Zmień fonty Zmień rozmiar

Przeglądający wątek:   2 Anonimowi

 Aby pisać należy być zalogowanym

<<1...12131415161718...20>>


0
(+0|-0)
Re: Sennik Codzienny:)
Wysłano: 26.02.2010 13:18:00
Inna forma
File deleted.
Ostatnio edytowany przez Ensifer dnia 29.09.2023 11:23:56

0
(+0|-0)
Re: Sennik Codzienny:)
Wysłano: 14.03.2010 22:27:33
Shiny Ditto
Zmiennokształtny
Miałem sen co jest u mnie rzadko spotykane,jednak tak porąbanego snu długo nie zapomnę...


Pamiętam że umarłem,dokładniej nie wiem co się stało ale wiem że ma to związek z wtyczką i prądem.Po chwili pojawił się Lucyfer,radość aż z niego promieniowała,powiedział że umarłem i poszedł sobie.Po chwili,pojawiam się w sali od plastyki/muzyki,na ławkach były piórniki,książki,zeszyty ale byłem tylko ja,dwóch kolegów z czego tylko jednego rozpoznałem.Nagle nauczycielka od matematyki prosi żebym podszedł do jej biurka,"Ale ja nie żyje" odparłem,nauczycielka oznajmiła:"A szkoda,bo dostałeś 5 z pracy".Po momencie wszedł trzeci kolega ale oznajmił że skoro tak mało osób przyszło do szkoły to on sobie idzie do domu,poszedł sobie a ja się obudziłem.
Szkoła Elejska: Ruch nie istnieje
Teologia apofatyczna: pozytywne poznanie natury Boga przekracza granice możliwości ludzkiego rozumu, można tylko mówić jaki nie jest; Bóg jest niematerialny, nieskończony, nie zły, nie dobry, niepoznawalny, nie jest bytem, nie jest myślą...

Cytat:
– Przecież powiedziałeś, że w podręczniku balistyki nie ma o niej wzmianki.
– Znalazłem w Internecie.

Anonim
0
(+0|-0)
Re: Sennik Codzienny:)
Wysłano: 18.03.2010 15:39:53
Ja miałem dzisiaj kilka ciekawych podsnów: Najpierw jeszcze chyba zanim całkowicie zasnąłem, jakiś głos coś mówił wspominając przy okazji o "victim complex" (może nawet sam do siebie o tym gadałem przed zaśnięciem?) i właśnie w momencie wypowiedzenia tych słów miałem wizję mapy politycznej Europy, gdzie Polska miała ludzką twarz i południowa część (na pewno góry i okolice Śląska) były przeżerane przez robaki niczym zgniłe jabłko, zarobaczona część wyglądała jak broda rosnąca wokół ust, które tak w ogóle wsysały jednego robaka jak spaghetti :O (interpretację tej wizji sami sobie dopiszcie ;)) Potem śniło mi się że byłem na wsi u rodzinki, było m.in. o tym że kuzynek chce się żenić a mnie się nie chciało iść na wesele :P, a do tego stało tam znane mi centrum handlowe, po części w stodole :lol: i kuzynka gadała jak to boi się tej stodoły bo tam ponoć straszy albo i coś gorszego się dzieje i radziła żebym też nie wchodził, a ja się dziwiłem dlaczego niby miałbym nie wchodzić do tego centrum handlowego tylko dlatego że jest w stodole :P W ostatnim śnie, krótko przed przebudzeniem, leciała ta piosenka "you're not son of mine" nie wiem nawet kogo, ale o dziwo treść była inna - koleś którego zdradziła dziewczyna układał swoją forsę w piramidkę banknotów (choć bardziej miało to kształt stożka) i na kilku poziomach były jeszcze stosiki monet tworzące kręgi, potem ta sama dziewczyna mu podkradła z tego stosu i za to jakiś jego krewny (możliwe nawet że bardziej syn niż ojciec) się wkurzył i zaczął śpiewać refren :D

0
(+0|-0)
Re: Sennik Codzienny:)
Wysłano: 10.08.2010 20:25:52
Trzy sny, pod rząd:

1. Jestem u siebie w domu, mówię rodzicom że idę na jakąś ul. Sztuki 2 (choć taka w ogóle nie istnieje w moim mieście). Po drodze spotykam swoją przyjaciółkę, próbuję zagadać, lecz ona mnie spławia, mówiąc że nie chce się ze mną pokazywać po jakieś mojej wpadce.
Później natykam się na znajomą z mojej klasy i rozmawiamy o wakacjach. Na końcu jestem w takim nietypowym budynku - przypomina biurowiec lub szpital, jest bardzo toporny w wystroju i ogólnie, niepokojący...
2. Jestem w centrum handlowym, na zakupach ze swoim ... dzieckiem. O dziwo, w tym śnie nie jestem dorosły, mam 17 lat jak w rzeczywistości (dziecko wygląda na osiem lub dziewięć). Spotykam swoich znajomych, chcą się przywitać czy coś w tym stylu, a ja uciekam... reszty nie pamiętam.
3. To jest sen naprawdę pokręcony. Ledwo co z niego pamiętam, tylko takie rzeczy jak las, zbiorowisko ludzi, jak na jakimś konwencie i to że uprawiam z kimś seks analny (fascynujące...).

Trzy noce, trzy sny. Teraz mi po głowie chodzi ta ulica Sztuki ... muszę się dowiedzieć o co z tym chodzi.
Ostatnio edytowany przez Vellot dnia 10.08.2010 20:35:36

0
(+0|-0)
Re: Sennik Codzienny:)
Wysłano: 11.08.2010 3:20:10
Wilk
Anthro
A mnie się nic nie śniło ostatnio i nie narzekam. Chociaż zdarzył mi się dwa razy sen poprzedzający wydarzenia... w przedszkolu, jakim cudem to pamiętam?
Dobry mutant, to martwy mutant.

Anonim
0
(+0|-0)
Re: Sennik Codzienny:)
Wysłano: 11.08.2010 9:41:31
Mi się kiedyś śniło (dawno temu, jakieś 4 lata) że mnie i moich kolegów schwytała jakaś stara kobieta i, każdemu po kolei, zaczęła gwoździami przybijać deski do stóp.... taki mroczny sen ... Jeśli ktoś lubi interpretować sny, polecam to http://www.youtube.com/watch?v=m2guS__XEVI :)
Załączone filmiki Youtube:
  https://www.youtube.com/watch?v=m2guS__XEVI


0
(+0|-0)
Re: Sennik Codzienny:)
Wysłano: 11.08.2010 22:37:41
Lis z tygrysimi pręgami na plecach
Anthro
Śniło mi się, że zaatakował mnie szynszyl... A było to po jak byłem u kumpla, który ma szynszyla w klatce. Wsadziłęm jemu palca a ten sie rzucił na mnie xd Aż się obudziłem z podskokiem O.o

0
(+0|-0)
Re: Sennik Codzienny:)
Wysłano: 23.08.2010 23:38:06
Wilk grzywiasty
Anthro
Ale heca, miałem sen na jawie od X miesięcy 3_E
Otóż śniło mi się, że leżałem na stole operacyjnym. Byłem świadomy że leżałem, czułem delikatnie kontakt skóry pleców z łóżkiem operacyjnym xD
Ktoś podszedł ze skalpelem i powolutku naciął mi pod krtanią otwór, żeby wsadzić tam rurę do oddychania w czasie operowania. Iż to był sen, to nie kontrolowanie musiało się coś stać niemożliwego w świecie realnym - otwór był za duży, nie mogłem oddychać, zwróciłem uwage lekarzowi ze coś jest nie tak i wziął taśme klejącą i zakleił szczeliny pomiędzy skórą a rurą. owned.
Potem wziął skalpel i również powolutku naciął po lewej stronie nad brzuchem ukośne cięcie, potem drugie do niego prostopadłe, wziął kawał skóry i zrobił trzecie nacięcie, równoległe do drugiego. Jak ciął uczucie było dziwne, delikatne, ciepłe, czuć było delikatny zimny dreszcz i ból. Jakby to było miejscowe znieczulenie. Wtedy się ocknąłem, bo to obudzeniem nie można było nazwać bo to nie był koszmar. Żadnych filmów o takiej tematyce nie oglądam. Ot tak, taki sen się pojawił. Ciekawe co znaczy :(

0
(+0|-0)
Re: Sennik Codzienny:)
Wysłano: 24.08.2010 11:59:06
Trickster
Anthro
Ja miałem długi sen, więc powiem tylko dwie krótkie rzeczy. Pierwsza, jak leżałem na brzuchu nad krawędzią oszronionego dachu chińskiej pagody (lol) i zsuwałem się z niej... ja cię kręcę, ależ się bałem... A druga część snu, jak rozmawiałem z pomnikami na cmentarzu, wszystko oczywiście ultra realistyczne...

0
(+0|-0)
Re: Sennik Codzienny:)
Wysłano: 24.08.2010 13:44:17
Lis rudy
Anthro
Mój wczorajszy sen- jestem psem w czyimś mieszkaniu, jakaś kobieta mnie głaszcze i karmi, po czym wchodzi jej mąż z dziwnym uśmiechem i okazuje się że to wszystko był wkręt, byłem cały czas człowiekiem, i jestem w ukrytej kamerze :P
Ćśśś, nie psuj mi światopoglądu!

0
(+0|-0)
Re: Sennik Codzienny:)
Wysłano: 24.08.2010 18:42:20
Smok rakietowy
Smok
@Cysiek
Może naprawdę cię operowali, ale wybudziłeś im się. Teraz masz pluskwę szpiegowską we flakach. Albo obcego.
Cytat z "Steven Universe":
- Wasze obliczenia były niepoprawne.
- Nie mogły być niepoprawne, skoro żadnych nie robiliśmy.

0
(+0|-0)
Re: Sennik Codzienny:)
Wysłano: 24.08.2010 19:40:03
Shiny Ditto
Zmiennokształtny
Albo urodzi niomowle :3
Szkoła Elejska: Ruch nie istnieje
Teologia apofatyczna: pozytywne poznanie natury Boga przekracza granice możliwości ludzkiego rozumu, można tylko mówić jaki nie jest; Bóg jest niematerialny, nieskończony, nie zły, nie dobry, niepoznawalny, nie jest bytem, nie jest myślą...

Cytat:
– Przecież powiedziałeś, że w podręczniku balistyki nie ma o niej wzmianki.
– Znalazłem w Internecie.

0
(+0|-0)
Re: Sennik Codzienny:)
Wysłano: 24.08.2010 22:12:35
Wilk grzywiasty
Anthro
Jestem Maryją XXI wieku ,-,

0
(+0|-0)
Re: Sennik Codzienny:)
Wysłano: 28.08.2010 14:48:35
Trickster
Anthro
Uważam, że ten sen był na tyle ciekawy, że mogę się nim podzielić. Właściwie to był koszmar. Koszmarnie realistyczny koszmar. Ja mam tak, jak pewnie większość innych, znajduję się już w fabule snu, nie wiem że to sen, bo już trwa. Siedziałem przed komputerem, słyszałem znajomych mojej mamy, śmieli się i rozmawiali (przeddzień oni byli, więc nie poznałem że to sen)
Nagle zgasło światło, komputer, wszystko, gdy się zapaliło... Ekran śnieżył. Wstałem przestraszony, do pokoju rodziców... ale drzwi mojego pokoju się nie chciały otworzyć. Wtedy już na serio miałem WTF. Podchodzę do okna, odsuwam zasłonę... o kur... nie ma za szybą nic... ciemność. Wtedy słyszę trzask taki elektroniczny, na monitorze pojawił się elektroniczny zegar odliczający godzinę... rzuciłem się do drzwi, zacząłem szarpać klamkę. Widzę przez szybę drzwi że mama wstaje podchodzi, zaczynam krzyczeć, walić... nie słyszy mnie, ale widzi że coś jest nie tak, próbuje otworzyć od drugiej strony, chyba woła wujka. Wujek jest, well duży. Pokazał gestem, że mam się odsunąć, wziął zamach, szyba ani drgnęła. Nagle od salonu zaczęło robić się ciemno, ta ciemność powiększała się aż dotarła do szyby pochłaniając przerażonych rodziców, ciocie i wujków. Usiadłem przy komputerze, wyjąłem wtyczkę, nic. (w sumie czego się spodziewałem) Na ścianie biurka za monitorem mam namalowane takie stylizowane krwawiące oko. Ono tak jakby stało się trójwymiarową wersją obrazka, wodziło za mną wzrokiem sycząc i warcząc jak jakiś Beholder. Za sobą mam szafę, otworzyła się, jak się odwróciłem zobaczyłem zwłoki mojej babci (W tym momencie naprawdę już byłem na granicy szaleństwa) Zwłoki chciały mnie "zagarnąć" do szafy, wstałem szybko i trzasąłem skrzydłami szafy. Kolejna masakra - sufit zaczął pękać ze szczelin zaczęła kapać woda. Potem tryskała takimi cienkimi strumieniami, coraz bardziej i bardziej. Na ścianie mam obraz taki kosmiczny robiony spreyami, jest na nim drzewo. Pleksi w którym był obraz pękło, i w miejscu gdzie na obrazie było drzewo "wybiły" z niego korzenie we wszystkich kierunkach, rzuciłem się do niego, ale dywan zaczął mięknąć, pochłaniać mnie jak ruchome piaski (efekt obejrzenia przeddzień Ucznia Czarnoksiężnika?) Woda sięgała już na 30 cm, nie wiedziałem co robić, doczołgałem się do okna, podciągnałem się na parapecie, otworzyłem okno i wyskoczyłem w ciemność, nic nie widziałem, spadałem, spadałem, spadałem... Aż w końcu "ocknąłem" się na krześle przy biurku... monitor znów wskazywał godzinę... i podobne jazdy działy się jeszcze raz. (Za drugim razem podciąłem sobie gardło) Zadzwonił budzik, minęła chwila czasu nim zorientowałem się że to co się działo było snem. Byłem po tym taki obolały i zmęczony, że położyłem się do łóżka bo nie mogłem stać (była 10:30 - budzik) nie minęła chwila jak... siedziałem przy komputerze... reszty domyślcie się sami. Trzy razy ten sam sen pod rząd, ale z innymi "jazdami". Obudziła mnie mama o 14:20 dopiero.

0
(+0|-0)
Re: Sennik Codzienny:)
Wysłano: 30.08.2010 12:39:42
wilkołak
Anthro
Mam jeden sen, który bardzo często mi się powtarza.
Mianowicie - noc, stoję na jakimś pustkowiu, niebo bezgwiezdne. Spoglądam w górę i widzę księżyc w pełni, patrząc na niego nie mogę się ruszyć, uderza we mnie swoim pięknem. Księżyc z każdą sekundą staje się większy i zbliża w moim kierunku, im znajduje się bliżej, tym jego blask jest większy. W końcu wchodzi w atmosferę Ziemi i zostaje oślepiony, w tym momencie sen zawsze się kończy.

0
(+0|-0)
Re: Sennik Codzienny:)
Wysłano: 30.08.2010 12:56:46
Warchoł
Anthro
Mi się jakiś czas temu przyśniło, że razem z paroma kumplami spacerowaliśmy sobie w lekkim rauszu, a jeden z nich mnie pocałował.

Poza tym, często sobie we śnie spadam z biurowców. Całkiem przyjemne uczucie.

Raz zdarzył mi się też sen wielowarstwowy. Ze snu wybudzałem się prosto w kolejny sen. Gdy już naprawdę się obudziłem, miałem delikatne wątpliwości co do tego, że to już koniec.
Ostatnio edytowany przez Canis dnia 30.08.2010 12:59:17
Za ew. błędy, z góry przepraszam.

0
(+0|-0)
Re: Sennik Codzienny:)
Wysłano: 30.08.2010 13:25:24
Arachne
Taur
W temacie.
Załącznik:
gif  2010-08-29-65f86e72.gif (134.91 KB; 850x395 px)
290_4c7b952475150.gif 850x395 px

0
(+0|-0)
Re: Sennik Codzienny:)
Wysłano: 31.08.2010 9:50:22
Klacz huculska
napisze w tym temacie pierwszy post... stwierdzilam, ze to zrobie bo moj dzisiejszy sen byl furry, ale byl koszmarny (dla mnie)

siedzialam sobie w jakims mieszkaniu ja, Leniwiec i jego brat. znalezlismy stare zdjecie mojej babci. miala na nim jakies 10 lat i trzymala zbikopodobnego kota. babcia byla paskudna, okropna i straszna z twarzy. i doszlismy do wniosku, ze babcia jest futrzakiem i zmienia sie wlasnie w takiego kota. zaczelismy rozmawiac o furry. Leniwiec powiedzial, ze jest takie slowo (cos w stylu hator hator, ale nie pamietam tego slowa) po wypowiedzeniu ktorego czlowiek nie wiedzacy o futrzakach dowiaduje sie o nim bo zamienia sie w zwierze, a futrzak za pomoca niego tez zmienia swoja postac. no i sprobowalismy na jego bracie. zaczelismy do niego mowic to slowo i jego oczy sie zmienily, zrobil sie nieobecny i zaczal sie zamieniac w kota. potem Leniwiec wyproowal to na mnie, chcialam wiedziec czy zamienie sie w konia, ale jestem zbyt malo furry i nie podzialalao. potem dla jaj zaczelam gadac to slowo do Leniwca. ale za duzo razy je wypowiedzialam. Leniwiec najpierw zrobil sie stary, potem przenieslismy sie do swiata futrzakow (dzungla, las, cos takiego) i tam on byl starym koniem (?!), ja czlowiekiem, a reszta postaci zwierzetami. ja go przytulalam i plakalam zeby nie umieral. nagle wywalilo mnie z tego swiata i nie moglam tam wrocic, pewnie dlatego, ze za malo we mnie futrzaka. najpierw pytalam Kudlatego co mam robic, ale on nie wiedzial, wiec zapytalam Lwiczki bo ona siedzi w tym najdluzej, a ona mi odpowiedziala, ze staloi sie tak poniewaz za duzo razy wypowiedzialam to slowo. ale nadal nie moglam tam wrocic. bylo juz ciemno i siedzielismy na dworze myslac co tu robic, zeby ratowac Leniwca, i wtedy Lwica zrobila zdziwiona mine zobaczywszy moj cien. ja polecialam po lustro i zobaczylam , ze moj cien to kon ale za mna stoi cien wilka. juz myslalam, ze to znaczy ze Leniwiec umarl, ale Lwica mowi, ze to duch Rafka, ktory zawsze bedzie obok....

i w sumie na tym sie skonczylo, to bylo okropne :<

Offline
inż. Toboe
0
(+0|-0)
Re: Sennik Codzienny:)
Wysłano: 28.09.2010 11:35:56
Irbis
Bestia
sen co prawda nie furry, ale właśnie dołączyłem do grona osób, co miały LD.
Ciekawe uczucie gdy masz otwarte oczy, po czym znów je otwierasz gdy się budzisz... :D A test, który mnie o śnie uświadomił, to oddychanie z zatkanym nosem i ustami - też ciekawe przeżycie.=] Jedyny kłopot był z zaśnięciem pierwszym... dopiero o 6 mogłem zasnąć, bo w nocy spać mi nie było pisane...
Jam jest Toboe, Wyjący Irbis.

0
(+0|-0)
Re: Sennik Codzienny:)
Wysłano: 6.10.2010 0:33:56
Efekt romansu wilka i lisicy
Anthro
sen wczorajszy

Gram w szachy z puszką Coca-coli, która skarżyła się mi na zwyrodnienie stawu. Nagle pojawia sie mała pijana sroka wygłaszająca poemat do kawy...my nadal gramy w szachy...Dopiero kiedy pada kwestia o rzekomej nowej części Harrego Pottera,która ma zostać wydrukowana za rok, puszka mówi, że dziwniejszej rzeczy nie widziała.
FABRICATI DIEM PVNC"

0
(+0|-0)
Re: Sennik Codzienny:)
Wysłano: 20.10.2010 12:53:25
Kotowaty Lombax
Anthro
Śniło mi sie że mój śp. dziadek nie umarl na raka i dożył znacznie bardziej sedziwego wieku , ja sam bylem starszy o kilka lat niż teraz, dziadek zalil mi sie iz strasznie go meczy ta starosc ta niedoleznosc (byl typem czlowieka co radzi sobie sam i nie lubi czyjejs pomocy).
Lecielismy samolotem do jakiegos odleglego szpitala , samolot rozbil się na jakimś pustkowiu w lesie , gdy sie ocknelem zobaczyłem ze wszyscy nie zyja w tym i ja, stalem sie duchem szukalem czy moze jest gdzies w poblizu dziadek ale nie znalazlem go, stwierdzilem ze zostalem na ziemi jako duch bo nie bylem gotowy na smierc i nie bylem spelniony zyciem tak duzo jeszcze chcialem osiagnac w zyciu.
Postanowilem ze poszukam innych duchów takich jak ja lecz nikogo nie znalazlem, wrocilem do domu tylko moja matka slyszala mnie moj glos, ani rodzenstwo ani nikt inny nie slyszal mnie, zrobilem pozegnalny film i zamiescilem go na swoim kanale Youtube dla znajomych, po pewnym czasie matka kazala mi przestac sie do niej odzywac poniewaz wszyscy uwazaja ze oszalala i chca ja zamknac, wiec przestalem mowic i zaczelem pisac z nia na kartce , z kazdym dniem pisanie szlo mi coraz gozej , zapominalem jak sie pisze dane literki pozniej napisanie jednego slowa zajmowalo mi pol kartki jakis dziwnych bazgrolow , przestalem pisac odszedlem, wedrowalem przez zielona polane w nocy, bylem samotny smutny zalamany , nic juz mnie nie obchodzilo nawet to czy istnieje i czy nadal bede istnial.
Usiadlem na polanie spojrzałem w niebo w gwiazdy , nagle cos mnie wessalo w jakis tunel , pojawilem sie na innej planecie narodzilem sie na nowo , pamietalem swoje poprzednie zycie jednak nie obchodzilo mnie ono poniewaz teraz jestem tu i zaczynam od nowa.
(widok postaci byl zamazany, sylwetka podobna do ludzkiej jednak jedna zecz pamietam wyraznie niebiesko - szarawe futro, w ktore sie wtulałem)
Ostatnio edytowany przez Deneb dnia 20.10.2010 19:34:07

0
(+0|-0)
Re: Sennik Codzienny:)
Wysłano: 21.10.2010 20:35:14
Homo aves
Anthro
o fuck.....
A mi się śnią jakies roboty (mechy)

0
(+0|-0)
Re: Sennik Codzienny:)
Wysłano: 21.10.2010 21:07:28
Tygrys sumatrzański
Anthro
Nie wiem czy się liczy ale napiszę :-)k Rok temu mi się śniło dokładnie coś o jakimś wzorze i rysunku. Po takim czasie wczoraj na polskim dostałem drzewko myśli na jakiś tam temat, porysowałem trochę po tym i dostałem ogromne deja vu. Dokładnie ta kartka mi się śniła i nawet pamiętałem mniej więcej co tam było napisane :-ok

0
(+0|-0)
Re: Sennik Codzienny:)
Wysłano: 22.10.2010 13:32:04
Zwierzę
Xanoxis- dla mnie to normalne, tzn mi zazwyczaj śnią się jakieś bezsensowne fragmenty rozmów itp, które po około 2 miesiącach mają miejsce. troche to wnerwiające jak przed zakończeniem rozmowy znasz jej przebieg i wiesz co dana strona kiedy powie/zrobi...
szkoda ze nie mam takich snów w wypadku meczów czy numerów w lotka:/

0
(+0|-0)
Re: Sennik Codzienny:)
Wysłano: 22.10.2010 17:12:51
Brodaty Kuń
Anthro
Cytat z "Xanoxis":
Nie wiem czy się liczy ale napiszę :-)k Rok temu mi się śniło dokładnie coś o jakimś wzorze i rysunku. Po takim czasie wczoraj na polskim dostałem drzewko myśli na jakiś tam temat, porysowałem trochę po tym i dostałem ogromne deja vu. Dokładnie ta kartka mi się śniła i nawet pamiętałem mniej więcej co tam było napisane :-ok


1)heh miałem coś takiego :) śniło mi się( dwa lata temu :-?k ) że jestem w klasie (w której jestem teraz) po prawej jest mój kolega wątpliwej orientacji i coś mówi (niepamiętam co a w tedy pamiętałem :lolk: ) ta sama scena pojawiła się ... tydzien temu :-/k cholernie dziwnie sie poczułem
Ostatnio edytowany przez Wolfishmaker dnia 7.11.2010 13:44:13

 Aby pisać należy być zalogowanym
<<1...12131415161718...20>>


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków.
Możesz przeglądać wątki.
Nie możesz dodawać odpowiedzi.
Nie możesz edytować swoich postów.
Nie możesz kasować swoich postów.
Nie możesz dodawać ankiet.
Nie możesz głosować.
Nie możesz dodawać załączników.
Nie możesz pisać bez weryfikacji.

Wyszukiwanie zaawansowane