Zmień fonty Zmień rozmiar

Przeglądający wątek:   1 Anonimowi

 Aby pisać należy być zalogowanym

123>>


0
(+0|-0)
"Co ludzie powiedzą?"
Wysłano: 5.10.2009 11:51:05
Smok
Anthro
W świetle ostatniego wydarzenia, które rozsmarowało się malowniczo na ustach niemal każdego futrzaka na świecie, zapragnąłem zaspokoić swoją ciekawość i zasięgnąć opinii polskich futrzaków na temat tego i podobnych zdarzeń. Zręcznie unikając niedopowiedzenia, wyjaśnię, że wydarzenie, jakie mam na myśli, to program Tyry Benks i wystąpienie futrzaka Chewfox. Wspomniana Chewfox wraz ze swoim chłopakiem wzięła udział w odcinku programu poświęconym dziwnym praktykom seksualnym, gdzie świadomie czy też nie, przyczynili się do jednoznacznego przedstawienia furry jako grupy ludzi wyróżniających się ze społeczeństwa tylko faktem uprawiania seksu w zwierzęcych kostiumach. Wystąpienie to, jak nie trudno zgadnąć, wywołało nie tylko falę protestów przeciwko Chewfox, ale także falę protestów przeciwko tym protestującym przeciwko Chewfox i falę protestów przeciwko protestom z obu stron. Wraz z falami przypłynęła także ławica głodnych trolli, której obecność wywołała jeszcze więcej protestów, których ukierunkowanie jest już trudne do sprecyzowania.
Wyjaśniwszy o co chodzi przejdę od razu do mojego pytania, które brzmi tak: "Jakie jest Twoje ustosunkowanie do tego, jak widzą Nas ludzie spoza fandomu?" Pragnąłbym przy okazji zaznaczyć, że nie chodzi mi o konkretne przypadki, a o to jak bardzo przejmujecie się zdarzeniami, takimi jak czyjeś wystąpienie, reportaż czy artykuł. Aczkolwiek, jeżeli ktoś preferuje wypowiadanie się w tym temacie poprzez odniesienie do przykładu, to nic nie stoi na przeszkodzie.
Zapraszam do dyskusji.
Ostatnio edytowany przez Booster_Drgn dnia 5.10.2009 12:02:51
Veritas odium parit, obsequium amicos.
Y. Du er ikke alene.

0
(+0|-0)
Re: "Co ludzie powiedzą?"
Wysłano: 5.10.2009 12:14:56
Wilk mackenzie
Anthro
Było Vanity Fair, było CSI, teraz Tyra Banks. Ta lista się będzie poszerzała, bo będą kolejne takie sytuacje (czekam, aż nas pokażą w tym tvnowskim talk-show...).

To jest trochę odnoszenie się do pewnej kwestii i wyjmowanie jej w sposób odosobniony, rozpisywanie się o niej bez poszerzenia wiedzy o tematy poboczne, powiązane z głównym. W efekcie takiego amatorskiego dziennikarstwa mamy show jak u Banks, gdzie omawia się tylko kwestię szmexu w fursuitach... A raczej Chewfox była świadoma tego, co sie wydarzy, bo przecież dostała pieniądze ze swoją historię i występ...

Co się tyczy pytania ankietowego. Ja przynajmniej futrzastość traktuję jako jedną z cech, która mnie opisuje. Dość ogólnikowo powiedziane, ale tak to widzę. Z futrami jest tak jak z każdą inną grupą subkulturową - o metalach mówi się, że chodzą na czarne msze i piją baranią krew, o dresach, że każdy nosi kosę półmetrową i chce twojej komórki, co innego o tych a co innego o tamtych. Stereotypy. A że znajdzie się jakiś frajer, który za pieniądze będzie chciał światu powiedzieć 'Tak, jesteśmy naprawdę pierdolnięci!' w jakimś lamerskim talk-show, no to sorry... W każdej grupie znajdziesz czarną owcę. Trzeba lać z góry na dół na to, co ludzie mówią, bo jedyne co człowiekowi wtedy by zostało, to zamartwianie sie zdaniem innych, którego i tak nic nie zmieni...
Poprawna polszczyzna źródłem sukcesów w życiu prywatnym i zawodowym :-Pk

0
(+0|-0)
Re: "Co ludzie powiedzą?"
Wysłano: 5.10.2009 12:24:53
Hipogryf
Anthro
Cóż, program był wyraźnie poświęcony fetyszom seksualnym, więc ciężko byłoby by nagle zaczeli biadolić o "wewnętrznym zwierzęciu", rysunkach etc. (choć fakt, mogli jakoś zaznaczyć że furry to nie tylko "dymanie w fursuitach")

Internauci już mają wyrobioną (negatywną) opinię o futrzakach, a ludzie nie-internetowi zobaczą program Tyry Banks, pomyślą "dziwaki/zboczeńcy" a po tygodniu zapomną o sprawie. Może był to problem dla tych którzy już ujawnili się swoim rodzinom, a tu nagle "hej patrz, program o tobie", no i mamy dosyć... dziwną sytuację. Inna sprawa że to program stricte komercyjny, mający wywołać sensację.

Ważne jest to by wypowiadała się większa grupa i by reporterzy poczytali nieco o zjawisku o którym chcą dyskutować, jak to na przykład było w 'naszej' audycji radiowej.


On a side note: przeważnie prasa mówiąca o Eurofurence, Anthroconie czy innych dużych wydarzeniach ukazuje futrzaków w raczej pozytywnym świetle, o akcjach charytatywnych etc. więc naprawdę nie jest źle, no chyba że ktoś bierze 4chanowe trolle na serio ;)
Ostatnio edytowany przez Kumagoro dnia 5.10.2009 12:26:29

0
(+0|-0)
Re: "Co ludzie powiedzą?"
Wysłano: 5.10.2009 12:26:37
White Fox
Anthro
Właściwie to mogę powiedzieć, że nie jestem na bieżąco ze światem furry, więc nie wiem co się tak dzieje na świecie i powiem tak, że mało to mnie rusza.
Jestem futrzakiem, dlatego, że tak się czuję, jeżeli ktoś uważa, że futrzak to tylko tak nazywany fetysz to niech sobie myśli, ja mu w głowie przekręcać nie będę. Według mnie opinia społeczna to jest czymś na co jest najłatwiej robić wpływ, wystarczy tylko pokazać jakiś negatyw i już wszyscy myślą, że to jest jedyne co można myśleć.

Jako to, że furry tylko niedawno wyszło z underground (mogę się mylić) ludzie jeszcze się tego boją, tak samo i innych nietradycyjnych ludzi.
Pamiętam było wielkie zamieszanie w Litwie na konto tych co uprawiają parkour (sorry, jeżeli źle to napisałem), gdy kilka osób okradło sklep i uciekając 'chodzili po ścianach'. I przez kilka dobrych miesięcy, krążyło ciągle jedyne zdanie: parkour -> bandyci, ale z czasem to się ułożyło i ludzie o tym zapomnieli. To samo myślę i będzie w wypadku z Chewfox. No dobra, pokazała yiffnie się w fursuitach, no i? Czyż będziemy teraz ukrywać, że tego nie robimy albo nawet nie myślimy o tym? <.<
Co ja lubię w furry, to możliwość bycia sobą i nieukrywanie się pod maską.

0
(+0|-0)
Re: "Co ludzie powiedzą?"
Wysłano: 5.10.2009 13:43:08
Angora Turecka
Anthro
Poszedł stereotyp w świat lat już temu wiele, jakiś utarty szablon oceny powstał, i skrupulatnie był, jest i będzie powielany. Jeśli nie będzie prowadzona jakaś permanentna walka o "oczyszczenie" definicji "furry", to nigdy sytuacja się nie zmieni (w dużej mierze dlatego że ten fandom traktowany jest w sposób dość infantylny). To jest nisza, dość głęboka nisza (w Polsce - 30 mln ludzi, a tylko kilkaset futrzaków jest, nie wspominając ile jest faktycznie aktywnych). Jeśli nisza zaczyna szczekać i warczeć, a ma wielkość ratlerka, to wygląda to nieporadnie. Niby nie powinno tak być, że definicje są przeinaczane i traktowane bardzo tendencyjnie (furry = sex, furry = fursuit, fursuit + sex = furry^2 itd.), ale tak ten świat jest stworzony. Gdy idzie krytyka, w formie czasem nawet ostrej satyry w kierunku religii (chrześcijaństwo oraz jeszcze bardziej - islam), podnoszą się całe chóry głosów obrońców idei, który gotowi są zabić nawet, byle tylko nie OBRAŻANO ich wiary i przekonań. Zresztą, to samo o BSDM, był taki temat na PF kiedyś nawet - przeciętny zjadacz chleba od razu utożsamia to z lateksem, biczem, kolcami, obrożami etc., ale są też formy pośrednie, nawet lekkie, które może nawet i są znane wszystkim, ale nie są utożsamiane z BSDM (bo właśnie, są zbyt lekkie). Tak samo niektórzy słysząc furry - od razu muszą reagować dopowiedzeniem "sex", "fursuit", "zoo", "homo", "zboczniec", "pedofil" etc.

(tutaj niestety zmuszony jestem na własne spostrzeżenie smutne, że w sporej mierze przez wybryki jednostek, fandom sam sobie zapracował na niektóre z tych błędnych określeń)

Z przekonaniami jakiegoś 0.001% ludzi na świecie, uczciwie przyznajmy, nikt się nie liczy. Więc jak pisałem na początku, jeśli nie planujecie inwazji, ekspansji, krucjat, nawracania, wielkich akcji marketingowych, społecznościowych itd., to nie powinno to Was za bardzo obchodzić, bo to jest nisza (jeśli ktoś chce się dowiedzieć co to jest to i tak dowie się prawdy, jak kogoś to nie interesuje, to będzie ignorował furry, a na takie programy jedynie się uśmiechnie; tym bardziej że nie szerzymy fanatyzmu, nienawiści, i nie prowokujemy aż tak świadomie konfliktów by mieć realnych wrogów, co by na siłę próbowali nam dopiec na każdym kroku).

Ja nie planuje w każdym razie żadnych inwazji na świat taki jaki jest, więc nie bardzo mnie to obchodzi (choć dyskusja o tym generalnie jest dobra i wskazana).

Drobna uwaga Booster, tytułuj tematy w sposób jasny, by było wiadomo o co biega. Ja z tematu w tej formie jakiej jest teraz na początku nic nie odczytałem.

Edit:
I w sporej mierze zgadzam się z Taisirem co do tego, iż kwestia "furry" jest bardzo indywidualna. Każdy to inaczej widzi, postrzega. Jak kiedyś pisałem również na forum, dla mnie definicja "furry" jest definicją sztuczną, bo zbiera tak naprawdę kilka cech (charakteru np. empatię względem zwierząt czy ogólnie innych) oraz zinteresowań (np. filmy, rysunki) oraz motywów (anthro, i nie tylko). Przez to właśnie można być "futrzakiem" nie wiedząc że takie pojęcie w ogóle istnieje. Nie zdziwiłbym się nawet gdyby były grupy ludzi, spotykające się w ramach tych tematów i motywów, nie uważające się za futrzaki (bo nie mające świadomości istnienia tego pojęcia).
Dla jednego może to jest i sam sex oraz fursuity, ale dla większości raczej coś bardziej złożonego i skomplikowanego.
Ostatnio edytowany przez Kot dnia 5.10.2009 13:47:26
"An asymmetric boob job
A gentle caress of the inner thigh
Sean Connery"

0
(+0|-0)
Re: "Co ludzie powiedzą?"
Wysłano: 5.10.2009 14:08:00
Człowiek
Cytat z "Kumagoro":
Cóż, program był wyraźnie poświęcony fetyszom seksualnym, więc ciężko byłoby by nagle zaczeli biadolić o "wewnętrznym zwierzęciu", rysunkach etc. (choć fakt, mogli jakoś zaznaczyć że furry to nie tylko "dymanie w fursuitach")

Ciężko, żeby ktoś oglądający program o fetyszach, spodziewał się czegoś innego. Poza tym gdyby przyszła tam para dresów, lubiąca gwałcić się kiełbasą, ludzie natychmiast skojarzyliby sobie: DRES <=> KIEŁBASA. Często traktują każdego występującego tam człowieka jako przedstawiciela całej grupy.

Ja tam wiem swoje i na głupich programach nie opieram swoich przekonań.

0
(+0|-0)
Re: "Co ludzie powiedzą?"
Wysłano: 5.10.2009 14:20:16
Smok
Anthro
Może i rzeczywiście tytuł wymaga pewnego wyjaśnienia. Otóż "Co ludzie powiedzą" jest tytułem znanego brytyjskieo serialu komediowego, którego główną bohaterką była starsza pani. Pani ta była kurą domową i nade wszystko ceniła sobie swój wizerunek w sąsiedztwie - dobry wizerunek. Zastosowanie tytułu (Jest on umieszczony w międzysłowiu, co sugeruje, że jest skądś zacytowany) do tego tematu jest odniesieniem fandomu do światopoglądu bohaterki serialu. A powodem jest ogólna reakcja futrzaków na wystąpienie Chewfox, która to reakcja była co najmniej pochopną.
Tytuł jest adekwatny, ale ma zawężony kontekst i wymaga chwili zastanowienia.

A odnośnie definicji. Definicja jest zawsze pewnym uogólnieniem. Zawsze. Zadaniem, bowiem, definicji nie jest przybliżenie wszystkich istniejących kontekstów a naszkicowanie ogólnego pojęcia.
Veritas odium parit, obsequium amicos.
Y. Du er ikke alene.

0
(+0|-0)
Re: "Co ludzie powiedzą?"
Wysłano: 5.10.2009 15:09:55
Lew
Generalnie poza "stałymi bywalcami" internetu, i to szczególnego typu nikt niemal o futrzakach nie wie. Wśród moich znajomych (można śmiało mówić o około 100-200 osobach) tylko jedna wiedziała o istnieniu "furfagów". Generalnie jej stosunek można by określić jako "yiff in hell furfags". I tyle. Większość osób którym po prostu powiedziałem przy takiej czy innej okazji nie miała do samej futrzastości żadnych, absolutnie żadnych zastrzeżeń, niektórzy nawet nie widzieli w tym nic nawet delikatnie dziwnego.
Generalnie z futrzastością nie ma się co obnosić, bo to tylko kwestia posiadania bogatszego, czy po prostu innego, życia duchowego.
A wszelkie medialne wystąpienia, prostesty, trole itd. itp. mnie po prostu nie obchodzą, bo nijak ma się to do mnie.
Obiecuj tylko tyle, ile możesz dać. I dawaj więcej, niż obiecałeś.

0
(+0|-0)
Re: "Co ludzie powiedzą?"
Wysłano: 5.10.2009 15:29:03
Kangur
Anthro
Nie obchodzi mnie co myślą inni. Ludzie nie raz wyśmiewają furry, ale np. tacy maniacy anime i hentai nie raz okazują się gorsi/bardziej irytujący. Żałuję że wielu postrzega nasz fandom pod względem seksualnym, no ale nie oszukujmy się, wiele fetyszy (nawet nie związanych z nami) kojarzy się z furry. Fursuiterzy również tu nie pomagają (ludzie nie zgłębiają się żeby was zrozumieć, niestety :P)

Przeciętny ludź widzi grupe ludzi przebierających się za pluszowe zwierzaki, pieszczących się do siebie "mruuu" "mrrr", mówiących innym "jestem wilkiem", masę homo i bi (no nie oszukujmy się, świat nie jest tolerancyjny), a chyba 70% furry artu to pornografia, momentami poprostu obrzydliwa i skręcająca psychikę (mam na myśli wspomniane fetysze). I dla przeciętnego ludzia właśnie to są wystarczajace powody by nas nienawidzić :F

Wszyscy znajomi którym powiedziałem o moim "hobby" nie mieli z tym problemów, nawet kumple bardzo obeznani w tym temacie nie zrazili się do mnie. Może dlatego że nie sprowadzam Furry do Yiffu


Btw. 2 pierwsze odpowiedzi w sondzie znaczą chyba to samo :P
Ostatnio edytowany przez Solaxe dnia 5.10.2009 15:40:48

0
(+0|-0)
Re: "Co ludzie powiedzą?"
Wysłano: 5.10.2009 16:37:40
Wilk
Anthro
W Polsce futrzaki mają czyste konto. Problem tego, co ludzie powiedzą nie istnieje, bo ludzie nic nie wiedzą.


Dla nas najkorzystniej by było, gdyby furry istniało tylko w internecie, ale niestety - za sprawą takich programów jak wspomniany powyżej - przecieka do rzeczywistości, do zwykłych ludzi.

Wchodzę na FA, daję Browse:
For my friend and SL brother
[+18] Tidal Cum Wave
No i co mam myśleć?
Ostatnio edytowany przez WilkoakNerevar dnia 5.10.2009 16:39:28
Mój plan to życia ram wyłamać
Realności dzienny kicz.

Galeria na Polfurs
FurAffinity | DeviantArt | InkBunny | Weasyl | FaceBook

0
(+0|-0)
Re: "Co ludzie powiedzą?"
Wysłano: 5.10.2009 16:42:41
Lew
Cytat:
No i co mam myśleć?


Ososbiście zastanaiwam się skąd w tylu ludziach tak wielka chęć rysowania. Jedni nie umieją wcale, inni 'tworzą' szajsowaty 'porn'. Pozostaje jakieś 2% rysunków, które się w ogóle do czegokolwiek nadają. Żal, niestety.
Ostatnio edytowany przez Ingo dnia 5.10.2009 16:44:25
Obiecuj tylko tyle, ile możesz dać. I dawaj więcej, niż obiecałeś.

0
(+0|-0)
Re: "Co ludzie powiedzą?"
Wysłano: 5.10.2009 16:48:25
Hipogryf
Anthro
Albo cenzura rodem z Digartu, albo chłam. Byłbym wysoce za systemem ocen na FA i VCL (zwłaszcza na tym drugim, gdzie znalezienie dobrych artów graniczy z cudem). Plus system "daily picks", "artist spotlight" etc. by wypromować tych mało znanych etc.

Ale koniec offtopu już...

0
(+0|-0)
Re: "Co ludzie powiedzą?"
Wysłano: 5.10.2009 20:20:40
Smok
Anthro
Cytat z ""Solaxe"":
Btw. 2 pierwsze odpowiedzi w sondzie znaczą chyba to samo

Pierwsza opcja zakłada brak zainteresowania kwestią, ignorowanie, udawanie, że nie istnieje. Druga to zimne podejście do sprawy, odbieranie informacji bez egzaltacji - przeciwieństwo ostatniej. Ech. Chyba powinienem był to rozrysować na początku... >.-.>;
Nerevar: Nie chodzi mi o problem w Polsce, bo tu on rzeczywiście nie istnieje. Chodzi o nastroje w polskim fandomie. Ale widzę już, że większość podchodzi z dystansem do tych rzeczy, które za granicą wywołują dramę. Fandom fandomowi nierówny.

Cytat z ""Ingo"":
Pozostaje jakieś 2% rysunków, które się w ogóle do czegokolwiek nadają.


No bez przesaaady. ^.-.^
Veritas odium parit, obsequium amicos.
Y. Du er ikke alene.

0
(+0|-0)
Re: "Co ludzie powiedzą?"
Wysłano: 5.10.2009 20:43:59
Lew
Anthro
przynajmniej mozna to zobaczyc ... tutaj :> http://www.youtube.com/watch?v=iMisV9JVRRY&
Załączone filmiki Youtube:
  https://www.youtube.com/watch?v=iMisV9JVRRY

Dzisiaj mnie kochasz, jutro nienawidzisz ...

0
(+0|-0)
Re: "Co ludzie powiedzą?"
Wysłano: 5.10.2009 20:49:09
Ludzie są jak najbardziej stereotypowi, wątpię żeby coś to zmieniło.

A do tego są po prostu do dupy.
Dlatego trzeba nauczyć się z tym żyć :P

Anonim
0
(+0|-0)
Re: "Co ludzie powiedzą?"
Wysłano: 5.10.2009 20:52:58
Dwie odpowiedzi, które dają w sumie to samo...

Jeśli o mnie chodzi, to nie obchodzi mnie to, jak ludzie spoza fandomu patrzą na Furry, a katastrofalnie to nie jest. Geje się mają gorzej xP

0
(+0|-0)
Re: "Co ludzie powiedzą?"
Wysłano: 5.10.2009 20:57:35
Kangur
Anthro
Cytat z "Kumagoro":
Albo cenzura rodem z Digartu,


Cenzura na Digarcie? Dawno temu wrzucilem tragiczny furry obrazek i nikt mi go nie skasowal, dopiero po roku sie go pozbylem.

Cytat z "Kumagoro":
Byłbym wysoce za systemem ocen na FA i VCL (zwłaszcza na tym drugim, gdzie znalezienie dobrych artów graniczy z cudem). Plus system "daily picks", "artist spotlight" etc. by wypromować tych mało znanych etc.


Pewnie tacy niedzielni "artyści" by wyginęli, gdyby nie to że są ludzie którzy bombardują ich komenciakami "Cool, keep it good łork men :3 :3" :P

0
(+0|-0)
Re: "Co ludzie powiedzą?"
Wysłano: 5.10.2009 21:22:11
Smok
Anthro
O. Skoro już wrzucamy filmiki na temat, to może to: YouTube - Yiff in hell preview, tak na poprawienie hjumeru.
Ostatnio edytowany przez Booster_Drgn dnia 5.10.2009 21:35:48
Załączone filmiki Youtube:
  https://www.youtube.com/watch?v=qWxYBp5eFHU

Veritas odium parit, obsequium amicos.
Y. Du er ikke alene.

0
(+0|-0)
Re: "Co ludzie powiedzą?"
Wysłano: 5.10.2009 22:57:13
Angora Turecka
Anthro
Cytat z "Booster_Drgn":

Pierwsza opcja zakłada brak zainteresowania kwestią, ignorowanie, udawanie, że nie istnieje. Druga to zimne podejście do sprawy, odbieranie informacji bez egzaltacji - przeciwieństwo ostatniej. Ech. Chyba powinienem był to rozrysować na początku... >.-.>


I tutaj się nie zgodzę.
Bo mnie akurat interesują wypowiedzi i opinie innych ludzi (i często liczę się z nimi), ale akurat nie na ten temat i nie w takiej formie. Jeśli lincz publiczny wynikły z agitacji fetyszy seksualnych w fursuicie w programie TV ma być czynnikiem "opiniotwórczym" w przypadku fandomu, to kolokwialnie mówiąc "mam to gdzieś, nie obchodzi mnie to". Stąd zaznaczyłem opcję pierwszą (a ocena była jak najbardziej chłodna).

Druga opcja znaczy nic innego, jak właśnie kompletne ignorowanie i nieliczenie się (również na chłodno może) z opiniami innych (generalnie, wypowiedzi innych osób nie wpływają w zasadzie na moją opinię). W pierwszej opcji, liczymy się z opinią innych, ale z jakiegoś powodu - akurat ta dysputa publiczna jest przez nas omijana szerokim łukiem (niski poziom dialogu dla przykładu, a nie tylko ignorowanie dla zasady...).

W każdym razie jest to dość mylące i zostawia za dużo pola do interpretacji (a choćby i tą moją).
"An asymmetric boob job
A gentle caress of the inner thigh
Sean Connery"

0
(+0|-0)
Re: "Co ludzie powiedzą?"
Wysłano: 5.10.2009 23:15:37
Smok Serwisowy
celem tego jak i wielu innych programów jest zrobienie show. tematem programu było ruchanie w fursuitach a nie merytoryczna dyskusja o społecznych aspektach zjawiska furry. Chew wypadła bardzo dobrze - krótko, zwięźle - na temat. Odpowiedzi stonowane, prawdziwe (czy się to komuś podoba czy nie. to nie jest edu.sat - celem jest przybicie widza do ekranu, wzbudzenie skrajnych emocji i publicznej debaty a żaden widz do ekranu nie usiądzie posłuchać merytorycznej, stonowanej rozprawy o jakimś z dupy wziętym zjawisku socjologicznym jesli go to nie dotyczy chociażby zawodowo (może jest socjologiem hobbystą)

(btw - zwracam uwagę na dobrany image publiczności na widowni)


większość negatywnych wypowiedzi na temat tego talkshow na yt to niedoruchani pseudointelektualiści, którzy nie znaleźli w nim zaspokojenia dla swoich ambicji uświadamiania ludzkości
Ostatnio edytowany przez Edi dnia 5.10.2009 23:29:22
I'm Winston Wolfe.
I solve problems.

0
(+0|-0)
Re: "Co ludzie powiedzą?"
Wysłano: 6.10.2009 1:29:29
Lew
Jak Ty coś powiesz .. wszystko. I tyle. Można temat w tym momencie zamknąć.
Żałuję, że nie mam tego "daru". Myślę tak samo, ale jakoś tego nie napisałem.
Obiecuj tylko tyle, ile możesz dać. I dawaj więcej, niż obiecałeś.

0
(+0|-0)
Re: "Co ludzie powiedzą?"
Wysłano: 6.10.2009 11:37:42
Smok
Anthro
Jeszcze raz: Pierwsza opcja to odcięcie się od sprawy, umywanie rąk, życie w niewiedzy o wydarzeniach, które co niektórym spędzają sen z powiek. Założenie, że nie ma sensu tracić życia na choćby sprawdzenie czy coś się ostatnio wydarzyło. Nie ma tematu, nie było i nie ma co roztrząsać.
Druga opcja od pierwszej różni się tym, że subiekta coś jednak obchodzi, ale postanawia się tym nie przejmować z bliżej niesprecyzowanych powodów.
Trzecia i czwarta odpowiedź to dwa przeciwległe zdania na temat, które przez samą swoją bytność zakładają, że głosującego jednak coś obchodzi.
Piąta opcja jest już bardziej enigmatyczna, ale jest ona dla tych, których omawiany typ wydarzeń obchodzi ba-bardzo, a nawet denn-n-nerwuje.
Zatem pierwsza i druga opcja różnią się zasadniczo: "nie obchodzi mnie" i "obchodzi mnie". Częścią wspólną tych dwóch opcji, która to część wpływa na ich bliskość w znaczeniu, to fakt, że obydwie obrazują to sam dystans, z jakim osoba podchodzi do problemu. W tym sensie są bliskoznaczne i dają ten sam obraz.

Cytat z ""Edi"":
celem tego jak i wielu innych programów jest zrobienie show. tematem programu było ruchanie w fursuitach a nie merytoryczna dyskusja o społecznych aspektach zjawiska furry. Chew wypadła bardzo dobrze - krótko, zwięźle - na temat. Odpowiedzi stonowane, prawdziwe (czy się to komuś podoba czy nie. to nie jest edu.sat - celem jest przybicie widza do ekranu, wzbudzenie skrajnych emocji i publicznej debaty a żaden widz do ekranu nie usiądzie posłuchać merytorycznej, stonowanej rozprawy o jakimś z dupy wziętym zjawisku socjologicznym jesli go to nie dotyczy chociażby zawodowo (może jest socjologiem hobbystą)


Problem w tym przypadku nie polega na tym, że talk-show tego typu istnieją, ale że furry decydują się w nich występować. Pomijając motywację Chewfox (jaka by nie była, słuszna - nie słuszna, abstrahuję od tego), to sama aktywność była w skutkach dość destrukcyjna - tak dla opinii o fandomie (nieważne jak znikoma by nie była) jak i dla nastrojów w fandome - co łatwo można było przewidzieć. Chewfox albo była zbyt krótkowzroczna, aby łatwo przewidzieć, albo było to działanie celowe. Rejwach jaki się po tym zrobił i liczne kopy w dupę, które po tym przyjęła nie są więc nieuzasadnione. A przecież i tak znalazło się mnóstwo osób, gotowych do pocieszeń, więc z punktu widzenia osoby trzeciej i tak nie ma się czym przejmować.
Zgodzę się ze stwierdzeniem, że furry jest ludziom mało znane, bo tak rzeczywiście jest. No ale skoro mało kto o nas cokolwiek wie, to jaki sens ma przejmowanie się czymkolwiek w tej kwestii, prawda? A no właśnie ma. I ten odcinek Tyry Benks jest tego wyraźnym przykładem. Futrzaki to wolne duchy - nikt nikogo nie kontroluje (i dobrze). Każdy może robić co mu się żywnie podoba, w tym również wypowiadać się za resztę społeczności.
Widać już co mam na myśli?
Bez względu na to jaki jest charakter programu Tyry Benks, jedyną informację o furry, jaką w ciągu ostatnich lat otrzymała duża grupa społeczeństwa, to "we fuck in fuirsuits". Przez co najmniej dwa lata nie było w żadnych mediach innego przesłania. I za to, jak nas widzą ludzi nie jest odpowiedzialny ogół futrzaków. Odpowiedzialne są tyko jednostki. Jednostki, którym się wydaje, że mogą robić co im się żywnie podoba. Które furry widzą tylko przez pryzmat własnej osoby. Ludzie, którzy mają jakąś nieodpartą potrzebę zmuszenia "świata zewnętrznego" do takiej tolerancji wobec swoich nienormalności, jakiej doznała wśród furry. Są to albo egoiści, albo zwyczajni głupcy.
Wystarczy się zastanowić... Furry są ustawicznie gnojeni przez różnego rodzaju dowcipnisiów, których to najwyraźniej bardzo bawi. Od kilku lat fury próbują wywalczyć sobie święty spokoju - czy to przez propagowanie "jaśniejszych" stron furry, czy przez zwyczajne siedzenie cicho i ukrywanie swojej futrzastości. A tu, nagle, pojawia się rozkoszna osóbka, będąca fursuiterem - a więc wywodząca się z mniejszości fandomu - i lubiąca yiff w fursuicie - a więc stanowiąca do tego mniejszość mniejszości. I ta właśnie rozkoszna osóbka, ignorując zdanie co najmniej połowy fandomu, ignorując kontrowersyjność i tematykę talk-show, takiego jak Tyra Benks, postanawia opowiedzieć światu o swoim sposobie widzenia czegoś, czego świat jeszcze nie miał okazji poznać.
Tutaj muszę przyznać, że Chewfox podziwiam za odwagę, bo musiała jej mieć mnóstwo, jeżeli zdając sobie sprawę z następstw tego co robi, zrobiła to mimo wszystko.

Nie chciałbym zostać źle zrozumiany. Ja się w zupełności zgadzam z założeniem, że lepiej światu nie wciskać furry, bo nikogo to tak naprawdę nie interesuje. No i tym sposobem mamy więcej spokoju jako społeczność. Ale jeżeli mamy już się nie afiszować, to życzyłbym sobie, aby działo się to konsekwentnie na wszystkich frontach. Jaki ja będę miał święty spokój, jeżeli na każdym kroku będę musiał się trząść, żeby tylko nikt się nie dowiedział, że jestem futrzakiem, bo od razu skojarzony zostanę z szeregiem rzeczy, które ze mą nie mają nic wspólnego. Ja bardzo lubię ten fandom i chciałbym nie musieć się za niego wstydzić.
Zatem niedoruchani, czy też nie, ludzie muszą mieć trochę oleju w głowie, skoro taki debilizm w zachowaniu Chewfox zauważają. Jednakże ci sami ludzie mają tego oleju w głowie o tyle mniej, o ile decydują się podnosić krzyk, gdy jest już po fakcie. Tylko zwracają na niepotrzebną uwagę na ten odcinek Tyry Benks.

Cytat z ""Ingo"":
(...)Można temat w tym momencie zamknąć.(...)


No niestety, ale bez względu na to, co napiszesz, ten temat i tak jest otwarty - i to już od dobrych kilku lat - i póki co nic nie wskazuje na to by miał się on rychło zamknąć. Zamykanie oczu, aby nie widzieć problemu jest roztropne, bo studzi emocje, ale nie należy zapominać, że ten problem wciąż gdzieś tam jest.
Nikt nie powstrzymał Chewfox przed wystąpieniem w tym talk-show. Nikt nie widział problemu.

P.S.: Gwoli uściślenia. Nie przejmuje się zbytnio tym konkretnym wydarzeniem ani poprzednimi (jak Nightlife), bo mają one niewypowiedzianie małą skalę i nie zostają w pamięci nikogo poza samymi zainteresowanymi. Martwi mnie natomiast znieczulica w kierunku takich... "event'ów", bo to zawsze wpływa na zwiększenie owej skali, a także częstości występowania.
Suma sumarum: dobrze, że futrzaki krzyczą, pokazując wszystkim chętnym rozgłosu, co ich czeka w przypadku podobnych wystąpień.
Ale nie dobrze jest, że robią to z takim rozmachem, przez co zwracają na program uwagę ludzi postronnych, o których dobrą opinię przecież poniekąd walczą.

Przepraszam za formę dysertacji.
Ostatnio edytowany przez Booster_Drgn dnia 6.10.2009 11:39:54
Veritas odium parit, obsequium amicos.
Y. Du er ikke alene.

0
(+0|-0)
Re: "Co ludzie powiedzą?"
Wysłano: 6.10.2009 13:19:02
Smok Serwisowy
o matko... ale ściana tekstu. Wystarczyło napisać, że jej wystąpienie budzi twoje wątpliwości bo dziewczyna o niszowych upodobaniach wśród fury wystąpiła jako reprezentatywna jednostka całej społeczności co może niekorzystnie wpłynąć na odbiór coming outu tej mało znanej jeszcze subkultury - ale oczywiście napisanie tego w 50 linijkach brzmi 10x mądrzej.

show był poświęcony PAROM I ICH DZIWNYM FETYSZOM - więc dziewczyna miała ochotę opowiedzieć o tym co ją podnieca i to zrobiła - stan normalny to taki w którym możesz na antenie powiedzieć "rucham się w fursuicie i wszystkie osoby, które tak się zaklinają, że mają to w dupie nie zakładają tematów na forach, nie kręcą filmików na yt, nie piszą ścian tekstu.

Inna sprawa jak to wpływa na postrzeganie fandomu furry na świecie - postawmy się na chwilę w roli widza, który pomyślał "OCH ! ona się rucha w fursuicie - ale wspomniała o furry... ciekawe co to jest - telewizja pewnie obcięła to do samego porn" więc Jan Kowalsky siada do googli i wpisuje hasło "furry" pierwsze na co się nabija to 1-2 notatatki z wiki a potem setki stron z galeriami Vcl, porn, gay porn, hetero gay porn, hetero tentacle gay porn, robot ninja jesus gay porn in fursuit... Ona tego raczej nie stworzyła?

W rzeczywistości właśnie TA kobieta jest najbardziej typowym futrzakiem. Nie jest piękna - powinna być? może była by bardziej reprezentatywna - może mniej osób by się skrzywiło? Nie jest wielką intelektualistą - powiedziała co ją kręci i co jej się podoba. Wywołała dyskusję, może nieświadomie - a może świadomie pragnąc być wreszcie dostrzeżona?- większość znanych mi futrzaków przychodzi do fandomu z bólem istnienia - nikt ich nie kocha, nikt ich nie zauważa, nie mają przyjaciół i nie lubią grać w piłkę nożną na wf'ie - chcą by ktoś się nimi zainteresował zwrócił na nie uwagę, może ona też chciała? Wystąpiła z mężem, nie dupczy się na lewo i prawo - szukała własnej miłości - znalazła, większość futrzaków pewnie spojrzy na nią z zazdrością.
Ma za to jedną rzecz, która ją z tłumu futrzaków wyróżnia - ma na tyle ognia w dupie, ze potrafi wyjść i opowiedzieć o tym co ją kręci i podnieca bez tłumaczenia się i zgrywania wielkiego misjonarza FURRY, który niesie wielkie nadęte przesłanie do świata - chyba bym pierdolnął.
Ostatnio edytowany przez Edi dnia 6.10.2009 13:27:21
I'm Winston Wolfe.
I solve problems.

0
(+0|-0)
Re: "Co ludzie powiedzą?"
Wysłano: 6.10.2009 13:54:23
Smok
Anthro
Widzę, że jedna ściana tekstu to za mało. Widocznie bardzo słabo idzie mi przekazywanie treści. No ale tak już ze mnie mało skomplikowana osoba.
Ale mimo to spróbuje jeszcze raz.
Co się stało, to się stało. Chewfox miała potrzebę i ją zaspokoiła. Najwyraźniej potrzeba ta była bardzo mocna i fandom miał tu małe znaczenie. Chwała jej za to itd. itp.
Ale jakby nie było,fandom jako całość dostał kopa w kroczę i tu powód, dla którego Chewfox to zrobiła traci na znaczeniu. To czy miała ogień w dupie, czy nie, czy lepiej się po tym programie poczuła nie ma kompletnie żadnego znaczenia w świetle tego jak poczóły się futrzaki, które to zobaczyły a nie należą do wspomnianej niszy. Krzyczą, bo krzyczą, ale i tak nic się na to nie poradzi. Naprawdę mi ich żal... I Chewfox też.
A pan Kowalski to dziwny człowiek. Możnaby rzec "nieprzewidywalny". Może równie dobrze nie sprawdzać w internecie, a wyskoczyć do sklepu po strzelbę i sam zacząć odgrywać misjonarza... ale już nie takiego całkiem nie furry.

I nie nakręcaj się tak Edi, bo i nie masz po co. Jak już wspomniałem, szanuję Chewfox za odwagę. Oczywistym było, że fandom zareaguje tak, nie inaczej. Bo co by nie mówić, to fakt jest taki, że Chewfox włożyła wszystkim futrzakom w usta deklarację yiffania się w fuirsutach - nie żeby było w tym coś złego, ale równie dobrze nie podobałoby mi się, gdyby jakiś futrzak publicznie oświadczył, że furry to zapalany entuzjasta warcabów.

A co do intelektu, którym to niby Chewfox się nie odznacza, to można mieć IQ, zasób słów, i wiedzę wielkości całej biblioteki aleksandryjskiej a i tak popełniać głupie błędy. Decyzji nie podejmuje się wyłącznie rozumem.

P.S.: Tak odnośnie tego co zasugerowałeś na początku, Edi. Czy twoja ściana tekstu jest mniej "obłudna" od mojej ściany teksty, przez to, że jest krótsza?
Veritas odium parit, obsequium amicos.
Y. Du er ikke alene.

0
(+0|-0)
Re: "Co ludzie powiedzą?"
Wysłano: 6.10.2009 13:57:37
Lew
Booster_Drgn - prosiłem w innym temacie o to Rediego, teraz kolej na Ciebie. Edi prosto i jasno wyjaśnił swoje stanowisko. A o co Tobie właściwie chodzi?
Obiecuj tylko tyle, ile możesz dać. I dawaj więcej, niż obiecałeś.

 Aby pisać należy być zalogowanym
123>>


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków.
Możesz przeglądać wątki.
Nie możesz dodawać odpowiedzi.
Nie możesz edytować swoich postów.
Nie możesz kasować swoich postów.
Nie możesz dodawać ankiet.
Nie możesz głosować.
Nie możesz dodawać załączników.
Nie możesz pisać bez weryfikacji.

Wyszukiwanie zaawansowane