Przeglądający wątek:
1 Anonimowi
Wilkołak
Zmiennokształtny
Na początek zaproponuje Wam pozycje obok której nie można przejść obojętnie.
JIN-ROH: THE WOLF BRIGADE 1998, Japonia/USA
Zwiastun
Takie nazwiska jak Mamoru Oshii oraz Hiroyuki Okiura powinny już wystarczyć większości za wystarczając bodziec by go obejrzeć
Film przedstawia alternatywna historię Japonii około 10 lat po drugiej wojnie światowej. Kraj pogrążony w chaosie, rząd powołuje specjalna jednostkę policji do walki z niebezpiecznymi grupami oporu, zwie się "Capital Police" (CAPO). Główny bohater filmu Kazuki Fuse jest członkiem tego elitarnego oddziału.
Fabula, akcja, animacja i fenomenalna animacja trzymają widza do samego niespodziewanego końca...
Jutro kolejna propozycja
JIN-ROH: THE WOLF BRIGADE 1998, Japonia/USA
Zwiastun
Takie nazwiska jak Mamoru Oshii oraz Hiroyuki Okiura powinny już wystarczyć większości za wystarczając bodziec by go obejrzeć
Film przedstawia alternatywna historię Japonii około 10 lat po drugiej wojnie światowej. Kraj pogrążony w chaosie, rząd powołuje specjalna jednostkę policji do walki z niebezpiecznymi grupami oporu, zwie się "Capital Police" (CAPO). Główny bohater filmu Kazuki Fuse jest członkiem tego elitarnego oddziału.
Fabula, akcja, animacja i fenomenalna animacja trzymają widza do samego niespodziewanego końca...
Jutro kolejna propozycja
Ostatnio edytowany przez Hunt dnia 13.06.2008 13:35:32
When you're pushed photografing is easy as breathing...
Charyzmatyczny Nieznajomy z Imprezy
PERMABAN
powiedz mi.. ale tak szczerze.. jedyne co cie skłoniło do obejrzenia tego to "WOLF" w nazwie.
Koń
Anthro
Hmmmm... anime które warto obejrzec, wiadomo każdy ma inne gusta, ale i tak coś zapodam 
Laputa Castle In The Sky - Stare ale jare, film idealny do obejrzenia w większym gronie.
Bagi The Monster Of Mighty Nature - Obowiązkowy film dla każdego Futrzaka.
Księżniczka Mononoke (Mononoke Hime) - Pięknie zrobiony film, naprawdę warty obejrzenia.
No narazie tyle ;]
Laputa Castle In The Sky - Stare ale jare, film idealny do obejrzenia w większym gronie.
Bagi The Monster Of Mighty Nature - Obowiązkowy film dla każdego Futrzaka.
Księżniczka Mononoke (Mononoke Hime) - Pięknie zrobiony film, naprawdę warty obejrzenia.
No narazie tyle ;]
Wilk
Zwierzę
Jako wilkowaty powinienem być zachwycony Księżniczką Mononoke ale większe wrażenie zrobiło na mnie (tej samej produkcji) Spirited Away.
Poza tym Ghost In The Shell - obowiązkowo.
Poza tym Ghost In The Shell - obowiązkowo.
--sf.
Wilkołak
Zmiennokształtny
Wcale nie, kiedyś namiętnie oglądałem teledyski anime, i wpadł mi w łapy właśnie teledysk Jin-ro (tytuł niewiele mówi no nie 
) potem trochę szukania i ściągania (pamiętam ponad 4 miesiące na kazza ;] ) i byłem w domu
Quaszadar, rozpisz to trochę (za księżniczkę wezmę sie jutro) ok ?
Proszę rozpisujcie dany tytuł (no chyba ze jesteście zwolennikami pan Google prawdę Ci powie)
) potem trochę szukania i ściągania (pamiętam ponad 4 miesiące na kazza ;] ) i byłem w domu Quaszadar, rozpisz to trochę (za księżniczkę wezmę sie jutro) ok ?
Proszę rozpisujcie dany tytuł (no chyba ze jesteście zwolennikami pan Google prawdę Ci powie
)Ostatnio edytowany przez Hunt dnia 13.06.2008 14:14:13
When you're pushed photografing is easy as breathing...
Szeregowy Spizgalski
Tak.
Wolf's Rain =]
ΑΠΟ ΠΑΝΤΟΣ ΚΑΚΟΔΑΙΜΟΝΟΣ
Koń
Anthro
Chcesz więcej to masz
Księżniczka Mononoke -
Młody wojownik Ashitaka ma stać się następcą wodza niewielkiego klanu, żyjącego w ukrytej przed światem wiosce. Pewnego dnia jednak musi stanąć do walki z opanowanym przez złe moce leśnym duchem – Nagonomori – który atakuje dziewczęta z wioski. Ashitaka zabija go, ale przy tym ściąga na siebie klątwę. Starszyzna decyduje, że musi on odejść z wioski i wyrzec się swego pochodzenia. Jeśli chce żyć, musi także znaleźć prawdziwą przyczynę swej klątwy i sposób na jej odwrócenie. W swej wędrówce Ashitaka trafia do rządzonego przez kobietę imieniem Eboshi miasta – kopalni żelaza. Czy jego klątwa ma związek z wycinaniem prastarego lasu? Dlaczego wychowana przez wilki San pragnie zabić Eboshi? I dlaczego Eboshi tak bardzo pragnie śmierci Ducha Lasu, Shishigami?
Film zachwyca przede wszystkim niezwykłą urodą plastyczną. Obrazy potężnego lasu czy kuźni żelaza zdecydowanie należy oglądać na dużym ekranie, by móc je w pełni ocenić. Gatunkowo film jest czystą baśnią w starym znaczeniu tego słowa – piękną, ale krwawą. Absolutnie nie jest to „kreskówka dla małych dzieci”. Pomijając krwawość niektórych scen, sama intryga jest złożona i trudna do ogarnięcia. Konflikt „las kontra cywilizacja” nie jest taki prosty i oczywisty, jak by się mogło wydawać…
Laputa Castle In The Sky -
Ghibli – na tym jednym słowie mógłbym zakończyć recenzję tego dzieła, bowiem każdy, kto choć raz zetknął się z ich twórczością, wie, czego się spodziewać. Otrzymujemy więc kolejny piękny film familijny, tym razem osadzony w realiach stylizowanych na Europę z początków XX wieku, z okresu poprzedzającego pierwszą wojnę światową. W niewielkim, górniczym miasteczku mieszka samotnie chłopiec imieniem Pazu. Pewnego dnia na jego oczach z nieba spada spowita tajemniczym błękitnym światłem dziewczynka. Gdy chłopiec postanawia się nią zaopiekować, nie wie jeszcze, że w jego ręce trafił klucz do legendarnego latającego zamczyska o nazwie Laputa, którego poszukują zarówno powietrzni piraci, jak i wojskowi, żądni ukrytego w nim złota i militarnych technologii.
Film jest awanturniczą baśnią, którą można bezpiecznie pokazać zarówno rodzicom, jak i młodszemu rodzeństwu. Mimo żywej akcji nie ma w nim brutalności czy przemocy, a tym bardziej erotyki, więc żaden z widzów nie powinien poczuć się zgorszony. Fabuła jest tak skonstruowana, że młodszy widz powinien ją bez trudu przyswoić, a i starsi nie powinni się nudzić przed ekranem. Podobnie jak inne dzieła Studia Ghibli (bo to, co tworzy to studio inaczej niż dziełem sztuki nazwać się nie da), także i Laputa zawiera wyraźne pacyfistyczne przesłanie i morał, którego brakuje w wielu współczesnych produkcjach dla najmłodszych.
O stronie technicznej także nie można powiedzieć złego słowa. Wprawdzie film jest pozbawiony szczytowych osiągnięć współczesnej animacji, komputerowych efektów i innych bajerów, stanowi jednak żywy dowód na to, że nawet najdoskonalsze narzędzia nie zastąpią utalentowanych i zdolnych rysowników. Naprawdę szkoda, że pojedyncze kadry nie są w stanie oddać w pełni perfekcji wykonania przedstawianych na nich scen. To trzeba zobaczyć w ruchu i w większym oknie. Wszystkie scenerie zachwycają swym pięknem, bogactwem szczegółów i doborem kolorów. Wydaje mi się, że kreska momentami nawiązuje nieco do bardzo wczesnych produkcji Disneya, z czasów, gdy animacja dopiero raczkowała. Widać to zwłaszcza podczas bójki między piratami a górnikami z miasteczka, w którym mieszka Pazu. Sekwencje ruchów powtarzają się z niezwykłą dokładnością, tak samo jak w pierwszych Myszkach Miki. Delikatna muzyka jest bardzo dobrze dobrana, może nie ma utworu, który jakoś specjalnie wpadałby w ucho, lecz całość idealnie podkreśla nastrój i wydźwięk kolejnych scen.
Ten film należy do kategorii wręcz obowiązkowych. Piękna, fascynująca i zarazem mądra baśń na pewno zasługuje, by ją obejrzeć. Polecałbym ją każdemu, zwłaszcza zaś osobom planującym oglądać anime w gronie rodzinnym. Chyba nie ma kategorii wiekowej, której nie przypadłby on do gustu – należy do tych, które wręcz muszą się podobać.
Bagi The Monster of Mighty Nature -
Recenzja niestety po angielsku bo innej nie znalazłem i będzie do tego filmu trudno takową znalesc, wiem jestem leniem, nie chce mi się tłumaczyc :p
Deep in the South American jungle, a Japanese hunter named Ryosuke (Ryo for short) and a local boy named Chico stalk a monster that has been terrorizing the local countryside. Ryo, however, is quite familiar with this beast, and the story flashes back to his childhood.
Teenage Ryosuke Ishigami, the delinquent son of a crime reporter and a geneticist, is out with a motorcycle gang when they encounter a mysterious woman. Some of the rougher members of the gang accost her, and she turns out to be anything but normal, landing the gang with serious injuries. The gang leader returns to the woman's hideout for revenge, but the gang members are torn apart, except for Ryosuke.
The woman is not really human at all, but a catgirl named Bagi — and it was Ryosuke himself had rescued her and raised her as a kitten. As Bagi grew and people became suspicious of the precocious "cat", who was able to walk on her hind legs and even learned to write her own name and speak, she escaped and grew to adulthood on her own.
Upon their reunion, Ryosuke and Bagi join forces to find out the truth of her origins. Ryosuke's own mother is found responsible for Bagi's creation — Bagi is a product of recombinant DNA research between human and mountain lion cells. They then follow Ryosuke's mother to South America to confront her about the reason for Bagi's existence, but find a far greater peril. The officials in charge of the laboratories there are creating a strain of rice that has the potential to destroy humanity. Ryosuke's mother sacrifices her life to have Bagi destroy the "Rice Ball" and Ryosuke mistakenly pins the blame on Bagi, vowing revenge.
Meanwhile, Bagi is quickly losing her human traits and becomes extremely feral, attacking any humans that come near. When Ryosuke catches up to her, he stabs her only to find out that Bagi has actually the one entrusted with his mother's final words in the form of a hand-written note held in a locket around her neck. The next morning the body of Bagi is gone, with footprints leading off to the distant mountains, and Ryosuke is content to pray for Bagi to live on in solitude far away from mankind.
Księżniczka Mononoke -
Młody wojownik Ashitaka ma stać się następcą wodza niewielkiego klanu, żyjącego w ukrytej przed światem wiosce. Pewnego dnia jednak musi stanąć do walki z opanowanym przez złe moce leśnym duchem – Nagonomori – który atakuje dziewczęta z wioski. Ashitaka zabija go, ale przy tym ściąga na siebie klątwę. Starszyzna decyduje, że musi on odejść z wioski i wyrzec się swego pochodzenia. Jeśli chce żyć, musi także znaleźć prawdziwą przyczynę swej klątwy i sposób na jej odwrócenie. W swej wędrówce Ashitaka trafia do rządzonego przez kobietę imieniem Eboshi miasta – kopalni żelaza. Czy jego klątwa ma związek z wycinaniem prastarego lasu? Dlaczego wychowana przez wilki San pragnie zabić Eboshi? I dlaczego Eboshi tak bardzo pragnie śmierci Ducha Lasu, Shishigami?
Film zachwyca przede wszystkim niezwykłą urodą plastyczną. Obrazy potężnego lasu czy kuźni żelaza zdecydowanie należy oglądać na dużym ekranie, by móc je w pełni ocenić. Gatunkowo film jest czystą baśnią w starym znaczeniu tego słowa – piękną, ale krwawą. Absolutnie nie jest to „kreskówka dla małych dzieci”. Pomijając krwawość niektórych scen, sama intryga jest złożona i trudna do ogarnięcia. Konflikt „las kontra cywilizacja” nie jest taki prosty i oczywisty, jak by się mogło wydawać…
Laputa Castle In The Sky -
Ghibli – na tym jednym słowie mógłbym zakończyć recenzję tego dzieła, bowiem każdy, kto choć raz zetknął się z ich twórczością, wie, czego się spodziewać. Otrzymujemy więc kolejny piękny film familijny, tym razem osadzony w realiach stylizowanych na Europę z początków XX wieku, z okresu poprzedzającego pierwszą wojnę światową. W niewielkim, górniczym miasteczku mieszka samotnie chłopiec imieniem Pazu. Pewnego dnia na jego oczach z nieba spada spowita tajemniczym błękitnym światłem dziewczynka. Gdy chłopiec postanawia się nią zaopiekować, nie wie jeszcze, że w jego ręce trafił klucz do legendarnego latającego zamczyska o nazwie Laputa, którego poszukują zarówno powietrzni piraci, jak i wojskowi, żądni ukrytego w nim złota i militarnych technologii.
Film jest awanturniczą baśnią, którą można bezpiecznie pokazać zarówno rodzicom, jak i młodszemu rodzeństwu. Mimo żywej akcji nie ma w nim brutalności czy przemocy, a tym bardziej erotyki, więc żaden z widzów nie powinien poczuć się zgorszony. Fabuła jest tak skonstruowana, że młodszy widz powinien ją bez trudu przyswoić, a i starsi nie powinni się nudzić przed ekranem. Podobnie jak inne dzieła Studia Ghibli (bo to, co tworzy to studio inaczej niż dziełem sztuki nazwać się nie da), także i Laputa zawiera wyraźne pacyfistyczne przesłanie i morał, którego brakuje w wielu współczesnych produkcjach dla najmłodszych.
O stronie technicznej także nie można powiedzieć złego słowa. Wprawdzie film jest pozbawiony szczytowych osiągnięć współczesnej animacji, komputerowych efektów i innych bajerów, stanowi jednak żywy dowód na to, że nawet najdoskonalsze narzędzia nie zastąpią utalentowanych i zdolnych rysowników. Naprawdę szkoda, że pojedyncze kadry nie są w stanie oddać w pełni perfekcji wykonania przedstawianych na nich scen. To trzeba zobaczyć w ruchu i w większym oknie. Wszystkie scenerie zachwycają swym pięknem, bogactwem szczegółów i doborem kolorów. Wydaje mi się, że kreska momentami nawiązuje nieco do bardzo wczesnych produkcji Disneya, z czasów, gdy animacja dopiero raczkowała. Widać to zwłaszcza podczas bójki między piratami a górnikami z miasteczka, w którym mieszka Pazu. Sekwencje ruchów powtarzają się z niezwykłą dokładnością, tak samo jak w pierwszych Myszkach Miki. Delikatna muzyka jest bardzo dobrze dobrana, może nie ma utworu, który jakoś specjalnie wpadałby w ucho, lecz całość idealnie podkreśla nastrój i wydźwięk kolejnych scen.
Ten film należy do kategorii wręcz obowiązkowych. Piękna, fascynująca i zarazem mądra baśń na pewno zasługuje, by ją obejrzeć. Polecałbym ją każdemu, zwłaszcza zaś osobom planującym oglądać anime w gronie rodzinnym. Chyba nie ma kategorii wiekowej, której nie przypadłby on do gustu – należy do tych, które wręcz muszą się podobać.
Bagi The Monster of Mighty Nature -
Recenzja niestety po angielsku bo innej nie znalazłem i będzie do tego filmu trudno takową znalesc, wiem jestem leniem, nie chce mi się tłumaczyc :p
Deep in the South American jungle, a Japanese hunter named Ryosuke (Ryo for short) and a local boy named Chico stalk a monster that has been terrorizing the local countryside. Ryo, however, is quite familiar with this beast, and the story flashes back to his childhood.
Teenage Ryosuke Ishigami, the delinquent son of a crime reporter and a geneticist, is out with a motorcycle gang when they encounter a mysterious woman. Some of the rougher members of the gang accost her, and she turns out to be anything but normal, landing the gang with serious injuries. The gang leader returns to the woman's hideout for revenge, but the gang members are torn apart, except for Ryosuke.
The woman is not really human at all, but a catgirl named Bagi — and it was Ryosuke himself had rescued her and raised her as a kitten. As Bagi grew and people became suspicious of the precocious "cat", who was able to walk on her hind legs and even learned to write her own name and speak, she escaped and grew to adulthood on her own.
Upon their reunion, Ryosuke and Bagi join forces to find out the truth of her origins. Ryosuke's own mother is found responsible for Bagi's creation — Bagi is a product of recombinant DNA research between human and mountain lion cells. They then follow Ryosuke's mother to South America to confront her about the reason for Bagi's existence, but find a far greater peril. The officials in charge of the laboratories there are creating a strain of rice that has the potential to destroy humanity. Ryosuke's mother sacrifices her life to have Bagi destroy the "Rice Ball" and Ryosuke mistakenly pins the blame on Bagi, vowing revenge.
Meanwhile, Bagi is quickly losing her human traits and becomes extremely feral, attacking any humans that come near. When Ryosuke catches up to her, he stabs her only to find out that Bagi has actually the one entrusted with his mother's final words in the form of a hand-written note held in a locket around her neck. The next morning the body of Bagi is gone, with footprints leading off to the distant mountains, and Ryosuke is content to pray for Bagi to live on in solitude far away from mankind.
Zwierzę
Claymore
Anime, którego fabuła rozgrywa się w świecie dark fantasy. Funkcjonuje w nim tzw. Organizacja, która zajmuje się ochroną siedzib ludzkich przed tak zwanymi Yoma - demonami, które żywią się ludzkimi wnętrznościami. Normalny człowiek nie sprostałby nawet słabemu Yoma, jednak Organizacja stworzyła sposób na to, aby wszczepić człowiekowi krew i ciało Yomy do ciała ludzkiego. Tak powstały istoty nazywane przez ludzi Claymore, gdyż dźwigają ze sobą miecze właśnie tego typu, którymi posługują się z zadziwiającą łatwością jak na smukłe kobiety - bo tylko kobieta może zostać Claymore.
Anime ma świetną muzykę, rzadko kiedy mi się zdarza oglądać za każdym razem opening i ending. Budują one naprawdę świetny, mroczny i gotycki klimat. Anime jest też bardzo brutalne, niejednokrotnie ujrzymy odcinane kończyny i zjadane flaki - także głównej bohaterki i to wielokrotnie. Grafika nie pozostawia wiele do życzenia choć bywa dość monotonna, jednak całą uwagę przyciąga tutaj splot fabuły i intryga, a także budowa psychiki Claymore - pół demonów, pół ludzi, nienawidzących swoich wrogów ale także często siebie.
Anime, którego fabuła rozgrywa się w świecie dark fantasy. Funkcjonuje w nim tzw. Organizacja, która zajmuje się ochroną siedzib ludzkich przed tak zwanymi Yoma - demonami, które żywią się ludzkimi wnętrznościami. Normalny człowiek nie sprostałby nawet słabemu Yoma, jednak Organizacja stworzyła sposób na to, aby wszczepić człowiekowi krew i ciało Yomy do ciała ludzkiego. Tak powstały istoty nazywane przez ludzi Claymore, gdyż dźwigają ze sobą miecze właśnie tego typu, którymi posługują się z zadziwiającą łatwością jak na smukłe kobiety - bo tylko kobieta może zostać Claymore.
Anime ma świetną muzykę, rzadko kiedy mi się zdarza oglądać za każdym razem opening i ending. Budują one naprawdę świetny, mroczny i gotycki klimat. Anime jest też bardzo brutalne, niejednokrotnie ujrzymy odcinane kończyny i zjadane flaki - także głównej bohaterki i to wielokrotnie. Grafika nie pozostawia wiele do życzenia choć bywa dość monotonna, jednak całą uwagę przyciąga tutaj splot fabuły i intryga, a także budowa psychiki Claymore - pół demonów, pół ludzi, nienawidzących swoich wrogów ale także często siebie.
Charyzmatyczny Nieznajomy z Imprezy
PERMABAN
Za takie posty powinieneś być bity //Vethu.
Anime które warto obejrzeć IMO to "Ghost in the shell", "Hellsing" "Cowboy Bebop" niekoniecznie w tej kolejności, bardzo znane ale jeśli ktoś nie widział to wystarczy w googlach wpisać aby natrafić na jakiś ślad
Ostatnio edytowany przez LV dnia 13.06.2008 16:56:31
Koń
Anthro
Claymore ma fajny klimat i fajnie się ogląda, ale musze przyznac że jak widze bohaterke z mieczem który jest większy od niej i w dodatku nim majta we wszystkie strony z lekkością to mam ochote właczyc co innego
----
A tu zamieszczę jeszcze dwa tytuły ;]
Trigun (moje ulubione anime) - http://anime.tanuki.pl/st...7-trigun/rec/97
Basilisk - http://anime.tanuki.pl/st...ou-chou/rec/764
----
A tu zamieszczę jeszcze dwa tytuły ;]
Trigun (moje ulubione anime) - http://anime.tanuki.pl/st...7-trigun/rec/97
Basilisk - http://anime.tanuki.pl/st...ou-chou/rec/764
Ostatnio edytowany przez LV dnia 13.06.2008 16:12:50
Minotaur
Anthro
Także polecam Claymore, owszem prawie wyłącznie fantastyka ale zjadliwe lekkie i przyjemne
He he Trigun tez ma tyle wspólnego z rzeczywistością co swingujące włochate banany
He he Trigun tez ma tyle wspólnego z rzeczywistością co swingujące włochate banany
Gdy świt wynosi najjaśniejszą z gwiazd a istoty patrzą z nadzieją na czas spokoju ja przygotowuję się by je chronić gdy oko Boga zgaśnie o zmierzchu
gronkowiec
Anthro
Cowboy Bebop absolutnie jest pozycją obowiązkową, podobnie jak większość wymienionych już tytułów.
Od siebie dodam anime Karas - absolutny majstersztyk animacji. Wspaniałe połączenie grafiki tradycyjnej i komputerowej, dynamiczne sceny walki, ciekawa, wartka i spójna fabuła, bardzo dobry klimat. Niestety seria OAV ma tylko 6 odcinków, a szkoda, bo takie anieme możnaby dłuugo oglądać.
Od siebie dodam anime Karas - absolutny majstersztyk animacji. Wspaniałe połączenie grafiki tradycyjnej i komputerowej, dynamiczne sceny walki, ciekawa, wartka i spójna fabuła, bardzo dobry klimat. Niestety seria OAV ma tylko 6 odcinków, a szkoda, bo takie anieme możnaby dłuugo oglądać.
Podpis zastępczy v2.04
Wilkołak
Zmiennokształtny
"Grobowiec świetlików" 1988, Japonia
"September 21, 1945... That was the night I died."
Tymi słowami zaczyna się jeden z najbardziej wzruszających filmów, jakie miałem okazję oglądać. Wypowiada je 14 letni Seita, a w zasadzie jego duch - skąpany w ognistej poświacie obserwuje własną śmierć na dworcu kolejowym w Kobe. Z jego martwych rąk wypada metalowa puszka po landrynkach. Znajduje ją jeden z dworcowych zamiataczy i wyrzuca daleko, daleko na łąkę nieopodal dworca. Z puszki powstaje duch Seity i jego czteroletniej siostrzyczki Setsuko. Otoczeni gromadą świetlików udają się na dworzec i wsiadają do kolejki. Jedzą landrynki. W tym momencie zaczynają się wspomnienia...
"September 21, 1945... That was the night I died."
Tymi słowami zaczyna się jeden z najbardziej wzruszających filmów, jakie miałem okazję oglądać. Wypowiada je 14 letni Seita, a w zasadzie jego duch - skąpany w ognistej poświacie obserwuje własną śmierć na dworcu kolejowym w Kobe. Z jego martwych rąk wypada metalowa puszka po landrynkach. Znajduje ją jeden z dworcowych zamiataczy i wyrzuca daleko, daleko na łąkę nieopodal dworca. Z puszki powstaje duch Seity i jego czteroletniej siostrzyczki Setsuko. Otoczeni gromadą świetlików udają się na dworzec i wsiadają do kolejki. Jedzą landrynki. W tym momencie zaczynają się wspomnienia...
When you're pushed photografing is easy as breathing...
Zwierzę
Mam nadzieję że masz na myśli serię OVA, bo te 13 odcinków fristajlu sprzed kilku lat nie umywa się do tego co jest przedstawione w mandze, a w OVA będzie zanimowane.
jestę kapibarę
Vethu, ty powinienś być bity za mówienie że Hellsing jest dobry. To taka sama fascynacja jak z Wolf's rain, tylko tu jest wilk/o/łak, a tam wampir. Hellsing jest nudny, wtórny i dla niedoruchanych wampirolizów. Cały artyzm polega na pokazywaniu jaki to Kolo W Czerwonym Kapeluszu jest super, hiper, i co to on jeszcze nie umie. Gdyby nie zwampirzona policjantka z wątpliwościami to byłoby to ciężko niestrawne i nie obejrzałbym nawet do połowy. Przy pojedynku w metrze myślałem że usnę.
Tak, możecie się ze mną nie zgadzać, ale przemyślcie sobie na czym się opiera ten film - na pokazywaniu jaki to Alucard jest wyjebisty ;P
Quaszadar dał dobre tytuły, bardzo dobre. Prakwycznie wszystko ze Studia Ghibli jest godne polecenia. Z mniej znanych dodam od siebie "The Cat returns"
(Recenzja: http://www.polfurs.org/mo...=1&articleid=11 )
"Porco Rosso", "Nausicaa", "Pom Poko" - ten ostatni to film o anthro szopopsach (Tanuki) z dużymi jajami ;P)
Czemu natomiast nikt nie napisał o Akirze? To warto obejrzeć. I to bardziej wg. mnie niż GITSa, bo oczywiście oprócz normalnej akcji w GITSie dali upust swojej ślinie i emanowaniu cycami. W filmie jeszcze to było ograniczone, w mandzie przeszło wszelkie granice. Orgia robotów, pfffffh.
Tak, możecie się ze mną nie zgadzać, ale przemyślcie sobie na czym się opiera ten film - na pokazywaniu jaki to Alucard jest wyjebisty ;P
Quaszadar dał dobre tytuły, bardzo dobre. Prakwycznie wszystko ze Studia Ghibli jest godne polecenia. Z mniej znanych dodam od siebie "The Cat returns"
(Recenzja: http://www.polfurs.org/mo...=1&articleid=11 )
"Porco Rosso", "Nausicaa", "Pom Poko" - ten ostatni to film o anthro szopopsach (Tanuki) z dużymi jajami ;P)
Czemu natomiast nikt nie napisał o Akirze? To warto obejrzeć. I to bardziej wg. mnie niż GITSa, bo oczywiście oprócz normalnej akcji w GITSie dali upust swojej ślinie i emanowaniu cycami. W filmie jeszcze to było ograniczone, w mandzie przeszło wszelkie granice. Orgia robotów, pfffffh.
Ostatnio edytowany przez LV dnia 13.06.2008 16:11:23
Wilkołak
Zmiennokształtny
LV jedne bajki (oj za te "bajki" mnie zabijecie ^^) ogląda się dla fabuły a inne dla efektów, Hellsing należy do tej drugiej kategorii gdzie nie trzeba myśleć i po odcinku przechodzi sie do spraw dnia codziennego. Jako tzw. przerywnik jest ok..
When you're pushed photografing is easy as breathing...
Szeregowy Spizgalski
Tak.
//Po co się dajesz prowokować?.
Mi się WR podoba, ważne są dla mnie opinie osób które potrafią dostrzec, to i owo, a nie opinia zacietrzewionego błazna. I nie, nie obejrzałem tego anime tylko dlatego że miało Wolf w tytule. Mi się Hellsing nie podobał (nie, to nie rewanż z mojej strony tylko własna opinia) ale za taką opinię, bez względu na konstruktywnosc dostaje się w łeb od dzieci i fanbojów. Eot.
Mi się WR podoba, ważne są dla mnie opinie osób które potrafią dostrzec, to i owo, a nie opinia zacietrzewionego błazna. I nie, nie obejrzałem tego anime tylko dlatego że miało Wolf w tytule. Mi się Hellsing nie podobał (nie, to nie rewanż z mojej strony tylko własna opinia) ale za taką opinię, bez względu na konstruktywnosc dostaje się w łeb od dzieci i fanbojów. Eot.
Ostatnio edytowany przez LV dnia 13.06.2008 16:57:35
ΑΠΟ ΠΑΝΤΟΣ ΚΑΚΟΔΑΙΜΟΝΟΣ
Wilkołak
Zmiennokształtny
WR jeszcze nie oglądałem (jeden odcinek na fani kreskówek, ale jakość pozostawiała wiele do życzenia) szukam dobrej wersji i na pewno się zagłębie w ten świat (nie tylko dlatego że jest Wolf w tytule... )
When you're pushed photografing is easy as breathing...
Szeregowy Spizgalski
Tak.
Hunt, na torrencie jest cała seria w dobrej jakości. Część z dubbingiem Eng, część oryginalna. Napisy znajdziesz za pomocą napiprojekt.
ΑΠΟ ΠΑΝΤΟΣ ΚΑΚΟΔΑΙΜΟΝΟΣ
Biały Tygrys
Anthro
Scooby, akurat na te "13 odcinków fristajlu" nie powinno się patrzeć przez pryzmat mangi Hellsing. Raczej jako osobne dzieło z IMO genialną ścieżką dźwiękową, która genialnie wypełnia to, co widzimy na ekranie.
A ze swojej strony dodam Vampire Hunter D
A ze swojej strony dodam Vampire Hunter D
Wilkołak
Zmiennokształtny
Wolfheart, wiem wiem jest jeszcze wstydliwa sprawa miejsca na dysku ;]
Ale wykorzystam Was(bez yffania no chyba ze ktoś chętny ;] ) może ktoś znalazł dobre napisy do Rurouni Kenshin AOV (mi sie nie udało ;/ )
jest jeszcze wstydliwa sprawa miejsca na dysku ;] Ale wykorzystam Was(bez yffania no chyba ze ktoś chętny ;] ) może ktoś znalazł dobre napisy do Rurouni Kenshin AOV (mi sie nie udało ;/ )
When you're pushed photografing is easy as breathing...
gronkowiec
Anthro
Mnie też Wolf's Rain podobał się w całości, a nie tylko przez to że były tam wilki. Podobne zdanie podzielił kumpel nie-furry który maniakalnie ogląda anime i wiele już widział, a jednak WR mu się bardzo podobał.
Natomiast jeżeli chodzi o źródła anime Najwygodniej jest chyba ściągać filmy w formacie mkv. Mają wbudowane napisy, a często i dual audio jak ktoś nie lubi japońskiego (choć jak dla mnie oglądanie anime po angielsku to zbrodnia 
). Powiem jeszcze tylko: http://www.tokyotosho.com/
Natomiast jeżeli chodzi o źródła anime
Najwygodniej jest chyba ściągać filmy w formacie mkv. Mają wbudowane napisy, a często i dual audio jak ktoś nie lubi japońskiego (choć jak dla mnie oglądanie anime po angielsku to zbrodnia ). Powiem jeszcze tylko: http://www.tokyotosho.com/Podpis zastępczy v2.04
Charyzmatyczny Nieznajomy z Imprezy
PERMABAN
Akurat nie zwracałem uwagi na wampiry i wampirów tak na prawdę nie lubie
To co mnie przyciągnęło w tej anime to muzyka i kilka ciekawych scen. Wiec nie, nie fascynacja Cowboy Bebop bije to na głowe IMOEgzakli, chociaż powiem że trudno jest mówić o "efektach" w filmie rysunkowym XD To jednak powtórzę iż muzyka+obraz jest tam całkiem w czoko, a fabuła do dupy z wyłączeniem kilku ciekawych motywów.
Ostatnio edytowany przez LV dnia 13.06.2008 20:37:21
Arachne
Taur
Co wy tak wszyscy z tym Ghost in the shell? Było to tak nudne że dopiero za 4 razem udało mi się całe obejrzeć i nie zasnąć. Całość jest straszliwie chaotyczna i czuć że dużo z mangi wycięto. Ale manga jest jeszcze gorsza bo tam to dopiero nie wiadomo o co chodzi.
Od siebie bym dodał nieco ciężkich anime.
Elfen Lied - Historia pewnej kobiety która jest niejako nadczłowiekiem i gardzi zwykłymi ludźmi. Zabija ich bez litości. Zabiła by również głównego bohatera gdyby nie rozdwojenie jaźni, oraz to że oni się już chyba skądś znają... Dodajmy do tego jego znajomą która go dawno nie widziała a okazuje się że też ma swój udział w historii tej pierwszej oraz dziewczynkę która uciekła z domu bo miała swoje (dość dramatyczne jak się okazuje) powody. Całość przyprawiona odrobiną humory na tle erotycznym (w końcu główny bohater otoczony jest trzema kobietami) lecz nie przyćmiewa to dramatyzmu bijącego od całości. Pozycja raczej dla dojrzałego odbiorcy.
Higurashi no Naku Koro ni - Historia pewnej wioski, nad którą ciąży klątwa związana ze świętem tejże wioski. Ogromna tajemnica w którą zamieszani wydają się być wszyscy, tylko nie bohater z perspektywy którego oglądamy wydarzenia. W kolejnych odcinkach oglądamy to z perspektywy kogoś innego i zawsze wydaje się, że to właśnie punkt widzenia tego jest właściwy lub też nie miał on innego wyboru. Najlepsi przyjaciele zamieniają się w śmiertelnych wrogów. Miłość w nienawiść. I nigdy do końca nie wiadomo co czeka za rogiem. A trzeba robić dobrą minę do złej gry, bo nie zapowiada się by to miało się szybko zakończyć, a bohaterami dodatkowo targają wewnętrzne problemy moralne. Oprawa wizualna wygląda jakby była skierowana do siedmiolatków lecz już pierwsze sceny wyprowadzają nas z błędu.
Mushi-shi - Historia badacza Mushi. I w sumie tyle można by o tym powiedzieć bo ważne tu jest nie tyle to co przytrafia się jemu a to co spotyka on na swoje drodze. Każdy z odcinków jest osobną historią jakiejś osoby lub wioski których losy przypadkiem splotły się z losami Mushi. Większość historii jest smutna i często nie ma happy-endów co nie zmienia faktu że każdy odcinek wciąga a po zakończeniu chce się oglądać jeszcze. Oprawa wizualna jest przepiękna. Nie skłamie jeśli powiem że to najpiękniejsze pod tym względem anime jakie oglądałem. Choć postacie ludzi są dość proste to ich otoczenie jest przepiękne i namalowane z wielką dbałością o szczegóły.
Na razie tyle.
Od siebie bym dodał nieco ciężkich anime.
Elfen Lied - Historia pewnej kobiety która jest niejako nadczłowiekiem i gardzi zwykłymi ludźmi. Zabija ich bez litości. Zabiła by również głównego bohatera gdyby nie rozdwojenie jaźni, oraz to że oni się już chyba skądś znają... Dodajmy do tego jego znajomą która go dawno nie widziała a okazuje się że też ma swój udział w historii tej pierwszej oraz dziewczynkę która uciekła z domu bo miała swoje (dość dramatyczne jak się okazuje) powody. Całość przyprawiona odrobiną humory na tle erotycznym (w końcu główny bohater otoczony jest trzema kobietami) lecz nie przyćmiewa to dramatyzmu bijącego od całości. Pozycja raczej dla dojrzałego odbiorcy.
Higurashi no Naku Koro ni - Historia pewnej wioski, nad którą ciąży klątwa związana ze świętem tejże wioski. Ogromna tajemnica w którą zamieszani wydają się być wszyscy, tylko nie bohater z perspektywy którego oglądamy wydarzenia. W kolejnych odcinkach oglądamy to z perspektywy kogoś innego i zawsze wydaje się, że to właśnie punkt widzenia tego jest właściwy lub też nie miał on innego wyboru. Najlepsi przyjaciele zamieniają się w śmiertelnych wrogów. Miłość w nienawiść. I nigdy do końca nie wiadomo co czeka za rogiem. A trzeba robić dobrą minę do złej gry, bo nie zapowiada się by to miało się szybko zakończyć, a bohaterami dodatkowo targają wewnętrzne problemy moralne. Oprawa wizualna wygląda jakby była skierowana do siedmiolatków lecz już pierwsze sceny wyprowadzają nas z błędu.
Mushi-shi - Historia badacza Mushi. I w sumie tyle można by o tym powiedzieć bo ważne tu jest nie tyle to co przytrafia się jemu a to co spotyka on na swoje drodze. Każdy z odcinków jest osobną historią jakiejś osoby lub wioski których losy przypadkiem splotły się z losami Mushi. Większość historii jest smutna i często nie ma happy-endów co nie zmienia faktu że każdy odcinek wciąga a po zakończeniu chce się oglądać jeszcze. Oprawa wizualna jest przepiękna. Nie skłamie jeśli powiem że to najpiękniejsze pod tym względem anime jakie oglądałem. Choć postacie ludzi są dość proste to ich otoczenie jest przepiękne i namalowane z wielką dbałością o szczegóły.
Na razie tyle.
Ostatnio edytowany przez DarkV dnia 13.06.2008 17:54:08
jestę kapibarę
Tak, zgranie muzyki i akcji było tam ładne. Co nie zmienia faktu, że całość była durna i mitomańska, i porównując obrazowo, wygląda toto jak porshe z sinilkiem od malucha. Na sama karoserię nie będę przecież leciał, a wiele osób tak to fascynuje że po wypuszczeniu tego anime nastąpił wysyp alucardów ;P...
A znając Bebopa z samych wycinków(!) jestem w stanie powiedzieć że jest lepszy. Bebop niby też jest "przegięty", ale przynajmniej zabawnie.
DarkV słusznie zauważył o GITS że fabuła zagmatwana, aczkolwiek w filmie i tak ją jakoś naprostowali ;P Dla każdego kto uważa, że jest twardym miłośnikiem anime polecam do obejrzenia "Night on the Galactic Railroad". Film z przesłaniem, ładny, ale do momentu w którym sie zaczyna coś dziać bez przewijania dotrwają tylko najtwardsi (reszta uśnie obserwując kotka chodzącego w po ekranie).
Z lekko futrzastych anime fajne jest "Ruin Explorers", taka mała czteroczęściowa seria o poszukiwaczach przygód. Akcent lekko futrzasty to standardowo lekko trzaśnięta catgirl. O dziwo, mało jest tam epatowania seksem, a jest sporo o uczuciach. Uczuciach catgirl właśnie (bo występują zazwyczaj w anime jako seksistoty, i nie rozprawia się o ich uczuciach).
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków.
Możesz przeglądać wątki.
Nie możesz dodawać odpowiedzi.
Nie możesz edytować swoich postów.
Nie możesz kasować swoich postów.
Nie możesz dodawać ankiet.
Nie możesz głosować.
Nie możesz dodawać załączników.
Nie możesz pisać bez weryfikacji.