Dzień Dobry, rejestruję się z racji dowiedzenia się o tym forum i z tego powodu, że po przeczytania tekstów na waszej stronie zdałam sobie sprawę z tego, że idea furry jest mi bliższa niż myślałam. Otóż spotkałam się już z tym wśród moich znajomych, niemniej nie nazywali tego "futrzastością" i było to całkiem normalne. w każdym razie kim ja jestem.

człowiek. kobieta - stuprocentowy heteryk, o dość otwartych horyzontach myślowych, ale nie jestem tolerancyjna - nie toleruję wielu rzeczy, ale fakt faktem coraz częściej zdaję sobie sprawę z tego, że to co nie podobało mi się dajmy na to dwa lata temu, jest naturalne dla mnie teraz.

zainteresowania - światy fantastyczne, trochę mangi (wolę starsze tytuły), interesująca literatura, sporo nietypowych rzeczy.

Witam się ze wszystkimi tutaj. chętnie odpowiem na pytania do mojej osoby.

tak, zdecydowanie tak. z tego artykułu wzięłam właśnie adres.

a tak w ogóle - jeśli chodzi o tematykę furry - w zasadzie pierwszy kontakt miałam z tym jak w telewizji w jednym z odcinków Ostrego Dyżuru był odcinek o pacjencie, który był furry. do szpitala trafił właśnie bo pobił się z innym furry (data prdukcji tego odcinka to były zamierzchłe lata 90) ale położono tam nacisk na element fetyszu. w porównianiu z tekstami z Waszej strony mogę powiedzieć, że było to niezbyt trafne i jednostronne ujęcie zjawiska.

czytałam, czytałam już forum. w sumie znałam kilku ludzi, którzy - jak to określałam - czuli się zwierzętami - i muszę powiedzieć, że fajni ludzie.

jakie zwierzę masz w sobie? >> nie mam. w zasadzie nigdy nie rozpatrywałam tego w tych kategoriach, by czuć się zwierzęciem. Czytając Dawkinsa (polecam Samolubny Gen) i dzieła etologiczne Vitusa Droeshera o zachowaniach zwierząt zrozumiałam, że nie jestem lepsza od gupików mamy w sobie wszyscy tyle atawizmów, że hoho czasem sobie mówię - jestem tylko człowiekiem, ale drugiej strony jak sobie pomyślę - że jestem aż człowiekiem to też miło.
skąd jesteś? >> Kraków, dawna stolica Polaków.