Przeglądający wątek:
2 Anonimowi
A tutaj proszę o w miarę fajne dowcipy, bez potrzeby bycia pełnoletnim
.
Mam takie coś:
Pewnego razu facet przyniósł do domu papugę, i postanowił nauczyć ją gadać. Staje przed klatką i mówi:
- A teraz powiedz dzień dobry
Papuga nic
- Mów dzień dobry
mówi ostrzejszym głosem. Papuga nadal nic nie robi.
-MÓW DZIEŃ DOBRY! - krzyczy facet. Papuga nadal nie odpowiada. Facet ze złości wyrywa papudze pióra z ogona. Ona nadal nawet nie drgnęła.
- A teraz, posiedzisz sobie w kurniku i wszystko przemyślisz!
mówi facet i zanosi papugę do kurnika. Nazajutrz zrobiło mu się tej papugi żal i poszedł po nią. Patrzy do kurnika i widzi: wokoło leżą martwe i oskubane kury, a papuga wyrywa pióra kolejnej i krzyczy "MÓW DZIEŃ DOBRY!"

Mam takie coś:
Pewnego razu facet przyniósł do domu papugę, i postanowił nauczyć ją gadać. Staje przed klatką i mówi:
- A teraz powiedz dzień dobry
Papuga nic
- Mów dzień dobry
mówi ostrzejszym głosem. Papuga nadal nic nie robi.
-MÓW DZIEŃ DOBRY! - krzyczy facet. Papuga nadal nie odpowiada. Facet ze złości wyrywa papudze pióra z ogona. Ona nadal nawet nie drgnęła.
- A teraz, posiedzisz sobie w kurniku i wszystko przemyślisz!
mówi facet i zanosi papugę do kurnika. Nazajutrz zrobiło mu się tej papugi żal i poszedł po nią. Patrzy do kurnika i widzi: wokoło leżą martwe i oskubane kury, a papuga wyrywa pióra kolejnej i krzyczy "MÓW DZIEŃ DOBRY!"

Pandeł / Lefon
Zwierzę
Na postoju taxówek stoi Audi RS4.
Podchodzi do niego facet z krową i pyta :
- Panie weźmie mnie Pan z krową ?
- No dobra , ale przyczepimy ją na lince do haka holowniczego
- OK
Jadą , mają na liczniku jakieś 80 km / h a krowa dalej biegnie , więc taksówkarz przyspiesza , mają na zegarku 120 km / h i krowa dalej biegnie , w końcu Audi jedzie ok. 200 km / h a krowa biegnie i mruga lewym okiem.
- Panie , co ona robi ? - Pyta zdziwiony taksówkarz
- Aaa ... będzie wyprzedzać ...
Podchodzi do niego facet z krową i pyta :
- Panie weźmie mnie Pan z krową ?
- No dobra , ale przyczepimy ją na lince do haka holowniczego
- OK
Jadą , mają na liczniku jakieś 80 km / h a krowa dalej biegnie , więc taksówkarz przyspiesza , mają na zegarku 120 km / h i krowa dalej biegnie , w końcu Audi jedzie ok. 200 km / h a krowa biegnie i mruga lewym okiem.
- Panie , co ona robi ? - Pyta zdziwiony taksówkarz
- Aaa ... będzie wyprzedzać ...
0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [-18]
Wysłano: 12.02.2007 19:33:47
Wysłano: 12.02.2007 19:33:47
Przychodzi mała dziewczynka do sklepu zoologicznego.
- Poplose tego pięknego klólicka z wystawy.
- Tego czarnego? A może wolisz białego albo brązowego?
- Plose pana, mojego pytona pieldoli jakiego on jest kololu...
Jedzie dziadek maluchem, zgarbiony, ręce mu się trzęsą na kierownicy.
Nagle wyprzedził go Mercedes, dziadek się wystraszył, Mercedes zatrzymał się na światłach, dziadek z tego strachu nie dał rady, <&%#$@>ł w tył Mercedesa.
Wysiada dwóch byków:
- I co, dziadek, <&%#$@>łeś?
- Tak (cienkim, wystraszonym głosem)
- Masz kasę?
- Nie
- A ubezpieczenie?
- Nie
- A syna?
- Mam
- To masz tu komóreczkę, dzwoń po syna, to odrobi u mnie, bo ty się do roboty nie nadajesz. Dziadek zadzwonił, podjeżdżają 3 Mercedesy S-klasa, wysiada kilku byków i jeden z nich mówi:
- I co tatuś???? Mercedesik <&%#$@>ł, jak cofał???
- Poplose tego pięknego klólicka z wystawy.
- Tego czarnego? A może wolisz białego albo brązowego?
- Plose pana, mojego pytona pieldoli jakiego on jest kololu...
Jedzie dziadek maluchem, zgarbiony, ręce mu się trzęsą na kierownicy.
Nagle wyprzedził go Mercedes, dziadek się wystraszył, Mercedes zatrzymał się na światłach, dziadek z tego strachu nie dał rady, <&%#$@>ł w tył Mercedesa.
Wysiada dwóch byków:
- I co, dziadek, <&%#$@>łeś?
- Tak (cienkim, wystraszonym głosem)
- Masz kasę?
- Nie
- A ubezpieczenie?
- Nie
- A syna?
- Mam
- To masz tu komóreczkę, dzwoń po syna, to odrobi u mnie, bo ty się do roboty nie nadajesz. Dziadek zadzwonił, podjeżdżają 3 Mercedesy S-klasa, wysiada kilku byków i jeden z nich mówi:
- I co tatuś???? Mercedesik <&%#$@>ł, jak cofał???
Szkoła nie nauczyła ortografii? Polfurs nauczy.
Czasami na drodze spotykam prawdziwych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę, aż ciężko czasami ich wyprzedzić.
Czasami na drodze spotykam prawdziwych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę, aż ciężko czasami ich wyprzedzić.

Minotaur
Anthro
Tymi kawałami Lwiaczek podbił moje serce, głosuję na niego w wyborach na maskotkę 

Gdy świt wynosi najjaśniejszą z gwiazd a istoty patrzą z nadzieją na czas spokoju ja przygotowuję się by je chronić gdy oko Boga zgaśnie o zmierzchu

Pandeł / Lefon
Zwierzę
He he
Kubuś mówi do prosiaczka:
- Wiem co się z Tobą stanie, gdy dorośniesz.
- A co czytałeś mój horoskop?
- Nie, książkę kucharską...
Siedzi sobie szczur z chomikiem. Szczur narzeka:
- Nie ma sprawiedliwości na świecie... Popatrz, ty masz futerko, ja mam futerko... ty masz cztery łapki, ja mam cztery łapki... ty masz ogonek, ja mam ogonek... ja mam dwa sterczące ząbki z przodu i ty też... a to ciebie wszyscy głaszczą i kochają, a na mnie polują, sypią trutki i nasyłają koty...
- Bo ty szczurku, masz public relations do d...
Do obory wchodzi, powiedzmy nienachalnej urody krowa. Byki patrzą na nią, chrząkają nerwowo, w końcu jeden z nich mówi:
- No panowie! Pałka, zapałka dwa kije, kto się nie schowa ten kryje!
Spotykają się dwie pchły. Jedna z nich trzęsie się i jest strasznie przemarznięta.
- A czemu się tak trzęsiesz?
- A bo przyjechałam tu w wąsach motocyklisty i strasznie mnie przewiało. - To na drugi raz zrób tak jak ja: Skaczę sobie na lotnisko, upatruję jakąś stewardessę, wskakuję jej pod spódniczkę, wchodzę pod majteczki i całą podróż śpię w przytulnym i ciepłym "lasku".
- OK tak zrobię następnym razem.
Spotykają się na drugi rok i sytuacja się powtarza, tamtą pchłę trzepie znów z zimna.
- I co nie skorzystałaś z moich rad?
- Zrobiłam dokładnie tak jak mówiłaś, poskakałam na lotnisko, upatrzyłam stewardessę, wskoczyłam jej pod spódniczkę pod majteczki znalazłam ciepły przytulny lasek i zasnęłam. A jak się obudziłam byłam w wąsach motocyklisty.
Stoją dwie krowy na lace i gadają:
- Słyszałaś o tej chorobie?
- Słyszałam!
- Szaleją krowy co?
- Szaleją jak jasna cholera!
- Dobrze, ze nam pingwinom to nie grozi!
Ten kawał wymiata
Kubuś mówi do prosiaczka:
- Wiem co się z Tobą stanie, gdy dorośniesz.
- A co czytałeś mój horoskop?
- Nie, książkę kucharską...
Siedzi sobie szczur z chomikiem. Szczur narzeka:
- Nie ma sprawiedliwości na świecie... Popatrz, ty masz futerko, ja mam futerko... ty masz cztery łapki, ja mam cztery łapki... ty masz ogonek, ja mam ogonek... ja mam dwa sterczące ząbki z przodu i ty też... a to ciebie wszyscy głaszczą i kochają, a na mnie polują, sypią trutki i nasyłają koty...
- Bo ty szczurku, masz public relations do d...
Do obory wchodzi, powiedzmy nienachalnej urody krowa. Byki patrzą na nią, chrząkają nerwowo, w końcu jeden z nich mówi:
- No panowie! Pałka, zapałka dwa kije, kto się nie schowa ten kryje!
Spotykają się dwie pchły. Jedna z nich trzęsie się i jest strasznie przemarznięta.
- A czemu się tak trzęsiesz?
- A bo przyjechałam tu w wąsach motocyklisty i strasznie mnie przewiało. - To na drugi raz zrób tak jak ja: Skaczę sobie na lotnisko, upatruję jakąś stewardessę, wskakuję jej pod spódniczkę, wchodzę pod majteczki i całą podróż śpię w przytulnym i ciepłym "lasku".
- OK tak zrobię następnym razem.
Spotykają się na drugi rok i sytuacja się powtarza, tamtą pchłę trzepie znów z zimna.
- I co nie skorzystałaś z moich rad?
- Zrobiłam dokładnie tak jak mówiłaś, poskakałam na lotnisko, upatrzyłam stewardessę, wskoczyłam jej pod spódniczkę pod majteczki znalazłam ciepły przytulny lasek i zasnęłam. A jak się obudziłam byłam w wąsach motocyklisty.
Stoją dwie krowy na lace i gadają:
- Słyszałaś o tej chorobie?
- Słyszałam!
- Szaleją krowy co?
- Szaleją jak jasna cholera!
- Dobrze, ze nam pingwinom to nie grozi!
Ten kawał wymiata
Szkoła nie nauczyła ortografii? Polfurs nauczy.
Czasami na drodze spotykam prawdziwych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę, aż ciężko czasami ich wyprzedzić.
Czasami na drodze spotykam prawdziwych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę, aż ciężko czasami ich wyprzedzić.

Tygrys z Cheshire
Anthro
PERMABAN
Przychodzi baba ze studentem w dupie do lekarza.
-A pani co?
-Dziekanat.
Wiecej kawałów nie znam... i całe szczeście.
-A pani co?
-Dziekanat.
Wiecej kawałów nie znam... i całe szczeście.
"Well! I've often seen a cat without a grin," thought Alice; " but a grin without a cat! It's the most curious thing I ever seen in my life!"

jestę kapibarę
Simba... to mają być kawały "-18"? Z futerkiem stewardesy, skunksem nazywanym ♥♥♥♥♥, kryciem krowy, czy mojego pytona pieldoli jakiego on jest kololu?
Ale daruje, bo się uśmiałem z tego o szczurku i chomiku :>
Ale daruje, bo się uśmiałem z tego o szczurku i chomiku :>
No tak LV... to mi sie niezbyt podoba, ale uśmiałam się z tego z krową i prosiaczkiem 

Znalezione w pewnym magazynie, co złego to nie ja
:
Wykaz pieśni, jakie należy śpiewać podczas jazdy samochodem, gdy rozwija się odpowiednie prędkości:
90 km/h - To szczęśliwy dzień...
100 km/h - Cóż Ci, Jezu, damy...
110 km/h - Ojcze, Ty kochasz mnie...
120 km/h - Liczę na Ciebie, Ojcze...
130 km/h - Panie, przebacz nam...
140 km/h - Zbliżam się w pokorze...
150 km/h - Być bliżej Ciebie chcę...
160 km/h - Pan Jezus już się zbliża...
170 km/h - U drzwi Twoich stoję, Panie...
180 km/h - Jezus jest tu...
200 km/h - Witam Cię, Ojcze...
220 km/h - Anielski orszak niech Twą duszę przyjmie...
Uwaga! Achtung! Warning! Wnimanie! Św. Krzysztof jeździ z Tobą tylko do 120 km/h. Przy większych prędkościach swoje miejsce oddaje św. Piotrowi! Św. Krzysztofie, módl się za nami!
--------
Facet wchodzi do baru i zamawia trzy butelki whisky. Kelner stawia je przed nim na stoliku. Klient wypija wszystko i mówi:
- Jeszcze jedną butelkę tego samego proszę.
- Oczywiście, proszę pana - mówi kelner i stawia przed nim whisky.
Facet opróżnia butelkę i woła:
- Jeszcze szklankę tego samego!
Obsłużony szybko wypija whisky i natychmiast krzyczy:
- Poproszę jeszcze kieliszek tego samego!
Wypił i zwraca się do kelnera:
Czy znalazłby pan jeszcze zwykły naparstek? Też whisky.
Kelner spełnia i to dziwne życzenie. Facet wlewa w siebie zawartość naparstka i bełkocze:
- Nie rozumiem jednej rzeczy... Im mniej piję, tym bardziej jestem pijany!
--------
Duszpasterz w pewnej wiejskiej parafii chciał zamówić na Boże Narodzenie witraż. Miała to być niespodzianka dla parafian, więc ksiądz wezwał artystę rzemieślnika w tajemnicy przed wszystkimi.
Gdy dogadali się co do ceny i tematu pracy fachowiec spytał o wymiary witraża.
- Nie chcę teraz robić zamieszania - odpowiedział ksiądz. - Zmierzę wieczorem okno i jutro prześlę panu telegram, w którym podam wymiary witraża i treść napisu.
Nazajutrz artysta otrzymał tajemniczy telegram: Narodził się nam piękny chłopiec. 2,8 metra wysokości i 1,2 metra szerokości.
--------
Pewien korespondent wojenny odwiedzając po raz drugi Afganistan zauważył, że po upadku reżimu talibów żony nie chodzą już 10 kroków za mężami tylko 10 kroków przed. Spytał jednego z mężczyzn, czy to oznaka równouprawnienia.
- Nie, tu chodzi o miny - odpowiedział zapytany.

Wykaz pieśni, jakie należy śpiewać podczas jazdy samochodem, gdy rozwija się odpowiednie prędkości:
90 km/h - To szczęśliwy dzień...
100 km/h - Cóż Ci, Jezu, damy...
110 km/h - Ojcze, Ty kochasz mnie...
120 km/h - Liczę na Ciebie, Ojcze...
130 km/h - Panie, przebacz nam...
140 km/h - Zbliżam się w pokorze...
150 km/h - Być bliżej Ciebie chcę...
160 km/h - Pan Jezus już się zbliża...
170 km/h - U drzwi Twoich stoję, Panie...
180 km/h - Jezus jest tu...
200 km/h - Witam Cię, Ojcze...
220 km/h - Anielski orszak niech Twą duszę przyjmie...
Uwaga! Achtung! Warning! Wnimanie! Św. Krzysztof jeździ z Tobą tylko do 120 km/h. Przy większych prędkościach swoje miejsce oddaje św. Piotrowi! Św. Krzysztofie, módl się za nami!
--------
Facet wchodzi do baru i zamawia trzy butelki whisky. Kelner stawia je przed nim na stoliku. Klient wypija wszystko i mówi:
- Jeszcze jedną butelkę tego samego proszę.
- Oczywiście, proszę pana - mówi kelner i stawia przed nim whisky.
Facet opróżnia butelkę i woła:
- Jeszcze szklankę tego samego!
Obsłużony szybko wypija whisky i natychmiast krzyczy:
- Poproszę jeszcze kieliszek tego samego!
Wypił i zwraca się do kelnera:
Czy znalazłby pan jeszcze zwykły naparstek? Też whisky.
Kelner spełnia i to dziwne życzenie. Facet wlewa w siebie zawartość naparstka i bełkocze:
- Nie rozumiem jednej rzeczy... Im mniej piję, tym bardziej jestem pijany!
--------
Duszpasterz w pewnej wiejskiej parafii chciał zamówić na Boże Narodzenie witraż. Miała to być niespodzianka dla parafian, więc ksiądz wezwał artystę rzemieślnika w tajemnicy przed wszystkimi.
Gdy dogadali się co do ceny i tematu pracy fachowiec spytał o wymiary witraża.
- Nie chcę teraz robić zamieszania - odpowiedział ksiądz. - Zmierzę wieczorem okno i jutro prześlę panu telegram, w którym podam wymiary witraża i treść napisu.
Nazajutrz artysta otrzymał tajemniczy telegram: Narodził się nam piękny chłopiec. 2,8 metra wysokości i 1,2 metra szerokości.
--------
Pewien korespondent wojenny odwiedzając po raz drugi Afganistan zauważył, że po upadku reżimu talibów żony nie chodzą już 10 kroków za mężami tylko 10 kroków przed. Spytał jednego z mężczyzn, czy to oznaka równouprawnienia.
- Nie, tu chodzi o miny - odpowiedział zapytany.
w niemczech jechałem furgonetką 240 ^^ i żyje xDDD
Ps Ale szpan xDDDD
Ps2. MoC & cVLt \m/
Ps3. Jazda 240km/h po niemczech nie zapewnia takich wrażeń jak przejazd 60km/h przez cenrum warszawy... z LV'em za kierownicą^^
Ps Ale szpan xDDDD
Ps2. MoC & cVLt \m/
Ps3. Jazda 240km/h po niemczech nie zapewnia takich wrażeń jak przejazd 60km/h przez cenrum warszawy... z LV'em za kierownicą^^

jestę kapibarę
Co to jest: duże, czerwone i kwadratowe?
Mała zielona kuleczka.
Mała zielona kuleczka.

Pandeł / Lefon
Zwierzę
Jakie jest najszybsze zwierzę świata?
- Gepard.
A najszybszy ptak świata?
- Ptak geparda.
- Gepard.
A najszybszy ptak świata?
- Ptak geparda.
Szkoła nie nauczyła ortografii? Polfurs nauczy.
Czasami na drodze spotykam prawdziwych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę, aż ciężko czasami ich wyprzedzić.
Czasami na drodze spotykam prawdziwych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę, aż ciężko czasami ich wyprzedzić.

Kotołak (Lwiak)
Anthro
Lecą dwa gołębie, jeden w prawo, drugi zielony.
Mój aktualny ranking dobrych artystów z tego forum: 9 Samice / 2 Samce
Więcej TUTAJ
Więcej TUTAJ

Tygrys z Cheshire
Anthro
PERMABAN
Czym się różni wróbel?
Ma jedną nóżkę bardziej.
Ma jedną nóżkę bardziej.
"Well! I've often seen a cat without a grin," thought Alice; " but a grin without a cat! It's the most curious thing I ever seen in my life!"

Minotaur
Anthro
1. Kot zawsze spada na 4 łapy.
2. Kanapka zawsze spada masłem do dołu.
3. Przywiązujemy na plecach kota kanapkę masłem skierowanym w górę.
4. Otrzymujemy lewitujący układ do wykorzystania w szybkobieżnych pociągach.
------------------------------------------------------------------------------------
Przychodzi krowa do lekarza, tak ucieszona, ciągle się śmieje. Lekarz pyta:
- Co pani dolega?
A krowa na to:
- Nie wiem, panie doktorze, to chyba po tej trawie.
2. Kanapka zawsze spada masłem do dołu.
3. Przywiązujemy na plecach kota kanapkę masłem skierowanym w górę.
4. Otrzymujemy lewitujący układ do wykorzystania w szybkobieżnych pociągach.
------------------------------------------------------------------------------------
Przychodzi krowa do lekarza, tak ucieszona, ciągle się śmieje. Lekarz pyta:
- Co pani dolega?
A krowa na to:
- Nie wiem, panie doktorze, to chyba po tej trawie.
Gdy świt wynosi najjaśniejszą z gwiazd a istoty patrzą z nadzieją na czas spokoju ja przygotowuję się by je chronić gdy oko Boga zgaśnie o zmierzchu

jestę kapibarę
Taki układ upada na bok. Musiałbyś połączyć kilka kotów wokół wspólnej osi, wtedy będą wirować...

Arachne
Taur
Zostało później zasugerowane że owinięcie kota zaizolowanym miedzianym przewodem w polu magnetycznym może generować elektryczność. Oczywiście generator taki będzie działał tylko tak długo jak żyje kot. Czas życia kota mógłby teoretycznie być wydłużony przez zamknięcie go w pudełku zawierającym materiał promieniotwórczy - dzięki prawu prawdopodobieństwa kwantowego kot może być żywy i martwy jednocześnie. Jeśli pudełko nigdy nie będzie otworzone stan kwantowy żywego kota spowoduje że kot i kanapka będą się obracać generując elektryczność w nieskończoność.


jestę kapibarę
Ale masło zjełczeje.

Minotaur
Anthro
Mały, biały niedźwiadek dryfował na krze lodowej. I pewnie umarł by
biedaczek z pragnienia i głodu gdyby przepływający statek nie wkręcił go
w śrubę...
biedaczek z pragnienia i głodu gdyby przepływający statek nie wkręcił go
w śrubę...
0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [-18]
Wysłano: 15.03.2008 13:43:21
Wysłano: 15.03.2008 13:43:21
"Pewien" Smok postanowił zostać pielęgniarzem gdyż poszanowanie dla bliźniego przewyższało wszystkie jego zalety, poszedł sie uczyć do szkoły, w końcu po jakimś czasie pozwolono mu iść na praktyki. Zadowolony wsiadł do karetki gdzie miał nieść pomoc potrzebującym. Lekko zdenerwowany ma swój pierwszy wyjazd, jedzie do chorego z misiem kierowcą i pielęgniarka lisicą. Tak jadą i jadą aż w pewnej chwili misiek łapie się za gardło i charczy jakby się dusił, lisica długo się nie namyślając chwyciła torbę z lekami i z całej siły przywaliła miśkowi od tyłu w łeb, misiek momentalnie przestał charczeć i w spokoju już jechali dalej, Smok zszokowany tym co się stało nawet słowa wydusić z siebie nie mógł, patrzył otępiały a za krótką chwilę sytuacja się powtarza, misiek łapami chwyta się za gardło i charczy dopóki ciężka torba nie ląduje z hukiem na jego łbie. Smok przerażony chce coś powiedzieć ale zanim się otrząsa na tyle by wymówić choć słowo, znowu następuje charczenie i głuchy dźwięk torby uderzającej o potylice, Smok w końcu przełamuje się i pyta kierowcy
-Coś się stało ? może w czymś pomoc albo wezwać pomoc przez radio
A misiek na to
- A nie, my tylko tak przekomarzamy się z siostrą, wczoraj jej mąż się powiesił
-Coś się stało ? może w czymś pomoc albo wezwać pomoc przez radio
A misiek na to
- A nie, my tylko tak przekomarzamy się z siostrą, wczoraj jej mąż się powiesił
Gdy świt wynosi najjaśniejszą z gwiazd a istoty patrzą z nadzieją na czas spokoju ja przygotowuję się by je chronić gdy oko Boga zgaśnie o zmierzchu

Charyzmatyczny Nieznajomy z Imprezy
PERMABAN
stary dowcip... inna sprawa, nie jestem na pielęgniarstwie ;P
Druga sprawa, w karetce jeździ kierowca, lekarz, ratownik i pielęgniarz lub dwóch ratowników
Druga sprawa, w karetce jeździ kierowca, lekarz, ratownik i pielęgniarz lub dwóch ratowników



Kynosfinks
Zmiennokształtny
Idzie zajączek przez las i nagle pada jak długi. Podnosi się klnąc nieprzyzwoicie no i patrzy, o co się przewrócił. Była to butelka wina.
- O rany! Winko! - ucieszył sie zajączek, wziął butelkę i pobiegł dalej w las. Po pewnym czasie spotkał lisicę.
- Wspaniale! Winko i zagrycha - chwyciła zajączka za uszy i poszła dalej. Nagle spotykają wilka.
- Ale ja mam fart! - krzyknął uszczęśliwiony - Wino, zagrycha i ruda laska! - przerzucił sobie lisicę przez ramię i pobiegł. Po chwili cała trójka wpada na niedźwiedzia.
- O kurde! Nie no ja naprawdę mam szczęście! Wino, zagrycha, ruda laska i jest jeszcze komu w mordę dać!
----
Dwudziestolecie międzywojenne.
Polak zatrzymuje się na przejściu granicznym między Polską a Niemcami z workiem na plecach. Zatrzymują go niemieccy celnicy.
- Te, Polak, co ty niesiesz w tym worku - interesują się Niemcy.
- Meble -
- Jakie meble? No pokaż zawartosć tego worka - mówią celnicy. Otwierają worek i zaglądają do środka, a tam : siedem granatów, dwie miny przeciwpiechotne, kilka pistoletów i coś co wygląda na bliżej niezidentyfikowaną bombę.
- Te, polak! To niby mają być meble?! - pytają wkurzeni niemcy. Polak wzrusza ramionami.
- Jaki dom, takie meble
---
Przychodzi baba do lekarza ze smokiem sterczącym z pleców.
- Co pani jest? - pyta lekarz, na to baba :
- Wejście smoka
- O rany! Winko! - ucieszył sie zajączek, wziął butelkę i pobiegł dalej w las. Po pewnym czasie spotkał lisicę.
- Wspaniale! Winko i zagrycha - chwyciła zajączka za uszy i poszła dalej. Nagle spotykają wilka.
- Ale ja mam fart! - krzyknął uszczęśliwiony - Wino, zagrycha i ruda laska! - przerzucił sobie lisicę przez ramię i pobiegł. Po chwili cała trójka wpada na niedźwiedzia.
- O kurde! Nie no ja naprawdę mam szczęście! Wino, zagrycha, ruda laska i jest jeszcze komu w mordę dać!
----
Dwudziestolecie międzywojenne.
Polak zatrzymuje się na przejściu granicznym między Polską a Niemcami z workiem na plecach. Zatrzymują go niemieccy celnicy.
- Te, Polak, co ty niesiesz w tym worku - interesują się Niemcy.
- Meble -
- Jakie meble? No pokaż zawartosć tego worka - mówią celnicy. Otwierają worek i zaglądają do środka, a tam : siedem granatów, dwie miny przeciwpiechotne, kilka pistoletów i coś co wygląda na bliżej niezidentyfikowaną bombę.
- Te, polak! To niby mają być meble?! - pytają wkurzeni niemcy. Polak wzrusza ramionami.
- Jaki dom, takie meble
---
Przychodzi baba do lekarza ze smokiem sterczącym z pleców.
- Co pani jest? - pyta lekarz, na to baba :
- Wejście smoka

Arachne
Taur
Bardziej by mi tu pasowało "Jaki pokój, takie meble". W końcu chodzi o dwudziestolecie międzywojenne.



Lew
Zaraz się ktoś przyczepi o obrazę uczuć religijnych, ale co mi tam...
-Czemu Jezus chodził po wodzie?
-Bo co ma wisieć nie utonie
-Czemu Jezus chodził po wodzie?
-Bo co ma wisieć nie utonie

Obiecuj tylko tyle, ile możesz dać. I dawaj więcej, niż obiecałeś.
Nie wiem skąd u wszystkich się bierze powiedzenie "co ma wisieć nie utonie" kiedy poprawną formą jest "co ma pływać nie utonie" ;]. Ale żart dobry.
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków.
Możesz przeglądać wątki.
Nie możesz dodawać odpowiedzi.
Nie możesz edytować swoich postów.
Nie możesz kasować swoich postów.
Nie możesz dodawać ankiet.
Nie możesz głosować.
Nie możesz dodawać załączników.
Nie możesz pisać bez weryfikacji.