Zmień fonty Zmień rozmiar

Przeglądający wątek:   1 Anonimowi

 Aby pisać należy być zalogowanym

<<1...6789101112>>


0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 15.04.2009 18:42:27
Tygrys perski
Anthro
A propos Ingo, to nie dowcip, lecz prawdziwy drink, zamówiłem coś takiego w pubie "Futro" przy mojej szkole (już go tam nie ma, jest za to pub Free dom). Kelnerka przyniosła wysoką szklankę owiniętą srebrną folią... było fajnie słodkie i konsystencja mleczna... a nazywało się to Słodka Tajemnica Pana Lwa ;)
"chcemy loda..."

0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 19.04.2009 23:55:43
jestę kapibarę
- Co oddziela człowieka od zwierzęcia?
- Kondom.

***

Przychodzi myszka do kierownika chóru i cieniutkim głosikiem mówi:
- Chciałabym śpiewać basem w pana chórze...
- W zasadzie nie widzę problemu, ale czy możesz powiedzieć to grubo?
Na co myszka takim samym piskliwym głosikiem:
- Te, ch*ju, chcę w twoim poj*banych chórze basem śpiewać!

***

Walka walecznego rycerza Zygfryda ze smoczycą nabrała zupełnie nowego charakteru kiedy zorientował się, że na miejsce jednego odciętego cycka wyrastają jej trzy nowe.

***

Trzech bohaterów rozprawia, który to straszniejsze przygody miał:
- Ja, to cały dzień walczyłem kiedyś ze Słowikiem-Rozbójnikiem! Ledwom go przed wieczorem pokonał. Głośna bitwa była!
- Eh, nic to... Ja dwa dni z trzygłowym Smokiem Horynyczem walczyłem! O włos od śmierci byłem!
- Nic to przy mojej potyczce... Spędziłem trzy noce z Królewną-Żabką!
- Toć piękna ona! Królewna na dodatek! Cóż to za wyzwanie dla bohatera?!
- Druhowie, raczcie zważyć, że w królewnę, to ona dopiero czwartej nocy się zmieniła...

***

Pewien farmer oprowadzał po swoim gospodarstwie potencjalnego nabywcę. Doszli do pasieki.
- Czemu ta pasieka stoi tak blisko drogi? Przecież pszczoły mogą użądlić przechodniów! - narzeka kupiec.
- Te ule stoją tu od 10 lat i nigdy nic takiego się nie zdarzyło! - odpowiada farmer.
Po krótkiej dyskusji postanowili się założyć - zainteresowany rozbierze się do naga i zostanie przywiązany do rosnącego w pobliżu pasieki drzewa na cały dzień. Jeżeli do wieczora użądli go pszczoła, dostanie farmę za darmo, w przeciwnym razie zapłaci podwójną cenę. Wieczorem farmer idzie odwiązać kupca i z daleka widzi, że facet jest blady i słania się na nogach.
- Cholera, przegrałem chyba zakład - klnie pod nosem farmer, biegnąc do niego.
- Co się stało, gdzie ugryzła? - pyta, rozcinając więzy.
- Nigdzie nie ugryzła, to nie to - szepcze cicho potencjalny nabywca - ale czy to cholerne ciele nie ma matki?


dwa ostatnie mogły tu być, ale jestem dziś leniwy...

0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 20.04.2009 22:50:22
Pandeł / Lefon
Zwierzę
Cytat z "LV":
Dobra, to zaczynamy tutaj temat z brzydkimi dowcipami.:-Dk
Dowcipy mają być o zwierzątkach (tylko o zwierzątkach!), i w miarę możliwości mniej lub bardziej +18, czyli yiffne ;-)k



Czytamy ze zrozumieniem, Padfoot
Szkoła nie nauczyła ortografii? Polfurs nauczy.

Czasami na drodze spotykam prawdziwych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę, aż ciężko czasami ich wyprzedzić.

0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 29.04.2009 2:34:38
jestę kapibarę
- Pociupciałbym.
- Znajdź sobie kotkę jakąś.
- Ale ja bym chciał z kobietą.
- Bądź choć raz realistą, jesteś kotem!

***

- Dasz? - zapytał dinozaur dinozaurzycę.
- Nie!
- Czeeeemu?
- Zaczęła mi się epoka.
Ostatnio edytowany przez LV dnia 29.04.2009 2:35:11

Anonim
0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 2.05.2009 0:41:31
Teraz takie troche wredne, z cyklu Polish Jokes:

- Dlaczego Polak przechodzi przez ulicę?
- Bo nie potrafi wyciągnąć ♥♥♥♥♥ z kurczaka.

0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 3.05.2009 11:13:41
gryf
PERMABAN
Mała dziewczynka spaceruje sobie z psem po parku... Podchodzi do niej ksiądz i pyta:
- Jak się nazywasz, dziewczynko?
- Mam na imię Płatek.
Ksiądz zrobił wielkie oczy i pyta:
- Ooo, a skąd się wzięło tak egzotyczne imię?
- Widzi ksiądz to drzewo? Sześć lat temu moi rodzice wyznali sobie pod nim miłość... Potem pod tym drzewem gorąco się kochali... Kochali się tak mocno, że z drzewa zaczęły się sypać płatki kwiatów, okrywając ich nagie ciała...
Ksiądz zrobił jeszcze większe oczy, pogładził małą po główce mówiąc:
- Piękna historia z tym twoim imieniem. A jak się wabi twój piesek?
Dziewczyka: - Pigi.
Ksiądz jest zdziwiony, gdyż czekał na równie zadziwiającą historię jak poprzednia, więc pyta:
- A dlaczego ma tak na imię?
- Bo rucha świnie!
Ostatnio edytowany przez Marrr dnia 3.05.2009 11:15:27
Téj sadniesz na ptôcha Gryfa i zajedzesz znowu do pomorscij zemi. Ale Gryfa muszysz słuchac. I kôżdy rozkôz spełnic, bo nie dôjdzesz...

0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 9.05.2009 11:36:50
Pandeł / Lefon
Zwierzę
Przychodzi żaba do lekarza:
-Co pani dolega?
-Coś mnie ♥♥♥♥♥ w stawie...
-Podejrzewam raka.
Szkoła nie nauczyła ortografii? Polfurs nauczy.

Czasami na drodze spotykam prawdziwych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę, aż ciężko czasami ich wyprzedzić.

-1
(+0|-1)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 13.05.2009 21:38:31
Wilk
Zwierzę
Ballada o mrówkojadzie
Gałczyński Ildefons Konstanty

Żył - był pewien mrówkojad,
raz dojadł, raz nie dojadł,

gdy chory, to się leczył,
żarl mrówki - siłą rzeczy,słowem, żył, jak wypada
żyć życiem mrówkojada.
Lubił też wieś, bek owiec,
un peu peeselowiec,

lecz nie zanadto, czyli
tak grał, żeby tańczyli;

(ostrożnie, proszę pana,
z grą na dwóch fortepianach!)

("Źle skończysz, mrówkojadzie!"
mawiała ciocia w gadzie.

"Ja cię ostrzegam, Heniu".)
A Henio w sprawie meniu:

- Do jasnej karbidówki,
ciągle mrówki i mrówki!

Czy mnie się nie należy
jaki pomidor świeży

albo z chrzanem parówki,
tylko mrówki i mrówki?

Bo wciąż mrówkojadwisia
mówiła: mrówki dzisiaj.

Więc go zdenerwowało.
poszedł do miasta z pałą;

patrzy: się lampa świeci,
siedzą, jedzą poeci,

golonka z wielkim chrzanem,
piwo pod fortepianem;

więc mrówkojad pokorny
wszedł, powiedział: good morning.

Toż to był szlagier! super!
Prezes aż rozlał zupę

i krzyknął: - Mammo moja,
autentyczny mrówkojad!

To są właśnie te szczyty:
znakomity prymityw.

Tu każdy mowę palnie,
wznoszą go kulturalnie,

czytają mu w "Kamenie",
"Przekrój" i "Odrodzenie"

i "Świerszczyka" i "Słonko"
i częstują golonką.

Lecz - rzecz nieprzyzwoita -
zgwałcił go sodomita,

a w nos mu wieszcz Pacholczyk
wbił kalambur jak kolczyk.

Mrówkojad z festiwalu
wyszedł prawie bez żalu.

A czuląc, że niebawem
umrze nad pewnym stawem,

stworzył, nim spadla klamka,
taki nagrobek w ramkach:

[ Tutaj leży Mrówkojad
jad jad jad aż się dojad

zgubiła gogolonka
przechodniu zdejmka pelusz ]

Patrz: idzie "Pchła-szachrajka",
na grób niesie dwa jajka

i płacze;

za nią "Kaczka-dziwaczka"
także płacze jak płaczka,

tylko inaczej.

Tu pewien krytyk rzekłby:

Plagiat. Ściągnięte z Brzechwy.

Przepraszam, czy za te parę "kawałków"

mam zaraz panu napisać "Księgi Narodu

i Pielgrzymstwa"?
--sf.

1
(+1|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 13.05.2009 21:50:11
jestę kapibarę
Targi końskie w Skaryszewie pod Radomiem. Facet kupił konia i wraca do domu. Patrzy stoją panienki pod lasem, pyta więc:
- Co tutaj panie robicie?
- Aaaa, sprzedajemy.
- A co sprzedajecie?
- Sex.
- A po ile ten sex?
- Po 100.
- A co jeszcze oprócz sexu sprzedajecie?
- A lody sprzedajemy.
- A po ile te lody?
- Po 50.
- To ja dla siebie poproszę sex , a koniowi loda zafunduje...
0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 22.05.2009 15:58:12
Dzisiaj radio "Echo Moskwy" przeprowadziło sondę, do jakiej skrajności posunęli by się ludzie, byleby nie dostać zwolnienia z pracy. I tak, 50% zgodziłoby się na obniżenie pensji, 40% na seks z szefem i 10% na seks z psem szefa. I ni jeden ♥♥♥♥ nie chciał po prostu lepiej pracować.
1
(+1|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 26.05.2009 9:18:44
... żyła tam w jaskini owa straszna, nienasycona smoczyca. Jeśli nie byłeś odpowiednio obleczony w zbroję - nie uniknąłeś pożarcia. Ale chyba jeszcze gorszy los spotykał tych obitych w blachę. Twardzieli błyszczących, wypolerowanych, gładziutkich, ledwo się zginających, z wielkimi hełmami... No i najczęściej drżących okrutnie, trzęsących się jak osika. A smoczyca ma wszak swoje potrzeby. Przychodzi taki, stoi i wibruje. Żal sobie nie wsadzić...
0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 3.06.2009 11:18:30
Przychodzi kogut do kurnika... Patrzy... Nie ma ani jednej kury.
Idzie do restauracji... Patrzy... Kury kręcą się na rożnie.
Myśli chwilkę i mówi:
- No tak ♥♥♥♥♥, solarium, karuzela... a poruchać nie ma kogo.

***

Szliśmy raz z niewidomym kolegą przez ogród będący w istocie paskudnym, rozległym kretowiskiem. Ja sobie jakoś radziłem, ale kumpel potknął się chyba o każdy możliwy kopczyk. Gdy doszliśmy do końca kolega zarechotał radośnie.
- Dlaczego się śmiejesz? - spytałem. - Przecież przez te durne, głupie krety o mało sobie nogi nie zwichnąłeś!
- Durne? Głupie? - kolega otarł łzę z oka. - No nie wiem, chyba, że dowodem głupoty jest dla ciebie piętnastometrowy napis braillem LUDZIE TO ♥♥♥♥♥...
Ostatnio edytowany przez LV dnia 3.06.2009 11:19:10

1
(+1|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 11.06.2009 19:48:41
Pandeł / Lefon
Zwierzę
Na spacerze pyta synek tatusia:
- Tato!.. tato.., co te.. psy tam robią..?
Zawstydzony tata mówi:
- No... pchają się..
Na co chłopczyk odpowiada..:
- To dobrze, że w jadalnym mamy stół
- Dlaczego? - pyta tato
- Bo listonosz zapchałby mamusię na pocztę..
Szkoła nie nauczyła ortografii? Polfurs nauczy.

Czasami na drodze spotykam prawdziwych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę, aż ciężko czasami ich wyprzedzić.

0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 19.06.2009 12:12:05
gryf
PERMABAN
Wychodzi baca przed chałupę. Spogląda na stadko owieczek pasących się w ogrodzeniu. Uśmiecha się.
- Jak sułtan, normalnie jak sułtan...
Téj sadniesz na ptôcha Gryfa i zajedzesz znowu do pomorscij zemi. Ale Gryfa muszysz słuchac. I kôżdy rozkôz spełnic, bo nie dôjdzesz...

1
(+1|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 8.07.2009 10:11:04
jestę kapibarę
Dwie nie najmłodsze już lecz szukające wrażeń koleżanki, pojechały na wczasy "pod strzechę".
Pierwszego dnia, zaraz po przyjeździe, na jednej z pań zrobił wrażenie syn gospodarzy.
- Widziałaś jaką ma siłę ten młodzian?
- Widziałam!
- Ciekawa jestem jaki jest w "tych sprawach"?
- Musisz poczekać na okazję jak sam pójdzie do stodoły - to się przekonasz.
Po dwóch dniach wypatrywań, nadarzyła się okazja i zostali sam na sam w dużej, pełnej siana stodole.
Młodzian wiedział w jakim celu letniczka przyszła za nim właśnie tutaj.
Bez zbędnych ceregieli położył ją na sianie i bez słowa wygrzmocił.
Po wszystkim miastowa wyjmując źdźbła siana z włosów mówi:
- Niezły masz ten "sprzęt" w spodniach!
- Z najwyższej półki paniusu!... Jak najlepsze kosmetyki - testowany na zwierzętach!
0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 11.07.2009 13:32:17
Mąż wrócił do domu zły. Żona pyta:
- Co się stało?
- Z kolegą się pokłóciłem...
- O co?
- Jego żona przyszła go odwiedzić w pracy. Z pieskiem przyszła. I ja pokazałem palcem na pieska i spytałem "To też suka?"

***

- Nie chcesz małego kocurka?
- Nieee ... dzięki. Wiesz... kilka lat temu wzieliśmy takiego łobuza. W domu się mu niepodobało bo to indywidualista to zamieszkał u nas w sadzie. Co marzec toczy z innymi kotami boje i znaczy terytorium. Wszystkie drzewka nam obsikuje. Drze japę w nocy, że spać się nie da. Wszystkie inne kocury goni... tak spier@lają że hej! Taki Pudzian wśród kotów normalnie... z sylwetki podobny... całe stado kotek potem po tych walkach czeka na niego pod stodołą i miauczy... rozanielone nimfomanki!... Człowieku... marzec, kwiecień co roku mamy przechlapany... spać się nie da!
- A on co?
- Nic... idzie spać do stodoły... i śpi do rana, a potem od rana to samo!
- A nie próbowaliście go wykastrować?
- A wykastrowaliśmy... z jakieś 11 lat temu...
0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 20.07.2009 15:54:06
Przyszedł kiedyś na forum zwierząt osioł:
- Kochani, ja już nie mogę, ja się chyba powieszę. Codziennie do mnie przychodzi wilk i mnie yiffa.
Wezwały zwierzęta wilka, żeby wytłumaczył, co i jak:
- Kochani, to nic osobistego. Po prostu całą noc mi się osioł śni w sytuacjach niedwuznacznych, rano budzę się z TAAAKĄ stójką to i nie wytrzymuję i gnam do osła...
Co zrobić? wilk zwierz dorodny, zdrowy, osioł mu się nie oprze, wilczycy żadnej w promieniu wielu mil nie ma. Zwierzęta ponaradzały się i proponują:
- Osioł, wilk też człowiek i swoją przyjemność mieć musi. Może kompromisowo: niech przychodzi do ciebie w poniedziałek, środę i piątek?
- OK - westchnął ciężko osioł.
Następnego dnia, a był to poniedziałek, wilk wpadł z rana i zrobił swoje. Osioł jednak szykuje się radośnie do odpoczynku we wtorek. We wtorek rano jednak wpada wilk:
- Stary, ja nie mogę, ja wiem, że umowa była, ale wiesz, na poczet jutra.... mógłbyś?
- No dobra - westchnął ciężko osioł i odznaczył zastępstwo w dzienniczku.
W środę wilk wpadł na poczet piątku, w czwartek na poczet poniedziałku... Po południu osioł spotyka zająca:
- I jak teraz, ośle? Zmieniło się twoje życie?
- O, jeszcze jak się zmieniło! Nadal mnie yiffa po dawnemu każdego dnia, ale za to teraz prowadzę dzienniczek!

0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 21.07.2009 7:23:57
Kameleon
Zwierzę
idzie 2 mężczyzn przez lakę i widza Bace pchającego w dupę owce
i pytają się:
- Baco tyle pięknych kobiet do okola a wy owce pierdzie lita
Baca nie odpowiedział.
Następnego dnia znów Idą 2 mężczyźni przez lakę i nie widza Bacy
1 mężczyzna:
- możne my tez spróbujemy ?
2 mężczyzna:
- dobra
i tak sobie pierdziela az nie przyszedł Baca który rzekł
- Panowie tyle pięknych owiec dookoła a wy barana pierdzie lita

<sorki nie znam innych kawalow furry :P>
8-)k Wszystko jest niczym, ale nic nie jest wszystkim ;-)k
フィルアウン

0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 24.07.2009 16:12:02
jestę kapibarę
Dedykowane Solaxe ;P

Jedzie turysta z Anglii przez australijskie pustkowia, nagle patrzy, a tu na poboczu... facet yiffa kangura! Oburzony odwraca głowę, ale myśli - no, osatecznie i w Anglii znaleźli by się zboczeńcy, pewnie to wyjątek, nie można generalizować itd. Nie ujechał jednak nawet mili jak znowu widzi innego faceta używającego sobie z kangurem! Nie wytrzymuje, skręca do najbliższego miasteczka. Dojeżdzając widzi jeszcze staruszka dymającego owcę. Wpada na komisariat i od progu krzyczy!
- Co tu się dzieje! Jadąc tu widziałem dwóch ludzi uprawiających seks z kangurami i jednego starca z owcą!
A policjant na to z wyrzutem w głosie:
- Panie! Jak będziesz pan w jego wieku, to spróbuj sobie złapać kangura!

0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 24.07.2009 23:39:31
Pandeł / Lefon
Zwierzę
Do wiejskiego PGRu, do gabinetu dyrektora wchodzi facet szukający
pracy.
- Ja pana doskonale rozumiem - mówi dyrektor - ale mamy
już komplet pracowników. No, chyba żeby zaproponował pan coś
niezwykłego.
- Może zainteresuje pana fakt - odpowiada interesant - że rozumiem mowę
zwierząt?
- Taa? - pyta zdziwiony dyrektor - to chodźmy do krówek, zobaczymy co
pan potrafi. Wchodzą do krówek a tu Krasula - "Muuuu!"
- Co ona powiedziała ?
- Że daje 10 litrów mleka a wy wpisujecie tylko 4.
- O kurde! Ale chodźmy do świnek. Wchodzą do świnek a tu -
"Chrum, chrum!"
- A ta co powiedziała ?
- Że daje 5 prosiąt a wy wpisujecie 3.
- O ja pier....Chodźmy jeszcze do baranów. W drodze przez podwórko
mijają kozę a ta - "Meeeee!"
- Pan jej nie słucha - szybko mówi dyrektor - to było dawno temu i
byłem pijany...
Szkoła nie nauczyła ortografii? Polfurs nauczy.

Czasami na drodze spotykam prawdziwych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę, aż ciężko czasami ich wyprzedzić.

0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 20.08.2009 20:57:50
jestę kapibarę
A tutaj też tak sporo sypnę.... hurtowo... pewnie coś też tam było ;P

Na początek trashowo-piwnie:

  1. 561221 (trash.org.pl)

Maro 0:16:18
zab/pijam głód.... metoda... na głoda...??
Dorcia 0:16:55
żubr nową metodą na głoda- danio nas okłamał!!!
Maro 0:17:15
wyobraziłem sobie teraz....
Dorcia 0:17:21
?
Maro 0:17:36
jak żubr podchodzi mozolnie do małego głoda... i zaczyna go ruchać.....
Dorcia 0:17:45
heheheee
Dorcia 0:17:57
myślałam, że po prostu przy nim posiedzi:)
Maro 0:18:35
żubr - wali głoda................;| so lame..,..
Maro 0:18:48
żubr - na głoda....
Dorcia 0:18:53
mały głod jest srasznie brzydki
Maro 0:19:07
ok...
Maro 0:19:14
bo jest mały...?

***

Na dalekomorskim statku wygłodniali seksualnie marynarze za pociechę mieli kozę. Tylko jeden marynarz nie korzystał z tej kozy. Wiadomość dotarła do kapitana statku, który wezwał odszczepieńca do siebie:
- Dlaczego nie korzystasz z kozy?
- Bo wyście zrobili z niej dziwkę, a ja ją naprawdę kocham! - szlochając odpowiedział marynarz..

***

- Moja kotka jest w ciąży...
- No, Jarek, nie wytrzymałeś, to teraz trzeba się żenić!

***

Mama, tata i synek wybrali się do cyrku. Gdy na arenie pojawił się sło?, tata poszedł kupić słodycze. Nagle chłopiec wstaje i wyciągając rękę, krzyczy: - Mamo, mamo, co to jest? Zaskoczona pytaniem mama odpowiada: - To jest ogon słonia. Syn jednak wykrzykuje dalej: - Nie! Pod spodem. Zakłopotana mama odpowiada: - Tooo... nic takiego. Wraca tata, ale zapomniał kupić napojów, więc idzie po nie mama. Gdy tylko się oddaliła, synek wiesza się ojcu na ramieniu. - Tato, tato, co to jest? - To jest ogon, synu. - Nie, pod spodem. - To jest siusiak słonia. Chłopiec chwilę się zastanawia, po czym mówi: - A mama powiedziała, że to "nic takiego". Ojciec z dumą rozpiera się na fotelu: - No cóż, synku. Tatuś trochę mamusię rozpuścił.

***

Pepik właśnie wrócił ze szkoły i znalazł na stole list, żeby zaprowadzić krowę bykowi sąsiada na krycie. Sąsiada nie było, ale była córka sąsiada. Siedzą Pepik z córką sąsiada i patrzą jak byk posuwa krówkę. Pepik objął dziewczynę i mówi:
- Nieźle mu idzie, co?
- Ano nieźle
- Napalony jak nie wiem, co prawda?
- Ano napalony
Pepik objął dziewczę mocniej i dyszy jej do ucha:
- I ja jestem napalony, mógłbym też potrykać?
- Ano mógłbyś...
- Naprawdę?!!
- Czemu nie, w końcu to wasza krowa...

***

Jedzie sobie gość ciężarówką, jako ładunek na pace wiezie kury. Jedzie tak i jedzie, nagle - widzi na poboczu jakaś całkiem niebrzydka dzieweczka macha rączką, co by się zatrzymać i podwieźć kawałek. Zjeżdża, więc na pobocze, pochyla się, aby otworzyć drzwiczki od strony pasażera i ledwo zdążyła dzieweczka podejść dwa kroki, pyta:
- Dajesz dupy?
Dziewczę oburzone:
- Nie!
- To spie*laj!
Trzasnął drzwiami i jedzie dalej... Za kilometrów kilka widzi – drugie słodkie dziewczę macha w nadziei na złapanie stopa, więc sytuacja podobna, gość zjeżdża na pobocze, zatrzymuje się, otwiera drzwi:
- Dajesz dupy?
- Nie!
- To spie*laj!
Trzasnął drzwiami dziewczynie przed nosem i jedzie dalej. Przejeżdża kolejne x km, patrzy a na poboczu patrol policji z suszarką - przejeżdża spokojnie, obok, ale widzi w lusterku wstecznym, że policmajstry pakują się do radiowozu i dalej za nim! Sygnał włączyli, mrygają, co by się zatrzymać, no to, co poradzić - zatrzymuje się gościu, policjant podchodzi do kabiny i w te słowa:
- Panie kierowco, kury gubicie!
Zdziwiony gość niepomiernie, ale wysiada z kabiny, idzie do tyłu, patrzy - faktycznie kilka kur w dalszej odległości biega, bo asfalcie, uchyla plandeki... patrzy... a tam kogut trzyma kolejną kurę za gardło mówi:
- Dajesz dupy?
- Nie!
- To spie*laj...

***

Rozprawa sądowa w lesie. Krecik oskarżony o gwałt na żyrafie. Zajście miało miejsce ponoć w budce telefonicznej. Lis jako obrońca, w swoim wystąpieniu zwraca uwagę na wielką różnicę we wzroście poszkodowanej i oskarżonego:
- Niech Wysoki Sąd popatrzy na tego małego krecika! Czy ten niewielki mieszkaniec lasu mógłby dosięgnąć swoim... hmmm... organem do poszkodowanej? Prawda, że to niemożliwe?
A w budce telefonicznej położyć jej się nie da...
Wysoki Sąd nie miał wątpliwości i uniewinnił krecika od zarzutu gwałtu. Na parkingu krecik żegna się z lisem dziękując mu za wykonaną dobrą robotę, ale ten kręcąc głową z niedowierzaniem pyta:
- Czuję nosem, że jednak ją zgwałciłeś! Powiedz mi, jak to zrobiłeś!
- Garnek mi pomógł - odpowiada dumny z siebie krecik.
- Stałeś na nim?
- Nie, założyłem jej na głowę. Chwyciłem za uszy i się podciągałem, podciągałem, podciągałem...

***

Pewien gospodarz kupił sobie papuga.
Papug okazał się zboczony, bo namiętnie dymał kury gospodarza.
- Jeśli jeszcze raz wydymasz moje kury - zagroził gospodarz - to powyrywam ci wszystkie pióra z tego twojego zboczonego łba!
Papug nie wziął sobie do serca ostrzeżenia gospodarza i jak zwykle wieczorem poleciał do kurnika. Ale gospodarz zaczaił się, dorwał papuga i tak jak zagroził, wyrwał mu wszystkie pióra ze łba.
Następnego dnia gospodarz zaprosił gości na przyjęcie. Zachciało mu się zaimponować gościom więc gada do papuga:
- Posadzę Cię na fortepianie. Będziesz witał gości i będziesz gadał: "Blondyni na lewo, bruneci na prawo!" - Zrozumiano?
Nadszedł czas i goście zaczęli się zjeżdżać. Papug siedzi na fortepianie, wita gości i skrzeczy: "Blondyni na lewo, bruneci na prawo!"
I nagle zauważa łysego. Zatrzepotał skrzydłami i skrzeczy:
- Witamy miłośnika kur!!! Zapraszamy na fortepian!

***

Prostytutka na ulicy do przechodnia:
- Młody, chcesz się pobawić moją "myszką"?
Na to Młody bąka zmieszany:
- Pani wybaczy, ale mam alergię na sierść zwierzęcą...

***

Pewnego dnia, przez ciemny i gęsty las maszerował sobie do babci Czerwony Kapturek. Nagle zza krzaków wyskoczył strasznie zły Wilk zboczeniec. I tak oto rzecze do Kapturka :
- Ściągaj natychmiast bluzeczkę!!! Będę ssał, lizał i przygryzał twoje suteczki!!!
Na co Kapturek z figlarnym uśmieszkiem podciąga spódniczkę do góry i mówi :
- Ty to mnie lepiej zjedz, tak jak jest w bajce napisane!

***

Lew i byk siedzą w knajpie i popijają piwko. Nagle u lwa dzwoni komórka. Odbiera i po krótkiej wymianie zdań zwraca się do byka:
- No, stary, idę do domu. Żona właśnie zadzwoniła i powiedziała, że czas na mnie...
- Durniu ty jeden! - odpowiedział byk - Baba ci parę słów powiedziała, a ty już się zwijasz? Jakby do mnie moja teraz zadzwoniła, to bym ją na ♥♥♥♥ posłał!!! Dalej bym siedział przy piweczku, a w domu to dopiero by dostała opierdol, i jeszcze bym ją przeyiffał!
- Wiesz, - zaczął spokojnie lew - jednak pójdę. Było-nie było, moja żona to jednak lwica, a twoja - krowa...

***

Górale odkryli, że od prążkowanych prezerwatyw owieczkom tak ładnie jeży się wełna na grzbiecie i łatwiej je strzyc.
0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 28.09.2009 20:30:02
Tutaj trochę tego co sie dało wyskrobać... wszystko już było w sumie ;P

***

-Twój pies ma zdziwioną minę.
- Bo patrzysz na jego tyłek.
- To dlatego nie był zadowolony jak go nakarmiłem kiełbasą...

***

... I zobaczył Iwan Carewicz strzałę w łapkach żaby.
I przemówiła żaba ludzkim głosem:
- Pocałuj mnie, Carewiczu, a przemienię się w piękną Carewnę!
Cmoknął Iwan żabkę, a ona - trach, bach i zmieniła się w piękną królewnę...
Przeleciał Iwan Carewnę ot tak, na polanie, zanim jeszcze zdążyła wstać. Ubiera się i odchodzi, a Carewna do niego:
- Iwanuszka... A ty dokąd? A ślub? Goście? Żyli długo i szczęśliwie?
Nie współgrało to z Iwanowymi planami. Zezłościl się on i jak nie walnie pięścią Carewny w szczękę...
Carewna upadła i znów zmieniła sięw żabę.
- Zabawna sztuczka! - powiedział Iwan drapiąc się w głowę - Przyda się!

0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 8.10.2009 11:35:08
Wełnisty Szczur z Bosawi
Anthro
Rżewski odwiedził wieś, gdzie spędził najpiękniejsze lata swojej młodości. Przemierzając dziarskim krokiem jedyną bitą drogę, z satysfakcją stwierdził, że niecałkiem go zapomniano. Owce, które spokojnie wypasały się na łące, ze strachem w oczach przysiadły na zadach....
Szczury tłoczą się w piwnicach Ciemną nocą słychać piski
Niespokojna okolica Syczą groźne szczurze pyski
Miasto w dymie, miasto ginie Bez litości, bez ochłody
Pierwszy szczur jest już na linie!Gilotyna ścina głowy

Piszę poprawnie po polsku.

0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 29.10.2009 1:00:40
jestę kapibarę
Mówią, że nigdy nie zapomnisz swojego pierwszego pocałunku. Historia mojego brzmi tak:

Na imię miała Sonia i była moją sąsiadką. Moja najlepsza przyjaciółka, spędziliśmy razem całe lato. Więc pewnego dnia, podczas zabawy na farmie musieliśmy się schować przed deszczem, więc poszliśmy do starej stodoły. Przeplatałem moje palce przez włosy Sonii, gdy nagle zaczęła mnie całować, jej usta lekko się otworzyły, i czułem jej język połączony z moim.

To był mój pierwszy prawdziwy pocałunek i szaleńczo mi się podobał. Czułem się taki szczęśliwy tego dnia.

Odwiedziliśmy tę starą stodołę jeszcze kilka razy tego długiego gorącego lata i nie skończyło się na pocałunkach.
Ale niestety co dobre, szybko się kończy.
Dwa miesiące później Sonię potrącił samochód i trzeba było ją uśpić.

-1
(+0|-1)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 4.11.2009 10:31:42
gryf
PERMABAN
W pewnej gazecie znalazło się następujące ogłoszenie:
"Poszukuję męskiego towarzysza, rasa nie ma znaczenia. Jestem ładną dziewczyną, która UWIELBIA się bawić. Lubię długie spacery do lasu, jazdę w twoim samochodzie, polowanie, obozy, wyjazdy na ryby i zasypianie przy ognisku. Kolacje przy świecach sprawią, że będę jadła ci z ręki. Dotknij mnie w odpowiedni sposób i patrz, jak zareaguję. Będę stała przy drzwiach, kiedy wrócisz z pracy, mając na sobie tylko to, co dała mi natura. Pocałuj mnie, jestem twoja. Dzwoń xxx-xxxx i pytaj o Daisy."
Kilkadziesiąt tysięcy facetów dowiedziało się, że zadzwonili do miejscowego schroniska dla zwierząt w sprawie 8-tygodniowej suczki Labrador Retriever.


Ksiądz i zakonnica podróżowali przez pustynię na wielbłądzie. Po kilku dniach podróży wielbłąd nieoczekiwanie zdechł. Na samym środku pustyni, żadnej nadziei na ratunek..
Po długiej chwili milczenia ksiądz powiedział:
- Czy mogłabyś zrobić coś dla mnie, skoro i tak nie przeżyjemy więcej niż dzień, dwa...?
- Oczywiście, ojcze.
- Nigdy nie widziałem kobiecego biustu, czy mógłbym zobaczyć twój?
- Dobrze, nic mi się nie stanie jak pokażę.
Siostra zdjęła habit ku uciesze księdza, który oznajmił że ma piękne piersi.
- Czy mógłbym ich dotknąć?
Siostra zgodziła się, ksiądz popieścił je przez chwilę.
- Ojcze, czy mogę się o coś zapytać?
- Tak, siostro?
- Nigdy nie widziałam męskiego penisa. Czy mógłbyś mi pokazać swojego?
- Naturalnie - odparł ksiądz zdejmując ubranie.
- Och, ojcze, czy mogę go dotknąć? - Ojciec zgodził się i po kilku minutach dostał potężnej erekcji.
- Siostro, czy wiesz, że jeśli włożę penisa w odpowiednie miejsce, mogę stworzyć życie?
- Naprawdę?
- Tak, to prawda, siostro.
- Więc wsadź go w dupę wielbłądowi i zjeżdżajmy z tej pustyni!


Idzie misjonarz przez pustynię i spotyka lwa. Przerażony modli się "Boże spraw aby to zwierze miało chrześcijańskie uczucia".
Na to lew: "Boże pobłogosław ten dar, który zaraz będę spożywał".
Téj sadniesz na ptôcha Gryfa i zajedzesz znowu do pomorscij zemi. Ale Gryfa muszysz słuchac. I kôżdy rozkôz spełnic, bo nie dôjdzesz...

 Aby pisać należy być zalogowanym
<<1...6789101112>>


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków.
Możesz przeglądać wątki.
Nie możesz dodawać odpowiedzi.
Nie możesz edytować swoich postów.
Nie możesz kasować swoich postów.
Nie możesz dodawać ankiet.
Nie możesz głosować.
Nie możesz dodawać załączników.
Nie możesz pisać bez weryfikacji.

Wyszukiwanie zaawansowane