71. Rampage (2009) - Uwe Boll
72. The Hangover (2009) - Todd Phillips
73. Unthinkable (2010) - Gregor Jordan
74. The Hurt Locker (2008) - Kathryn Bigelow
75. Seven Pounds (2008) - Gabriele Muccino
76. Smiley Face (2007) - Gregg Araki
77. Kick-Ass (2010) - Matthew Vaughn
78. Drive (2011) - Nicolas Winding Refn
79. Batman - The Dark Knight (2008) - Christopher Nolan
80. Bringing Out The Dead (1999) - Martin Scorsese
81. Sunshine (2007) - Danny Boyle

No to tak odemnie, kilka ciekawszych filmów.

A teraz, gniotki :3

-21. District 9 (2009) - Neill Blomkamp - Film miał być rewolucyjny i wyjątkowy. ale oprócz efektów i ciekawie przedstawionych obcych ciężko przekombinowany, wydawać by sie mogło, że kręcony komórką przez grupę nastolatków co wrzucają filmiki na Youtube z wyciskaniem pryszczy, machanie kamerą gdy jest jakaś akcja jest tak ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥, że chciałem wyjść z kina. Postać głównego bohatera chyba wkurza najbardziej...
-22. Scott Pilgrim Vs The World (2010) - Edgar Wright - Głównego bohatera chce się ♥♥♥♥♥♥♥ przypadkowym przedmiotem który ma się pod ręką.
-23. Alien vs. Predator (2004) - Paul W.S. Anderson - Film raczy nas ciekawą fabułą i ładnymi efektami oraz walką predatorów i xenomorphów. Jest tylko jeden problem... we wszystkich częściach obcego okres hibernacji w ciele nosiciela wynosił ok 2 dni. plus rozwój obcego od "wyklucia" do osiągnięcia "pełnoletności" tutaj część grupy sie odłącza i zostaje zainfekowana, reszta błądzi po labiryncie piramidy... czyli według zdrowego rozsądku powinni łazić po niej.... ponad 48 godzin, natomiast już po godzinie zostają zaatakowani przez w pełni rozwinięte xenomorphy. Trochę fail.

Hmm. No tak czy siak. kto chce sobie obejrzy, temat i tak martwy a filmów na pewno wiecej niż 100 można tu wpisać. To później zrobimy... "Następne 100 filmów...."?
Z resztą, co za różnica czy ktoś napisze jeden post po 10 czy pięć po 2 ? : P

Przypominam że temat był założony w 2010 roku. A filmy nadal powstają.
Rampage jest wyjątkowy, krytycy się dziwili, że Uwe zrobił tak dobry film.

Widzisz, gdyby nie mój post, nie dowiedział byś się o takim filmie i nie poszerzył swoich horyzontów

Według tych wspaniałych zasad, nie mógł bym napisać następnego postu ; P

Edit. dobra, sranie, będą chcieli to usuną i tak temat jest martwy.

Cytat z "Fuma": (Link »)

Mówisz, że Scott Pilgrim vs The World jest gniotem, a dajesz Kick-Ass, film bardzo podobnych lotów.
Mówisz, że District 9 nic rewolucyjnego nie wniósł, a podajesz The Hurt Locker, który tak samo nie jest rewolucją ani nic wielce ambitnego nie wnosi.
A Sunshine to przecież film o wysłaniu na Słońce bomby atomowej, która potrzebuje załogi bo nie da się automatycznie ustawiać luster osłonowych.

W kick ass sąsceny epickie z zajbistą muzą i główny bohater bardziej trzyma sie kupy niż wyjęty z życia Scott. (Plus Nicolas Cage... bitch ;] )
District 9 to film o kosmitach (czyli fantastyka) a Hurt Locker to film o wojnie (realia) - jak byś nie zdążył zauważyć, duh. Dystrykt wniósł, motyw kosmitów grzebiących w śmieciach któzy potrafią jednym szarpnięciem wyrwać ramię człowiekowi : P
A sunshine jest megaepicki i ma zajebista muzykę, z resztą jest to fantastyka wiec nie wiem czego sie czepiasz wysłania "Ładunku" na słońce ; P

A jak byś jeszcze nie miał dość to patrz na to:

Cytat z "Ingo": (Link »)

-8 Avatar (2009, James Cameron)

W Skocie są sceny walki jak w grach komputerowych ale do epickości im daleko.
Hurt Locker skupia się na bardziej realnej tematyce żołnierza. A w Distrikcie metafory kosmitów można się doszukiwać, ale to będzie jak kopanie czy jest tam jakieś drugie dno.


The core przy Sunshine sie chowa jeśli chodzi o klimat.
Jeśli tobie sie nie spodobał Hangover to z tego samego powodu z jakiego nie chcesz grać w Diablo 3.... ;P

^a to zmienia postać rzeczy... XD