Przeglądający wątek:
1 Anonimowi
Zwierzę
Jedzie sobie chlebek i bułka samochodem, nagle bułka się śmieje, pada, nie domaga itp. Chlebek się pyta - bułko, co się stało?
- Bułka na to: - a nic, taki wierszyk ułożyłam. - No to powiedz - A nie bo się obrazisz - Nie obrażę - Na pewno? - Na pewno - No więc : Chlebku, Chlebku ty ♥♥♥♥♥♥ - Pośmiali się pojechali dalej. Po jakims czasie chlebek zaczyna się rechotać, też niedomaga itp. Bułka się pyta - Chlebku co ci jest? - A nic, też wierszyk ułożyłem. - No to powiedz. - A nie obrazisz się? - Nie. - Bułka, Bułka ty ♥♥♥♥♥.
Pomyslałem że jak lokomtywa może podchodzic pod furry to produkty spozywcze też.
- Bułka na to: - a nic, taki wierszyk ułożyłam. - No to powiedz - A nie bo się obrazisz - Nie obrażę - Na pewno? - Na pewno - No więc : Chlebku, Chlebku ty ♥♥♥♥♥♥ - Pośmiali się pojechali dalej. Po jakims czasie chlebek zaczyna się rechotać, też niedomaga itp. Bułka się pyta - Chlebku co ci jest? - A nic, też wierszyk ułożyłem. - No to powiedz. - A nie obrazisz się? - Nie. - Bułka, Bułka ty ♥♥♥♥♥.
Pomyslałem że jak lokomtywa może podchodzic pod furry to produkty spozywcze też.
Charyzmatyczny Nieznajomy z Imprezy
PERMABAN
dobra riposta
jestę kapibarę
skądś znam ten dowcip ;P
Charyzmatyczny Nieznajomy z Imprezy
PERMABAN
ta wersja jest lepsza od tej czerstwej którą sie onanizowaliście
jestę kapibarę
ta, bo jest krótsza. ale dużo się nie różni.
czarny tygrys eryzyjski
Inna forma
Wiesz słonko... matka twojej kumpeli pewnie zapomniała dodać ślepy... lub uwzględniła naturalny słaby wzrok kretów...
Możliwe jest iż słyszała kawał w wersji angielskiej...
Gdyż nawet w jednej piosence Afromana znalazła się inna wersja tego kawału(ze ślepcem i targiem rybnym)...
Można zakładać iż odwołuje się to do pewnych ... intymnych zapachów wydzielanych przez samiczki... tym bardziej w okresie "czerwonej plagi ".
Co prawda ja niezbyt widzę podobieństwo, ale cóż ... najwyraźniej sięjużtak utarło...
A jeśli źle zrozumiałem i nie było to niezrozumienie tematu lecz zdziwienie sytłacjątedy cóż... kolejny raz siębłaźnię
Wilk
Zwierzę
Merion:
I LOLd.
Lucius: Oczywiście że uwzględniła a że ty nie uwzględniłeś i trzeba ci tłumaczyć że krety są ślepe żebyś kawał załapał, no sorry.
I LOLd.
Lucius: Oczywiście że uwzględniła a że ty nie uwzględniłeś i trzeba ci tłumaczyć że krety są ślepe żebyś kawał załapał, no sorry.
--sf.
czarny tygrys eryzyjski
Inna forma
Sharpy: A gdzie ja napisałem że go nie zrozumiałem...
Po prostu myślałem żę ona mogła nie skojarzyć...
Poza tym krety mająraczej słaby wzrok lecz nie są ślepe...
Poza tym ehm... znam kilka osób które nie potrafiły zrozumieć innej wersji tego kawału...
Po prostu myślałem żę ona mogła nie skojarzyć...
Poza tym krety mająraczej słaby wzrok lecz nie są ślepe...
Poza tym ehm... znam kilka osób które nie potrafiły zrozumieć innej wersji tego kawału...
jestę kapibarę
Tego też nie? opiera się na tym samym stereotypie "slepy jak kret"
A na drugim stereotypie opiera się:
(oba już były w temacie)
******************************
Może nie [+18] ale fajny o zwierzątkach ;P
Żyła raz sobie wataha wilków. Głodnych, że hej. Szły sobie raz wilki i napotkały zajączka.
- ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥ cię zaraz, szaraku!
- Panowie, nie jedzcie mnie! Zaprowadzę was w miejsce, gdzie pasie się stado owiec!
- Ok, prowadź.
I zajączek prowadzi watahę wilków. Idą, idą... owiec nie ma.
- Gdzie to stado, żłobie?!
- Za tą górą.
Ale wilki głodne, że hej nie wytrzymały i zjadły zajączka. Głód zaspokoiły. Na chwilkę. Minęła wataha górę, a tam wielkie stado owiec.
- Cóz, nie oszukiwal zajac. Trza go przynajmniej pochowac.
Wrócili na miejsce konsumpcji i złożyli kosteczki do grobku. Ale jakie napisać epitafium?
- Może: "Zajączkowi - przyjaciele"?
- ♥♥♥♥♥♥♥♥ cię, jacy my dla niego przyjaciele? Przecież go zjedliśmy!
- Fakt. Może więc: "Zajączkowi - wrogowie"?
- No nie... W sumie tacy źli nie jesteśmy.
Po krótkiej naradzie napisali na grobie:
"Drogiemu przewodnikowi i konsultantowi gastronomicznemu - pamiętający koledzy".
A na drugim stereotypie opiera się:
(oba już były w temacie)
******************************
Może nie [+18] ale fajny o zwierzątkach ;P
Żyła raz sobie wataha wilków. Głodnych, że hej. Szły sobie raz wilki i napotkały zajączka.
- ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥ cię zaraz, szaraku!
- Panowie, nie jedzcie mnie! Zaprowadzę was w miejsce, gdzie pasie się stado owiec!
- Ok, prowadź.
I zajączek prowadzi watahę wilków. Idą, idą... owiec nie ma.
- Gdzie to stado, żłobie?!
- Za tą górą.
Ale wilki głodne, że hej nie wytrzymały i zjadły zajączka. Głód zaspokoiły. Na chwilkę. Minęła wataha górę, a tam wielkie stado owiec.
- Cóz, nie oszukiwal zajac. Trza go przynajmniej pochowac.
Wrócili na miejsce konsumpcji i złożyli kosteczki do grobku. Ale jakie napisać epitafium?
- Może: "Zajączkowi - przyjaciele"?
- ♥♥♥♥♥♥♥♥ cię, jacy my dla niego przyjaciele? Przecież go zjedliśmy!
- Fakt. Może więc: "Zajączkowi - wrogowie"?
- No nie... W sumie tacy źli nie jesteśmy.
Po krótkiej naradzie napisali na grobie:
"Drogiemu przewodnikowi i konsultantowi gastronomicznemu - pamiętający koledzy".
0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 20.11.2007 10:56:56
Wysłano: 20.11.2007 10:56:56
Dorwał misio grizzly na polance niedźwiedzicę, przycisnął do dębu i dmucha aż furczy. Tymczasem nadszedł zajączek, usiadł na pieńku metr od kudłatej pary, wyciągnął soczystą marcheweczkę, założył nóżkę na nóżkę i chrupie.
Misio dłuższy czas ignorował nieproszonego widza, potem coraz częściej zerkał aż wreszcie przerwał i pyta zirytowany:
- A ty co tak, ♥♥♥♥♥, tu siedzisz?
Zajączek zdziwił się bardzo, ale w końcu wzruszył ramionami, odłożył marchewkę...
- Dobra, skoro prosisz. Odsuń się...
Misio dłuższy czas ignorował nieproszonego widza, potem coraz częściej zerkał aż wreszcie przerwał i pyta zirytowany:
- A ty co tak, ♥♥♥♥♥, tu siedzisz?
Zajączek zdziwił się bardzo, ale w końcu wzruszył ramionami, odłożył marchewkę...
- Dobra, skoro prosisz. Odsuń się...
Lis polarny
Anthro
Przyszedł lis do wilczycy:
... słuchaj, mam problem. Członek mi nie staje.
wilczyca ujęła puzderko w łapkę i po chwili członek się naprężył.
- Przecież staje!
- No tak, ale nie mam wytrysku!
Wilczyca poruszała trochę łapką i wytrysk nastąpił.
- No i czego jeszcze chcesz?
- Buzi.
... słuchaj, mam problem. Członek mi nie staje.
wilczyca ujęła puzderko w łapkę i po chwili członek się naprężył.
- Przecież staje!
- No tak, ale nie mam wytrysku!
Wilczyca poruszała trochę łapką i wytrysk nastąpił.
- No i czego jeszcze chcesz?
- Buzi.
Tinker Pony
Zmiennokształtny
Znałem wersję o geju i lekarzu
jestę kapibarę
ja też, ale ta jest lepsza ;P
Myszoskoczek
Anthro
Toć przecież rozumiem kawał, który sama tu napisałam ;]
<sucha dygresja>
A tak odnośnie tego stereotypu. Ostatnio mieliśmy na biologii taki dialog:
Biologica: No, bo oczy kreta są uwstecznione, dlatego mówi sie "ślepy jak kret".
Klientka z klasy: <głosem odkrywcy, całkiem na poważnie> Ej, a to znaczy, że osioł nie ma mózgu, tak proszę pani?
WTF. ó_o'
Dopiero po paru minutach stuporu ludzie się skumali, że przecież mówi sie też "głupi jak osioł" i stąd ta pała wysnuła wniosek, że osły mają uwsteczniony mózg ;/
Niektórzy normalnie mnie przerażają.
</sucha dygresja>
Biegnie doberman, a za nim chihuahua.
Wpadł doberman w ślepą uliczkę, gdzie spotkał kundla.
Kundel pyta:
-Dlaczego przed nim uciekasz?
-Bo się go boję!
-Dlaczego?
-Bo ma zimny nosek
=3
<sucha dygresja>
A tak odnośnie tego stereotypu. Ostatnio mieliśmy na biologii taki dialog:
Biologica: No, bo oczy kreta są uwstecznione, dlatego mówi sie "ślepy jak kret".
Klientka z klasy: <głosem odkrywcy, całkiem na poważnie> Ej, a to znaczy, że osioł nie ma mózgu, tak proszę pani?
WTF. ó_o'
Dopiero po paru minutach stuporu ludzie się skumali, że przecież mówi sie też "głupi jak osioł" i stąd ta pała wysnuła wniosek, że osły mają uwsteczniony mózg ;/
Niektórzy normalnie mnie przerażają.
</sucha dygresja>
Biegnie doberman, a za nim chihuahua.
Wpadł doberman w ślepą uliczkę, gdzie spotkał kundla.
Kundel pyta:
-Dlaczego przed nim uciekasz?
-Bo się go boję!
-Dlaczego?
-Bo ma zimny nosek
=3
Fajne
OK no to :
Lisica dostała totalny zakaz zjadania kurczaków bo w przeciwnym razie odstrzał.
No dobra lisica wzięła sobie to do serca i następnego dnia szła sobie drogą a tu ni stąd ni z tamtądpowodu słyszy " ko ko ko ko "
Pomyślała sobie
- Nie ma szans, Kurki są cacy no ale jak ją zjem to mnie zabiją ...
- Więc machnęła łapą i idzie dalej.
No ale po chwili znowu to samo " ko ko ko ko ko "
lisica znowu dała sobie spokój i machnęła łapą.
No ale po kilkunastu metrach to samo " ko ko ko ko ko "
Lisica już nie wytrzymała i wskoczyła z impetem w zarośla.
Zdało się słychać trzaski, łupnięcia, krzyki ...
Po 2 godzinach z zarośli wyszedł wilk i zasuwając rozporek powiedział
- Kurcze czasami warto znać obce języki.
No a zna ktoś kawał z łasiczką i jej dziećmi ?
Idzie łasiczka przez las i szuka swoich dzieci. Spotkała Wilka
- Wilku nie widziałeś nigdzie moich dzieci ?
- Daj dupy to ci powiem ?
< łasiczka zrobiła co musiała >
- Ok to będzie tak ... tu lewo, prawo, drzewo, tam tu i sru - powiedział zadowolony Wilk i łasiczka pobiegła dalej
Po 2 h biegania spotkała łosia.
- łosiu gdzieś tu podobno są moje dzieci. Nie wiesz gdzie się skryły ?
- Może i wiem ale daj dupy to ci powiem
< powtórka z rozrywki >
- No to tak ... prosto prawo lewo < reszte sobie podarujmy>
No i znowu nasza łasiczka bieła przez lasek szukając dzieci.
Wiecie jaki z tego moał ?
- nie
- Daj dupy to ci powiem.
OK no to :
Lisica dostała totalny zakaz zjadania kurczaków bo w przeciwnym razie odstrzał.
No dobra lisica wzięła sobie to do serca i następnego dnia szła sobie drogą a tu ni stąd ni z tamtądpowodu słyszy " ko ko ko ko "
Pomyślała sobie
- Nie ma szans, Kurki są cacy no ale jak ją zjem to mnie zabiją ...
- Więc machnęła łapą i idzie dalej.
No ale po chwili znowu to samo " ko ko ko ko ko "
lisica znowu dała sobie spokój i machnęła łapą.
No ale po kilkunastu metrach to samo " ko ko ko ko ko "
Lisica już nie wytrzymała i wskoczyła z impetem w zarośla.
Zdało się słychać trzaski, łupnięcia, krzyki ...
Po 2 godzinach z zarośli wyszedł wilk i zasuwając rozporek powiedział
- Kurcze czasami warto znać obce języki.
No a zna ktoś kawał z łasiczką i jej dziećmi ?
Idzie łasiczka przez las i szuka swoich dzieci. Spotkała Wilka
- Wilku nie widziałeś nigdzie moich dzieci ?
- Daj dupy to ci powiem ?
< łasiczka zrobiła co musiała >
- Ok to będzie tak ... tu lewo, prawo, drzewo, tam tu i sru - powiedział zadowolony Wilk i łasiczka pobiegła dalej
Po 2 h biegania spotkała łosia.
- łosiu gdzieś tu podobno są moje dzieci. Nie wiesz gdzie się skryły ?
- Może i wiem ale daj dupy to ci powiem
< powtórka z rozrywki >
- No to tak ... prosto prawo lewo < reszte sobie podarujmy>
No i znowu nasza łasiczka bieła przez lasek szukając dzieci.
Wiecie jaki z tego moał ?
- nie
- Daj dupy to ci powiem.
Arachne
Taur
<Ciach> offtopa i wracamy do tematu...
Złapał wilk zająca.
- Proszę, proszę wilku, nie zabijaj mnie, zrobię co zechcesz!
- To zrób mi loda!
- Nie umiem!
- Rób loda
- Kiedy nie umiem
- To rób, jak umiesz!
- Chrup, chrup, chrup...
Złapał wilk zająca.
- Proszę, proszę wilku, nie zabijaj mnie, zrobię co zechcesz!
- To zrób mi loda!
- Nie umiem!
- Rób loda
- Kiedy nie umiem
- To rób, jak umiesz!
- Chrup, chrup, chrup...
jestę kapibarę
Wędkarz szedł sobie rzeką i zauważył drugiego wędkarza stojącego po pas w wodzie.
- Hej! - krzyknął
- Ciiiiiiiiiiiiiiiiiii - odpowiedział ten stojący.
Pierwszy podszedł bliżej i ciszej powiedział:
- Witam.
- Ciiiiiiiiiiiiiiiiiii - uciszył go stojący.
Pierwszy podszedł na odległość metra i wyszeptał:
- Co tam jest?
- Wiiiiielki sum - jeszcze ciszej odpowiedział.
- Bierze?
- Nieee. Ssie.
***
Biegnie zajączek lasem i nagle zobaczył chatkę na kurzych łapkach. Podchodzi do chatki i mówi:
- Chatko, chatko, odwróć się przodem do lasu a do mnie tyłem i trochę się pochyl!
Chatka odwróciła się, nachyliła a zajączek ją dopadł i yiffa.
Po wszystkim leży na trawie, zaciąga się papierosem i mówi:
- Jak to kur*a dobrze mieć daczę w lesie...
***
hot_vixens_yiff_5_part1.rar
liczba pobrań: 622
hot_vixens_yiff_5_part2.rar
liczba pobrań: 517
hot_vixens_yiff_5_part3.rar
liczba pobrań: 163
hot_vixens_yiff_5_part4.rar
liczba pobrań: 58
Tylko najtwardsi doczekali końca...
- Hej! - krzyknął
- Ciiiiiiiiiiiiiiiiiii - odpowiedział ten stojący.
Pierwszy podszedł bliżej i ciszej powiedział:
- Witam.
- Ciiiiiiiiiiiiiiiiiii - uciszył go stojący.
Pierwszy podszedł na odległość metra i wyszeptał:
- Co tam jest?
- Wiiiiielki sum - jeszcze ciszej odpowiedział.
- Bierze?
- Nieee. Ssie.
***
Biegnie zajączek lasem i nagle zobaczył chatkę na kurzych łapkach. Podchodzi do chatki i mówi:
- Chatko, chatko, odwróć się przodem do lasu a do mnie tyłem i trochę się pochyl!
Chatka odwróciła się, nachyliła a zajączek ją dopadł i yiffa.
Po wszystkim leży na trawie, zaciąga się papierosem i mówi:
- Jak to kur*a dobrze mieć daczę w lesie...
***
hot_vixens_yiff_5_part1.rar
liczba pobrań: 622
hot_vixens_yiff_5_part2.rar
liczba pobrań: 517
hot_vixens_yiff_5_part3.rar
liczba pobrań: 163
hot_vixens_yiff_5_part4.rar
liczba pobrań: 58
Tylko najtwardsi doczekali końca...
Pasterz mi to przeslal na gg
//ciach - nie były o zwierzątkach
W pewnym ogrodzie zoologicznym żyła młoda małpa bardzo rzadkiego i
cennego gatunku. Któregoś dnia, podczas rutynowego badania, weterynarz
stwierdził, że małpa jest w stanie silnej depresji, która nieleczona
doprowadzi ją do niechybnej śmierci. Powodem depresji jest brak
partnera. Niestety ani w krajowych, ani zagranicznych ogrodach
zoologicznych nie było samca tego gatunku. W końcu dyrektor zoo
przypomniał sobie o panu Mieciu, który karmił małpę i czyścił jej klatkę.
- "Może on, w końcu z małpą zżyty..." - pomyślał i postanowił
zaproponować panu Mieciowi trzysta złotych za stosunek z małpą. Wezwał
go na dywanik i tłumaczy, że małpa musi mieć seks, inaczej zdechnie.
- Czy zgadza się pan to zrobić za trzysta złotych?
Pan Miecio na to, że i owszem, ale ma trzy warunki:
- Po pierwsze: może przy tym być tylko jeden świadek, bo wstydliwy
jestem. Po drugie: będę ją brał od tyłu.
- Ok, panie Mieciu, one lubią tylko od tyłu, sprawę świadka też
załatwimy. A jaki jest trzeci warunek? - pyta lekko zaniepokojony dyrektor.
- Chodzi o pieniądze... Te trzy stówy dam wam dopiero po wypłacie...
//ciach - nie były o zwierzątkach
W pewnym ogrodzie zoologicznym żyła młoda małpa bardzo rzadkiego i
cennego gatunku. Któregoś dnia, podczas rutynowego badania, weterynarz
stwierdził, że małpa jest w stanie silnej depresji, która nieleczona
doprowadzi ją do niechybnej śmierci. Powodem depresji jest brak
partnera. Niestety ani w krajowych, ani zagranicznych ogrodach
zoologicznych nie było samca tego gatunku. W końcu dyrektor zoo
przypomniał sobie o panu Mieciu, który karmił małpę i czyścił jej klatkę.
- "Może on, w końcu z małpą zżyty..." - pomyślał i postanowił
zaproponować panu Mieciowi trzysta złotych za stosunek z małpą. Wezwał
go na dywanik i tłumaczy, że małpa musi mieć seks, inaczej zdechnie.
- Czy zgadza się pan to zrobić za trzysta złotych?
Pan Miecio na to, że i owszem, ale ma trzy warunki:
- Po pierwsze: może przy tym być tylko jeden świadek, bo wstydliwy
jestem. Po drugie: będę ją brał od tyłu.
- Ok, panie Mieciu, one lubią tylko od tyłu, sprawę świadka też
załatwimy. A jaki jest trzeci warunek? - pyta lekko zaniepokojony dyrektor.
- Chodzi o pieniądze... Te trzy stówy dam wam dopiero po wypłacie...
jestę kapibarę
Podczas wycieczki do ZOO mały chłopczyk pokazując na wybieg pyta:
- Mamo co konikowi wisi pod brzuchem?
- To jest syneczku ♥♥♥♥, którym konik pierdoli inne koniki jak mu się chce ruchać, ale nie pokazuj paluszkiem bo to nie jest kulturalnie.
- Mamo co konikowi wisi pod brzuchem?
- To jest syneczku ♥♥♥♥, którym konik pierdoli inne koniki jak mu się chce ruchać, ale nie pokazuj paluszkiem bo to nie jest kulturalnie.
0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 11.03.2008 9:57:06
Wysłano: 11.03.2008 9:57:06
Ciepło się zrobiło, siedzą dwa młode koty na ganku a nieopodal przycupnęła myszka.
- Ty, to ta mysza co ją wczoraj złapałeś?
- Taa..
- Co ona taka wesolutka, co żeś z nią robił??
- Normalna zabawa...
- "W kotka i myszkę"?
- Prawie. W "i kotek w myszkę"...
- Ty, to ta mysza co ją wczoraj złapałeś?
- Taa..
- Co ona taka wesolutka, co żeś z nią robił??
- Normalna zabawa...
- "W kotka i myszkę"?
- Prawie. W "i kotek w myszkę"...
0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 18.03.2008 12:28:10
Wysłano: 18.03.2008 12:28:10
Sawanna...
Południe...
Lew z lwicą leżą w cieniu rozłożystego baobabu.
Siesta.
Nagle podbiega do nich zając, wali z całej siły lwa w mordę i ucieka. Lew nie reaguje zupełnie. Lwica w szoku:
- Jesteś królem zwierząt! Taka hańba! Weż go dogoń i spuść mu takie manto, żeby do końca życia zapamiętał!!!
- E tam... Mały jest, głupi taki, nic się w końcu nie stało, podrośnie zmądrzeje... - odpowiada spokojnie lew.
- Jak uważasz - daje za wygraną lwica. - W końcu ty jesteś królem zwierząt, nie ja.
Po kilku minutach historia z zającem powtarza się znowu. Lwica oburzona, lew znowu bagatelizuje sprawę. Ale gdzieś tak, za dziesiątym razem lwica nie wytrzymała i pogoniła za zającem. Goni go, goni, zbliża się coraz bardziej ale zając uskoczył w ostatnim momencie i pobiegł w stronę niewielkiego wzgórza porytego wszerz i w poprzek norami wszelkiej maści zwierząt. W końcu wbiegł do największej nory a lwica za nim i oczywiście się w niej zaklinowała. Zając wydostał się drugim wyjściem, wraca do wejścia i widzi dupsko zaklinowanej w norze lwicy. No to ją wyiffał, potem powtórzył, ale kiedy zabierał się za trzeci raz, lwicy udało się wydostać z nory.
Lwica cała zawstydzona wraca do męża, uszy podkulone, pysk spuszczony prawie do ziemi, oczy rozbiegane. Lew patrzy na małżonkę i taki zapatrzony w swoje jestestwo pyta:
- I co? Na wzgórze uciekał?
Południe...
Lew z lwicą leżą w cieniu rozłożystego baobabu.
Siesta.
Nagle podbiega do nich zając, wali z całej siły lwa w mordę i ucieka. Lew nie reaguje zupełnie. Lwica w szoku:
- Jesteś królem zwierząt! Taka hańba! Weż go dogoń i spuść mu takie manto, żeby do końca życia zapamiętał!!!
- E tam... Mały jest, głupi taki, nic się w końcu nie stało, podrośnie zmądrzeje... - odpowiada spokojnie lew.
- Jak uważasz - daje za wygraną lwica. - W końcu ty jesteś królem zwierząt, nie ja.
Po kilku minutach historia z zającem powtarza się znowu. Lwica oburzona, lew znowu bagatelizuje sprawę. Ale gdzieś tak, za dziesiątym razem lwica nie wytrzymała i pogoniła za zającem. Goni go, goni, zbliża się coraz bardziej ale zając uskoczył w ostatnim momencie i pobiegł w stronę niewielkiego wzgórza porytego wszerz i w poprzek norami wszelkiej maści zwierząt. W końcu wbiegł do największej nory a lwica za nim i oczywiście się w niej zaklinowała. Zając wydostał się drugim wyjściem, wraca do wejścia i widzi dupsko zaklinowanej w norze lwicy. No to ją wyiffał, potem powtórzył, ale kiedy zabierał się za trzeci raz, lwicy udało się wydostać z nory.
Lwica cała zawstydzona wraca do męża, uszy podkulone, pysk spuszczony prawie do ziemi, oczy rozbiegane. Lew patrzy na małżonkę i taki zapatrzony w swoje jestestwo pyta:
- I co? Na wzgórze uciekał?
Anthro
Ojeeej! Radosne. Bardzo mi się spodobało
A teraz pora na klasykę:
Mała dziewczynka pyta mamę:
- Co to?
- Pająk je biedronkę- odpowiada mama.
- Mamo, a co to jest dronka???
Uwielbiam ten dowcip
jestę kapibarę
Kupiła babcia kozę ale z dnia na dzień koza coraz mniej mleka daje. Poszła z nią do weterynarza. Weterynarz wziął kozę do gabinetu, zbadał i w końcu mówi:
- Kozioł twój babciu udręczony nad miarę..... ale żyć będzie....
Bonus rosyjski: Kiedy porucznik Rżewski się spił, jego nie interesował ani wiek dziewczyny, ani jej uroda, ani płeć. Czasem też gatunek.
- Kozioł twój babciu udręczony nad miarę..... ale żyć będzie....
Bonus rosyjski: Kiedy porucznik Rżewski się spił, jego nie interesował ani wiek dziewczyny, ani jej uroda, ani płeć. Czasem też gatunek.
Ostatnio edytowany przez LV dnia 12.04.2009 17:50:45
0
(+0|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 31.03.2008 17:41:38
Wysłano: 31.03.2008 17:41:38
Tak w kontekście mojego błędu ;P
Idzie sobie facet ulica i widzi, jak ktoś maluje płot. Myśli sobie:
- K...a, płot...Ku..a, ktoś sobie płot maluje... Jak ktoś maluje sobie płot, to co? Czy ktoś biega za nim potem, palcami pokazuje i krzyczy "Ludzie, patrzcie, to jest ten, ten facet, który sobie pomalował płot?" Nigdy! Ze zwieszoną głową facet idzie dalej. Widzi harcerza przeprowadzającego staruszkę przez jezdnie. Myśli:
- Ku...wa... Staruszka... Taka staruszka... Jak ktoś przeprowadzi przez jezdnie staruszkę, czy coś się, ku..a, dzieje? Czy ktoś przyczepia mu potem na drzwiach kartki "Przeprowadzacz staruszek"? Czy wysyła anonimy, że takich, co przeprowadzają staruszki, ludzie nie chcą w mieście? Nigdy! Facet idzie dalej i widzi kolejkę po poranną prasę. Myśli:
- K..wa... Gazety... Gazety ludzie czytają... A jak ktoś czyta gazety, to co? A ni chu.a! Nic nie jest! Czy ktoś patrzy na jego dziecko w szkole znacząco? Niby nic głośno nie mówiąc, ale sobie myśląc, albo mówiąc za plecami "To jest synek tego, co rano przegląda gazety?" Nigdy... Facet idzie przez dłuższą chwile, pogrążony w smutnych rozmyślaniach:
- A wystarczy tylko jeden raz wyj..ać kozę....
Idzie sobie facet ulica i widzi, jak ktoś maluje płot. Myśli sobie:
- K...a, płot...Ku..a, ktoś sobie płot maluje... Jak ktoś maluje sobie płot, to co? Czy ktoś biega za nim potem, palcami pokazuje i krzyczy "Ludzie, patrzcie, to jest ten, ten facet, który sobie pomalował płot?" Nigdy! Ze zwieszoną głową facet idzie dalej. Widzi harcerza przeprowadzającego staruszkę przez jezdnie. Myśli:
- Ku...wa... Staruszka... Taka staruszka... Jak ktoś przeprowadzi przez jezdnie staruszkę, czy coś się, ku..a, dzieje? Czy ktoś przyczepia mu potem na drzwiach kartki "Przeprowadzacz staruszek"? Czy wysyła anonimy, że takich, co przeprowadzają staruszki, ludzie nie chcą w mieście? Nigdy! Facet idzie dalej i widzi kolejkę po poranną prasę. Myśli:
- K..wa... Gazety... Gazety ludzie czytają... A jak ktoś czyta gazety, to co? A ni chu.a! Nic nie jest! Czy ktoś patrzy na jego dziecko w szkole znacząco? Niby nic głośno nie mówiąc, ale sobie myśląc, albo mówiąc za plecami "To jest synek tego, co rano przegląda gazety?" Nigdy... Facet idzie przez dłuższą chwile, pogrążony w smutnych rozmyślaniach:
- A wystarczy tylko jeden raz wyj..ać kozę....
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków.
Możesz przeglądać wątki.
Nie możesz dodawać odpowiedzi.
Nie możesz edytować swoich postów.
Nie możesz kasować swoich postów.
Nie możesz dodawać ankiet.
Nie możesz głosować.
Nie możesz dodawać załączników.
Nie możesz pisać bez weryfikacji.