Lepiej: tak jak teraz chca cos ukrasc, to wiedzac ze nie masz broni, "tylko" napadna czy tam przyloza. Majac swiadomosc tego, ze mozesz miec bron - tak jak w rpa, po prostu zastrzela i wezma. Generalnie rzecz biorac uwazam polske za w miare bezpieczne panstwo, wlasnie dlatego, ze za "komuny" prawo dotyczace posiadania broni palnej bylo restrykcyjne, i na szczescie dalej jest. Tu nie strzelaja do ludzi na ulicy tak jak w usa czy rpa. Tu glownie strzelaja miedzy soba. Bo jak ktos ma spluwe, to tak naprawde potrzebna mu ona zeby nie dac sie zabic innym, ktorzy ja maja. Albo zabic takich. Poki co szalencow-samobojcow z bronia wybijajacych pol szkoly albo pietro w galerii handlowej (odpukac) nie mielismy i dobrze. Bo swirom broni nie daja.
Ostatnio edytowany przez LV dnia 12.02.2009 1:50:05
LV - Byłem w Port Elizabeth. W Cape Town bywa bezpiecznie, co nie znaczy, że zawsze jest. RPA ma to do siebie, że jest chaotyczna. Jednej osobie nic sie nie stanie w nocy w slumsach Jo'burga a inną okradną w środku dnia w turystycznym rejonie Cape Town.. Ja mam to do siebie, że tego typu przypadki po prostu mnie omijają. Nigdy mnie nikt nie napadł ani nie okradł, mimo że wielokrotnie się prosiłem
Obiecuj tylko tyle, ile możesz dać. I dawaj więcej, niż obiecałeś.
a czy nie powinniśmy wprowadzić odpowiednich pozwoleń i badań aby kupić nóż lub siekierę? też broń ;p
powiem tylko tyle, państwo mnie nie broni to niech da mi możliwość bronienia się samemu. Po pierwsze zmiany odnośnie tzw "granic obrony koniecznej" mój dom to moja twierdza i powinienem mieć prawo zatłuc każdego ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥ który się do niego wdziera...
Się nie słyszy jak się gazet nie czyta, radia nie słucha i wiadomości nie ogląda =/ Ignorant
Przykład konkret. Od Scoobya nie usłyszałem, że przynajmniej do Ciebie usłyszę.
Tak, wchodzą celują w ludzi. Czy gdyby ktoś w ciebie celował to myślałbyś o wyciąganiu broni? Czy bardziej ceniłbyś życie?
Oczywiście, wezmę sobie na 2 minutki jednego klienta i mu przyłożą broń do skroni. Oczywiście wszyscy zaczną do nich strzelać. Z innej beczki - wszyscy będą strzelać do odjeżdżającego samochodu? A jak któryś nie trafi i postrzeli przypadkowego przechodnia? Rozumiem że wtedy powiesz "no cóż, zdarza się...". Wątpie by który kolwiek z klientów zaczął strzelać - choćby ze strachu przed takimi konsekwencjami czy obawy o własne życie.
Bajki, bajki. Co chwile ktoś tu rzuca jakiąś pseudo-teorię i nie popiera jej żadnym argumentem. Konkret proszę, jak zamierzaci sprawić że ludzie kupując broń staną się nagle - doskonałymi strzelcami, doskonałymi opanowanymi myślicielami, odważnymi bohaterami. Generalnie to to co tu mówicie brzmi, jakby strzelanie, nawet do bandyty, to było jak splunąć...
Z tym się w 100% zgadzam. Nie może być tak że obrona własnej posesji czy nawet obrona konieczna grozi wylądowaniem w więzieniu lub jakąkolwiek karą. Ktoś wchodzi na moją posesję, mam prawo połamać mu nogi i zadzwonić po pogotowie/policje by go zabrali. Skoro zdecydował się wejść to powinien wkalkulować takie ryzyko.
Ostatnio edytowany przez Rynvord dnia 12.02.2009 13:53:37
Prawda prawda i jeszcze raz prawda. Zakładam się, że więszość z was miała co najwyżej w ręce kbks... Nie macie za grosz szacunku do broni i pierdzielicie od rzeczy o bohaterskich pracownikach banku mających pronić placówki własną piersią. Ocipieliście? Niby z jakiej paki mieli by to robic?
Tu się zgadzam w całej rozciągłości. Jak to możliwe, żeby ktoś został oskarżony o zabójstwo w obronie wlasnego domu - vide sprawa z myśliwym który odstrzelił złodzieja.
Ostatnio edytowany przez Ryan dnia 12.02.2009 14:06:27
"Well! I've often seen a cat without a grin," thought Alice; " but a grin without a cat! It's the most curious thing I ever seen in my life!"
i póki zmiany nie zajdą w tym miejscu możemy sobie gdybać do woli...
chociaż gdyby panowie z Włodawy mieli pistolety to przynajmniej nie mieli by zarzutu o zbeszczeszczenie zwłok (jakby ktoś nie kojarzył to mieszkańcy pewnej wioski chwycili co mieli pod ręką i zatłukli bandziora który ich od długiego czasu terroryzował a policja nic z tym nie robiła...)
Ostatnio edytowany przez Lessie dnia 12.02.2009 14:12:54
Prawda prawda i jeszcze raz prawda. Zakładam się, że więszość z was miała co najwyżej w ręce kbks... Nie macie za grosz szacunku do broni i pierdzielicie od rzeczy o bohaterskich pracownikach banku mających pronić placówki własną piersią. Ocipieliście? Niby z jakiej paki mieli by to robic?
A ktoś uwzględnił to, że jak ktoś mając broń 'dla obrony' napierdzieli się - co w naszym kochanym kraju jest normą - i zastrzeli kogoś na ulicy? Będzie potem żałował, ale życia to nie wróci. I czy ktoś pomyślał, czy każdy mając w ręku broń, będzie w stanie użyć jej? Pijany/naćpany bandzio pociągnie za spust bez namysłu, normalny człowiek będzie tym "tylko straszył" i oberwie od tego co napada. Bo tak łatwo mu strzelanie nie przyjdzie. Ja nie sądzę, żebym mógł kogoś zabić, nawet w obronie własnej.
Kiedyś był taki kabaret, Drozdza chyba - o tym, że obywatel zanim użyje broni musi ostrzec, nie może strzelać tak żeby zabić.. a bandytów jakieś przepisy obowiązują?
I ostatni przypadek, nadużycie... bandyci jedno, świry drugie. Ja bym żadnemu z militarystów nie dał nawet gazówki. Prawdę mówiąc, może to zabrzmi nieco przesadnie, ale dla mnie każdy "fascynat" broni (palnej) to świr, którego należałoby trzymać z dala nawet od widelców (sorry Jurand).
Ostatnio edytowany przez LV dnia 12.02.2009 14:16:18
Taa... A broń czarnoprochową kupujesz bez najmniejszego, nawet tyciego zezwolenia - i to w cenie juz schodzącej poniżej 1000zł. Owszem, jest duzo trudniejsza w użyciu niz współczesne automaty i półautomaty... Ale kupienie czarnoprochowej repliki Peacemakera z 6-strzałową komorą to żaden problem. Owszem - ani celnością, ani zasięgiem nawet się do współczesnych klamek nie umywa... Ale za to jakie dziury robi!
To czemu jakoś nie słyszy się o napadach na banki pomimo nie zastosowania tych cudownych rozwiązań?
Słyszy się. Przychodzą ludzie do banków i grożąc "przedmiotem podobnym do pistoletu" rabują jakieś grosze. Dla banku mało, kasjerki od razu wydają.
Najlepszy idiota ostatnio przylazł do GE Money Banku, który koncentruje się na operacjach bezgotówkowych i zażądał forsy, grożąc "przedmiotem przypominającym pistolet". Dowiedział się, że w banku nie ma pieniędzy (niespodzianka, nie?) i uciekł. A jakby miał prawdziwy pistolet? Może by zaczął strzelać z desperacji?
Ostatnio edytowany przez LV dnia 12.02.2009 14:23:45
I ostatni przypadek, nadużycie... bandyci jedno, świry drugie. Ja bym żadnemu z militarystów nie dał nawet gazówki. Prawdę mówiąc, może to zabrzmi nieco przesadnie, ale dla mnie każdy "fascynat" broni to świr, którego należałoby trzymać z dala nawet od widelców.
Mam paru takich na roku... nie dał bym im nawet ASG o.O
"Well! I've often seen a cat without a grin," thought Alice; " but a grin without a cat! It's the most curious thing I ever seen in my life!"
Krótko, zwięźle i na temat. Chcesz się bronić, to się broń. Można to robić na wiele sposobów mniej grożącym zabiciem postronnego świadka. Do tego dochodzi polska mentalność i buńczuczność przez tak wielu tłumaczone latami zaborów i rozbiorów. Co z tego, że mój zdrowy psychicznie, nie karany ojciec dostanie broń, skoro ja będę miał do niej dostęp?
Heal PF Make it a better place For you and for me And the entire furry race There are furrys fighting If you care enough For the fandom Make a better place For you and for me
a ja bym chciał mieć, klamkę. Albo najlepiej dwie. żeby strzelać z 2 rąk naraz A tak serio wyglądam przez okno i widze Bałucką patologię. Nie chciałbym oglądać tej samej patologii z klamkami lub pąpką bo bałbym się o rodzine
Biorę mój strach, moje upokorzenie Kurszę je w pięści Otwieram dłoń i oto mam diament. Mój diament to szał Mam diamenty w oczach!
Hmm cóż nie jestem rozeznany z prawem polskim, apropo posiadania broni palnej. Więc, raczej nie bedę wchłaniał się bardzo. Jak dla mnie, wystarczyło by w zupełności, gdyby strzelnice były bardziej dostępne. Na zasadzie, wchodzisz, (oczywiście, posiadając stosowny dokument upoważniający do korzystania w celach sportowych) wybierasz stosowny kaliber i za pewną opłatą, dostajesz amunicję i strzelasz do tarcz. Było by miło gdyby takie strzelnice działały na podobnych zasadach jak w USA u nas w kraju. Trochę adrenaliny, taki shooting practice
A co do legalizacji broni, hmm. Zostanę po środku. Nie da sie zaprzeczyć że wśród nas, są osoby które wykorzystały by broń jako narzędzie zbrodni lub jako wsparcie podczas napadów strzelanin, itp. Odnosząc sie do dresiarzy, kiboli, oraz blokersów to powiem tak: mieszkam całe swoje życie w Nowej Hucie. Tam zwolenników zamieszek nie brak =/ tyle że prawdopodobnie 80% tej bandy, nie ma nawet pojęcia, jak zabezpieczyć broń na tyle by sobie jaj nie odstrzelić, wkładając ją do spodni. Dlatego preferują, broń białą , lub inne narzędzia domowej roboty. Czasem i sprzęt strażacki (mowa oczywiście o toporach) Zawsze są też obawy że znajdzie sie kozak, który wie jak z broni korzystać. Dlatego określam sie pół na pół, nie chciał bym (jak i zapewne wielu innych obywateli dzielnicy) by powtórzyła sie fala zbrodni, z okresu końca lat 80 aż do końcówki lat 90, jak to miało miejsce w USA. Podczas rozkwitu wojen gangów... Bo kto wie czy właśnie ten margines społeczny, nie narobił by najwięcej szumu. A co do tej drugiej połowy, udostępnić broń tylko dla tych którzy mają zdrowy mózg, i mają ochotę postrzelać do tarcz itp. obiektów, a nie wyjść na ulice i włączyć tryb Triger Happy nie bacząc na konsekwencje.
Sprawdź Amerykańskie statystyki kradzieży broni palnej. To jest główne źródło wszelkiej maści pistoletów, strzelb, karabinów etc. dla przestępców, nie przemyt.
Jestem przeciwny ułatwianiu dostępu do broni palnej cywilom. Chcesz się bronić? Broń się, jest na rynku cała gama broni mniej niebezpiecznej dla życia od pistoletu, a jednocześnie równie deprymującej dla potencjalnego przestępcy.
Również biorąc pod uwagę statystykę przestępstw w Polsce nie ma absolutnie żadnego powodu by broń palną udostępnić każdemu. Po prostu, wbrew pozorom, jesteśmy krajem dość bezpiecznym, podobnie jak reszta Europy. Nie potrzebujemy paranoicznego kupowania broni na wielką skalę bo "coś się może zdarzyć".
a) broń białą w postaci: – ostrzy ukrytych w przedmiotach niemających wyglądu broni, – kastetów i nunczaków, – pałek posiadających zakończenie z ciężkiego i twardego materiału lub zawierających wkładki z takiego materiału, – pałek wykonanych z drewna lub innego ciężkiego i twardego materiału, imitujących kij bejsbolowy,
według tego artykułu można przy sobie nosić ostrą katanę, albo maczetę i wystarczy mieć ja ukryta w pochwie i nic Ci nie mogą zrobić ;3 ja osobiście preferuje broń tego rodzaju
kiedyś szukałem ustaw na ten temat i tą z ostrzem cofnęli w 1999r... szukałem dalej i więcej wzmianek nie było, więc chyba nie ma czegoś takiego, co by mi nie pozwalało mieć przy sobie czegoś z długim ostrzem