Nick: Nie miałem, nie mam i wszystko na to wskazuje że nie będę miał. Przezwiska, artystyczne pseudonimy, ksywki, jedne bardziej absurdalne w brzmieniu od drugich. Odkąd pamiętam cała moja rodzina oraz znajomi posługiwali się najwyżej zdrobnioną wersją mojego imienia, kiedy sami byli nazywani od krecików i misiów pand.

Imię: Domyślcie się ;P

Wiek: 23 lat

Płeć: Mężczyzna w pełnym znaczeniu tego słowa, żaden shemale, czy inna zniewieściała krzyżówka, tylko 100% facet wyposażony w to co trzeba przez naturę.

Waga: 75 kg

Wzrost: 180 cm

Zodiak: Strzelec/Wężownik

Orientacja: Homoseksualna, podobnie jak mieszkańcy antycznych Aten bardziej cenię walory męskiego ciała od kobiecych krągłości. Cóż mogę na to poradzić, dobrze wiem kto mnie kręci i nie czuje żeby to było coś złego.

Stan: Wolny, niezdolny do odczuwania głębszych stanów emocjonalnych.

Zainteresowania: Wędrówki po lesie, sztuka barokowa, rysowanie, marzenie, jakoś nie chce mi się wymieniać wszystkich swoich zainteresowań, bo trochę by tego było do czytania.

Książka: Literatura grozy, powieści fantastyczne, mangii (np. Kuroshitsujii). Gorąco polecam Piekielne Relikwie, Luis Higuera.

Film: Horrory, SciFi, czarne komedie, anime, filmy ze scenami erotycznymi pod warunkiem że z ciekawą fabułą.

Gry: Najlepiej te z gatunku Survival-horror, starsze części z serii gier Resident Evil, Silent Hill, Dino Crisis... Capcom rules! No i dzieci Bethesty z Morrowindem na czele!

Muzyka: Obracam się w sferze muzyki o bardziej wzniosłych oraz wyrafinowanych brzmieniach, nie trawie hip-hopu, rege, oraz nie przepadam za cięższymi podgatunkami metalu. Moją rozkołataną duszę zdecydowanie koi twórczość Wiedeńskich klasyków, metal symfoniczny, power metal, oraz gothic metal. Nie będę wymieniał poszczególnych zespołów bo znów bym się pogubił we własnych przemyśleniach.

Religia: Żeby nie było nie jestem żadnym ateistą, no dobrze, uważam że postać Boga/Jahwe/Allaha to czysty wytwór ludzkiej wyobraźni, wynik personifikacji niezrozumiałych zjawisk, przekraczających zasięg zmysłowego poznania. Ale czy to oznacza że nie istnieje jakaś tajemnicza siła sprawcza kierująca naszym beznadziejnym losem? Coś musiało dać początek tej całej anomalii jaką jest życie. Podsumowując, wierze, ale wierze w to co sam czuje, a nie to co inni mi mówią, Biblia, Koran, Talmut, phii, pisma święte, natchnione księgi, zbiór najróżniejszych doktryn i zakazów ograniczających istotę człowieka, wymuszających posłuszeństwo jednostki względem większej wspólnoty. Precz z indoktrynacją! Jeśli chcecie znaleźć Boga, to zajrzyjcie w głąb siebie, a nie wewnątrz zimnych naw kościoła pełnych obłudników oraz hipokrytów! Wiara łączy, natomiast religia jedynie tworzy kolejne bariery kulturowe! Ups, wybaczcie, ale trochę mnie poniosło.

Miasto: Olsztyn kocham, moją małą Amerykę.

Sport: Wysiłek fizyczny nie jest mi straszny, ale wszelkie gry zespołowe, gdzie występuje zjawisko rywalizacji, odpada.

Fursona: Wydra, bo czemu nie? Jestem za mało uroczy na kotka i za bardzo łagodny z usposobienia na wilka, albo większego drapieżnika, taka sympatyczna alternatywa.

Wady: Skrajny pesymista i melancholik, unikający większych skupisk ludzi, hiss!

Ryan, miło z twojej strony że martwisz się o moje tyły, ale nie mam zamiaru stać się niczyją zdobyczą. Chociaż... mam pewną słabość do dużych kotów z bujną grzywą, ale na szczęście z każdą słabością można spróbować walczyć. Co do pytania Pinoteresa to owszem, obecnie mój podbródek przyozdabia pasemko zarostu. Nie bez powodu wybrałem właśnie taką graficzkę na swój awatar, okulary, dłuższe włosy, tylko kolor oczu nie zgadza się z barwą moich tęczówek, ale na 34% podobieństwo jest.

Sarkazm, eh, doprawdy, jeśli twoją intencją było urazić albo ośmieszyć moją osobę, to zapraszam na krótką konwersacje za pośrednictwem PW. Męczą mnie podobne komentarze oraz uwagi, może przyszło nam żyć w czasach gdzie ogólny wizerunek typowego mężczyzny nie dopuszcza na zapuszczenie dłuższych włosów, ale chyba jesteś w stanie dostrzec piękno znajdujące się poza schematami narzuconymi przez społeczeństwo? Zaakceptować czyjeś dążenie do odrębności, wykreowania własnego stylu, jestem jaki jestem, bez żadnych defektów na ciele, a włosy zapuściłem tylko dla tego bo lubię, nie wynikają z potrzeby upodobania się do określonej subkultury.

Widzę że towarzystwo stanęło w obronie swojej koleżanki, w takim razie nic tu po mnie.

Cytat:

To się zdecyduj czy jesteś mężczyzną czy gejem

No nie, już nawet nie będę wypowiadał się w tej kwestii, niech jacyś bezstronni użytkownicy zajmą się ocenianiem naszych postów. Jeśli uważasz że osoba o odmiennej orientacji nie może uchodzić za mężczyznę lub kobietę, to już twój problem.