Przeglądający wątek:
1 Anonimowi

River Thresher
(zasłyszane dzisiaj w barze) Człowiek wyruszył na pustynię z małym zapasem i 1 wielbłądzicą
jadą tak 1, 2 ,3 dzień aż w końcu człowiek nie wytrzymał musi sobie zamoczyć ale wielbłądzica jest taka wysoka a on taki niski....
usypuje sobie za wielbłądem małą górkę i rozpina rozporek (wielbłądzica zaraz ucieka) zrobił tak kilka razy i się ♥♥♥♥♥♥♥...
nagle patrzy na pustyni leży piękna kobieta zauważa człowieka i zachwycona podbiega do niego.
-oh! uratował mi pan życie zrobię dla pana wszystko!
-wszystko?
-wszyściusieńko!
-w takim razie niech pani przytrzyma tego wielbłąda bo mi ucieka!
jadą tak 1, 2 ,3 dzień aż w końcu człowiek nie wytrzymał musi sobie zamoczyć ale wielbłądzica jest taka wysoka a on taki niski....
usypuje sobie za wielbłądem małą górkę i rozpina rozporek (wielbłądzica zaraz ucieka) zrobił tak kilka razy i się ♥♥♥♥♥♥♥...
nagle patrzy na pustyni leży piękna kobieta zauważa człowieka i zachwycona podbiega do niego.
-oh! uratował mi pan życie zrobię dla pana wszystko!
-wszystko?
-wszyściusieńko!
-w takim razie niech pani przytrzyma tego wielbłąda bo mi ucieka!
"I am not economically viable."

fioletowy kot w szaliku
Anthro
Dostałem od kolegi, ale było o czołgistach, musiałem przerobić
.
Dwa bobry w pocie czoła reperują swoje żeremie opodal tamy na strumyku. Pracują cały dzień, całe spocone i ubabrane błotem. Nagle, pojawia sie wróżka.
- Dzień państwo bobry! Co robicie?
- A pierdolimy się z tym.
- A chcecie się tak naprawdę popierdolić?
- Nooo!
Wróżka machnęła różdżką i nagle w strumyku wezbrała wielka fala wody i rozwaliła tamę.

Dwa bobry w pocie czoła reperują swoje żeremie opodal tamy na strumyku. Pracują cały dzień, całe spocone i ubabrane błotem. Nagle, pojawia sie wróżka.
- Dzień państwo bobry! Co robicie?
- A pierdolimy się z tym.
- A chcecie się tak naprawdę popierdolić?
- Nooo!
Wróżka machnęła różdżką i nagle w strumyku wezbrała wielka fala wody i rozwaliła tamę.
Widziałem rzeczy, którym wy userzy nie dalibyście wiary. Flamewary sunące ku obrzeżom permanentnych banów. Oglądałem spamy błyszczące w ciemnościach blisko pustych profili. Wszystkie te posty znikną jak łzy w deszczu. Czas się wylogować...
FFD3a A+ C-- D-- H+ M--- P- R- T+++ W Z Sm RLTI a cn++ d+ e f h* i++ j p sm
FFD3a A+ C-- D-- H+ M--- P- R- T+++ W Z Sm RLTI a cn++ d+ e f h* i++ j p sm

Felis catus (czyli kot)
Smok
Idzie misiu przez las i zachcialo mu sie bzykac.
Napotyka wiewiorke i mowi;
-dalej wiewiorka,chodz sie bzykac
Wiewiorka sie zgadza
Po wszystkim misiu idzie dalej i znowu mu sie zachcialo bzykac
Napotyka lisice i mowi;
-dalej lisica,choc sie bzykac
Lisica sie zgadza, przezywa jeden orgazm,drugi po czym mowi:
-misiu jak Ty to robisz,ze jestes taki zajebisty?
na to misiu
-o ku..a zapomnialem sciagnac wiewiorki ...
Napotyka wiewiorke i mowi;
-dalej wiewiorka,chodz sie bzykac
Wiewiorka sie zgadza
Po wszystkim misiu idzie dalej i znowu mu sie zachcialo bzykac
Napotyka lisice i mowi;
-dalej lisica,choc sie bzykac
Lisica sie zgadza, przezywa jeden orgazm,drugi po czym mowi:
-misiu jak Ty to robisz,ze jestes taki zajebisty?
na to misiu
-o ku..a zapomnialem sciagnac wiewiorki ...
3
(+3|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 3.01.2011 20:40:59
Wysłano: 3.01.2011 20:40:59
Żyła sobie lisiczka i żył sobie lis. Mieli się ku sobie i po pewnym czasie lisiczka zaciążyła. Po paru miesiącach urodziły się...?
PROSIACZKI!!!
A lis na to: TO TY TAKA JESTES ! POSZLA MI STAD.
Lisiczka wzięła prosiaczki i poszła w las. Po pewnym czasie spotkała niedźwiadka. On się jej pyta:
- Co ci się stało, ze chodzisz taka smutna po lesie?
Lisiczka opowiada mu swoja historie a on na to: no wiesz, źle zrobiłaś, ale swoje wycierpiałaś. Chodź do mnie. No i znowu ta sama historia. Miłość, ciąża, a potem
...PROSIACZKI.
Mis na to:
- O Ty... Widzę, ze nic się nie nauczyłaś! Idź i nie pokazuj mi się na oczy.
Lisiczka bierze prosiaczki i znowu szwęda się po lesie aż trafiła do zajączka.
- "Chodź, ja cię oduczę takich zachowań".
Historia się powtarza zakochali się, ciąża i urodziły się...?
PROSIACZKI!
Jaki z tego wniosek???
Wszyscy faceci to świnie!
PROSIACZKI!!!
A lis na to: TO TY TAKA JESTES ! POSZLA MI STAD.
Lisiczka wzięła prosiaczki i poszła w las. Po pewnym czasie spotkała niedźwiadka. On się jej pyta:
- Co ci się stało, ze chodzisz taka smutna po lesie?
Lisiczka opowiada mu swoja historie a on na to: no wiesz, źle zrobiłaś, ale swoje wycierpiałaś. Chodź do mnie. No i znowu ta sama historia. Miłość, ciąża, a potem
...PROSIACZKI.
Mis na to:
- O Ty... Widzę, ze nic się nie nauczyłaś! Idź i nie pokazuj mi się na oczy.
Lisiczka bierze prosiaczki i znowu szwęda się po lesie aż trafiła do zajączka.
- "Chodź, ja cię oduczę takich zachowań".
Historia się powtarza zakochali się, ciąża i urodziły się...?
PROSIACZKI!
Jaki z tego wniosek???
Wszyscy faceci to świnie!
Zabijanie jest ostatnią metodą przetrwania. Używaj jej oszczędnie, ale bez strachu.
Kto zamawiał gotyckiego, psychopatycznego okultystę-truciciela?
http://i1.kwejk.pl/site_m...jpeg?1358336895
Kto zamawiał gotyckiego, psychopatycznego okultystę-truciciela?
http://i1.kwejk.pl/site_m...jpeg?1358336895

Wilk
Zwierzę
<@whm> "A man was hospitalized with 6 plastic horses up his ass. The doctors described his condition as stable."
--sf.

jestę kapibarę
Wieś. Zapuszczone, biedne gospodarstwo. Biedni gospodarze. Z inwentarza domowego został tylko głodny kogut, pies i kot. Usiedli sobie oni wieczorkiem pod izbą i naradzają się.
Kogut:
- Nie ma co,zwlekać. Wynoszę się jutro rano do innej wioski. Tutaj nie ma ziarna, nie ma kur, nic nie ma. Nie ma po kim deptać.
Kot:
- Ja też stąd idę! Nie ma ziarna, nie ma gryzoni. Nie ma krowy, nie ma mleka.
Pies:
- A ja jeszcze zaczekam parę dni.
Kogut i Kot chórem:
- A tobie co? Oszalałeś?
Pies:
- Wczoraj wieczorem słyszałem, jak gospodarz mówił do gospodyni: "Jeszcze parę dni takiego głodu i będziemy chyba ssać małego Szarikowi...
Kogut:
- Nie ma co,zwlekać. Wynoszę się jutro rano do innej wioski. Tutaj nie ma ziarna, nie ma kur, nic nie ma. Nie ma po kim deptać.
Kot:
- Ja też stąd idę! Nie ma ziarna, nie ma gryzoni. Nie ma krowy, nie ma mleka.
Pies:
- A ja jeszcze zaczekam parę dni.
Kogut i Kot chórem:
- A tobie co? Oszalałeś?
Pies:
- Wczoraj wieczorem słyszałem, jak gospodarz mówił do gospodyni: "Jeszcze parę dni takiego głodu i będziemy chyba ssać małego Szarikowi...
2
(+2|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 10.03.2011 0:40:11
Wysłano: 10.03.2011 0:40:11
Jasio przychodzi do domu po szkole i skarży się mamie:
- Pan policjant, co stoi na rogu, powiedział, że mi nogi z dupy powyrywa!
- To jest niemożliwe - mówi mama. Policjanci są po to by cię chronić. Pokaż mi go to wyjaśnimy sprawę.
Idą na róg, policjant stoi.
Mama pokazuje na Jasia:
- Czy to prawda, że groził pan mojemu synowi, że mu Pan powyrywa nogi z dupy?!
- Pani! Zabierz pani stąd tego gnoja, bo mu nogi z dupy powyrywam! Już czwarty dzień z rzędu przyprowadza mi swoją suczkę jamniczkę i chce, żebym ją pokrył, bo marzy o tym, by mieć psa policyjnego!!!
- Pan policjant, co stoi na rogu, powiedział, że mi nogi z dupy powyrywa!
- To jest niemożliwe - mówi mama. Policjanci są po to by cię chronić. Pokaż mi go to wyjaśnimy sprawę.
Idą na róg, policjant stoi.
Mama pokazuje na Jasia:
- Czy to prawda, że groził pan mojemu synowi, że mu Pan powyrywa nogi z dupy?!
- Pani! Zabierz pani stąd tego gnoja, bo mu nogi z dupy powyrywam! Już czwarty dzień z rzędu przyprowadza mi swoją suczkę jamniczkę i chce, żebym ją pokrył, bo marzy o tym, by mieć psa policyjnego!!!

Smoko-nietoperz
Anthro
Przychodzi chłop do weterynarza i się skarży:
- Panie doktorze moje świnie nie chcą żreć.
Weterynarz mu na to:
- Musi pan je zabrać do lasu i przepierdolić.
Chłop szybko wrócił do domu, załadował świnie na żuka i jazda do lasu. Tam zrobił, co mu weterynarz kazał, świnie znów na żuka i jazda do domu.
Oczywiście świnie dalej nie chcą żreć. Wkurzony, że dał się tak nabrać leci znowu do weterynarza. Ten go uspokaja:
- Musi pan je zabrać do lasu w nocy, a nie w dzień, wtedy pomoże.
Chłop zaczekał do nocy. I znów świnie na żuka, do lasu i tam je przepierdolił. Przyjeżdża nad ranem do domu, świnie zaprowadził do chlewa i zmęczony natychmiast zasypia.
Ze snu budzi go przerażona baba: - Stary wstawaj szybko, wstawaj!!!
on: - Co, co!?
baba: - Świnie!!!
on: - Żrą wreszcie?
baba: - Nie!!! Siedzą na żuku i trąbią!
- Panie doktorze moje świnie nie chcą żreć.
Weterynarz mu na to:
- Musi pan je zabrać do lasu i przepierdolić.
Chłop szybko wrócił do domu, załadował świnie na żuka i jazda do lasu. Tam zrobił, co mu weterynarz kazał, świnie znów na żuka i jazda do domu.
Oczywiście świnie dalej nie chcą żreć. Wkurzony, że dał się tak nabrać leci znowu do weterynarza. Ten go uspokaja:
- Musi pan je zabrać do lasu w nocy, a nie w dzień, wtedy pomoże.
Chłop zaczekał do nocy. I znów świnie na żuka, do lasu i tam je przepierdolił. Przyjeżdża nad ranem do domu, świnie zaprowadził do chlewa i zmęczony natychmiast zasypia.
Ze snu budzi go przerażona baba: - Stary wstawaj szybko, wstawaj!!!
on: - Co, co!?
baba: - Świnie!!!
on: - Żrą wreszcie?
baba: - Nie!!! Siedzą na żuku i trąbią!
A kto umarł, ten nie żyje.

jestę kapibarę
Pani doktor nie może zasnąć - rozum walczy w niej z sumieniem.
Sumienie: "Nie można spokojnie zasnąć, kiedy się zdradziło męża!"
Rozum: "A to niby dlaczego! Jeśli maż wiecznie zajęty, nie ma czasu na seks, bo ciągle pracuje - to i święta by uległa. Dobrze zrobiłaś... "spij spokojnie, spij"...
Sumienie: "Zdrada zdradzie nierówna! Kopulować z pacjentem - to naruszenie etyki lekarskiej!"
Rozum: "Tak? A przypomnij sobie Zalewską z Polikliniki. Ona regularnie sypia z pacjentami i wszyscy są zadowoleni, wszystkim jest dobrze."
Sumienie milknie.
Kobieta zapada powoli w sen...
Nagle - sumienie odzywa się nieśmiałym szeptem:
"No, ale Zalewska nie jest weterynarzem!"
Sumienie: "Nie można spokojnie zasnąć, kiedy się zdradziło męża!"
Rozum: "A to niby dlaczego! Jeśli maż wiecznie zajęty, nie ma czasu na seks, bo ciągle pracuje - to i święta by uległa. Dobrze zrobiłaś... "spij spokojnie, spij"...
Sumienie: "Zdrada zdradzie nierówna! Kopulować z pacjentem - to naruszenie etyki lekarskiej!"
Rozum: "Tak? A przypomnij sobie Zalewską z Polikliniki. Ona regularnie sypia z pacjentami i wszyscy są zadowoleni, wszystkim jest dobrze."
Sumienie milknie.
Kobieta zapada powoli w sen...
Nagle - sumienie odzywa się nieśmiałym szeptem:
"No, ale Zalewska nie jest weterynarzem!"

gryf
PERMABAN
Po polowaniu wraca ojciec z synem do domu, w drzwiach wita ich żona/matka... Stary cały w gównie, od dołu do góry, młody oszczany...
- Co wam się stało, jak wy wyglądacie!? - pyta kobiecina
Mąż: - Bo wiesz kochanie, jak goniłem tego niedźwiedzia to on tak uciekał że aż się zesrał ze strachu, a ja akurat byłem "na linii ognia"...
- A ty? - zwraca się do syna
- No jak by tu, mamo... Gdy zobaczyłem jak ten niedźwiedź sobie ojcem dupę podcierał to... się ze śmiechu zeszczałem...
- Co wam się stało, jak wy wyglądacie!? - pyta kobiecina
Mąż: - Bo wiesz kochanie, jak goniłem tego niedźwiedzia to on tak uciekał że aż się zesrał ze strachu, a ja akurat byłem "na linii ognia"...
- A ty? - zwraca się do syna
- No jak by tu, mamo... Gdy zobaczyłem jak ten niedźwiedź sobie ojcem dupę podcierał to... się ze śmiechu zeszczałem...
2
(+2|-0)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 1.06.2011 18:10:13
Wysłano: 1.06.2011 18:10:13
Biorąc pod uwagę jak to niektórzy podniecają się tamtym serialem o kucykach, oraz fakt że ta mania wkroczyła właśnie w fazę masowych zakupów figurek, należy stwierdzić iż sytuacja w nieuchronny sposób zmierza do momentu w którym ten kawał przestanie być tylko kawałem

Téj sadniesz na ptôcha Gryfa i zajedzesz znowu do pomorscij zemi. Ale Gryfa muszysz słuchac. I kôżdy rozkôz spełnic, bo nie dôjdzesz...

anthrocat
Anthro
Pewnego razu smutna małpka postanowiła skończyć z życiem. Więc
poszła do lwa, gdy ten spał i wsadziła mu palec w dupę. Lew obudził
się, zaryczał groźnie i krzyczy
- Kto to zrobił? Komu życie niemiłe?!
- Ja - odpowiada małpka
- Czy ktoś to widział?
- Nie
- Okej, dawaj jeszcze raz.
poszła do lwa, gdy ten spał i wsadziła mu palec w dupę. Lew obudził
się, zaryczał groźnie i krzyczy
- Kto to zrobił? Komu życie niemiłe?!
- Ja - odpowiada małpka
- Czy ktoś to widział?
- Nie
- Okej, dawaj jeszcze raz.

jestę kapibarę
Spotykają się dwa zające: chudziutki i gruby.
- Coś taki chudy? - pyta gruby zając.
- Ech... Ożeniłem się z żyrafą - wyjaśnia chudy. - Seks mnie wykańcza: całuję w usta, biegnę yiffać w cipkę. I tak raz za razem... Sił już brakuje.
- Cóż, nic ci nie poradzę, takie życie.
Po miesiącu znów się spotykają dwaj uszaci przyjaciele. Ale ten, co był chudy, opasły się zrobił, jak świnia.
- Rozwiodłeś się z żyrafą?! - pyta pierwszy zając.
- Nie. Ale już nie biegam - yiffam tam, gdzie całuję.
- Coś taki chudy? - pyta gruby zając.
- Ech... Ożeniłem się z żyrafą - wyjaśnia chudy. - Seks mnie wykańcza: całuję w usta, biegnę yiffać w cipkę. I tak raz za razem... Sił już brakuje.
- Cóż, nic ci nie poradzę, takie życie.
Po miesiącu znów się spotykają dwaj uszaci przyjaciele. Ale ten, co był chudy, opasły się zrobił, jak świnia.
- Rozwiodłeś się z żyrafą?! - pyta pierwszy zając.
- Nie. Ale już nie biegam - yiffam tam, gdzie całuję.
3
(+4|-1)
Re: Dowcipy [+18]
Wysłano: 17.01.2012 10:14:33
Wysłano: 17.01.2012 10:14:33
Zdzichu za robotą wyprowadził się ze swojej wioski i pojechał do Warszawy.
Poza tobołkami ze sobą wziął tylko swojego kocura. Po jakimś czasie dzwoni do
przyjaciela:
- W zasadzie w porządku. Daję radę.
- A jak kot?
- Wyobraź sobie że nie ma tu kocic!
- To jego problem. A myszy łapie?
- Łapie.
- A zjada?
- No nie. Zabije je trochę inaczej..
- Jak?
- Mówiłem Ci. Tu nie ma kocic...
Poza tobołkami ze sobą wziął tylko swojego kocura. Po jakimś czasie dzwoni do
przyjaciela:
- W zasadzie w porządku. Daję radę.
- A jak kot?
- Wyobraź sobie że nie ma tu kocic!
- To jego problem. A myszy łapie?
- Łapie.
- A zjada?
- No nie. Zabije je trochę inaczej..
- Jak?
- Mówiłem Ci. Tu nie ma kocic...

Lis.
Chciałem dobrze.
- Stefan, zsunęła ci się kiedyś prezerwatywa w czasie seksu?
- No zsunęła.
- I co wtedy zrobiłeś?
- Delikatnie wypierdziałem.
- No zsunęła.
- I co wtedy zrobiłeś?
- Delikatnie wypierdziałem.

Tinker Pony
Zmiennokształtny
Gruzin syna szuka w obejściu:
- Gogi! Gdzie jesteś!?
Nigdzie nie może go znaleźć. W końcu wchodzi do stodoły:
- Gogi! Jesteś tutaj?
- Tak, jestem, tato!
- A co ty robisz, Gogi?
- Osiołka dymam, tato!
- No, uważaj, tylko nie pal!
- Gogi! Gdzie jesteś!?
Nigdzie nie może go znaleźć. W końcu wchodzi do stodoły:
- Gogi! Jesteś tutaj?
- Tak, jestem, tato!
- A co ty robisz, Gogi?
- Osiołka dymam, tato!
- No, uważaj, tylko nie pal!

jestę kapibarę
- Jak się nazywał potwór, grasujący na wyspie Lesbos ?
Spoiler: - Minetaur.
Spoiler: - Minetaur.
Ostatnio edytowany przez LV dnia 1.02.2012 23:44:47

Lis pustynny (vulpes zerda)
Anthro
Scena sypialniana, dwa lisy w łóżku:
Lis 1: kochanie...
Lis 2: tak?
L1: mam wrażenie, że jesteś rozjebany
L2: Co takiego !?
L1: Że masz szeroki odbyt jak rękaw czarodzieja
L2: Co ty za pierdoły gadasz ! udowodnię ci, ze tak nie jest !
L1: Tak ?
L2: Tak ! włóż mi łapę w dupę !
L1: Włożyłem
L2: A teraz drugą łapę
L1: Włożyłem!
L2: A teraz spróbuj zaklaskać !
L1: ... Nie mogę, za ciasno !
L2: Widzisz, mówiłeś, że rozjebany jestem, a zaklaskać nie możesz :3
Lis 1: kochanie...
Lis 2: tak?
L1: mam wrażenie, że jesteś rozjebany
L2: Co takiego !?
L1: Że masz szeroki odbyt jak rękaw czarodzieja
L2: Co ty za pierdoły gadasz ! udowodnię ci, ze tak nie jest !
L1: Tak ?
L2: Tak ! włóż mi łapę w dupę !
L1: Włożyłem
L2: A teraz drugą łapę
L1: Włożyłem!
L2: A teraz spróbuj zaklaskać !
L1: ... Nie mogę, za ciasno !
L2: Widzisz, mówiłeś, że rozjebany jestem, a zaklaskać nie możesz :3
Eryk: "Niektóre frutti... są za młode na tutti."
---------------------------------------------
Edward: "Lol xd do zrobienia imprezy w Gdańsku potrzebny jest tylko Marvin, Soreh i Zeld, reszta jest opcjonalna xd"
---------------------------------------------
MFarley: "Załatwiasz sprawy jak w grach rpg - oferujesz questa, bohater go nie chce, bo ma za niski lvl - ok, czekam na innego, albo na powrót - koniec dialogu."
---------------------------------------------
Edward: "Lol xd do zrobienia imprezy w Gdańsku potrzebny jest tylko Marvin, Soreh i Zeld, reszta jest opcjonalna xd"
---------------------------------------------
MFarley: "Załatwiasz sprawy jak w grach rpg - oferujesz questa, bohater go nie chce, bo ma za niski lvl - ok, czekam na innego, albo na powrót - koniec dialogu."

Wilk Ogrodowy
Anthro
Zaryzykowałem i opowiedziałem ten żart ojcu. i wiecie jaki wniosek wyciągnął?
Cytuję: "Z formy na pustaka dachówki nie zrobi."
Jutro jest po to, by było gdzie odkładać

jestę kapibarę
Idzie Jaś z tatą po ulicy i widzi dwa trykające się psy.
Pyta:
- Tato? Co te pieski robią?
- Ech.. mm.. widzisz - ten piesek na dole zranił sobie przednie łapki i nie może iść. A ten na dole był dla niego tak dobry, że pozwolił żeby tamten się o niego oparł...
Jasio pod nosem:
- Jak w życiu. Dobrych zawsze ruchają ...
Pyta:
- Tato? Co te pieski robią?
- Ech.. mm.. widzisz - ten piesek na dole zranił sobie przednie łapki i nie może iść. A ten na dole był dla niego tak dobry, że pozwolił żeby tamten się o niego oparł...
Jasio pod nosem:
- Jak w życiu. Dobrych zawsze ruchają ...

Puma (cougar,пума,Kuguar)
Anthro
Biegnie myszka po lesie i spotyka łosia. Podbiega do niego od tyłu, patrzy i szepcze:
- Niesamowite...
Podbiega z przodu, patrzy i szepcze:
- Niepojęte...
Znowu obiega łosia, patrzy od tyłu i szepcze:
- Niesamowite...
I ponownie biegiem dookoła łosia. Patrzy od przodu i szepcze:
- Niepojęte...
I tak kilka razy. Łoś zdziwiony pyta myszkę:
- O co Ci chodzi myszko?
- Patrzę na Ciebie łosiu i nijak nie mogę zrozumieć - z takimi jajcami, a takie rogi?!
*******
Rolnikowi przysłano z Afryki zebrę. Facet wstawił ją do obory razem z resztą bydła. Zebra stoi, rozgląda się. Obraca w lewo do krowy i pyta:
- Kto Ty jesteś?
- Krowa.
- A co tu robisz?
- Daję mleko.
Zebra odwraca się w prawo:
- A Ty kto jesteś?
- Byk.
- A co robisz?
- Zdejmij piżamkę, to Ci pokażę.
*******
Niedźwiedź z wilkiem spotkali się w lesie. Niedźwiedź:
- A Ty co taki rozradowany skaczesz po lesie?
- Bo wiesz, tam na polance, lisica utknęła w rozgałęzionym pniu drzewa. To zasunąłem jej drąga raz i drugi...
- O! To pójdę i ja! Też zasunę...
Minęła godzina, znów się spotykają:
- No i jak tam, misiu, zasunąłeś?
- Ty wiesz, żadnego drąga na polanie nie znalazłem, to jej całą dupę szyszek napchałem.
- Niesamowite...
Podbiega z przodu, patrzy i szepcze:
- Niepojęte...
Znowu obiega łosia, patrzy od tyłu i szepcze:
- Niesamowite...
I ponownie biegiem dookoła łosia. Patrzy od przodu i szepcze:
- Niepojęte...
I tak kilka razy. Łoś zdziwiony pyta myszkę:
- O co Ci chodzi myszko?
- Patrzę na Ciebie łosiu i nijak nie mogę zrozumieć - z takimi jajcami, a takie rogi?!
*******
Rolnikowi przysłano z Afryki zebrę. Facet wstawił ją do obory razem z resztą bydła. Zebra stoi, rozgląda się. Obraca w lewo do krowy i pyta:
- Kto Ty jesteś?
- Krowa.
- A co tu robisz?
- Daję mleko.
Zebra odwraca się w prawo:
- A Ty kto jesteś?
- Byk.
- A co robisz?
- Zdejmij piżamkę, to Ci pokażę.
*******
Niedźwiedź z wilkiem spotkali się w lesie. Niedźwiedź:
- A Ty co taki rozradowany skaczesz po lesie?
- Bo wiesz, tam na polance, lisica utknęła w rozgałęzionym pniu drzewa. To zasunąłem jej drąga raz i drugi...
- O! To pójdę i ja! Też zasunę...
Minęła godzina, znów się spotykają:
- No i jak tam, misiu, zasunąłeś?
- Ty wiesz, żadnego drąga na polanie nie znalazłem, to jej całą dupę szyszek napchałem.
Ostatnio edytowany przez SilentHunter dnia 8.05.2012 12:02:37
No i odkąd pamiętam cały czas idę przez życie
Własnym tempem, własną drogą, wersy notując w zeszycie
Nie jestem na szczycie wiesz? nie jestem na dnie
Jestem tam gdzie chciałem być na swoim miejscu (dokładnie)
Własnym tempem, własną drogą, wersy notując w zeszycie
Nie jestem na szczycie wiesz? nie jestem na dnie
Jestem tam gdzie chciałem być na swoim miejscu (dokładnie)

Smoko-nietoperz
Anthro
Osioł pyta lwa:
- Lew, czemu ty jesteś królem zwierząt, a nie ja?
- No, bo mam grzywę!
- Ja też mam.
- I mam taki pędzelek na końcu ogona!
- I ja też mam.
Lew zamyślił się i kontruje:
- A ja dłużej od ciebie seks uprawiam, zanim skończę!
- Nie wierzę!
- A chodź, sprawdzimy!
- Ok, sprawdzajmy!
- Dobra, to ja pierwszy. Nadstaw się i mierz czas.
Lew zabrał się za osła i po 21 minutach skończył. Teraz kolej osła...
Lew leży, kontroluje czas, minęło 15 minut, a osioł ani myśli kończyć. Lew zatem sięga po komórkę, dzwoni do lwicy i pyta:
- Kochanie, co ty robisz, żebym ja szybciej kończył?
- No, Lewku, na przykład pupą kręcę.
Lew zaczął wiercić pupą, osioł jakby poczerwieniał, ale dalej robi swoje. Lew znowu dzwoni do lwicy:
- Słuchaj, a co jeszcze robisz?
- No, miziam cię pazurami po jajeczkach.
Lew zaczął miziać osła i osioł w 20 minucie finiszuje i pada wyczerpany. Lew dumnie pyta:
- No i co, teraz przyznasz, żem jest królem zwierząt?
Osioł, z wciąż zamkniętymi z rozkoszy oczami:
- Lewek, tyś nie król... tyś BÓG!
***
Blady strach padł na zwierzęta w lesie na wieść, że nadciąga bezlitosny Tuhaj-bej
Wkrótce okazało się to być nieporozumieniem
Prawda okazała się dużo gorsza - do lasu nadciągał bezlitosny buhaj-gej
- Lew, czemu ty jesteś królem zwierząt, a nie ja?
- No, bo mam grzywę!
- Ja też mam.
- I mam taki pędzelek na końcu ogona!
- I ja też mam.
Lew zamyślił się i kontruje:
- A ja dłużej od ciebie seks uprawiam, zanim skończę!
- Nie wierzę!
- A chodź, sprawdzimy!
- Ok, sprawdzajmy!
- Dobra, to ja pierwszy. Nadstaw się i mierz czas.
Lew zabrał się za osła i po 21 minutach skończył. Teraz kolej osła...
Lew leży, kontroluje czas, minęło 15 minut, a osioł ani myśli kończyć. Lew zatem sięga po komórkę, dzwoni do lwicy i pyta:
- Kochanie, co ty robisz, żebym ja szybciej kończył?
- No, Lewku, na przykład pupą kręcę.
Lew zaczął wiercić pupą, osioł jakby poczerwieniał, ale dalej robi swoje. Lew znowu dzwoni do lwicy:
- Słuchaj, a co jeszcze robisz?
- No, miziam cię pazurami po jajeczkach.
Lew zaczął miziać osła i osioł w 20 minucie finiszuje i pada wyczerpany. Lew dumnie pyta:
- No i co, teraz przyznasz, żem jest królem zwierząt?
Osioł, z wciąż zamkniętymi z rozkoszy oczami:
- Lewek, tyś nie król... tyś BÓG!
***
Blady strach padł na zwierzęta w lesie na wieść, że nadciąga bezlitosny Tuhaj-bej
Wkrótce okazało się to być nieporozumieniem
Prawda okazała się dużo gorsza - do lasu nadciągał bezlitosny buhaj-gej
Ostatnio edytowany przez Akimoto dnia 26.06.2012 8:38:02
A kto umarł, ten nie żyje.

anthrocat
Anthro
- Tato ! Pies rucha !
- To nie patrz.
- Ale boli
- To nie patrz.
- Ale boli

Efekt romansu wilka i lisicy
Anthro
żyrafa spotka zająca i mówi z wyższością:
-Wiesz co zając? Masz przerąbane. Ja to mam taaaaaaaką wspaniałą szyję. Jak jem liście to dłużej czuję ten wspaniały smak. Jak piję wodę, to długo mnie to orzeźwia.
Zajączek ku zdziwieniu żyrafy zaczyna się śmiać
-Co się śmiejesz?- pyta zdziwiona żyrafa
-A bo wyobraziłem sobie co musisz czuć jak rzygasz lub robisz gałę.
-Wiesz co zając? Masz przerąbane. Ja to mam taaaaaaaką wspaniałą szyję. Jak jem liście to dłużej czuję ten wspaniały smak. Jak piję wodę, to długo mnie to orzeźwia.
Zajączek ku zdziwieniu żyrafy zaczyna się śmiać
-Co się śmiejesz?- pyta zdziwiona żyrafa
-A bo wyobraziłem sobie co musisz czuć jak rzygasz lub robisz gałę.
Ostatnio edytowany przez Liskowic dnia 10.06.2013 1:17:35
FABRICATI DIEM PVNC"

gryf
PERMABAN
Co robi dzik w zamku?
Penetruje lochy.
Penetruje lochy.
Téj sadniesz na ptôcha Gryfa i zajedzesz znowu do pomorscij zemi. Ale Gryfa muszysz słuchac. I kôżdy rozkôz spełnic, bo nie dôjdzesz...
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków.
Możesz przeglądać wątki.
Nie możesz dodawać odpowiedzi.
Nie możesz edytować swoich postów.
Nie możesz kasować swoich postów.
Nie możesz dodawać ankiet.
Nie możesz głosować.
Nie możesz dodawać załączników.
Nie możesz pisać bez weryfikacji.