Przeglądający wątek:
1 Anonimowi
Hobbit
Inna forma
Grygusie, ja ci też "Różę Selerbergu polecam". Lekkie, miłe i przyjemne, akurat lektura na wakacje. 
Choć mam wrażenie, że wiedźma.com.pl jednak jest lepsza.
Btw., ma ktoś może do opchnięcia inne książki Białołęckiej? Jakoś się nie mogę na nie natknąć, a chciałabym przeczytać "Naznaczonych błękitem" i całą resztę.
A "Rudej Sfory" proszę nie sprowadzać do pękatości Bębenka, tam jest dużo więcej, z cudownymi zaświatami jakuckimi na czele. Ale, uwaga, nie czytać tego, co jest na końcu na okładce! Jakiś geniusz zdradził w opisie książki czym jest Sfora. Bardzo psuje zabawę.
Choć mam wrażenie, że wiedźma.com.pl jednak jest lepsza.Btw., ma ktoś może do opchnięcia inne książki Białołęckiej? Jakoś się nie mogę na nie natknąć, a chciałabym przeczytać "Naznaczonych błękitem" i całą resztę.
A "Rudej Sfory" proszę nie sprowadzać do pękatości Bębenka, tam jest dużo więcej, z cudownymi zaświatami jakuckimi na czele. Ale, uwaga, nie czytać tego, co jest na końcu na okładce! Jakiś geniusz zdradził w opisie książki czym jest Sfora. Bardzo psuje zabawę.
Zwierzę
"Łżyj mi, ale łżyj po swojemu, a ja cię uściskam."
Fiodor Dostojewski, "Zbrodnia i Kara"
Książka, którą miałem czas przeczytać tylko do połowy, ale ten cytat wrył mi się w pamięć, jak nic innego na tym świecie.
Fiodor Dostojewski, "Zbrodnia i Kara"
Książka, którą miałem czas przeczytać tylko do połowy, ale ten cytat wrył mi się w pamięć, jak nic innego na tym świecie.
0
(+0|-0)
Re: Ulubiona książka (lub cytat z książki)
Wysłano: 13.08.2008 23:56:35
Wysłano: 13.08.2008 23:56:35
Szczur
Zmiennokształtny
z "Weronika postanowiła umrzeć" P.Coelho.
"Jedyną zaleta tej choroby, ze społecznego punktu widzenia, jest jej powszechność, dlatego odosobnienie - w jej przypadku- nie jest potrzebne........większość zgorzkniałych może żyć na wolności,
nie stanowiąc niebezpieczeństwa dla porządku publicznego ani dla bliźnich. Za wysokimi murami wzniesionymi wokół siebie są całkowicie odizolowani od wiata, choć zdają się stanowić jego część."
Oraz
"Rodzice kochaliby ją tak czy inaczej, ale ona nie odważyła się zapłacić ceny za swoje marzenie z obawy, że ich zrani. Było to marzenie zagrzebane głęboko w jej pamięci,
które od czasu do czasu wydobywało się na powierzchnię,
na jakim koncercie czy przypadkowo słuchanej płycie. Jednak ilekroć się budziło, towarzyszące mu uczucie frustracji było tak silne, że usypiała je jak najszybciej."
Ostatnio tez spodobał mi sie "Głupiec" Ewy Schiling
"Jedyną zaleta tej choroby, ze społecznego punktu widzenia, jest jej powszechność, dlatego odosobnienie - w jej przypadku- nie jest potrzebne........większość zgorzkniałych może żyć na wolności,
nie stanowiąc niebezpieczeństwa dla porządku publicznego ani dla bliźnich. Za wysokimi murami wzniesionymi wokół siebie są całkowicie odizolowani od wiata, choć zdają się stanowić jego część."
Oraz
"Rodzice kochaliby ją tak czy inaczej, ale ona nie odważyła się zapłacić ceny za swoje marzenie z obawy, że ich zrani. Było to marzenie zagrzebane głęboko w jej pamięci,
które od czasu do czasu wydobywało się na powierzchnię,
na jakim koncercie czy przypadkowo słuchanej płycie. Jednak ilekroć się budziło, towarzyszące mu uczucie frustracji było tak silne, że usypiała je jak najszybciej."
Ostatnio tez spodobał mi sie "Głupiec" Ewy Schiling
Bo szczurzo jest umieć śmiać się z siebie!!
Lew
Zwierzę
no tak... Coelho, świetny pisarz... musze poświecic troche czasu lekturze jego ksiązek, może skusze sie własnie na tą?
'Miliard lat przed końcem świata' (ciekawy pomysł na homeostatyczny wszechświat).
'Koniec akcji arka' Mowgli z drzunglobuszu w kosmicznym sosie, oczywiście o wiele realniejsze od Kiplinga (w końcu IQ nauczających lepsze od ludzi). To by już nawet o furry klasic zahaczało, co prawda nie miał futra ale reszta psychiki itp. to nieźle pozmieniania, kontakt z innym intelektem, inne emocje.
'Przenicowany świat'. Bardzo odważna proza, dziwie się że to poszło (wersje PRL miały powycinane różne rzeczy mi. rozdział o Szczeknach, ważny bo jest to pierwsze spotkanie ludzi z gatunkiem i Twierdzą, pomijam już to że te Szczekny to są po prostu świetne, od razu ze dwa kwateruje w chacie).
Bez jaj. 'Pokój na Ziemi', 'Wizja lokalna' czy 'Fiasko' to jedne z najlepszych powieści. Czepiać to się można nieco cylu Pirx/okolice, bo co prawda pomysł w 'Niezwyciężonym' pierwsza klasa ale parę dziurek to nawiercisz no i technika się nie
waliduje w całokształcie. Na jakimś IRC była kiedyś sprzeczka o cykl szyderczy w rodzaju 'Bajek robotów' (ja nie gustuje) i konkluzja ogólna że to też należy znać. No i ostatniej publicystyki czepić się można, fakt, 'Bomba megabitowa' i okolie to biedakowi zamieszały te bajty w łebku (a pomyśleć że o trionach kiedyś pisał
).W ogóle takich nie lubię. Nuda i średniowiecze, fuj. To bardziej dla dzieci
'Syriusza; Stapledona przeczytaj obowiązkowo.O to ciekawe. Ja nawet tej 'wieży' nie czytałem (jakiś kawałek - coś o robakach które śpiewają i steruje nimi jakaś tam nie do końca ludzka postać, zombii, jakis kowboj ala western - to?). Z Kinga podobają mi się stare, 'Lśnienie', może jeszcze parę.
Spróbuj wybrane Koondza a szczególnie 'Opiekunowie'. No taki psiak to rzeczywiście by namieszał na Ziemi przy sensownym postępowaniu
) Jak dla mnie jedna z lepszych (zwłaszcza z psami).O rany, o jakim czasie historycznym toto mówi. Obecnie ? I jakie państwo?
To sili się na real czy też to jakaś stylizacja?
Bo kawałek bombowy. Coś jak zapis z ciężkiego psychiatryka, takiego na poważnie.
Wilk
Zwierzę
JarekS, myślę że zupełnie nie zaczaiłeś fragmentu. Może dotyczyć realu (choć jest odrobinkę przerysowany) ale równie dobrze może pasować do większości fantastyk. Pasuje do wszystkich czasów, z wyjątkiem może okresów wielkich rewolucji, kiedy istniała nadzieja na lepsze, i do praktycznie wszystkich krajów świata, i tych prawdziwych, i zmyślonych. Ciężki psychiatryk? Nie. Dzień powszedni.
--sf.
jestę kapibarę
Patrz filmy - "Nic śmiesznego", "Dzień świra", "Wszyscy jesteśmy Chrystusami".
Czlowiek
Człowiek
A moj ulubiony w Pulp Fiction 
"The path of the righteous man is beset on all sides by the inequities of the selfish and the tyranny of evil men. Blessed is he, who in the name of charity and good will, shepherds the weak through the valley of darkness, for he is truly his brother's keeper and the finder of lost children. And I will strike down upon thee with great vengeance and furious anger those who would attempt to poison and destroy my brothers. And you will know my name is the Lord when I lay my vengeance upon thee."
"The path of the righteous man is beset on all sides by the inequities of the selfish and the tyranny of evil men. Blessed is he, who in the name of charity and good will, shepherds the weak through the valley of darkness, for he is truly his brother's keeper and the finder of lost children. And I will strike down upon thee with great vengeance and furious anger those who would attempt to poison and destroy my brothers. And you will know my name is the Lord when I lay my vengeance upon thee."
Ostatnio edytowany przez Purrry dnia 16.08.2008 17:26:43
hih to chyba ze Starego Testamentu 
PERMABAN
Wiedźmin - dla mnie po prostu genialne.
Inny świat - bo świetnie ukazuje sytuację tamtych ludzi i oddaje klimat łagrów.
Medaliony, Dymy nad Birkenau - szczere i dobrze opisujące obozy koncentracyjne.
My, dzieci z dworca ZOO - dobra na przestrogę, zwłaszcza, że oparta na faktach.
Gnój - fajnie pokazana patologiczna rodzina i otoczenie na Śląsku. Tzn, dość, hm, dramatyczne, ale nieźle widać te sytuacje, które w sumie zdarzają się wszędzie i codziennie.
Ruda sfora - bardzo pomysłowa i wciągająca.
Jakub Wędrowycz - kto nie zna, niech żałuje. Wiejski egzorcysta w gumofilcach i kapocie zdartej z Niemca, boryka się z problemami takimi jak wampiry, diabły, czy sąsiedzi.
Wyższa magia - opowiada o młodej rosyjskiej magiczce, która przypadkiem wplątuje się w grubszą aferę. Nie skończyłam jeszcze, bo książka zalega u Lessie i Wolfy'ego, ale te 3/4, które mam za sobą, są godne polecenia :P Przyjemna książka.
Renegat - takie o wampirach, całkiem ciekawe, fajnie napisane.
Diabeł Łańcucki - opowiada o zubożałej szlachcie polskiej (niektóre postacie faktycznie istniały), która walczy o swoje ziemie z bogatym szlachcicem. Nie przepadam za jako taką historią, jednak Komuda pisze na tyle fajnie, że jego książki mocno wciągają. Jeśli nie od razu, to po niedługim czasie.
Terry Pratchett - co prawda mam tylko kilka książek na koncie, jednak uwielbiam jego absurdalny humor i pomysłowość świata, jaki stworzył w Świecie Dysku.
Nie pamiętam więcej, nie mam pamięci do tytułów, w dodatku za dużo ich się przewinęło przez moje ręce, to są takie "ulubione, które aktualnie pamiętam" :P Kolejność przypadkowa dość, jeno Wiedźmin faktycznie jest na piedestale :P
Inny świat - bo świetnie ukazuje sytuację tamtych ludzi i oddaje klimat łagrów.
Medaliony, Dymy nad Birkenau - szczere i dobrze opisujące obozy koncentracyjne.
My, dzieci z dworca ZOO - dobra na przestrogę, zwłaszcza, że oparta na faktach.
Gnój - fajnie pokazana patologiczna rodzina i otoczenie na Śląsku. Tzn, dość, hm, dramatyczne, ale nieźle widać te sytuacje, które w sumie zdarzają się wszędzie i codziennie.
Ruda sfora - bardzo pomysłowa i wciągająca.
Jakub Wędrowycz - kto nie zna, niech żałuje. Wiejski egzorcysta w gumofilcach i kapocie zdartej z Niemca, boryka się z problemami takimi jak wampiry, diabły, czy sąsiedzi.
Wyższa magia - opowiada o młodej rosyjskiej magiczce, która przypadkiem wplątuje się w grubszą aferę. Nie skończyłam jeszcze, bo książka zalega u Lessie i Wolfy'ego, ale te 3/4, które mam za sobą, są godne polecenia :P Przyjemna książka.
Renegat - takie o wampirach, całkiem ciekawe, fajnie napisane.
Diabeł Łańcucki - opowiada o zubożałej szlachcie polskiej (niektóre postacie faktycznie istniały), która walczy o swoje ziemie z bogatym szlachcicem. Nie przepadam za jako taką historią, jednak Komuda pisze na tyle fajnie, że jego książki mocno wciągają. Jeśli nie od razu, to po niedługim czasie.
Terry Pratchett - co prawda mam tylko kilka książek na koncie, jednak uwielbiam jego absurdalny humor i pomysłowość świata, jaki stworzył w Świecie Dysku.
Nie pamiętam więcej, nie mam pamięci do tytułów, w dodatku za dużo ich się przewinęło przez moje ręce, to są takie "ulubione, które aktualnie pamiętam" :P Kolejność przypadkowa dość, jeno Wiedźmin faktycznie jest na piedestale :P
Ostatnio edytowany przez Arabeska dnia 16.08.2008 17:50:38
Czlowiek
Człowiek
Nie,to tylko udaje tekst biblijny.
W oryginale brzmi to nieco inaczej.
sprzeczałabym się
po obejrzeniu filmu sprawdziłam, to tak było napisane...
bodajże księga Ezahiela.
po obejrzeniu filmu sprawdziłam, to tak było napisane...
bodajże księga Ezahiela.
jestę kapibarę
Warto poznać inne spojrzenie na te sprawy - polecam "Pięć lat kacetu" Stanisława Grzesiuka (a także "Boso, ale w ostrogach" jako ładny opis czasów przedwojennych).
Medaliony były strasznym smęceniem jak dla mnie.
Jak już jesteśmy w tych klimatach, to
Pora poczytać fantastykę innych autorów. Mnie już wiedźmin nie zachwyca, jest tylko dobry. ;P
Chociażby cykl o magach Białołęckiej jest równie dobry.
Ostatnio edytowany przez LV dnia 30.03.2010 22:50:35
Czlowiek
Człowiek
Tekst ze Starego Testamentu:
Ksiega Ezechiela 25
Z mowy przeciwko narodom:
15 Tak mówi Pan Bóg: "Ponieważ Filistyni postępowali mściwie, a żywiąc w duszy nienawiść, do zagłady doprowadzili ich na skutek odwiecznej nieprzyjaźni,
16 dlatego tak mówi Pan Bóg: Oto wyciągnę rękę przeciwko Filistynom, wykorzenię Keretytów i wyniszczę resztki krainy nadmorskiej.
17 Dokonam na nich wielkiej pomsty za pomocą srogich kar. Wtedy poznają, że Ja jestem Pan, gdy dokonam na nich pomsty".
PERMABAN
Czytam fantastykę innych autorów. Po prostu Wiedźmin jest dla mnie ciągle numerem jeden. I książką, do ktorej ciągle chętnie wracam, oczywiście po jakimś konkretnym czasie ;d
Białołęcką miałam ostatnio w rękach w empiku, jednak wydawnictwo Fabryka Słów jest dla mnie pewniakiem i jedynie ich książki ostatnimi czasy kupuję. Ale jak zobaczę w bibliotece, to wezmę.
Pięć lat kacetu, Archipelag Gułag i Dzieci Arabatu Sołżniecyna postaram się poszukać, jednak marne zasoby moich bibliotek są dość wątpliwe xP Ktoś mi jeszcze polecał autora, nazwisko chyba też miał na G, jednak za cholerę nie pamiętam dokładnie. A nie wydaje mi się, by był to Grzesiuk... Chociaż może? On napisał jakoś więcej książek na ten temat? Dopisałabym go do listy "książek szukanych".
Białołęcką miałam ostatnio w rękach w empiku, jednak wydawnictwo Fabryka Słów jest dla mnie pewniakiem i jedynie ich książki ostatnimi czasy kupuję. Ale jak zobaczę w bibliotece, to wezmę.
Pięć lat kacetu, Archipelag Gułag i Dzieci Arabatu Sołżniecyna postaram się poszukać, jednak marne zasoby moich bibliotek są dość wątpliwe xP Ktoś mi jeszcze polecał autora, nazwisko chyba też miał na G, jednak za cholerę nie pamiętam dokładnie. A nie wydaje mi się, by był to Grzesiuk... Chociaż może? On napisał jakoś więcej książek na ten temat? Dopisałabym go do listy "książek szukanych".
jestę kapibarę
Grzesiuk napisał tylko swój życiorys. Oprócz dwóch wspomnianych jeszcze "Na marginesie życia", o pobycie w sanatoriach dla gruźlików. Najsłabsza moim zdaniem, ale może i najbardziej dojrzała. Jako do dzieciaka najbardziej trafiało do mnie część o dzieciństwie.
Z fabryki słów książki są niezłe, ale nie nazwałbym ich pewniakami. Robert Szmidt chociażby, którego opowiadania czytałaś na woodzie. W książce "Apokalipsa według Pana Jana" ładnie rozwinął wizję wspomnianą w "Autobahn nach Poznań" Ziemiańskiego (akutalnie można znaleźć to opowiadanie w "Zapachu szkła" - Ziemiański jest niezły, mi osobiście jego rozentuzjazmowana narracja strasznie nie odpowiada, ale niektórzy to lubią), ale pogubił całą masę wątków i sensu w czasie pisania.
Coś z political fiction może jeszcze? Konrad T. Lewandowski, "Noteka 2015" i "Bo kombinerki były brutalne". Serdecznie polecam. Lekko, ciężko i śmiesznie, i skłania do przemyśleń. Można się zgadzać, można się nie zgadzać, ale wymowa polityczna jest zupełnie inna niż ślepa prawicowość u Ziemkiewicza.
A tak się zapytam, kto lubi kryminały, i jakie?
Z fabryki słów książki są niezłe, ale nie nazwałbym ich pewniakami. Robert Szmidt chociażby, którego opowiadania czytałaś na woodzie. W książce "Apokalipsa według Pana Jana" ładnie rozwinął wizję wspomnianą w "Autobahn nach Poznań" Ziemiańskiego (akutalnie można znaleźć to opowiadanie w "Zapachu szkła" - Ziemiański jest niezły, mi osobiście jego rozentuzjazmowana narracja strasznie nie odpowiada, ale niektórzy to lubią), ale pogubił całą masę wątków i sensu w czasie pisania.
Coś z political fiction może jeszcze? Konrad T. Lewandowski, "Noteka 2015" i "Bo kombinerki były brutalne". Serdecznie polecam. Lekko, ciężko i śmiesznie, i skłania do przemyśleń. Można się zgadzać, można się nie zgadzać, ale wymowa polityczna jest zupełnie inna niż ślepa prawicowość u Ziemkiewicza.
A tak się zapytam, kto lubi kryminały, i jakie?
Ostatnio edytowany przez LV dnia 16.08.2008 22:58:43
Czlowiek
Człowiek
Stara dobra Agathe Christie, Artura Conana Doyla, Roberta E Howarda,Robina Cooka.
A ostatnio trafil mi sie rarytas Arsen Lupin - dżentelmen włamywacz autorstwa Maurice'a Leblanca. Ksiazka a wlasciwie audiobook o 13 przygodach tego supermana w w jedwabnych rekawiczkach ktory by Jamea Bonda zrobil na szaro jakby sie spotkali
jestę kapibarę
A pomijając Agathe Christie? ;P
Errata - Archipelag Gułag - Sołżniecyn. Ale Dzieci Arbatu - Anatolij Rybakow.
Errata - Archipelag Gułag - Sołżniecyn. Ale Dzieci Arbatu - Anatolij Rybakow.
a opowiadania Borowskiego o obozach? (ten od "Pożegnania z Marią")
wstrząsająca lektura... jedyny pisarz który ukazał to co działo się w psychice więźniów KL-ów...
wstrząsająca lektura... jedyny pisarz który ukazał to co działo się w psychice więźniów KL-ów...
zmiennokształtne
Zmiennokształtny
"Pożegnanie z Marią" jak "Pożegnanie..." "proszę Państwa do gazu"...
0
(+0|-0)
Re: Ulubiona książka (lub cytat z książki)
Wysłano: 17.08.2008 19:00:44
Wysłano: 17.08.2008 19:00:44
Szczur
Zmiennokształtny
Sharpy ma racje,ale ja przyłoże się do swojego zdania,że punkt widzenia zależy od punktu siedzienia.Jak Ci sie nasunie[myśl] tak jest.To nie tyle ciężki psychiatryk,bo autor nie gustuje w tym temacie,ile głęboko filozoficzna strona uzmysłąwiająca czytelnikom wage ich życia i poziom zgorzknienia i znieczulenia na otoczenie.
Bo szczurzo jest umieć śmiać się z siebie!!
Lot nad kukułczym gniazdem - Kena Kesey - ktoś czytał? "Człowiek traci grunt pod nogami, kiedy traci ochotę do śmiechu". To moje motto życiowe .
Wilk
Zwierzę
Drow - czytałem, i niestety książka to zdanie skutecznie prezentuje. Dobra ale smutna.
--sf.
Hmm..Smutna, ale dzięki niej nabrałem ochoty do życia.
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków.
Możesz przeglądać wątki.
Nie możesz dodawać odpowiedzi.
Nie możesz edytować swoich postów.
Nie możesz kasować swoich postów.
Nie możesz dodawać ankiet.
Nie możesz głosować.
Nie możesz dodawać załączników.
Nie możesz pisać bez weryfikacji.