Sharpy ... No tak, tutaj już widzę jakiś konkret, faktycznie miałoby to rację bytu jakby to było wprowadzone chwilę po stworzeniu internetu. Wtedy można by było traktować internet jako medium kontrolowane jak telewizję czy radio. Na chwilę obecną taki krok byłby nazbyt radykalny i jakby jakikolwiek provider wprowadził to w życie straciłby jak pisałem wcześniej znaczną część odbiorców jego usługi na rzecz tego, który by nie wprowadził pakietów w życie. To raz. Dwa, powiedz mi jakby wyglądała reklama w internecie małych firm dla których jedyną możliwością jest właśnie reklama za pośrednictwem tego medium gdyż domena kosztuje grosze, koszt stworzenia strony również (w porównaniu do innych form reklamy gdzie mogą dotrzeć do zbliżonej liczby odbiorców)? Owszem będą mogli się 'wkupić' do któregoś z pakietów, tylko po co? Skoro liczba odbiorców internetu pakietowego nie będzie już taka duża. Wszelkie instytucje które popełniły coś takiego czym są wyszukiwarki, będą mogli spakować swoje manatki i prawdopodobnie część z nich może zbankrutować, tudzież przebranżawiając się posłać masę pracowników na bruk. Wiele jest też małych firemek, które żyją tylko i wyłącznie z internetu i zamykając im tę drogę rozwoju marki po prostu padną. Przyznam się szczerze, że nie sądzę że w tym Europarlamencie siedzą same tłuki do kartofli (niestety i takie przypadki są, jak i wszędzie ... ale nie o tym chciałem ...), które pozwolą na takie załamanie gospodarki (jedyny powód jaki widzę to tylko przebicie USA w spowodowaniu krachu) jakie taki krok może spowodować.

To są nieliczne argumenty 'przeciw' takiemu krokowi, 'za' nie widzę żadnych (a nawet jak są to w większości idzie je obrócić przeciw)

Dobrze, po części się z Tobą zgodzę przede wszystkim co do tego, że niektórych ludzi przyciągnęłyby niższe koszty zubożałych pakietów. Większość ludzi jednak wolałaby pozostać przy niczym nieograniczonym dostępie do internetu. A to nie winno być problemem choćby z tego powodu iż providerzy raczej baliby się utracić obecnych klientów (bądź też mniej od nich ssać kasy) na rzecz tych, którzy by pakietów nie wprowadzili, to po pierwsze. Po drugie, Ludzie nie przepadają za dużymi zmianami, szczególnie 'ograniczającymi ich "wolność"'. Po trzecie, nikt też providerom nie może narzucić wprowadzenia tych zmian.

Biorąc nawet pod uwagę najczarniejszy scenariusz, czyli że wszyscy providerzy na terenie unii byliby zmuszeni do takiego kroku, byłbym jedną z tych osób która starałaby się sprowadzić do UE internet spoza strefy ograniczenia, czego zabronić mi nikt nie może.

Poza tym jak już wcześniej pisałem, nie wydaje mi się aby ktokolwiek chciał ryzykować kolejne wahania w gospodarce, przynajmniej teraz.

Ale to już za bardzo moim zdaniem wchodzi w strefę gdybania.

Wg informacji zawartych w linku Lessie, głosowanie to ma się odbyć 5 maja tego roku, czyli w ten wtorek. Jako iż nikt nie mógł/nie chciał podać tekstu "ustawy", zadałem sobie trochę trudu aby jej poszukać i oto co znalazłem:

http://www.europarl.europa.eu/sides/getDoc.do?pubRef=-//EP//TEXT+AGENDA+20090505+SIT+DOC+XML+V0//PL

Link ten zawiera Projekt ostateczny porządku obrad Parlamentu Europejskiego na dzień 5 maja 2009r. Wytrwałych zapraszam do lektury, ja natomiast uważam iż to co miałem do powiedzenia w tym temacie, już napisałem i dalej obstaję przy swoim.

PS zgadzam się w 100% z poprzednim postem Selph'a

Sharpy, studiując tę analizę którą zalinkowałeś, nasunęło mi się kilka konkluzji:

1. Niektórzy providerzy, jak i niektóre rządy starają się stworzyć filtr dla informacji płynących globalnym światłowodem. Filtr ten miałby blokować treści uznane za "niebezpieczne" bądź "szkodliwe" (głownie wobec małoletnich). Wlk. Brytania a raczej jeden z ich operatorów wprowadził blokadę między innymi serwisu TPB (The Pirate Bay) oraz wprowadzenie programu "3 strikes, you're out", co bez echa nie zostało i płazem im nie ujdzie/uszło (nie wiem która forma jest aktualniejsza gdyż nie szukałem dodatkowych artykułów w tej akurat sprawie). Idąc dalej, Australia. Tam rząd narzucił dostawcom w ramach testów 'stworzenie' (na własny koszt !) filtrów segregujących informacje płynące przez internet. Do tych testów przystąpił jedynie jeden operator, którego pobudkami miało być udowodnienie rządowi bezsensowności takiego kroku, reszta operatorów wystąpiła przeciw rządowi, nie przystępując do testów (ani co za tym idzie filtrowania treści internetowych).

wniosek: Providerzy jakoś nie za specjalnie widzą korzyści w takim stanie rzeczy.

2. W PE (Parlamencie Europejskim) wg tej analizy (jak i moich własnych spostrzeżeń) istnieje niejaki "spór" między parlamentarzystami a Radą w sprawie 'identyfikacji' wszystkich odbiorców internetu (i słusznie gdyż identyfikacja naruszy przede wszystkim ochronę naszych danych osobowych, a z drugiej strony brak takiej identyfikacji powoduje brak odpowiedzialności za 'występki' popełnione w sieci).

wniosek: Aby znaleźć złoty środek pomiędzy tymi dwoma skrajnymi problemami, trzeba dość gruntownie przeanalizować ew. ustawę regulującą te sprawy. IMHO (jak wspominałem w swoich poprzednich postach) PE nie pozwoli sobie na ryzyko zachwiania znaczną częścią gospodarki telekomunikacyjnej i nie tylko w UE.

W sprawie samego artykułu, na chwilę obecną nie grożą nam żadne "pakiety" a'la te telewizyjne, a "jedynie" problemy które poruszyłem wyżej dotyczące filtrów, bądź identyfikacji.
...

OFF: No proszę i 'problem' pojawił się w wiadomościach nawet...

Taka mała ciekawostka na którą dziś natrafiłem w tej sprawie:

http://www.europarl.europa.eu/news/public/story_page/058-54891-124-05-19-909-20090504STO54873-2009-04-05-2009/default_pl.htm

Wg tego artykułu, w sprawie blokowania dostępu do pewnych części internetu nie powinniśmy się bać PE, lecz naszego rządu.