hmm... chyba tego nie było jeszcze....

Dwóch właścicieli firm z branży odzieżowej je razem lunch. Goldstein mówi do kolegi:
- Zeszły tydzień był najgorszym tygodniem w moim życiu...
- Co się stało ?? - pyta Birnbaum
- Pojechałem z żoną na wakacje na Florydę, padało przez 7 dni i nocy, więc moja żona spędzała czas na zakupach, wydała kilkadziesiąt tysięcy dolarów. Gdy wróciłem do Nowego Jorku okazało się, że ta świnia, mój przyrodni brat - księgowy - wykiwał mnie na milion dolarów, a na koniec, gdy w poniedziałek przyszedłem rano do pracy zobaczyłem jak mój rodzony syn, na moim własnym biurku dyma moją najlepszą modelkę...
- I ty myślisz, że miałeś zły tydzień ?? - odpowiada Birnbaum - mój był dużo gorszy...Pojechałem z żoną na wakacje na Florydę, padało przez 7 dni i nocy, więc moja żona spędzała czas na zakupach, wydała kilkadziesiąt tysięcy dolarów. Gdy wróciłem do Nowego Jorku okazało się, że ta świnia, mój kuzyn - księgowy - wykiwał mnie na milion dolarów, a na koniec, gdy w poniedziałek przyszedłem rano do pracy zobaczyłem jak mój rodzony syn, na moim własnym biurku dyma moją najlepszą modelkę...
- Jak możesz mówić, że twój tydzień był gorszy od mojego ?? - oburzył się Goldstein - przecież były identyczne...
- No wiesz !!?? - powiedział jeszcze bardziej oburzony Birnbaum - przecież ja szyję ubranka dla psów...

- Jak nazywa się Irlandczyk pasący owce i barany?
- Biseksualista.

- Jak nazywa się Irlandczyk niosący owce pod pachami?
- Alfons.

Do leśnego baru wparowuje jeż. Wku*wiony na maksa, mordka cała opuchnięta i posiniaczona. Wali łapką w kontuar i wrzeszczy na cały bar:
- Jak jeszcze raz ktoś każe zającowi iść się j*ebać w mordę jeża, to na do końca życia na d*pie nie usiądzie!

To co, zakazać tuningów ludzkich kawalów? Bo mi się też w sumie nie podobają... (no, chyba że zawierają specyficzny element zwierzęcy)

"przychodzi lis do wilczycy" na stronie 5 niby nic nie wnosi, a jest fajne. chyba że chodzi o "cwany jak lis", wtedy pasuje to głównego nurtu dowcipów "o zwierzątkach"

już.
wracamy do porządnych dowcipów.

Wraca facet z delegacji, a tu jeszcze przed progiem mieszkania sąsiad go informuje:
- Wiesz, twoja papuga dorwała twój zapas viagry, lata po całym osiedlu, zdupcyła mojego psa, kota, za mną ganiała, żona się przed nią też chowa... Ty weź coś z nią zrób, a najlepiej na początek wchodząc do mieszkania uważaj.
Gość podziękował za radę, ostrożnie wszedł do mieszkania i złapał papugę. Po namyśle wsadził ją do zamrażarki, coby taka napalona nie była. Po dwóch godzinach otwiera zamrażarkę, a tu papuga cała spocona!
- Co jest?! - zastanowił się na głos facet.
Na to papuga:
- A popróbuj sam rozewrzeć nogi kurakowi!

DarkV, i co robimy? Ja bym się tam podzielił takimi rzeczami (jak juz kiedyś gdzie indziej było dyskutowane), problem polega na tym że te obrazki nie są "do rozpowszechniania" jak powszechnie wiadomo ;P

---Edit - proszę nie wrzucać takich rzeczy. Tutaj trochę zaśpimy z ich usunięciem.. ale to są copyrighty.