Zmień fonty Zmień rozmiar

Przeglądający wątek:   5 Anonimowi

 Aby pisać należy być zalogowanym

<<1...84858687888990...102>>


0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 29.03.2011 23:03:37
Wilk
Zwierzę
"W podziemiach Mózgozwęglacz nie działa... nie powinien. Podobno da się wyczuć jego wpływ zanim cię zniszczy, wycofać się. Nigdy tego nie próbowałam. Tam, którędy szłam, nie było go. Ale jeśli wyjdziesz na powierzchnię... nie wiem, podobno w centrum są łaty na których nie ma Mózgozwęglacza. Ale większość powierzchni jest nim objęta. Wyjdziesz na powierzchnię i po tobie."

Jest szósta osiemnaście. Absolutnie nie chcesz spać. Nie kwestia wyspania czy niewyspania ale... snów masz dość.
--sf.

Anonim
0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 29.03.2011 23:22:18
Jeśli Tamara nie ma nic przeciwko, zacząłbym składać już posłanie, ubrał się. Przez pewien czas przeglądam nagromadzone rzeczy, zastanawiając się, co mogę chwilowo odłożyć na później,
"Myślę, że po śniadaniu można by wrócić do stalkerbazy, a potem ruszyć poszukać miejsca na ewentualną skrytkę. Chyba, że znalazłoby się coś tutaj... Nie wiem, jak myślisz - żołnierze mogliby coś nam przechować, czy lepiej nie pytać jednak...?"

No, na pewno nie jedzenie, ani nic w tym stylu... ale amunicję nadprogramową. Na razie plecak ciąży z nią jak diabli, pewnie w tym stanie taszczyć go będę w stanie raczej tylko z dwoma Gravi, a może i Nocną Gwiazdę dorzucić przyjdzie. Na spacerek - ok; na wyprawę - nie ma mowy.

"Albo... zaczekamy jeszcze tutaj, ma przybyć Misza i może Azot, naprawiać wieżę komunikacyjną. Może będzie można pomóc. Albo pogadać ze "światem", jak skończą."


Wygrzebuję spośród rzeczy konserwę i suchary, patrząc pytająco na Tamarę - przy okazji sprawdzając, jaki Vifon w ostateczności mi został...

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 30.03.2011 1:25:49
Wilk
Zwierzę
"Żołnierze ruszą z nami do Czerewacza kiedy tylko założymy szlak. I prawdopodobnie już tu nie wrócą. Czyli raczej na tym nie polegaj. Bazę pewnie natychmiast potem stalkerzy przetrząsną za wszystkim co przydatne, tak, że też nie liczyłabym na jakieś skrytki tutaj, chyba że znajdziemy bardzo dobre ukrycie, ale wątpię w to."

Został ci "kurczak pikantny". Może to poprawi ci nastrój. Trzeba by zagotować wody. Fajną metodę na to widziałeś w Czerewaczu, jednorazowa grzałka z Bateryjki i sprężyny łóżka. Bardzo szybka. Tylko wyłączało się przez rozgrzanie sprężyny do białości i doprowadzenie do jej roztopienia.
"Daj może paprykarz" prosi Tamara. "Wolę ryby. I ma krótszy termin przydatności, a te konserwy mogą leżeć w skrytkach latami."
--sf.

Anonim
0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 30.03.2011 12:30:44
Nie, nie, Vifon jeszcze zostaje, będzie na przyjemniejszą okazję. Ale paprykarz się nada.
Przygotowuję jedzenie dla nas... próbując przypomnieć sobie, czy Bóbr nie miał czasem w swoich zapasach herbaty. Kawa wiem była, ale niestety wyszła.. No nic - i tak w tym momencie bym go nie ganiał, na razie do śniadania tylko zimna woda z resztkami przeterminowanego szafiru.

Zaczynam powoli zbierać się, zakładam prócz Złotej Rybki dwa Gravi, sprawdzam, czy Nocna Gwiazda wywołuje jakąś wyczuwalną różnicę przy noszeniu plecaka. Jeśli nie będzie zbyt męcząco bez niej, czwarty pozostawiam Kotlet.

Ale na razie nie dźwigam jeszcze plecaka - jedynie wbijam sobie do głowy, by nie zostawić go, gdybym się wybierał gdzieś dalej.



Wychodzę z naszej "sypialni", witam się z tymi stalkerami, którzy są na nogach... sprawdzam, jak wygląda sytuacja o poranku. Alkoholu trochę było... No ok, może nie aż tak dużo, jak na wschodnie warunki, ale posiedzieli dość długo.
Łączę się ze stalkerbazą.

"Dzień dobry Azot, jak wam noc minęła? Mam nadzieję, że lepiej, niż mi."


Wychodząc na zewnątrz sprawdzam, czy nie zaczynam skwierczeć... Albo co gorsza błyszczeć.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 30.03.2011 13:15:36
Wilk
Zwierzę
Bóbr miał herbatę ale chyba wczoraj sprzedał.

Tamara zjada pasek suszonego mięsa z paprykarzem, ty smarujesz paprykarzem suchary. No tak, ciągle zapominasz sobie, mączne produkty to ona może jeść dla towarzystwa, energię ma tylko z mięsnych.

Zaczynam powoli zbierać się, zakładam prócz Złotej Rybki dwa Gravi, sprawdzam, czy Nocna Gwiazda wywołuje jakąś wyczuwalną różnicę przy noszeniu plecaka. Jeśli nie będzie zbyt męcząco bez niej, czwarty pozostawiam Kotlet.

Zakładasz samą kamizelkę, Złotą Rybkę, dwa Gravi, Nocną Gwiazdę i... padasz jak długi tracąc przyczepność.
Zdecydowanie trzeba się dociążyć. Ubierasz się jednak do końca.

Na zewnątrz - w sypialni - ciemno, większość jeszcze śpi skacowana, tylko Iwan przy małej lampce czyści swojego przyrdzewiałego kałasza, widać wydębił od kogoś oliwiarkę. Wita cię.
"Wreszcie prawdziwy olej maszynowy. Smarowane słoniną też działały ale trzeba często smarować i po jakimś czasie zaczyna to śmierdzieć, zwłaszcza jak się zagrzeje od serii."
Pomagasz mu z jakąś lekko przygiętą częścią, prostując ją szczypcami, dokręcasz śrubkę selektora ognia, który zaczął z lekka latać, pytasz czy można gdzieś tu zostawić plecak - Iwan kieruje cię do magazynku, "przykryj płachtą w kącie to nikt nie ruszy, taką mamy umowę." Rzeczywiście, w kącie magazynu płachta brezentowa, kładziesz pod nią plecak. Przy środku pokoju palety - amunicja. Było sześć palet, zostało pół. W dalszym narożniku skrzynki zbite luźno z desek, w jednej kilkadziesiąt puszek, z trzydzieści innych skrzynek puste.

Zdawałoby się że pod ziemią nie będziesz łapał zasięgu, ale masz łączność ze wszystkimi. Przypominasz sobie że o pokój dalej przebiega antena od przedłużacza...
"Dzień dobry Azot, jak wam noc minęła? Mam nadzieję, że lepiej, niż mi."
"Lepiej niż ostatnia. Tylko dwa alarmy i to umiarkowane. Chociaż z pijawką mieliśmy kłopoty, wspięła się po piorunochronie, dorwała Palladyna, teraz leży osłabiony, odzyskuje siły. Jednak Dąbek jest niesamowity, w życiu nie widziałem żeby ktoś skręcił kark pijawce. A ty co za przygody miałeś?"
"Długa historia, spotkamy się to opowiem."
"Idę tam do was koło południa, może trochę wcześniej. Miszę podeślę godzinę wcześniej żeby instalacje przejrzał. A właśnie, w jakim stanie instalacje?"
"Chyba niezłym. Dwanaście wolt na oświetlenie działa, przedłużacz PDA też zasila, chyba całkiem znośnie dali sobie z tym radę. Misza nie będzie miał dużo roboty."
"To do zobaczenia."

Karabin na plecy i z Tamarą ruszasz do wyjścia.
Niskie mgły unoszą się nad łąkami, pod pogodnym niebem. Słońce jeszcze nisko. Wystawiasz twarz na promienie, sarkastycznie myśląc o efektach wampirycznych...

Czujesz, jak pod wpływem słońca dwie bryłki mocy, które wchłonąłeś, jakgdyby się rozpuściły, stały się cieczą, którą władasz. Możesz ją przelewać w swoim metafizycznym ciele pomiędzy organami z których istnienia nie zdawałeś sobie sprawy.

Prawie cię to wyprowadziło z równowagi. Mógłbyś się bawić w przelewanie jej po zakątkach ciała i rozdzielanie na mniejsze porcje, gdybyś był w nastroju do zabawy...
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 30.03.2011 13:58:04
Mykita
Zmiennokształtny
Przerażające wrażenie. Jest w tym coś fascynującego i przez to humor mi się nie poprawia.
Nie wiem jakie efekty będzie miało to że mam to w sobie teraz...

Spróbujmy pójść w stronę klina w mózgo-zwęglaczu. Zobaczymy czy nadal są tam konie. Może znajdzie się tam jakieś ciekawe miejsce na skrytkę.
Ostatnio edytowany przez Dreamer dnia 30.03.2011 14:10:43

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 30.03.2011 14:27:10
Wilk
Zwierzę
Podenerwowany ruszasz w stronę lasu, Tamara obok.
"Spróbujemy wepchać się kawałek w las, zobaczyć jak daleko ten lejek idzie, czy tam na prawdę jest pętelka... może znajdziemy miejsce na skrytkę..."
"Tylko nie rób nic głupiego, proszę cię", Tamara kładzie ci dłoń na ramieniu.
"Nie bój się... nie zrobiłbym ci tego."
Bierzesz jej dłoń w swoją, ściska ją ciepło. Dacie radę.

Detektor Mózgozwęglacza zaczyna wyć, co natychmiast wywołuje z lasu jakieś zwierzę... a co to jest?
Pędzi na was, mniejsze od wilka, pokryte strupami, grube łapy... po szpiczastych uszach rozpoznajesz wreszcie, to ryś.
Tamara nie zastanawia się długo, wznosi śrutówkę do ramienia, strzela... i chybia. Ryś jest szybki, wyczekał, odskoczył. Nie podbiega jeszcze, tylko krąży, próbując was obejść, szukając skąd będziecie otwarci na atak.
--sf.

Anonim
0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 30.03.2011 14:53:17
Szlag, trza będzie przyciszyć detektor, bo na razie jak dzwonek na obiad działa.

Celuję w kota, wodząc za nim lufą karabinu, obrzyn w pogotowiu. Jeden pocisk posyłam w grunt tuż przed nim, gotów puścić serię, jeśli ruszy w naszą stronę.
- A kysz... Idź sobie.

Chyba za bardzo lubię koty.. A może też zwyczajnie nie chcę ryzykować chybienia z tej odległości.

Dam radę zmienić artefakty? (Jak rozumiem, mam na razie komplet odciążający) Albo choć włożyć Kotlet w usta, ostrożnie sprawdzając, czy się nadaje do trzymania go tam. Nie chciałbym powtórki z sytuacji z Kamienną Krwią.

Jak daleko jest od nas ryś?




[Właśnie się zorientowałem, że jednak nie kupiliśmy tej Błony... no cóż...]

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 30.03.2011 15:18:10
Wilk
Zwierzę
Ryś krąży dziesięć do dwudziestu metrów od was. Po twoim strzale odskoczył, ale nie wycofał się.

Masz na sobie dwa gravi, Kotlet, Złotą Rybkę, i dwa antyradiacyjne.
Wąchałeś kiedyś Kotlet. Nie chciałbyś go brać do ust. Prawdopodobnie w smaku przypomina coś bardzo spleśniałego.

No, jakoś nie przypomniałeś Dawgowi że ma sobie coś wybrać za Błonę... może jej jeszcze nie sprzedał?
Ostatnio edytowany przez sharpy dnia 30.03.2011 15:21:36
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 30.03.2011 15:24:20
Mykita
Zmiennokształtny
A co by się stało gdybym spróbował pchnąć tę cząstkę energii która się we mnie przelewa, w stronę tego rysia. Dam rady?
Co się może w tedy stać? Może to jakoś odwróci jego uwagę... , a nie będę musiał go z celownika spuszczać.

Anonim
0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 30.03.2011 15:28:36
To energia życiowa.. Dar Zony. Raczej.. poczułby się po niej lepiej niż teraz...
Chociaż, kto wie?

[dobra, za bardzo się wtrącam --k . na razie znikam...]
Ostatnio edytowany przez Nasshnarah dnia 30.03.2011 15:33:04

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 30.03.2011 15:32:13
Wilk
Zwierzę
Na chwilę obecną nie masz zielonego pojęcia jak się do tego zabrać.
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 30.03.2011 15:37:37
Mykita
Zmiennokształtny
Z tym krążącym rysiem, czuj się jak kanarek w klatce.
Warto było było by go ustrzelić zanim trafi on na moment naszej nie uwagi. Czy aby na pewno jest on sam ?

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 30.03.2011 15:47:14
Wilk
Zwierzę
Rysie to samotniki. Z rzadka polują parami, ale tylko podczas sezonu godowego, późna zima, wczesna wiosna.
Tyle wiesz o zwykłych rysiach. Nie wiedziałeś że w tych terenach w ogóle żyją. I ten nie wygląda uroczo.

Strzelasz jeszcze raz i znowu nic...
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 30.03.2011 15:53:11
Mykita
Zmiennokształtny
Krzyknę, zatrzymaj się!
warto sprawdzić czy coś takiego by dało jakąś reakcję.
Ostatnio edytowany przez Dreamer dnia 30.03.2011 16:04:40

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 30.03.2011 16:05:39
Wilk
Zwierzę
"Nie próbuj z nim argumentować" mówi Tamara. "Rozumiem, że lubisz koty, ale ten nie odbiega specjalnie ani sprytem ani agresją od nibypsa. Ma tak przeżarty wścieklizną mózg, że na udobruchanie go nie masz co liczyć."
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 30.03.2011 19:08:15
Mykita
Zmiennokształtny
Skoro się nie da, to muszę przejść na ofensywę.
Tamara, jak będzie biegł na nas to strzelaj strzelbą, ja mogę do obrzyna nie zdążyć sięgnąć.
Celuje z AK przed rysia, tak jak przy polowaniu na kaczki. Strzelam serią, zaczynasz strzelać przed nim i serią cofam celowanie za niego.
Jak pociski już trafią, to bezpośrednio w samego rysia strzelam.
Ostatnio edytowany przez Dreamer dnia 30.03.2011 19:11:21

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 30.03.2011 20:08:58
Wilk
Zwierzę
...niespecjalnie panujesz nad bronią, pewnie gdyby nie Gaśnica, to zupełnie by ci uciekła. Rysia nie zaczynasz nawet trafiać bo robi zwrot i zaczyna zwiewać.
Wtedy nagle słyszysz huk strzału i ryś się przewraca, dociągasz go na muszkę, Tamara poprawia jeszcze raz.

Padł.
Większość magazynka poszła.
Podchodzicie. Potężnie ranny, krew bucha z wielu dziur po kulach, ale jeszcze żyje.
"Dobij go, niech się nie męczy..." mówi Tamara.

Przedtem, gdy był w pełni sił, był władcą swojego życia. Teraz, gdy jest na granicy śmierci czujesz w nim taki sam okruch jak w Marijce i jej braciszku. Też jesteś w stanie pociągnąć za ten okruch i pozbawić go życia.
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 30.03.2011 20:12:22
Mykita
Zmiennokształtny
Jego już nie szkoda, a tak najszybciej przestanie się męczyć. Po prostu przestanie żyć.
Myślę że nie jest to złe rozwiązanie. Pociąg za okruch, amunicji też szkoda.
Masz czas na przeładowanie.
Ostatnio edytowany przez Dreamer dnia 30.03.2011 20:50:15

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 30.03.2011 21:14:23
Wilk
Zwierzę
Próbujesz. Nic. Silniej, okruch zostaje "przy tobie" a potem rozmywa się, wraca, mieszasz...

Przysiadasz na trawie. Zaczynasz się śmiać. Trzymając za głowę śmiejesz się, kiedy Tamara wykańcza rysia finką...

"To był tylko sen... Tylko sen i moja wyobraźnia. Cholerna autosugestia. Nie jestem żadnym wampirem czy nekromantą. Nie potrafię wyrywać siły życiowej."

Wspominasz drobne nieścisłości, niejasności tamtego pokoju dziecinnego. Tamte dzieci - też ci się chyba tylko przyśniły... A cała "nowa energia"? Wszystko autosugestia i iluzja.

Czujesz ogromną ulgę... mimo, że przybyło ci kilka powodów do zmartwienia.
--sf.

Anonim
0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 30.03.2011 21:30:20
Z jednej strony czuję ogromną ulgę, z drugiej... ciągle niepewność. Przecież w Zonie nie pamięta się snów. To byłby tylko zwyczajny nocny majak? Jeśli już - to chyba raczej próba. Dalej cokolwiek czuję? A może...

Dobra, dość. Bo zwariuję tu jeszcze.

"Przepraszam... głupio wyszło."


Przyciszam detektor Zwęglacza, przeładowuję karabin.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 30.03.2011 21:40:32
Wilk
Zwierzę
Ruszacie powoli dalej w drogę. Detektor po chwili zawiesza się i resetuje. Będzie problem z tą głośnością bo reset doprowadza go do pełnej głośności. Ale znów przyciszasz, zatrzymujecie się na skraju lasu. Cisza, tylko szum wiatru.
--sf.

Anonim
0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 30.03.2011 22:04:58
"Ja nie słyszę niczego... a Ty?"

Zerkam z niepokojem na detektor. Trafiłoby go, jak się rzęch odezwie w nagle w środku lasu, to nie będzie zbyt miło. Dałoby radę owinąć czymś głośnik, by stłumić hałas?

"Ryzykujemy wejście?"


Na razie parę kroków najwyżej. Rozglądam się po drzewach i gruncie, sprawdzając, czy nie widać gdzieś miejsca, potencjalnie nadającego się na kryjówkę na sprzęt. Nie liczę na razie na wiele, ale...

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 30.03.2011 23:04:14
Wilk
Zwierzę
"Nie, jeśli coś tam by było to już dawno by nas usłyszało"

Dałoby tylko plecak ze wszystkim takim został w bazie. Bandażyk w małej apteczce to za mało. Tamara upycha sobie detektor pod kamizelkę, pomogło.

"Prowadź."

Las nie jest fajny. Rzadko rozmieszczone ale gęste rzędy mizernych świerków, poprzerastane ostrężyną, i anomalii że ciężko się ruszyć. Na samym wejściu omijacie łukiem anomalię elektryczną chyba z jakąś wariacją bo drzewa są poszarzałe jak z kamienia. Ale artefaktów nie ma, zresztą po trawie sądząc, jacyś stalkerzy niedawno tu byli, pewnie wyzbierali.

Przesieka prowadzi na granicę mózgozwęglacza, a więc skręcasz między dwa rzędy drzew oddalając się od granicy. Stożek na mapie się zaostrza. Docierasz do polanki gdzieś w połowie drogi między granicami... próbujesz się przebijać między świerkami ale źle ci to idzie... gałęzie, ostrężyny... dwie warstwy drzew dalej zatrzymujesz się dysząc.

"Pilnuj." mówi Tamara i zrzuca ci pod nogi śrutówkę, Vala i swój wypchany z lekka chlebak, po czym skacze pięknym skokiem nad rzędem gałęzi następnej linii drzew. Zanim cokolwiek zrobisz jest kilkadziesiąt metrów od ciebie.
--sf.

Anonim
0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 30.03.2011 23:35:39
No i nie ma pętelki... ładna była w sumie.

Czekam na Tamarę z bronią w pogotowiu. Widzę ją? Jakie mam szanse dobiec do niej? W ogóle do niej dotrzeć, w razie czegoś?

 Aby pisać należy być zalogowanym
<<1...84858687888990...102>>


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków.
Możesz przeglądać wątki.
Nie możesz dodawać odpowiedzi.
Nie możesz edytować swoich postów.
Nie możesz kasować swoich postów.
Nie możesz dodawać ankiet.
Nie możesz głosować.
Nie możesz dodawać załączników.
Nie możesz pisać bez weryfikacji.

Wyszukiwanie zaawansowane