Krzywe Mandelbrota ? płatek Kocha? ale nie widzę związku z miłością

Pewien logik spędzał urlop na jednej z wysp mórz południowych, zamieszkałej przez dwa szczepy. Członkowie jednego ze szczepów zawsze kłamali, drugiego zawsze mówili prawdę. Pewnego dnia nasz logik w czasie spaceru znalazł się na rozdrożu. Brak było jakiegokolwiek drogowskazu, tylko obok stał krajowiec. Nasz logik nie potrafił jednak powiedzieć, czy był to krajowiec zawsze mówiący prawdę, czy zawsze się z tą prawdą mijający. Chodziło zaś o to, które rozwidlenie prowadziło do pewnej wioski. Nasz logik zastanowił się chwilę i zadał krajowcowi tylko jedno pytanie. Po otrzymaniu odpowiedzi uśmiechnął się i pewnym krokiem wkroczył na właściwą drogę. Co to było za pytanie?

1. Logik wskazał na jedną z dróg i zapytał: 'Gdybym zapytał, czy ta droga wiedzie do wioski, czy odpowiedziałbyś tak?' Krajowiec zmuszony jest udzielić prawidłowej odpowiedzi, nawet jeśli jest notorycznym kłamcą. Jeśli droga wiedzie do wioski, kłamca odpowiedziałby nie na pytanie wprost. Natomiast na pytanie skierowane w tej formie, musi skłamać i powiedzieć, że odpowiedziałby tak. W ten sposób logik może być całkowicie pewien, że droga wiedzie rzeczywiście do wioski. Rzecz jasna, krajowiec prawdomówny odpowie na to pytanie również tak. Z drugiej strony, jeśli droga nie prowadzi do wioski, kłamca, chcąc skłamać, musi powiedzieć, że na pytanie to odpowiedziałby nie.

2. Którą drogę wskazał by mi członek tego drugiego szczepu gdybym ich spytał o drogę do [celu]?

Sharpy, trochę zamieszał, ale mogę uznać (był pierwszy) (2 odpowiedz do niczego nie prowadzi)