Przeglądający wątek:
1 Anonimowi
Wilk
Zwierzę
Do pana nie mówiłem. Pan miał mnie podobno ignorować.
Acha, a tacy niszowi jak Beethoven czy Mozart, słuchani tylko przez jakichś dziadków i snobów, to są kompletni cieniacy, bo mają taki mały udział w rynku... bieda z nędzą, rynek potwierdza. Muzyki Bayer Full sprzedało się kilkaset razy więcej płyt niż Chopina, co nie?
Acha, a tacy niszowi jak Beethoven czy Mozart, słuchani tylko przez jakichś dziadków i snobów, to są kompletni cieniacy, bo mają taki mały udział w rynku... bieda z nędzą, rynek potwierdza. Muzyki Bayer Full sprzedało się kilkaset razy więcej płyt niż Chopina, co nie?
--sf.
Lisica
Anthro
No i wyszla sloma z butow...
Wlasnie wczoraj zakonczyl sie swiatowy koncert Chopinowski.
Jesli uwazasz, ze muzyka powazna, klasyczna ma maly udzial w rynku to dobrze sie orientujesz w swiecie.
Wiecej ludzi na swiecie slyszalo o Beethovenie, Mozarcie i Chopinie niz o mlodej gwiazdce zwanej Justin Biber.
Jesli twierdzisz, ze wyzej wymienieni przez Ciebie artysci sa genialni w Twym mniemaniu i ze jestes czlonkiem jakiegos ekskluzywnego klubu to jestes w bledzie bo twierdzi tak rowniez polowa planety.
Czyli, tak, wlasnie dlatego ze ponad polowa planety uwaza tak samo - dlatego tak jest. Nie dlatego, ze tylko Ty tak powiedziales i banda dziadkow i snobow.
Wlasnie wczoraj zakonczyl sie swiatowy koncert Chopinowski.
Jesli uwazasz, ze muzyka powazna, klasyczna ma maly udzial w rynku to dobrze sie orientujesz w swiecie.
Wiecej ludzi na swiecie slyszalo o Beethovenie, Mozarcie i Chopinie niz o mlodej gwiazdce zwanej Justin Biber.
Jesli twierdzisz, ze wyzej wymienieni przez Ciebie artysci sa genialni w Twym mniemaniu i ze jestes czlonkiem jakiegos ekskluzywnego klubu to jestes w bledzie bo twierdzi tak rowniez polowa planety.
Czyli, tak, wlasnie dlatego ze ponad polowa planety uwaza tak samo - dlatego tak jest. Nie dlatego, ze tylko Ty tak powiedziales i banda dziadkow i snobow.
Ostatnio edytowany przez kinky-foxy dnia 21.10.2010 22:47:04
Po prostu Lana.
Przecież Ci powiedziałem, że będę ignorować Ciebie, ale nie powiedziałem, że będę ignorować głupoty które wypisujesz... twój wyraźny cel to przekręcenie wypowiedzi twoich rozmówców, tak by teoretycznie brzmiały jak dosłowne streszczenie tego co napisali, ale tak nie jest. Myślisz, że jesteś cwany, ale Ci nie wychodzi.
Niektórzy ludzie nie dadzą się zamotać i wkręcić w twoje mataczenie ich własnych wypowiedzi. Tadadum.
I podpisuję się pod tym co powiedziała Foxy... hehe...
Niektórzy ludzie nie dadzą się zamotać i wkręcić w twoje mataczenie ich własnych wypowiedzi. Tadadum.
I podpisuję się pod tym co powiedziała Foxy... hehe...
Smok Serwisowy
dla jednych wirtualna rzeczywistość dla innych rynek pracy, zawód, źródło inspiracji, hobby i temat do rozmów jak każdy inny - zależy jak na to patrzeć
a tak patrząc na sharpa i kogenta to chyba żaden z nich nie dopuszcza istnienia sztuki elitarnej i egalitarnej (dla mas) obok siebie (czy raczej dyskredytują ją wzajemnie). W dzisiejszych czasach tworzenie jednej i drugiej jest równie złożone i skomplikowane. starczy zrozumieć, ze nie każdy musi lubić obie na raz i doceniać złożoność i uroki każdej z nich
(warto pamiętać że jedna i druga mogą być komercyjne lub nie)
Ostatnio edytowany przez Edi dnia 21.10.2010 23:07:01
I'm Winston Wolfe.
I solve problems.
I solve problems.
Wilk
Zwierzę
Oj, dopuszczam "sztukę niską", jak najbardziej. W końcu jestem fanem furry, i lubię furry porn, które raczej do "sztuk elitarnych" się nie zalicza. Natomiast zdecydowanie mówię NIE "popularności rynkowej" jako jedynemu, podstawowemu i nieomylnemu wskaźnikowi jakości. Bezkrytyczne "Jeśli się dobrze sprzedaje znaczy że jest dobre" to jest chore podejście z którego wywodzi się większość zła tego świata.
--sf.
Ed, nie ma czegoś takiego jak sztuka elitarna i sztuka masowa. Samo stwierdzenie, że coś jest elitarne oznacza, że jest egzaltowane i ekskluzywne... a tak nie jest. Sztuką jest wszystko to, co się komu podoba. Percepcja sztuki jako takiej jest dla każdego inna... to kwestia indywidualna- jednym podoba się art moderne, a innym nie... zresztą nie o sztuce tutaj była mowa. I ja przyjmuję do wiadomości, że coś komuś się nie podoba- każdy ma prawo do własnego gustu i upodobań.
Tylko nikt nie będzie mi wmawiał, że jak coś jest wyborem większości to z góry jest gorsze od tego co woli mniejszość, bo jest na odwrót. Większość uważa Picassa za geniusza, ja za nim nie przepadam i nie lubię jego obrazów, ale nie odmawiam mu prawa do tytułu artysty wszech-czasów u boku Lenarda, tylko dlatego, że MI on nie pasi. Dla większości on jest super.
Większość decyduje o tym co jest ekstra, a co nie... Chopin, Mozzart- oni są genialni i w kanonie tylko dlatego, że WIĘKSZOŚĆ tak uznała... gdyby ich muzyka nie przypadła do gustu większości ludzi ich ery, nigdy nie przeszli by do historii...
To co robi sharp to bezmózgowe porównywanie pozornie podobnych do siebie rzeczy, ale wyrwanie ich z kontekstu. Porównuje dwie skrajności jedynie by podtrzymać swój argument, który już przegrał... i to jest to, co gra mi na nerwach, a nie to, czy on lubi WoW'a, czy Biebera, czy Esmeralde. Chodzi tylko o ten właśnie elitaryzm który stara mi się wmówić, oraz wyższość mniejszości nad większością...
Wilk
Zwierzę
No, ile biletów na ten koncert sprzedano? W porównaniu z takim np. koncertem Madonny?
RYNEK drogi panie, nie medialne trąbienie.
Kiedy ostatnio byłeś w sklepie muzycznym? Ile zajmuje muzyka poważna? Licząc na półki, czy na sztuki albumów.
A gówno, nie ważne ile słyszało, ważne ile kupiło płyty z którym. Rynek to nie ilu wie że istniejesz tylko ilu kupuje twoje produkty.
Ilu z nich jest szczęśliwymi posiadaczami kolekcji koncertów Chopina? Których płyt wytwórnie sprzedają więcej? To jest rynek proszę pana, proszę mi tu nie mylić popularności medialnej albo sławy klasycznej z udziałem w rynku.
Mi chodzi tylko o jedno. Dużo ludzi to kupiło znaczy jest dobre, ma mało klientów/użytkowników znaczy się jest gorsze. To był argument Kogenty, którym porównał WoW do innych gier MMO. 16 milionów użytkowników oznacza że gra jest genialna, a że inne mają ich mniej to znaczy że są gorsze. BZDURA. I kinky-foxy, nie ważne ilu słyszało co o Everqueście czy Guild Wars, tylko ilu kupiło konta...
Ostatnio edytowany przez sharpy dnia 21.10.2010 23:25:51
--sf.
Lisica
Anthro
Ta sztuka elitarna to mnie bawi. Jestem na kierunku artystycznym, z reszta podobnie Edi (wiec az sie dziwie ze o tym napisal!) i nigdy NIGDY nie spotakalam sie ani w jezyku akademickim ani w laickim z takim stwierdzeniem jak "sztuka elitarna". Co to w ogole ma byc? Takie bajery to chyba dla "plebsu", ktory chce sie poczuc wazniejszy od innych. Sory, etap rownych i rowniejszych juz sie skonczyl i niech lepiej pozostanie nasza szara historia. W Gierka sie zabawiacie?
0
(+0|-0)
Re: World Of Warcraft
Wysłano: 21.10.2010 23:24:29
Wysłano: 21.10.2010 23:24:29
Jestem pania, Sharpy.
Ty masz laske w ikonce, a wiem jak sie do Ciebie zwracac.
W sumie to nie bede Ci mze na to odpisywac, bo Ty tylko ie sluchasz i przekrecasz co mowia ludzie, sam niczego waznego nie wnoszac. Zgodze sie w tym z Kogenta.
Ty masz laske w ikonce, a wiem jak sie do Ciebie zwracac.
W sumie to nie bede Ci mze na to odpisywac, bo Ty tylko ie sluchasz i przekrecasz co mowia ludzie, sam niczego waznego nie wnoszac. Zgodze sie w tym z Kogenta.
Ostatnio edytowany przez kinky-foxy dnia 21.10.2010 23:26:41
Po prostu Lana.
Szeregowy Spizgalski
Tak.
Nie, ludzie nie są równi i nigdy nie będą. I zawsze będzie tak że będzie istniał ochłap dla mas oraz medium dla nielicznych. Więc sie nie ciskaj bo to właśnie jest diversity. A jesli nie wychodzisz poza masę i nie czujesz sie tak wyjątkowy jak pewnie mowiła ci mama ze jestes, to pretensje tylko do siebie. Zawsze ktoś musi wyciągnąc szabelke, bo jakiś szubrawiec osmielił sie napluć na "kanon" i "klasyk".
Ostatnio edytowany przez Wolfheart dnia 21.10.2010 23:30:12
ΑΠΟ ΠΑΝΤΟΣ ΚΑΚΟΔΑΙΜΟΝΟΣ
Wilk
Zwierzę
No więc na twój wniosek porzucamy ideę, którą jeszcze mogliście uratować swój argument. Ilość kont WoW vs ilość kont GW. Ilość płyt Bajer Full vs ilość płyt Chopina. Proszę bądź o udowodnienie, że Bajer Full jest lepszy od Chopina (i to wieleset razy, ich nakład idzie w setki milionów), bądź to o ukazanie znaczącej różnicy pomiędzy tymi dwoma argumentami, że jeden świadczy o wyższości danego produktu nad drugim, a drugi nie. Zarzucając już porównywanie GW do Chopina, mowa o ścisłym argumencie "rynek dyktuje ocenę".
--sf.
fioletowy kot w szaliku
Anthro
Fail. Nie, nie przyjmujesz. Od kilku godzin trzaskasz kilometry tekstu z powodu tego, że ktoś ośmielił się skrytykować twoją ulubioną grę
.Czy ja wiem? Czasami się używa takiego określenia. W mediach, w codziennym życiu. Chociażby jako akronim do "sztuki popularnej". Ale uważam, że opieranie swojej racji na byciu na takiej a nie innej uczelni nie jest prawidłowe. To jest właśnie wywyższanie się, które tak piętnujesz. "Ja studiuję sztukę i ja wiem co jest sztuką i jakich określeń się używa, a plebs niech ze mną nie dyskutuje"
.Ah, według prawa Goodwina, porównanie oponenta do komunistów/nazistów natychmiast kończy dyskusję.
A właściwie, to ta dyskusja jest bez sensu. Nie odnosicie się do argumentów Sharpy'ego sensownie tylko zacietrzewiacie się, odchodzicie od tematu i jeszcze zaczynacie jechać po rozmówcy. Gratuluję wam poziomu znawcy sztuki i rynku ;O .
Ostatnio edytowany przez Grygus dnia 21.10.2010 23:45:33
Widziałem rzeczy, którym wy userzy nie dalibyście wiary. Flamewary sunące ku obrzeżom permanentnych banów. Oglądałem spamy błyszczące w ciemnościach blisko pustych profili. Wszystkie te posty znikną jak łzy w deszczu. Czas się wylogować...
FFD3a A+ C-- D-- H+ M--- P- R- T+++ W Z Sm RLTI a cn++ d+ e f h* i++ j p sm
FFD3a A+ C-- D-- H+ M--- P- R- T+++ W Z Sm RLTI a cn++ d+ e f h* i++ j p sm
Dobrze, że czujesz się równiejszy Wolfheart, świetnie to o Tobie świadczy, powodzenia w życiu- tylko lepiej by było jakbyś mi to udowodnił osiągając coś w nim, niż rzucając że są równi i równiejsi. To jak się czujesz, i to jak mówi Ci mama nie przekłada się na to jak Cię widzi świat i co sobą reprezentujesz... Mi mama wiele rzeczy mówiła, ale nie wszystkie się sprawdziły. Argument jednak nie do podważenia.
Co do Ciebie sharpy, to ty albo udajesz debila, albo po prostu nim jesteś... bo jak można nie zrozumieć prostego argumentu: coś jest popularne, to coś jest dobre. Ludzie to lubią, znają, widzą, doceniają... to to jest DOBRE... i sprzedaż na rynku jest jednym z takich NAJCZYSTSZYCH wskaźników popularności.
Tak na boku, nie wiem kto to jest Bajer full, ale Chopina to jednak mogę zanucić nie jedno. Pokazujecie poza tym, że w ogóle nie macie już argumentów, bo z dyskusji o grze komputerowej robicie wywód o każdej możliwej sztuce, gdzie to się w ogóle z niczym nie pokrywa- i tu jest powrót do mojego argumentu- starasz się złapać dwie pozornie podobne, a jednak rożne rzeczy i zestawiasz je, by mnie lub Huskiego lub Foxie ośmieszyć- stąd z WoWa wylądowaliśmy w elitaryźmie i sztuce mas.
Która gra btw to Chopin a która to Bajer full, bo może jednak rzucasz metaforą a ja tępy prostak ze sztuki niskiej tego nie kumam...
Serio, w ogóle te teksy o elitaryźmie i masach to wskazują, że wyżej sracie niż macie... A ty sharpy, jak taki wirtuoz jesteś to pokaż co umiesz grać na gitarze, co umiesz rysować, lub pisać... pokaż jakąkolwiek dziedzinę sztuki w której się udzielasz, a nie tylko na niej żerujesz, bo aż mi się rzygać chcę od twoich prostych, tępych i wyrachowanych argumentów... zwyczajnie zniewalasz Muzy do swoich własnych perfidnych celów.
Co do Ciebie sharpy, to ty albo udajesz debila, albo po prostu nim jesteś... bo jak można nie zrozumieć prostego argumentu: coś jest popularne, to coś jest dobre. Ludzie to lubią, znają, widzą, doceniają... to to jest DOBRE... i sprzedaż na rynku jest jednym z takich NAJCZYSTSZYCH wskaźników popularności.
Tak na boku, nie wiem kto to jest Bajer full, ale Chopina to jednak mogę zanucić nie jedno. Pokazujecie poza tym, że w ogóle nie macie już argumentów, bo z dyskusji o grze komputerowej robicie wywód o każdej możliwej sztuce, gdzie to się w ogóle z niczym nie pokrywa- i tu jest powrót do mojego argumentu- starasz się złapać dwie pozornie podobne, a jednak rożne rzeczy i zestawiasz je, by mnie lub Huskiego lub Foxie ośmieszyć- stąd z WoWa wylądowaliśmy w elitaryźmie i sztuce mas.
Która gra btw to Chopin a która to Bajer full, bo może jednak rzucasz metaforą a ja tępy prostak ze sztuki niskiej tego nie kumam...
Serio, w ogóle te teksy o elitaryźmie i masach to wskazują, że wyżej sracie niż macie... A ty sharpy, jak taki wirtuoz jesteś to pokaż co umiesz grać na gitarze, co umiesz rysować, lub pisać... pokaż jakąkolwiek dziedzinę sztuki w której się udzielasz, a nie tylko na niej żerujesz, bo aż mi się rzygać chcę od twoich prostych, tępych i wyrachowanych argumentów... zwyczajnie zniewalasz Muzy do swoich własnych perfidnych celów.
Wilk
Zwierzę
Moment. Hurtowo, bo mnie trafi.
Antonim, nie akronim.
Mozart nie Mozzart
żyjemy w Rzeczypospolitej (republice) a nie demokracji (wbrew pozorom ta różnica jest krytycznie ważna),
i Bayer, nie Bajer.
a, i CDKN??? "przekręcenie wypowiedzi twoich rozmówców, tak by teoretycznie brzmiały jak dosłowne streszczenie tego co napisali, ale tak nie jest"
Antonim, nie akronim.
Mozart nie Mozzart
żyjemy w Rzeczypospolitej (republice) a nie demokracji (wbrew pozorom ta różnica jest krytycznie ważna),
i Bayer, nie Bajer.
a, i CDKN??? "przekręcenie wypowiedzi twoich rozmówców, tak by teoretycznie brzmiały jak dosłowne streszczenie tego co napisali, ale tak nie jest"
--sf.
Lisica
Anthro
Po to 14 lat ciezko pracowalam i uczylam sie (i robie to dalej) zeby moc udzielac sie w takich dyskusjach z punktu widzenia blizszemu ekseprtowi niz laikowi. To, ze powolalam sie na moja uczelnie nie mialo mnie wywzszyc tylko dac do zrozumienia, ze to nie moje wlasne widzimisie tylko ze jestem tego nauczana, wiem to od kogos rzeczywiscie ode mnie duza madrzejszego i wyksztalconego a swoje wypowiedzi opieram na czyms wiecej niz wyssane z palca rzucane dwa popularne nazwiska.
Nie porownuje nikogo do nazistow... A prawa Goodwyna sa mi nieznane.
I bez sarkazmu z tymi gratulacjami o poziomie mojej lub innych wiedzy o sztuce i rynku, bo mozesz naprawde sie zdziwic jak bardzo niektore osoby w tym siedza i sie tym interesuja.
Nie porownuje nikogo do nazistow... A prawa Goodwyna sa mi nieznane.
I bez sarkazmu z tymi gratulacjami o poziomie mojej lub innych wiedzy o sztuce i rynku, bo mozesz naprawde sie zdziwic jak bardzo niektore osoby w tym siedza i sie tym interesuja.
Po prostu Lana.
Poczytaj może od początku jak ta dyskusja wyglądała... kto zaczął i w jaki sposób.
Generalnie po to się chodzi na jakiś kierunek by nabrać znajomości w danej dziedzinie... i chyba taki jest sens tego, by móc wesprzeć swoje argumenty właśnie tym doświadczeniem akademickim- wiem, że może wydać się to frustrujące dla ludzi bez studiów lub na innych kierunkach, ale ja będąc na Grach Komputerowych nie będę się wykłócał z kimś z medycyny o zapaleniu ucha, bo ja gdzieś coś zasłyszałem.
A sam fakt, że media używają określenia 'sztuka niska' i 'sztuka elitarna' chyba bije w argument samych tych określeń, bo przecież to media są niskie i komercyjne, więc co one się znają? Czy może jednak media są ok, jak są po waszej stronie, ale tak generalnie to jednak są do dupy i plebs?
I w sumie, to oni utrzymują, że są równi i równiejsi. Każdy się rodzi równy, to jednak kim się staje to po części kwestia czynników zewnętrznych, oraz przede wszystkim jego woli, chęci oraz pracy jaką włożył.
Jak odnosić się do argumentu, że WoW to ♥♥♥♥♥♥♥ bo lubi go masa, a Chopin to ekskluzywny towar bo znają go snoby i stare dziady? Co ja robię? Za przedszkolankę tutaj? A poziom mojej wiedzy sztuki i rynku to nie Tobie rybko oceniać, ale moim profesorom na wydziale, więc pozdro 600!
Szeregowy Spizgalski
Tak.
-
Ostatnio edytowany przez Wolfheart dnia 22.10.2010 0:12:19
ΑΠΟ ΠΑΝΤΟΣ ΚΑΚΟΔΑΙΜΟΝΟΣ
fioletowy kot w szaliku
Anthro
Nie, do cholery ciężkiej, nie! Jeżeli coś jest popularne to nie znaczy że jest to dobre :| . Parę razy było już tu pisane o telenowelach, muzyce pop itepe. Według mnie, ludzie tłumnie nie wybierają konkretnych produktów dlatego, że są DOBRE ale dlatego że są ŁATWO PRZYSWAJALNE i dają satysfakcję tanim kosztem. Ludzie zawsze pójdą krótszą i wygodniejszą drogą. Bądź co bądź, granie w Planescape Torment wymaga więcej wysiłku umysłowego niż trzepanie mobów w WoWie. Tak jak słuchanie i wczuwanie się w muzykę klasyczną wymaga więcej wysiłku niż słuchanie "bejbli aj law ju wery macz, oł je". Czy to oznacza, że muzyka popowa jest DOBRA? Muzyka popowa, telewizja, gry komputerowe mogą być conajwyżej dobrze zaprojektowanym, pieczołowicie wykonanym i doskonale wypromowanym produktem, ale nie będą sztuką.
Dobra, znikam stąd bo sam już się gubię o co tu chodzi. Napisałem co mi na sercu leży, nie zagłębiam się w BEZCELOWĄ dyskusję dalej
.Widziałem rzeczy, którym wy userzy nie dalibyście wiary. Flamewary sunące ku obrzeżom permanentnych banów. Oglądałem spamy błyszczące w ciemnościach blisko pustych profili. Wszystkie te posty znikną jak łzy w deszczu. Czas się wylogować...
FFD3a A+ C-- D-- H+ M--- P- R- T+++ W Z Sm RLTI a cn++ d+ e f h* i++ j p sm
FFD3a A+ C-- D-- H+ M--- P- R- T+++ W Z Sm RLTI a cn++ d+ e f h* i++ j p sm
Wilk
Zwierzę
No cóż, nie wiesz co to jest Bayer Full, trudno. Nie znasz najpopularniejszego polskiego zespołu Disco Polo, słynnego z przebojów jak Majteczki w Kropeczki.
Nie, nigdy nie twierdziłem że "popularne" to automatycznie "gorsze". Nie, jest pewna korelacja pomiędzy "popularne" a "dobre". Często popularne jest dobre. Ale są od tej reguły tragiczne wprost wyjątki, i to nierzadkie, zwłaszcza gdy liczy się nie opinie ludzi, opinie autorytetów a wskaźniki bezwzględne jak "sztuk sprzedano" albo "dolarów zarobiono". To nie jest żaden "czysty" wskaźnik. Tylko pewna sugestia, często błędna. Czasem katastrofalnie błędna.
A ty tego właśnie wskaźnika (ilość kont graczy) użyłeś jako dowodu wyższości WoW nad konkurencją.
Wybrałem celowo przykłady, gdzie ilość sprzedanego produktu jest odwrotna do jakości tego produktu.
To nie dowodzi że WoW jest gorszy od GW bo ma więcej kont.
To tylko dowodzi, że z faktu że WoW ma więcej kont za cholerę nie musi wynikać że jest lepszy od GW.
A ty z uporem maniaka dowodzisz, że Disco Polo jest zawsze i nieodwołalnie lepsze od Chopina.
Nie, nigdy nie twierdziłem że "popularne" to automatycznie "gorsze". Nie, jest pewna korelacja pomiędzy "popularne" a "dobre". Często popularne jest dobre. Ale są od tej reguły tragiczne wprost wyjątki, i to nierzadkie, zwłaszcza gdy liczy się nie opinie ludzi, opinie autorytetów a wskaźniki bezwzględne jak "sztuk sprzedano" albo "dolarów zarobiono". To nie jest żaden "czysty" wskaźnik. Tylko pewna sugestia, często błędna. Czasem katastrofalnie błędna.
A ty tego właśnie wskaźnika (ilość kont graczy) użyłeś jako dowodu wyższości WoW nad konkurencją.
Wybrałem celowo przykłady, gdzie ilość sprzedanego produktu jest odwrotna do jakości tego produktu.
To nie dowodzi że WoW jest gorszy od GW bo ma więcej kont.
To tylko dowodzi, że z faktu że WoW ma więcej kont za cholerę nie musi wynikać że jest lepszy od GW.
A ty z uporem maniaka dowodzisz, że Disco Polo jest zawsze i nieodwołalnie lepsze od Chopina.
--sf.
Szeregowy Spizgalski
Tak.
Polecam wrócic do podstawówki, jeśli masz problem z czytaniem. Nie pisałem o sobie ale uderz w stół a nożyce..
A sharpy wyraził swój pogląd tylko popełnił jeden błąd. Zapomniał że każdy chce sie czuć indywidualistą-wybrańcem, a wrzucanie takiej rzeszy ludzi do worka pt. masa to jak wkładanie kija w mrowisko
Swoją drogą nie wiem czy sie orientujesz w serii Call of Duty. Są gracze bardziej obeznani w temacie i ci co mniej. Tym starszym wysublimowany gust sie uformował bardziej, co normalne w każdej dziedzinie. Po jakimś czasie kolejne produkcje CoD zaczeły byc coraz głupsze, coraz bardziej uproszczone i nierealne. Osiagały coraz większa sprzedaż a każdy "stary" gracz kwitował: gówno lub poł-gówno. Teraz sie zastanów z rączkami na kołderce, jaka jest korelacja. Niestety taka, o jakiej mowi sharpy. Ale nie mowi sie o tym bo ci którzy to wiedzą, niczego nowego sie nie dowiedzą. Natomiast ci którzy sie tego nieprędko dowiedzą, zaczną walić w tarabany i robić aferę ze przecież większość ma rację.
ΑΠΟ ΠΑΝΤΟΣ ΚΑΚΟΔΑΙΜΟΝΟΣ
Wilk
Zwierzę
Proszę, mały film instruktażowy, który uwolni cię z twojej ignorancji, a jeśli w swoim zacietrzewieniu zatrzymasz się i zastanowisz, może zrozumiesz dlaczego to rozróżnienie jest krytycznie ważne.
http://www.youtube.com/watch?v=xJTfwbI6lKI
--sf.
osioł
Anthro
Za każdym razem jak mówiłem, że Fallout3 to nie Fallout, to masa mnie obrzucała pomidorami mówiąc "fanatyk", "Czas idzie do przodu!", "To jest najlepszy Fallout! Nie znasz się!", "Głupi jesteś!". A już nie wspomnę, że jak pojawiły się pierwsze recenzje tego nowego Fallouta (New Vegas) to nagle każdy zaczął potwierdzać, że ta "trójka" to jednak marny Fallout był, bo tak napisali recenzenci, którzy z jeszcze 2 lata temu dostawali orgazmu na widok pseudo Fallouta.
Masa jest głupia, dlatego wolę interesować się tym, co mnie kręci, a że przypadkowo lubi to miliard innych osób to...no cóż, co ja na to poradzę?
A tak poza tym...chciałbym tu pogadać o WoWie, a nie o zasranym kapitalizmie, głupiej masy, polityce, psychologi, sztuce i co tu jeszcze można wymienić? ;[
Masa jest głupia, dlatego wolę interesować się tym, co mnie kręci, a że przypadkowo lubi to miliard innych osób to...no cóż, co ja na to poradzę?
A tak poza tym...chciałbym tu pogadać o WoWie, a nie o zasranym kapitalizmie, głupiej masy, polityce, psychologi, sztuce i co tu jeszcze można wymienić? ;[
Smok Serwisowy
używaj słów, które rozumiesz
zgadzam się w 100%
logiczne - nigdy tego nie spotkałaś w swoim gimnazium plastycznym więc to nie istnieje xddd
to cudownie, że jesteśmy na podobnym kierunku... a teraz idź się doucz. sztuka elitarna i sztuka dla mas... podstawowym wyznacznikiem jest to jak duża wiedza jest wymagana od samego odbiorcy do jej zrozumienia. twierdzenie z twojej strony, że znasz się np. na architekturze (która jak najbardziej jest formą sztuki) czy urbanistyce nie mając bladego pojęcia o konstrukcji czy podstawach socjologii (przykład) to czysta hipokryzja ale oczywiście nikt ci tego nie zabroni. natomiast, żeby wypowiedzieć się na temat najnowszej piosenki justina biebera (głębi jego liryk zwłaszcza) raczej nie potrzeba jakichś szczególnych umiejętności czy wiedzy więc automatycznie grono odbiorców dla którego jego twórczość jest zrozumiała i przystępna jest szersze. Nie jest przypadkiem to jak kreowany jest jego wizerunek, to co pojawia się na jego teledyskach itd itd - nad tym pracuje gigantyczny sztab ludzi i podobnie jak z wowem czy macdonaldem nie ma tam za dużo miejsca na "przypadek". niestety, żeby porozmawiać o samych technikach kreowania rzeczy, które trafiają do takiej ilości ludzi też trzeba mieć już pewną wiedzę i kółko się zamyka
i tak - wybacz ale segreguję ludzi. w różnych dziedzinach nie tylko na lepszych i gorszych pod różnymi względami
Ostatnio edytowany przez Edi dnia 22.10.2010 2:02:27
I'm Winston Wolfe.
I solve problems.
I solve problems.
Lew
Anthro
Sharpy błagam nie posługuj się materiałem propagandowym Republikanów... równie dobrze mogłeś wrzucić coś od PISu a to chyba nie jest twoje stronnictwo... no chyba, że tez odmrażałeś dupę pod krzyżem to sry
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków.
Możesz przeglądać wątki.
Nie możesz dodawać odpowiedzi.
Nie możesz edytować swoich postów.
Nie możesz kasować swoich postów.
Nie możesz dodawać ankiet.
Nie możesz głosować.
Nie możesz dodawać załączników.
Nie możesz pisać bez weryfikacji.