Spóźnisz się na Busa, a twój kumpel który interesuje się furry podwiezie cie.
Może być?

Teraz to ja miałem fajnego sna.

Gram w piłkę nożną z kolegami z klasy. Stoję jak zwykle na Bramie. Aż tu nagle wszystko robi się coraz głośniejsze, słyszę nawet dźwięki z drugiej strony sali. Wszystko jest tak głośne że aż chwytam się za głowę, widzę że koledzy do mnie biegną i wołają że coś się ze mną dzieje itd. Tracę Filma na moment. Nagle się budzę na podłodze w sali wszyscy patrzą na mnie i pytają się mnie czy dobrze się czuję, ja mówię że dobrze. jeden podaje mi rękę. Chwytam się go i nagle zauważyłem że moja ręka jest owłosiona (bardziej niż zwykle), normalnie futro mi urosło. Ja wstaję prędko i patrze na siebie, a koledzy są nadal zdziwieni. Normalnie mam Ogon, futro, uszy itd. Jeden przynosi lustro bo go poprosiłem oto. I normalnie zobaczyłem siebie jako Furry. I to niezwykłe furry ale siebie jako Fanga (przy okazji wiem już jak wygląda moja fursona). Kolega obok pokazuje mi film na komórce, jak ja się zmieniałem, normalnie to było chyba 5 sekund futro a w 15 ogon mi urósł. Byłem przerażony i podekscytowany naraz. Wszedłem z sali się przebrać. Przebrałem się poszedłem na lekcje, wszyscy co mnie widzieli byli zdziwieni. Mieliśmy jeszcze tylko dwie lekcje po W:F . Wychodzę ze szkoły i ... Budzę się . Mój nowy Furry budzi mnie obudził.

Ciekawe czy jak pójdę spać znowu to zobaczę ciąg dalszy. (2 czy 3 razy w życiu coś takiego mi się przytrafiło (taki ciąg dalszy)).


Fanga postaram się namalować do 18 i zobaczycie trochę co ja widziałem . Ale to był super sen.

Co ty. Pewnie macie lepsze ode mnie. Ja teraz tak napisałem bo mi się spodobał i zobaczyłem Fanga. :3

A jak gorące yiffy?

Kogo miałeś ostatnim razem.

Ja jeszcze pamiętam swój pierwszy sen Yiff, to było tuz po ujrzeniu pewnego obrazka u Ctrystal_for_ever na devku.

Pojechałem na studia z akademikiem i spotkałem tam 3 ładne furry. Natacha oraz jakaś żółta i jakaś zielona. W tym śnie "bawiłem" się 4 razy . 3 razy po jednej na raz, Samochód, autobus i coś jeszcze to było. A 4 to było 3vs1 we własnym pokoju, ale była zwała jak wchodzi dyrektor "ja nie przeszkadzam" jakoś tak to było. XD
Obudziłem się tuz po zakończeniu zabawy nr. 4

Spoko nikt tu nikogo nie chce zabijać.

Ale żeby ubić smoka lub np. takiego Underworlda musisz się nieźle namęczyć. Właściwie to jest prawie a wykonalne, a przy underku to dopiero.
Zresztą jak by się tak łatwo było to inaczej by nie było ich.

A jeżeli wracając do tematu, dziś mi się śnił kolejny CDN... to już 4 cdn w moim życiu.

-Wyszedłem ze szkoły jako furry fang, przyjechałem do domu. Rodzina się trochę wystraszyła, ale wytłumaczyłem co zaszło (przynajmniej to co wiedziałem). Nagle BUM!!! Przez drzwi wchodzi ok. 5-iu marins, przez okno 2, a z balkonu 6 i jeszcze heli mi lata za balkonem. Kazali mi pójść z nimi, no przecież nie odmówię, nie chce stracić głowy 8-Dk. Idę z nimi, zabierają mnie do Usa. Do (pewnie to było już się domyślacie gdzie) pięćdziesiątki jedynki. Otwierają się drzwi hangaru i co widzę. Pusto, nagle otwierają w podłodze tajny właz (tajny bo go nie widać ). Wchodzę i tam pełno naukowców i jakoś mi dziwnie znajomego sprzętu. Wchodzę nagle do wielkiej ciemnej hali. Zapalają się światła. I co widzę, Undra trzymają w jakiejś wielkiej "Probówce" z zielonym płynem (miał ok 2m wysokości) ja mnie zobaczył to zaczął się śmiać.
-Ciebie też złapali-
Spojrzał na gostka przed aparaturą - Tylko mu nic złego nie zróbcie.
-Scha rap (sorki nie wiem jak to pisać)-odpowiedział
Under się zdenerwował.
-Ale skoro go macie to mogę już wyjść.
Rozwala "probówkę", podchodzi do mnie i z uśmiechem na ustach rozwala te jakby kajdanki. Bierze mnie na plecy i wychodzimy z bazy, zabierając po drodze sprzęt. Montuje mi zbroje i mojego F.A.N.G. (Specjalny "poduszkowiec") wsiadamy i odjeżdżamy. A ci zaczynają naparzać do nas z rakiet i czołgów. Otwiera się ciemna szczelina przed nami. Wlatujemy w nią i... brat mnie budzi że fajny film leci.

A już miałem zobaczyć swoją wymarzoną planetę Kardo.
Ale sen przedni.
Ciekawe co by było dalej.

Najgorsze jest w tym wszystkim to, że to tylko sen.

A teraz postraszę trochę.

Dziś maiłem koszmar, przed pójściem do wyrka przeglądałem neta za jednym hasełkiem co usłyszałem od jednej furry (tak z ciekawości szukałem by coś o tym się dowiedzieć).
Jak poszedłem spać:
Wychodzę z domu i idę na przyjęcie/dyskotekę u kolegi. A wyszedłem jako swoja fursonka. Na dyskotece bawiłem się świetnie , było tam dużo ludzi ale było też parę futer. Tańczę ok. godzinkę, siadam przy barku by się czegoś napić. Po chwili zachciało mi się pobyć trochę na świeżym powietrzu, wychodzę i... Obrywam w tył głowy , padam i tracę przytomność. Budzę się w jakimś magazynie (chyba jakiś budynek niedaleko dysko bo słychać muzykę), jestem kompletnie nagi! W dodatku jestem związany jakimiś sznurami . Słysze kroki, nagle wychodzi jakaś rozmyta czarno biała postać z ogonem (pewnie dlatego rozmyta bo jeszcze miałem skutki uderzenia w głowę). Podchodzi do mnie, to zbyt krępujące więc skrócę to tak... Yiffa mnie, nagle wstaje i zaczyna mnie bić jakimś badylem , a później mnie znów yiffa i doskakuje do mnie z pazurami ...
Budzę się. Leżę na podłodze, a na podłodze jest pełno kocich pazurów.
Pewnie mój kot znowu zaczął biegać, i się trochę zaczepił w biegu . Ale sen był baaardzo nieprzyjemny .
Poszedłem znowu spać (chyba nie będę łaził o drugiej w nocy), i teraz było lepiej, bawiłem się na dyskotece do białego rana , dosłownie i w przenośni (dosłownie- obudziłem się jak słońce oświetliło mój pyszczek w realu , w przenośni w śnie też był ranek).

Czuję się dziś jakoś tak dziwnie po tym śnie. Boli mnie tu i ówdzie. i jeszcze mam takiego doła (Pobity przez kobietę/Samicę)

:3 Gdyby sny miały jakieś znaczenia to ciekawe co to miało by być. XD