Zmień fonty Zmień rozmiar

Przeglądający wątek:   4 Anonimowi

 Aby pisać należy być zalogowanym

<<1...45678910...102>>


0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 9.09.2010 16:48:18
Wilk
Zwierzę
Ruszasz do przodu, częstotliwość niskich piknięć narasta ale ignorujesz to. Jesteś może metr od miejsca gdzie śruba zmieniła nagle tor lotu, kiedy nagle czujesz jakby ktoś przywalił ci młotkiem w łydkę. Słyszysz huk, widzisz jak fala uderzeniowa od punktu może trzydzieści centymetrów na prawo od ciebie rozchodzi się promieniście we wszystkich kierunkach, uginając trawę do zewnątrz, w centrum zostawiając małą łysinkę, przez którą widać ziemię. Odskoczyłeś w bok przestraszony, po czym zamarłeś - mogłeś wskoczyć prosto w anomalię!

Au, boli ta łydka. Jakby kto kijem przywalił, tak solidnie.

Oddychasz ciężko, z ulgą że jeszcze żyjesz. No, oberwałeś od anomalii!
0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 10.09.2010 9:01:11
Niskie pikanie "bzyczy" prawie, jesteś bardzo blisko anomalii. Z pozytywniejszej strony, wysokie pikanie troszkę przyspieszyło.
0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 10.09.2010 13:01:32
Tak się zastanawiasz, czemu oberwałeś. Przecież do tamtej anomalii miałeś jeszcze conajmniej metr...
hmm, no tak. Nakrętka ma ze dwa centymetry, a ty masz rozstaw nóg pod czterdzieści centymetrów. Nakrętka przeszła obok, ty wdepnąłeś...
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 10.09.2010 16:52:39
V. Vulpes
Anthro
Co Cię nie zabije, to Cię wzmocni. Uświadamiasz sobie, że doświadczeni stalkerzy nie polegają tylko na przedmiotach typu nakrętka. Rzucając możesz sprawdzić ile wolnego miejsca jest od anomalii jednak to od uważnego wsłuchiwania się w pikania detektora zależy czy zdołasz je ominąć. Najlepiej przesuwać detektorem przed sobą uważnie, tak aby nie wsadzić ręki do wielkiej pulsującej bani. Tym sposobem odnajdziesz ich położenie w pobliżu. Miej oczy dookoła głowy. Zauważ też delikatne falowanie - jedyny z widocznych z efektów działania grawitacyjnego bąbla.

Do dzieła. Za pomocą detektora wyszukaj miejsca anomalii i artefaktu, określ prawidłowy kierunek, rzuć nakrętkę, zastanów się dobrze i ostrożnie naprzód. Wypatruj artefaktu, prawdopodobnie porusza się. Zapamiętaj drogę powrotną.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 10.09.2010 17:39:47
Wilk
Zwierzę
Wpatrujesz się w falowanie, istotnie to co ci przywaliło w nogę delikatnie faluje, ale to co "podkręciło" nakrętkę, ni-hu-hu. Chociaż jak się zbliżasz, słyszysz jak detektor zaczyna wariować. Fajny wzorek na trawie, zupełnie w spiralę się układa, a na samym środku szpiczasty czubek, trawa skręcona w sznur stojący pionowo w górę.

Rzucając nakrętki i uważając docierasz do polanki, zauważasz nieomalże przezroczyste świetliste "coś" latające niewysoko nad trawą, powiewając przejrzystym pierścieniem. Czekasz aż oddali się od anomalii, którą wykryłeś i łapiesz to. Detektor nagle całkiem milknie. Wycofujesz się powoli ścieżką, którą wydeptałeś. Hmm... coś ci się nie zgadza.
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 10.09.2010 17:48:34
V. Vulpes
Anthro
Zbadaj świetliste "coś".

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 10.09.2010 18:46:38
Wilk
Zwierzę
Rozpoznajesz to świetliste "coś" z fotek w necie, czytałeś o nim. To powszechny artefakt zwany "Meduza". Tani, dość przydatny bo pochłania radiację, również wydzieloną przez inne artefakty. Słaby w działaniu ale i tak jakbyś go miał wtedy, to pewnie Finch nie miałby okazji wyrolować cię na karabinie...
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 10.09.2010 19:33:10
V. Vulpes
Anthro
Schowaj "meduzę" i idź do stancji, trzeba dokładniej obejrzeć bolącą nogę.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 10.09.2010 19:59:32
Wilk
Zwierzę
Wychodzisz ostrożnie którędy przyszedłeś.
Ból nogi już przechodzi, to było ewidentne walnięcie, potłuczenie.

Nagle słyszysz odległe "Pomogitie! Ludie! Na pamoc! Pomogitie! Help!"
Dobiega z lasku gdzieś po prawej...
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 11.09.2010 10:18:51
Canis lupus albus
Zmiennokształtny
Sprawdź to i miej w pogotowiu broń.
Ostatnio edytowany przez Iblis dnia 11.09.2010 10:43:53
冬が来ている!

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 11.09.2010 11:48:06
Wilk
Zwierzę
Pistolet w dłoń, i biegiem w las. Przebiegasz może sto metrów, widzisz przed sobą wzgórek - kamienisty, porośnięty mchem, poprzecinany pionowymi rozpadlinami. Całkiem blisko na samym brzegu jednej z nich leży na brzuchu jakiś stalker, przewieszony głową i klatką piersiową przez jej brzeg, sięga gdzieś w dół rękami, na przemian coś szepcze i drze się o pomoc.

"Spakojna, Zuber, Spakojna... PAMAGIJTIE!!!"
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 11.09.2010 16:07:11
V. Vulpes
Anthro
Podbiegnij i sprawdź co się dzieje.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 11.09.2010 17:47:34
Wilk
Zwierzę
Podbiegasz. "Stalkier, pamagij!", woła ten leżący, wychylasz się leko za krawędź gorące powietrze uderza cię w twarz. Jakieś sześć metrów w dół widzisz płynną lawę. Stalker na krawędzi oboma rękami trzyma ręce drugiego stalkera, który pół wisi na tych rękach, tylko jedną nogą opierając się na jakimś korzeniu wystającym ze świeżej ziemi krawędzi rozpadliny w której wisi.

W dole widzisz jak resztki dużego płata ziemi, z jakimiś drzewkami i mchem toną powoli w lawie.

Jeśli ten korzeń się nie urwie, to tamten stać tak może jeszcze długo, dopóki go ktoś trzyma z góry, bo jak puści to gość się przekopyrtnie w tył i spadnie, nie ma siły. (jaskinia rozszerza się ku dołowi, a ten korzeń jest praktycznie w podciętej ścianie) Jak klękniesz na krawędzi to razem gościa wyciągniecie, na grubasa czy atletę nie wygląda. No chyba że pod waszym połączonym ciężarem urwie się kolejny płat ziemi i wpadniecie we trójkę...

Acha, parę metrów przed pagórkiem leżą plecaki obydwu. Przez głowę przelatuje ci diabelska myśl, za pasek tego leżącego, i głową w dół go w rozpadlinę, nikt nigdy się nie dowie...
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 11.09.2010 18:50:24
Canis lupus albus
Zmiennokształtny
Ta diabelska myśl kusi ale..nie Ty nie jesteś taki (chyba). Rzuć plecak i pomóż im(módl się aby ziemia pod Tobą się nie zarwała).
冬が来ている!

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 11.09.2010 19:18:32
Wilk
Zwierzę
Podchodzisz i bez zbędnego gadania łapiesz wiszącego za jedną rękę. Przykładacie się, i pięć sekund później jest na równym.

Cały czas świadom niebezpieczeństwa cofasz się od rozpadliny, patrząc pod nogi... i widzisz jak właśnie przekroczyłeś trzycentymetrową szparę w ziemi.

Wołasz do dwóch którzy wyszli, z nerwów po polsku: "Zwiewać bo się urywa!"... mimo to zrozumieli... jeden zrywa się do biegu, drugi na czworakach dochodzi bliżej ciebie... zdyszani dobiegacie do dużej skały.

No, jeszcze się nie urywa. Prawie... widzisz tylko jak szczelina powoli, powoli rośnie na długość, a przy środku ma chyba troszkę więcej niż miała... tym razem ze trzy metry szerokości, na jakieś siedem długości terenu zaczyna się odrywać.

"Lepiej zwiewajmy bo jak to spadnie to rozchlapie wszędzie lawę" - kresową polszczyzną mówi świeżo uratowany.

Oddalacie się szybkim krokiem do plecakow, zgarniacie je i odchodzicie na bezpieczną odległość, obserwując powiększającą się bardzo powoli szczelinę.

Wyciągnięty bierze twoją prawą rękę w obie swoje, i dziękuje ci z całego serca. "Trzymaj, to po to jak głupi poszedłem na sam skraj. Należy ci się." - w swojej ręce znajdujesz kilkucentymetrowy nieregularny czerwony kryształek, wygląda jakby w jego wnętrzu pełgał mały płomyk. "I jeśli potrzebujesz jeszcze jakiejś pomocy, porady, zrobimy co w naszej mocy."

Siadacie na pobliskiej skale z dobrym widokiem na anomalię. "Ja jestem Zuber, spod Hajnówki. To Marlon, Białorusin. Po polsku trochę rozumie, ale nie tyle żeby rozmawiać."

Marlon w międzyczasie wyciąga z plecaka flaszkę, trzy plastikowe kieliszki, jakiś notes w twardej oprawie, stawia notes na plecaku, kieliszki na notesie, nalewa, mówi coś chyba po Rosyjsku albo Białorusku do Zubera. "Tam była radiacja, trzeba przefiltrować organizm." - Zuber tłumaczy. Hmm, twój licznik geigera milczał, no ale cóż, twój kieliszek jest już pełny.
Ostatnio edytowany przez sharpy dnia 11.09.2010 19:22:19
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 11.09.2010 19:39:59
Canis lupus albus
Zmiennokształtny
Zdrowie! Spytaj o ten kryształek.
冬が来ている!

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 11.09.2010 19:57:55
Wilk
Zwierzę
"Prosty artefakt, daje trochę ochrony przed ogniem, słabo promieniotwórczy. Wart tutaj jakieś półtora tysiąca..."

Marlon rozmawia z Zuberem przez chwilę po białorusku. Marlon nalewa następną kolejkę.

"Jest sprawa..." sprawdza w PDA "...Młody. W Kwadracie jest artefakt. A artefakty w Kwadracie są zawsze dobre. Stalkerzy omijają tę anomalię jak plagę bo jej nie rozumieją, a my mamy na nią niezawodną metodę, łatwo prosto i przyjemnie. Tylko potrzebna jest lina. Linę ma kręglarz na Stancji, za cztery stówki. A my mieliśmy niedawno pechowe spotkanie z bandytami i jesteśmy całkiem bez forsy, to dlatego pchałem się na Jamę zamiast bezpiecznie wywlec co jest do wywleczenia z Kwadrata. Proponuję spółkę, potrzeba cztery stówki inwestycji. Ty oferujesz linę, my know-how i robociznę, potem sprzedajemy co znajdziemy, dostajesz zwrot swojej inwestycji a resztą dzielimy się na równo na trzy. Byłbyś zainteresowany?"
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 11.09.2010 20:16:28
Canis lupus albus
Zmiennokształtny
Ten nowy artefakt radze zatrzymać, a co do tego interesu to czemu nie? Zawrzyj umowę i leć po line.
冬が来ている!

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 11.09.2010 21:22:26
Wilk
Zwierzę
Pojawia się problem, masz tylko 350 w gotówce.
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 11.09.2010 21:42:24
Canis lupus albus
Zmiennokształtny
Kurde... Może oni mają, chyba nie są aż tak biedni? Hmm..a może dostaniemy tym razem małą zniżkę za ten falownik?
冬が来ている!

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 11.09.2010 22:11:38
Wilk
Zwierzę
Nie, nic z tego. Jakbyś dostarczył falownik wczoraj, po przybyciu byłby bonus za ekspres, ale że sobie odespałeś noc kiedy inni włóczyli się po lesie bez radiolatarni, to trzy stówki i finał.

Oni mają razem dwadzieścia rubli, jeden sprzedał swój detektor wczoraj żeby mieli na kolację, dzisiaj chcieli odbić sobie na artefaktach...
...zaczynasz doceniać jakim gestem było oddanie ci wartego półtora tysiąca kryształka, dla którego mało co nie stracili życia...

Może sprzedać ten kryształek jednak? Jeśli będziesz szedł głębiej w zonę, ceny artefaktów spadają, a tutaj jeszcze są bardzo dobre. Pod Czerewaczem za kryształek podobno płacą już tylko 600-700...
Albo sprzedasz coś innego z ekwipunku. Brakuje wam już tylko 30 rubli.
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 11.09.2010 22:57:48
Tinker Pony
Zmiennokształtny
A ile dostanie za meduzę?

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 11.09.2010 23:10:46
Wilk
Zwierzę
1200.
Zdajesz sobie sprawę z jednego: większość artefaktów w czasie działania promieniuje, czasem silniej czasem słabiej, ale tak, że nawet kilkanaście minut stanowi zagrożenie dla zdrowia a kilkanaście godzin to wyrok śmierci. Dlatego prawie zawsze artefakty stosuje się parami: pochłaniający promieniowanie i specjalny, np. leczący albo uodparniający. Mając nawet słabo pochłaniający artefakt jak Meduza możesz krótko używać potężnych artefaktów dużej mocy, silnie promieniujących, gdyż po ich zdjęciu Meduza stopniowo i powoli usunie nadmiar napromieniowania jakie w ciebie wpompowały. Bez "pochłaniacza promieniowania" każde użycie innego artefaktu to długa "kuracja" wódką albo drogimi lekami przeciwpromiennymi...

...niezależnie od powyższego, do używania artefaktów potrzebny jest ubiór wyposażony w specjalne kieszenie na artefakty. Przyuważyłeś to w kamizelce od Docenta, metalizowane kieszenie połączone z metalowymi płytkami przylegającymi ściśle do golego ciala w miejscach, gdzie przebiegają duże naczynia krwionośne.
Ostatnio edytowany przez sharpy dnia 11.09.2010 23:16:06
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 11.09.2010 23:29:06
Tinker Pony
Zmiennokształtny
Kwadrat kusi. Gotówka zawsze się przyda, a ten błyszczący czerwony kryształek chwilowo jest bezużyteczny. Tutaj dostanę niezłą cenę. To będzie dobra inwestycja. Z wyprawy zapewne wyniesie się coś cenniejszego, a nawet jeśli nie, i tak wyjdę na plus.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 12.09.2010 0:59:58
Wilk
Zwierzę
Trochę się z Kręglarzem potargowałeś, zobaczył że wahasz się ze sprzedażą kryształka, a sprzedaż artefaktów to jednak ich najlepszy biznes, to poszedł ci na rękę, dostałeś 1300 i linę, duży zwój liny alpinistycznej długości pod sto metrów. Dwójka kolegów namiętnie ci kibicowała, cali niecierpliwi, bo ktoś jednak się odważy i ubiegnie ich do artefaktu i znów będą w dupie...

Zasuwacie do anomalii. Stara droga przez las, kiedyś dość używana, teraz przedeptana tylko przez kilka osób.

"Szlak na Starą Stancję z Gubina, domu niekompetentnych snajperów. Jak nie masz forsy, chcesz do Zony i nie boisz się że akurat tego dnia snajper na wieży nie będzie pijany, to pchasz się przez kordon pod Gubinem" opowiada Zuber. "Ja tam wolę kanał pod Andriejewką. Jak masz dobrego kumpla, dobrą śrutówkę, taką policyjną, i dość amunicji, to snorki z Andriejewki ci niestraszne. Ale na tej trasie bywało że minęliśmy dwudziestu Stalkerów, detektor z samego szlaku wykazywał artefakt, a oni wzdychali nieszczęśliwie i szli dalej. Boją się, bo trupy i tutaj, dwieście metrów od anomalii znajdowano. I tak potłuczone że aż żal, zresztą nie dziw, pewnie z pół kilometra wysokości spadali."

Marlon coś stwierdza, zrozumiałeś prawidłowo bo tłumaczenie Zubera potwierdza: "Marlon mówi że chce się tu kiedyś wybrać ze spadochronem. Przy dobrym wietrze dałoby się dzięki Kwadratowi przelecieć nad Imprintem."

Dochodzicie do wskazanego miejsca. Detektory Marlona i Zubera zaczynają szaleć wykazując anomalie, twój nadal milczy jak zaklęty. Ci dwaj swoje detektory wyłączają. "To jedna wielka anomalia, nie ma sensu hałasować."

"Kwadrat" to jakiś hektar lasu, który rośnie jak mu się podoba. Znaczy się wcale nie koniecznie w górę. Najstarsze drzewa trzymają fason, proste, długie i ku niebu, ale reszta od pewnej wysokości... pewnego wieku pewnie, robi najrozmaitsze esy-floresy, kierując się ku południu, kręcąc pętelki, zrastając się razem i wyrastając na sobie. Jakieś czterdzieści metrów nad ziemią widzisz skałę ze sporą ilością ziemi porośniętą trawą i drzewami ze wszystkich stron, unoszącą się w powietrzu jak planeta Małego Księcia.

"A Księżyc jak latał tak lata..." Zuber pokazuje ci "planetę". "Jest na nim nawet kawałek z normalną grawitacją, można by tam rozbić namiot, rozpalić ognisko i zatrzymać się na noc, zupełnie bezpiecznie. Tylko po co jak Stancja o rzut beretem."

Zuber z twojej liny ucina kilka kawałków po około metrze i wiąże z nich pętle, następnie obwiązuje się nią. Marlon drugi koniec przywiązuje do pnia drzewa a następnie powoli popuszcza liny jak Zuber rusza naprzód. Zuber włącza na chwilę detektor, obok ciągłego gwizdu ostrzeżenia o anomalii słychać pikanie. Jego detektor wskazuje kierunek pierścieniem diod świecących u czoła. Wyłącza detektor i zgrubnie w tamtym kierunku lekko rzuca śrubę... starasz się obserwować jej lot... leci prosto - zupełnie prosto a nie po krzywej balistycznej, ale po kilku metrach zakręca i wpada w kupę gałęzi bezładnie unoszącą się w powietrzu. Druga śruba mija stertę gałęzi tylko lekko skręcając i przelatuje przez "pętlę" skręconego w pytajnik pnia drzewa. Kawałek dalej zaczyna lecieć coraz szybciej w górę i przyspieszając znika ci z oczu.

Zuber wydaje jakieś polecenia Marlonowi i skokiem rusza wślad za śrubą, ale gdy zaczyna lecieć w górę, Marlon szybko ściąga linę, dociągając go do części "haczykowej" drzewa-pytajnika. Zuber łapie nogami drzewo, obwiązuje na nim jedną z pętli liny, zdejmuje linę, którą jest przewiązany, przepuszcza przez pętlę, zakłada z powrotem, po czym znów detektorem i śrubami wyznacza następny kawałek drogi. Widać, że wykrył "studnię", gdzie rzeczy spadają wyjątkowo szybko i energicznie na ziemię, kolejną wyrzucającą pod kątem z anomalii, obszar przyciągania (kolejna sterta patyków i igliwia w powietrzu) i odpychania. Sprytnie używając obszaru odpychania omija zakrętem jedną ze "studni" i dociera gdzieś w korony drzew. Niknie wam na chwilę z widoku ale za moment widzicie, jak przepuszczając linę przez kolejną pętlę w przywiązaną do drzewa puszcza się wgłąb "Kwadratu".

Woła coś do Białorusina, tamten odkrzykuje. Skok, zawołanie, Marlon szybko ściąga linę, przyciągając Zubera do pętli na drzewie. Kolejna próba, znów nieudana. Za trzecim razem Zuber dociera, gdzie chciał i chwilę później wołaniem obwieszcza sukces.

"To Kulebiak! Marlon, Młody! Jesteśmy bogaci!!"

Ściągacie go dość szybko i sprawnie, Marlon ciągnie linę, ty zwijasz. "Poczkaj, Marlon, poczkaj!" woła Zuber. Marlon popuszcza liny a Zuber podlatuje do czegoś, co niepokojąco przypomina człowieka, unosząc się na kawałku pustej przestrzeni i kręcąc w miejscu. Łapie to, bez wątpienia trup, ściąga się na linie do drzewa i popycha trupa gdzieś w bok.

Po chwili łagodnego lotu zwłoki trafiają w "studnię" prowadzącą ukosem w dół poza obszar Kwadratu. Rzucone energicznie o ziemię odbijają się i toczą kilka metrów. Dochodzi smród zgniłego mięsa.

Tłumiąc odruch wymiotny kończycie ściągać Zubera, który trzyma w ręce karabin znaleziony przy trupie.

"Maski na twarz, panowie. Ma ktoś płachtę żeby go przenieść? Trzeba nieszczęśnika pochować na cmentarzyku za Stancją. Trafił w prawie pustą strefę przyciągania. Musiał biedak umrzeć z głodu i pragnienia..."
Ostatnio edytowany przez sharpy dnia 12.09.2010 10:22:50
--sf.

 Aby pisać należy być zalogowanym
<<1...45678910...102>>


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków.
Możesz przeglądać wątki.
Nie możesz dodawać odpowiedzi.
Nie możesz edytować swoich postów.
Nie możesz kasować swoich postów.
Nie możesz dodawać ankiet.
Nie możesz głosować.
Nie możesz dodawać załączników.
Nie możesz pisać bez weryfikacji.

Wyszukiwanie zaawansowane