Furry? Nic szczególnego, ot, hobby, wizerunek siebie w pewnych miejscach sieci. Gdzieś jestem krasnoludem, tutaj smokiem. A jeszcze gdzie indziej, znerdziałym informatykiem. Nie widzę w furry nic głębszego, nie sprawiałoby mi frajdy łażenie w kostiumie zwierzaka, ani jeżdżenie na jakieś walne zgromadzenia futrzaków. Na forum jestem, bo lubię lekko "wsiąkać" w unikalne towarzystwa i poznawać ludzi. Choć, przyznać muszę, że tutaj to wszystko wygląda dość hermetycznie, zwłaszcza na IRCu, gdzie aż głupio mi się odezwać, bo wszyscy się znają, ja nikogo i wiecznie panuje ta dziwna cisza... Na forum z kolei też trochę ciężko się zaaklimatyzować, bo albo robią się, jak to nazywacie, "dramy", albo jakieś większe, ale nie mające większego sensu dyskusje o dupie Maryny. Nie wiem jak jest z zagranicznymi futrzakami i mało mnie to obchodzi, bo wyznaję zasadę, że co rodzime, to przyjemniejsze.

Czym dla mnie jest furry?

W sumie o nie wiem, pewnie częścią mnie takiego, jaki jestem

Nie to, że nie próbowałem, wręcz przeciwnie. Nawet się odezwały jakieś dwie osoby, ale zaraz odzywała się trzecia, która zagajała na inny temat i to by było na tyle, jeśli idzie o moje "przebijanie" się. Nawet jeśli zabieram głos, to i tak nic to nie zmienia. Dlatego zrezygnowałem z daremnych prób wejścia w społeczność.

Cytat z "Vethuleion":

Cytat z "Kjell":

Furry? Nic szczególnego, ot, hobby, wizerunek siebie w pewnych miejscach sieci. Gdzieś jestem krasnoludem, tutaj smokiem. A jeszcze gdzie indziej, znerdziałym informatykiem. Nie widzę w furry nic głębszego, nie sprawiałoby mi frajdy łażenie w kostiumie zwierzaka, ani jeżdżenie na jakieś walne zgromadzenia futrzaków. Na forum jestem, bo lubię lekko "wsiąkać" w unikalne towarzystwa i poznawać ludzi. Choć, przyznać muszę, że tutaj to wszystko wygląda dość hermetycznie, zwłaszcza na IRCu, gdzie aż głupio mi się odezwać, bo wszyscy się znają, ja nikogo i wiecznie panuje ta dziwna cisza... Na forum z kolei też trochę ciężko się zaaklimatyzować, bo albo robią się, jak to nazywacie, "dramy", albo jakieś większe, ale nie mające większego sensu dyskusje o dupie Maryny. Nie wiem jak jest z zagranicznymi futrzakami i mało mnie to obchodzi, bo wyznaję zasadę, że co rodzime, to przyjemniejsze.

Wszystko to oznacza, że po prostu jesteś znerdziałym informatykiem, ale dobrze, że sie do tego przyznajesz

Każdy ma jakieś wady.

Dzięki wszystkim za rozjaśnienie sytuacji tu panującej. Może posiedzę częściej na tym irc'u i wreszcie zaobserwuję jakąś akcję większa niż 4-5 linijek. ;P

W sumie na upartego można by specjalnie dla Kjell zrobić akcję wielolinijkowej konwersacji na IRC'u

Żartuję oczywiście...

Witam wszystkich.
Na początku chciałem zaznaczyć że jestem tutaj zupełnie nowy hm dosłownie od paru sekund ale postaram się rozpisać jak ja to widzę i czuję tak by wszyscy tutaj zrozumieli a jeśli nie to proszę pytać ok no to jedziemy...

Czym jest dla mnie furry cóż może rozczaruje tutaj niektóre osoby a może nie ale furry dla mnie to nie pociąg do zwierząt to nawet nie szczególne uczucia jakimi darzył bym je.... Owszem nie chcę i nigdy nie skrzywdziłem żadnego zwierzęta a także nienawidzę tego co ludzie robią z przyrodą i zwierzętami... zwłaszcza te momenty gdy ludzie dla zabawy je uśmiercają ale nigdy nie czułem potrzeby szczególnej przebywania wśród nich czy coś w tym stylu... Nie lubię też przebieranek ani gadżetów związanych z futrzakami bo uważam przebieranie się i takie sprawy za śmieszne a upodabnianie się do zwierząt za pomocą operacji plastycznych jest według mnie po prostu chore i z tego trzeba by się leczyć już... Cóż wstęp niezachęcający a może nawet skreślający mnie z tego grona no cóż ale napiszę dalej bo chce się tym podzielić...

No więc by w pełni zrozumieć czym dla mnie jest furry trzeba liznąć trochę informacji o magii... wszelkie systemy magiczne bazują na wizualizacji jak i generowaniu odczuć... dzięki nim możemy na przykład wyobrazić sobie futro pokrywające nasze ciało i naprawde je poczuć ale tylko w umyśle i choć odczucie jest słabe to jednak jest No więc skoro mamy te podstawowe informacje to przejdźmy dalej... od dawna hmm w sumie od bardzo dawna podobały mi się postacie zwierzo-ludzi i choć z początku nie wiedziałem dlaczego hm może uważałem je za fajne albo ciekawe jak superbohaterów różnych kreskówek to jednak z czasem się to rozwijało... Lata płynęły a ja zaczynałem bardziej cenić takie postacie od normalnych ludzi ( W sensie że one dla mnie są o wiele bardziej atrakcyjne i ciekawsze od zwykłych ludzi ). Następnie zaciekawiony tym zacząłem badać za pomocą internetu coś na temat tych upodobań i odkryłem furry ale to co znalazłem nieco mnie zniesmaczyło i odrzuciło... takie nienaturalne to było i makabryczne często tak więc postanowiłem dać sobie spokój z taką formą furry.... I dla samego siebie ułożyłem jak by moje własne podejście do tego tematu... Z pomocą technik znanych z systemów magii jak i umiejętności wizualizacji sprawdziłem sam swoje uczucia uzyskując tym samym jasny obraz tego że czując się jak powiedzmy Lis z starfox czy inny zwierzoczłek odczułem ogólny spokój i radość...

I to jest dla mnie właśnie furry... ja nie uważam że jeśli chce się być furry to trzeba się z tym obnosić albo miałczeć czy mruczeć... nie jest byciem furry też dla mnie używanie różnych drobiazgów czy akcesorii... dla mnie bycie furry oznacza posiadać duszę inną niż ludzka.... duszę która gdy połączy się z naszym umysłem i wspólnie tworzą wizje innego ciała niż ludzkie daje mi poczucie spokoju i radości a także tęsknotę za tym gdyż wiem że nigdy nie będę mógł upodobnić się do mojej duszy chyba że... I tutaj w sumie świeci dla mnie nikłe światełko nadziei i dla wszystkich którzy myślą podobnie do mnie... otóż eksperymenty naukowe na tle genetyki... czyż nie pięknie by było gdyby w przyszłości można było za pomocą odpowiednich mutacji upodobnić się do tych postaci upodobnić się do tych słodkich futrzaków spacerujących na dwóch nogach i rozmawiających albo wręcz zmienić świat by były na nim same takie istoty... cóż marzenia tepóki co nie są możliwe do spełnienia ale nie tracę nadziei że kiedyś może niedługo będzie taka szansa

Tym więc tekstem chciałem przekazać wam czym jest dla mnie furry... uczuciem które mi towarzyszy które sprawia że choć wyglądam jak człowiek i funkcjonuje jak czlowiek wśród ludzi to jednak w głębi siebie jestem inną istotą

Gorszych ehehe aż się boje ale nie jestem taki straszny mam nadzieję że uda się to udowodnić z czasem

Drobne sprostowanie by nie było to co ująłem w poprzednim poście to w większości ogólnie czym się wyróżniam... A jak by spojrzeć na całość to w sumie mógł bym dokleić do siebie wypowiedzi większości z was tutaj