Zmień fonty Zmień rozmiar

Przeglądający wątek:   1 Anonimowi

 Aby pisać należy być zalogowanym

<<1...89101112>>


0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [-18]
Wysłano: 28.04.2010 11:14:35
anthrocat
Anthro
Tak w naszym temacie :P


- Psa ostatnio przygarnąłem...
- Nazwałeś go jakoś?
- Borsuk.
- O?? Bo lubi nory kopać? Bo do lasu go ciągnie? Bo przysadzisty, z krótkimi
łapkami?
- Bo zobaczyłem jak suki boruje.
Ostatnio edytowany przez Leniwiec dnia 18.05.2010 0:32:50
Załącznik:
gif  1340.gif (38.96 KB; 600x261 px)
21_4bd7fc4ff0630.gif 600x261 px

0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [-18]
Wysłano: 13.06.2010 2:01:10
Skunks
Anthro
A ja opowiem historię, która wydarzyła się naprawdę.

W pewien sobotni wieczór kilku kolegów postanowiło urządzić imprezę. Zabawa była na całego, dużo alkoholu, całe towarzystwo pod wpływem. Ktoś wpadł na pomysł, że chce sobie pozjeżdżać na nartach. Impreza była w mieszkaniu w bloku więc wykombinowali, że klatka schodowa świetnie się do tego nadaje.
Jeden ochotnik ubrał się jak narciarz, gogle, kurtka, kompletny ekwipunek :P i w towarzystwie kilku nieźle nawalonych kumpli zaczął zjeżdżać po schodach.
Wszystko byłoby fajnie gdyby nie to, że gdzieś w okolicach piątego piętra stara sąsiadka wchodziła sobie po schodach na górę. Widocznie nie było jej dane dojść do swojego mieszkania, została nieźle poturbowana. Sprawcy szybko się zmyli ale zadzwonili na pogotowie, które zabrało staruszkę do szpitala. Następnego dnia imprezowicze zaczęli się martwić o sąsiadkę, postanowili sprawdzić czy nic jej nie jest, pojechali do szpitala.
Od lekarza usłyszeli:
"Niestety pani Rozalii nie ma już z nami."
po chwili dodał:
"została wysłana na obserwację do oddziału psychiatrycznego po tym jak spytana o swoje obrażenia uparcie twierdziła, że potrącił ją narciarz na schodach" :P

Oczywiście wyciągnęli staruszkę z psychiatryka i wyjaśnili całą sytuację.
Ostatnio edytowany przez Deneb dnia 13.06.2010 8:18:05
Wszystko co powiesz zostanie przekręcone i użyte przeciwko tobie. Na szczęście uporczywi forumowi trolle wykazują się niezwykłą celnością, gdy rzucają kulą w płot.

0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [-18]
Wysłano: 14.06.2010 23:51:19
anthrocat
Anthro
Płock. Miejskie ZOO.
- Mamunia, patrz, kangurek!
- To nie kangur. To wilk sra.

0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [-18]
Wysłano: 15.06.2010 0:00:21
jestę kapibarę
Sąd leśny skazał zająca na śmierć przez pożarcie przez wilki.
Sędzia pyta go o ostatnie życzenie. Zając mówi:
- Chciałbym zjeść porządny posiłek przed śmiercią.
- Oczywiście. Coś konkretnego?
- Tak, dwa litry Laxigenu!

Nowy Ruski kupuje Lamborghini. Pyta sprzedawcy:
- Po co te dwa białe paski wzdłuż samochodu przez środek?
- Maskowanie, jak pan bierzesz pod siebie podwójną ciągłą.

Psychoanalityk rozmawia z kolegą po fachu:
- Miałem kiedyś pacjentkę, która bała się ciemności. Zapytałem jej, co w tym strasznego. Jak zaczęła opowiadać, to teraz i ja boję się ciemności...

Syn polityka zapytał ojca:
- Tato, co to jest reforma?
- Zaraz ci pokażę - mówi ojciec. Bierze wiadro ziemniaków i przesypuje je do drugiego wiadra. - Widzisz, synku? To jest właśnie reforma.
- Ale tato, nie rozumiem. Było wiadro ziemniaków i jest wiadro ziemniaków. Nic się nie zmieniło.
- To fakt, ale ile przy tym hałasu.

Zatonął statek. Z katastrofy uratowały się trzy osoby - dwóch mężczyzn i kobieta. Jak tylko dopłynęli do bezludnej wyspy, faceci zaczęli się tłuc między sobą o to, któremu należy się kobieta. Widząc to, zaczęła ich rozdzielać, mówiąc:
- Nie rozumiem problemu, panowie. Jak wam mogła przyjść do głowy myśl, że którykolwiek z was jest zbędny!?

Ostatnie zajście na bazarze przy stadionie czkawką odbije się w naszych relacjach międzynarodowych. Teraz gdy zarzucimy Białorusi łamanie praw człowieka oni odpowiedzą tradycyjnym "a u was to murzynów biją!".

A teraz trochę lekkiego rasizmu…
"Anorektyczny czarnuch"

Za każdym razem, gdy się nauczę czegoś nowego zapominam coś, co wiedziałem wcześniej.
Jak np. Ostatnio, gdy byłem na lekcjach testowania wina, zapomniałem jak prowadzi się samochód.

Żona nazwała mnie grubą, wrzaskliwą, ignorancką świnią kilka dni temu.
Prawie upuściłem moją amerykańską flagę.

Wczoraj na miasteczku studenckim wyleciał w powietrze jeden z akademików. Nieoficjalnie mówi się, że przyczyną wybuchu był bar mleczny znajdujący się niedaleko...
Danie dnia - fasolka po bretońsku, jedyne 1 PLN za talerz!

- Chciałbym zjeść coś dobrego i i niedrogiego.
- Polecam rybę po grecku.
- A jak to jest po grecku?
- Na kredyt.

Do gaszenia płonącego budynku skarbówki wysłano trzy szambowozy.

Ławeczka przy sklepie w pewnej podbiałostockiej wsi:
- Stasiek, ty wiesz, jak w tej Warszawie pijo?
- Nie, Zenuś, nie słyszałem nic. Poważnie?
- No, mówię ci! Radio mówiło właśnie, że tam tyle korków na ulicach, że samochody nie majo jak jeździć!

- Skąd się biorą zombie?
- Trzeba wysłać na cmentarz kilkadziesiąt tysięcy ludzi z wuwuzelami.

" A teraz możemy z czystym sumieniem skoczyć ..." powiedział cedząc słowa przewodnik do grupy lemingów "... na jakieś piwko." skończył zdanie. Ale było już za późno. Sam pozostał pod krzyżem na Giewoncie.
Ostatnio edytowany przez LV dnia 21.10.2011 14:30:55

0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [-18]
Wysłano: 4.09.2010 12:02:48
Efekt romansu wilka i lisicy
Anthro
Notka w poradniku sapera
"W razie wejścia na minę przeciwpiechotną należy podskoczyć 30 metrów w górę i rozrzucić się po jak największym terenie"
FABRICATI DIEM PVNC"

0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [-18]
Wysłano: 5.09.2010 17:29:49
Wilk grzywiasty
Anthro
Nauczycielka przyglada sie uczniowi, który wyciąga z torby pasztet i 2 bułki, po czym go pyta:
- Jacek co robisz?
Jacek:
- Nowy związek chemiczny.
- Co to ma być za związek? Podziel się z klasą.
- Dwubułczan pasztetu.

0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [-18]
Wysłano: 2.10.2010 22:12:39
jestę kapibarę
Kiedy Bóg tworzył mężczyznę, chciał, by ten mruczał jak kot. Trochę się omsknęło i wyszło chrapanie.

0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [-18]
Wysłano: 3.10.2010 20:51:45
Brodaty Kuń
Anthro
zasłyszane u kumpla

lecą dwa bociany, jeden w lewo drugi też czerwony, jaki z tego morał?
nie stawiaj roweru koło lodówki xD (wiem poje*ane)

0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [-18]
Wysłano: 4.10.2010 0:05:56
Efekt romansu wilka i lisicy
Anthro
-Mamo...dlaczego tatuś skoczył z okna?
- nie wiem synku...doprawiłam mu rogi a nie skrzydła
FABRICATI DIEM PVNC"

0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [-18]
Wysłano: 16.10.2010 12:06:39
jestę kapibarę
- Co to za zwierz? Dwie nogi szare, dwie brązowe?
- Słoń, który ma sraczkę.

*

Aby zadziałało porzekadło "nie poznali - będziesz bogaty" trzeba nałożyć na głowę pończochę i obrabować bank.

*

W sumie pomnik Wenus z Milo to model idealnego gliniarza z drogówki. Ani rąk, ani kieszeni...

<><><><>

Przychodzi facet do serwisu samochodowego.
- Macie części zapasowe do UAZ-a?
- A jakie pan potrzebuje?
- No... gwoździe, drut...

***

Zadzwonili dziś do mnie ze szkoły.
Nauczycielka powiedziała:
- Pana syn non stop kłamie!
Odpowiedziałem:
- Powiedzcie mu, że jest w tym zajebiście dobry, bo ja nie mam syna.

+bonus rysunkowy
Ostatnio edytowany przez LV dnia 21.10.2011 14:29:45
Załącznik:
jpg  4576243f97167e4861_92e0_500.jpg (224.27 KB; 500x885 px)
44_4cb9792fcda96.jpg 500x885 px

0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [-18]
Wysłano: 17.10.2010 10:31:14
fioletowy kot w szaliku
Anthro
Co robi Stephen Hawking gdy chce przejść (przejechać na wózku) przez ulicę?
...
Patrzy w prawo, w prawo a potem w prawo.
Widziałem rzeczy, którym wy userzy nie dalibyście wiary. Flamewary sunące ku obrzeżom permanentnych banów. Oglądałem spamy błyszczące w ciemnościach blisko pustych profili. Wszystkie te posty znikną jak łzy w deszczu. Czas się wylogować...

FFD3a A+ C-- D-- H+ M--- P- R- T+++ W Z Sm RLTI a cn++ d+ e f h* i++ j p sm

1
(+1|-0)
Re: Dowcipy [-18]
Wysłano: 26.10.2010 13:36:32
Wilk
Zwierzę
- A teraz urośnie mi nos - powiedział Pinokio.
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [-18]
Wysłano: 11.11.2010 23:07:49
jestę kapibarę
Rozmawia przez telefon dwóch kumpli. Jeden się uskarża:
- Stary, ale mam kaca po wczorajszym! Wypiłem tyle, że nawet nie pamiętam, jak wróciłem od ciebie do siebie do domu.
- To wpadnij do mnie na klinika.
- Nie ma mowy, odrzuca mnie.
- To chociaż odnieś mojego kota i weź swoją czapkę.

***

- Jak w ciągu jednej nocy zostać Awatarem?
- Trzeba kupić tanią, chińską niebieską pościel.

***

Jedzie rycerz konno, dociera do rozstai, tam tablica:
''W prawo pojedziesz - rumaka stracisz
w lewo pojedziesz - siebie zatracisz
prosto pójdziecie - obaj zginiecie''
Z ciężkim sercem rycerz ruszył w prawo. Po paru krokach jego rumak zatrzymuje się i odzywa ludzkim głosem:
- Pierniczę to, ty tępa konserwo. Złaź ze mnie i na piechotę zaiwaniaj, ja dalej nie idę.

***

Skacze sobie zajączek przez las, nagle spotyka lisicę. Ta na niego warczy:
- Nawet mnie nie wnerwiaj, jestem na diecie!

<><><><>

- Ale masz ładnego dobermana!
- No, a jaki ambitny! Jak go kupowałem, to był pinczer.

<><><><>

Większa porcja ;]

- Witam państwa serdecznie, dzisiejszym gościem programu jest Piotr Zabrzycki - znany wszystkim treser krów. Witam, panie Piotrze. Proszę nam przede wszystkim powiedzieć - jak udało się panu nauczyć krowy czegokolwiek. Przecież wiadomo nie od dziś, że krowy to nieprzeciętnie tępe stworzenia. Nigdy nikomu nie udało się ich wytresować.
- To żaden problem. Widzisz, Ewo, zanim zacząłem tresować krowy, pracowałem jako administrator systemu księgowego w pewnej firmie...

***

Student biologii wybrał się na wycieczkę na Borneo w celu poszukania próbek do swoich eksperymentów. Poleciał więc na wyspę, zatrudnił przewodnika z łódką, który zabrał go do wioski w dole rzeczki, gdzie student miał zebrać kolekcję. W drugim dniu wyprawy, około południa znienacka usłyszeli uderzanie w bębny. Jako mieszczuch student zaniepokoił się:
- Co oznaczają te bębny? - pyta przewodnika.
- Bębny są w porządku - odpowiada przewodnik - ale gdy przestaną grać to będzie bardzo źle.
Młody biolog uspokoił się. Przez następne dwa tygodnie wszystko szło względnie dobrze, aż przyszło do pakowania się. Wtedy niespodziewanie bębny umilkły!
Student zbladł jak trup i woła swojego przewodnika:
- Bębny ucichły, co teraz się stanie?!
Przewodnik przykucnął, ukrył głowę w rękach i mówi:
- Teraz będzie solo na basie!

***

Trzech gości postanowiło założyć spółkę cywilną. Pierwszy mówi:
- Ja wniosłem 60% naszego kapitału, więc będę prezesem.
- Ja wnioslem 38% kapitalu - mówi drugi - więc będę wiceprezesem do spraw ekonomicznych.
- A ja - mówi trzeci - tylko dwa procent wniosłem, ale też chcę kimś być!
Tamci dwaj się naradzili i mówią mu:
- Ty będziesz wiceprezesem do spraw seksualno-muzycznych.
- A co to oznacza?
- Jak będziemy potrzebowali twojej ♥♥♥♥♥♥♥ rady, to na ciebie zagwizdamy.

***

Jedzie facet Land Roverem przez bezdroża Środkowego Zachodu, głusza kompletna, dzicz i zadupie. Jedzie tak sobie, jedzie, a tu nagle - bęc, silnik zgasł. Paliwo jest, akumulator kręci, co za cholera? Stoi tak facet wśród tego odludzia przy Land Roverze z podniesioną maską, do najbliższej osady ludzkiej dziesiątki mil wertepów, skrobie się po głowie i nie wie co dalej.
Aż tu patrzy - zbliża się do niego kary mustang. Podbiegł do samochodu, zajrzał pod maskę, chwilę podumał i bach, przykopał z boku!
Silnik - jak zaczarowany - zaskoczył!
Facet oszołomiony pojechał dalej, w następnej osadzie opowiada całą historię właścicielowi stacji benzynowej.
- Kary, mówi pan? No to miałeś pan szczęście!
- Szczęście, dlaczego? - pyta zdumiony wędrowiec.
- Bo tu jeszcze biega po okolicy siwek, ale on się kompletnie nie zna na samochodach!

***

Starszy pan zdał sobie sprawę, że dłużej oszukiwać czasu się nie da i że pora nabyć sobie aparat wspomagający słuch. Udał się zatem do stosownego sklepu. Na pytanie o ceny sprzedawca odpowiada:
- Ooo... różnie. Od 10 zł do 10.000 zł.
- To niech pan pokaże ten model za 10 zł.
Sprzedawca demonstruje:
- Ten guziczek wkłada pan w ucho, a końcówkę tego kabelka do kieszeni.
- Mhm. A jak to działa?
- Za 10 zł wcale nie działa! Ale jak ludzie pana z tym widzą, to mówią głośniej.

***

- Dzień dobry. Jestem przedstawicielem urzędu gminy, zbieram podatek za psa.
- Ale my nie mamy pas.
- Taaak? A co tak szczeka?!
- Kot...

***

Dwóch dziennikarzy Super Expressu złowiło złotą rybkę:
- Wypuście mnie, a spełnię wasze trzy życzenia.
- Chciałbym, aby wszyscy ludzie byli szczęśliwi, mądrzy i nie było przestępstw - powiedział pierwszy.
- A zastanawiałeś się, idioto, z czego będziemy teraz żyli? - spytał się drugi.

***

Facet zatrzymuje się w przydrożnej, acz sprawiającej niezłe wrażenie, knajpie na obiad. Spogląda w kartę i z przerażeniem odkrywa, że może się posilić "wędzonym świńskim ryjem w sosie z perzu i pokrzyw". Natychmiast wzywa kelnera i w niewyszukanych słowach zgłasza mu swoje zastrzeżenia. Kelner rzuca okiem w menu i woła w kierunku zaplecza:
- Szefie! W drukarni znów zapomnieli przetłumaczyć karty na francuski!

***
Uwaga, dowcip dedykowany - Sazzowi ;P

Przychodzi facet do dentysty:
- Dzień dobry, mam pewien problem.
- Jaki?
- Wydaje mi się, że jestem ćmą.
- Hm, to panu jest potrzebny psychiatra a nie dentysta!
- Wiem, ale u pana paliło się światło.

<><><><>

Siedzi sobie szczur z chomikiem. Szczur narzeka:
- Nie ma sprawiedliwości na świecie... Popatrz, ty masz futerko, ja mam futerko... ty masz cztery łapki, ja mam cztery łapki... ty masz ogonek, ja mam ogonek... ja mam dwa sterczące ząbki z przodu i ty też... a to ciebie wszyscy głaszczą i kochają, a na mnie polują, sypią trutki i nasyłają koty...
- Bo ty szczurku, masz public relations do d...
Ostatnio edytowany przez LV dnia 21.10.2011 14:27:07

1
(+1|-0)
Re: Dowcipy [-18]
Wysłano: 12.01.2011 23:49:17
fioletowy kot w szaliku
Anthro
- Gdzie byłeś?
- Z dzieciakami w zoo...
- Mają jakieś nowe zwierzęta ?
- No... tygrys jest. Taki wielki. Podszedł do kraty i zrobił głośno "PFFFFFF"
- Co ty bredzisz Tygrysy robią "WROOOAAAAARRRR"
- No paszczą tak. Ale ten podszedł tyłem.
Widziałem rzeczy, którym wy userzy nie dalibyście wiary. Flamewary sunące ku obrzeżom permanentnych banów. Oglądałem spamy błyszczące w ciemnościach blisko pustych profili. Wszystkie te posty znikną jak łzy w deszczu. Czas się wylogować...

FFD3a A+ C-- D-- H+ M--- P- R- T+++ W Z Sm RLTI a cn++ d+ e f h* i++ j p sm

0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [-18]
Wysłano: 31.01.2011 11:39:25
jestę kapibarę
Teraz stary dowcip dedykowany kończącym sesję.

Student zdaje egzamin. Profesor chce odesłać go na inny termin z pałą. Delikwent prosi o ostatnią szansę:
- Jeśli przejdę po ścianie i suficie, dostanę trójkę?
Profesor z niedowierzaniem zgadza się. Student przechodzi po ścianie i suficie. Słowo się rzekło, już chce wpisywać 3 ale student dalej marudzi:
- Jeśli zacznę fruwać po pokoju, dostanę 4?
Profesor z zaciekawieniem zgadza się. Student zaczyna fruwać po pokoju. Profesor już chce wpisywać 4 ale student wciąż nie daje mu spokoju:
- Jeśli nasikam na pana, a pan pozostanie suchy, dostanę 5?
Profesor z jeszcze większym zaciekawieniem zgadza się. Student staje na biurku i sika na profesora. Ten krzyczy cały mokry:
- Panie, co pan???!!!
- Dobra, niech będzie 4.


<><><><>


ładnie napisany suchar.

W lesie nadszedł czas wezwań na wojskową komisję lekarską. Trzech przyjaciół - Lisek, Zajączek i Misio również dostali. Spotykają się wieczorkiem przy piwku i zgodnie stwierdzają, że nie bardzo uśmiecha im się służba ojczyźnie.
Zajączek miał się stawić następnego dnia, Lisek pojutrze, a Misio dzień po Lisku. Zajączek zaczął panikować:
- Muszę mieć kategorię E! Ale jak to zrobić, jestem przecież zdrów jak ryba?
Lisek przygląda się Zajączkowi i mówi:
- Te, Zajączek, ale ty masz wieeelkie uszy! Może dadzą ci E, jeśli je obetniemy?
- Ale... Moje ukochane uszy??? Nigdy!
- Zajączek, ty się zdecyduj - albo odcinamy, albo rok w syfie.
Zajączek po kilku minutach zdecydował się. Walnął setkę na odwagę i mówi:
- Tnij!
Następnego dnia koledzy spotykają się w barze, a zając drze japę już z daleka:
- DOSTAŁEM "E" ZA BRAK USZU CHŁOPAKI!!!
Lisek:
- No tak, ale ja mam komisję jutro. Co robimy?
Zając przygląda się lisowi...
- Uszy to ty masz małe... Ale za to, jaka KITA! Obetniemy ci ogon i "E" murowane!
Tak też zrobili. Następnego dnia w tym samym barze Lisek pokazuje książeczkę z wpisem: 'Kategoria "E", powód: brak kity.'.
Misio mówi:
- A co ze mną?
- Hmmmm.... Misio... uszy to ty masz malutkie... ogon tez nieduży... ciężka sprawa... hmmm.... ale zaraz, zaraz... Misiu! Jakie ty masz WIELKIE JAJA!!!
- Cooo??? Jaja mi chcecie obciąć??? Nie ma mowy!
- Albo tniemy, albo rok w syfie!
Miś całą godzinę się zastanawiał, w końcu się zdecydował. Lisek z Zajączkiem amputowali mu jądra, a Misio ze spuszczoną głową poszedł smutny do domu...
Następnego dnia lis i zając siedzą w barze i czekają na misia. Ten jednak coś się nie chce pojawić, choć już 3 godziny minęły od zakończenia komisji. Minęły kolejne 3 godziny - misia nie ma, bar zamykają. Zając i lis wyruszyli więc na poszukiwanie kolegi. Idą, wołają - Misio, Misio!... nikt nie odpowiada.... nagle patrzą, a tu na przydrożnym drzewie martwy miś wisi na pasku! Popełnił samobójstwo... Koledzy w szoku! - Pewnie tych jaj było mu tak bardzo szkoda - mówi Zajączek. Podchodzą bliżej, a tu obok drzewa leży książeczka wojskowa misia. Lisek ja podniósł i czyta: 'Kategoria "E". Powód: Płaskostopie.'...
Ostatnio edytowany przez LV dnia 21.10.2011 14:32:18

1
(+1|-0)
Re: Dowcipy [-18]
Wysłano: 15.02.2011 21:29:49
anthrocat
Anthro
Cytat z walentynkowej rozmowy małżeńskiej (czyjej nie wspomnę) :P

- Kochanie, czy nie powinniśmy darować sobie nawzajem swoistego aktu miłości, aby w pełni uświadomić sobie naszą jedność i harmonię, odrzucając jednocześnie głupie uprzedzenia i wykraczając tym samym poza granice tego, co dozwolone?
- O nie, w dupę nie dam !

1
(+1|-0)
Re: Dowcipy [-18]
Wysłano: 15.02.2011 21:43:16
jestę kapibarę
Cytat z "Leniwiec":
- O nie, w dupę nie dam !


Ja się tam Qńiowi nie dziwię
2
(+2|-0)
Re: Dowcipy [-18]
Wysłano: 5.05.2011 21:19:27
Blondynka bierze udział w telewizyjnym quizie.
Pytania są następujące;

1. Jak długo trwała Wojna Stuletnia?
* 116 lat
* 99 lat
* 100 lat
* 150 lat
Blondynka korzysta z możliwości nieudzielania odpowiedzi na jedno pytanie.

2. Z którego kraju pochodzi kapelusz typu "panama"?
* z Brazylii
* z Chile
* z Panamy
* z Ekwadoru
Blondynka prosi o pomoc publiczności.

3. W którym miesiącu Rosjanie obchodzą rocznicę Rewolucji Październikowej?
* w styczniu
* we wrześniu
* w październiku
* w listopadzie
Blondynka korzysta z jokera telefonicznego i dzwoni do innej blondynki.

4. Jak brzmi właściwe imię króla George'a VI?
* Albert
* George
* Manuel
* Jonas
Blondynka korzysta z jokera "pół na pół".

5. Od którego zwierzęcia pochodzi nazwa Wysp Kanaryjskich?
* od kanarka
* od kangura
* od szczura
* od psa
Blondynka odpada z gry.

A teraz sprawdź swoją wiedzę...

Jeżeli uznałeś/aś perypetie blondynki za zabawne, to tu masz właściwie odpowiedzi:
Spoiler: 1. Wojna Stuletnia trwała 116 lat - od 1337 do 1453.
2. Kapelusz "panama" pochodzi z Ekwadoru.
3. Rocznicę Rewolucji Październikowej obchodzi się 7 listopada.
4. Właściwe imię króla George'a VI brzmi Albert - zmienił je w 1936.
5. Nazwa Wysp Kanaryjskich pochodzi z łaciny w której canis oznacza psa.

No i co?

Jesteś mądrzejszy/a od blondynki?
Ostatnio edytowany przez LV dnia 5.05.2011 22:56:25

1
(+1|-0)
Re: Dowcipy [-18]
Wysłano: 5.05.2011 21:34:51
Arachne
Taur
To nie fair. Ja nie miałem kół ratunkowych. ¬_¬

1
(+1|-0)
Re: Dowcipy [-18]
Wysłano: 9.05.2011 11:04:08
gryf
PERMABAN
Pewni rodzice mieli dwóch chłopców. Jeden był totalnym optymistą, drugi totalnym pesymistą. Zmartwieni rodzice wysłali ich więc do psychiatry.

Psychiatra najpierw zajął się pesymistą. Chcąc go pocieszyć zaprowadził go do pokoju wypełnionego nowiutkimi zabawkami. Chłopak tymczasem zaczyna płakać. "O co chodzi, nie chcesz się pobawić?" - pyta psychiatra. Chłopak odpowiada: "Tak, chcę, ale zaraz bym wszystkie popsuł."

Później doktor zajął się optymistą. Chcąc go zmartwić wziął go do pokoju wypełnionego końskim gnojem. Chłopak jednak nieoczekiwanie z radością i entuzjazmem zaczął gołymi rękami grzebać w tej kupie. "Co ty do cholery robisz!?" - krzyczy psychiatra. A chłopak na to: "Przy takiej ilości gnoju, gdzieś tutaj musi być kucyk!"
Téj sadniesz na ptôcha Gryfa i zajedzesz znowu do pomorscij zemi. Ale Gryfa muszysz słuchac. I kôżdy rozkôz spełnic, bo nie dôjdzesz...

4
(+4|-0)
Re: Dowcipy [-18]
Wysłano: 17.05.2011 10:40:54
jestę kapibarę
Stare i bardzo życiowe, jak się dzisiaj przekonałem (po raz kolejny)

Egzamin na prawo jazdy. Egzaminator zadaje kursantowi pytanie:
- Ma pan skrzyżowanie równorzędne. Tu jest pan w samochodzie osobowym, tutaj tramwaj, a tu karetka na sygnale. Kto przejedzie pierwszy?
- Motocyklista - odpowiada pytany.
- Panie, co pan wygadujesz - warczy zły egzaminator - Toż przecież mówię, jest samochód osobowy, tramwaj i karetka. Skąd się tam wziął motocyklista?
- A kto ich tam wie, skąd oni się biorą.
Ostatnio edytowany przez LV dnia 17.05.2011 10:42:34
5
(+6|-1)
Re: Dowcipy [-18]
Wysłano: 23.05.2011 10:36:51
Dedykowany przyszłym studentom:

Przychodzi mama Jasia do biura pośrednictwa pracy, żeby synowi robotę jaką załatwić:
- Pani, nie byłoby dla Jasia jakieś roboty, bo pije chłopak i pije....
- A co Jasiu potrafi?
- No murować umie, podstawówkę skończył...
- A to mamy: murarz, 4000 na rękę...
- Pani kochana! Toć przecież Jasiu cały czas będzie chodził pijany, jak tyle pieniędzy zarobi... A za mniej coś nie ma?
- No jest jeszcze - pomocnik murarza, 3000 na rękę ....
- No ale 3000? To przecież będzie pił i pił... A tak za 600-700 złotych to coś by się nie znalazło?
- 600-700... Hmmm... To by Jasio musiał studia skończyć..
4
(+4|-0)
Re: Dowcipy [-18]
Wysłano: 27.06.2011 10:53:24
Spotykają się Amerykanin i Rosjanin i wdają się w rozmowę:
- Ja mam 3 samochody w domu, pierwszy do pracy, drugi na zakupy i podróże, a trzecim jeżdżę do sąsiadów - mówi Amerykanin.
Na co Rosjanin rzecze:
- Ja mam 2 samochody w domu, pierwszy do pracy, a drugi na zakupy i podróże.
- A czym do sąsiadów jeździcie? - pyta Amerykanin.
- A do sąsiadów to my jeździmy czołgami.

-1
(+1|-2)
Re: Dowcipy [-18]
Wysłano: 18.07.2011 19:27:56
Wilk
Anthro
Płonie wieżowiec w Nowym Yorku, przybyli strażacy i zaczynają akcje ratunkową
okazuje się ogień odciął kilkunastu ludzi na dachu.
Podjęta zostaje decyzja, że oni skaczą, a strażacy ich łapią.
No to skacze blondynka, złapana
Skacze Niemiec, złapany
Skacze murzyn
Jak wyrżnął o krawężnik tak na całym asfalcie się rozmazał
Zdenerwowany kapitan straży sięga po megafon
-Hej! ale spalonych to nam nie rzucajcie!

Dwóch polaków pojechało do Anglii by tm pracować, oczywiscie jak to Polacy języka nie znają.
Pewnego dnia spotykają się u dentysty, wychodzi pierwszy wkurzony i przeklinający dentystę.
-Te co ci się stało?
-Ten idiota wyrwał mi dwa zęby!
-Coś ty mu powiedział?
-Panie dentysto, Tu
-Idioto Tu to po angielsku dwa zamknij się i patrz jak to się robi
Wchodzi do pokoju i siada na fotelu
-E gościu, obczaj- wskazał ząb- Ten...

Anonim
-1
(+0|-1)
Re: Dowcipy [-18]
Wysłano: 24.07.2011 10:58:43
Leci blondynka, szatynka i murzynka awionetką. Nagle pilot mówi:
- Drogie Panie, mamy awarie silników i jeżeli nie znajdę miejsca do lądowania to niestety się rozbijemy.
W tym momencie blondynka zaczyna malować się, cały make-up itd. A murzynka z szatynką pytają ją:
- Co Ty robisz?
- Jak się rozbijemy to będą szukać najpiękniejszej.
- A głupia jesteś. Bzdury opowiadasz.
Po czym szatynka zaczęła ubierać na siebie całe złoto jakie miała, bransolety, naszyjniki i pierścionki.
- Co Ty robisz? - pyta blondynka z murzynką.
- Jak się rozbijemy to będą szukać najbogatszej.
- Głupia jesteś. Bzdury opowiadasz.
Po chwili murzynka podnosi swoją spódnicę i wystawia pupę za okno.
- Co Ty robisz? - pytają tamte.
- Jak się rozbijemy to będą szukać czarnej skrzynki.



Przychodzi zakonnica do ginekologa i mówi:
- Panie Doktorze. Ja tam mam jakiś znaczek. Może to znak od Boga.
- Proszę się rozebrać i usiąść na krześle to sprawdzę.
Siostra zrobiła to co doktor kazał i czeka, a ginekolog w tym czasie ja obserwuje.
- Rzeczywiście ma tutaj siostra jakiś znaczek, na nim jest coś napisane - czyta na głos- Chiquita from Equador.



Mąż wraca pijany po imprezie do domu i stara się zachowywać cichutko żeby nie obudzić swojej żony, leczy gdy tylko staje w przedpokoju zona już na niego czeka.
- Staszek! Znowu piłeś!
- Niiie, Niee pił..pił..piłem - pijackim głosem odpowiada mąż.
- Staszek jak to nie przecież widzę że piłeś.
- Niee. Mó..mófieee.. mófie Ci sze nieee piłem. - mąż ponownie odpiera zarzut żony.
- Staszek mnie nie okłamiesz ja wiem, ze piłeś.
- YYYYm. Nie pi...piłem.
- Staszek a powiedz Gibraltar. - mówi żona.
- No dobra, piłem.

 Aby pisać należy być zalogowanym
<<1...89101112>>


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków.
Możesz przeglądać wątki.
Nie możesz dodawać odpowiedzi.
Nie możesz edytować swoich postów.
Nie możesz kasować swoich postów.
Nie możesz dodawać ankiet.
Nie możesz głosować.
Nie możesz dodawać załączników.
Nie możesz pisać bez weryfikacji.

Wyszukiwanie zaawansowane