Przeglądający wątek:
1 Anonimowi
Wątek zablokowany
Wilk
Anthro
Ostatnio miałem fajną lekcję, miałem geografie i gadaliśmy o gospodarce, roślinnej i hodowlanej. Jak pani zaczęła nam mówić o hodowlach zwierząt na futra. Normalnie słysząc te słowa kuło mnie coś w środku i zamarłem prawie.
Powiedziała nam między innymi że futra zbiera się ze młodych zwierzą, cieląt, szczeniaków, itd. A zwierzaki na futra są rażone prądem by czasem się nie wystraszyły. Normalnie jak nam opowiadała o tym wszystkim to czułem się bardzo dziwnie. Według mnie to jest okropne i okrutne. Nie mam słów by to określić.
Jaki mają pogląd inne furry na ten temat? To mnie ciekawi. Proszę wypowiedzcie się. Powiedzcie też co myślicie o noszeniu, dawaniu jako dywanik, itd. futer ze zwierząt.
A jeśli chodzi o futra i noszenie ich, to uważam tak. Futra z zabijania, mordowania, itd. są zue i powinno się tego zakazać. Ale jeżeli jakieś zwierzę padło z wycieczenia lub z żywotu to można wziąć, jakby taka pamiątka po danym zwierzęciu.
Powiedziała nam między innymi że futra zbiera się ze młodych zwierzą, cieląt, szczeniaków, itd. A zwierzaki na futra są rażone prądem by czasem się nie wystraszyły. Normalnie jak nam opowiadała o tym wszystkim to czułem się bardzo dziwnie. Według mnie to jest okropne i okrutne. Nie mam słów by to określić.
Jaki mają pogląd inne furry na ten temat? To mnie ciekawi. Proszę wypowiedzcie się. Powiedzcie też co myślicie o noszeniu, dawaniu jako dywanik, itd. futer ze zwierząt.
A jeśli chodzi o futra i noszenie ich, to uważam tak. Futra z zabijania, mordowania, itd. są zue i powinno się tego zakazać. Ale jeżeli jakieś zwierzę padło z wycieczenia lub z żywotu to można wziąć, jakby taka pamiątka po danym zwierzęciu.
Wilk
Anthro
Dzień dobry.
Mój plan to życia ram wyłamać
Realności dzienny kicz.
Galeria na Polfurs
FurAffinity | 
DeviantArt | 
InkBunny | 
Weasyl | 
FaceBook
Realności dzienny kicz.
Smok
Ale co? Miałeś na myśli "A jeśli chodzi o futra i noszenie ich, to uważam tak: (że) Futra z zabijania, mordowania, itd. są zue i powinno się tego zakazać."
Czy "A jeśli chodzi o futra i noszenie ich, to uważam [że jestem na] tak. Futra z zabijania, mordowania, itd. są zue i powinno się tego zakazać" ?
Tak, na przykład w schronisku. Chyba że specjalnie wybierzesz się do lasu na poszukiwania truchła zdechłego zwierzaka.
Szakal/ Anubis
Anthro
słuchaj choć by nie wiem jak byśmy chcieli to z tym i tak nic nie zrobisz... zwierzęta hodowane na futro to pół biedy. Gorzej jest z zagrożonymi gatunkami np irbisy w chinach wykorzystuje się ich kości do medycyny ludowej... nie mówiąc, że maja bardzo cenne futro. Jedziemy dalej tygrys syberyjski, na wolności pozostało paręset sztuk, poluje się na nie głównie dla ich futra oraz dla jakiejś głupiej satysfakcji i rozrywki wynikającej z polowania. Oczywiście to nie jedyny powód, straszne jest to, że Rosjanie nie mają mózgu i wycinają cały czas lasy na Syberii przez co zmniejsza się teren owych zwierząt. Tak samo jest w Afryce i wszędzie indziej. Ale szczyt debilizmu to osiągnęli amerykanie... Wybili niemal wszystkie pumy i to nie dla ich furta, tylko dla tego, że im przeszkadzały m.in stanowiły niebezpieczeństwo dla ludzi przebywających w lasach, polowały na zwierzęta hodowlane. Nawet dziś mimo wpisania większości gatunków cougarów na listę zagrożonych gatunków, poluje się na Pume concolor, czyli tzw. puma pospolita, a dla czego? bo według nich to fajny sport... W najgorszym stanie są pantery florydzkie w raporcie z zeszłego roku odnotowano tylko 16 osobników na wolności... na szczęście one są pod ochroną. Bardzo irytują mnie tzw fermy lisów, fretek, gronostai itp. Te i wszystkie inne zwierzęta powinny zostać zwrócone matce naturze, ale jest to nie możliwe choć by z tego względu, że by nie przeżyły na wolności. Osobiście jestem przeciwnikiem kupowania czegokolwiek co zostało wyprodukowane kosztem jakiegoś biednego zwierzaka. Pewnie ktoś mi zaraz zarzuci, że jem mięsko i się w taki sposób przyczyniam do mordowania świnek i krówek... A tak jem mięsko i nie przestane.
Ostatnio edytowany przez Frezo dnia 1.05.2009 12:44:49
Magiczny Gość
Zmiennokształtny
Nie zgadzam się z tym, imho każdy sprzeciw jest ważny. Można podpisywać petycje. Można iść na akcje protestacyjne. Można też po prostu nie kupować produktów ozdobionych naturalnym futerkiem, namawiać do tego samego znajomych -> gdyby wszyscy tak myśleli, przemysł futrzarski padłby już dawno temu.
Można też, jeśli jest się osobą do tego upoważnioną, kontrolować sytuację na fermach, by zwierzęta nie tłoczyły się po 5 w klatce metr na metr, i by miały zapewnioną szybką i bezbolesną śmierć.
[cut- polowania, wycinka lasów i inne]
U nas podobna sytuacja jest z populacją wilków. Wilk, jak każde zwierzę, jeść musi. A raz, że sytuacja zwierzyny łownej (np. zajęcy) jest marna, to nic dziwnego, że łatwiej capnąć głupią owieczkę zza połamanego płota. Z drugiej strony, hodowcom łatwiej jest presją zmusić do odstrzału zwierząt, niż zainwestować w ochronę pastwisk, i co noc spędzać zwierzęta do obór.
I tak trwa ten chwiejny kompromis. Można by kombinować z przesiedlaniami i odłowem, zamiast odstrzałem- ale czy dzikie zwierzę odnajdzie się, na przykład, w zoo, czy będzie to dla niego opcja gorsza?
Akurat!
A myślisz, że skąd się w Polsce wzięły takie gatunki, jak norka amerykańska czy jenot? To nic innego, jak populacja zwierząt, które uciekły z hodowli futrzarskich i przeżyły. I, co gorsza, stały się konkurencyjne dla naszych, rodzimych gatunków, np. norka niemal zupełnie "wygryzła" norkę europejską, a super-hiper-wszystkożerne jenoty (podobno), na spółę z lisami robią niesamowite spustoszenia wśród ptaków wodnych.
Zwrócić wszystkie zwierzęta z ferm naturze to chwalebny, ale baaardzo głupi pomysł.
Taka jest prawda- jesz i się przyczyniasz. Jedyne, co można zrobić, to starać się o polepszenie warunków hodowli i uboju tych zwierząt.
Różnica jest taka- mięso jest człowiekowi potrzebne do prawidłowego rozwoju (i w przetwórstwie wykorzystuje się całe zwierzę, kości na mączkę, skórę), natomiast futro to durny kaprys.
Kto powie, że futro sztuczne zanieczyszcza środowisko, więc naturalne jest lepsze - ilość odpadów organicznych i chemicznych generowanych przez fermy jest równie groźna dla środowiska, co futro sztuczne.
Każdy zajmuje w życiu to miejsce, które zdobędzie, nie na które zasługuje. Każde współczucie poniża, prawdziwa miłość jest ślepa, prawdziwa dobroć bezsilna, a prawdziwa wolność- to wolność od wszystkich.
Szakal/ Anubis
Anthro
Chodzi mi o to, że z kłusownikami nic nie zrobisz, nie łudź się bo lepsi już próbowali, dopóki będzie z tego kasa i będzie na co polować tak długo będą kłusownicy. Jedyne co można zrobić to utrudnić takim ludziom, życie... A jak się utrudnia polowania kłusownikom to już są od tego inne strony
Nie można ich wypuścić, ponieważ zaburzy to równowagę w środowisku naturalnym... będzie tak jak w Anglii z lisami, czy z żabami w Australii
//poprawiłem quotowanie, i tak, tanuki napisała z grubsza dokładnie to co ty.
Ostatnio edytowany przez LV dnia 4.05.2009 0:31:45
Tygrys perski
Anthro
Na futro zawsze było i zawsze będzie zapotrzebowanie, bo to stanowi jeden z elementów drabiny społecznej (osoba bogata może sobie na takie futro pozwolić), człowiek z natury jest próżny. Niby szkoda, ale czy ktoś na przykład bardzo płakał za Dodo?
"chcemy loda..."
Zwierzę
Ja T..T . Jak byłem mały i przeczytałem historyjkę o tym jak dodo wytępiono, łaziłem niepocieszony przez dwa dni.
A człowiek z natury nie jest próżny tylko głupi. Bo taka próżność wynika z głupoty.
Lygrys Polski
Anthro
Zbyt to przeżywasz... coś musi zginąć by przeżyć mogło coś... tak samo można się zastanawiać jedząc niedzielny obiad, bo przecież drób na drzewach nie rośnie... (no, pomijając pisklaki w gniazdach 
ale chodzi mi o kury ;] )
W dzisiejszych czasach człowiek robi gorsze rzeczy, hodowlę na futerka mają przynajmniej jakiś pożytek... że już nie wspomnę o fakcie samej "hodowli", gorzej jakby tacy się w las wybierali i futerka z polowania przynosili :/
ale chodzi mi o kury ;] ) W dzisiejszych czasach człowiek robi gorsze rzeczy, hodowlę na futerka mają przynajmniej jakiś pożytek... że już nie wspomnę o fakcie samej "hodowli", gorzej jakby tacy się w las wybierali i futerka z polowania przynosili :/
Zabijanie zwierząt dla futra jest okropne. Ale jeżeli zwierze ma i tak zaniedługo umrzeć z powodu choroby lub starości, to wtedy chyba można pozwolić na zabranie mu futra xP
Tinker Pony
Zmiennokształtny
Gdyby za każdym razem czekać aż zwierzak umrze i łazić za nim i szukać truchła, to nigdy byśmy się materiału na produkcję nie doczekali.
Aktualnie jedynym odpowiednikiem dla futer z hodowli są futra sztuczne. Ale, jak zostało już powiedziane, produkcja tego wtłacza kolejne świństwa w atmosferę. A poza tym zawsze będą ludzie chcący mieć naturalne.
Problemem nie jest sam fakt hodowli zwierząt na futro, wpieprzanie mięska na obiad przy jednoczesnym 'nie' dla futer zuo bla bla jest niczym innym tylko hipokryzją.
Problemem jest sposób, w jaki to się odbywa. Nie wiem, czy skóra obdarta ze zwierzaka na żywca rzeczywiście różni się od takiej zdjętej chwilę po uśpieniu i śmierci? No, ale to generuje dodatkowe koszty.
Co dzieje się z resztą po zdjęciu skóry? Przecież można to dodatkowo przetworzyć, zrobić żarcie dla psów czy cokolwiek. Zysk z dodatkomego wykorzystania mógłby zrównoważyć wydatki na poprawę stanu przetrzymywania i uśmiercania zwierząt futerkowych.
To tak na teraz. W szerszej perspektywie oczywiście należy dążyć do tego, żeby nikt w zasadzie nie chciał kupić futra, żeby wyszły z mody. Bo o ile mięsko fajnie zjeść i raczej ogół z tego nie zrezygnuje, to czy naprawdę potrzebujemy futer?
Aktualnie jedynym odpowiednikiem dla futer z hodowli są futra sztuczne. Ale, jak zostało już powiedziane, produkcja tego wtłacza kolejne świństwa w atmosferę. A poza tym zawsze będą ludzie chcący mieć naturalne.
Problemem nie jest sam fakt hodowli zwierząt na futro, wpieprzanie mięska na obiad przy jednoczesnym 'nie' dla futer zuo bla bla jest niczym innym tylko hipokryzją.
Problemem jest sposób, w jaki to się odbywa. Nie wiem, czy skóra obdarta ze zwierzaka na żywca rzeczywiście różni się od takiej zdjętej chwilę po uśpieniu i śmierci? No, ale to generuje dodatkowe koszty.
Co dzieje się z resztą po zdjęciu skóry? Przecież można to dodatkowo przetworzyć, zrobić żarcie dla psów czy cokolwiek. Zysk z dodatkomego wykorzystania mógłby zrównoważyć wydatki na poprawę stanu przetrzymywania i uśmiercania zwierząt futerkowych.
To tak na teraz. W szerszej perspektywie oczywiście należy dążyć do tego, żeby nikt w zasadzie nie chciał kupić futra, żeby wyszły z mody. Bo o ile mięsko fajnie zjeść i raczej ogół z tego nie zrezygnuje, to czy naprawdę potrzebujemy futer?
River Thresher
KPL sprawa wygląda nieco inaczej.
Ludzie wolą kupować futra młodych i zdrowych zwierząt bo są bardziej puszyste i w lepszym stanie.
Ja tam im nie zabronię ale to głupio tak marnować słodziutkie zwierzątka by sprawić sobie już nie suitaśne futro na zimę które działa tak samo jak podszewka od milicyjnej zimowej panterki która razem z mundurem wygląda znacznie fajniej.
Ludzie wolą kupować futra młodych i zdrowych zwierząt bo są bardziej puszyste i w lepszym stanie.
Ja tam im nie zabronię ale to głupio tak marnować słodziutkie zwierzątka by sprawić sobie już nie suitaśne futro na zimę które działa tak samo jak podszewka od milicyjnej zimowej panterki która razem z mundurem wygląda znacznie fajniej.
"I am not economically viable."
Skunks
Anthro
Moim zdaniem to jest złe. Rozumiem sztuczne futra, ale nie futra ze zwierzęcia.
Jedyne futro, które miałem w domu, było z sierści dzika. I tak potem trafiło na śmietnik.
Futra kupują ci, co stać na nie i chcą dobrze wyglądać. Według mnie futro wygląda lepiej na zwierzęciu niż na człowieku. Raczej nic na to się nie poradzi, bo to jest tak samo jak z zabijaniem trzody chlewnej na mięso. Ja nigdy nie kupię futra. Nie chce być odpowiedzialny za śmierć kilku zwierząt, z których zdrapano futro.
Jedyne futro, które miałem w domu, było z sierści dzika. I tak potem trafiło na śmietnik.
Futra kupują ci, co stać na nie i chcą dobrze wyglądać. Według mnie futro wygląda lepiej na zwierzęciu niż na człowieku. Raczej nic na to się nie poradzi, bo to jest tak samo jak z zabijaniem trzody chlewnej na mięso. Ja nigdy nie kupię futra. Nie chce być odpowiedzialny za śmierć kilku zwierząt, z których zdrapano futro.
Ostatnio edytowany przez Padfoot dnia 3.05.2009 0:25:22
Potworek spod koca
Zmiennokształtny
Według mnie,to okrutne i nie moralne.Nienawidze ludzi którzy noszą prawdziwe futra.
Oni wolą tylko się popisac i nie patrzą na to że kupując płaszcz z naturalnego futra ,umyślnie mają na sumieniu życie niewinnych zwierząt.Ja nigdy bym nie załorzyła futra.
Futro to ozdoba zwierzat, a nie ludzi ,bo przecierz my nie musimy niosic futer.Wiele ciuchów jest ładnych a noszenie skór zwierzaków to nie jest koniecznośc!
Oni wolą tylko się popisac i nie patrzą na to że kupując płaszcz z naturalnego futra ,umyślnie mają na sumieniu życie niewinnych zwierząt.Ja nigdy bym nie załorzyła futra.
Futro to ozdoba zwierzat, a nie ludzi ,bo przecierz my nie musimy niosic futer.Wiele ciuchów jest ładnych a noszenie skór zwierzaków to nie jest koniecznośc!
"But I'm just getting started let me offend. The devil's got nothing on me my friend..."
Skunks
Anthro
STOP zabijaniu zwierząt dla futer - apel Empatii
Podpisałem już dobre pół roku temu
// Ed: temat zdublowany zapraszamy TUTAJ a ten zamykamy
Podpisałem już dobre pół roku temu
// Ed: temat zdublowany zapraszamy TUTAJ a ten zamykamy
Ostatnio edytowany przez Edi dnia 22.01.2010 19:53:04
Wszystko co powiesz zostanie przekręcone i użyte przeciwko tobie. Na szczęście uporczywi forumowi trolle wykazują się niezwykłą celnością, gdy rzucają kulą w płot.
PERMABAN
Pitu pitu, a nikt i tak niczego nie zmieni, bo ludzie mają swoje zachcianki i jak będą chcieli, to przeforsują nawet noszenie żywych zwierząt na sobie. Tym bardziej infantylne płakanie "to jest złeee ;(" nie odwróci stanu rzeczy ;d Jedzenie mięsa też nie jest jakąś konieczną potrzebą, bo da się żyć na zieleninie (nie mówię o dorastającej młodzieży, której białko jest potrzebne do rozwoju), tak samo noszenie prawdziwego futra konieczne nie jest. Ale ludzie chcą, to robią co im się podoba. Niech będą te farmy dla futer, tylko w trochę bardziej humanitarnych warunkach. Ale to temat rzeka, tak jak przewóz zwierząt na ubój. Wielu próbuje, a gówno wychodzi.
Skunks
Anthro
Arabeska, to wcale nie znaczy, że mówienie o tym i nagłaśnianie takich problemów nie ma sensu. Istnieje spora szansa, że przynajmniej część z osób, które chciały sobie kupić futro, przemyśli to jeszcze raz...
Wszystko co powiesz zostanie przekręcone i użyte przeciwko tobie. Na szczęście uporczywi forumowi trolle wykazują się niezwykłą celnością, gdy rzucają kulą w płot.
PERMABAN
I zamiast kupić futro, to będzie leżało ono w magazynie, a zwierzaki zabite tak czy siak.
Skunks
Anthro
A jeśli futra będą leżały w magazynie, to zostanie ograniczona ich produkcja, czyli mniej zwierząt zginie... Jeśli nie ma popytu, ogranicza się podaż - Rynek 
Wszystko co powiesz zostanie przekręcone i użyte przeciwko tobie. Na szczęście uporczywi forumowi trolle wykazują się niezwykłą celnością, gdy rzucają kulą w płot.
PERMABAN
Nie tak szybko. Poza tym - nie ci kupią, to inni.
gryf
PERMABAN
A ja mam lepszy pomysł: zakazać zakazywania.
Bo już naprawdę niewiele rzeczy pozostało które nie są zakazane.
Swoją drogą, bardzo interesujący jest fakt że powszechne jest jęczenie że futra są złe, zdarzały się nawet przypadki że co bardziej nawiedzeni napadali na noszących futra (czyli praktycznie zawsze na samice), natomiast nic nie słychać o skórzanych kurtkach i spodniach, a w szczególności nie zdarza się by ci nawiedzeni napadali na gangi motocyklistów w takowych ubraniach
Téj sadniesz na ptôcha Gryfa i zajedzesz znowu do pomorscij zemi. Ale Gryfa muszysz słuchac. I kôżdy rozkôz spełnic, bo nie dôjdzesz...
Magiczny Gość
Zmiennokształtny
A ja się zgodzę z Quarionem - jeśli sprawę będzie się nagłaśniać i pokazywać, w jakim cierpieniu powstają produkty zwierzęce, może uda się sytuację poprawić, nie za 2, to za 20 lat. Większość ludzi kiedyś się nauczy. Jeśli nie starzy, którzy mają swoje przyzwyczajenia i np. nie przeszkadza im pies przy budzie na metrowym łańcuchu, to młodzi, którym przeszkadza.
Ja na przykład znam sporą liczbę osób, które świadomie wybierają jajka z chowu naturalnego, niż klatkowego. Jest to jakaś forma sprzeciwu dla tego typu produkcji. Obniżenie podaży mówi o ogóle- futra nie kupi 100 osób, tylko 30- a uwierz, Ara, że producentowi nie będzie się opłacało magazynować niesprzedanego produktu przez parę sezonów, do tego nie wiedząc, czy później będzie modny i się sprzeda, i dbając o to, by nie zeżarły go mole i nie śmierdział formaliną. Więc- powstaną straty. Następnym razem zamówi mniej futer. Itp., itd. Poza tym, ile widujesz futer na ulicy? Większość noszą stare ropuchy, które jeszcze wierzą, że to modne.
Przynajmniej ja wierzę, że nawet mój drobny sprzeciw jako konsumenta ma znaczenie, i że małymi kroczkami można zmienić świat na troszeczkę lepszy.
Bo ci "nawiedzeni" zwykle nie wiedzą, że zwierzęta, z których produkuje się kurtki i spodnie, również hodowane są specjalnie na skórę, a mięso jest towarem pobocznym. (Tyczy się to produktów Made in India, nie wiem, jak jest z pozostałymi).
Inna sprawa, że paski i buty powstają najczęściej ze skóry zyskiwanej niejako "przy okazji" uboju na mięso. Więc, imho, są mniejszym złem, jako że mięso zaspokaja naturalną potrzebę człowieka, a nie tylko i wyłącznie jego próżność.
Ostatnio edytowany przez tanuki dnia 3.05.2009 12:03:54
Każdy zajmuje w życiu to miejsce, które zdobędzie, nie na które zasługuje. Każde współczucie poniża, prawdziwa miłość jest ślepa, prawdziwa dobroć bezsilna, a prawdziwa wolność- to wolność od wszystkich.
PERMABAN
Mówiłam bardziej o rozwiązaniu na teraz, nie przyszłościowym (odleglejszym niż jakieś 5 lat), bo kto wie, co później będzie. Równie dobrze za te 10 lat może być ponownie wielki bum na to, co było żywe.
Ci, którzy podpalają małe koty w ramach rozrywki? Czy może ci, co, będąc już po entym napoju procentowym, kopią psa, który żebrze o jedzenie/przyszedł do owego młodego właściciela?
Nie wierzę w dzisiejszą młodzież. Nie w takiej kwestii.
Ci, którzy podpalają małe koty w ramach rozrywki? Czy może ci, co, będąc już po entym napoju procentowym, kopią psa, który żebrze o jedzenie/przyszedł do owego młodego właściciela?
Nie wierzę w dzisiejszą młodzież. Nie w takiej kwestii.
Magiczny Gość
Zmiennokształtny
Ci, którzy nie dają mi się dopchać do wolontariatu w schronisku (
), tyle ich jest, i ci, którzy w upale 30+ zbierali podpisy na rynku po to, by poprawić w tymże schronisku warunki.Mnożyć przykłady można w obie strony- skończę tym, że wierzę, że moje osobiste bycie nieobojętnym ma znaczenie, i na mnie samej się nie kończy, że mówiąc, co myślę, oddziaływuję pośrednio na moich przyjaciół, znajomych, ich rodziny, i moją własną rodzinę teraz i w przyszłości
.Każdy zajmuje w życiu to miejsce, które zdobędzie, nie na które zasługuje. Każde współczucie poniża, prawdziwa miłość jest ślepa, prawdziwa dobroć bezsilna, a prawdziwa wolność- to wolność od wszystkich.
Angora Turecka
Anthro
Powtórzę pewnie już po paru osobach ale...
Jeśli by w tak rygorystyczny sposób patrzeć na to co człowiek wykorzystuje by żyć, przetrwać - nie powinniśmy jeść mięsa, nie powinniśmy stosować papieru i tak dalej, i tak dalej. No bo przecież nie moralne jest zabijanie zwierząt hodowlanych - bydła, trzody chlewnej, tak samo niemoralne jest wycinanie tych ogromnych ilości drzew, które idą na papier.
B-shit. Człowiek jest mięsożerny, do tego nauczył się pisać i aby w dzisiejszym świecie przetrwać potrzebuje papier. Jeśli zaś taki futro ma sprawić że kobieta będzie się bardziej podobała płci przeciwnej, może to służyć choćby prokreacji. Konieczność ozdabiania ciała różnymi przedmiotami, a także malowania go, jest wpisana na sztywno w ludzką psychikę i trudno z tym walczyć, albo wręcz się nie da.
Rezygnacja ze wszystkiego, co budzi wątpliwości, zmuszałaby do cofnięcia się o parę stuleci w rozwoju.
Tak więc, jak dla mnie, trochę realizmu. Zdecydowanie nie, dla bezsensownego zabijania jenotów w Chinach i państwach Azji, gdzie czyni się to w wyjątkowo okrutny sposób. Ale futra hodowlane, nie widzę przeszkód. A jak ktoś jest przeciwko, niech nie kupuje, to nie napędzi rynku. Ew. może agitować (jak w temacie), ale dyskusja czy powinno się zakazać czy nie - trochę bezcelowa.
Podobny problem to właśnie wegetariaństwo - część idzie w ideologie że zabijanie zwierząt jest złe, i że nie wolno. "Be" i w ogóle. Ale tego, że człowiek jest z natury mięsożerny się nie zmieni, i głoszenie poglądów że wszyscy powinni jeść tylko zieleninkę raczej nie przejdzie nigdzie.
Natomiast do tych którzy są gorliwymi przeciwnikami futer w ogóle, zastanówcie się w jaki sposób kończą bydło rogate i trzoda chlewna w hodowli. Jakoś to nie odraża aż tak bardzo i nie myśli się o tym (no tak, potrzebę jedzenia, która fakt, jest ważniejsza, niby można usprawiedliwić, ale inne potrzeby ludzi już nie...[?]).
Dodałbym, że jeszcze umiar by się przydał we wszystkim.
Równie dobrze można by zaraz Anglików opierniczać z góry na dół, tylko dlatego, że mają swój zwyczaj łażenia na polowania dla przyjemności... (tak, to się nazywa hierarchia i łańcuch pokarmowy; nikt nie mówił że świat jest sprawiedliwy).
Jeśli by w tak rygorystyczny sposób patrzeć na to co człowiek wykorzystuje by żyć, przetrwać - nie powinniśmy jeść mięsa, nie powinniśmy stosować papieru i tak dalej, i tak dalej. No bo przecież nie moralne jest zabijanie zwierząt hodowlanych - bydła, trzody chlewnej, tak samo niemoralne jest wycinanie tych ogromnych ilości drzew, które idą na papier.
B-shit. Człowiek jest mięsożerny, do tego nauczył się pisać i aby w dzisiejszym świecie przetrwać potrzebuje papier. Jeśli zaś taki futro ma sprawić że kobieta będzie się bardziej podobała płci przeciwnej, może to służyć choćby prokreacji. Konieczność ozdabiania ciała różnymi przedmiotami, a także malowania go, jest wpisana na sztywno w ludzką psychikę i trudno z tym walczyć, albo wręcz się nie da.
Rezygnacja ze wszystkiego, co budzi wątpliwości, zmuszałaby do cofnięcia się o parę stuleci w rozwoju.
Tak więc, jak dla mnie, trochę realizmu. Zdecydowanie nie, dla bezsensownego zabijania jenotów w Chinach i państwach Azji, gdzie czyni się to w wyjątkowo okrutny sposób. Ale futra hodowlane, nie widzę przeszkód. A jak ktoś jest przeciwko, niech nie kupuje, to nie napędzi rynku. Ew. może agitować (jak w temacie), ale dyskusja czy powinno się zakazać czy nie - trochę bezcelowa.
Podobny problem to właśnie wegetariaństwo - część idzie w ideologie że zabijanie zwierząt jest złe, i że nie wolno. "Be" i w ogóle. Ale tego, że człowiek jest z natury mięsożerny się nie zmieni, i głoszenie poglądów że wszyscy powinni jeść tylko zieleninkę raczej nie przejdzie nigdzie.
Natomiast do tych którzy są gorliwymi przeciwnikami futer w ogóle, zastanówcie się w jaki sposób kończą bydło rogate i trzoda chlewna w hodowli. Jakoś to nie odraża aż tak bardzo i nie myśli się o tym (no tak, potrzebę jedzenia, która fakt, jest ważniejsza, niby można usprawiedliwić, ale inne potrzeby ludzi już nie...[?]).
Dodałbym, że jeszcze umiar by się przydał we wszystkim.
Równie dobrze można by zaraz Anglików opierniczać z góry na dół, tylko dlatego, że mają swój zwyczaj łażenia na polowania dla przyjemności... (tak, to się nazywa hierarchia i łańcuch pokarmowy; nikt nie mówił że świat jest sprawiedliwy).
Ostatnio edytowany przez Rynvord dnia 3.05.2009 17:34:05
Wątek zablokowany
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków.
Możesz przeglądać wątki.
Nie możesz dodawać odpowiedzi.
Nie możesz edytować swoich postów.
Nie możesz kasować swoich postów.
Nie możesz dodawać ankiet.
Nie możesz głosować.
Nie możesz dodawać załączników.
Nie możesz pisać bez weryfikacji.