Przeglądający wątek:
2 Anonimowi

Arachne
Taur
Za sugestią jednego z użytkowników zakładam wątek w którym można napisać cokolwiek bez potrzeby szukania konkretnego wątku. Coś ci się spodobało, udało, zdenerwowało, zaciekawiło? Im bardziej zachęca do dyskusji tym lepiej.
Zezwalamy tu na wykolejanie wątku i zbaczanie z tematu. Można zrobić z tego wątku nawet swojego pseudo-bloga.
Wszystkie chwyty dozwolone (w granicach regulaminu).
Zezwalamy tu na wykolejanie wątku i zbaczanie z tematu. Można zrobić z tego wątku nawet swojego pseudo-bloga.
Wszystkie chwyty dozwolone (w granicach regulaminu).

Ostatnio edytowany przez DarkV dnia 23.07.2017 15:10:22


Irbis
Bestia
Jej, shoutbox bez znikających starszych wpisów i bez limitu znaków! ^^
EDIT: A do tego z możliwością edycji swoich wpisów. ^^
EDIT: A do tego z możliwością edycji swoich wpisów. ^^
Ostatnio edytowany przez Toboe dnia 23.07.2017 15:35:57
Jam jest Toboe, Wyjący Irbis.

Rabbit
Anthro
W skrócie - raj dla offtopowiczów. Brzmi jak dobra zabawa.
Ktoś, coś? Jakiś temat. Jestem wstępnie zainteresowany.
Ktoś, coś? Jakiś temat. Jestem wstępnie zainteresowany.

Arachne
Taur
To ja zacznę od narzekania.
Jak można w dzisiejszych czasach w ogóle używać przeglądarki bez adblocka? Ja rozumiem grzeczne strony bo takie jeszcze istnieją które mają albo mają grafikę gdzieś w rogu albo wydzielone pole na reklamy ale coraz częściej reklamy zajmują całą stronę przesłaniając treść, zajmują uwagę zmuszając do kliknięcia na ruszający się krzyżyk czy serwują fałszywy krzyżyk do zamykania żeby kliknąć na reklamę.
A to i tak jeszcze nic. Co z reklamami które same się otwierają w tle i odtwarzają audio? Często kilka klipów jeden na drugim. Najgorsze, że często te reklamy omijają adblocka otwierając okienko po kliknięciu lub pierwszych dwóch kliknięciach.
Najgorszy przypadek spotkałam chyba w playerze vidfile. Player ten nawet nie zacznie odtwarzać filmu dopóki nie otworzy najpierw reklamy. Nie można więc zablokować po prostu wyskakującego okienka.
Jak można w dzisiejszych czasach w ogóle używać przeglądarki bez adblocka? Ja rozumiem grzeczne strony bo takie jeszcze istnieją które mają albo mają grafikę gdzieś w rogu albo wydzielone pole na reklamy ale coraz częściej reklamy zajmują całą stronę przesłaniając treść, zajmują uwagę zmuszając do kliknięcia na ruszający się krzyżyk czy serwują fałszywy krzyżyk do zamykania żeby kliknąć na reklamę.
A to i tak jeszcze nic. Co z reklamami które same się otwierają w tle i odtwarzają audio? Często kilka klipów jeden na drugim. Najgorsze, że często te reklamy omijają adblocka otwierając okienko po kliknięciu lub pierwszych dwóch kliknięciach.
Najgorszy przypadek spotkałam chyba w playerze vidfile. Player ten nawet nie zacznie odtwarzać filmu dopóki nie otworzy najpierw reklamy. Nie można więc zablokować po prostu wyskakującego okienka.


Lew feral
Kogucik
Ten ↑ wpis ... bardzo mi pasuje do koncepcji
Poza tym porusza istotny, jak mi się wydaje, temat.

Poza tym porusza istotny, jak mi się wydaje, temat.
MRrrrawr? -
Muzyka, której czasem słucham (Od JayB): Tonitrus | Winter Wrap Up (JayB's Pegasus Trance Remix) | The Anthem (Club Mix) | Love Is In Bloom (JayB's Alicorn Trance Remix) | Marwan Green Critter - Penjelajahan (JayB Remix)
"Usrael zawsze bombarduje różne kraje dla ich dobra. Tacy altruiści. A Rosja wszystko robi dla własnego dobra. Bezczelni. Nawet nikogo nie zbombardują!" - Marucha
Plusuję kogo chcę, o!
Muzyka, której czasem słucham (Od JayB): Tonitrus | Winter Wrap Up (JayB's Pegasus Trance Remix) | The Anthem (Club Mix) | Love Is In Bloom (JayB's Alicorn Trance Remix) | Marwan Green Critter - Penjelajahan (JayB Remix)
"Usrael zawsze bombarduje różne kraje dla ich dobra. Tacy altruiści. A Rosja wszystko robi dla własnego dobra. Bezczelni. Nawet nikogo nie zbombardują!" - Marucha
Plusuję kogo chcę, o!


Arachne
Taur
A jeszcze reklamy na smartfonach. Już pomijam to, że cała masa stron blokuje kontent dla mobilnych użytkowników i zmusza do zainstalowania aplikacji, ale reklamy na mobilnych stronach są często ważniejsze od treści po prostu ją permanentnie zasłaniają. I do tego mobilne wersje stron dodają często totalnie bzdurne elementy które tylko przeszkadzają zmniejszając i tak małą już powierzchnie ekranu. Jak na przykład zawsze widoczny pasek menu albo linki do udostępniania na tweeterze i facebooku. To, że mobilne wersje stron często mają kilka razy większe fonty wcale nie pomaga.
Do tego dużo (zwykle) mobilnych przeglądarek nie posiada wcale możliwości zainstalowania adblocka w żadnej postaci (chyba tylko firefox pozwala). Jedyną protezą jest chyba adaway który wymaga zrootowanego androida, a google bardzo się stara taki proceder ukrócić przez ciągłe ulepszanie safetynet bez którego nawet w pokemon go sobie nie można pograć.
Tyle!
Do tego dużo (zwykle) mobilnych przeglądarek nie posiada wcale możliwości zainstalowania adblocka w żadnej postaci (chyba tylko firefox pozwala). Jedyną protezą jest chyba adaway który wymaga zrootowanego androida, a google bardzo się stara taki proceder ukrócić przez ciągłe ulepszanie safetynet bez którego nawet w pokemon go sobie nie można pograć.
Tyle!
Ostatnio edytowany przez DarkV dnia 23.07.2017 17:00:31


Rabbit
Anthro
Reklamy w internecie na ten moment, są bardziej uciążliwe w funkcjonowaniu, niż te w TV.
Natomiast takie jest (niestety, albo stety) zjawisko naszych czasów. Wszechobecne SCAMY, okienka odtwarzające się w tle, czy wcześniej wspomniane filmiki. BA! Spotkałem nawet reklamy, które wymagały rejestracji na stronie, żeby zobaczyć jej treść, bo w innym wypadku przysłaniały zbyt wiele, a o najróżniejszych kontach premium, które usuwają reklamy nie wspomnę. Obecnie główne źródło zarobku osób prowadzących weby, to właśnie reklamy.
Problemem jest fakt, iż zauważam tendencję zwyżkową, wpływającą na niekorzyść zwykych userów. Reklamy stały się tak nachalne i wszechobecne, że teraz ciężko przeżyć chociażby pół dnia, żeby się na nic nie natknąć. Jeszcze na domiar złego dookoła jest pełno materiałów sponsorowanych, które tylko potęgują złudzenie osaczenia.
Ja również nie wyobrażam sobie życia bez Adblocka, i na nic idiotyczne gderanie, że: "nie dajesz nam zarobić, BUUUUU! to tak jakbyś nas okradał!! BUUU! *tupie stópkami o glebę*" Sorry, ale jak chcecie zarobić, to należy się wzajemny szacunek, tak to działa.
Obecnie mój Adblock naliczył 3 MILIONY zablokowanych reklam, a warto dodać fakt, że na niektórych stronach go wyłączam, oraz jestem parę miesięcy po formacie...
To co mnie najbardziej wkurza, to: "Prosimy o wyłączenie adblocka", albo sprytne aplety, które powodują gmeranie w filtrach adblocka i dodawanie domen do stron wykluczonych... Aż chce się wyć... do księżyca rzecz jasna, ze złości, smutku i tęsknoty za starym, dobrym internetem, gdzie strony pisane były w ramkach, a nie divach. Natomiast ilość reklam była odwrotnie proporcjonalna do treści na nich zamieszczanych.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mnie natomiast dziwi ogólny poklask dla tego, czym internet się stał, czyli biznesem. Wszystko jest uzależnione teraz od pieniędzy, prawie każde działanie na bardziej popularnych stronach (nawet informacyjnych). Z jednej strony to dobrze, bo takie gagatki jak ja mają z czego żyć, ale z drugiej, gdy widzę OFERTY PRACY o pisanie niewygodnych dla innych użytkowników ankiet, albo o pisanie botów, które generują clickbaitowe nagłówki to aż mnie krew zalewa. Wszystko kręci się dookoła pieniądzy, a bardziej sztucznej wartości jaką my, ludzie, mu nadaliśmy. Patologia.
Internet dawno przestał być wolnym miejscem, które nie jest uzależnione od firm, oraz pieniędzy. Trochę to smutne..., ale chyba takie właśnie nastają czasy, smutne.
Jest tyle rzeczy, które irytują mnie w obecnym internecie, że wymieniałbym godzinami, a reklamy to dopiero wierzchołek góry lodowej.
Natomiast takie jest (niestety, albo stety) zjawisko naszych czasów. Wszechobecne SCAMY, okienka odtwarzające się w tle, czy wcześniej wspomniane filmiki. BA! Spotkałem nawet reklamy, które wymagały rejestracji na stronie, żeby zobaczyć jej treść, bo w innym wypadku przysłaniały zbyt wiele, a o najróżniejszych kontach premium, które usuwają reklamy nie wspomnę. Obecnie główne źródło zarobku osób prowadzących weby, to właśnie reklamy.
Problemem jest fakt, iż zauważam tendencję zwyżkową, wpływającą na niekorzyść zwykych userów. Reklamy stały się tak nachalne i wszechobecne, że teraz ciężko przeżyć chociażby pół dnia, żeby się na nic nie natknąć. Jeszcze na domiar złego dookoła jest pełno materiałów sponsorowanych, które tylko potęgują złudzenie osaczenia.
Ja również nie wyobrażam sobie życia bez Adblocka, i na nic idiotyczne gderanie, że: "nie dajesz nam zarobić, BUUUUU! to tak jakbyś nas okradał!! BUUU! *tupie stópkami o glebę*" Sorry, ale jak chcecie zarobić, to należy się wzajemny szacunek, tak to działa.
Obecnie mój Adblock naliczył 3 MILIONY zablokowanych reklam, a warto dodać fakt, że na niektórych stronach go wyłączam, oraz jestem parę miesięcy po formacie...
To co mnie najbardziej wkurza, to: "Prosimy o wyłączenie adblocka", albo sprytne aplety, które powodują gmeranie w filtrach adblocka i dodawanie domen do stron wykluczonych... Aż chce się wyć... do księżyca rzecz jasna, ze złości, smutku i tęsknoty za starym, dobrym internetem, gdzie strony pisane były w ramkach, a nie divach. Natomiast ilość reklam była odwrotnie proporcjonalna do treści na nich zamieszczanych.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mnie natomiast dziwi ogólny poklask dla tego, czym internet się stał, czyli biznesem. Wszystko jest uzależnione teraz od pieniędzy, prawie każde działanie na bardziej popularnych stronach (nawet informacyjnych). Z jednej strony to dobrze, bo takie gagatki jak ja mają z czego żyć, ale z drugiej, gdy widzę OFERTY PRACY o pisanie niewygodnych dla innych użytkowników ankiet, albo o pisanie botów, które generują clickbaitowe nagłówki to aż mnie krew zalewa. Wszystko kręci się dookoła pieniądzy, a bardziej sztucznej wartości jaką my, ludzie, mu nadaliśmy. Patologia.
Internet dawno przestał być wolnym miejscem, które nie jest uzależnione od firm, oraz pieniędzy. Trochę to smutne..., ale chyba takie właśnie nastają czasy, smutne.
Jest tyle rzeczy, które irytują mnie w obecnym internecie, że wymieniałbym godzinami, a reklamy to dopiero wierzchołek góry lodowej.
Ostatnio edytowany przez Toboe dnia 23.07.2017 22:06:00
1
(+1|-0)
Re: Megawątek o niczym
Wysłano: 23.07.2017 20:21:30
Wysłano: 23.07.2017 20:21:30
TEST
Ta reguła też tu obowiązuje, czy hulaj dusza, piekła nie ma? Oczywiście w granicach rozsądku.
Odniosę się jeszcze pokrótce do angielskiego. Ten język jest międzynarodowy, ponieważ jest przystępny i łatwo przyswajalny. Skoro tak lubisz hiszpański, to się go ucz, ale stawiam bilon 100zł, że łatwiej ci pójdzie z Englando, tym bardziej, że jest wszechobecny. Wiesz, chińskim posługuje się jeszcze więcej ludzi, a jakoś nikomu nie śpieszno do uczenia się tysięcy znaków, a przecież w teorii takie ciężkie to nie jest...
Jeśli ktoś wywyższa czyjś język nad swój rodzimy, to pewnie ma nie po kolei w główce. Natomiast faktem jest, że niektóre bzdury łatwiej czyta się w angielskim, niż polskim. Nie wyobrażam sobie słuchania np. 2Paca po "polskiemu", albo co gorsza (o zgrozo), czytania Lovecrafta.
Ta reguła też tu obowiązuje, czy hulaj dusza, piekła nie ma? Oczywiście w granicach rozsądku.
Odniosę się jeszcze pokrótce do angielskiego. Ten język jest międzynarodowy, ponieważ jest przystępny i łatwo przyswajalny. Skoro tak lubisz hiszpański, to się go ucz, ale stawiam bilon 100zł, że łatwiej ci pójdzie z Englando, tym bardziej, że jest wszechobecny. Wiesz, chińskim posługuje się jeszcze więcej ludzi, a jakoś nikomu nie śpieszno do uczenia się tysięcy znaków, a przecież w teorii takie ciężkie to nie jest...
Jeśli ktoś wywyższa czyjś język nad swój rodzimy, to pewnie ma nie po kolei w główce. Natomiast faktem jest, że niektóre bzdury łatwiej czyta się w angielskim, niż polskim. Nie wyobrażam sobie słuchania np. 2Paca po "polskiemu", albo co gorsza (o zgrozo), czytania Lovecrafta.

.
Ostatnio edytowany przez Gari dnia 6.04.2019 22:39:01

Arachne
Taur
Ta reguła dotyczy pisania tego samego dwa razy. Np jakby ci się wysłało formularz dwa razy i byś tego nie zauważył. Wtedy po prostu zostaw oba posty a admin się nimi zajmie. Ewentualnie jak posty są bardzo podobne i różnią się tylko trochę treścią to możesz zaraportować jeden ze swoich postów aby pomóc moderatorowi wybrać który wariant zostawić.
Nie martw się zatem, po to jest łączenie/grupowanie postów żeby można było pisać post pod postem. Wręcz zachęcam do tego zamiast do edytowania postów. Łatwiej zauważyć że coś nowego się pojawiło jak ktoś patrzy tylko na godziny ostatniego posta na głównej.
Oczywiście w granicach rozsądku. Postowanie piętnaście razy w odstępie 2 minut jest już raczej niedorzeczne i można jednak wstawić to w jednego posta opcją edytuj.


Rabbit
Anthro
Uczyłem się od najmłodszych lat rosyjskiego, oraz koreańskiego, więc wiem o czym piszę. Angielski wszedł mi momentalnie, ponieważ był wszędzie, a jego konstrukcja jest banalna. Mało czasów, prosta składnia, dużo logicznych skrótów/slangu itd. Dodatkowo w innych językach jest sporo zapożyczeń z angielskiego np. japońskim.
Oczywiście, że angielski stał się językiem międzynarodowym przez wzgląd na historię, ale to tylko pośredni czynnik.

Gazelopka sawannowa
Anthro
Teraz sam podałeś logiczne argumenty, które sprawiły, że angielski jest taki popularny, to w końcu wywyższa się go na siłę, czy jego popularność jest jednak uzasadniona? xD
Ponadto, zaczęłam się uczyć angielskiego jakieś 3 lata później niż niemieckiego (2 i 5 klasa podstawówki), później jeszcze hiszpańskiego, łaciny i rosyjskiego. Nadal uważam, że angielski jest najłatwiej przyswajalny.
Ponadto, zaczęłam się uczyć angielskiego jakieś 3 lata później niż niemieckiego (2 i 5 klasa podstawówki), później jeszcze hiszpańskiego, łaciny i rosyjskiego. Nadal uważam, że angielski jest najłatwiej przyswajalny.
Dziergam rzeczy. O, tu są.

.
Ostatnio edytowany przez Gari dnia 6.04.2019 22:40:47

Gazelopka sawannowa
Anthro
Nie mówię tego złośliwie, ale jeśli nie rozumie cię jedna osoba, prawdopodobnie ta osoba ma problemy z rozumieniem. Jeśli nie rozumie cię większość, prawdopodobnie masz problemy z tłumaczeniem.
Co do zmiany tematu, przedstawiam wam dzisiejsze znalezisko z praktyk w bibliotece, dziewiętnastowieczny rękopis z dziewiętnastowieczną muchą xD
Co do zmiany tematu, przedstawiam wam dzisiejsze znalezisko z praktyk w bibliotece, dziewiętnastowieczny rękopis z dziewiętnastowieczną muchą xD
Dziergam rzeczy. O, tu są.

Rabbit
Anthro
Wygląda jakby ktoś ją tam wkomponował specjalnie. Pracujesz w inwentaryzacji, czy jakaś inna praca w bibliotece? Jeśli można spytać.
Zawsze jak byłem młodszy, to chciałem tam pracować. Wydawało mi się, że cale dnie mogę siedzieć i czytać książki, oraz podobał mi się klimat. Liczyłem też, że znajdę tam jakieś niedostępne nigdzie indziej pozycje. Rzeczywistość brutalnie to jednak zweryfikowała
Btw. Gari z Riną się nie zaczyna. Czytają to forum nauczyłem się, że ma większe jaja, niż nie jeden chłop tutaj. Nie, żebym komuś coś odbierał, albo dodawał
Może ktoś z was poleci jakieś książki? Niekoniecznie zagraniczne. Ostatnie cierpię na deficyt i czytam same szmiry. Jedynie "Inwigilacja" Mroza trzymała poziom. Może być dowolny gatunek.
Zawsze jak byłem młodszy, to chciałem tam pracować. Wydawało mi się, że cale dnie mogę siedzieć i czytać książki, oraz podobał mi się klimat. Liczyłem też, że znajdę tam jakieś niedostępne nigdzie indziej pozycje. Rzeczywistość brutalnie to jednak zweryfikowała

Btw. Gari z Riną się nie zaczyna. Czytają to forum nauczyłem się, że ma większe jaja, niż nie jeden chłop tutaj. Nie, żebym komuś coś odbierał, albo dodawał

Może ktoś z was poleci jakieś książki? Niekoniecznie zagraniczne. Ostatnie cierpię na deficyt i czytam same szmiry. Jedynie "Inwigilacja" Mroza trzymała poziom. Może być dowolny gatunek.

.
Ostatnio edytowany przez Gari dnia 6.04.2019 22:41:12

Gazelopka sawannowa
Anthro
@PablowskyPL Pochlebiasz mi, ale to brzmi jakbym atakowała ludzi bez powodu, czego zdecydowanie unikam. 
Co do praktyk, generalnie robię wszystko po trochu, indeksuję księgozbiory celem wprowadzenia ich do katalogu online, skanuję starodruki do późniejszego udostępnienia w WBC, identyfikuję 'ułomki' (niekompletne starodruki) w celu ustalenia, czy jest to coś, co biblioteka ma już w zbiorach, czy może coś nowego. W przypadku rękopisu widocznego na zdjęciu, moim zadaniem było odkurzyć kartki specjalną gąbką, zanim zrobi się z nimi cokolwiek dalej. Do tego tłumaczę korespondencję z i na angielski, z racji moich studiów.
Szkoda, że nie trafiło ci się z biblioteką, bo tam, gdzie ja odbywam praktyki (biblioteka naukowa, założona w XIX wieku), wszystko jest fascynujące
A mucha wygląda jak wkomponowana specjalnie, bo przez lata była po prostu kompletnie sprasowana.

Co do praktyk, generalnie robię wszystko po trochu, indeksuję księgozbiory celem wprowadzenia ich do katalogu online, skanuję starodruki do późniejszego udostępnienia w WBC, identyfikuję 'ułomki' (niekompletne starodruki) w celu ustalenia, czy jest to coś, co biblioteka ma już w zbiorach, czy może coś nowego. W przypadku rękopisu widocznego na zdjęciu, moim zadaniem było odkurzyć kartki specjalną gąbką, zanim zrobi się z nimi cokolwiek dalej. Do tego tłumaczę korespondencję z i na angielski, z racji moich studiów.
Szkoda, że nie trafiło ci się z biblioteką, bo tam, gdzie ja odbywam praktyki (biblioteka naukowa, założona w XIX wieku), wszystko jest fascynujące

A mucha wygląda jak wkomponowana specjalnie, bo przez lata była po prostu kompletnie sprasowana.
Ostatnio edytowany przez Rinnara dnia 24.07.2017 19:24:27
Dziergam rzeczy. O, tu są.

Rabbit
Anthro
Chodzi mi bardziej o zdecydowanie w wyrażaniu opinii, oraz pewną bezprecedensowość, co się rzadko spotyka, a co moim zdaniem jest na plus.
Można w takim wypadku stwierdzić, że jesteś praktycznie od wszystkiego. Ja bardzo szanuję osoby pracuję w bibliotece, zajmujące się indeksowaniem i dbaniem o książki, bo dzisiaj mało kto to robi, i wszystko sprowadza się do ebooków, a szkoda.
Ja nie dostałem pracy w bibliotece, bo trafiłem na złych ludzi i złe miejsce, zanudziłbym się tam na śmierć. Biblioteka naukowa brzmi natomiast fascynująco. Pewnie można tam znaleźć dużo manuskryptów, rękopisów, starych poezji, oraz pewnie tony zapomnianych książek, które być może warto odkopać. Ciesz się z tej pracy/praktyki, bo wielu mogłoby za nią zabić
Ja zawsze chciałem zwiedzić bibliotekę na Uniwersytecie Pompeu w Barcelonie. Widziałem kiedyś zdjęcia i wyglądała czarująco. Chyba mam jakąś słabość do takich miejsc i książek ogólnie
Można w takim wypadku stwierdzić, że jesteś praktycznie od wszystkiego. Ja bardzo szanuję osoby pracuję w bibliotece, zajmujące się indeksowaniem i dbaniem o książki, bo dzisiaj mało kto to robi, i wszystko sprowadza się do ebooków, a szkoda.
Ja nie dostałem pracy w bibliotece, bo trafiłem na złych ludzi i złe miejsce, zanudziłbym się tam na śmierć. Biblioteka naukowa brzmi natomiast fascynująco. Pewnie można tam znaleźć dużo manuskryptów, rękopisów, starych poezji, oraz pewnie tony zapomnianych książek, które być może warto odkopać. Ciesz się z tej pracy/praktyki, bo wielu mogłoby za nią zabić

Ja zawsze chciałem zwiedzić bibliotekę na Uniwersytecie Pompeu w Barcelonie. Widziałem kiedyś zdjęcia i wyglądała czarująco. Chyba mam jakąś słabość do takich miejsc i książek ogólnie


Gazelopka sawannowa
Anthro
Ano, cieszę się z tych praktyk, aczkolwiek dostanie się nie było specjalnie trudne - wystarczyło napisać maila, że chcę u nich odbyć praktyki. 
Generalnie o ile jest miejsce w grafiku, przyjmują każdego chętnego, bo brakuje im rąk do pracy, a z racji obciętego dofinansowania po 2015, nie mogą po prostu zatrudnić dodatkowych pracowników.
edit - jesteś pewien, że bezprecedensowość to właściwe słowo? xD

Generalnie o ile jest miejsce w grafiku, przyjmują każdego chętnego, bo brakuje im rąk do pracy, a z racji obciętego dofinansowania po 2015, nie mogą po prostu zatrudnić dodatkowych pracowników.
edit - jesteś pewien, że bezprecedensowość to właściwe słowo? xD
Ostatnio edytowany przez Rinnara dnia 26.07.2017 18:36:59
Dziergam rzeczy. O, tu są.

Rabbit
Anthro
Jest brak dofinansowań na biblioteki? Poważnie? Myślałem, że teraz jest odwrotnie. Ostatnio nawet słyszałem o zmniejszeniu podatku na książki, podobno były jakieś plany.
Chyba tak, a odbierasz to słowo jakoś negatywnie? Jak dla mnie mówi o pewnej unikatowości
Chyba tak, a odbierasz to słowo jakoś negatywnie? Jak dla mnie mówi o pewnej unikatowości

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków.
Możesz przeglądać wątki.
Nie możesz dodawać odpowiedzi.
Nie możesz edytować swoich postów.
Nie możesz kasować swoich postów.
Nie możesz dodawać ankiet.
Nie możesz głosować.
Nie możesz dodawać załączników.
Nie możesz pisać bez weryfikacji.