Ktokolwiek pogrywa na The Shat'tar? Ally. ;3

Poza tym:

Blizz robi to, co dobrze się sprzedaje, czyli równa w dół [Icecrown 30% Loot Giveaway!]. A ja nie narzekam, bo gram dla znajomych [pozdrowienia dla <Holy Templars>/<Vanguard of Vigiliance>] i ogólnie, dla świetnego serwera RP, jakim jest Shat'tar.

Official rules ;3

Hmm... Cóż, serwer średniej populacji. Przydałoby się trochę więcej ludzi, ale kiedy wiesz, gdzie szukać, znajdziesz bez problemów osoby mające chęć na RP, nawet w trakcie wykonywania questow, i to na dowolnym poziomie. Ulubionymi miejscami, gdzie trafisz na graczy na poziomi i zupełnie spontaniczne RP jest głównie Stormwind, z paroma najczęściej odwiedzanymi punktami, takimi jak plac katedralny, czy tawerna Blue Recluse. Istnieją gildie które tworzą w niektóre wieczory zarządzane wyłącznie przez graczy tawerny, a także takie, które organizują własne, obsadzone przez graczy sklepy. Raz na jakiś czas, w weekend, w Theramore organizowany jest wielki jarmark. Istnieje wiele gildi z długimi tradycjami oraz bardzo dobrze zarysowanymi cechami charakterystycznymi. Mamy zarówno gildie głoszące dobro [jak np. <Lightsworn>], zorganizowane wokół konkretnych ras lub klas [np. <Sisters of Battle>, gildia wyłącznie żeńska], jak i wokół konkretnych organizacji w świecie wowa [jak <Scarlet Sigil]. Są zarówno gildie otwarcie agresywnie nastawione wobec Hordy [na przykład od niedawna moja, <Vanguard of Vigiliance>, choć moja postać IC nie zgadza się ze zmianą która zaszła] jak i te nastawione neutralne [główny przykład to <Argent Reach>].

Obecnie, jestem w gildii ktora istnieje na serwerze z jedna kilkumiesieczna przerwa od okolo 4 lat. Naszym ostatnim zorganizowanym ewentem byla wyprawa do Thousand Needles w celu uszkodzenia tamtejszych wind by uniemozliwic Hordzie przerzucanie wojsk i zapasow. Uszkodzenie wind sie powiodlo, zas my zasadzilismy sie w polapce na ekipe remontowa - co niestety okazalo sie pulapka na nas. Szalenczy poscig wiodacy przez wioske centaurow, podniebne mosty [ktore za soba niszczylismy] oraz las cierni, mial swoj final w przeskoczeniu barykady obsadzonej przez orki. Pomimo udanej ucieczki wielu czlonkow wyprawy wraz z ich rumakami zostala ranna, niektore zwierzeta padly po dotarciu do naszej bazy operacyjnej - Northwatch Hold.
Tam nastąpiła niezorganizowana cześć eventa, w której każdy mógł dowolnie odegrać stan swój i swego wierzchowca. Kilku uczestników wyprawy odegrało śmierć swych wiernych rumaków, ja wraz z dwoma innymi graczami, jako holy priest zająłem się ratowaniem życia jednego z ciężej rannych zwierząt. W tym samym czasie wyruszyła wyprawa ratunkowa [kolejna zorganizowana i zaplanowana cześć wydarzenia], jako iż okazało się, iż nasze posterunki wczesnego ostrzegania zostały zaatakowane i opanowane przez Horde, zaś ci z obrońców którzy przeżyli są trzymani w wiosce na bagnach. Cześć graczy pozostała w twierdzy, ciągle pomagając rannym. Ja, wraz z właścicielem uratowanego konia udałem się by udzielić im ewentualnej pomocy lub leczenia. W czasie kiedy jechaliśmy, wyprawa ratunkowa wdarła się do wioski i uratowała czwórkę jeńców. Kiedy dotarliśmy, jedyne co nam pozostało to pomoc im wejść na konie i uciec. Podczas powrotu do twierdzy z rannymi, ta została zaatakowana przez statek Hordy i związana wymiana ognia artyleryjskiego. Jeden z graczy, dowodzący ostrzałem został ranny kiedy wieża, z której prowadził ogień została zniszczona. Bitwa skończyła się wytoczeniem przed mury fortecy balist oraz szaleńczym gnaniem do Ratchet by skorzystać z tamtejszych zapasów dynamitu, który został wykorzystany przez ochotników do wysadzenia dna statku. Ostatnia cześć wydarzenia, to znów niezaplanowane i dowolne odgrywanie wydarzę po zakończeniu bitwy - kilku obrońców było rannych, z czego jeden okazał się mieć połamane żebra i wymagał operacji, przeprowadzonej na podłodze jednej z wierz przeze jednego z naszych paladynów, w asyście mojej i drugiego paladyna. Część gracz, z tych którzy znów stracili swoje rumaki zajęła się przetapianiem pancerza ich wierzchowców w pamiątkę po nich.
Cały event rozegrał się głownie IC, uczestniczyło w nim około piętnastu graczy połączonych w rajd. Jedyna walka rozegrała się z kilkoma npc napotkanymi podczas ucieczki oraz podczas ataku na wspomnianą wioskę. Cały event trwał około 4 godziny.

Innym, o wiele wcześniejszym eventem była spotkanie graczy zarówno z Hordy, jak i z Sojuszu w Wyrmrest Keep na wielkiej uczcie, celem złożenia honorów poległym w walce w Northend. Krótko mówiąc, stawiło się około sześćdziesięciu graczy z obu stron, którzy w trakcie wielkiej uczty pokojowo wchodzili w interakcje na tyle, na ile pozwala na to system komunikacji ingame w Wowie.
Screenshot właśnie z tego drugiego wydarzenia:

Odpowiadam wylacznie na podstawie doswiadczen z wlasnej Gildii.

Nie, w eventach nie korzystamy z pomocy MG, uzywamy za to wielu addonow, glownie GHI [GryphonHeart Items] i TotalRP.
Nie rozumiem pytania - co przez to rozumiesz?
Walki PvP, jak kazda walke PvP, z tym, ze czesto jest wymog by obie strony walczyly w RPgear. Walki z NPC/mobs normalnie, inne - w emotach, jednak bez rzucania - zdajemy sie na wyczucie przeciwnika [osoby uwiklane w godmodding - leca na ignore, a czesto tez ostrzega sie przed nimi na realm forum]
Koordynatorem naszych eventow jests zazwyczaj GuildMaster, uwiklany rowniez w event IC.

Coz, na serwerze istnieje wiele osob, ktore dowolnie odgrywaja pol -smoko -wapmiry i takie tam inne dzieci bogow ktore zabily arthasa pierdnieciem, ale ogol prawdziwych graczy rp omija tych lollerow szerokim lukiem. Na szczescie ich dzialania zazwyczaj ograniczaja sie wylacznie do Lolshire
Co do odgrywania elementow mechaniki gry... coz, sa nawe priesci ktorzy nawet w walce by odgrywac role nie uzywaja zadnych zaklec z drzewka shadow, jak i 'mlodzi palladyni rekruci', ktorzy mimo 80lvl nie uzywaja zadnych ze swych umiejetnosci by odegrac swa role.
W gildii uzywamy HS wylacznie po zakonczeniu eventa. Niewiele osob pozostaje In Character 24h na dobe.