Zmień fonty Zmień rozmiar

Przeglądający wątek:   1 Anonimowi

 Aby pisać należy być zalogowanym

12>>


0
(+0|-0)
Po co nam armia?
Wysłano: 18.06.2009 16:09:51
Po obejrzeniu kolejnego militarystycznego filmu sławiącego US Army ("Wzgórze złamanych serc" Clinta Eastwooda) nachodzi mnie pytanie, po co nam właściwie siły zbrojne?
Bo któz nas, jak i inne kraje Europy miałby niby atakować? Dawni wrogowie są teraz sojusznikami, dawnemu sojusznikowi czyli Federacji Rosyjskiej raczej się nie opłaca kolejny "go west", Chińczycy obrali drogę ekonomicznego podboju świata, zagrożenie ze strony Iranu czy Korei Ludowej jest dla nas równie groźne jak walki plemienne w Afryce (a nawet jeśli to nie przyjdą do nas ichni żołdacy a jeno nadlecą rakiety...). Nasz odwieczny wróg czyli Niemcy stał się totalnie niegroźny (kto widział niemieckiego inżyniera przy pracy ten wie o czym mówię) i w dodatku jest nadal okupowany przez US Army...
Więc po co nam liczne wojsko? Na kolejną zadymę z Amerykanami? Albo na misje UN w Afryce które w coraz większym stopniu musimy sami finansować?

0
(+0|-0)
Re: Po co nam armia?
Wysłano: 18.06.2009 16:28:04
Szakal/ Anubis
Anthro
Nasz armia jest potrzeba przedewszystkim do obrony suwerenności i nie podległości państwa. Nie wiadomo co może się zdarzyć za 2-10lat. jeszcze Rosjanom może odbić... Fakt, że MONowi ucięli 2,5mld złotych pozostawia wiele do życzenia i nie ma za co zmodernizować sprzętu, który sam w sobie pozostawia wiele do życzenia, choć nie wszystko jest do dupy mimo swojego wieku. Np. Mi-24 każdy narzeka, że stary, a jest to jeden z najlepszych niszczycieli czołgów( nie bez powodu nazywa się go latającym czołgiem). Kolejna rzecz jaka mnie zabolała to redukcja armii do 100tyś... na tym się nie powinno oszczędzać... Polska armia była, jest i będzie jedną z najlepiej wyszkolonych armii na świecie np Kawaleria powietrzna z Tomaszowa jest elitarną jednostką szybkiego reagowania NATO.
Amerykanie sami sobie nie poradzą jak przyjdzie co do czego, za głupi są na to... Jak zwykle Polska będzie musiała walczyć i potem nas wyruchają do dupę... Polski żołnierz jest przecież naszym symbolem, bo tak jak powiedziałem nie ma lepszego od żołnierza polskiego. I to, że armia nie posiada "profesjonalnego" sprzętu nadrabia to wyszkoleniem.
Oczywiście mówiąc, że wyruchają nas w dupę podczas wojny miałem na myśli wojnę dotycząca Europy środkowej.

0
(+0|-0)
Re: Po co nam armia?
Wysłano: 18.06.2009 16:33:19
Szeregowy Spizgalski
Tak.
Lessie, wyjątkowo głupie jest pytanie "a któż by miał nas atakowac?". To że nie ma potencjalnego zagrożenia to znaczy ze państwo może być bezbronne? Gdyby się jednak okazało że ktoś chce, to byśmy mogi jedynie powiedzieć "aha.. chyba ze tak.." i bezsilnie patrzeć. Państwo musi mieć ubezpieczenie w tej postaci, bo jeśli sie okaże ze bedzie potrzebne a go nie ma to będzie już za późno na "a nie mowiłem"...

Poza tym wojsko jest potrzebne w czasie klęski żywiołowej.
ΑΠΟ ΠΑΝΤΟΣ ΚΑΚΟΔΑΙΜΟΝΟΣ

0
(+0|-0)
Re: Po co nam armia?
Wysłano: 18.06.2009 16:38:28
Cytat z "Wolfheart":

Poza tym wojsko jest potrzebne w czasie klęski żywiołowej.


Durni Amerykanie mają od tego Gwardię Narodową, czyli po naszemu rezerwę... Są potrzebni, to wzywa ich się pod broń i płaci żołd z dniem wezwania...
Owszem widzą zastosowanie armii we Wrocławiu, trepy kierują ruchem przy cmentarzach w czasie Wszystkich Świętych... ale czy to się opłaca?

0
(+0|-0)
Re: Po co nam armia?
Wysłano: 18.06.2009 16:43:01
Wilk
Zwierzę
Cytat z "Wolfheart":
Gdyby się jednak okazało że ktoś chce, to byśmy mogi jedynie powiedzieć "aha.. chyba ze tak.." i bezsilnie patrzeć.


A teraz co możemy?
Widziałem kiedyś symulację ataku Białorusi na Polskę. Jeśli NATO nie przyjdzie z odsieczą, w ciągu 3 dni Polska traci wszelką zdolność obronną.
Wrażenie że nasza armia mogłaby zrobić cokolwiek sensownego w sytuacji ataku na Polskę jest całkowitą iluzją.
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Po co nam armia?
Wysłano: 18.06.2009 16:47:32
Angora Turecka
Anthro
Klasyczny przypadek wydatków publicznych, które z perspektywy dnia dzisiejszego nie mają sensu i wydają się tylko marnować zasoby, natomiast które są doceniane bardzo w momencie gdy już są potrzebne. To że dziś nie widać sensu w posiadaniu armi i pompowaniu w niej pieniądza nie oznacza że za 15 lat nie będziemy się cieszyć że tą armię jednak mamy. A świat jest tak skonstruowany, że dopóki nie wymyślą broni totalnej, ostatecznej, dopóty zwykłe jednostki lądowo-wodno-powietrzne będą miały swój znaczący udział w każdym konflikcie.

0
(+0|-0)
Re: Po co nam armia?
Wysłano: 18.06.2009 17:03:52
Szakal/ Anubis
Anthro
Cytat z "sharpy":
Cytat z "Wolfheart":
Gdyby się jednak okazało że ktoś chce, to byśmy mogi jedynie powiedzieć "aha.. chyba ze tak.." i bezsilnie patrzeć.


A teraz co możemy?
Widziałem kiedyś symulację ataku Białorusi na Polskę. Jeśli NATO nie przyjdzie z odsieczą, w ciągu 3 dni Polska traci wszelką zdolność obronną.
Wrażenie że nasza armia mogłaby zrobić cokolwiek sensownego w sytuacji ataku na Polskę jest całkowitą iluzją.

OO taa jasne... nie doceniasz ducha walki polaków. Może "Cud nad Wisłą" to nam pomogło dokonać NATO?, albo bitwa pod Wizną to się amerykanie może bronili, a angole na Westerplatte? Jestem ciekaw ilu z was w razie ataku na nasz kraj chwyciłoby za karabin i poszło walczyć. Nie lubię jak ktoś patrzy na nasz nasze siły zbrojne przez pryzmat tępych amerykanów, którzy ledwo umieją wiązać sznurowadła. i żadne symulacje nie uwzględnią naszego ducha walki!.
1 września mieliśmy się bronić 2tyg aż przybędą angole i francuzi... broniliśmy się do 5 października. Niemcy skoncentrowali przeciwko Polsce 1,8 miliona żołnierzy uzbrojonych w 2 800 czołgów, około 3 000 samolotów i 10 000 dział. Słowacja wystawiła Armie Polową "Bernolak" i nieliczne lotnictwo. Polska zmobilizowała około miliona żołnierzy, 880 czołgów, 400 samolotów i 4 300 dział. Polska linia obrony biegła wzdłuż granic Polski za wyjątkiem pomorskiego "korytarza", który – wobec kleszczowego zagrożenia – nie nadawał się do obrony. Stąd siły pozostawione dla obrony Gdyni i Helu miały trwać w obronie oczekując na odsiecz.
Więc nie mówi mi, że i teraz nie bylibyśmy wstanie tego powtórzyć.
Ostatnio edytowany przez Frezo dnia 18.06.2009 17:07:22

0
(+0|-0)
Re: Po co nam armia?
Wysłano: 18.06.2009 17:07:13
"Cud nad Wisłą" był w którym roku?
Cóż nam duch bojowy przeciwko rakietom balistycznym?

0
(+0|-0)
Re: Po co nam armia?
Wysłano: 18.06.2009 17:09:59
Szakal/ Anubis
Anthro
Cytat z "Lessie":
"Cud nad Wisłą" był w którym roku?
Cóż nam duch bojowy przeciwko rakietom balistycznym?

No to już chyba każdy wie kiedy był... chodzi mi o to, że Polacy, jak chcą to potrafią się obronić przeciwko przytłaczającej przewadze wroga. Wyżej masz mojego up w poście dotyczącego kampanii wrześniowej. Byliśmy wtedy w takiej samej sytuacji jak teraz, czyli przestarzałe wojsko i jak zawsze wewnętrzna niezgoda polityczna.
Ostatnio edytowany przez Frezo dnia 18.06.2009 17:10:19

0
(+0|-0)
Re: Po co nam armia?
Wysłano: 18.06.2009 17:12:56
Kłaczek
Anthro
Takie moje małe zdanie na ten temat ;)

Teoretycznie armia nie jest nam już wogóle potrzebna. Ale trzeba zwrócić uwagę na takie wydarzenia, jak powstanie ogólnoświatowego kryzysu gospodarczego. Niby wogóle nie dotyczy sfer poza gospodarką, ale powoduje duże niepokoje wśród społeczeństwa. Jak wiemy z przeszłości, taki kryzys jaki miał miejsce w latach 20-30 XX wieku. Jego skutkiem było powstanie państw faszystowskich, rozszerzenie idei nacjonalizmu, większa nietolerancja... Wystarczyły jeszcze tylko dobre aparaty propagandowe, a ludzie z dumą poszli walczyć o niby "rozkradzione mienie, zagarnięte przez wrogie państwa" i o "nowe lepsze życie".

Po to teraz mamy armię - może jest szczątkową, mało istotną częścią państwa, jednakże w razie niespodziewanego ataku, to ona będzie bronić naszego kraju. W naszym przypadku... no cóż... chyba chodziłoby tylko o honor, bo w starciu z innymi państwami raczej szans nie mamy (jak nawet F-16 mamy jakieś psujące się). Ale trzeba pamiętać choćby o Cudzie nad Wisłą (wtedy też żadnych szans nie mieliśmy, ale jednak udało nam się pokonać Rosjan).

Nawet w dzisiejszych czasach może nam grozić kolejna wojna. Wprawdzie mamy tą Unię Europejską, NATO i inne organizacje, ale to zawsze nie jest skuteczna ochrona. Jak było przed II Wojną Światową? Mieliśmy zawarty sojusz z Francją i Wielką Brytanią. I co się stało? Podczas ataku Niemców wogóle nie przyszli nam na pomoc. Nawet teraz - gospodarczo - każde państwo dba o swoje własne interesy. Jeśli w UE nie postawimy na swoim (co robiono za rządów PiS) to zostaniemy uzależnieni od innych krajów.

Już nie wspomnę o wojnie w Iraku i Afganistanie, która tylko wystawia nas na zagrożenie ze strony państw islamskich... To jedna z najwięszych porażek III RP, zero korzyści, jednak rząd i tak dumny, bo wspiera militarnie USA, które niby walczy z terroryzmem... Pierdoły. Obecnie bierzemy udział w jednej z największych akcji okupacyjnych w historii, pomagamy rozkraść Amerykanom państwa zasobne w ropę. Ale to tak na marginesie.

Według mnie, III Wojna Światowa to z kolei rzecz nieunikniona tak więc... armia to niezbędny organ państwowy...

Kończąc, warto też spojrzeć na armię z innej strony. Od wieków dobrze uzbrojona i nowoczesna armia była powodem do dumy mieszkańców państwa. Była też sposobem ukazania swojej potęgi. Dzisiaj może coś takiego kojarzymy wyłącznie z państwami totalitarnymi, ale pewne 'szczątki' tego przetrwały nawet w Polsce (święta państwowe i związane z nimi defilady).
Ostatnio edytowany przez Aleksander dnia 18.06.2009 17:18:30

0
(+0|-0)
Re: Po co nam armia?
Wysłano: 18.06.2009 17:26:57
Tygrys z Cheshire
Anthro
PERMABAN
Jedno z najgłupszych pytań jakie można postawić. To jakby pytać po co nam jest system oświaty ;)

Otóż Gwardia Narodowa USA działa obecnie w niepełnym stanie i jeśli mnie pamięć nie myli łącznie ang i anrg ma coś w granicach 500.000 żołnierzy w służbie czynnej. Pozostali są na etatach rezerwowych co znaczy, że pobierają żołd oraz uczestniczą w ćwiczeniach.

Powody utrzymywania sił zbrojnych są generalnie trzy:
-prestiżowy
-edukacyjny
-odstraszający

Prestiżowy jest potrzebny z punktu widzenia psychologicznego chociaż w dzisiejszych czasach to pojęcie można śmiało zastąpić stwierdzeniem 'niepotrzebny' (z punktu widzenia podatnika). W dzisiejszym społeczeństwie (NIESTETY!) siły zbrojne są oderwane od społeczeństwa i nie jest ono zainteresowane (społeczeństwo) utrzymywaniem takiego potworka. Tu należy zrzucić winę na dowództwo, które same się wyalienowało a teraz zbiera tego żniwo. W dwudziestoleciu miedzywojennym wojsko i społeczeństwo było jednym organizmem. Obecnie mamy dwa odrebne twory. Z prestiżu zostaje coraz mniej mimo, iż obecnie powoli wraca się do starych metod (ot choćby zmiany w programie nauczania przysposobienia obronnego oraz (wreszcie) odpowiednie szkolenia realizowane właśnie przez wojsko dla nauczycieli - w tym uruchamianie studiów podyplomowych w tym kierunku). W każdym bądź razie nie ma wątpliwości, że dobrze zorganizowana i wyposażona armia jest autem negocjacyjnym, pokazującym, że państwo jest silne i bogate. Problem w tym, że nasze ani bogate, ani silnie nie jest ;) Stąd ta funkcja w opinii zjadacza chleba jest głupia :>

Edukacyjny już wspomniałem przy okazji. Gdy spojrzymy na amerykańskie społeczeństwo to (nie generalizując) jest ono patriotyczne aż do przesady. U nas niestety zaniedbano wykształcenie patriotyczne czego efekty możemy dziś oglądać, nie mówie tu o wpajaniu nacjonalizmu, a pewnego zmysłu scalającego społeczeństwo. Dodatkowo wojsko jest rezerwuarem specjalistów, którzy później pracują jako średnia i wysoka kadra kierownicza na stanowiskach niepolitycznych. Chodzi tu głównie o samorządy. To jest jeden z podstawowych, jeśli nie najważniejszy powód dla którego armia ma rację bytu.

I ostatni element - odstraszający. W teorii (niestety). Zerknijmy sobie do dwóch państw europejskich. Szwajcaria i Finlandia. Oba państwa mają niewielkie siły zbrojne. Szwajcaria, w zasadzie, nie ma ich w ogole, tam rolę armii przejęła szeroko pojęta obrona terytorialna. Teraz dowód na to, że jest sens posiadać sprawną dobrze uzbrojoną armię? Jedyny powód dla którego hitler nie zaatakował szwajcarii (na co zachowały się dokumenty) był fakt, że musiał by utopić ponad 20 dywizji na ok półtora roku. Tu fakt takiego a nie innego ukształtowania terenu w zasadzienie gra roli. Finlandia to drugi przykład. Posiada duże, jak na swoją populację siły zbrojne (choć może dla nas wyglądać to śmiesznie) ale postawiono na model mieszany. Armia zawodowa jest rdzeniem dowódczym. W wypadku konfliktu zbrojnego stan osobowy armii zwieksza się ok 15x. I nie są to osoby nie mające zielonego pojęcia o walce - rezerwy są szkolone, ćwiczone regularnie i opłacane.

Teraz wróćmy do polski. Otóż, uwaga, Lessie ma RACJĘ! Nasze siły zbrojne są nam zbędne - ale tylko i wyłącznie dlatego, że są najzwyczajniej świecie słabe. Nie chodzi tu o stan osobowy i sprzęt tylko przede wszystkim o mentalnośc społeczeństwa (ucięknę od poboru będę fajny) ale o głupotę, żeby nie powiedzieć DEBILIZM dowództwa i klasy rządzącej. Za przykład weźmy naszą obronę terytorialną. NIe istnieje. Dziękuję. Rozwinięcie mobilizacyjne polskiej armii to w porywach aż 2.5x. Ci dodatkowi ludzie nie mieli by nawet tak na prawdę czym walczyć... Temat jest bardz orozległy jednak skracając - polsce taka armia jak posiada obecnie jest nie potrzebna. Jedynym realną siłą są polskie wojska inżynieryjne bo są to ludzie o na prawdę świetnym wykształceniu i wyszkoleniu, a na dodatek w wypadku klęsk żywiołowych są po prostu niezbędne.


Po co polsce armia? Zaatakuje nas rosja i co? Otóż optymistycznie (wszyscy) zakładają, że do wojny totalnej nie dojdzie i silosy nie staną się nagle puste ;) Jest to o tyle dobre założenie gdyż gdyby nie ono, nie bylo by co planować ;). TEORETYCZNIE strategia polska opiera się na przestrzeni (co by nie mówić polska to głównie równiny). Otóż cała zabawa sprowadza się do wciągnięcia przeciwnika na terytorium (na którym z założenia i z praktyki mamy przewagę) i tam nie wybicia, a wykończenia i skłonienia do opuszczenia naszego terytorium jako nieoplacalnego do zdobycia. Tyle teorii. W praktyce jesteśmy w dupie :P

Sorry za chaotyczność ale nie potrafie skompresować swojej wiedzy na ten temat :P

Cytat:
Widziałem kiedyś symulację ataku Białorusi na Polskę

A możesz mi powiedzieć gdzie?
Ostatnio edytowany przez LV dnia 18.06.2009 19:32:01
"Well! I've often seen a cat without a grin," thought Alice; " but a grin without a cat! It's the most curious thing I ever seen in my life!"

0
(+0|-0)
Re: Po co nam armia?
Wysłano: 18.06.2009 17:28:46
Szeregowy Spizgalski
Tak.
Frezo, ale z tym duchem walki to bym polemizował.. a konkretniej o znaczeniu tego ducha. Duch był i we wrześniu 39' ;)

sharpy: Jak nas zaatakuje potęga militarna, nie obronimy sie tak czy siak. Ale jesli nie bedzie armii to wrog całkowicie przejmie inicjatywę a państwa europy zachodniej będą sie temu przyglądac zabijając własne okna dechami (mowiac w przenośni) tak jak kiedys. Co do NATO, to też moze byc różnie.
Ostatnio edytowany przez Wolfheart dnia 18.06.2009 17:29:40
ΑΠΟ ΠΑΝΤΟΣ ΚΑΚΟΔΑΙΜΟΝΟΣ

0
(+0|-0)
Re: Po co nam armia?
Wysłano: 18.06.2009 17:34:47
Tygrys z Cheshire
Anthro
PERMABAN
Art 5. Traktatu waszyngtońskiego

(...)udzieli pomocy Stronie lub Stronom napadniętym, podejmując niezwłocznie, samodzielnie jak i w porozumieniu z innymi Stronami, działania, jakie uzna za konieczne,(...)

Ot całe nato. Nas zbombardują, a francuzi przyslą skrzynkę wina (przerysowywując).
0
(+0|-0)
Re: Po co nam armia?
Wysłano: 18.06.2009 17:36:26
Cytat:
Już nie wspomnę o wojnie w Iraku i Afganistanie, która tylko wystawia nas na zagrożenie ze strony państw islamskich... To jedna z najwięszych porażek III RP, zero korzyści, jednak rząd i tak dumny, bo wspiera militarnie USA, które niby walczy z terroryzmem... Pierdoły. Obecnie bierzemy udział w jednej z największych akcji okupacyjnych w historii, pomagamy rozkraść Amerykanom państwa zasobne w ropę. Ale to tak na marginesie.


Armia nieużywana nie jest armią. Te dwie operacje pokazały przynajmniej, że jesteśmy wstanie współpracować na arenie międzynarodowej w zakresie wojskowym. To również się ogromnie liczy. Poza tym niedoceniasz doświadczenia jakie polscy żołnierze przywieźli z iraku i afganistanu.
"Well! I've often seen a cat without a grin," thought Alice; " but a grin without a cat! It's the most curious thing I ever seen in my life!"

0
(+0|-0)
Re: Po co nam armia?
Wysłano: 18.06.2009 17:45:55
Szakal/ Anubis
Anthro
Ja i tak twardo będę bronił naszego WP. Nie zgadzam się, że nasza armia jest słaba,no może jest jeśli chodzi o sprzęt... ale to zależy który. Przecież mamy jedne z najlepiej wyszkolonych jednostek! Kawaleria powietrzna, wszelkie jednostki desantowo-szturmowe, lotnictwo. Nasz GROM jedna z najlepszych jednostek specjalnych na świecie. Można by jeszcze wymieniać. Mamy jeden z lepszych systemów szkolenia jednostek lądowo-powietrznych. Nie mówicie, że jesteśmy słabi, bo w cale takiej słabej armii nie mamy:
* wojsk zmechanizowanych i pancernych:
o czołgi:
+ Leopard 2A4 (128 szt.)
+ PT-91 "Twardy" (232 szt.)
+ T-72 M (597 szt.)
o wozy bojowe i transportery opancerzone:
+ BWP-1 (1306 szt.)
+ BWR-1K (38 szt.)
+ BWR-1S (30 szt.)
+ M113 i M577 (60 szt.)
+ KTO "Rosomak" (ok. 200, zamówiono 690 szt.)
+ BRDM-2 (340 szt.)
+ Humvee (ok. 220 szt.)

* wojsk rakietowych i artylerii:
o artyleria polowa (haubice i zestawy rakietowe) :
+ armatohaubica Krab (2, zamówiono 48 szt.)
+ armatohaubica wz. 1977 Dana (111 szt.)
+ 2S1 "Goździk" (534 szt.)
+ wyrzutnie rakietowe
+ BM-21(ok. 219 szt.)
+ RM-70 (30 szt.)
+ WR-40 Langusta (36)
o przeciwpancerne zestawy rakietowe (samobieżny – 9K113 Konkurs; przenośne – "Spike" (96 szt.), 9K115 Metys, 9K111 Fagot)

* wojsk obrony przeciwlotniczej:
o przeciwlotnicze zestawy artyleryjsko-rakietowe ZU-23-2 lub artyleryjskie kal. 23 mm
o przeciwlotnicze zestawy rakietowe bliskiego zasięgu (typu S-2, S-10, GROM (przeciwlotniczy zestaw rakietowy)
o przeciwlotnicze zestawy rakietowe małego zasięgu (typu KUB ok. 120 szt, OSA-AK 70 szt.)
o przeciwlotniczy zestaw PZA Loara na podwoziu PT-91 (nie więcej niz 5 szt.)

* wojsk inżynieryjnych
o WZT-3 (29 szt.)

* wojsk chemicznych

* wojsk rozpoznania i walki radioelektronicznej

* o wozy bojowe BWR oraz BRDM-2

* wojsk łączności i informatyki

* wojsk aeromobilnych (wojska desantowo-szturmowe, wojska powietrzno-desantowe i kawaleria powietrzna)
o śmigłowce szturmowe (Mi-24) – 29 szt.
o śmigłowce wielozadaniowe (PZL W-3WA Sokół – 35 szt. oraz PZL W-3RR Procjon – 3 szt.)
o wsparcia (Mi-2) – 35 szt.
o nieuzbrojone wersje śmigłowców transportowych Mi-8–26 szt. i Mi-17–6 szt.
Wiem, że to trochę mało w porównanie do większych krajów, ale Polska niestety nie jest już potęgą... I dam sobie łeb uciąć, że Polska tak łatwo by się nie poddała, nie raz byliśmy w większym gównie, a dawaliśmy radę.
W ogóle to nie macie patrioty w sercu :( Lekkie idealizowanie naszego kraju dobrze by wszystkim zrobiło.
Jeżeli chodzi o tą mentalność(kosmopolici pffu... ) to przydałaby się nam jednak ta wojna, bo jak uczy historiia polacy jednoczą się tylko w obliczu zagrożenia...
Ostatnio edytowany przez Frezo dnia 18.06.2009 17:49:15
0
(+0|-0)
Re: Po co nam armia?
Wysłano: 18.06.2009 17:59:40
Cytat z "Ryan":
Cytat:
Już nie wspomnę o wojnie w Iraku i Afganistanie, która tylko wystawia nas na zagrożenie ze strony państw islamskich... To jedna z najwięszych porażek III RP, zero korzyści, jednak rząd i tak dumny, bo wspiera militarnie USA, które niby walczy z terroryzmem... Pierdoły. Obecnie bierzemy udział w jednej z największych akcji okupacyjnych w historii, pomagamy rozkraść Amerykanom państwa zasobne w ropę. Ale to tak na marginesie.


Armia nieużywana nie jest armią. Te dwie operacje pokazały przynajmniej, że jesteśmy wstanie współpracować na arenie międzynarodowej w zakresie wojskowym. To również się ogromnie liczy. Poza tym niedoceniasz doświadczenia jakie polscy żołnierze przywieźli z iraku i afganistanu.

To, że Polska armia wyniosła naukę z Iraku i Afganu to plus, w końcu może będą lepsze balistyki w kamizelkach kuloodpornych... Ale to i tak nie zmienia faktu, że pomagaliśmy amerykanom rozkradać ropę. Nasz kraj w ogóle nie powinien się mieszać w konflikt Iracki, bo nic nam do tego... Irak nam krzywdy nie zrobił i nie się o nas samolotami nie rozbijał. Przecież większość 'lepszych' amerykańskich jednostek zabezpieczała i zabezpiecza rafinerie... Bo po co oni tam jeszcze siedzą? Bo raczej nie po to żeby im pomóc ustabilizować kraj. W ogóle o Afganie to szkoda gadać, tak to już Polacy nie powinni się pchać choć by nie wiem co. Przecież jak by nie patrząc to Afganistan pomógł nam się pozbyć "komunizmu" z Polski. Wojna Rosyjsko- Afgańska w latach 80 poważnie osłabiła to supermocarstwo jakim było ZSRR, liczne straty w ludziach, sprzęcie i w budżecie państwa w połączeniu z solidarnościowymi "zamieszkami" w Polsce przyczyniło się do zadania ciosu czerwonemu bratu, po którym już nie był się w stanie podnieść. Gdyby nie wojna w Afganie Rosjanie mogliby krwawo stłumić powstanie solidarności jak zrobili to już w Czechosłowacji i na Węgrzech.

0
(+0|-0)
Re: Po co nam armia?
Wysłano: 18.06.2009 18:00:53
Tygrys z Cheshire
Anthro
PERMABAN
Cytat:
Nasz GROM jedna z najlepszych jednostek specjalnych na świecie.


Był ;) Wiem z pierwszej ręki. Obecnie pałeczkę przejęła formoza.

+ Leopard 2A4 (128 szt.) najstarszy czołg 3 generacji wymaga gruntownego remontu i modernizacji, w dodatku nie może przejechać 3/4 mostów w polsce.
+ PT-91 "Twardy" (232 szt.) Sprzęt równie stary co słaby. Reaktywny pancerz to za mało. Dzisiejsze pociski podkalibrowe spokojnie sobie z nim radzą. Przestarzałe cały osprzęt, jedyny plus to automat ładowniczy którego nei ma w leopardzie.
+ T-72 M (597 szt.) Raczysz żartować :D Wymienić równie dobrze możesz T-55 ;)
o wozy bojowe i transportery opancerzone:
+ BWP-1 (1306 szt.) Złom
+ BWR-1K (38 szt.) Złom
+ BWR-1S (30 szt.) Złom
+ M113 i M577 (60 szt.) Złom
+ KTO "Rosomak" (ok. 200, zamówiono 690 szt.) Jedyny naprawdę wartośiocy sprzęt.
+ BRDM-2 (340 szt.) Złom
+ Humvee (ok. 220 szt.) Amerykanie sie go włąsnie pozbywają ;)

* wojsk rakietowych i artylerii: (tu generalnie dużo lepiej wiec nie będę się rozpisywał szczegółowo).
o artyleria polowa (haubice i zestawy rakietowe) :
+ armatohaubica Krab (2, zamówiono 48 szt.)
+ armatohaubica wz. 1977 Dana (111 szt.)
+ 2S1 "Goździk" (534 szt.)
+ wyrzutnie rakietowe
+ BM-21(ok. 219 szt.)
+ RM-70 (30 szt.)
+ WR-40 Langusta (36)
o przeciwpancerne zestawy rakietowe (samobieżny – 9K113 Konkurs; przenośne – "Spike" (96 szt.), 9K115 Metys, 9K111 Fagot)

o przeciwlotniczy zestaw PZA Loara na podwoziu PT-91 (nie więcej niz 5 szt.) dobry sprzęt

* wojsk aeromobilnych (wojska desantowo-szturmowe, wojska powietrzno-desantowe i kawaleria powietrzna)
o śmigłowce szturmowe (Mi-24) – 29 szt. złom - resursy wyczerpane 5 lat temu. Generalny remont nie pomoże
o śmigłowce wielozadaniowe (PZL W-3WA Sokół – 35 szt. oraz PZL W-3RR Procjon – 3 szt.) w miarę ok ale MAŁO!
o wsparcia (Mi-2) – 35 szt. Szmelc
o nieuzbrojone wersje śmigłowców transportowych Mi-8–26 szt. i Mi-17–6 szt. Szmelc
"Well! I've often seen a cat without a grin," thought Alice; " but a grin without a cat! It's the most curious thing I ever seen in my life!"

0
(+0|-0)
Re: Po co nam armia?
Wysłano: 18.06.2009 18:03:10
Szeregowy Spizgalski
Tak.
Cytat:
W ogóle to nie macie patrioty w sercu Lekkie idealizowanie naszego kraju dobrze by wszystkim zrobiło.


Chyba Tobie. To nie jest patriotyzm tylko jak ja to nazywam "patriotyzm w polskim stylu". Czyli absurdalna krótkowzroczność, 0 realizmu w mysleniu i operowanie sloganami ;)
ΑΠΟ ΠΑΝΤΟΣ ΚΑΚΟΔΑΙΜΟΝΟΣ

Anonim
0
(+0|-0)
Re: Po co nam armia?
Wysłano: 18.06.2009 18:03:58
... I zjednoczylbys sie z trupami swoich bliskich...

0
(+0|-0)
Re: Po co nam armia?
Wysłano: 18.06.2009 18:10:58
Szakal/ Anubis
Anthro
Cytat z "Wolfheart":
Cytat:
W ogóle to nie macie patrioty w sercu Lekkie idealizowanie naszego kraju dobrze by wszystkim zrobiło.


Chyba Tobie. To nie jest patriotyzm tylko jak ja to nazywam "patriotyzm w polskim stylu". Czyli absurdalna krótkowzroczność, 0 realizmu w mysleniu i operowanie sloganami ;)

Mnie to robi bardzo dobrze :) lubię idealizować nasz kraj, nie ma to jak się trochę dowartościować ;) I wiem, że nie jest w naszym kraju za dobrze, ale nie jest też całkiem tragicznie, bo wszyscy tylko narzekają, a robić to nie ma komu. Najlepszym przykładem są nasi politycy... Polak dobry do wszystkiego, tylko nie do polityki :D
Idealizm nie przesłania mi racjonalnego myślenia, choć może się tak wydawać. Ja prowadzę luźną konwersację i lubię po wywyższać trochę nasz kraj ;) Niestety patriotów jest jak na lekarstwo, bo ciężko u nas nim być. Mówi się, że patriotyzm to idiotyzm, po części to prawda. Jak się znajdą już jacyś patrioci to są to raczej nieszkodliwi nacjonaliści(choć nie zawsze).
Ciągle staram się wytłumaczyć, że Polska ma świetnie wyszkolonych żołnierzy i nie jesteśmy aż w takiej dupie jeśli chodzi o armie :> Inne kraje mają gorzej.
Ostatnio edytowany przez Frezo dnia 18.06.2009 18:21:13

0
(+0|-0)
Re: Po co nam armia?
Wysłano: 18.06.2009 18:16:01
Szeregowy Spizgalski
Tak.
Frezo, logiczne jest że jeżeli każdy obywatel uważa o swoim kraju ze to jest najlepsze i tamto, a nie może tak być ze wszyscy są najlepsi (z definicji) to znaczy że większość sie myli ;) Wiec po co rzucać frazesami typu "co to nie my" ;) To nie jest patriotyzm.
ΑΠΟ ΠΑΝΤΟΣ ΚΑΚΟΔΑΙΜΟΝΟΣ

0
(+0|-0)
Re: Po co nam armia?
Wysłano: 18.06.2009 18:24:13
Lygrys Polski
Anthro
Obcy z innej Planety albo zbuntowani Niemcy XD Oni mogą nas zaatakować.

0
(+0|-0)
Re: Po co nam armia?
Wysłano: 18.06.2009 18:27:31
Szakal/ Anubis
Anthro
Cytat z "Wolfheart":
Frezo, logiczne jest że jeżeli każdy obywatel uważa o swoim kraju ze to jest najlepsze i tamto, a nie może tak być ze wszyscy są najlepsi (z definicji) to znaczy że większość sie myli ;) Wiec po co rzucać frazesami typu "co to nie my" ;) To nie jest patriotyzm.

Wiem, że się robi paradoks :), bo wszyscy nie mogą być najlepsi. Ale nie jesteśmy znowu tacy najgorsi jeśli chodzi o armie i nawet gospodarkę .
Możemy się pochwalić jednym z najlepszych poligonów wojskowych w Europie, który znajduję się w Drawsku, nawet amerykanie przyjeżdżają tam na manewry międzynarodowe.
Ostatnio edytowany przez Frezo dnia 18.06.2009 18:29:59

0
(+0|-0)
Re: Po co nam armia?
Wysłano: 18.06.2009 18:36:33
jestę kapibarę
Cytat z "sharpy":
Widziałem kiedyś symulację ataku Białorusi na Polskę. Jeśli NATO nie przyjdzie z odsieczą, w ciągu 3 dni Polska traci wszelką zdolność obronną.
Wrażenie że nasza armia mogłaby zrobić cokolwiek sensownego w sytuacji ataku na Polskę jest całkowitą iluzją.


1. Straci zdolność obronną != zostanie zdobyta.
2. Jak nie będzie miała w ogóle wojska, to będzie zdobyta
3. Jak Białoruś uderzy atomówkami, to ja bym się już tam wojskiem nie przejmował....
0
(+0|-0)
Re: Po co nam armia?
Wysłano: 18.06.2009 18:37:56
Cytat z "Ryan":
Jedynym realną siłą są polskie wojska inżynieryjne bo są to ludzie o na prawdę świetnym wykształceniu i wyszkoleniu, a na dodatek w wypadku klęsk żywiołowych są po prostu niezbędne.


Kiedyś sobie tam mówiłem, że w sumie powinno się zostawić wojska inżynieryjne jako rezerwę siły w wypadku klęsk żywiołowych, plus przekształcić je w "firmę" która może w czasie spokoju coś budować na zlecenia.

 Aby pisać należy być zalogowanym
12>>


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków.
Możesz przeglądać wątki.
Nie możesz dodawać odpowiedzi.
Nie możesz edytować swoich postów.
Nie możesz kasować swoich postów.
Nie możesz dodawać ankiet.
Nie możesz głosować.
Nie możesz dodawać załączników.
Nie możesz pisać bez weryfikacji.

Wyszukiwanie zaawansowane