Zmień fonty Zmień rozmiar

Przeglądający wątek:   1 Anonimowi

 Aby pisać należy być zalogowanym

<<1...56789101112>>


0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 17.02.2009 10:10:59
jestę kapibarę
poranny jołmonsta.

♥♥♥♥♥♥♥♥♥ wędkarz, bez żadnej złowionej ryby, wraca brzegiem rzeki do domu. Nagle widzi faceta zanurzonego po pas w rzece, który szepcze:
- Raz! Dwa! Trzy!
Nachyla się i gołymi rękami wyrzuca na brzeg wielkiego suma. Nastepnie ponownie zastyga w bezruchu. Po piętnastu minutach sytuacja się powtarza. Facio szepcze:
- Raz! Dwa! Trzy!
Nachyla się i ponownie wyrzuca gołymi rękami suma na brzeg.
Facio nie wytrzymał, podbiega do brzegu i pyta się wędkarza:
- Powiedz mi pan, jak to możliwe? Od rana nic nie złowiłem, a Pan nawet wędki nie masz i takie ryby chwytasz!!!
Wędkarz popatrzył na facia i mówi:
- No, powiem ci. Stajesz w odosobnionym miejscu. Rozbierasz się do naga i wchodzisz do wody. Czekasz. Po pewnym czasie czujesz, jak ryba zaczyna się do Ciebie przysysać... Wtedy szybko zaczynasz liczyć do trzech. Nachylasz się, chwytasz rybę i wyrzucasz ją na brzeg!
Zadowolony facio podziękował i pobiegł w górę rzeki poszukać odpowiedniego miejsca. Znalazł. Rozebrał się i włazi do wody. Mija pół godziny i nagle czuje jak ryba zaczyna się do niego przysysać. Zgodnie ze wskazówkami zaczyna liczyć:
- Raz! dwa! Trzy! Czte-e-ry... Pii-ęęę-ććć... Sz-sz-szsz-eeeeee-śćććććć.... Sieeeeee.........

***

Wataha, składająca się z pięciu wilków, złapała Czerwonego Kapturka i puścili go w "obieg".
- No, Kaptur, ciekawe co ty w domu powiesz?
- Co powiem? Prawdę. Złapało mnie dziesięć wilków i puściło w obieg.
- Jak dziesięć? Nas jest pięciu.
- A co, drugiego kółka nie będzie?!
0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 17.02.2009 11:28:33
14 lutego pewna lisica dawała wszystkim chętnym posuwać się w tyłek.
Była dyslektyczką i myślała, że to Wazelinki...

***

Poznały się dwie kotki z dwoma kotami - domowym i syberyjskim.
Jak to z kociarstwem - nie przejmowali się zbytnio konwenansami i bez problemów egzystencjonalnych spędzili ze sobą noc. Rano się budzą:
- No i jak Twój, domowy? - pyta się pierwsza kotka.
- Spoko... Całą noc nie złaził ze mnie, wszystko w porządku. Jestem z niego bardzo zadowolona - odpowiada. - A jak tam Twój, syberyjski?
- Szkoda gadać... Całą noc opowiadał, jak to sobie w tajdze jaja odmroził...
Ostatnio edytowany przez LV dnia 17.05.2011 16:15:33

0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 23.02.2009 19:53:30
gryf
PERMABAN
To mi przypomniało takie coś, przypadkiem na czasie:

Rudy kocur z trudem przebijający się przez zaspy, z wysiłkiem odrywając swoją zmrożoną męskość od lodu krzyczy:
- No i ♥♥♥♥♥ gdzie? Pytam was, gdzie jest ta ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥ wiosna? Co za pokręcony kraj! Gdzie dziewczyny, przebiśniegi, świergolenie skowronków? Choćby ćwierkanie wróbli, choćby krakanie wron - gdzie to ♥♥♥♥♥ jest?! A odwilż kiedy przyjdzie? Śnieg z nieba sypie jakby ich tam wszystkich w górze popieprzyło...
Stojący niedaleko ludzie, słuchając te kocie miauczenia, mówią:
- Słyszysz jak się drze? Wiosna idzie. Kotów nie oszukasz.
Téj sadniesz na ptôcha Gryfa i zajedzesz znowu do pomorscij zemi. Ale Gryfa muszysz słuchac. I kôżdy rozkôz spełnic, bo nie dôjdzesz...

0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 25.02.2009 11:38:17
jestę kapibarę
Jedni lubią seks, inni zabawy ze zwierzętami. Ja lubię chowanie węża do bobra.

***

Dwa zające, uciekające przed watahą wilków, znalazły schronienie w gęstych zaroślach. Kiedy już odzyskały oddech jeden mówi do drugiego:
- Wolisz biec dalej czy zostaniemy tu i za parę dni zyskamy przewagę liczebną?

***

Pewnemu facetowi przeszczepiono trąbę słonia w miejsce penisa. Po pewnym czasie przychodzi na kontrolę. Lekarz pyta:
- I jak się sprawuje ?
- Nie no, rewelacja, tylko przez targ przejść nie mogę..
- Czemu ?
- Co przejdę koło stoiska z owocami to łapie i do dupy wsadza ...

***

Przemyslenie własne (by LV):
"Pierwsze kondomy byly zrobione z owczych i baranich jelit."
... to był taki odpowiednik posuwania owieczki w dupę dla osób mieszkających w miastach?
Ostatnio edytowany przez LV dnia 26.02.2009 11:08:51
0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 5.03.2009 11:22:32
Wraca do domu facet z owcą pod pachą. Otwiera mu żona.
Facet:
- To jest ta świnia którą posuwam.
Żona:
- Głupku, to nie świnia tylko owca.
- Zamknij się, mówiłem do owcy.

***


Amerykanin, Niemiec i Rusek mieli nakarmić kota ostrą musztardą. Amerykanin położył dwa kawałki wołowiny, a między nimi musztardę.
- To przekupstwo! - krzyczy Rusek.
Niemiec posmarował kawałek wołowiny musztardą, a drugi zjadł.
- To oszustwo! - krzyczy Rusek.
Rusek zjadł wołowinę, posmarował kotu pod ogonem musztardą. Kot zamiauczał żałośnie i wszystko wylizał do czysta. Na to Rusek:
- Zwróćcie uwagę towarzysze, że towarzysz kot zjadł musztardę dobrowolnie i z pieśnią na ustach.

***

Wpada Jasiu do klasy i zaczyna opowiadać.
- Prze Pani jak dzisiaj szedłem przez łąkę do szkoły to widziałem na niej czarną i czerwona krowę oraz byczka .I ten byczek posuwał tą czarną krowę.
- Jasiu nie można tak mówić .Powiedz może ,że ją zaskoczył czy jakoś tak.
Na drugi dzień wpada Jasiu do klasy i zaczyna opowiadać:
- Prze Pani dzisiaj jak szedłem przez łąkę tą co wczoraj ,to ten byczek zaskoczył tą czarną krowę.
- O widzisz Jasiu jak ładnie powiedziałeś.
- No, ale on faktycznie zaskoczył tą czarną bo posuwał tą czerwoną.

***

Pani kazała narysować dzieciom bohaterów ulubionych bajek. Po pewnym czasie podchodzi do Jasia i pyta:
- Jakich bohaterów wybrałeś, Jasiu ?
- Zajączka i wilka.
Pani spogląda na rysunek i mówi:
- Ale tu jest wilk robiący kupkę pod krzaczkiem. A gdzie zajączek ?
- Zajączek już jest w tej kupce.

***



Wania trzy lata spędził w Afryce. Kiedy w końcu powrócił na lotnisku czekali na niego koledzy. On dostojnie wkroczył na lotnisko opalony, na walizce najróżniejsze naklejki z całego świata na ramieniu śliczna małpka
- No i jak było w Afryce?- pytają koledzy
- Jaki jestem zmęczony koledzy..
- Wania a jak z babami w Afryce?
- Z alkoholem kiepsko z innym produktami też..
- Wania ale z babami jak!
- A gorąco tak strasznie, ze wytrzymać nie można..
- Z BABAMI JAK??!!
W końcu małpka nie wytrzymała ciągnie Wanię za ucho i szepcze:
- Tato..tato no powiedz im w końcu jak to jest z babami..

***

Pewien facet zwiedzał ZOO. Nagle przypomniał sobie, że był umówiony na spotkanie. Niestety akurat zapomniał zegarka. Przyśpieszył więc kroku i gorączkowo poszukiwał kogoś, kto mógłby mu powiedzieć, która jest godzina. Nagle zobaczył słonia a przy nim pracownika ZOO. Pyta więc gościa:
- Panie, która jest godzina?
W tym momencie porządkowy chwycił słonia za jądra, zaczął ściskać, podnosić, podrzucać, obijać o siebie. Kiedy skończył odpowiedział facetowi:
- Dochodzi trzecia.
A tamten zdziwiony:
- Skąd pan to wie?
- Jak pan się obejrzy, to pan zobaczy taki duży zegar.


***

Żyły były świnki trzy...to wszyscy dobrze znają.
Wiecie też, że wilk zdmuchnął kolejno dwa domki świnkom. Świnki jednak skryły się w trzecim domku murowanym. Stanęło więc rozwścieczone wilczysko przed trzecim domkiem i dmucha... mało mu oczy z orbit nie wypadną...i nic. Domek ani drgnie. W pewnym momencie widzi w oknie białą flagę.
- Ahaaa !... Poddają się! - myśli wilk oblizując wielkie pyszczysko.
W drzwiach domku ukazała się jedna ze świnek z pakunkiem pod pachą i skierowała się w stronę zdziwionego lekko wilka.
- A cóż to? Okup jakiś macie? - zapytał wilk.
- Nie... tylko skoro jesteś taki dobry w dmuchaniu...to może nadmuchasz nam tą gumową maciorkę, którą wczoraj kupiliśmy sobie w Sex Shopie!

Anonim
0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 9.03.2009 15:24:33
Nie chcialo mi sie sortowac czy to +18 czy nie :>

Idzie zając z magnetowidem przez las, spotyka niedźwiedzia. Ten się pyta:
- Zając, a skąd to masz?
- A, dostałem od lisicy.
- E, jak to, od lisicy? Przecież ona taka chytra...
- No tak, zaprosiła mnie na kolację, postawiła winko, potem się rozebrała, zgasiła światło i mówi: "Bierz, co mam najlepszego". No to wziąłem video i poszedłem. Niedźwiedź się śmieje rozbawiony:
- Och, głupiutki Zajączku, trzeba było mnie zawołać, wzięlibyśmy lodówkę!

- Zajączku, dlaczego masz takie krótkie uszy?
- Bo jestem romantyczny.
- Nie rozumiem.
- Wczoraj siedziałem na łące i słuchałem śpiewu słowika. Tak się zasłuchałem, że nie usłyszałem kosiarki...

Niedźwiedź był strasznym pijakiem i wszystkie pieniądze przepijał. Natomiast zajączek był prawym zwierzakiem. Pewnego razu niedźwiedź widzi zajączka jadącego Fiatem 126 i pyta:
- Skąd to masz?
- Jak się oszczędza to się ma!
Na drugi dzień zajączek jedzie Polonezem Caro i mijając zalanego niedźwiedzia woła:
- Jak się oszczędza to się ma!
Na trzeci dzień zajączek idzie do sklepu, przechodzi przez ulicę, a tu wprost na niego jedzie Ferrari F40. Samochód hamuje z piskiem opon, wysiada zalany, jak zwykle, niedźwiedź i mówi:
- Jak się sprzeda butelki to się ma!


Zajączek mieszka w pobliżu misia w lesie, ale odgradza ich rzeka. W pewnym momencie miś krzyczy:
- Zajączku chodź szybko! Biegiem. Coś się stało. Zajączku!!!
Zajączek przestraszony biegnie kilometr do mostu i z powrotem kilometr, zmachany przybiega do misia i się pyta:
- Co się stało?
Miś: - Umiesz tak? Bzbzbzbzbz
Zajączek wnerwiony wraca i na drugi dzień krzyczy:
- Misiu szybko. Ratunku !!! Na POMOC!!!
Miś przestraszony biegnie 2 kilometry do zajączka i się pyta:
- Co się stało?
Zajączek: - Już umiem: BZBZBZBZBZ


Śpi sobie zapity do nieprzytomności zajączek w lesie na polance, a tu nagle zza drzewa wychodzi wilk.
Wilk myśli sobie: Klawo, wreszcie jakieś żarcie.
Nagle zza innego drzewa wychodzi drugi wilk i mówi do tego pierwszego:
- Spadaj, byłem pierwszy
Od słowa do słowa zaczynają się kłócić a w końcu walczyć. Tak się złożyło, że obydwa wilki pozabijały się wzajemnie. Zajączek budzi się rano na kacu. Patrzy a tu dookoła pobojowisko, powyrywane drzewa i w ogóle bajzel, a na dodatek na polanie leżą dwa martwe wilki.
Zajączek myśli sobie:
- Kurna, musze przestać pić, bo po pijaku robię straszne rzeczy...



Misiu z zajączkiem siedzą w jednej celi. Misiu siedzi w kącie, a zajączek cały czas biega.
- Misiu uciekajmy stąd, oni nas zabiją!
- Zajączku usiądź sobie, jesteś ze mną, nic ci nie zrobią.
Zajączek jednak po chwili wstaje i znów chodzi.
- Misiu uciekajmy oni nas zabiją!
- Zajączku uspokój się i siadaj.
Zajączek siada. Otwierają się drzwi do celi i wchodzi wielbłąd. A zajączek:
- Misiu uciekajmy, zobacz co oni zrobili z tym koniem!


Niedźwiadek kupił motorek. Zadowolony jedzie przez las i spotkał zajączka. Pyta się:
- Ty zając chcesz się przejechać?
- No pewnie.
- Wsiadaj.
Jadą przez las 40 na godzinę, 50, 60. Nagle niedźwiadek poczuł mocny uścisk i mokro. Pyta się :
- Ty zając, zlałeś się ze strachu?
Na to zajączek ze spuszczoną głową.
- Tak, zlałem się. jechałeś bardzo szybko i się bałem.
Zając postanowił się odegrać. Zapożyczył się i kupił szybszy motorek. Szukał niedźwiadka.
W końcu szęśliwy znalazł. I pyta się:
- Ty niedźwiedź chcesz się przejechać.
- No pewnie.
Jadą przez las 40 na godzinę 50, 60, 70, 80. Nagle zajączek poczuł mocny uścisk i mokro.
Szczęśliwy pyta się niedźwiadka.
-Ty niedźwiedź, zlałeś się ze strachu?
Na to niedźwiadek ze spuszczoną głową.
-Tak, zlałem się. jechałeś bardzo szybko i się bałem.
Zając szczęsliwy odpowiada.
-No to się zaraz zesrasz bo nie mogę dosięgnąć do hamulca.



Siedzi sobie robaczek na drzewku nieopodal rzeczki. Patrzy na jabłuszko. Myśli sobie, ale ładne jabłuszko. Poczekam sobie jeszcze chwilkę słonko świeci, to będzie bardziej dojrzałe, to je wtedy zjem.
Obok siedział sobie ptaszek. Ślinka mu ciekła na robaczka. Ale sobie tak myśli. Jak poczekam, aż robaczek zje jabłuszko, to wtedy będzie smaczniejszy.
A pod drzewkiem siedział sobie kotek. Kotek był łakomy i nie chciał na nic czekać.
Więc rzucił się na ptaszka, ale niestety źle sobie wymierzył i nie tylko nie złapał ptaszka, ale nie zdołał chwycić się gałązki i wpadł do rzeczki. Jaki morał z tej bajki wypływa:
-Im dłuższa gra wstępna, to tym wilgotniejsze futerko.


Kubuś Puchatek przychodzi sobie do masarni. Gdzie go wita uśmiechnięty rzeźnik:
-Dzień Dobry Kubusiu.
Kubuś zaś bez pardonu:
-Jest szynka?
Rzeźnik z uśmiechem na ustach:
-Tak Kubusiu, przecież wiesz, że jest to bardzo porządna masarnia.
Kubuś na to z grymasem na twarzy:
-Jest kiełbasa i parówki?
Rzeźnik z spokojem grabarza i w dalszym ciągu z uśmiechem na twarzy:
-Tak Kubusiu Puchatku, dla Ciebie wszystko jest świeżutkie.
Kubuś mu na to, a czy są ryjki i kopytka?
Rzeźnik: -Tak Kubusiu.
Na to Kubuś Puchatek wyciąga spod płaszcza kałasznikowa i rozwala serią uśmiechniętego rzeźnika, cedząc przez zęby:
-TO ZA PROSIACZKA!!!


Idzie stary byk po łące z młodym byczkiem. W pewnym momencie młody woła do starego na widok stadka jałówek:
- Chodź podbiegniemy szybciutko i przelecimy parę.
Na co stary:
- Po pierwsze nie podbiegniemy, tylko podejdziemy, po drugie nie szybciutko, tylko po woli, a po trzecie nie parę tylko wszystkie.



Orzeł latając pomiędzy skałami, zauważa siedzącego na brzegu szczytu sokoła. Nagle sokół składa skrzydła i spada w dwukilometrową przepaść, nad samą ziemią wyprostowuje lot i cudownie wzbija sie w powietrze. Zaciekawiony orzeł podlatuje do sokoła i pyta:
- Co robisz stary?
Sokol odpowiada:
- Jestem luzakiem, więc się luzuje i skaczę sobie.
Na to orzeł:
- Mogę z tobą ?
I skaczą razem. Zauważa i wilk, wdrapuje sie na szczyt i pyta:
- Co robicie chłopaki?
Odpowiedź:
- Jesteśmy luzakami, więc się luzujemy.
- Moge z wami ?
Skaczą we trzech. Wiatr w sierści i w piórach, połowa drogi, lecą na złamanie karku. Nagle orzeł pyta:
- Wilk, a ty umiesz w ogóle latać ?
- Nie.
- Ty to dopiero jesteś luzak.




Trzy myszy siedziały w barze i próbowały zaimponować sobie nawzajem która z nich jest najodważniejsza.
Pierwsza z nich wychyliła kolejne whiskey i mówi:
"Jak ja zobaczę półapke na myszy, to kłade sie na pleckach i naciskam drucik nóżką. Jak widze że pułapka na mnie spada to łapie ją w zęby, a potem ćwicze z nią 20 razy jakby to była sztanga.
Biorę potem sobie serek i zjadam smakowicie"
Druga mysz dokończyła swojego kolejnego drinka i mówi:
"Jak ja znajdę trutke na myszy to zbieram jak dużo mogę tylko udzwignąć, ścieram to na proszek i wypijam razem z kawą żeby mieć troche buzu."
Pzychodzi teraz kolej na trzecią mysz i obydwie czekają na jakąś historie.
Trzecia mysz łyknęła swojego drinka i mówi:
"Dosyć tych glupstw, ide zgwałcić kota"

0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 10.03.2009 10:56:28
jestę kapibarę
Spotkał królik lisicę ponętną i rudą i powiada:
- Chcesz stara, nauczę cię dżudo?
W rezultacie ten królik płaci alimenta
Na cztery śliczne, małe, tłuste królisięta.

0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 10.03.2009 19:33:05
gryf
PERMABAN
Hehehe, Andrzej Waligórski, prekursor polskiej poezji futrzastej :-Dk

Wraca zając po balu w dość nietrzeźwym stanie
I patrzy, a zajęczyca z niedźwiedziem na sianie!
Skoczył zając, lecz zaraz z wściekłości ochłonął:
- Niestety - rzekł - niedźwiedzie u nas pod ochroną...

Chomik, zbierając plony, do swej norki ganiał,
A obok dobry niedźwiedź chomika ochraniał.
Potem zjadł mu te plony, wytarł łapą mordę,
Wydupcył biedne zwierzę i przypiął mu order.

Wyryćkał lisek kotka na sianku przy płotku
I spytał: - Jak oceniasz ten mój wyczyn, kotku?
- Cóż - rzekł kotek -
przez miesiąc nie będę mógł siedzieć,
Lecz gdyby nie ty, toby mnie wyryćkał niedźwiedź.
Téj sadniesz na ptôcha Gryfa i zajedzesz znowu do pomorscij zemi. Ale Gryfa muszysz słuchac. I kôżdy rozkôz spełnic, bo nie dôjdzesz...

0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 11.03.2009 10:42:50
jestę kapibarę
A jest tego więcej? ;P

Kiedyś tak muchę tse-tse niecnotę przyparło,
że z jednym samcem tse-tse pognała na tarło.
Dalej zetseć się z tsaskiem (strasny to wysiłek),
Ona tse-tse, on tse-tse, aż się starli w pyłek.

Zniosła strusica jajo, całe na zielono.
Struś w krzyk: z kim mnie zdradzasz ty niewierna żono!
Skąd mam wiedzieć - odparła - pytasz jak głuptasek
Wszak wiesz, że jak na mnie krzykną, chowam głowę w piasek...

Spotkał królik oślicę kiedyś w leśnej głuszy,
Myślał, że to królica, bo ma długie uszy,
Przy czym dziwnie dorodna, wielka jak chałupa,
Więc aż jęknął z zachwytu: - Rany, ale d*pa!

Raz lubieżny lis niecnota,
dorwał małą mysz u płota.
Ale poczuł się bezsilny,
Bo był niekompatybilny.


Siedziała zającowa raz na kretowisku,
a zając to zobaczył i bęc ją po pysku.
Za co bijesz? - jęknęła nieszczęsna kobieta.
Bo znam ja - odrzekł zając - tego świnię kreta.
Ostatnio edytowany przez LV dnia 17.05.2011 16:13:00

0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 13.03.2009 15:05:20
Lew
Ten o lisie niecnocie genialny :D
Obiecuj tylko tyle, ile możesz dać. I dawaj więcej, niż obiecałeś.

0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 16.03.2009 10:53:12
jestę kapibarę
Ostatnio odkryłem dlaczego strusie chowają głowy w piasek.
One nie wiem skąd, ale wiedzą, kiedy krety oglądają pornole!

***

Sobotni wieczór.
Z łazienki wychodzi świeżutki, pachnący, wykąpany Leniwiec.
Q-nik ze zdziwieniem pyta:
- Kąpałeś się w wannie?
- Tak!... A czemu pytasz?
- Przecież korek już kilka dni temu gdzieś zniknął!
- Na szczęście mam fi, które pasuje do tego otworu!

***

Raz kiedyś jurny wróbel w miłosnej euforii
chwalił się, że zajeździ kobyłę historii,
Lecz kiedy wyładował temperament dziki,
Kobyła stwierdziła: - Chyba mam owsiki...
Ostatnio edytowany przez LV dnia 17.05.2011 16:13:46

0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 17.03.2009 22:57:04
Klacz huculska
LV - ahahaha naprawde zabawne :P

0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 21.03.2009 11:44:09
Skrzydlata pantera
Zmiennokształtny
UWAGA - bardzo mocny wiersz. Dedykowany wszystkim którzy myślą że Shiting Dick-Niples to coś hardkorowego.
Szukałem go od cholery i jeszcze trochę:


COPROCELEBRIEXOTOMASOHOMOFRIGOBESTIONECROSADOPEDOPHILIA

By R. M.

Infant, toddler, little child;
Virgin or before defiled,
By your tender strokes beguiled:
Pedophilia.

If you can, inflict some pain.
Whip, electric shock, or chain,
Burning irons through the brain:
Sadopedophilia.

Living, dead - it matters not.
Cold or warm, you'll fuck that tot.
Ram yours up her whithered twat:
Necrosadopedophilia

Ask yourself, why not a beast?
Snake or antelope at least.
Dead and young, a true sex feast:
Bestionecrosadopedophilia

Coldness is no sacrifice.
Frozen? who cares, don't think twice -
Mount the beast in fire or ice:
Frigobestionecrosadopedophilia

Must females be preferred
Of beasts recently interred?
Or instead a male procurred:
Homofrigobestionecrosadopedophilia

There is pain to share around.
Slit your wrists without a sound.
Self-inflicted pain compound:
Masohomofrigobestionecrosadopedophilia

Common creatures will not do.
Not the farm, but from the zoo:
Crocodile or Kangaroo:
Exotomasohomofrigobestionecrosadopedophilia

Why a nameless, humble face?
Lassie's corpse you could embrace,
Mr. Ed's rear quarters grace:
Celebriexotomasohomofrigobestionecrosadopedophilia

This is not the ultimate,
Though you may have said, That's it!
Try it with the creature's shit:
Coprocelebriexotomasohomofrigobestionecrosadopedophilia

0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 21.03.2009 23:13:40
Wilk
Zwierzę
...wierszyk LV wywołał u mnie uśmiech. Oburzenie Qnik rozśmieszyło mnie prawie do łez.
...uderz w stół...
--sf.

Anonim
0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 31.03.2009 23:05:13
Mam nadzieję że się spodobają bo tych kawałów tu nie widziałem.

Polak, Rusek i Niemiec zostali złapani przez indiańskkie plemie.
Wódz wioski dał im do wyboru albo gar albo trzy zadania.
1) Przejść przez rozpadający się most wiszący nad przepaścią.
2)Podać łape głodnemu niedźiedziowi.
3)Zgwałcić sprytną ale brzydką szamanke.
Pierszy strtuje Niemiec biegnie przez most i nagle spada.
Drugi biegnie Rusek przebiek przez most i wchodzi do klatki.
po 5 minutach siedzi niedźwieć ruska nie ma.
Trzeci startuje polak szybko przebiega przest most i wbiega do
klatki. Siedzi w niej z jakieś 30 min i nagle wychodzi z zadowolony
z roztrzepanymi włosami.Podchodzi do wodza i pyta się gdzie jest ta
szamanka której ma łape podać.



Pani pyta dzieci jak ich babcia na wsi woła do swoich zwierząt.
Podnosi rękę Małgosia moja babcia woła kaczuszki taś,taś, taś
Zgłasza się Jacek mój babcia ma kilka kotków i zawsze woła
Kici, kici, kici.
Jasio na to mówi moja babcia ma kury i woła cip, cip, cip, cip
cip, cip, cip. Na to pani mówi Jasiu! Masz to chłopcze natychmiast
wylizać, ale proszę pani to atrament. Liż do cholery woła nauczycielka.
Po lekcji przy szafce stoi Jaś i wyciera twarz podchodzi pan dyrektor
I pyta chłopca. Jasiu czemu masz twarz całą w atramencie. A chłopiec
Na to: A pan by jaką Kur…. Miał jakby pan wylizał siedem cip.
Ostatnio edytowany przez Asceza dnia 31.03.2009 23:06:03

0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 1.04.2009 1:35:23
jestę kapibarę
byłyby ładne, gdyby były ładnie napisane...

Anonim
0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 5.04.2009 21:55:16
Idą trzy krowy przez pustynię i jedna myśli:
-Ach...jak brak mi sexu. Mogłabym się ruchać nawet ze słoniem...
Idą dalej. Doszły do Oazy i zobaczyły słonia. W pewnym momencie jedna wpadła na pomysł by uprawiać sex ze słoniem. Poszła...uuuch..ochh..aachhh..Wróciła i mówi:
-Wiecie jak było super. Ma 20 cm. Wy też prróbujcie!!!
Poszła druga... ...uuuch..ochh..aachhh..Wróciła i mówi:
-Na serio on jest boski. Idź ty też sprÓbuj!!!
Poszła i ta trzecie. Wraca taka zmęczona i smutna.
-Czemu jesteś taka smutna??
-A, bo słoń był już zmęczony i zrobił mi palcówę...
Ostatnio edytowany przez LV dnia 6.04.2009 0:26:32

0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 5.04.2009 23:15:44
Arachne
Taur
Cytat z "Cereal Killer":
…i zobaczyły słonia. W pewnym momencie jedna wpadła na pomysł by uprawiać sex ze słoniem. Poszła...uuuch..ochh..aachhh..Wróciła i mówi:
-Wiecie jak było super. Ma 20 cm.


Oj to chyba bardzo młody słoń to był… a i w oazie pewno zimno było.

Anonim
-1
(+0|-1)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 6.04.2009 2:23:33
Idzie zając lasem i wrzeszczy:
- Przeleciałem lwicę!...
Spotyka wilka:
- Zając, zamknij pysk, chcesz żeby lew usłyszał? Poza tym i tak ci nikt nie uwierzy.
Zając wzruszył ramionami i drze pysk dalej.
- Przeleciałem lwicę! przeleciałem lwicę!
Spotyka niedźwiedzia:
- Zając, zamknij się bo lew usłyszy, i wszyscy będziemy mieli przerąbane, jak sie wkurzy! A i tak nikt Ci nie uwierzy.
Zając idzie dalej i drze się:
- Przeleciałem lwicę! Przeleciałem lwicę!Przeleciałem lwi...
Nagle zobaczył lwa. Ten wkurzony ruszył za zającem, goni go, goni. Zając wskoczył w wydrążony stary pień. Lew skoczył za nim, ale utknął. Utknął tak, ze tylko tyłek mu wystaje, łeb jest w środku. Zając stanął, podszedł z tylu do lwa,rozejrzał się w koło, rozpina rozporek i mówi:
- W to, to już ku... nikt mi nie uwierzy!

0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 6.04.2009 9:38:21
Wełnisty Szczur z Bosawi
Anthro
Kubuś Puchatek do Prosiaczka:
- Prosiaczku, a ja wiem kim będziesz jak dorośniesz!
- A co, czytałeś mój horoskop?
- Nie, książkę kucharską! :D
Szczury tłoczą się w piwnicach Ciemną nocą słychać piski
Niespokojna okolica Syczą groźne szczurze pyski
Miasto w dymie, miasto ginie Bez litości, bez ochłody
Pierwszy szczur jest już na linie!Gilotyna ścina głowy

Piszę poprawnie po polsku.

0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 7.04.2009 0:11:09
jestę kapibarę
"Miłość to ból!" - powiedział zając jeża ściskając.

0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 9.04.2009 13:46:16
gryf
PERMABAN
Przychodzi królik do apteki.
- 200 prezerwatyw proszę!
Pani magister wydaje towar i mówi:
- E... przepraszam, ale mamy tylko 199 sztuk...
Królik się zmarszczył. Spojrzał na Panią magister z wyrzutem i mówi:
- No dobra... biorę... ale oświadczam, że mi pani z lekka ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
wieczór!
Téj sadniesz na ptôcha Gryfa i zajedzesz znowu do pomorscij zemi. Ale Gryfa muszysz słuchac. I kôżdy rozkôz spełnic, bo nie dôjdzesz...

0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 9.04.2009 16:19:01
Lew
Przychodzi facet do baru i mówi:
- poprosze whisky
Na to barmanka:
- z lodem?

- nie, bez loda.

(wiem, że ma być ze zwierzakami, ale jak podstawie Lwa to bedzie, ze tylko mi yiff w głowie itd. podstawcie sobie co chcecie..)
Obiecuj tylko tyle, ile możesz dać. I dawaj więcej, niż obiecałeś.

0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 12.04.2009 17:28:11
gryf
PERMABAN
Rżewski i Wasiljew jechali konno na obchód garnizonu. Wasiljew był skacowany, więc wyciągnął z torby butelkę staropolskiej wódki:
- Poruczniku Rżewski! ♥♥♥♥♥♥♥♥ "siwuchę"?!
Rżewski nie odwracając głowy:
- Nieee... Ja już gniadą dzisiaj ♥♥♥♥♥…
0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 15.04.2009 17:49:32
Porucznik Rżewski odwiedził wieś, gdzie spędził najpiękniejsze lata swojej młodości. Przemierzając dziarskim krokiem jedyną bitą drogę, z satysfakcją stwierdził, że nie całkiem go zapomniano. Owce, które spokojnie wypasały się na łące, ze strachem w oczach przysiadły na zadach...
Téj sadniesz na ptôcha Gryfa i zajedzesz znowu do pomorscij zemi. Ale Gryfa muszysz słuchac. I kôżdy rozkôz spełnic, bo nie dôjdzesz...

 Aby pisać należy być zalogowanym
<<1...56789101112>>


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków.
Możesz przeglądać wątki.
Nie możesz dodawać odpowiedzi.
Nie możesz edytować swoich postów.
Nie możesz kasować swoich postów.
Nie możesz dodawać ankiet.
Nie możesz głosować.
Nie możesz dodawać załączników.
Nie możesz pisać bez weryfikacji.

Wyszukiwanie zaawansowane