Zmień fonty Zmień rozmiar

Przeglądający wątek:   1 Anonimowi

 Aby pisać należy być zalogowanym

<<1...45678910...12>>


0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 1.11.2008 10:45:02
Cytat z "LV":
Przez dżunglę idzie gepard i słyszy głosy:
-Pomocy...!!! Hej!!! Pomocy...!
Idzie za głosem i po chwili spostrzega słonia uwięzionego na dnie głębokiego rowu.
Słoń do niego:
- Gepardzie, podaj łapę, sam nie wyjdę..
Gepard myśli - czemu nie, może sam będę kiedyś pomocy potrzebował..
Wyciąga łapę, jednak słoń ledwo sięga. Stara się dwiema łapami- ten sam efekt.
- Czekaj słoniu, skoczę po jaguara i razem cię wyciągniemy.
Wracają po kilku chwilach i razem po dłuższej chwili wyciągają słonia z rowu.
- Dzięki, dzięki chłopaki, nie zapomnę wam tego - krzyczy rozradowany słoń. I odchodzi.
Po paru dniach sytuacja się powtarza, ale tym razem słoń idzie przez dżunglę a gepard siedzi w rowie.
- Oooo słoniu wyciągnij mnie stąd... pamiętasz? ja ci pomogłem...
Słoń, nie myśląc, odpowiada:
- Gepardzie, nie ma problemu... ŁAP!!
I zrzuca mu swojego penisa. Gepard łapie się go i wychodzi.

Jaki morał?

Jak masz długiego kutasa to ci Jaguar niepotrzebny.

(tak, wiem, że gepardy i słonie są w Afryce, a jaguary w Ameryce Płd)



dałam już to kiedyś, ale w wersji z króliczkiem, koniem i mercedesem :P

0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 2.11.2008 21:33:48
anthrocat
Anthro
Budzi się futrzak w koniczynie.Koło niego pasą się kozy.Fruzia jak ty apetycznie wyglądasz od tyłu.

0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 2.11.2008 21:36:30
Kundel
Anthro
Cytat z "Leniwiec":
Budzi się futrzak w koniczynie.Koło niego pasą się kozy.Fruzia jak ty apetycznie wyglądasz od tyłu.

Ten żart jest zbyt hardcore'owy jak dla mnie.

"Człowiek jest jedynym zwierzęciem zdolnym przyjaźnić się ze swymi ofiarami, aż do chwili, gdy je pożre" - Samuel Butler, "Mind and Matter".

0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 7.11.2008 17:41:00
od Foxa:

Co będzie jak się skrzyżuje blondynkę z psem husky?
Są dwie możliwości:
albo wyjdzie nam blondynka zajebiście odporna na mróz, albo husky, który będzie najlepiej ciągnął w całym zaprzęgu ...

0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 8.12.2008 12:59:47
jestę kapibarę
Słonie to najmądrzejsze zwierzęta na świecie!
Podobno to one właśnie wynalazły seks oralny...

0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 8.12.2008 21:19:55
Skunks
Anthro
Pewien gospodarz kupił zebrę prosto z Afryki i postawił ją w swojej oborze pomiędzy krową a bykiem. Zebra tak patrzy i patrzy na krowę... W końcu pyta:
- A kto ty jesteś?
- Jak to kto - krowa.
- A co ty tu robisz?
- Jak to co, mleko daję.
No dobra. Zebra patrzy i patrzy na byka... I znowu pyta:
- A ty kto jesteś?
- Jak to kto, byk.
- A ty co robisz?
- Zdejmij tę piżamę to Ci pokażę.
Wszystko co powiesz zostanie przekręcone i użyte przeciwko tobie. Na szczęście uporczywi forumowi trolle wykazują się niezwykłą celnością, gdy rzucają kulą w płot.

0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 16.12.2008 10:47:07
jestę kapibarę
Upał. Plaża. Fotograf z małpką.
Jeden z plażowiczów:
- A tego... Z małpką... Ile kosztuje?
Fotograf, podejrzliwie przyglądając się plażowiczowi:
- Sfotografować się?
Ostatnio edytowany przez LV dnia 18.12.2008 22:03:13
0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 18.12.2008 2:28:15
Golusieńka - tylko w kapturku na głowie - Czerwony Kapturek leży sobie pod drzewem.

Przechodzi Wilk i pyta:
- A nie boisz sie, ze ktoś zrobi ci jakąś wielka krzywdę, aż będziesz wyła z bólu?
- A ja właśnie na to czekam... - przeciąga się lubieżnie Kapturek.
- Sama chciałaś - powiedział Wilk. I złamał jej nogę.
0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 23.12.2008 10:52:35
Biegają po śnieżnych zaspach dwa pieski - wilczurek i jamniczek. Po kilku godzinach zabawy wilczurek mówi:
- O suka, nogi se odmroziłem!
Jamniczek smutno:
- Chciałbym mieć twoje problemy...

*** gawarit pa ruski? ***

Idzie myśliwy przez las, nagle widzi-lew.
Podchodzi cichutki, celuje, i słyszy:
-Nie strielaj...nie strielaj...
Rozgląda się-nikogo nie ma, podchodzi jeszcze bliżej, znów celuje i znów słyszy głos:
-Nie strielaj...nie strielaj...
Podchodzi bliżej a to Lew Tołstoj.


***

W pociągu jedzie 2 Ruskich. Po 3 dniach wspólnej podróży jeden pyta:
- Izwienicie towariszcz, ♥♥♥♥♥♥ wy sobaku?
- Niet, a pacziemu wy sprasziwajecie?
- Nu tak, ja chacieł razgawor naczac...

***

Kołchoz wypracował zysk w zw. z czym powstał problem na co przeznaczyć nadwyżkę gotówki: kupić buhaja cz traktor?
zwołano zebranie wszystkich kołchozników i demokratycznie przegłosowano zakup traktora
po ogłoszeniu wyniku głosowania z końca sali podnosi się ospowaty Wania i stwierdza :
- Towariszczi, diełajtie kak choczetie, no ja bolsze karow ♥♥♥♥♥' nie budu !

***

Kołchoźnik z zapadłej dziury przyjechał do miasta i namotał sobie panienkę. Panianka, rozbierając się, ma pewne trudności z rozpięciem biustonosza, więc prosi go o pomoc.
Kołchoźnik macha ręką i mówi:
-Nie nada, nie nada... Ja łoszadź' w chomutie ♥♥♥♥♥, i tiebia w etoj triapkie smogu...
Ostatnio edytowany przez LV dnia 23.12.2008 10:54:17

0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 23.12.2008 23:55:13
Wilk
Zwierzę
:hammer:
skichałem się ze śmiechu, zaaaaajebiste!!
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 24.12.2008 0:05:42
trzy ostatnie rulez...

/edit: literówka żenująca...
Ostatnio edytowany przez Lessie dnia 24.12.2008 0:43:10

0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 24.12.2008 0:32:44
Lew
ktos na polski przetlumaczy 2 ostatnie? ;)
Młode pokolenie nie rozumie :P
Obiecuj tylko tyle, ile możesz dać. I dawaj więcej, niż obiecałeś.

0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 24.12.2008 0:40:33
Towarzyszu, wy róbcie jak uważacie, ale ja krów już ruchać nie będę...

0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 25.12.2008 2:47:13
gryf
PERMABAN
Cytat z "LV":
Szewczyk Dratewka zawitał na łódzki gród. I kiedy dowiedział się, że smok łódzki porwał i więzi miejscową księżniczkę, postanowił ją uratować.
Ujął miecz w doń i dziarsko pomaszerował do jamy smoka. Zamachnął się i odrąbał smokowi łeb. Ale natychmiast na jego miejsce wyrosło dziesięć następnych.
Zamachnął się ponownie i znowu odrąbał smokowi głowę. Ani się obejrzał a na jej miejscu wyrosło sto nowych.
Niezrażony szewczyk zamierzył się po raz trzeci ale w tym momencie z pieczary wybiegła księżniczka krzycząc
- Lancę mu odetnij!!! Lancę!!!!

Spotkałem już kiedyś taką wersję

BTW: nie przesadzał bym z wychwalaniem zasług bohaterów w rodzaju Szewczyka Dratewki czy Świętego Jerzego, jako że prawdziwym powodem dla którego populacja smoków pozostaje na niskim poziomie jest pewna cecha ich fizjologii poważnie utrudniająca rozmnażanie :-Dk

A teraz z zupełnie innej beczki:


Przychodzi babeczka do mięsnego, przygląda się mrożonym kurczakom, przekłada, wybiera, przebiera, lecz nie znajduje wystarczająco dużego.
Woła ekspedientkę:
- Czy jutro będą większe?
- Nie, ♥♥♥♥♥, nie będą! Są martwe!

---

Przyszedł zajączek do baru i zamówił herbatkę i ciasteczko.
Na moment wyszedł przed bar, wraca... a ciasteczko zniknęło.
- Kto zjadł moje ciasteczko!?
...cisza...
- Kto zjadł moje ciasteczko!?
...cisza....
- Ostatni raz pytam grzecznie... kto zjadł moje ciasteczko!?
Wstaje niedźwiedź:
- Ja, a bo co!?
- Może herbatki?

---

W pewnej małej angielskiej mieścinie był sobie ksiądz który oprócz obowiązków duszpasterskich oddawał się zajęciom gospodarskim. Szczególnie lubił hodowle drobiu, która szła mu naprawdę nieźle. Któregoś jednak dnia księdzu zaginął kogut. Początkowo ksiądz myślał, że kogut po prostu uciekł, co mu się czasami zdarzało, ale zawsze wracał. Jednak minął jakiś czas, a koguta jak nie ma tak nie ma. Ksiądz zmartwił się i doszedł do wniosku, że mu ukradziono koguta. Z innych źródeł ksiądz wiedział, ze miejscowa ludność organizuje czasami zakazane w tym regionie walki kogutów. Postanowił załatwić sprawę podczas niedzielnej mszy. Po mszy wszyscy wierni zbierali się już do odchodzenia, ale ksiądz ich powstrzymał. Stwierdził:
- Mam jeszcze jedną bardzo wstydliwą sprawę do załatwienia. [W tym miejscu należy wyjaśnić, że po angielsku słowo cock znaczy kogut, ale może też oznaczać męskiego członka.] Chciałbym spytać kto z tu obecnych ma koguta?
[wszyscy mężczyźni wstali]
- Nie, nie to nieporozumienie. Może spytam inaczej, kto ostatnio widział koguta?
[wszystkie kobiety wstały]
- Oj, nie, to też nie o to chodzi, może wyrażę się jeszcze jaśniej, kto ostatnio widział koguta, który do niego nie należy?
[połowa kobiet wstała]
- Parafianie - nie rozumiemy się, spytam wprost - kto widział ostatnio mojego koguta?
[wstał chórek chłopięcy, ministranci, organista i znajdująca się przypadkiem w kościele koza]...

---

- What is your name?
- Abdul Aziz.
- Sex?
- Six to ten times a week.
- I mean, male or female?
- Both male and female and sometimes even camels.
- Holy cow!
- Cows and dogs too.
- Man... isn't it hostile...
- Horse style, dog style, any style.
- Oh dear!
- Deer? No deer, they run too fast.

---

Poszedł facet do lasu. Tak łaził i łaził, że w końcu zabłądził. Chodzi więc po lesie i krzyczy. W pewnym momencie coś go szturcha z tyłu w ramię. Odwraca głowę, patrzy, a tu stoi wielki niedzwiedź, rozespany, ♥♥♥♥♥♥♥♥♥, piana z pyska mu leci i mówi:
- Co tu robisz?
- Zgubiłem się - odpowiada facet
- Ale czego się ♥♥♥♥♥ tak drzesz? - pyta znowu wściekły niedźwiedź
- Bo może ktoś usłyszy i mi pomoże. - mówi gość
- No to ♥♥♥♥♥ ja usłyszałem. Pomogło ci!?

---

Na skrzyżowaniu stoi niewidomy z psem przewodnikiem. Zapala się czerwone
światło dla pieszych i w tym momencie pies ciągnie faceta na jezdnię.
Rozlega się przeraźliwy pisk hamulców, lecą joby, no ale jakoś wszystkim
udało się wyhamować i niewidomy cały i zdrowy przeszedł przez jezdnię.
Zatrzymał się na chwilę, poszperał po kieszeniach, znalazł jakieś
ciastko i częstuje psa.
Facet, który z boku obserwował całe zajście, podchodzi i zagaja:
- Panie! Ten pies prawie pana zabił, a pan jeszcze go ciastkiem nagradzasz!?
- Ee... nie, chcę tylko sprawdzić gdzie on ma łeb, żeby go kopnąć w dupę!

---

W chlewie rozmawiają dwa prosiaki. Pierwszy zapytał się drugiego:
- Wierzysz w życie po Rzeźni?
- Jasne. Coś tam musi być. Mnie się wydaje, że odprowadzenie świni do Rzeźni to początek jej nowego życia. Nasze życie w chlewie jest po to, żeby się przygotować na to, co będzie potem.
- Głupoty. Nikt nigdy nie widział żeby świnia odprowadzona do Rzeźni pojawiła się kiedykolwiek ponownie. To proste, w Rzeźni życie świni się kończy. Pogódź się z tym.
- Nieprawda. W Rzeźni życie dopiero się zaczyna! Rzeźnia to miejsce gdzie koryta są zawsze pełne. W Rzeźni jest czysto, nie tak jak w chlewie, gdzie robimy pod siebie. W Rzeźni świnie nie muszą tłoczyć się tak jak tu, w chlewie, bo w Rzeźni jest mnóstwo miejsca dla każdej świni. Po prostu, życie po Rzeźni to spełnienie wszystkich świńskich pragnień.
- Ale skąd ty to wszystko wiesz? Mówisz to z takim przekonaniem, jakbyś sam kiedyś widział Rzeźnię na własne oczy! A przecież żadnej świni nie udało się stamtąd wrócić.
- Wiem, bo usłyszałem to od Czarnego Wieprza.
- A kto to taki?
- Czarny Wieprz jest najmądrzejszą świnią w całym naszym chlewie. Pięknie mówi i zna odpowiedzi na wszystkie pytania.
- Czy to czasem nie jest ten wieprz, który nigdy nie był z żadną maciorą? Ten, co ciągle wtrąca się, kiedy widzi młodego wieprza i młodą świnkę przebywających razem, mówiąc im, że wolno to robić jedynie w celu hodowli prosiąt?
- Tak, to on. Przyznaję, on jest trochę inny... Ale to nieistotne, bo Czarny Wieprz cieszy się naprawdę wielkim szacunkiem wśród większości świń. Wiele z nich, w dowód szacunku, regularnie oddaje mu część zawartości swojego koryta.
- Niesamowite.
- Czemu się tak dziwisz? Świnia o takiej pozycji w chlewie nie może tak po prostu żyć jak zwykła świnia. Czy to takie złe oddać mu niewielką część swojej dziennej paszy? Nie samym korytem świnia żyje.
- Założę się, że to też słowa Czarnego Wieprza... Ale cóż, jak uważasz. Mam inne pytanie. Skąd Czarny Wieprz wie to wszystko o Rzeźni? Przecież on również nigdy tam nie był?
- Usłyszał to od innego Czarnego Wieprza, starszego niż nasz.
- A ten starszy Czarny Wieprz, to skąd wiedział?
- Niestety, nie możemy go spytać, bo on już dawno odszedł do Rzeźni. Ale, o ile pamiętam, Czarni Wieprze od wieków przekazują sobie z pokolenia na pokolenie wiedzę o Rzeźni z przykazaniem, aby nauczały ją w całym chlewie.
- Rozumiem, ich też nie możemy zapytać. Czy zatem, poza opowieściami, są jakieś dowody na istnienie tego życia po Rzeźni?
- Oczywiście. To, że ty, ja i cały chlew istniejemy. To musi mieć jakiś sens. Pomyśl sam, czym by było nasze życie, gdyby jego celem nie było przygotowanie się do życia po Rzeźni?
- Chyba żartujesz. To nie jest żaden dowód. Z tego, że istnieje chlew wcale nie wynika to, że istnieje jakiekolwiek życie po Rzeźni, ani tym bardziej to, że wygląda ono akurat tak jak to opisuje Czarny Wieprz. Może Rzeźnia to coś zupełnie innego? Nie rozumiem, jak można wierzyć w takie rzeczy, nie mając do tego żadnych podstaw?
- Ty nic nie rozumiesz. Dowody nie są nam potrzebne. Czarny Wieprz mówi "Dobra Świnia wierzy na słowo. Świnia wątpiąca to Zła Świnia". Wiesz, co im dłużej z tobą rozmawiam, tym bardziej widzę, że Czarny Wieprz ma rację. Jesteś Złą Świnią. Tylko ci w głowie koryto i maciory. Ale poczekaj, jeszcze się przekonasz. Życie w chlewie trwa krótko. Zobaczymy jak ciebie będą odprowadzać do Rzeźni. Jeszcze sobie przypomnisz o Czarnym Wieprzu!
Téj sadniesz na ptôcha Gryfa i zajedzesz znowu do pomorscij zemi. Ale Gryfa muszysz słuchac. I kôżdy rozkôz spełnic, bo nie dôjdzesz...

Anonim
0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 25.12.2008 4:09:07
Zapomniał dodać że nie ma dowodów nie nieistnienie życia po rzeźni i że kto nie wierzy w życie po rzeźni ten niczym się nie różni od gospodarza bijącego świnie, bo ten też nie wierzy w życie po rzeźni :lol:

0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 25.12.2008 14:11:28
jestę kapibarę
Jak już jeden po angielsku był, to ten o kogucie też trzeba było w oryginale.... i dodatkowo połowa kwalifikuje się jako -18 ;P

0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 25.12.2008 18:05:53
gryf
PERMABAN
Się mi nie chciało myśleć czy to +/-18
Zresztą, ciekawe czy jest tu ktoś poniżej 18 kto nie zagląda do tego tematu? :-Dk
No to jeszcze parę:


Radio przyjechało do bacy i dziennikarz pyta:
- Baco opowiedzcie jakąś zabawną historyjkę
- Zabawną powiadocie, a znom jedną - kiedyś na hali nom sie zgubiła owiecka - szukali my jom po dolinach, po halach, po scytach - jak tyz my jom znodli to my sie tak uciesyli, tak uciesyli, że my jom wsyscy wychędożyli, że hej!
- Ale baco nie może być taka historyjka, opowiedzcie inną
- Inna powiadocie, dobra - roz nom sie na hali zgubiol pies - szukali my go po dolinach, po halach, po scytach - jak tyz my go znodli to my sie tak uciesyli, tak uciesyli, że my go wszyscy wychędożyli, że hej!
- Nie, nie baco, taka nie może być - opowiedzcie może raczej jakąś smutną historyjkę
- Smutno powiadocie, no dobra, jest tako jedna smutno, roz żech sie, krucafuks, na hali zgubioł...

---

Przychodzi facet do psychologa i mowi:
- Mam taki problem... no... z seksualnoscia... nie wiem jak to panu powiedziec...
- Niech sie pan nie wstydzi, to zostanie miedzy nami
- No bo czesto mam ochote na kure. Biore kure, ida z nia na podworko, wykopuje dolek wsadzam jej tam jej lepek i przytrzymuje i od tylu .. no... no wie pan
- Rozumiem... a wiaze pan jej nozki?
- Nie... a czemu pan pyta?
- Bo wie pan, jak sie zwiaze nozki to tak po jajach nie drapie

---

Przychodzi niedźwiedź do zająca i rozpaczliwym tonem mówi:
- Zając ty się mnożysz jak nie wiem co, pomóż przyjacielu.
Zając na to:
- A marchewke żresz? - Nie.
- No staaaary!!!
Pół roku niedźwiedź je marchewke i nic nie pomogło. Znowu przychodzi do zająca i mówi:
- Zając pomóż nie bądź taki.
Zając na to:
- A marchewke jesz? - Tak.
- A tartą? - Nie.
- No staaaary!!
Więc kolejne pół roku niedźwiedź je tartą marchewke i nic. Znowu przychodzi do zająca i błaga go o pomoc. Zając:
- A marchewke żresz? - Tak.
- A tartą? - Tak
- A z groszkiem? - Nie
- No staaary!!!
I znowu kolejne pół roku niedźwiedź je tartą marchewkę z groszkiem i nic. Przychodzi do zająca i mówi:
- Zając ja cię bronię przed wilkiem i lisicą a ty mi się tak odpłacasz. Pomóż mi bo lata lecą a ja dzieci nie mam.
- A marchewke żresz? - Tak
- A tartą? - Tak
- A z groszkiem? - Tak
- A dupczysz? - Nie
- No staaaary!!!!!!!!!!

---

Uciekają partyzanci, gonią ich Niemcy. Wpadli do obory, patrzą, skóra z krowy
leży na słomie, no to bach, Franek poszedł w przód, Józek w tył i udają
krowę. Niemcy wpadli do obory, zobaczyli zachudzone zwierzę, a ze to
gospodarny naród, to postanowili cos z tym zrobić. Franek (ten z przodu) z
przerażeniem szepce do Józka:
- Jezus Maria, oni kubeł siana niosą, co robić?
- Jedz Franiu jedz, bo się wyda.
Wściekły Franio zeżarl co mu dali i widzi, ze idą z dokladką.
- Jezus Maria, oni drugi kubeł siana niosą, co robić?
- Jedz Franiu jedz, bo się wyda.
Zeżarl, a za chwilę:
- Rany Boskie oni z wiadrem wody idą. Co robić?
- Pij Franiu pij, bo się wyda.
Wypił, i jak głupi rechocze. Pyta się Józek:
- Ty, Franek z czego tak rechoczesz ?
- Trzymaj się mocno Józiu. Oni byka prowadzą!

---

- Co robi czarny koń na białej kobyle?
- Wciska ciemnotę
- Co robi biały koń na czarnej kobyle?
- Wali w ciemno
Téj sadniesz na ptôcha Gryfa i zajedzesz znowu do pomorscij zemi. Ale Gryfa muszysz słuchac. I kôżdy rozkôz spełnic, bo nie dôjdzesz...

0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 6.01.2009 9:55:02
jestę kapibarę
Tuż po rykowisku. Łania zwraca się do partnera:
- Nie teraz kochanie, boli mnie głowa.
- Boli cię głowa, to co niby ja mam k... powiedzieć - odpowiada jeleń.

0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 12.01.2009 8:08:57
anthrocat
Anthro
Dlaczego hipopotamy robią TO tylko i wyłącznie pod wodą?
A znacie jakiś inny sposób na zwilżenie 25 - kilogramowej cipy?

0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 15.01.2009 15:55:40
jestę kapibarę
Dlaczego rodzice są tacy kiepscy w rozmowach z dziećmi??
Gdy miałem 10 lat zobaczyłem dwa psy bzykające się na ulicy i zapytałem mamę, co one robią.
- Tańczą - odpowiedziała mi mama.
Po pierwszej szkolnej dyskotece zostałem wydalony.
0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 19.01.2009 11:03:03
W jednej podhalańskiej wsi wilki wciąż napadały na stada owiec. W celu rozwiązania problemu zorganizowano zebranie, na którym byli obecni górale, przedstawiciele państwowej władzy i ekologowie. Górale postawili sprawę jasno:
- Wilków ♥♥♥♥♥♥♥!
- Zaproponowalibyśmy bardziej humanitarną metodę – wystąpił młody ekolog, z bródką w okularkach i t-shircie z Che Guevarą – W skrócie polega na tym, by zrobić wasektomię czyli przecięcie nasiennych kanalików wszystkim samcom. U wilków pozostanie instynkt rozrodczy, lecz samic nie będą mogli zapładniać. W ten sposób populacja wilków zejdzie do zera.
Usłyszawszy taką propozycję, górale zaczynają coś żywo dyskutować między sobą. Wreszcie wstaje stary baca, zdejmuje czapkę i mówi, zwracając się do przedstawiciela "zielonych":
- Posłuchaj, synuś, czy ty pojąłeś sedno naszych problemów? Wilki nasze owce nie ruchają, tylko zjadają...

0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 20.01.2009 14:35:57
wybieram wersje B :D

0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 20.01.2009 18:20:46
Lew
A jaką dużą różnicę może zrobić użycie małej lub wielkiej litery... ;)

I helped my uncle jack off a horse
I helped my uncle Jack off a horse
Obiecuj tylko tyle, ile możesz dać. I dawaj więcej, niż obiecałeś.

0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 26.01.2009 16:48:11
jestę kapibarę
Idzie wiewiórka przez las, spotkał ją niedźwiedź i mówi:
- Wiewiórko, dajesz mi dupy bo mi się tak chce!
Wiewiórka speszona:
- Nie, no wiesz... jestem dziewicą...
Niedźwiedź na to:
- A mam takiego znajomego jeża, co Ci później zaszyje będziesz miała po problemie.
Wiewiórka się zgodziła, po wszystkim poszli do jeża. Jeż jej zaszył tak jak obiecał niedźwiedź.
Znowu idzie wiewiórka przez las, spotkał ją wilk i mówi:
- wiewiórko, dajesz mi dupy bo mi się tak chce!
Wiewiórka lekko zdenerwowana:
- No, no wiesz.. ale jestem dziewicą...
A wilk odpowiada:
- A mam takiego znajomego jeża, co Ci później zaszyje będziesz miała po problemie.
Wiewiórka znowu się zgodziła, po wszystkim poszli do jeża. Jeż jej zaszył tak jak obiecał wilk.
Znowu idzie ta sama wiewiórka przez las, spotkał ją zajączek i mówi:
- Wiewiórko, dajesz mi dupy bo mi się tak chce?
Wiewiórka mówi już rutynowo:
- Nie chcę, bo jestem dziewicą...
Zajączek na to:
- ale mam takiego znajomego jeża, co Ci później zaszyje będziesz miała po problemie.
Wiewiórka znów się zgodziła, po wszystkim poszli znów do jeża.
Jeż patrzy na nią i mówi:
- Gdybym wiedział, żeś ty taka ♥♥♥♥♥, to bym ci zamek błyskawiczny wprawił!!!

0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 28.01.2009 12:55:12
Hiena
Zwierzę
Zmoderowano: Na balkonie w bloku opala się piękna, naga kobieta. Nagle z góry zjeżdża kartka na sznurku. Na kartce jest napisane:
\"Jeśli chcesz się ze mną kochać pociągnij 2 razy, jeśli nie, pociągnij 50 razy z czego ostatnie 10 bardzo szybko.\"
//nie o zwierzątkach

---

Był kiedyś bardzo dobry proboszcz - człowiek wielkiej wiary i dobroci. Nie uciekały przed nim zwierzęta, karmił biedaków, nocował bezdomnych... Któregoś wieczora wracał po mszy na plebanię i usłyszał ciche wołanie: "księże proboszczu!"
Odwrócił się, ale nic nie zobaczył, po chwili wołanie powtórzyło się i w szarówce dostrzegł siedzącą na kamieniu żabę. Podszedł i schylił się nad ledwo żywym zwierzątkiem a ono wyjąkało: 'Weź mnie ze sobą, jestem zaklętym przez złą wiedźmę 15-letnim ministrantem. Weź mnie na plebanie, nakarm, napój, przytul, pocałuj, a zdejmiesz zły czar...' Proboszcz niewiele myśląc zabrał żabkę, nakarmił, napoił, przytulił, pocałował i nawet położył na swojej poduszeczce... Rano obudził się, patrzy... a kolo niego leży piękny 15-letni ministrant... I TAKA JEST NASZA LINIA OBRONY, WYSOKI SĄDZIE.

---

Piękna księżniczka została uwięziona w zamku strzeżonym przez smoka.
A oto różne wersje zakończenia opowieści w zależności preferencji muzycznych rycerza-wybawcy.

POWER METAL:
Bohater przybywa na białym jednorożcu, umyka smokowi, ratuje księżniczkę i kochają się w zaczarowanym lesie.

HEAVY METAL:
Bohater przybywa z kumplami na harleyach, zabija smoka bekając i pierdząc przy tym, opróżnia parę puszek z piwem i zabawia się z księżniczką.

PUNK:
bohater przybywa bez hełmu, bo mu na irokeza nie wchodzi, patrzy zdegustowany na zamek, kontestuje smoka, olewa księżniczkę, stwierdza, że bajki są no future, po czym oddala się w siną dal i posuwa pierwszą napotkaną żabę.

VIKING METAL:
Bohater przypływa okrętem wikingów z drużyną brodatych Germanów, zabija smoka swoim potężnym toporem, zdziera zeń skórę i zjada go, gwałci księżniczkę na śmierć, kradnie wszystko co do niej należało, i na koniec podpala zamek.

AMBIENT:
Rycerz przyjeżdża, zsiada z konia i stoi bez ruchu, gapiąc się na smoka. Zaintrygowany smok też stoi bez ruchu. Wkurzona brakiem rozwoju wydarzeń księżniczka naparza ich po głowach wałkiem do pieczenia ciasta, po czym oddala się szukając rycerza słuchającego punka.

DEATH METAL:
Bohater przybywa z lasu, cały oblepiony chrustem i igliwiem. Smok chce go odstraszyć ryczeniem, na co rycerz sam zaczyna ryczeć, tak, że smok wnet dostaje ze śmiechu ataku apopleksji i umiera w okrutnych męczarniach. Bohater przelatuje księżniczkę, po czym zdziera z niej skórę tarką do obierania warzyw.

REGGAE:
Bohater jest tak uwalony zielem, że zamiast do zamku trafia do browaru. Tam pojedynkuje się z beczkami z piwem, myśląc, że to smoki, aż w końcu przybywa G. W. Bush i wsadza go do Guantanamo za kontakty z zaświatami.

BLACK METAL:
Bohater przybywa o północy dopiero co wstawszy z krypty (przez co okrutnie śmierdzi), zabija smoka, nabija jego zwłoki na pal przed zamkiem, upodla księżniczkę, odprawia rytuał wypicia jej krwi przed zabiciem, następnie korzystając z kości smoka i księżniczki odprawia czarną mszę ku czci Swarożyca i Dadźboga. Dadźbog przybywa na wezwanie i zabija rycerza.

GORE METAL:
Przybywa bohater, zabija smoka i rozrzuca jego wnętrzności przed zamkiem, gwałci i zabija księżniczkę. Następnie gwałci martwe ciało raz jeszcze, rozcina jej brzuch i wyjada jej wnętrzności. Wtedy gwałci padlinę kolejny raz, podpala zwłoki i dokonuje gwałtu po raz ostatni.

POEZJA ŚPIEWANA:
Przybywa bohater, spoziera na ogrom smoka i dochodzi do wniosku, że nigdy nie zdoła go pokonać. Wpada w depresję i popełnia samobójstwo. Smok zjada go oraz księżniczkę na deser. Tak kończy się ta smutna historia.

PROG:
Przybywa bohater z gitarą i gra 26 minutowe solo. Smok sam się zabija ze znudzenia, bohater dociera do sypialni księżniczki, gra kolejne solo używając wszystkich technicznych zagrywek i pasaży dźwięków, które opanował ostatnimi czasy w konserwatorium. Księżniczka ucieka, rozglądając się za rycerzem preferującym heavy metal.

GLAM ROCK:
Zjawia się bohater, smok pada ze śmiechu na jego widok i pozwala mu wejść do zamku. Bohater kradnie księżniczce kosmetyki i maluje cały zamek na piękny, różowy kolor.

NAJBARDZIEJ ALTERNATYWNA ALTERNATYWA:
Bohater przybywa wierzchem na wiewiórce, zsiada z niej, skacze na lewej nodze, gada coś bez sensu i macha jajkiem przyczepionym do pomarańczowej sznurówki. Mainstreamowy smok obrzyguje go plastikiem, na co rycerz rozwala go puszczając z kwadrofonicznego zestawu dzwięki wiertarki nagrane od tyłu. Księżniczka nawet chciałaby pocałować wybawcę, ale cóż począć, skoro ma on cztery pary oczu, szczęki, czułki na głowie i cały jest jakiś taki zielony.

NU METAL:
Bohater przyjeżdża zajechaną Hondą Civic, pojedynkuje się ze smokiem, ale ulega spaleniu po tym, jak zbyt niski krok w jego spodniach zapala się od smoczych płomieni.

INDUSTRIAL:
Przybywa bohater w połyskującym płaszczu, wykonuje obsceniczne gesty przed smokiem za co opuszcza krainę baśni w towarzystwie ochroniarzy.

GRIND METAL:
Zjawia się bohater, wykrzykuje coś zupełnie niezrozumiałego przez dwie minuty i odchodzi.

HIP-HOP
Bohater przyjeżdża najlepiej odpicowaną bryką w całym NY, zalewa smoka stekiem bluzgów i baterią automatycznych miotaczy graffiti klasy dres-blok. Smok, ogłupiały idiotycznym, jednostajnym beatem serwowanym przez rycerza zamienia się w toster. Bohater kradnie księżniczkę i włącza ją do swojego 120-osobowego haremu.

TRASH METAL:
Bohater przybywa, z prędkością światła wpada do zamku i ratuje księżniczkę, po czym gwałci ją w równie szybkim tempie (około 3 sekundy).
Ostatnio edytowany przez LV dnia 28.01.2009 13:04:18

 Aby pisać należy być zalogowanym
<<1...45678910...12>>


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków.
Możesz przeglądać wątki.
Nie możesz dodawać odpowiedzi.
Nie możesz edytować swoich postów.
Nie możesz kasować swoich postów.
Nie możesz dodawać ankiet.
Nie możesz głosować.
Nie możesz dodawać załączników.
Nie możesz pisać bez weryfikacji.

Wyszukiwanie zaawansowane