Czytalem ten kawalek po trzydziesci i wiecej razy szukajac innych znaczen i widze jedno, jesli czlowiek klamie tak, ze przybywa od tego Bogu chwaly, to czlowiek ten nie grzeszy. I zadna inna interpretacja nie pasuje. Kontrast, owszem, "bog jest z natury doskonaly, czlowiek z natury klamliwy" i co z tego kiedy jednym zdaniem cala ta niedoskonalosc czlowieka - jego klamliwosc - jest odpuszczana, byleby to bylo na chwale boza? Oczywiscie, drzazge w oku blizniego widzicie a belki w swoim nie dostrzegacie. (a ta linijka to pewnie odnosi sie do BHP pracy stolarza, co?)
I jak wiekszosc z "nawiedzonych" podszepty szatana rozumiesz jako dar ducha swietego, i uwazasz ze twoj sposob rozumienia Biblii jest darem od Boga, jest jedyny sluszny i wszyscy, ktorzy interpretuja ja inaczej nie maja racji. A uzywajac -rozumu i rozsadku- widzisz na ile sposobow Biblia bywa interpretowana i ile krzywd z tego wynikalo, a w dodatku -rozum i rozsadek- sugeruje zawsze Brzytwe Ockhama, jesli cos moze byc bezproblemowo rozumiane wprost, a nie jako metafora, nalezy rozumiec to wprost. Tylko jesli prosta interpretacja nijak nie ma sensu, mozna zaczac sie doszukiwac metafor i ukrytych znaczen, ale prawdopodobniej nalezy zalozyc ze to belkot bez sensu.
sharpy pisał(a)): ...ale prawdopodobniej nalezy zalozyc ze to belkot bez sensu.
To za ♥♥♥♥♥ nie kapuje po kiego grzyba pyskujesz najgłośniej ze wszystkich, jeśli tak Cie boli chrześcijaństwo, Biblia i Bóg to po prostu przestań tu pisać, pal wroty do lasu i strugaj scyzorykiem światowida w drzewie.
"Wojna memów". Każdy ma wrodzoną skłonność do misjonarstwa. Najlepiej czujemy się pośród innych, gdy reszta myśli tak samo, jak my. Dotyczy to chrześcijan, muzułmanów, hinduistów, ateistów, zwolenników PiS i PO, wielbicieli psów i kotów, zwolenników pierwszeństwa jaja jak też obstawiających za kurą. W naszych umysłach zachodzi ewolucja nie mniej spektakularna, jak w biologii. Idee rodzą się, rozprzestrzeniają, trwają przez pokolenia. Lecz, jeśli są słabe - szybko zanikają. Tylko te najlepiej przystosowane mają szansę na długi żywot. Przykład: Zwierzęta mają kły i pazury - potrafią się bronić. Ortodoksyjny Islam fanatyków szykuje piekło (także na Ziemi) dla każdego, kto w jakiś sposób nie przestrzega świętego prawa - religia ta infekuje nowe pokolenia i skutecznie broni się przed odrzuceniem (apostatów po prostu się zabija). Taki zestaw cech umożliwił trwanie tej ideologii do dnia dzisiejszego. Inne idee mogą przypominać np. nie wadzące nikomu rośliny, z których w miarę potrzeby można skorzystać (np. dla ukojenia nerwów można sięgnąć po klasyczne utwory). Taka użyteczność gwarantuje im przetrwanie, ponieważ ludzie będą skłonni do podtrzymywania ich w zbiorowej świadomości (tym razem strach nie jest jednym z czynników, jak w poprzednim przykładzie). Ewolucja biologiczna operuje na genach, ewolucja kulturowa zaś opiera się na analogicznych memach, których zbiorowiska (mempleksy), jeśli okażą się dostatecznie przystosowane - osiągają stabilność ewolucyjną podobnie jak nie zmieniające się przez tysiąclecia, doskonale dopasowane do swojego środowiska gatunki. Jeśli warunki naturalne zaczynają się zmieniać, ewolucja zaczyna gnać do przodu tworząc lepiej przystosowane organizmy. Idee także zmieniają się w czasie, osiągając lepsze przystosowania do aktualnych warunków. Z jednego gatunku może w sprzyjających warunkach powstać kilka nowych. Podobnie było z chrześcijaństwem. Dziś trudno jest policzyć, ile istnieje tak naprawdę różnych kościołów. Niektóre z nich znoszą obowiązek spowiedzi, inne dopuszczają antykoncepcję. Tak jak w środowisku naturalnym - jeśli znajdą się dostępne zasoby, prawdopodobnie wyewoluuje jakiś organizm, który zacznie z nich korzystać. Jeśli w Świecie znajdą się ludzie skłonni wierzyć w nową mutację doktryny, zapewne takowa się pojawi. Heretycy zdarzają się zawsze, podobnie jak mutacje genetyczne. Jeśli natrafią na kontynuatorów (przyjazne środowisko), nowy odłam zacznie się rozprzestrzeniać. Jeśli będzie znacznie lepiej przystosowany, niż pierwotna religia, zapewne zdominuje swojego poprzednika (tak się stało np. z Chrześcijaństwem, które wyrosło z Judaizmu i liczebnie prześcignęło swój pierwowzór o rzędy wielkości).
Dla mnie ogromna większość księży, biskupów i innych sług bożych jest zakłamana. Nie lubię, jak ktoś mi mówi jak mam żyć, co robić żeby się komuś spodobać. Dlatego wolałem znaleźć sobie własną filozofię życia, której się trzymam. Chyba każdy ma swój "sposób" życia. Jedni trzymają się księży, i tego co mówią, a inni podążają swoją drogą. Tylko ci co są z innymi są często wrogo nastawieni do tych "innych", którzy wybrali własną drogę... To się zwie nietolerancja . W Polsce mamy dobrze, bo pozwalają żyć jak się chce i nie ma z tego powodu żadnych problemów. W chrześcijaństwie jest tyle zakłamania, że mi się odechciało nawet czytać na ten temat. Dlatego wolę się trzymać tego, co uważam za słuszne. <<może założe jakąś sekte >>
INFO DLA NASZEJ KOCHANEJ NIEOCENIONEJ METALICZNEJ OPłYWOWEJ, OSZKLONEJ, ZADASZONEJ, WYPEłNIONEJ RóżNYMI MECHANICZNYMI CZęśCIAMI NICZYM TERMINATORLOKOMOTYVKI: W zwiąku z dużym odstępem czasu w jakim pisałem tamten post, pozwole sobie na nie edytowanie tamtego no bo by nikt tego tematu nie odwiedził w celu przeczytania mojego nastepnego postu. THE END OF THE INFO. Sharpy mi uświadomił ostatnio że mam poglądy życiowe, filozofie życiową czy jak to się tam nazywa tak jak anarchista. xD PS. ci, którzi wątpią czy mi spirytus&spirolift jeszcze nie wywietrzał są w błedzie. jestem całkowicie przytomny umysłowo fizycznie itp. Jestem w pełni świadomy tego co pisze. Wczoraj musiałem napić się spirytusu żeby "destroy all bitches!" tzn. "kill virus"
moim zdaniem to jednak piwo jest lepsze na grype a zwlaszcza grzane a jezeli chodzi o jaka kolwiek filozofie to najlepsza (wedlug mnie) jest ateizm chociaz anarchia nie jest az taka zla
Ateizm nie ma Boga..i chyba nie jest zaliczany do wyznań religijnych...Ateiści to ludzie bezbożni..wiec..nie może to być religia...chyba ^^;
Mały polarny niedźwiadek Aleksy odłączył się od swojej mamusi w czasie zabawy i wszedł na kruchy lód, który pękł i jako kra zaczął krążyć wokół Arktyki.... I pewnie zginąłby w samotności, chłodzie i głodzie, gdyby nie radziecki lodołamacz "Arktyka", który wkręcił go w śruby...
Cóż to za herezje?! Przedwieczne "a" to niby nic? Nazwa "ateizm" pochodzi z języka greckiego: a - litera "a", theos - bóg. Niektórzy twierdzą, że dodanie "a" oznacza zaprzeczenie (wedle tej interpretacji atheos oznacza "pozbawiony wiary w bogów" ). Prawdopodobnie jest to celowa dezinformacja środowisk pogańskich.
Jesten jest prawdziwy, to przedwieczne "a". Bracie, jeszcze nie jest za późno, "a" wita nawróconych z radością.
brandtner pisał(a)): i to wszystko? cała wieczność po ciemku... cool
Ależ skąd! To dopiero wstęp. Stopniowo jego ciało będzie rozkładane przez saprofity. Materia, która wchodziła w jego skład powróci do świata i na nowo będzie oglądać blask Słońca, jako składniki ciał niezliczonej rzeszy organizmów. Atomy te będą obecne, gdy gatunek homo sapiens przestanie istnieć, gdy swój żywot zakończy ostatni ssak. Będą tutaj, gdy na Ziemi wyparują oceany. Zewnętrzne warstwy Słońca zetkną się z naszą planetą, a one nadal będą istnieć. Później, być może, ich cześć zostanie pochwycona przez któreś z planet-olbrzymów w naszym systemie. Jeśli Wszechświat zacznie się zapadać, materia ta spotka się ponownie w ostateczniej, czarnej dziurze. Jeśli Wszechświat będzie puchnąć wiecznie, to po wicyliardach lat materia ta ostatecznie przejdzie w kwanty promieniowania elektromagnetycznego, które po wsze czasy przemierzać będą zimny Kosmos z prędkością światła. Przewidywanych scenariuszy jest więcej, lecz z przyczyn praktycznych nie przytoczę tutaj całej wykładni tej bogatej religii.