Zmień fonty Zmień rozmiar

Przeglądający wątek:   8 Anonimowi

 Aby pisać należy być zalogowanym

<<1...10111213141516...102>>


0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 22.09.2010 7:49:51
Canis lupus albus
Zmiennokształtny
"Idziemy, nie ma po co tu stac. Pilot zadowolony jestes? Chyba Ci sie oplacilo, co?"
冬が来ている!

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 22.09.2010 11:25:56
Wilk
Zwierzę
Pilot się krzywi, jakby mu kto kręgosłup moralny przetrącił.
"Oni za te świstki biorą po pięć stówek sztuka a tu jest chyba setka" mówi, kiedy już ruszacie w drogę, luźną kolumną. "Mam ochotę to w cholerę rzucić w anomalię ale ręka mi odmawia posłuszeństwa." - ogląda bloczek, który trzyma pod płaszczem luźno zarzuconym na ramiona (dalej pada, nie ulewa ale równy deszcz, a tak ręce nie mokną i nie marzną).
...akurat przechodzicie koło wielkiego Wiru...
"Daj, to ja rzucę" - sięgasz po jego bloczek.
"Nie!" odskakuje. "No dobra, skorumpowaliście szlachetnego człowieka, jesteście z siebie dumni?"
Dopiero po chwili dociera do was że żartuje i tak na prawdę jest bardzo zadowolony z tego obrotu spraw... idziecie chwilę z solidnymi uśmiechami.
"Co to był za dźwięk tam na dole wtedy, Młody? Z czego ty strzelałeś? Nie miałem czasu się obrócić ale broni, która tak strzela jeszcze nie słyszałem."
Wyciągasz Makarova, podajesz mu. Chowa wreszcie ten bloczek do kieszeni i ogląda twój pistolet. "Z Makarova snorka zastrzeliłeś? Ech ci nowicjusze. Jakbym prowadził starego stalkera i by mi wylądował twarzą w twarz ze Snorkiem, uzbrojony tylko w PM to bym wiedział, że mogę obszukiwać jego zwłoki. A taki nowicjusz nie wie że Snorka z Makarova zabić nie można, to bierze i go jednak zabija."
Ogląda jeszcze chwilę pistolet, sprawdza jak zamek chodzi. "Jesteś pełen niespodzianek, Młody." - oddaje broń - "W ubiegłym roku też wakacyjne wczasy spędziłeś w Zonie? Czy do dziewczyny tu przyjechałeś?"
Nic nie odpowiadasz bo trafił w czuły punkt. Kształty Tamary, gdy zerwała się do biegu żeby zniknąć wewnątrz budynku, wryły ci się w pamięć. Odruchowo rozglądasz się, ciekaw czy ją gdzieś dostrzeżesz. Nigdzie jej nie widać, co nie znaczy że cię nie obserwuje... choć w taki deszcz pewnie znalazła sobie jakieś ciepłe schronienie...
...jeden z opuszczonych domów w Małym Czerewaczu, tylko dla was...

Otrząsasz się z marzeń. Ech, pewnie jest bardziej jak dzikie zwierzę, wydrapałaby ci oczy prędzej niż dałaby się przytulić.

Skręcacie w boczną drogę, najpierw przez młodnik, wzdłuż trzech rozległych, betonowych placów, lekko pochyłych ku kanałom biegnącym przez środek. "Tu odkażali pojazdy wyjeżdżające z Zony po katastrofie." - wyjaśnia Pilot. - "Największa automyjnia na świecie. Jest nawet w Księdze Guinessa".
"Byłeś przewodnikiem wycieczek, Pilot, przyznaj się" - śmieje się Marty
"Byłem. I wcale się nie wstydzę!" Pilot odpowiada ze śmiechem.

Przy środkowym placu jest budynek, na którego dachu za obramowaniem z worków, pod prowizorycznym daszkiem z folii siedzi snajper. Po lewej, w oddali potężne zbiorniki - jak pionowo ustawione cysterny. Bliżej jakieś osadniki typu oczyszczalnia ścieków. Na wprost prawo duża hala, na lewo mniejszy budynek socjalny a dalej jakieś aparatury. Za nimi, i za halą wieże oświetleniowe przerobione na budki snajperskie. Skręcacie za grupą do budynku socjalnego, z hali też dołącza kilka osób, w roboczych kombinezonach.

Wchodzicie do budynku socjalnego. Duża stołówka, dość przaśna, widać budowana "na chybcika" w ZSRR. Gra Jazz z radia. Rozsiadacie się przy długich metalowych ławach, pojawia się wódka, szklanki i duży gar, gorąca kartoflanka z dużą ilością mięsa. Gospodarze polewają wam wódki od serca, pada toast "Za Kaczora, co sam cztery snorki położył!", zimno a więc wypijasz duszkiem. Znów polewają, "Za Rambo, co przyjechał z CKM-em.", w międzyczasie rozsyłane są po stole blaszane miski z zupą. Bez przepitki, krztusisz się trochę. Trafia przed ciebie talerz zupy, wiosłujesz łyżką dwa łyki, od brzegu bo gorąca. A przed tobą trzecia "setka" pełna. "Za Pilota i jego dzielną drużynę, co przybyli natychmiast z odsieczą!"
...no za siebie nie możesz nie wypić...
Ostro ci się kręci w głowie kiedy zabierasz się za zupę, głodny jak wilk, a w międzyczasie Pilot opowiada towarzystwu wokół niestworzone historie, jak to ty też cztery snorki położyłeś (no jak policzysz to tak, chociaż nie bez pomocy), o tym że Snorka z Makarova zastrzeliłeś, że Marty nożem snorka dobijał jak mu się naboje skończyły, i jak go przekonał żeby w ogóle dołączyć. Pada następny toast, za Martiego co nawrócił Pilota na słuszną drogę.
Wcinasz zupę aż miło, głodny jak wilk a zupa bardzo smaczna, drugą dokładkę wcinasz, a tam pada hasło "Pokaż nam Młody jak Snorka z Makarowa zabijałeś!". No solidnie podpity, wyciągasz tego Makarova, obracasz się, a tu zaraz za tobą SNORK! Aż podskoczyłeś ze strachu i odruchowo wręcz, z przyłożenia, w klatkę piersiową Snorka strzelasz. "Trrrrrrt" i na wszystkich wokół sypie się chmura trocin. Dziura w Snorku na wylot, taka że można nogę przełożyć, tylko trociny się sypią... chwila ciszy i nagle huraganowe brawa a potem zaraz toast, za Młodego co Snorki z Makarova zabija!
Oj, gdyby nie Kompas i Kulebiak to byś się do łóżka nie dowlekł...

...

Chyba nawet nie rzygałeś. Przynajmniej nie przypominasz sobie. I kac nawet tylko taki leciutki. Nic ci się nie śniło, nigdy po pijaku ci się nic nie śni.
Detektor cichym szumem przypomina, że trzeba albo Kompas albo Kulebiak, albo lepiej oba wyjąć. Słońce chyli się ku zachodowi. świecąc złociście przez okna pod sufitem. Pilot i Marty śpią ciężko na pryczach obok, sporo luda ułożone na piętrowych łóżkach dookoła. Przez drzwi, krótki korytarzyk widzisz zabałaganioną stołówkę.

Zupełnie nie chce ci się spać, ale sądząc po wyglądzie innych, nie doceniliby twoich wysiłków gdybyś ich obudził. Chyba czas ruszyć dupę, przewietrzyć się i się rozejrzeć. (no ale najpierw odpryskać się w kibelku pomiędzy stołówką a sypialnią)

(...a tak wyglądało autko, którym miałeś zostać zabrany, tylko jeszcze z dużym karabinem na środkowej rurce)
Ostatnio edytowany przez sharpy dnia 22.09.2010 12:55:24
Załącznik:
jpg  il1_46.jpg (84.92 KB; 600x450 px)
49_4c99e09ccd151.jpg 600x450 px
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 22.09.2010 14:23:52
Canis lupus albus
Zmiennokształtny
No to Idź, bo by był śmiech na sali jakbyś nie wytrzymał xD
冬が来ている!

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 22.09.2010 14:54:17
Wilk
Zwierzę
Wysiusiałeś się bez przeszkód i nie zaatakowany przez żadnych wrogów i nie napotykając żadnych anomalii, nawet wodę spuściłeś bo kibel z prawdziwego zdarzenia a nie tylko dziura kucana.

[[możesz na prawdę wychodzić bardziej w przyszłość z planami co robisz.]]
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 22.09.2010 15:14:19
Canis lupus albus
Zmiennokształtny
Znajdź coś do picia-najlepiej wodę. Usiądź na świeżym powietrzu i poczekaj, może Pilot albo Marty się przebudzą. Zdejmij niepotrzebne artefakty. Rozejrzyj się dokoła...
冬が来ている!

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 22.09.2010 15:33:12
Wilk
Zwierzę
Zdejmujesz Kompas.

Woda, woda... no tak, stąd ten trampek w gębie. Wody kranówy nie masz odwagi tu pić, ale w kuchni znajdujesz duży kamionkowy gar kwasu chlebowego, prawdziwego. Wypijasz duszkiem kubek, o jak dobrze, jakie mokre!

Wychodzisz na zewnątrz. Wypogodziło się, wszędzie mokro ale słonecznie. Na wprost, po drugiej stronie betonowej drogi przez bazę jest stolik z płyty wiórowej na wbetonowanej stalowej nóżce, obok dwa krzesełka, też tak samo zrobione. Siadasz ostrożnie bo nie wygląda to pewnie.

Ale egzotycznie wygląda tęcza nad Imprintem...

W osadniku oczyszczalni ścieków parę metrów od stolika plusnęła ryba.

Głowa cię już nie boli a więc zdejmujesz Kulebiak.

Po kilkunastu minutach zaczyna ci się nudzić...
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 22.09.2010 15:39:04
Canis lupus albus
Zmiennokształtny
Może załóż sobie stalkerski dziennik?
冬が来ている!

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 22.09.2010 16:00:52
Wilk
Zwierzę
Zakładasz, zaczynasz spisywać wspomnienia, od czasu do czasu robiąc sobie przerwy. Niezbyt ci się to lepi, nigdy nie byłeś dobry z wypracowań.

Kilkanaście metrów od ciebie, w gęstych krzakach obok osadnika siedzi w kucki Tamara. Ma na sobie czarny podkoszulek i dżinsowe szorty, obserwuje cię. Nie jesteś pewien, czy zauważyła że ją zauważyłeś.
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 22.09.2010 16:36:39
Canis lupus albus
Zmiennokształtny
MOŻE zapytaj czy ma zamiar tak kryć się po krzakach czy może się dosiądzie
Ostatnio edytowany przez Iblis dnia 22.09.2010 16:37:27
冬が来ている!

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 22.09.2010 16:42:29
Wilk
Zwierzę
Uśmiecha się, kiwa głową przecząco i pokazuje palcem na snajpera na wieży.
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 22.09.2010 19:37:52
V. Vulpes
Anthro
Podejdź do niej niespiesznym krokiem i spytaj się dlaczego cię śledzi.
Ostatnio edytowany przez fanpers dnia 22.09.2010 19:44:38

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 22.09.2010 19:46:38
Wilk
Zwierzę
Tata powiedział żebym poszła sprawdzić czy artefaktu nie sprzedasz, i jak ci będzie szło w Zonie... a dalej to jakoś tak poszło. W Ditiatkach straszne nudy, to pomyślałam że się trochę za wami powłóczę...
Weź się odwróć tyłem bo mnie zdekonspirujesz...
Ostatnio edytowany przez sharpy dnia 22.09.2010 19:48:14
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 22.09.2010 19:51:49
V. Vulpes
Anthro
Odwróć się i udawaj, że przeglądasz PDA. Spytaj się jak to się stało, dlaczego tak wygląda.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 22.09.2010 20:07:41
Wilk
Zwierzę
A co się mojego wyglądu przyczepił? Też z takich co to błeee potwór, zabić mutanta?

(wiesz dobrze, że Stalkerom rodzą się zmutowane dzieci. Czasem z paranormalnymi zdolnościami, czasem zdeformowane, częściej i to i to. Czasem deformacje są... ciekawe. Niekoniecznie potworne, czasem nawet dość ładne - metalicznie złote włosy, błękitna skóra... Te silniej zmutowane są jednak zwykle dość potworne i z wadami mózgu. Ale o takiej konsekwentnej, bezbłędnej spójności przy tak głębokim stopniu mutacji jeszcze nie słyszałeś, Tamara jest bardzo "furry" ale mimo to ładna, i wygląda że niegłupia.)
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 22.09.2010 20:14:46
V. Vulpes
Anthro
"Nie obrażaj się nie miałem nic złego na myśli, byłem tylko ciekawy. Dlaczego twojemu ojcu zależy, żebym nie sprzedawał kompasu?"

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 22.09.2010 20:18:47
Wilk
Zwierzę
Jakiego kompasu? Chodziło o bąbelki, żebyś je dał Łazarzowi i poszedł w Zonę a nie opchnął Kukurydzy i zabrał się z forsą. Masz Kompas? Serio?
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 22.09.2010 20:21:10
Canis lupus albus
Zmiennokształtny
Hmm..opowiedz jej o swojej przygodzie.
冬が来ている!

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 22.09.2010 20:38:46
Wilk
Zwierzę
Niezbyt to miejsce i warunki...
"Znalazłem na Antarktydzie. Długa historia".
"Nie rób sobie jaj, serio pytam."
"A ja serio odpowiadam."
"Słuchaj, jeszcze parę minut i snajperzy zaczną coś podejrzewać a ten na zbiornikach, co siedzi do nas tyłem, ma mnie jak na talerzu. Weź podejdź do młodnika przy drodze wjazdowej, skręć w dróżkę w prawo, jest tam fajna łąka, pogadamy dłużej. Zgoda?"
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 22.09.2010 20:40:51
Canis lupus albus
Zmiennokształtny
Zgoda.
冬が来ている!

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 22.09.2010 21:00:56
Wilk
Zwierzę
Przechodzisz, bez problemu znajdujesz wskazane miejsce, spora łąka. Po drugiej stronie pełgają płomienie anomalii ogniowej pośród młodych drzewek, dalej w prawo w lesie po drugiej stronie słychać dudnienie, duży, odległy Wir.

"Tamara?" wołasz. "Tutaj" słyszysz nad głową, i ląduje obok ciebie. Prowadzi cię do zwalonego pnia sosny, siadacie na nim, ty normalnie, ona w kucki.

"Dobra, serio, skąd masz Kompas? Byle kto ich nie dostaje."
"Skąd wiesz że go dostałem?"
"Hmmm... nie wiem. Są... rzeczy, które po prostu wiem, ale nie wiem skąd. Ty serio o tej Antarktydzie?"
Wręczasz jej artefakt. "Widziałaś taki?"
"Heh..." oczy jej się zaświecają. "Tylko raz ale dawno, jeszcze nie wiedziałam wtedy jak się ich używa. Mogę użyć?"
"No, jak chcesz..."
Wkłada kompas do pyszczka. Chcesz zaprotestować ale kładzie palec na wargach, uciszając cię i zamyka oczy. Po chwili otwiera je i oddaje ci artefakt. "Dziwny. Nie jak zwykły Kompas. Serio mówiłeś o Antarktydzie, jedyne co wyczułam to miejsca którędy tam dojść. Wpadłeś w w ten teleport w bąblach, tak?"
"Czemu włożyłaś to do buzi?"
"Taka metoda. Jak nie masz kieszeni na artefakty, bierzesz artefakt w usta, działa tak samo ale niektóre są ohydne w smaku. Nie próbuj z kamienną krwią..." po jej minie osądzasz że wie z osobistego doświadczenia.
"Tak, ślepy pies mnie wepchnął. Mało co nie zamarzłem. Biała wilczyca dała mi Kompas, znalazłem wyjście do Zony i wrócilem."
"A już się wtedy martwiłam, że nie wrócisz. Przedtem nie miałam pojęcia dokąd tamten teleport prowadzi. Opowiedz w szczegółach. Jak tam jest?"
Opowiadasz przez kilkanaście minut...
"Niesamowite. Cała wielka Zona o której mało kto wie. Robi wrażenie."
"Tylko nikomu nie opowiadaj"
Robi gest "buzia na kłódkę".
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 23.09.2010 15:09:09
Canis lupus albus
Zmiennokształtny
Hmm...skoro ona potrafi używać kompasu to może by Cie nauczyła? Co prawda raz go użyłeś ale chyba przez przypadek, co?
冬が来ている!

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 23.09.2010 15:54:01
Wilk
Zwierzę
"To wcale nie jest trudne. Nie każdy to potrafi ale jeśli ktoś potrafi, to jest całkiem łatwe. Załóż go, wstań, zamknij oczy, uspokój się, wycisz, nie zajmuj niczym innym tylko spróbuj sobie poprzypominać różne miejsca jakie widziałeś, przypomnieć sobie jak do nich dojść. Normalnie, jakbyś chciał stąd iść do Czerewacza to którędy droga prowadzi, jak stąd trafić do Jampola, którędy na Stancję. I tak zaraz zaczną ci się przypominać rzeczy jakich nigdy wcześniej nie widziałeś. Z normalnym kompasem to jest trochę dziwne bo możesz przypomnieć sobie co jest pod każdym kamieniem. Z tym poprzypominasz sobie tylko kilka teleportów."

Wstajesz, zakładasz kompas (nawet nie ośliniony), zamykasz oczy. Hmm, a więc najpierw tą dróżką do Myjni, potem w prawo i... Czerewacz jest za mostem. A jeśli odbiję w prawo to dotrę do Jampola, popod Imprintem, ścieżkami, ech, tych ścieżek to już nie pamiętam. No ale od Stancji drogą do Bąbli, a tam akurat te cztery sosenki zajmuje teleport na Antarktydę. Trafia się równo w środek między doliną a wzgórzami a ten ślepy pies, co się na mnie rzucił zamarzł na stojąco i stoi jak rzeźba dwieście metrów dalej. Hmm... czy ja to widziałem czy sobie wyobrażam? No dobra, wróćmy bliżej... Jakbym od bazy skręcił w lewo a nie w prawo, to tam jest podobno posterunek wojskowy, a za nim, pół kilometra w las, za takimi wzgórkami, mała grupka teleportów, a w samym środku teleport w góry, w tę dolinę na wschód od miejsca gdzie były lodowe wydry... dalej są, nigdy im się rzucanie kamieniami w te anomalie nie znudzi?

A gdzie można dostać się jeszcze na Antarktydę... no jeszcze trzy teleporty. Dwa ho ho daleko na północy Zony, jeden gdzieś nad tym jeziorem, jak ono się nazywa, no trochę na północ od Czarnobyla.

Czujesz dotyk na ramieniu i znikają wspomnienia tamtych miejsc... pozostają tylko wspomnienia tamtych wspomnień. "I jak, udało się?"
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 23.09.2010 16:18:11
Canis lupus albus
Zmiennokształtny
Odlot! Podziękuj Tamarze :-Pk
冬が来ている!

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 23.09.2010 17:44:06
Wilk
Zwierzę
"Nie ma sprawy, sam byś doszedł jakbyś usiadł spokojnie i zaczął się zastanawiać jak to działa. Powiedz ty mi lepiej, jakie masz plany? Bo stąd to już dużo do zwiedzenia nie ma, Czernobyl, Nowosiełki... Za tą górą..." pokazuje wzgórze za Czerewaczem "już zaczynają się z wolna tereny mózgozwęglacza. czyli koniec wycieczki, chyba że się zaczniesz przedzierać do innej ćwiartki... albo jak większość, osiądziesz tu i znajdziesz zajęcie."
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 23.09.2010 18:11:36
Canis lupus albus
Zmiennokształtny
Twoj plan to spelniacz zyczen, tak?
冬が来ている!

 Aby pisać należy być zalogowanym
<<1...10111213141516...102>>


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków.
Możesz przeglądać wątki.
Nie możesz dodawać odpowiedzi.
Nie możesz edytować swoich postów.
Nie możesz kasować swoich postów.
Nie możesz dodawać ankiet.
Nie możesz głosować.
Nie możesz dodawać załączników.
Nie możesz pisać bez weryfikacji.

Wyszukiwanie zaawansowane