Zmień fonty Zmień rozmiar

Przeglądający wątek:   1 Anonimowi

 Aby pisać należy być zalogowanym

<<1...3456789...12>>


0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 1.09.2008 11:48:03
jestę kapibarę
Cytat z "LV":
Niedźwiedź z wilkiem spotkali się w lesie. Niedźwiedź:
- A ty co taki rozradowany skaczesz po lesie?
- Bo wiesz, tam na polance, lisica utknęła w rozgałezionym pniu drzewa. To zasunąłem jej drąga raz i drugi...
- O! To pójdę i ja! Też zasunę...
Minęła godzina, znów się spotykają:
- No i jak tam, misu, zasunąłeś?
- Ty wiesz, żadnego drąga na polanie nie znalazłem, to jej całą dupę szyszek napchałem...


Wersja B:

Leży Zajączek pod krzaczkiem, taki cały rozmarzony, wyluzowany, łapki pod główką, wierzga wesoło odnóżami.

Podchodzi do niego Misiek i się pyta:
M - Zając a co ty taki luzak jesteś, na zadowolonego wygladasz.
Z - A bo wiesz co Misiu ? Tam za pagórkiem Lisiczka wpadła w sidła i się wydostać nie może. To sobie podszedłem, kitę jej w góre zadarłem i ZASADZIŁEM DRĄGA. Mówię Ci ale zabawa fajna była.

Misiek myśli sobie, skoro tak fajnie Zając się bawił to i ja skorzystam. Jak pomyślał tak zrobił i ruszył do Lisiczki. Wraca po godzinie i kładzie się pod krzaczkiem obok Zajączka a uśmiech błogi mu z pyska nie schodzi. Widać zadowolony z siebie jest niesamowicie.

Z - No i jak Misiek ? Fajnie było ?
M - Noooo, fajnie. Ale miałem zabawę! Co prawda drąga nie znalazłem ale za to jej szyszek w dupę napchałem.

Wersja B Tuning:

Leży Zajączek pod krzaczkiem, taki cały rozmarzony, wyluzowany, łapki pod główką, wierzga wesoło odnóżami.

Podchodzi do niego Misiek i się pyta:
M - Zając a co ty taki luzak jesteś, na zadowolonego wygladasz.
Z - A bo wiesz co Misiu ? Tam za pagórkiem Lisiczka wpadła w sidła i się wydostać nie może. To sobie podszedłem, kitę jej w góre zadarłem i ZASADZIŁEM ŻOŁĘDZIA. Mówię Ci ale zabawa fajna była.

Misiek myśli sobie, skoro tak fajnie Zając się bawił to i ja skorzystam. Jak pomyślał tak zrobił i ruszył do Lisiczki. Wraca po godzinie i kładzie się pod krzaczkiem obok Zajączka.

Z - No i jak Misiek ? Fajnie było ?
M - Noooo, nie. Mało fajnie. Żadnego żołędzia nie znalazłem. Chciałem wepchnąć szyszkę a ona w tym czasie zrobiła kasztana...
0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 1.09.2008 12:30:01
Młoda, ambitna dziennikarka Martynka postanowiła zbadać prawdziwe korzenie choroby wściekłych krów. Pojechała zatem na tradycyjną angielską wieś w celu przeprowadzenia wywiadu środowiskowego.
Podczas wędrówki, zdarła buty, podarła jej się seksowna mini, ale dotarła do zapadłej wioski, gdzie, jak mówiono w okolicy stary farmer wykrył przyczynę tej choroby. Oto stenopis zapisu z kieszonkowego dyktafonu :

- Dzień dobry panu!
- Dzień dobry...
- Więc wie pan, dlaczego krowy łapią te straszna chorobę?
- Tak..., na pewno orientuje się pani, że raz w roku przedstawia się krowie byka?
- Tak, wiem, ale nie widzę, dlaczego ten fakt mógłby mi pomoc...
- Na pewno orientuje się pani, ze doi się krowy dwa razy dziennie?
- Oczywiście, ale cały czas nie rozumiem...
- A jeśli pani ktoś by pieścił piersi dwa razy dziennie, a kochałaby się pani tylko raz w roku, nie wściekłaby się pani...?
0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 2.09.2008 11:56:42
Facet chciał wypożyczyć wielbłąda. Właściciel powiedział mu, że gdy zwierzę nie będzie chciało iść, to trzeba mu "ręcznie" dogodzić. W czasie drogi wielbłąd stanął. Facet mu dogodził i zobaczył, że mu się od tego zrobiły pęcherze na ręce. Po godzinie drogi wielbłąd znów się
zatrzymał. Facet zrobił swoje i teraz ujrzał pęcherze na drugiej ręce. Po godzinie wielbłąd znowu stanął. Facet zmęczony mówi:
- Wiesz stary, przestań, ja już nie mogę, mam pęcherze na dwóch rękach. No jak miałbym to zrobić?
Na to wielbłąd się roześmiał i odpowiedział:
- Cmok cmok cmok.

***

- Jak odróżnić byka od krowy?
- Jak doisz byka, on się uśmiecha

***

- Mamo, jaka jest różnica między bykiem a buhajem?
- Byk to mąż krowy, a buhaj... jakby ci to powiedzieć... to przyjaciel rodziny.

***

- Kocha, nie kocha, kocha, nie kocha...
- Co, wróżysz sobie na kwiatku?
- Nie, króliki obserwuję.
0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 3.09.2008 12:32:45
Na amerykańskim pustkowiu przy drodze międzystanowej stała małą restauracja. Rzadko była odwiedzana przez turystów, więc zbawieństwem okazało się dla właściciela gdy, pewnego lata w pobliżu rozpoczęto jakąś budowę, z której robotnicy codziennie przychodzili na obiady do tej restauracji. Ich ulubioną potrawą była zupa na wołowinie. Jednak pewnego dnia kucharzowi (i właścicielowi w jednej osobie) skończyło się mięso i nie miał na czym zrobić zupy. Wybiegł spanikowany żeby udać się po mięso do najbliższej miejscowości (dość odległej), a czasu nie miał za dużo do pory obiadowej. Przeszedł na tył domu po samochód, gdy nagle dojrzał pasącą się w pobliżu budowy samotną owcę. Ucieszył się bardzo, że może zaoszczędzić czasu złapał ją, zabił i ugotował na jej mięsie zupę.
W porze obiadu robotnicy zjawili się w restauracji i zamówili zupę. Gdy spróbowali stwierdzili, że dzisiaj smakuje jakoś inaczej i chcieli wiedzieć dlaczego. Kucharz chcąc być w porządku wobec najlepszych klientów więc powiedział im prawdę. W tym momencie wszyscy robotnicy zamilkli...
Kucharz zdziwiony spytał:
- Co się stało, chłopcy... czyżbym spieprzył jedzonko ??
- Nie - odparł kierownik budowy - Zjedliśmy pieprzonko...

***

Trzech kowboi przyjechało na famę, coby otrzymać rękę córki farmera i jak w starych bajkach –pół farmy na własność.
Stary farmer przyglądając się młodzieńcom rzecze:
- Wy wszyscy młodzi, pełni szczęścia, dobrzy kowboje, nijak wybrać najlepszego. Wiem - powinienem sprawdzić, kto będzie lepszym mężem dla mojej córki... A więc, tak, macie tu krowę, kto zrobi jej dobrze – weźmie mą córkę na żonę.
Pierwszy - 5 minut.... Skończył.
Drugi - 5 minut, 10.., 15.... Skończył.
Trzeci - 5 minut, 10..., 15., Godzina... Skończył.
Stary kowboj:
- Ty będziesz mężem mojej córki!
Trzeci:
- Zapomnij o córeczce. Ile chcesz za krowę?

0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 3.09.2008 21:05:03
Minotaur
Anthro
He he ile "Byczych" kawałów : )
Gdy świt wynosi najjaśniejszą z gwiazd a istoty patrzą z nadzieją na czas spokoju ja przygotowuję się by je chronić gdy oko Boga zgaśnie o zmierzchu

0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 5.09.2008 16:01:28
jestę kapibarę
Czernobylski las. Przez ostępy, głośno tupiąc, przedziera się Czerwony Kapturek - Około trzech metrów wzrostu, bary szerokie na dwa metry, dwudniowy zarost na twarzy, dwa grube warkocze.
Na spotkanie jej, jak to w bajce, wyszedł wilk - maleńki, wychudzony, zabiedzony, oczy wielkie ze strachu.
Czerwony Kapturek basem:
- A ty, tego... co... pierożki chcesz mi zabrać?
Wilk, trzęsąc się ze strachu:
- Nnnnie...
Kapturek groźniej:
- A co, zgwałcić może chcesz?
Wilk, przysiadając ze strachu:
- Nnnnie... Nnnnoo ccco ttyyy...
Czerwony Kapturek, zadzierając spódnicę:
- No masz, chociaż obciągnij.
0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 17.09.2008 12:18:37
Zaczniemy łagodnie i cenzuralnie:

Widzieliście na pewno kiedyś żonglujące zwierzaki, prawda? Misie z piłeczkami w cyrku albo foki. Tja, ale nie widzieliście prawdziwej żonglerki jeśli nie wrzuciliście nigdy wściekłego jeżozwierza do basenu wygłodniałej ośmiornicy...

***

Pewien gość chciał zapolować na białe niedźwiedzie, więc kupił sobie strzelbę, cały osprzęt i wybrał się na Alaskę. Chodzi po tej Alasce, patrzy, coś się w krzakach poruszało wypalił w te krzaki, idzie zobaczyć co upolował, a tu nagle nadszedł niedźwiedź i mówi:
- Słuchaj, stary, tu jest ciężkie prawo alaskańskie, kto nie trafi zwierzaka musi ciągnąć druta!
Gość się wkurzył, ale co było począć - zrobił niedźwiedziowi dobrze, ale przysiągł sobie, że w następny sezon kupi sobie lepszy sprzęt, z laserowym celownikiem i tego niedźwiedzia upoluje, no ale sprawa powtórzyła się, i w kolejnym sezonie, i w jeszcze jednym... Aż pewnego razu gdy znowu mu się nie udało ustrzelić niedźwiedzia, ten podszedł do niego od tyłu, klepnął w ramię i powiedział przyjaźnie:
- Wiesz co, stary, ty tu chyba nie przyjeżdżasz polować...

***

Idzie przez las wkurzony zając, widać że zły jak jasna cholera. To szyszkę kopnie, to gałązkę z karata złamie, no wściekły jak fiks.

Spotkał jeżyka.
- Cześ zajączku, co słychać? - zagaił grzecznie jeżyk.
- Gówno, ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥ iglaku zasrany.

Chwilkę później napotkał misia.
- Witaj zajączku w ten piękny jesienny dzionek - powiedział miś
- A w dupę se go wsadź jak ci się tak podoba, sierściuchu wyliniały.

Kawałek dalej spotkał dobrą wróżkę, która na jego widok uśmiechnęła się i powiedziała:
- Słyszałam, że masz dziś kiepski humor, może poprawię ci go spełniając twoje trzy życzenia?
- Dobra. Tu na tej polance chcę mieć rów 5 na 5 metra i na 5 metrów głęboki.
Puff i jest rów.
- Teraz, niech ten rów wypełni się gównem.
Puff i rów się wypełnił.
- A teraz dobrze się zastanów zajączku, bo zostało ci już tylko jedno życzenie, które spełnię.
- Się już zastanowiłem. Teraz to żryj.

***

i absurdalny:

Przyszła dziewczyna do ginekologa:
- Panie doktorze, ja mam TAM jeżyka...
Doktor ją zbadał i mówi:
- Myli się pani. To nie jeżyk - ma pani TAM jabłko!
- No tak, on je tam ciągle znosi!!!
Ostatnio edytowany przez LV dnia 17.09.2008 12:26:18
0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 19.09.2008 10:56:11
Stary niedźwiedź wraca do swojej gawry M-3 ciągnąc za łapki dwa małe niedźwiadki płci odmiennych, które pół godziny wcześniej odebrał z leśnego przedszkola. Otwierają drzwi przedpokoju:
- Ktoś jadł z mojej miski - mówi tata spoglądając na stół
- Z mojej miseczki też ktoś jadł - dodaje wystraszonym głosem synek
- Z mojej też ktoś jadł - płaczliwie zaciąga córeczka
W tej chwili z sypialni wychodzi mama niedźwiedzica. Patrzy wymownie na ojca, puka się palcem w czoło i pochylając się do ucha męża mówi szeptem:
- Nie rób dzieciom wody z mózgu, idioto. Tak żeś mnie dzisiaj w nocy zyiffał, że zaraz jak tylko wyszliście rano wlazłam do łóżka i tej pory nie chciało mi się wstać i pozmywać po śniadaniu.
Ostatnio edytowany przez LV dnia 19.09.2008 11:00:54
0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 19.09.2008 19:22:23
Była uparta. Ale wszak była też bobrzycą-onanistką. "Potrzebna mi jakaś nowa, specjalna perswazja" - pomyślałem. Hmmm... chociaż... zaraz! Wcale nie! - Kij i marchewka to wciąż idealne rozwiązanie.

***

- Baco, wiadomo, że krążą historie o dymaniu owiec, kóz i takie tam, dobra, mniejsza z tym. Nikt nie robi z tego sensacji. Ale z tym wiązaniem ich za kopytka do wezgłowia łóżka jedwabnym szalikiem to już, ♥♥♥♥♥, przesadziliście...

0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 19.09.2008 22:59:56
dlaczego akurat jedwabny szalik?

*spadła z krzesła*

0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 22.09.2008 16:52:36
jestę kapibarę
Podczas porannego spaceru lew, król zwierząt, wlazł w gówno. Poddenerwowany postanowił zadbać o czystość lasu. Na polanie postawiono kibelek. Zwołał zebranie dziczyzny i rzecze:
- Od dzisiaj swoje potrzeby załatwiamy w kibelku! Dbajmy wspólnie o las!
Następnego dnia gdy go pogoniło pobiegł na polanę. Patrzy - a w kibelku wybita szybka! Natychmiast zwołał zebranie.
- Kto wie coś o wybitej szybce w nowym kiblu?
Łapkę podniósł zając i rzecze:
- Królu, to było tak. Przechodziłem sobie obok kibelka, gdy nagle złapała mnie łapa niedźwiedzia, podtarła mną dupsko i wyrzuciła przez zamknięte okienko!
Rozsierdzony lew rozkazał niedźwiedziowi naprawić szkodę, reszcie pozwolił się rozejść.
Nie minęły 2 dni, lew idąc za potrzebą zauważył z daleka że kibelek jest zniszczony. Deski walały się po całej polanie. Wnerwiony nie na żarty zwołał zebranie i drze mordę:
- Kto wie coś o zniszczeniu kibelka!?
Łapkę podniósł jeż.

***

Wilk z lisicą baraszkują sobie. Mimo, iż zmieniają co chwilę pozycję, jemu ciągle coś nie pasuje:
- podnieś troszkę zadek do góry!
Yiffają się przez 2 minutki i znowu pretensje:
- rozszerz troszkę nogi, jeszcze troszeczkę! Kitę na prawo!
3 minuty później kolejna skarga:
- Kitę na lewo! I wypnij się! Wypnij się bardziej!
Lisica nie wytrzymuje:
- Może jeszcze ♥♥♥♥♥ frytki do tego ?!
0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 30.09.2008 11:07:13
Dla Rakatana (pofutrzakonowo-poddrowy):

- Moje owieczki mają bielszą wełnę!
- Za to moje mają jej więcej.
- Moje jedzą mniej trawy!
- Moje zadawalają się gorszą.
- Moje pasą się zawsze w słońcu...
- Moje tyłem do wiatru.
- ?!? .. Ale moje dzięki temu są wygrzane i zdrowe!
- A moje mają ciaśniejsze dupki.
- Wygrałeś.

* * * * *

Bonus dla zaawansowanych:

Chakat Zenek miał pecha w seksie.
Chciał sobie zwalić konia, ale go rozbolała głowa.

0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 30.09.2008 11:46:29
Minotaur
Anthro
Nie, ja wygrałem, moja jest ciaśniejsza w miarę dmuchania :P
Gdy świt wynosi najjaśniejszą z gwiazd a istoty patrzą z nadzieją na czas spokoju ja przygotowuję się by je chronić gdy oko Boga zgaśnie o zmierzchu

0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 1.10.2008 14:45:58
anthrocat
Anthro
Połonina niedaleko Ustrzyk Górnych. Wracają z dyskoteki z Wetliny miejscowi bieszczadzcy górale - Patryk i Oskar. Ranek, słonko świeci. Nagle... patrzą... bielusieńka owieczka głową ugrzęzła w płocie między sztachetami.
- Op... pa – radośnie zakrzyknął Patryk. – To masz farta, maleńka...
Zdjął gacie Patryk nachylił się i zaczął owieczkę dymać. Chwilę to potrwało. Zaciągnął Patryk gacie, wyjął szluga, zajarał i krzyczy do Oskara:
- Heja, Oskar, dawaaaajjj... Teraz twoje święto!
- Ech... kurfaaa... – zamruczał Oskar, zdjął spodnie i wsadził głowę między sztachety...

0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 6.10.2008 18:10:19
gryf
PERMABAN
Przychodzi żaba do lekarza:
- Coś mnie ♥♥♥♥♥ w stawie...
- Podejrzewam raka.
Téj sadniesz na ptôcha Gryfa i zajedzesz znowu do pomorscij zemi. Ale Gryfa muszysz słuchac. I kôżdy rozkôz spełnic, bo nie dôjdzesz...

0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 7.10.2008 11:00:37
jestę kapibarę
Myśli Stefanka tak często krążyły wokół seksu, że rodzice postanowili go wysłać na wieś, aby ochłonął. Chłopak zły, bo we wsi tylko starcy, żadnego ciałka do pukania. Kiedy więc tylko dostrzegł samotnie pasącego się kozła, wiele nie myśląc opuścił spodnie, złapał go za rogi i z radością zapakował .....
Wystraszony kozioł przeraźliwie becząc rzucił się przez wieś do ucieczki, ze Stefankiem na dupie.
Jeden z dwóch staruszków siedzących na ganku jednego z domów powiada do drugiego:
- Co za cholerna młodzież. Biedne to, że dupa goła, a jakimi motorami jeżdżą ... !!!

0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 15.10.2008 23:32:50
- Konia! Konia! Królestwo za konia! - wykrzyczał Ryszard III.
- Ożeniłbyś się w końcu Wasza Królewska Mość - odpowiedział giermek.
0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 16.10.2008 17:56:50
a czy +18 musi być o zwierzętach?

wspomnienia wilka Leona:
Żona nalegała żebym przestał się onanizować.
- Dlaczego? - spytałem - przecież to naturalne.
- Bo dzieci próbują zjeść obiad.


może być? :P
Ostatnio edytowany przez Lessie dnia 16.10.2008 17:58:02

0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 16.10.2008 20:16:19
jestę kapibarę
Tak, musi być o zwierzętach. patrz pierwszy post i dyskusję w środku na temat dopuszczanie "zezwierzęcownych" dowcipów "ludzkich".

***

Spotkał się zając z niedźwiedziem. Niedźwiedź:
- Te, zając, chcesz zobaczyć helikopter?
- No pewnie!
- To zamknij oczy!
Zając zamknął oczy, niedźwiedź zakręcił mu uszy, puścił je, a zając FRRRRRRRR - poleciał, po czym z hukiem spadł w krzaki. Niedźwiedź tylko zarźał głośno i poszedł dalej.
Kilka dni później spotykają się znów. Zając mówi:
- Te, niedźwiedź, chcesz zobaczyć helikopter?
Na co niedźwiedź, macając swoje małe uszy:
- No, chcę...
- To zamknij oczy!
Niedźwiedź zamknął oczy, a zając jak go nie zdzieli ogromnym kijem przez łeb. Niedźwiedź padł, a zając uciekając krzyczy:
- No i kiego ♥♥♥♥♥ tak blisko łopat stajesz!?
Ostatnio edytowany przez LV dnia 20.10.2008 15:17:00
0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 17.10.2008 12:18:20
Dedykowane Vethowi:

Szewczyk Dratewka zawitał na łódzki gród. I kiedy dowiedział się, że smok łódzki porwał i więzi miejscową księżniczkę, postanowił ją uratować.
Ujął miecz w doń i dziarsko pomaszerował do jamy smoka. Zamachnął się i odrąbał smokowi łeb. Ale natychmiast na jego miejsce wyrosło dziesięć następnych.
Zamachnął się ponownie i znowu odrąbał smokowi głowę. Ani się obejrzał a na jej miejscu wyrosło sto nowych.
Niezrażony szewczyk zamierzył się po raz trzeci ale w tym momencie z pieczary wybiegła księżniczka krzycząc
- Lancę mu odetnij!!! Lancę!!!!
Ostatnio edytowany przez LV dnia 17.10.2008 12:22:39
0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 21.10.2008 11:23:58
Zespół muzyczny siedzi w studio i odsłuchuje nagraną piosenkę…

Gejowaty wokalista, po przesłuchaniu się emocjonuje:
- No nie! Tego mojego wokalu się nie da słuchać! Przecież to jest okropne! Muszę nagrać jeszcze raz! To brzmi jakbym na bułgarskiej łące posuwał w dupę jakiegoś kozła!

Basista :
- A było odwrotnie, nie ?

0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 22.10.2008 9:38:39
anthrocat
Anthro
- Panie doktorze mam problem z osiągnięciem orgazmu ...
- A w jakiej pozycji zwyczajowo Pan uprawia seks ?
- No zwyczajowo ... na pieska ... od tyłu ...
- A nie próbował Pan jakoś inaczej .. tak normalnie ? Po misjonarsku albo na jeźdźca? ?
- No próbowałem, ale Azorowi strasznie z mordy jedzie ... sugeruje Pan zmienić mu pokarm na suchy ??

0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 31.10.2008 0:34:21
Charyzmatyczny Nieznajomy z Imprezy
PERMABAN
Chłop miał 200 kur i ani jednego koguta. Poszedł do sąsiada, kupić tak ze trzy na początek.
A sąsiad na to:
- Ale po co trzy? Słuchaj stary - ja ci sprzedam Kazia. Kazio to jest taki kogut, że ci te wszystkie 200 kur spoko obsłuży.
OK, po trzeciej wódce dobili targu, chłop wrócił z Kaziem do gospodarstwa,
wypuścił go z klatki i mówi:
- Słuchaj Kaziu - to jest teraz twoje gospodarstwo, 200 kur na ciebie czeka, wyluzuj się, jesteś tu jedynym kogutem, nie ma co się spieszyć, tylko mi się nie zmarnuj - kupę kasy za Ciebie dałem.
Ledwo skończył mówić, SRU! Kaziu wpadł do kurnika. Przeleciał wszystkie kury kilka razy, tylko pierze leciało. SRU! Poleciał do budynku obok gdzie były kaczki - to samo. Chłop krzyczy, próbuje go hamować. Ale gdzie tam!
SRU! Poszedł Kazio za stadem gęsi i zniknął w oddali.
Rano chłop wstaje, patrzy - leży Kaziu na podwórku, kompletna padlina. Nad nim krążą sępy. Podbiega i krzyczy:
- A widzisz Kaziu, mówiłem Ci, daj spokój, tyle kasy w błoto...
A kaziu otwiera jedno oko i syczy przez zaciśnięty dziób:
- Cśśś, spie*dalaj, bo mi sępy płoszysz...

0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 31.10.2008 11:22:19
jestę kapibarę
Przez dżunglę idzie gepard i słyszy głosy:
-Pomocy...!!! Hej!!! Pomocy...!
Idzie za głosem i po chwili spostrzega słonia uwięzionego na dnie głębokiego rowu.
Słoń do niego:
- Gepardzie, podaj łapę, sam nie wyjdę..
Gepard myśli - czemu nie, może sam będę kiedyś pomocy potrzebował..
Wyciąga łapę, jednak słoń ledwo sięga. Stara się dwiema łapami- ten sam efekt.
- Czekaj słoniu, skoczę po jaguara i razem cię wyciągniemy.
Wracają po kilku chwilach i razem po dłuższej chwili wyciągają słonia z rowu.
- Dzięki, dzięki chłopaki, nie zapomnę wam tego - krzyczy rozradowany słoń. I odchodzi.
Po paru dniach sytuacja się powtarza, ale tym razem słoń idzie przez dżunglę a gepard siedzi w rowie.
- Oooo słoniu wyciągnij mnie stąd... pamiętasz? ja ci pomogłem...
Słoń, nie myśląc, odpowiada:
- Gepardzie, nie ma problemu... ŁAP!!
I zrzuca mu swojego penisa. Gepard łapie się go i wychodzi.

Jaki morał?

Jak masz długiego kutasa to ci Jaguar niepotrzebny.

(tak, wiem, że gepardy i słonie są w Afryce, a jaguary w Ameryce Płd)

***

Idzie słoń lasem i nagle słyszy:
-Na pomoc! Ratunku!
Podchodzi bliżej i widzi że mrówka wpadła do dziury i nie może wyjść.
Nie zastanawia się długo, wkłada swego...penisa do dziury i mrówka po nim wychodzi.
- Dzięki słoniu. Masz u mnie dług.
Parę dni pó?niej mrówka słyszy wołanie slonia o pomoc. Podchodzi bliżej i widzie że teraz słoń nie może wyjść z dziury.
-On mi pomógł to Ja pomogę jemu - myśli mrówka. Wyciąga swoją NOKIĘ i dzwoni po dźwig, który oczywiście wyciąga Słonia z dziury.
I teraz pytanie jaki jest z tego morał?????
Jak masz małego penisa - to kup sobie NOKIĘ!

***

Idzie skacowany okrutnie leśniczy przez las, wychodzi na polankę, patrzy, a tam leży
zgwałcony niedźwiedź, zgwałcona niedźwiedzica i dwa małe zgwałcone
niedźwiadki.
Leśniczy patrzy, patrzy, w końcu kręci głową i mówi:
- E, coś mi się wczoraj popierdoliło...

***

Spotyka Czerwony Kapturek wilka. Wilk wyskakuje z groźną
miną i mówi
- Zdejmuj!
Czerwony Kapturek patrzy sie na wilka, myśli i zaczyna
zdejmować majty. Na to wilk:
- Co Ty? Srać będziesz? Zegarek zdejmuj...

***

Bonusowo pierwszy dowcip w formie wierszowanej:

Idzie Gepardzik ścieżyną,
rozgląda się za zwierzyną.

Skądś go wołanie dobiega
"Ratuj mnie" krzyczy kolega

To słoń wpadł do dziury w glebie
i woła biedak w potrzebie...

Gepard kolegę już ciągnie,
lecz słoń jest ciężki ogromnie.

Skoczył więc po Jaguara.
Całkiem dobrana z nich para

We dwóch tak się zawzięli,
że słonia wnet wyciągnęli.

Po jakimś czasie słoń słyszy,
to głos Geparda brzmi w ciszy.

Popił se chłopak po nocy,
wpadł w dziurę, wzywa pomocy.

Słoń mówi "Spoko sąsiedzie
ty też mi pomogłeś w biedzie

po fiutku mym jak po linie
wespniesz się nim chwila minie"

Szczęśliwa historia cała,
choć słonia kuśka bolała...

Morał stąd płynie zaś taki
(a jest on w sumie dwojaki):

gdy masz fifolka dużego
Jaguar zbędny kolego.

Uważaj na koty panie,
kto wie czy kuśka znów stanie
0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 31.10.2008 21:08:44
Pan Mysz zaliczył już wszystkie zwierzęta i do kolekcji brakowało mu tylko słonicy..

Łaził za nią, namawiał, zachęcał , kwiaty kupował, aż po dłuższych zalotach wreszcie uległa…

-No dobra, ale jak my to zrobimy?- pyta ona ze słoniowym pragmatyzmem w głosie

-Normalnie! – ja w parę godzin wdrapię się na palmę i mamy poziom, Kochanie! – wyszeptał, drżąc z podniecenia…

Mysz się wdrapał, stanęła słonica tyłem do jednej palmy, zaparła się ‘ramionkiem’ o drugą i ….- akcja…

Po kilkunastu sekundach kopulacji, prosto z palmy spada kokos i ‘Jeeeeebut!’ - słonicę prosto w łeb!


- Auuuuaaa!!! To boooolaaałoooo!


Mysz klepnął ją w zad i mysio-drżącym szeptem:



- Llluuuubisz to, suko….!

 Aby pisać należy być zalogowanym
<<1...3456789...12>>


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków.
Możesz przeglądać wątki.
Nie możesz dodawać odpowiedzi.
Nie możesz edytować swoich postów.
Nie możesz kasować swoich postów.
Nie możesz dodawać ankiet.
Nie możesz głosować.
Nie możesz dodawać załączników.
Nie możesz pisać bez weryfikacji.

Wyszukiwanie zaawansowane