Przeglądający wątek:
1 Anonimowi
Zwierzę
Chodzi o to, że jak klepiesz blachę (zazwyczaj młotem), to robi się coraz cieńsza. Dobrze wyklepana będzie zawsze ostrzejsza niż ostrzona za pomocą osełki.
ano, o dziwo u mnie w domu mistrzem w te klocki jest babcia która sama od iks lat kosy nie używa...
Ostatnio edytowany przez Lessie dnia 26.05.2009 16:43:37
Szczur.
Anthro
Ja mieszkam na przedmieściach, kose mam używam, ostrze, a klepie sąsiad, bo jest w tym cholernie dobry...
kosa tez wiekowa...
kosa tez wiekowa...
Skunks
Anthro
Ani nie klepałem, ani nie używałem. Pewnie umie to robić moja babcia lub/i dziadek
Żeberka
Zmiennokształtny
Mnie też kiedyś dziadek nauczył ^ ^
Kose widziałem, trochę używałem (ale nie do poważnej roboty), ale klepać nie umiem.
River Thresher
Oj ja to kiedyś na wsi kosy używałem bardzo bardzo często. ale jak się ostrzy tylko widziałem ale mniej więcej wiem o co kaman.
Jeśli chodzi o noże maczety itp (w moim pokoju jest cała kolekcja) to ostrzę sobie na szlifierce w warsztacie wujka.
Sztuką nie jest posiadać taki sprzęt a umieć go używać i konserwować.
Jeśli chodzi o noże maczety itp (w moim pokoju jest cała kolekcja) to ostrzę sobie na szlifierce w warsztacie wujka.
Sztuką nie jest posiadać taki sprzęt a umieć go używać i konserwować.
"I am not economically viable."
umiem kosić kosą i ja wyklepać ale do wyklepania kosy 3ba mieć dobre kowadło ;p
też umiem ursusem jeździć, ciąć drewno siekierą 5kg, kosić sierpem i go ostrzyć xP
też umiem ursusem jeździć, ciąć drewno siekierą 5kg, kosić sierpem i go ostrzyć xP
a obsługa sieczkarni i powożenie wozem?
a już hard skill to ciągnięcie bron
(tia, zdarzało mi się to parę razy z bratem...)
a już hard skill to ciągnięcie bron
(tia, zdarzało mi się to parę razy z bratem...)
Ko
Ostatnio edytowany przez Sylw dnia 20.04.2011 2:08:00
Potworek spod koca
Zmiennokształtny
Ja miałam wiele razy doczymienia z "kosami"
Kiedy co roku jeździłam na wieś, do babci, miałam okazję zobaczyc tradycyjne koszenie.
Jak dla mnie to czarna magia, jestem ewidętnie dzieckiem miasta, i jak dla nie uprawa roli i koszenie to "kosmos" No ale za to umiem,a przynajniej mi wychodziło, zcinanie zboża sierpem( dle nieobeznanych, takie cuś jak kosa tylko mniejsze ).Ale kosa to już nie dla mnie xD
Kiedy co roku jeździłam na wieś, do babci, miałam okazję zobaczyc tradycyjne koszenie.
Jak dla mnie to czarna magia, jestem ewidętnie dzieckiem miasta, i jak dla nie uprawa roli i koszenie to "kosmos" No ale za to umiem,a przynajniej mi wychodziło, zcinanie zboża sierpem( dle nieobeznanych, takie cuś jak kosa tylko mniejsze ).Ale kosa to już nie dla mnie xD
"But I'm just getting started let me offend. The devil's got nothing on me my friend..."
Warchoł
Anthro
Czarna magia... Dobre określenie.
Nigdy nie miałem bliższej styczności z kosą: nie klepałem, nie kosiłem.
Mimo to uważam, że dałbym radę coś ściąć tego typu sprzętem. I think...
Nigdy nie miałem bliższej styczności z kosą: nie klepałem, nie kosiłem.
Mimo to uważam, że dałbym radę coś ściąć tego typu sprzętem. I think...
Za ew. błędy, z góry przepraszam.
Potworek spod koca
Zmiennokształtny
No to łap za kosę i koś ^^
xD xD xD
xD xD xD
"But I'm just getting started let me offend. The devil's got nothing on me my friend..."
fajkojot
Człowiek
W łapach miałem, jak starzy mieli jeszcze działkę na wsi to nawet używałem. Ale klepać, nie klepałem.
Hmm, sierpy też liczymy?
Hmm, sierpy też liczymy?
"How much is that doggie in the window? The one with the waggley tail
How much is that doggie in the window? I do hope that doggie's for sale"
How much is that doggie in the window? I do hope that doggie's for sale"
Jeż
Anthro
Ja mam kose z historii ;d
za często jej nie używam, czasem tylko żeby z siebie publiczne pośmiewisko zrobić - jak teraz.
a takiej kosy kosy to w życiu w rękach nie miałem
za często jej nie używam, czasem tylko żeby z siebie publiczne pośmiewisko zrobić - jak teraz.
a takiej kosy kosy to w życiu w rękach nie miałem
Anthro
-.-
Ostatnio edytowany przez Fritz dnia 16.12.2011 1:47:36
Wilk
Anthro
Może i mieszkam na (Teoretycznie tak, praktycznie nie) Wsi, ale nie mam kosy więc nie umiem jej klepać ani nic. Ale kose widziałem xD.
PS Lessie trochę mnie zagoiłeś\łaś z tym klepaniem, nigdy bym się nie domyślił.
PS Lessie trochę mnie zagoiłeś\łaś z tym klepaniem, nigdy bym się nie domyślił.
Charyzmatyczny Nieznajomy z Imprezy
PERMABAN
nie ma to jak być na czasie....
... Właściwie to ja takiej kosy na żywo nigdy nie widziałem.
Cóż, typowy miastowy jestem xD
Cóż, typowy miastowy jestem xD
Skrzydlata pantera
Zmiennokształtny
anthrocat
Anthro
I tu się mylisz, gdzieś się tu kręci
Królowa Północy
Inna forma
*ciekawy temat, taki pouczający i nietuzinkowy x3*
Ja osobiście kosę posiadam, a nawet dwie lub trzy, z tym że tylko jedna, najnowsza nadaje się do użytku. Sama kilka razy kosiłam nią trawę na łące a potem nawet klepałam, ale nie było to zajęcie dla mnie i szybko, znudzona, znalazłam sobie lepsze zajęcie jakim było używanie kosy spalinowej. Ta jednak również szybko zaczęła mnie nudzić i przerzuciłam się na rąbanie drewna siekierą... i tak dalej, i tak dalej.. XD
Od roku mieszkam na wsi, ale ten rok wystarczył bym zaznała wszelkich "atrakcji" związanych z życiem wieśniaka, od koszenia, suszenia, zwożenia i przechowywania siana aż po prowadzenie traktora i dojenie kozy ;]
Ja osobiście kosę posiadam, a nawet dwie lub trzy, z tym że tylko jedna, najnowsza nadaje się do użytku. Sama kilka razy kosiłam nią trawę na łące a potem nawet klepałam, ale nie było to zajęcie dla mnie i szybko, znudzona, znalazłam sobie lepsze zajęcie jakim było używanie kosy spalinowej. Ta jednak również szybko zaczęła mnie nudzić i przerzuciłam się na rąbanie drewna siekierą... i tak dalej, i tak dalej.. XD
Od roku mieszkam na wsi, ale ten rok wystarczył bym zaznała wszelkich "atrakcji" związanych z życiem wieśniaka, od koszenia, suszenia, zwożenia i przechowywania siana aż po prowadzenie traktora i dojenie kozy ;]
Mały polarny niedźwiadek Aleksy odłączył się od swojej mamusi w czasie zabawy i wszedł na kruchy lód, który pękł i jako kra zaczął krążyć wokół Arktyki.... I pewnie zginąłby w samotności, chłodzie i głodzie, gdyby nie radziecki lodołamacz "Arktyka", który wkręcił go w śruby...
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków.
Możesz przeglądać wątki.
Nie możesz dodawać odpowiedzi.
Nie możesz edytować swoich postów.
Nie możesz kasować swoich postów.
Nie możesz dodawać ankiet.
Nie możesz głosować.
Nie możesz dodawać załączników.
Nie możesz pisać bez weryfikacji.