Zmień fonty Zmień rozmiar

Przeglądający wątek:   2 Anonimowi

 Aby pisać należy być zalogowanym

<<1...345678910>>


Anonim
0
(+0|-0)
Re: Sól i pieprz
Wysłano: 25.09.2008 10:56:49
Zakup sobie po prostu wiekszy opiekacz, lub odpowiedni do rozmiarow kanapek, a jesli chcesz oszczedzic na zakupie nowego tostera to znajdz chleb odpowiedniego rozmiaru do twojego opiekacza, musiales taki wybrac? :D albo po prostu idz na gielde, tam takie rzeczy kiedys widzialem... :D

Anonim
0
(+0|-0)
Re: Sól i pieprz
Wysłano: 25.09.2008 12:04:19
wracajac PRAWIE do tematu...
Jak przezyc w miesiac majac 50 zł? - szkoła przetrwania wedlug Akiego, poradnik zywieniowy i cennik supermarketowy.

Enjoy!!!

Jest kilka wyjsc (oczywiscie zakladajac ze masz za darmo gdzie mieszkac, masz darmowy dostep do wody, gazu, pradu itp.):
a) Wegetowac w domu
b) liczyc na pomoc przyjaciol, chodzic na imprezy, wiedzac ze tam zawsze sie znajdzie cos fajnego do zarcia
c) zainwestowac 50 zł zeby sie szybko zwrocilo z zyskiem
d) znalezc prace
i na koniec juz calkiem zartujac
e) zaczac polowac na psy, koty, golebie, dzika zwierzyne itp.

Rozwiazania:
a) To najprostsza forma przezycia, polegajaca na jedzeniu w malej ilosci bardzo tanich produktow. Jezeli potrafisz przypalic garnek zz gotujaca sie woda, omin to rozwiazanie. Moje obliczenia wykazaly ze jestem w stanie przezyc w skrajnie ciezkich warunkach, tj. ok. 50gr. na dzien. Wybierajac odpowiednie marki sklepow typu Biedronka, Carrefour, Intermarche mozna sie natknac na prawie jadalne produkty spozywcze w bardzo niskich cenach, np kupujac makaron w biedronce 1kg za 99gr + sos w proszku za 75 gr masz jedzenia na cale dwa dni. W biedronce istnieje takze gama produktow "Dla Biedronki", w skald ktorej wchodza chipsy TopChips za 2.zł, duza, oplacajaca sie paczka, keczupy z biedronki, ktore sa legenda, poniewaz sa wieksza tajemnica niz mieso hamburgerowe w Mc Donaldzie, jego skladniki sa nieodgadniona tajemnica konsumenta. Jedyne co wiadomo to to ze w 99,9% skalda sie z wody i tajemniczej substancji przypominajacej rozwodniony koncentrat pomidorowy. W Intermarche masz natomiast zadko spotykane delikatesy typu tunczyk w puszce za 1,39 zł, paluszki krabowe za 1,50zł, ciastka za 2zł, wody Ondine i jakies dziwne napoje owocowe. Szukac produktow z napisem "Mini Cena", poniewaz te produkty to sa delikatesy w porownaniu do produktow biedronki. Natomiast Carrefour specjalizuje sie w tach wodach mineralnych a takze mieszankach wodopodobnych (czyt. wod smakowych, jak kolwiek to jest tlko nazwa, poniewaz smaku nie posiadaja lub posiadaja odstreczajacy. w carrefour mozna natomiast kupic starter komorkowy Mova, ktory podobno jest tani (mozna z niego zadzwonic do kochajacych cie przyjaciol z prosba o wyzywienie). Zostaly nam tez osiedlowe sklepieki, typu Aro, Lewiatan ( Zabki nie tykac, to prawie drogeria dla ludzi wegetujacych). Aro specjalizuje sie w kilku produktach nienadajach sie do jedzenia, ale do zapychania zoladka to i owszem, typu chipsy, popcorn za 50gr (jest tego duzo w paczce), i slodycze. Lewiatan robi napoje, ktore same sie przeksztalcaja w wino, a to juz za jedyne 1,20zł, najlepiej alkoch0lizuja sie napoje o smaku pomaranczowym. sa takze obecne w tych sklepach zupki chinskie, niestety nie z radomia, ktore dostarcza nam niezapomnianych przezyc smakowych, a naszym zoladkom niezapomnianych nam do konca zycia wrzodow, poniewaz w tych zupkach to nawet makaron ma wiecej w sobie chemi niz opakowanie tego produktu. Tak wiec wegetacja moze byc pelna przygod, od warunkiem ze bedziesz mial super/hiper/mini/extra/ultra/mega/wyjebane-w-kosmos markety w swoim miescie.


b) Opcja bardziej przyjemniejsza niz a), lecz musisz liczyc na pomoc swoich przyjaciol ktorzy cie beda zywili. Istnieje prawdopodobienstwo ze cie w koncu przejza po co chodzisz na imprezy do nich, lecznie musisz sie martwic, poniewaz moze znalezc sie osoba z sumieniem rozowego kroliczka, ktora cie chetnie nakarmi, zazwyczaj w osobie 60 letniej sasiadki z naprzeciwka, ktora sie dowie o tym juz w kilka minut po twoich znajomych dzieki swych niezliczonym zrodlom kontaktu. Ona cie moze takze naprowadzic na sklepy dzieki ktorym mozesz przezyc przez miesiac, ale jest w tym szczypta goryczy, a mianowicie wysluchiwania fascynujacych opowiesci o jej zyciu, zyciu sasidow, ale zadziwisz sie skad twoja sasiadka moze wiedziec i pamietac to ze uderzyles kumpla kiedys lopatka w piaskownicy po glowie, zadziwisz sie ze ona wie wiecej o tobie niz ty sam. Na oslode dodam, ze informacjami tymi mozesz szantazowac kogos w zamian za jedzenie.


c) Opcja dla tych co graja na gieldszie, sa "obrotni", lub np. kupia cos na allegro i sprzedadza drozej jakiemus frajerowi. nie polecam, poniewaz moze sie nie zwrocic, mozesz umrzec z glodu przedzej niz sprzedasz, wiec jesli nie jestes super sprzedawca na allegro lub metalowcem(wiadomo ze oni maja obiadki u szatana lepszy niz u mamy)/Dracula/Zombie/innymi potworami i wiadomo ze potrzebujesz jedzenia ze sklepu, zrezygnuj z tej metody.


d) opcja bardzo kuszaca, lecz trudna ("nie ma pracy dla ludzi z moim wyksztalceniem"), Radze omijac prace fizyczna, poniewaz jak wiadomo im wiecej energi stracisz tym wiecej musisz jej dac, wiec bez miesa lub czego porzxadnego do zarcia predzej zdechniesz z glodu niz dociagniesz nastepnego tygodnia. Polecam prace, w ktorej zarobki sa dawane od razu po wykonaniu roboty, co mozna uzgodnic z pracodawca jezeli jest normalnym rozumiejacym zwyklego czlowieka homo sapiens. Jesli uda ci sie znalezc prace na stale, bedziesz mial wlasny dochod i bedizesz mogl dawad urzedowi skarbowemu pol swojej pensji, z czego on ci bedzie napewno szczerze wdzieczny.


e) Jest to opcja wymagajaca wysilku, lub zainwestowania w mieso do zwabienia tychze zwierzat do swojego domu. Istnieje ryzyko wykopania kosci pozostawionych cichaczem przez ciebie przez psy mysliwego w lesie lub lesnika, jednak to cena za to ze mozesz godnie przezyc z miesem nadchodzacy miesiac. Stosujac prawo dzungli, masz prawo do zabicia zwierzat jesli jestes glodny. Inna sprawa ze nie ma w polsce dzungli. Musisz sie nauczyc podchodzic zwierzeta tak aby niczego nie zauwazyly. Przyda sie w tym przypadku podchodzenie do brata/siostry i podkradanie im tortu z ich urodzinowego przyjecia. Trzeba uwazac w lesie, poniewaz przy podchodzeniu moze peknac galazka lub mozemy sie wypierdolic i zwierzyna ucieknie. jezeli mamy luk domowej roboty mozemy ja zadzgac jezeli blisko niej stoimy, ale nie probujcie strzelac bo mozecie sobie wybic oko (chociaz moze to i dobrze, pojedziecie do szpitala, tam masz darmowe wyzywienie,m moze ci dadza tez odszkodowania jak powiesz ze samo peklo). Dlatego polecam domowe jedzenie typu kot, pies bo one sa latwe do zjedzenia.

0
(+0|-0)
Re: Sól i pieprz
Wysłano: 25.09.2008 13:42:52
Arachne
Taur
Cytat z "Neo":
chipsy TopChips za 2.zł


Za tyle można mieć 4kg ziemniaków. Żarcie na cały tydzień przy założeniu że wegetujemy.

Anonim
0
(+0|-0)
Re: Sól i pieprz
Wysłano: 25.09.2008 13:49:37
ale chipsy za 2 zlote zaliczaja sie do delicji przy takim kapitale ; >

0
(+0|-0)
Re: Sól i pieprz
Wysłano: 25.09.2008 18:50:43
jestę kapibarę
Tu miały być przepisy kulinarne, a nie lekcje survivalu w mieście.

Poza tym Aki jesteś cienki, w warszawie można przeżyć w supermarketach (tych z wyższej półki, nie biedronka i intermarche...) bez forsy albo z dwuzłotówką.
Dwuzłotówka w wózek i jazda po sklepie. Tam wcinamy promocje i poczęstunki, z wózkiem nikt nam nie odmówi nawet jak będziemy parę razy podchodzić. Zwłaszcza jak do niego dla picu coś włożyć (potem wyjąć). Supermarketów tyle, że można do upojenia powtarzać, nawet jak z któregoś wywalą.

0
(+0|-0)
Re: Sól i pieprz
Wysłano: 25.09.2008 18:52:47
a ile przy okazji można z marketu wynieść :P

0
(+0|-0)
Re: Sól i pieprz
Wysłano: 25.09.2008 18:57:06
jestę kapibarę
aha, ad d)
podatki i zus przy zarobkach do jakiegoś tam progu to 19%, tak więc nie połowa ;P
0
(+0|-0)
Re: Sól i pieprz
Wysłano: 2.12.2008 18:37:05
Tortellini z Tajemniczym Serowym Sosem.

Tak mi się dzisiaj spontanicznie zrobiło :>

Bierzemy kupne tortellini i robimy jak w przepisie. (tortellini to takie... torusiki z mięsem w środku, można też kupić z innymi nadzieniami, najczęściej z serem). Przepłukujemy po wyjęciu leciutko zimną wodą - nie wolno wyziębić, ma być gorące.

Tajemniczy sos (porcja na jedną osobę):
Bierzemy 50g masła (ja brałem masło smakowe ze szczypiorkiem). Przypominam, że to ma być masło, a nie mixełko, smaksełko, czy rama jogurtowa. Masło charakteryzuje się tym że nie ma dodatków olejów jadalnych i innych pierdół, które w tym wypadku zaczną nam po rozgrzaniu śmierdzieć).
Wkładamy do garnuszka i topimy na małym ogniu. Po całkowitym rozpuszczeniu pozwalamy chwilę się pogotować (mieszać!).
Dodajemy:
- pół łyżeczki musztardy francuskiej, lub ziarna gorczycy
- łyżeczkę sosu pomidorowego (lub ketchupu bez octu - chyba jedyne na rynku to Słodka Ania i Krzepki Radek) (ocet spowoduje, że sos będzie za kwaśny)
- można dodać innego sosu, np. czosnkowego, lub utarte pół ząbka czosnku, lub nieco czosnku granulowanego

mieszamy dokładnie i dodajemy:

- starty na tarce żółty ser, około 1,5 szklanki/kubka (albo: niecała miseczka kuchenna). Gatunek dowolny, polecam goudę lub salami. Nie polecam ementalera i podobnych.
- starty na drobno parmezan lub podobny suchy ser, około 10-15g (są dostępne już starte)
- przyprawa kuchni włoskiej, lub zestaw bazylia/oregano/cząber/czosnek/pieprz, czy co tam jeszcze jest.

Mieszamy wszystko razem aż sery się rozpuszczą, (można jednocześnie gotować tortellini), sos powinien mieć konsystencję bagienną (powinien się leciutko "ciągnąć", jeśli ciągnie się za bardzo można dodać nieco masła lub wody) ;]

Po wyłożeniu tortellini na talerz polewamy gęstym sosem gorące tortellini i posypujemy jeszcze po wierzchu parmezanem.

niam ;P

EDIT - weryfikacja życiowa - włożyć niedużo masła, tylko tyle żeby ser nie przywierał - i dolać mleka. Rozpuści się lepiej. Chyba.
Ostatnio edytowany przez LV dnia 25.03.2009 15:55:50

0
(+0|-0)
Re: Sól i pieprz
Wysłano: 6.12.2008 19:39:39
gronkowiec
Anthro
Coś dla świątecznych łasuchów :D

Ciasteczka piernikowe:

Składniki:
1,5kg mąki (przesianej)
0,5kg miodu
0,5kg cukru
0,5kg margaryny
4 jajka (+ dodatkowe do dekoracji)
paczka przyprawy do pierników (40g)
3 łyżki kakao
1,5 łyżeczki amoniaku
0,5 łyżeczki sody
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia

Cukier, kakao i przyprawę do pierników rozpuścić w miodzie, lekko podgrzewając na gazie i ciągle mieszając (tak żeby się wszystko połączyło, ale nie przypaliło). Ostudzić. Następnie wymieszać z resztą ze składników i wyrobić ładne ciasto. Na posypanym mąką blacie rozwałkować po kawałku ciasto i wyciąć ciasteczka. Układać na wysmarowanej margaryną blasze. Posmarować wierzch ciastek rozbełtanym jajkiem i posypać migdałami, kolorowymi wiórkami, czy kto co lubi. Piec w piekarniku rozgrzanym do 160 stopni przez ok. 12 minut. Oczywiście można też wystudzone ciastka polać lukrem, czy dekorować w inny sposób.

Ciacha wyśmienite, choć wymagają ok. 2 godzin pracy dwóch osób. Jednak gra jest warta świeczki :)
SMACZNEGO

| |
Podpis zastępczy v2.04

0
(+0|-0)
Re: Sól i pieprz
Wysłano: 7.12.2008 19:36:43
Owczarek Ciasteczkowy
Anthro
oj poczekajcie, aż ja wam mój przepis dam, mega ;>

OT: w ogóle to wróciłem xD
Cookie Time!

0
(+0|-0)
Re: Sól i pieprz
Wysłano: 20.01.2010 20:32:56
Zmiennokształtny
Wrócę trochę do survivalu i podam wam tanie, aczkolwiek moje ulubione danie które mogę jeść aż zacznę rzygać :p

Na ok 2 porcje:
-2 kg ziemniaków
-opakowanie suszonego koperku (ale tylko kamis, inne są... niesmaczne wg mnie :/) lub tyle samo świeżego
-dwie duże łyżki wegety
-duża śmietana 18% lub 12%
-olej, nie z oliwek (nie pasuje, a najlepsze jest masełko lub smalczyk :)

Ziemniaki cienko obieramy, myjemy, kroimy na 5mm plasterki (bez przecinania na pół, no chyba że ktoś chce, bo chodzi o to żeby się niezbyt równomiernie zrobiły), wkładamy do miski, zalewamy na oko odrobiną oleju, wsypujemy wegetę, koperek, dobrze mieszamy, najlepiej ręką (po to żeby ziemniaki od siebie odkleić :p), nalewamy do patelki oleju, tak żeby dobrze przykrywał dno, wysypujemy tyle ziemniaków by przykrywały dno, nie przesadzać, smażyć aż niektóre będą chciały się przypalić, ale żeby nic nie było surowe, mieszać!, łyżką cedzakową wyciągać je na talerz, uzupełnić olej, smażyć dalej, w tym czasie usmażoną porcję polać trochę śmietanką, wcinać puki ciepłe i póki następna porcja się nie usmaży :) wg mnie proste, niewymagające, sycące, tanie i smaczne :)
Ostatnio edytowany przez LV dnia 20.01.2010 21:05:17

0
(+0|-0)
Re: Sól i pieprz
Wysłano: 20.01.2010 20:57:16
Angora Turecka
Anthro
Dodałbym jakieś mięcho (kiełbasa w plastrach?) + ser posypany na wierzchu.
"An asymmetric boob job
A gentle caress of the inner thigh
Sean Connery"

0
(+0|-0)
Re: Sól i pieprz
Wysłano: 20.01.2010 21:48:24
Lew
2kg na dwie porcje? Omg.. jesteś w stanie zeżreć kilogram ziemniaków? Gratuluje..
Obiecuj tylko tyle, ile możesz dać. I dawaj więcej, niż obiecałeś.

0
(+0|-0)
Re: Sól i pieprz
Wysłano: 20.01.2010 22:19:14
Zmiennokształtny
Owszem, a co? Na diecie jesteś? To też gratuluję.... Wycieńczenia organizmu i skutków tego na starość.
Bo ja jak sobie dobrze i smacznie pojem to potem coś robię żeby to spalić :)

0
(+0|-0)
Re: Sól i pieprz
Wysłano: 20.01.2010 22:26:01
Wilk
Anthro
Ale 1 kg naraz? wtf.

0
(+0|-0)
Re: Sól i pieprz
Wysłano: 20.01.2010 22:27:39
Lew
Ja? Na diecie? Prosze, bez żartów.

Chodzi mi raczej o pojemność żołądka. Szczupły nie jestem, jeść uwielbiam, ale np. zjedzenie na raz 0,5kg jedzenia sprawia, że czuję się przejedzony. Rekord, który biłem w Afryce to ok. 1,2kg jedzenia (0,7kg polędwicy wołowej, sałatka, ryż, gęsty sos grzybowy, małże w sosie + chleb i ciasto czekoladowe z lodami) sprawiał, że od przejedzenia miałem zawroty głowy (dosłownie).
Nie liczę tutaj ilości wypitych płynów (1,5 litra wina i 1,5 litra wody).
Ale zjedzenie takiego posiłku zajmowało mi 2,5 godziny.

A napychanie się do pełna ziemniakami to nie jest dobre żarcie (w sensie wartości odżywczych)
Obiecuj tylko tyle, ile możesz dać. I dawaj więcej, niż obiecałeś.

0
(+0|-0)
Re: Sól i pieprz
Wysłano: 20.01.2010 22:49:32
Zmiennokształtny
Co dobre nie zawsze oznacza zdrowe. No i nie napisałam że opycham się tak codziennie. I zaznaczyłam że do poczucia wymiotów mogę to jeść tak mi smakuje... Poza tym, np mój narzeczony, szczupły i długi jak szczypior, dla niego zjedzenie kilograma to pikuś i gdzie to jest? Po 3h znów jest głodny. No i nie napisałam też że cały dzień się tak objadam, jest to raczej posiłek weekendowy, kiedy ziemniaczki na śniadanie jem o 11, ok 20 coś w stylu kolacji i tyle się najadłam cały dzień. To się wydaje że 1kg ziemniaków to dużo. A między usmażeniem jednej porcji a drugiej, trzeciej mija ok 40 min wiec też robi swoje, też nie napisałam że jem to od razu....
I po co ta cała dziwota.

0
(+0|-0)
Re: Sól i pieprz
Wysłano: 21.01.2010 1:32:24
Angora Turecka
Anthro
Kwestia metabolizmu. Mam znajomego który ma podobnie - siedzący tryb życia, studia informatyczne, a potrafi wpierniczać jak mało kto. I chudnie tylko.

Natomiast fakt że 2 kg to np. dla mnie dość dużo :P ale tak połowę i to na raty to może by się jakoś wcisnęło :D

Tylko musi być mięcho jakieś (ja znam wersję ziemniaki + cebula + mięcho + oregano + ser).
"An asymmetric boob job
A gentle caress of the inner thigh
Sean Connery"

0
(+0|-0)
Re: Sól i pieprz
Wysłano: 23.01.2010 13:28:50
fioletowy kot w szaliku
Anthro
Ktoś ma pomysł co zrobić z przepiórczych jaj? Bo w wyniku wygranego zakładu stałem się posiadaczem całej paczuszki i nie mam pomysłu co z nimi zrobić :D . Do ordynarnej jajecznicy troche mi ich szkoda.
Widziałem rzeczy, którym wy userzy nie dalibyście wiary. Flamewary sunące ku obrzeżom permanentnych banów. Oglądałem spamy błyszczące w ciemnościach blisko pustych profili. Wszystkie te posty znikną jak łzy w deszczu. Czas się wylogować...

FFD3a A+ C-- D-- H+ M--- P- R- T+++ W Z Sm RLTI a cn++ d+ e f h* i++ j p sm

0
(+0|-0)
Re: Sól i pieprz
Wysłano: 23.01.2010 13:56:42
Owczarek Ciasteczkowy
Anthro
Przepiórcze jaja najlepiej zamarynować. ;]
Cookie Time!

0
(+0|-0)
Re: Sól i pieprz
Wysłano: 23.01.2010 14:25:50
Lew
Mozna je ugotować i uzywać jako ozdoby do ryb (zamiast oczu się wsadza) :)
Obiecuj tylko tyle, ile możesz dać. I dawaj więcej, niż obiecałeś.

0
(+0|-0)
Re: Sól i pieprz
Wysłano: 4.02.2010 22:31:42
Zmiennokształtny
Marynowane, szaszłyczki, pasta z makrelą, sałatka... :)

A i ja nie jem tych 2 kg, tylko jeden, drugi jest dla mojej połówki :p

0
(+0|-0)
Re: Sól i pieprz
Wysłano: 5.02.2010 1:01:10
Humanus vultus
Człowiek
Wafle z czekoladą z nutką rumu (18+)

Skład:
- wafle :D (do kupienia w sklepie, takie duże prostokątne lub okrągłe, zwykle w paczkach po 5 sztuk (coś koło 2zł) x2
- kostka masła
- szklanka cukru (zwykły)
- około pół szklanki mleka
- kakao (NIE NESQUIK :D ) gorzkie, takie do ciast etc ze 3 łyżki stołowe
- około pół szklanki rumu (40%, uwaga na wódki o smaku rumu bo paskudne)
- szczypta cynamonu tartego (ale nieobowiązkowe)

Bierzemy emaliowany garnuszek, coś z litrowy, wrzucamy pociętą kostkę masła (to i się szybciej rozpuści) i wlewamy mleko. Odpalamy ogień, coś między średnim a małym płomieniem. Jak już masełko się zacznie topić sypiemy cukier i zalewamy rumem. Jak już i masełka nie widać bo całe stopione, dajemy kakao i mieszamy aż się całość ujednolici. Dajemy szczyptę opcjonalnego cynamonu. Jak się całość podgotuje (tj, bąble mają być w masie, a ta płynna) a smak nam pasuje (ACHTUNG! gorące!) gasimy ogienek i zostawiamy na 2 godzinki do ostygnięcia. Odstałą czekoladą smarujemy i składamy wafle (tj wafel + czekolada + wafel + czekolada + wafel). Jak już poskładamy (coś ze 2 duże wafle wyjdą) czekamy aż całkiem ostygnie, w śreberko spożywcze dajemy i do lodówki na parę godzinek by się przegryzło. Potem tniemy na porcje i OMNOMNOMNOM.

Uwagi: Jak przegniecie z rumem to czekolada będzie miała około 4 do 6% (hmmm coś koło pół szklanki rumu da te 4%) ale jak się wystudzi i przeleży w lodówce to %% spadną. Dla dzieci nie poleca się.
Przy większej dawce mleka (i rumu) będzie czekolada pitna, acz tłusta, bardzo sycąca. Można wypić i zakąsić waflem.
Po dłuższym gotowaniu i ostygnięciu na wierzchu będzie karmelizowany czekoladowy 'kożuch' za gęsty by roztrzepać ale... jak nie upilnujeta to ktoś wam wyżre a szkoda.

P.S. Naprawdę, ale to naprawdę NIE CHCECIE przypalić czekolady w garku. :D

0
(+0|-0)
Re: Sól i pieprz
Wysłano: 5.02.2010 1:11:24
Lygrys Polski
Anthro
jakież to kaloryczne... choć z pewnością uszczęśliwia :]

0
(+0|-0)
Re: Sól i pieprz
Wysłano: 5.02.2010 1:16:29
Wełnisty Szczur z Bosawi
Anthro
Pewno - grube futro, to szczęśliwe futro ^^ Muszę to kiedyś zrobić.
Szczury tłoczą się w piwnicach Ciemną nocą słychać piski
Niespokojna okolica Syczą groźne szczurze pyski
Miasto w dymie, miasto ginie Bez litości, bez ochłody
Pierwszy szczur jest już na linie!Gilotyna ścina głowy

Piszę poprawnie po polsku.

 Aby pisać należy być zalogowanym
<<1...345678910>>


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków.
Możesz przeglądać wątki.
Nie możesz dodawać odpowiedzi.
Nie możesz edytować swoich postów.
Nie możesz kasować swoich postów.
Nie możesz dodawać ankiet.
Nie możesz głosować.
Nie możesz dodawać załączników.
Nie możesz pisać bez weryfikacji.

Wyszukiwanie zaawansowane