Zmień fonty Zmień rozmiar

Przeglądający wątek:   2 Anonimowi

 Aby pisać należy być zalogowanym

<<1234>>


0
(+0|-0)
Re: Furry wątpliwości
Wysłano: 20.03.2009 16:23:35
Canis Lupus
Anthro
Cytat z "Żmija":
ja tak tylko spytam, co kogo obchodzi co inni myślą? ja ślinię się tak samo jak oglądam jakiś Yiff, hentai czy zwykłe porno z dziwkami w roli głównej. i naprawdę cienkim sikiem olewam co inni o tym myślą. Mam większe problemy niż moja futrzastość - jak każdy myślę.


Agreed, z jednym wyjątkiem - są ludzie którzy nie mają problemów i coś muszą sobie znaleźć. Nie myślę tutaj o nikim konkretnym, znam to z życia jak nołlajfy wymyślają sobie problemy i co więcej włącza się gen attention whore, kiedy to koniecznie musisz wysłuchać co ma do powiedzenia bo sie potnie czy coś tam...

0
(+0|-0)
Re: Furry wątpliwości
Wysłano: 20.03.2009 17:43:02
Wilk
Anthro
Ja tam takich problemów nie mam. :-Dk

Jeżeli na przykład widze na Yiff to tylko to obejrze, skomentuje i pójde dalej. Ja tam sie nie masturbuje 8-)k , według mnie to głupota.

Jeśli chodzi o wstydzenie się, to ja się nie_wstydzę, co prawda lubie takie furry kobiety ale przecież one na_razie nieistnieją wię zaglądam na zwykłe.

A z resztą to mój wybór co ja lubie. Jeden Człowiek lubi Auta, inny hentaie, następny zaś być w plenerze, ja tam lubie Furry.

8-Dk.

PS ale czasem lubie se pomarz:-ojjk: .
Ostatnio edytowany przez LV dnia 21.03.2009 0:11:47

Anonim
0
(+0|-0)
Re: Furry wątpliwości
Wysłano: 20.03.2009 23:55:13
Jeszcze poprawic trzeba "zaglondam" u Fang'a :D

0
(+0|-0)
Re: Furry wątpliwości
Wysłano: 21.03.2009 0:11:19
jestę kapibarę
umkło mi w powodzi.... thx Aki.

PS. Proszę nie robić z tego halo i sensacji.
Fang - doinstaluj sobie słownik do przeglądarki. Nie bądź Kunakiem...
Ostatnio edytowany przez LV dnia 21.03.2009 0:13:02

Anonim
0
(+0|-0)
Re: Furry wątpliwości
Wysłano: 21.03.2009 0:25:48
zeby sie jeszcze doczepic, poprawna forma powinna byc "sobie", nie "se" u Fanga xDDD

0
(+0|-0)
Re: Furry wątpliwości
Wysłano: 21.03.2009 0:30:13
Angora Turecka
Anthro
Zmoderowano: F rzczepszerzyńe hszonrzdż pszmi f dszcińe; I rzczepszerzyn s teko złyńe ?

:3 Może jakiś konkurs zrobić na tekst z największą ilością błędów (wszelkiego rodzaju)?
Ostatnio edytowany przez LV dnia 21.03.2009 0:40:57

0
(+0|-0)
Re: Furry wątpliwości
Wysłano: 21.03.2009 0:39:46
jestę kapibarę
Rynvord - i tak Kunako cię pobije. Jego postów nawet nie czytam.
Aki - to już nie jest błąd ortograficzny, tylko zwykłe czepialstwo z twojej strony. Potocznie można se mówić.

I koniec już o tym.

0
(+0|-0)
Re: Furry wątpliwości
Wysłano: 21.03.2009 3:16:52
Lygrys Polski
Anthro
Mnie tam korygowanie błędów irytuje :P wybacz LV ale porównam cie z kanarem w komunikacji miejskiej, chwalcie Boga nie wystawiasz mandatów.... choć pewnie ci to pasuje ;] w końcu jako kotomotywa masz znajomych w komunikacji miejskiej :P
A żeby tak nie offtopować proponuje wrócić do głównego wątku tematu.

0
(+0|-0)
Re: Furry wątpliwości
Wysłano: 21.03.2009 7:00:36
Wilk
Anthro
Akurat troszkę się śpieszyłem i pisałem z opery, a to sprawia że robię byków więcej niż liter w zdaniu. A to z tym "se" to mam ciągle problem, weszło mi to w mowę i staram się tego pozbyć za wszelką cenę, ale i tak to idzie powoli.

Więc przepraszam za błędy. A i przepraszam za ten Offtopujący post który teraz czytacie.

0
(+0|-0)
Re: Furry wątpliwości
Wysłano: 21.03.2009 10:01:38
Tygrys z Cheshire
Anthro
PERMABAN
To nie temat o błędach ortograficznych. W razie potrzeby zapraszam http://www.polfurs.org/mo...d=3706&start=45
"Well! I've often seen a cat without a grin," thought Alice; " but a grin without a cat! It's the most curious thing I ever seen in my life!"

0
(+0|-0)
Re: Furry wątpliwości
Wysłano: 21.03.2009 15:06:00
Wilk
Anthro
Tak z ciekawości, co was bardziej krępuje. Mówienie że jesteście furry czy łażenie w fursuitach.
Ostatnio edytowany przez DarkV dnia 21.03.2009 17:44:10

Anonim
0
(+0|-0)
Re: Furry wątpliwości
Wysłano: 21.03.2009 15:20:46
Gdy jestesmy w fursuitach nikt nas nie widzi. :P
Ja nigdy nikomu "normalnemu" nie powiedzialem ze jestem furry. Nie chce mi sie tlumaczyc niepotrzebnie co to jest, a po co to itp.

Anonim
0
(+0|-0)
Re: Furry wątpliwości
Wysłano: 21.03.2009 15:27:19
Ja mówiłem (wspominałem) kilku "normalnym" znajomym i w sumie traktują to jako hobby. Ale to dlatego, że do końca tego nie rozumieją, a wdawać się w długie bezproduktywne dyskusje to ja podziękuje ;p Sporo osób wie, że jestem lwem :P kiedyś się cholernie krępowałem, ale teraz już nie =^-^=
Ostatnio edytowany przez Riva dnia 21.03.2009 19:17:13

Anonim
0
(+0|-0)
Re: Furry wątpliwości
Wysłano: 21.03.2009 21:00:28
No cóż, widzę że przynajmniej Redi po części rozumie jak się czuję.

0
(+0|-0)
Re: Furry wątpliwości
Wysłano: 22.03.2009 5:59:19
Skrzydlata pantera
Zmiennokształtny
Cytat z "Akimoto":
Gdy jestesmy w fursuitach nikt nas nie widzi. :P
Ja nigdy nikomu "normalnemu" nie powiedzialem ze jestem furry. Nie chce mi sie tlumaczyc niepotrzebnie co to jest, a po co to itp.


Niestety to działa tylko gdy przebierasz sie w fursuit w piwnicy. Wiekszość chyba woli sie jednak pokazać światu.
I tak wiem że chodzi o "nie widzi twarzy" :-Dk

Anonim
0
(+0|-0)
Re: Furry wątpliwości
Wysłano: 23.03.2009 18:58:47
A ja się niestety nadal cholernie krepuję. Może mi to kiedyś przejdzie.

0
(+0|-0)
Re: Furry wątpliwości
Wysłano: 23.03.2009 19:24:56
Magiczny Gość
Zmiennokształtny
Ale krępujesz się być furry, czy powiedzieć, że jesteś furry? Bo mi informowanie otoczenia o tym, co myślę i kim jestem, jest do szczęścia niepotrzebne. A o byciu furry, o tym, co to dla Ciebie znaczy, na dobrą sprawę i tak możesz pogadać tylko z futrami, bo inni tego nie zrozumieją.

Mam znajomych, którzy rysowanie anthro uważają tylko za hobby, innych, którzy uważają to za niewinne dziwactwo, i znajomą z roku, która określiła to jako "zboczenie". Ale skoro tzw. Artyści Z Dyplomem mogą sobie wieszać zdjęcie penisa na krzyżu i uważać to za sztukę, albo w tym samym celu symulować własny pogrzeb, to ja z moimi anthro czuję się zdrowo.

Co mnie krępuje, to obleśne fursuity (a'la Wpadki Fursuitowe). Ale tak samo krępują mnie dziwaczni fani fantastyki czy anime. Nie przez to, że są dziwni- każdemu wolno- ale przez to, że zawsze taki wyskoczy przed szereg, a potem na całą grupę zupełnie niewinnych hobbystów społeczeństwo patrzy krzywo. :P
Każdy zajmuje w życiu to miejsce, które zdobędzie, nie na które zasługuje. Każde współczucie poniża, prawdziwa miłość jest ślepa, prawdziwa dobroć bezsilna, a prawdziwa wolność- to wolność od wszystkich.

0
(+0|-0)
Re: Furry wątpliwości
Wysłano: 23.03.2009 20:22:54
Hiena
Zwierzę
Cytat z "tanuki":
grupę zupełnie niewinnych hobbystów


xD !!


Mnie tylko dziwi, że najpierw ktoś się z tym obnosi, a potem marudzi. Takie... emo furry, kurde mol.

Anonim
0
(+0|-0)
Re: Furry wątpliwości
Wysłano: 23.03.2009 20:25:16
Raczej przyznać się do tego. Boję się tego jak zareagują kumple. Ale ja ogólnie jestem słaby w kontaktach międzyludzkich.

0
(+0|-0)
Re: Furry wątpliwości
Wysłano: 23.03.2009 20:32:07
Hiena
Zwierzę
A po co chcesz się przyznawać? Czujesz taką potrzebę?

Też mam kumpli i kumpele, chodzę z nimi na bro i normalnie funkcjonuję, ale w życiu nie przyszłoby mi na myśl, by o furry z nimi rozmawiać. Nie widzę w tym najmniejszego sensu. Poza tym to, że ja mam coś za uszami, o czym reszta zupełnie nie ma pojęcia, też ma swój smaczek.

0
(+0|-0)
Re: Furry wątpliwości
Wysłano: 23.03.2009 20:36:41
Wilk
Anthro
Cytat z "Wilczur":
Raczej przyznać się do tego. Boję się tego jak zareagują kumple. Ale ja ogólnie jestem słaby w kontaktach międzyludzkich.


To witaj w klubie, mnie też ciężko jest się dogadać czasami. Myślałem że jestem jedyny :-)k.
A wstydzić się nie masz czego. Ja powiedziałem moim kolegom jak się spytali. I luzik jest.

0
(+0|-0)
Re: Furry wątpliwości
Wysłano: 23.03.2009 20:42:04
fajkojot
Człowiek
Cytat z "Zawa":
Mnie tylko dziwi, że najpierw ktoś się z tym obnosi, a potem marudzi. Takie... emo furry, kurde mol.

Jak wszędzie. Chyba w każdej subkulturze takie jednostki się trafiają. IMO Marudzenie chyba najczęściej się pojawia u tych jednostek po bolesnym kontakcie z rzeczywistością kiedy ich wyobrażenie o byciu super-cool podupada i musi być odnowione - właśnie poprzez teksty o byciu niezrozumiałym.
Z drugiej strony to chyba też zwyczajnie powszechny syndrom u buntujących się nastolatków niezależnie od kultury :-Pk
Ogólnie zgodziłbym się z Tanuki, mnie również najbardziej krępuje starcie z oszołomami z granicy fandomu (dowolnego, miałem styczność z kilkoma poprzez konwenty). Kiedy w towarzystwie takich zdarzy mi się znaleźć (przypadkiem tudzież nie) to mam ochotę schować się gdzieś głęboko gdy taki "ekscentryk" raźno opowiada o rzeczach wprawiających ludzi dookoła w konsternacje i ściągających wzrok.
Ale też kwestia, że ja po prostu nie znoszę kiedy ktoś w miejscach publicznych drze mordkę na dowolny temat ;)
"How much is that doggie in the window? The one with the waggley tail
How much is that doggie in the window? I do hope that doggie's for sale"

0
(+0|-0)
Re: Furry wątpliwości
Wysłano: 16.04.2009 23:52:45
Smok
Anthro
Wydaje mi się, że temat wystarczająco się już zestarzał aby nikt nie przywiązywał do niego uwagi, więc cichcem dodam doń parę słów.

Nigdy nie uważałem, że owa „przypadłość” jest czymś nienormalnym. Wątpliwości? Czemu? Jeżeli coś jest integralną częścią mojej psychiki to czemu mam się tego wstydzić i pozbywać? W imię źle pojętej „normalności”? Pokażcie mi człowieka normalnego, to był by dopiero wyjątkowy okaz.

Rozumiem (albo przynajmniej tak mi się wydaje) wątpliwości kogoś kto nie jest zadowolony ze swojego wyglądu, po prawdzie większość ludzi nie jest z tego powodu zadowolona. Popularność różnorakich zakładów „upiększających”, salonów tatuażu, czy zakładów chirurgii plastycznej, najlepiej świadczy o tym, że jest to dość powszechne uczucie. Nie posuwał bym się jednak do nazywania tego chorobą, w końcu większość ma w głowie obraz nas samych, takich jakimi chcieli byśmy się widzieć. Dopiero gdy pogoń za niedoścignionym ideałem zmienia się w szkodliwą obsesję można mówić o chorobie psychicznej.

Co do ostracyzmu ze strony społeczeństwa, przyznam, że nie doświadczyłem niczego podobnego, tak ze strony przyjaciół jak i bliskich. Trochę w ramach eksperymentu, a trochę jako rodzaj „wyjścia z szafy” przedstawiłem moim przyjaciołom i rodzinie rewelację pod tytułem „Wiecie co, tkwi we mnie głębokie przekonanie, że jestem smokiem.” I co?. I nic. Powieszenie w moim pokoju paru artów o tematyce „furry” (niczego nadmiernie nieprzyzwoitego), nie spowodowało w domu jakiejś rewolucji. Tak więc z moich doświadczeń (jakkolwiek ograniczonych) wnoszę, że ludzi, w większości przypadków, nie interesują inni ludzie i ich przeżycia czy problemy wewnętrzne(prawdziwe, bądź urojone), wydaje się nam, że jest inaczej, ponieważ dla nas nasze problemy i uczucia są ważne, wręcz najważniejsze na świecie, jak więc ktoś mógłby nie interesować się czymś takim? Jedynie nasze nachalne skakanie innym do oczu i kłucie ich swoimi problemami i swoją „innością” może doprowadzić do jakiejś reakcji, najczęściej dość nieprzychylnej.

Może się to też wiązać z zagadnieniem, czemu lubimy kisić się we własnym „futrzanym” sosie, nie ważne czy akurat kłócimy się czy zgadzamy, czujemy jakiś rodzaj więzi z innymi „furry”, nie są to zainteresowania, czy jakieś specjalnie ciekawe poglądy czy historie, bo to można znaleźć wszędzie. Powodem nie jest nawet dyskusja nad faktem bycia „furry”. Jest to (tak przynajmniej uważam) świadomość, że osoba do której się zwracam ma „tak samo jak ja” (albo przynajmniej podobnie), nie trzeba jej tłumaczyć cóż to za cechy psychiczne powodują, że jestem taki a nie inny. Nie trzeba o tym mówić, to się wie. I nawet wyśmianie, czy nie zrozumienie jest trochę inne niż „na zewnątrz”. Pewnie się mylę w swojej interpretacji, w końcu to wszystko jest trochę bardziej skomplikowane niż się na pierwszy rzut oka wydaje. Jednak sam fakt, że osoba tak niekontaktowa jak ja stara się (ostrożnie, słabo i sporadycznie, ale jednak) zaznaczyć swoją obecność w tym gronie, może chyba świadczyć na korzyść tej teorii.

No dobra zaczynam ględzić bez ładu i składu, trzeba więc kończyć, zwłaszcza, że jak zwykle zaatakowało mnie ciężkie słowne rozwolnienie. Zdaję sobie sprawę, że w ostateczności nie napisałem niczego nowego, miałem więc poważne opory przed wstawieniem tego tutaj. Stwierdziłem jednak, że w końcu nie zaszkodzi przedstawić mojego zdania i tak mało kogo to obchodzi.

0
(+0|-0)
Re: Furry wątpliwości
Wysłano: 16.04.2009 23:58:00
Charyzmatyczny Nieznajomy z Imprezy
PERMABAN
Cytat z "Verdan":

Ogólnie zgodziłbym się z Tanuki, mnie również najbardziej krępuje starcie z oszołomami z granicy fandomu (dowolnego, miałem styczność z kilkoma poprzez konwenty). Kiedy w towarzystwie takich zdarzy mi się znaleźć (przypadkiem tudzież nie) to mam ochotę schować się gdzieś głęboko gdy taki "ekscentryk" raźno opowiada o rzeczach wprawiających ludzi dookoła w konsternacje i ściągających wzrok.
Ale też kwestia, że ja po prostu nie znoszę kiedy ktoś w miejscach publicznych drze mordkę na dowolny temat ;)

Same here, już kilka razy tak miałem, że ktoś sobie hardo pruje jape a ja tylko sie rozglądam czy ktoś inny sie nie patrzy, co jak co, można sobie mówić "a mnie to nie obchodzi co inni myślą" Ale może mnie obchodzi, jak ludzie na ulicy reagują będąc blisko mnie i wolał bym nie wywoływać żadnych emocji albo bardziej: emocje pozytywne niż zakłopotanie.
Ostatnio edytowany przez Adonai dnia 17.04.2009 0:02:33

0
(+0|-0)
Re: Furry wątpliwości
Wysłano: 17.04.2009 0:00:11
fioletowy kot w szaliku
Anthro
Cytat z "Adonai":
Cytat z "Verdan":

Ogólnie zgodziłbym się z Tanuki, mnie również najbardziej krępuje starcie z oszołomami z granicy fandomu (dowolnego, miałem styczność z kilkoma poprzez konwenty). Kiedy w towarzystwie takich zdarzy mi się znaleźć (przypadkiem tudzież nie) to mam ochotę schować się gdzieś głęboko gdy taki "ekscentryk" raźno opowiada o rzeczach wprawiających ludzi dookoła w konsternacje i ściągających wzrok.
Ale też kwestia, że ja po prostu nie znoszę kiedy ktoś w miejscach publicznych drze mordkę na dowolny temat ;)

Same here, już kilka razy tak miałem, że ktoś sobie hardo pruje jape a ja tylko sie rozglądam czy ktoś inny sie nie patrzy, co jak co można sobie mówić "a mnie to nie obchodzi co inni myślą" ale może mnie obchodzi jak ludzie na ulicy reagują będąc blisko mnie i wolał bym nie wywoływać żadnych emocji lub emocje pozytywne niż zakłopotanie.


Hehe, to jest właśnie to, kompletnie sie zgadzam :) .
Widziałem rzeczy, którym wy userzy nie dalibyście wiary. Flamewary sunące ku obrzeżom permanentnych banów. Oglądałem spamy błyszczące w ciemnościach blisko pustych profili. Wszystkie te posty znikną jak łzy w deszczu. Czas się wylogować...

FFD3a A+ C-- D-- H+ M--- P- R- T+++ W Z Sm RLTI a cn++ d+ e f h* i++ j p sm

 Aby pisać należy być zalogowanym
<<1234>>


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków.
Możesz przeglądać wątki.
Nie możesz dodawać odpowiedzi.
Nie możesz edytować swoich postów.
Nie możesz kasować swoich postów.
Nie możesz dodawać ankiet.
Nie możesz głosować.
Nie możesz dodawać załączników.
Nie możesz pisać bez weryfikacji.

Wyszukiwanie zaawansowane