Zmień fonty Zmień rozmiar

Przeglądający wątek:   2 Anonimowi

 Aby pisać należy być zalogowanym

<<1...10111213141516...20>>


0
(+0|-0)
Re: Sennik Codzienny:)
Wysłano: 1.10.2009 20:41:38
Lygrys Polski
Anthro
Znów mi się śnił koniec świata, coś "pyknęło" w księżyc i upadł na zimie :O
Muszę przestać oglądać filmy katastroficzne... swoją drogą ciekawe rzeczy przychodzą do głowy człowiekowi którego od śmierci dzieli kilka sekund...

0
(+0|-0)
Re: Sennik Codzienny:)
Wysłano: 1.10.2009 20:47:20
Lew
Jak już zacząłeś to mów - jakie rzeczy ci przyszły do głowy? :D
Obiecuj tylko tyle, ile możesz dać. I dawaj więcej, niż obiecałeś.

0
(+0|-0)
Re: Sennik Codzienny:)
Wysłano: 1.10.2009 21:36:52
Lygrys Polski
Anthro
A... wybacz... ale to bardzo osobista sprawa, związana poniekąd z wiarą.

0
(+0|-0)
Re: Sennik Codzienny:)
Wysłano: 1.10.2009 21:47:20
Lew
To po co smaka robisz? :P
Obiecuj tylko tyle, ile możesz dać. I dawaj więcej, niż obiecałeś.

Anonim
0
(+0|-0)
Re: Sennik Codzienny:)
Wysłano: 1.10.2009 23:10:05
Za to jak dzisiaj se przysnąłem w ciągu dnia to znowu miałem niezłe schizy :rollk:
Teraz już nie bardzo pamiętam (zupełnie jak tutaj ;)), ale wiem że rodzice gdzieś pojechali na jakąś godzinkę pociągiem i postanowiłem że wyjdę im na powitanie. O dziwo zamiast na pobliską stację poszłem na tą następną (tj. tą na której pociąg miał się zatrzymać wcześniej), i o dziwo w moim śnie była zaledwie jakieś 200 metrów dalej. W dodatku w stronę jeszcze wcześniejszej stacji peron nie kończył się normalnie ale miał takie przedłużenie w postaci eleganckiego chodnika wyłożonego połyskującymi płytkami i z nowoczesnymi latarniami, wiodącego aż do tej następnej stacji (która o dziwo też była o rzut beretem) której nie widziałem ale z jakiegoś powodu wiedziałem że została unowocześniona (w ramach jakiegośtam programu unijnego czy coś ;)) i częścią tej nowej stacji był właśnie ten elegancki deptak, jego częscią były równie eleganckie schody prowadzące do poziomu gruntu (bo stacja w RL stoi wysoko na nasypie) i po deptaku chodzili ludzie niby w tych komputerowych wizualizacjach planowanych inwestycji. Strasznie mnie to wkurzyło że tamta szpetna stacja została tak fajnie unowocześniona a u nas nic ;) W każdym razie stoję na tej stacji i czekam na rodziców, już pora, pociąg przyjeżdża ale ich nie ma. Oprócz tego zaskoczyła mnie lokomotywa, która była dosyć staromodna i nieco przypominała te stare amerykańskie spalinowozy o bezbarwnej metalicznej karoserii. Jak się pociąg zatrzymał to lokomotywę widziałem nieco z tyłu ale pamiętam że to jej przód mnie najbardziej zaskoczył. Następny pociąg też miał taką dziwną lokomotywę ale także i na końcu składu. Przy kolejnym pociągu podbiegłem do tej tylnej lokomotywy żeby obejrzeć jej przód ale o dziwo zamiast kabiny była tam taka duża turbina jak w silnikach odrzutowych, że niby odpycha pociąg do przodu :D Potem był jeszcze jeden pociąg, tym razem trójczłonowy: z przodu i z tyłu te lokomotywy a w środku wagon jak w tych nowych pociągach Stadler FLIRT co to do Tychów jeżdżą, strasznie bez sensu mi się to w tym śnie wydawało :O Potem wsiadłem z kimś do auta, jak już jechało to okazał się to być taki zabytek z lat 20-tych, w środku siedziało poza kierowcą dwóch kolesiów: jeden młody, drugi stary. Ciągle będąc w tym samochodzie udało mi się kupić kilka rzeczy bez płacenia i one się nagle pojawiły w samochodzie, była tam też jakaś maszyna na monety, nie wiem czy jednoręki bandyta, czy gra arcade, czy może automat z napojami. Ten dziadek zdaje się spytał czy skoro stać mnie na to wszystko to czy mógłbym też coś kupić z tego automatu, no ale że przecież nie miałem forsy to zacząłem się wykręcać że muszę poczekać na odpowiedni moment, po chwili poczułem że jednak mam przecież forsę ale się okazało że to nie forsa tylko... kromki chleba z rybą z konserwy :O no i wkurzyłem się że przecież tego nie wrzucę do automatu :P Potem się okazało że ten młodszy się przebiera za Batmana czy coś, występuje w tym jego kostiumie, i ten starszy też chciał, no i przez jakiś czas ćwiczył pod okiem młodszego, aż wystąpił razem z nim przebrany w kostium Robina :O I o dziwo chociaż widać było że to ten sam dziadek to w tym kostiumie serio wyglądał jak Robin, młody i w ogóle. Potem jeszcze ten starszy i młodszy występowali razem jako Batman i Robin, dawali jakieś widowiska z elementami walki etc., a na koniec się okazało że to była prezentacja na oficjalnej stronie jakiejś gry z ich udziałem (to była taka gra dla dzieci) i ta strona oprócz tego była jedną z tych głoszących teorie spiskowe, i na koniec był przedstawiony Batman i Robin w bohaterskich pozach, i między nimi był jakiś tekst w stylu "Pamiętajcie dzieciaki, TYLKO na tej stronie możecie ufać temu co piszą etc." (że niby każda inna strona w internecie jest w spisku :lol: ) a potem się już obudziłem :(
Ostatnio edytowany przez Cereal Killer dnia 1.10.2009 23:15:49

0
(+0|-0)
Re: Sennik Codzienny:)
Wysłano: 18.10.2009 14:11:58
Arachne
Taur
Śniło mi się że jestem jednym z bohaterów Battlestar Galactica i dowodzę obroną floty przed Cylońskim atakiem. To już wiecie co teraz oglądam.

Anonim
0
(+0|-0)
Re: Sennik Codzienny:)
Wysłano: 18.10.2009 14:20:25
Mi sie snilo ze jestem w swiecie gwiezdnych wojen chyba, lataly kosmiczne statki, walczylem z jakims facetem w czarnym plaszczu, a z moich dloni lecialy kule energetyczne, i leciala do tego jakas muzyka techno, "pompujaca" - ten CS z muzyka rzucil sie mi na mozg...

0
(+0|-0)
Re: Sennik Codzienny:)
Wysłano: 18.10.2009 15:13:51
Wilk
Zwierzę
mmmmm, ...
Świat RPG, takiego bardziej pod JRPG, słoneczny i ładny, gdzie ze swoją drużyną chodzę i robię różne questy, walczymy, prowadzimy dyplomację w miastach-państwach itp. Świat jest mieszany ludzko-futrzacki. No i podczas którejś z walk zostaję przeklęty przez wroga wariantem klątwy Midasa... tylko cokolwiek dotknę nie zmienia się w złoto tylko nabiera strasznej chcicy na seks...
...zaczynam od dotknięcia wszystkich członków drużyny ;)
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Sennik Codzienny:)
Wysłano: 18.10.2009 15:35:28
jestę kapibarę
ja bym tam uważał z dotykaniem krzeseł (patrz recenzja zero punctuation call of juarez - bound in blood - 1:25 i 3:35)
Ostatnio edytowany przez LV dnia 18.10.2009 15:43:38

0
(+0|-0)
Re: Sennik Codzienny:)
Wysłano: 18.10.2009 20:07:40
Lew
Niestety nie pamietam kontekstu, ale snila mi sie interesujaca scena, w której byłem w jakiejś pełnej sali i niosłem w ręku pistolet. Wszedłem na podwyższenie, wręczyłem pistolet komuś, kto miał nade mną (oraz resztą sali) jakąś władzę i powiedziałem, że zasłużyłem na TĘ karę, po czym wręczyłem pistolet, spokojnie się ustawiłem i czekałem na strzał. Oczywiście obudziłem się gdy on padł.
Generalnie zaciekawiło mnie skąd w moim mózgu scena takiego spokojnego i rozumnego pogodzenia się ze śmiercią. W ogóle się nie bałem, wiedziałem, że nie będzie bólu ani nic. Po prostu - mus to mus.
Obiecuj tylko tyle, ile możesz dać. I dawaj więcej, niż obiecałeś.

0
(+0|-0)
Re: Sennik Codzienny:)
Wysłano: 19.10.2009 12:59:47
Skunks
Anthro
Ingo,
sytuacja podobna do samobójstwa samurajskiego wojownika (harakiri czy jakoś tak :P) - bezgraniczna samodyscyplina i honor ponad życie.
Wszystko co powiesz zostanie przekręcone i użyte przeciwko tobie. Na szczęście uporczywi forumowi trolle wykazują się niezwykłą celnością, gdy rzucają kulą w płot.

0
(+0|-0)
Re: Sennik Codzienny:)
Wysłano: 20.10.2009 11:19:15
fioletowy kot w szaliku
Anthro
A mi się śniło że kierowałem zdezelowanym pociągiem podmiejskim, ale po przestawieniu prztyczka od startu on pojechał do tyłu zamiast do przodu. I sie denerwowałem czemu nie działa. Ale akurat nadbiegł Uczeń Szkoły Kolejowej (tak właśnie sie gość nazywał, nie wiem skąd wiem ;O ) i wskoczywszy przez okno mnie uratował i poprowadził pociąg jak trzeba.

Jeszcze troche podojeżdżam pociągami i calkiem mi sie mózg zlasuje :\ .
Widziałem rzeczy, którym wy userzy nie dalibyście wiary. Flamewary sunące ku obrzeżom permanentnych banów. Oglądałem spamy błyszczące w ciemnościach blisko pustych profili. Wszystkie te posty znikną jak łzy w deszczu. Czas się wylogować...

FFD3a A+ C-- D-- H+ M--- P- R- T+++ W Z Sm RLTI a cn++ d+ e f h* i++ j p sm

0
(+0|-0)
Re: Sennik Codzienny:)
Wysłano: 20.10.2009 13:21:36
Lew
O! Dzisiaj miałem dziwny sen.

Jechałem gdzieś z Ryanem i w pewnym momeńcie poprosiłem abyśmy skręcili w boczną dróżkę (nie, nie na yiff zboczuchy :P ) abyśmy zatrzymali się przy lesie i... nazbierali trochę grzybów. Znalazłem jedynie trochę gąsek (zwanych także zielonkami, pyszne grzyby), ale w końcu okazało się, że to chyba nie one, bo nie mialy blaszek a watkę..

Jeśli chodzi o grzyby to rozumiem, od paru lat nie zbierałem mimo, że bardzo chcę. Jakoś za każdym razem jak już mam jechać to się kończy jesień i zaczyna zima (tak jak w tym roku) :|
Ale co tam robił Ryan? o.O
Obiecuj tylko tyle, ile możesz dać. I dawaj więcej, niż obiecałeś.

0
(+0|-0)
Re: Sennik Codzienny:)
Wysłano: 20.10.2009 13:42:51
jestę kapibarę
Watkę???

0
(+0|-0)
Re: Sennik Codzienny:)
Wysłano: 20.10.2009 16:05:22
Lew
Watkę, gąbkę.. wateva. Przeciwieństwo blaszek ;)
Nie wiem jak to się nazywa ^^
Obiecuj tylko tyle, ile możesz dać. I dawaj więcej, niż obiecałeś.

0
(+0|-0)
Re: Sennik Codzienny:)
Wysłano: 20.10.2009 16:08:57
PERMABAN
Sadził grzyby.

0
(+0|-0)
Re: Sennik Codzienny:)
Wysłano: 20.10.2009 16:15:34
jestę kapibarę
Cytat z "Ingo":
Watkę, gąbkę.. wateva. Przeciwieństwo blaszek ;)
Nie wiem jak to się nazywa ^^


Rurki?

0
(+0|-0)
Re: Sennik Codzienny:)
Wysłano: 20.11.2009 12:59:28
Jeżołak
Anthro
Sny zawsze mnie fascynowały, a odkąd prowadzę swój dziennik snów, mam ich wręcz zatrzęsienie.
Moimi ulubionymi snami są te o podróżowaniu. Miałem niedawno też sen furry, który właściwie regularnie powtarza się co jakiś czas od wielu lat.
Śniłem jak jestem sobie właśnie takim anthro jeżem, żyjąc pośród innych jeżołaków w odciętym od świata lesie. Życie tej małej społeczności od zawsze było proste i blisko z naturą. Jeżołaki to dumne plemię, równie waleczne jak i pokojowe zarazem.
Sen zaczyna się dość tragicznie. Jestem bardzo młodym osobnikiem, i bawię z mnie podobnymi na jakieś polance. Pilnuje nas mój istniejący tylko w tym śnie starszy brat. Bardzo silny, twardy, ale z bardzo trudnym charakterkiem. Sielanka rozwija się w najlepsze, aż nagle zrywa się wiatr, a nad las nadciągają potężne burzowe chmury. Brat pogania nas i szybko staramy się uciec do wioski. Niestety nie nadążam za resztą i szybko zostaje w tyle, a tymczasem pada już paskudny deszcz i szaleją błyskawice. Jedna z nich uderza w drzewo, które się łamie i upada wprost na mnie. Tracę przytomność.
Budzę się w jakimś wielkim łóżku, a komnata w jakiej leże przypomina te na najwyższym królewskim poziomie. Wzrok mam jednak dość niewyraźny, dostrzegam mniej więcej jeże które zatroskane siedzą wokół łóżka oraz w pewnym momencie przepiękną ludzką kobietę, o wspaniałych falistych i długich blond włosach oraz dużych niebieskich oczach. Wiem, że jest to samotnie żyjąca nieopodal naszej społeczności czarodziejka. Widzę jeszcze jak podchodzi do mnie, łagodnie się uśmiechając, wypowiada jakieś słowa, których nie rozumiem i znów zapadam w nieświadomość.
Sen przewija się o trochę scen z życia do przodu. Jestem w wiosce. Mój brat nosi mnie na barana, wiem że od tamtej nocy nie odstępuję mnie na krok, czuje się on winny tego co się stało. W wiosce panuje podekscytowana atmosfera, wszyscy biegają w tą i w tamtą lub zmierzają do centralnej części osady. Widzę zachodzące między drzewami słońce, oraz słyszę przytłumione dźwięki muzyki. Zbliżamy się do wielkiego placu, gdzie zebrała się prawie cała społeczność. Na przeciwległym końcu zbiorowiska dostrzegam scenę ustawioną pod grubym pniem drzewa. Rozróżniam człekokształtne wilczki, psowate, pandę i chyba coś gadziego, wszyscy oni z gitarami, przy perkusji, deckach lub mikrofonie. Grają bardzo głośno, a tłum wiwatuje i tańczy. Bez trudu w czasie snu rozpoznaje muzykę, do wioski przyjechał koncert dać sam Linkin Park. Fajnie tak podczas snu zobaczyć jak wygląda mój ulubiony zespół w wersji furry :).
Na koniec mój brat ściąga mnie ze swoich pleców, jako że musi na razie gdzieś pójść. Końcówka snu trochę przygnębia, jako że brat usadza mnie na wózku inwalidzkim.
i tu się budzę.
To właśnie ten sen zainspirował mnie do mej fursony.
When the sun kiss the ice.

0
(+0|-0)
Re: Sennik Codzienny:)
Wysłano: 24.11.2009 7:03:41
Wilk
Anthro
Kurcze ale miałem koszmara dziś. Dobrze że futrzak mnie obudził SMS-em tak koło 6 bo nie wiem co by się stało.

Jadę se z kumplem jakimś psowatym (po umaszczeniu można pomyśleć że lis bo rudy). Podjechaliśmy nocą nad staw, gdzie była piękna polana i piękne widoki. Po chwile były jeszcze piękniejsze. Cud kocia samiczka łazi sobie tak naturalnie po polance czasem pływa czasem patrzy. Nie wiem czemu zacząłem się fapać >.< . Kolega powiedział żebym przestał i mnie wyręczy O.o. Ja założyłem łapy na karki i patrze se na samiczkę. Po chwili coś mi za przyjemnie patrze w duł a tu kolega robi mi laske X.X . Zacząłem się wyrywać niestety ja byłem przypięty a on dalej robił swoje. Nagle słyszę intro z Stargate atlantis (dzwonek na komórce) i się budzę. Futrzak napisał mi esemesa.
Majne hero, on uratował mnie xD!

Chyba zaczyna mi odbijać, że mam takie sny. >.<
Ostatnio edytowany przez Fang dnia 24.11.2009 7:04:10

0
(+0|-0)
Re: Sennik Codzienny:)
Wysłano: 24.11.2009 8:51:38
Tygrys perski
Anthro
A ja dziś miałem czwarty raz z rzędu sen w tematyce L4D XD tym razem miałem połączenie kampani no mercy i parish (kto grał, ten wie :P ) Mam nadzieję, że w sumie prędko mi nie miną te sny, bo są zajebiste - mnóstwo się dzieje, uciekam, strzelam, rżnę piłą spalinową napierające zombie...
"chcemy loda..."

0
(+0|-0)
Re: Sennik Codzienny:)
Wysłano: 24.11.2009 9:12:46
jestę kapibarę
Co to l4d robi z ludźmi.. powinni tego zabronić. I tak ci nie pomoże jak naprawdę wstaną zombie, w rzeczywistym świecie broń maszynowa nie poniewiera się po śmietnikach, a rżnięcie piłą spalinową ruchomych celów można między bajki włożyć - szybko łańcuch zleci.
I trzeba pamiętać żeby brać co jest, a nie żałować że się nie ma shotguna czy kija: http://www.commissionedcomic.com/?p=1812
I notki do rozjeżdżania: http://www.commissionedcomic.com/?p=1788
I koniec offtopu.

Ara: don't.

0
(+0|-0)
Re: Sennik Codzienny:)
Wysłano: 24.11.2009 13:56:44
osioł
Anthro
Miałem najbardziej powalony sen jaki kiedykolwiek mógł mi się przyśnić.

Śniło mi się, że wygrałem darmową wycieczkę do siedziby pazernych debilów z Bethesda. Naturalnie kiedy dotarłem na miejsce (nie wiem jak), to miejsce przypominało mi jakieś wejścia na instanty z WoWa. Były takie jakby trzy portale, ale przed nimi mniejsze wejście gdzie mnie przywitał jeden z pracowników i mnie zaprosił do środka. W środku zostałem wprowadzony na jakiś tarasik, gdzie było okno (nie pamiętam krajobrazu), a na ścianie tablica i kompy. O czymś tam rozmawiałem z programistą...aż w końcu zobaczyłem tego ich największego kretyna z całej ich ekipy...Todda Howarda! Dlaczego nie chciałem mu dać w mordę?! Tylko cieszyłem ryja, że jestem wśród takiej brygady. Potem po jakiś tam rozmowach, musiałem opuścić miejsce, bo spieszyłem się chyba na powrót do domu (wracałem chyba zwykłą ZTMką...miejskie autobusy w Warszawie jakby kto nie wiedział).

Potem miałem kolejny sen, krótki taki, pojawiłem się w jakimś typowo nowojorskim domu i nagle zaczęli się do niego jacyś ninja dobijać z karabinami. Ja, wraz dwoma innymi typami (jeden był czarny!), zaczęliśmy strzelać i uciekać. Naturalnie oddawania strzałów było najfajniejsze, bo żadnego karabinu nie trzymałem, a kule leciały (to tak jak kiedyś z kolegami w wojnie się bawiłem, udawaliśmy na niby, że mamy jakiś sprzęt wojskowy). Następnie wybiłem szybę w drzwiach (bo zamka przestrzelić nie mogłem) i uciekłem z Murzynem na ulice (bo białego zastrzelili). Nagle pojawiłem się na swojej ulicy, na której mieszkam w rzeczywistości, tylko było pusto i ciemno. Weszliśmy do sklepu, bo towarzysz chciał się napić...i tylko pamiętam, że jakieś dziewczyny zaczęły coś do mnie wołać i koniec.

A ostatni to już hardcor. Śniło mi się, że byłem T-bagiem z Prison Break i terroryzowałem jakiś sklep. Zastrzeliłem jakąś Murzynkę, a potem starałem się uciekać z jakąś torbą, ale i tak mnie schwytali i natychmiast teleportowało mnie do tego sklepu gdzie rozrabiałem. Od razu jakiś policjant zaczął mnie przesłuchiwać i nie wiem co się stało, ale postrzeliłem mu czymś krtań (policjant oczywiście czarny lol). Nie dałem rady uciec, bo zaraz pojawił się znikąd jego partner (biały). I zamiast mnie zastrzelić to dalej chciał mnie przesłuchiwać. Lecz nagle usłyszał coś i wszedł w głąb sklepu, a tam leżeli bardzo chorzy ludzie, wraz z jego czarnym partnerem, który pomimo, że miał dziurę w szyi, żył i prosił o pomoc. Pomogłem mu zająć się ludźmi, a potem powiedział, że pewno dostanę do żywocie. Nagle zrobił się 27 letni odskok czasowy gdzie wyszedłem na wolność i spotkałem tego białego policjanta, z którym się zaprzyjaźniłem lol.

Anonim
0
(+0|-0)
Re: Sennik Codzienny:)
Wysłano: 24.11.2009 14:58:21
Ja mam strasznie zeschizowane sny... Wczoraj śniło mi się, że mam zebrać jakieś kostki do gry na gitarze, a każda z nich jest potężnym artefaktem ciemnej mocy strony i daje jakieś ekstra szatańskie skille i wgl... Zebrałem sobie pięć i zacząłem zbawiać świat, w rytm heavy metalu, co wydało mi się jeszcze dziwniejsze. Było tam jeszcze dużo niezwykłych rzeczy, typu rozmowy z demonami, ale nicz poza tym nie pamiętam... Jak tylko wstałem, umysłem błądząc jeszcze w krainie snów, za cel objąłem sobie zapamiętanie nocnych przeżyć, jednakże - pomimo dobrych chęci, wyszło jak zawsze. :P

Anonim
0
(+0|-0)
Re: Sennik Codzienny:)
Wysłano: 24.11.2009 20:21:11
A mi z kolei nie dzisiaj ale wczoraj śnił się paskudny sen. W tym śnie znalazłem się nagle w swojej miejscowości w dalekiej przeszłości, tak co najmniej sto kilkadziesiąt lat temu a pewnie i więcej. O dziwo okolica była pełna murowanych domów z ciągnącymi się między nimi brukowanymi uliczkami, pomimo że w tamtych czasach była to mała wioska pośród lasów. W związku z tym pomyślałem sobie coś w stylu "coś im się pomyliło", sam nie wiem kim byli ci "oni" których miałem na myśli :lol: W każdym razie zacząłem nagle kręcić się po okolicy, oglądać kolejne ulice, aż w końcu dotarłem do czegoś w stylu muru obronnego w którym były niepozorne drewniane drzwiczki. Przeszedłem na drugą stronę i znalazłem się na skraju gęstego lasu, zastanawiając się czy istnieje do dziś i gdzie się teraz znajduje. Coś mi kazało wejść w ten las głębiej no i ruszyłem, przez jakiś czas jeszcze widziałem w oddali mur z drzwiczkami a nad nim dachy domów, ale potem wokół był już tylko gęsty las. Tak idąc i idąc coraz głębiej, zacząłem się zastanawiać czy to aby na pewno był dobry pomysł, zwłaszcza że las zaczął wyglądać złowieszczo, z zachodzącym słońcem świecącym przez gałęzie jesiennych drzew i takie tam, zupełnie jak w jakiejś "Osadzie" czy "Blair Witch Project". Jednak nie wiedziałem już którędy wrócić. Do tego nagle dostrzegłem jak między drzewami przemyka tajemnicza postać w stereotypowej ciemnej szacie z kapturem zasłaniającym twarz. Starałem się jej uciec udawając że jej nie widzę, ale ten ktoś zaczął podążać za mną, pomimo że cały czas się przemieszczał prostopadle do mojej drogi, zza drzewa "po lewej" do drzewa "po prawej". Gdy był coraz bliżej, zacząłem doprawdy żałować że opuściłem obszar zabudowany i zatęskniłem za swoim przytulnym domem, ale wtedy sobie uświadomiłem, że nawet jakbym znalazł drogę powrotną to i tak nie wrócę do domu bo jeszcze go przecież nie zbudowali. To mnie jeszcze bardziej zdołowało ale po chwili sobie uświadomiłem jaka ta cała sytuacja z byciem w przeszłości jest absurdalna i ze w związku z tym musi mi się to śnić! No więc nie przejmując się że zakapturzony jest tuż-tuż postanowiłem po prostu się obudzić. Już nawet czułem jakbym się budził ale sen nadal trwał, więc zaniepokojony zacząłem wołać "szyyybciej" a że nadal wybudzanie nie szło zbyt szybko to zacząłem panikować że ten mnie lada chwila dopadnie pomimo że teoretycznie wiedziałem że on i tak nie istnieje :) I właśnie wtedy poczułem na sobie kołdrę i z ulgą sobie zdałem sprawę że już nie śnię, po czym cała sytuacja zaczęła mi się wydawać strasznie zabawna :D Szkoda tylko że byłem za bardzo spanikowany i nie wykorzystałem okazji żeby zrobić sobie LD :(

0
(+0|-0)
Re: Sennik Codzienny:)
Wysłano: 24.11.2009 21:16:23
Arachne
Taur
Fang, tak mi się skojarzyło. [18+] http://e621.net/post/show...cum-cum_inside-

 Aby pisać należy być zalogowanym
<<1...10111213141516...20>>


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków.
Możesz przeglądać wątki.
Nie możesz dodawać odpowiedzi.
Nie możesz edytować swoich postów.
Nie możesz kasować swoich postów.
Nie możesz dodawać ankiet.
Nie możesz głosować.
Nie możesz dodawać załączników.
Nie możesz pisać bez weryfikacji.

Wyszukiwanie zaawansowane