Zmień fonty Zmień rozmiar

Przeglądający wątek:   3 Anonimowi

 Aby pisać należy być zalogowanym

<<1234567...102>>


0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 3.09.2010 15:27:57
Shiny Ditto
Zmiennokształtny
Dobra zamów coś do jedzenie,zjedz,a potem do kukurydzy
Szkoła Elejska: Ruch nie istnieje
Teologia apofatyczna: pozytywne poznanie natury Boga przekracza granice możliwości ludzkiego rozumu, można tylko mówić jaki nie jest; Bóg jest niematerialny, nieskończony, nie zły, nie dobry, niepoznawalny, nie jest bytem, nie jest myślą...

Cytat:
– Przecież powiedziałeś, że w podręczniku balistyki nie ma o niej wzmianki.
– Znalazłem w Internecie.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 3.09.2010 15:34:21
Magiczny Gość
Zmiennokształtny
Najlepiej zamówić, co jest, dosiąść się do rodaków i posłuchać, co mają nowemu do powiedzenia.
Każdy zajmuje w życiu to miejsce, które zdobędzie, nie na które zasługuje. Każde współczucie poniża, prawdziwa miłość jest ślepa, prawdziwa dobroć bezsilna, a prawdziwa wolność- to wolność od wszystkich.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 3.09.2010 15:50:04
Wilk
Zwierzę
Podchodzisz do baru, witasz barmana. Zauważasz że ma bardzo dziwne oczy. Blade, zamglone, i z jasnoniebieskimi pionowymi igiełkami przez środek. Uśmiecha się i proponuje "specjalną rybę". Zgadzasz się, dostajesz kawał wędzonej ryby w kolorze pomarańczowo-czerwonym i dwie pajdy chleba. "Tylko nie zostawiaj sobie na później, bo to można jeść tylko jak masz na sobie dobre artefakty żeby zneutralizowały radiację" - mówi.
Płacisz pięćdziesiąt rubli... tanio.

Pytasz co to za ryba. "Pstrąg-mutant" - wyjaśnia Armstrong. "Ze stawu. Zupełnie niedaleko jest ognista anomalia, przez którą przepływa rzeczka zasilająca staw za drogą. Ma wszelkie substancje jakie zna ludzkość i trochę jakich nie zna, więc artefakt wybierze sobie czego potrzebuje do uzupełnienia braków. Normalnie położyłaby cię trupem na miejscu ale dopóki masz na sobie kamizelkę, możesz używać cyjanku potasu zamiast soli. Złowienie tych ryb jest najłatwiejszą rzeczą na świecie, starczy wrzucić haczyk na stalowej lince, nawet bez przynęty. Z zabiciem trochę gorzej, najlepiej odstrzelić łeb ze śrutówki na dystans."

Bierzesz talerz z rybą, czując wzbierający wilczy apetyt, i dosiadasz się do czterech polaków. Najstarszy z nich, suchy facet pod czterdziestkę przedstawia grupę.
"To jest Zawisza. Ksywkę dostał jak się spił na warcie i jak przyszli bandyci to nie dał rady wstać żeby innych ostrzec." - pokazuje niskiego gościa o okrągłej twarzy.
"To Algebra. Trzy razy pod rząd oblał algebrę na polibudzie śląskiej, powiedział że w Zonie nikt nie wymaga algebry." - chudy, wysoki jak tyka.
"Na mnie wołają Zetor, jestem rolnikiem z Bieszczad. A to jest Wujek, bo jeszcze się nie dorobił lepszej ksywki." - pokazuje na trochę grubego gościa gdzieś w tym samym wieku co on.
"Acha, swoją drogą, jak jesteś Młody, to zmień sobie nicka w PDA bo to kretyńsko wygląda jak mi się na PDA pojawia, że nadchodzi >>Tu jesteś<<."

Z obawą patrzysz na rybę, głód walczy ze strachem.
Poza tym masz chyba z tysiąc pytań...
Ostatnio edytowany przez sharpy dnia 3.09.2010 16:02:56
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 3.09.2010 16:03:28
Canis lupus albus
Zmiennokształtny
Lepiej wcinaj. Słyszałeś co mówili o tej kamizelce.
冬が来ている!

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 3.09.2010 16:06:55
Shiny Ditto
Zmiennokształtny
wcinaj
Szkoła Elejska: Ruch nie istnieje
Teologia apofatyczna: pozytywne poznanie natury Boga przekracza granice możliwości ludzkiego rozumu, można tylko mówić jaki nie jest; Bóg jest niematerialny, nieskończony, nie zły, nie dobry, niepoznawalny, nie jest bytem, nie jest myślą...

Cytat:
– Przecież powiedziałeś, że w podręczniku balistyki nie ma o niej wzmianki.
– Znalazłem w Internecie.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 3.09.2010 16:13:56
Wilk
Zwierzę
Zabierasz się za rybę, zagryzając świeżutkim chlebem, prawdopodobnie przywiezionym przez tego samego gościa, który cię podwiózł. Strasznie ostra, aż pali - ale takie lubisz. Ma metaliczny posmak, jakby elektryczny. Zapach dymu z wędzenia. Smakuje. Musisz w Zonie zdobyć dobre artefakty bo masz zamiar tu wrócić po więcej.

Nagle czujesz, że obchwiały ci się niektóre zęby. "Cholera, coś mi się dzieje z zębami!" mówisz.
"Powyciągaj je sobie. Wszystkie zepsute ci odrastają." - radzi Zetor. Palcami wyciągasz zęby, bezoporowo i bezboleśnie wyłażą z dziąseł. Czujesz na bieżąco jak ci wyrastają nowe. Patrzysz na garść zębów, wszystkie szóstki, z czego trzy zaplombowane, dwójkę, czwórkę, dwie siódemki...

"W nocy w Zonie schowaj pod śpiwór to ci zębowa wróżka przyniesie artefakty!" - śmieje się Zawisza.

Wyciągasz swój nieszczęsny PDA i poprawiasz wpis, po czym zamykasz system i wymieniasz baterie.
"Załatw sobie stalkerskie baterie, chłopie, bo daleko na tym nie zajedziesz!" - radzi Algebra, widząc jak wyciągasz dwie baterie z blistra ze znakiem TESCO.
Ostatnio edytowany przez sharpy dnia 3.09.2010 16:31:27
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 3.09.2010 18:28:48
Magiczny Gość
Zmiennokształtny
Kpią czy dobrze radzą? Tak czy inaczej, zęby idą do kieszeni.
Sam nie wiem, od czego zacząć. Zona, licytacja, artefakty. Broń, miałem też rozejrzeć się za dobrą bronią... Ale skoro już zaczęli temat, to może dowiedzmy się, skąd do cholery wziąć te stalkerskie baterie.
A potem od razu przejdźmy do spełniacza życzeń.
Każdy zajmuje w życiu to miejsce, które zdobędzie, nie na które zasługuje. Każde współczucie poniża, prawdziwa miłość jest ślepa, prawdziwa dobroć bezsilna, a prawdziwa wolność- to wolność od wszystkich.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 3.09.2010 19:02:11
Wilk
Zwierzę
Zetor wyjaśnia:

Baterie? Jak jesteś bogaty to kupisz u Kukurydzy. Ale on zdziera skórę za nie bo się pół świata do niego zjeżdża żeby kupić. Głębiej w Zonie dostaniesz za grosze, albo znajdziesz na truposzczaku. Prosta sprawa te baterie, bierzesz ze zwykłej bateryjki wydłubujesz zawartość i instalujesz drzazgę z bateryjki. Takiego artefaktu znaczy się. Najpierw przyczepiasz dwa druciki i miernik do nich, potem oskrobujesz drzazgę scyzorykiem aż dostaniesz takie napięcie jak chcesz a potem wlutowujesz w obudowę od baterii. Każdy technik w Zonie to zrobi. Tylko tak, tutaj najdroższe są artefakty, a sprzęt jest tani. Im głębiej w Zonę tym taniej z artefaktami a drożej ze sprzętem.

Broni to ty tu wiele nie znajdziesz, tylko łowiecką, nawet pistoletu nie kupisz. Kukurydza ma układ z wojskiem, on nie sprzedaje sprzętu z którego się strzela do żołnierzy, oni tylko biorą normalną łapówkę. Dzień, w którym Kukurydza sprzeda karabin będzie jego ostatni. Spróbuj głębiej w Zonie, albo licz na emeryta. Znaczy tego goscia co go Łazarz sprowaza, tak się mówi na stalkerów, którzy opuszczają Zonę bo się dorobili. Cały niepotrzebny sprzęt jakiego nie zabiorą do domu rozdają po drodze, najwięcej tutaj. Jest popijawa i loteria, dajesz jakąś pamiątkę a dostajesz fant jaki emeryt uzna. Dobra szansa na bateryjki.

Spełniacz Życzeń? Tak samo jak Klondike Artefaktów, Oaza, zębowa wróżka, kawałek Zony na antarktydzie, czy ten stalker, który adoptował pijawcze dziecię, wszystko stalkerskie legendy. Czasem do rana zęby znikają spod śpiwora i ma się wtedy do wieczora zajebiste szczęście do znajdowania artefaktów. Ja wtedy nie miałem detektora to nie powiem.
"Mi wszystkie wypadły przez dziurę w kieszeni." - wspomniał Zawisza.
"Nikt mi nie powiedział, wyrzuciłem" - Algebra
"Pieprzony ojciec-dentysta. A taki dumny byłem że idealne zęby, zero próchnicy" - westchnął Wujek.

"Znaczy się wierzycie w to wszystko?" - pytasz
"Pół na pół. Powiem tylko że stalker, który wcale nie wierzy tygodnia nie przeżyje." - informuje Zetor
"W zasadzie kolejna legenda, ale ja tam wierzę"... wzdycha Wujek.
"No to jak z tym spełniaczem Życzeń?"
"Po pierwsze jest w samej elektrowni. Po drugie dostać się tam można tylko przez obszary mózgozwęglacza. Po trzecie mózgozwęglacz to nie legenda. I jeszcze nikt nie przeszedł."
"Oprócz gości z legend, znaczy się" dodał Wujek.
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 3.09.2010 19:21:13
Canis lupus albus
Zmiennokształtny
A co to ten "mózgozwęglacz"?
Ostatnio edytowany przez Iblis dnia 3.09.2010 19:22:49
冬が来ている!

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 3.09.2010 19:32:53
Wilk
Zwierzę
Trudno powiedzieć bo do samego mózgozwęglacza też nikt nie doszedł, ale wiadomo że wypala mózg tak że zmienia cię w bełkoczącego zombie. Jedyne czego ci nie zniszczy to umiejętność strzelania. I będziesz strzelał do każdego.
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 3.09.2010 19:46:33
Canis lupus albus
Zmiennokształtny
Ciekawe jak się tam dostaniesz. A wojsko nie robiło nic w tej sprawie? Nie sprawdzali tego, nie próbowali wybijać tych zombie do nogi?
冬が来ている!

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 3.09.2010 20:59:00
Wilk
Zwierzę
Połowa zombi to żołnierze. A połowa broni jaką mają stalkerzy jest ze zwłok żołnierzy, którzy robili coś w tej sprawie.
Głębiej znajdziesz i czołgi i transportery i samoloty, wszystko rozwalone. Zona nie lubi ciężkich maszyn. Przyciągają co najgorsze.

Teraz wojsko ma kilka baz, kilka posterunków, no i kordon. Zresztą wszyscy co "chcą coś w tej sprawie zrobić" przyłączają się do Powinności, żołnierze z błogosławieństwem generała też.

A, pewnie nie wiesz co to Powinność. No i cała reszta też.

"coś tam zasłyszałem, ale diabli wiedzą czy prawdę, lepiej jak usłyszę to od stalkera."

No to tak. Stalkerzy. Czyli my. Zarobek, przygoda, albo i zwykłe szaleństwo. Pomagamy sobie ale nie mamy dowódców, nie mamy struktury.

Wojsko jak mówiłem, kilka baz, punkty kontrolne. Są tam żeby nam utrudniać życie, żebyśmy nie ogołocili Zony, ale bardziej to żeby pokazać że są a nie żeby coś robić. Zresztą jak się ktoś narazi przełożonemu to przenoszą go na placówkę wgłąb Zony, a więc same najgorsze szumowiny tam trafiają. Zastrzelą człowieka bo tak im się podoba, a w Zonie im wolno. Od wojska trzymaj się na dystans chyba że wiesz że dany nie strzela tylko bierze łapówki, wtedy możesz.

No i bandyci. Pełno ich blisko pogranicza Zony. Oni nie ryzykują niebezpieczeństw głębi Zony, tylko zabierają nam, Stalkerom co przyniesiemy. Czasem tylko biorą haracz, czasem zostawią cię przywiązanego do drzewa mutantom na pożarcie, albo wezmą na niewolnika do wykopywania starego sprzętu z radioaktywnych hałd. Najpierw strzelaj, potem zadawaj pytania jeśli przeżyje. I dobij bo będzie szukał zemsty. I znajdzie. W Zonie zwykle zemstę znaleźć łatwo.

Jest Powinność, goście, którzy twierdzą że z Zoną trzeba coś zrobić. To znaczy, zniszczyć ją. Generał podsyła im ochotników, takich z prawdziwego zdarzenia, powołania. Miesiąc na kordonie, miesiąc na placówce w Zonie i jak nadal taki chce, to go puszczają do Powinności. Ale i stalkerów u nich pełno i innych co mają coś przeciwko Zonie albo są idealistami co uważają że to przekleństwo. Musztry, pełna organizacja, dobre fundusze czyli dobry sprzęt.

Wolność, luzacy co do Zony przybyli bo tu nie ma rządu, uważają ją za skarb i najchętniej to cały świat by nią pokryli. No może przesadzam z tym ostatnim, ale Zona to ich dom, są tu bo lubią. Z Powinnością są na noże.

Znajdziesz grupki najemników podesłane przez bóg wie kogo, a bo to niegrzecznego syna milionera wyciągnąć z powrotem do domu spod Czernobyla, a bo to odnaleźć tajne sowieckie dokumenty, a bo to przeprowadzić zamach na poszukiwanego który ukrył się wśród Wolności. Trzymają się razem i nawet nie spluną ci w twarz gdybyś umierał z pragnienia, zastrzelą jeśli uznają że wtykasz nos w ich sprawy ale nie będą ścigać jeśli się nie narazisz.

Naukowcy siedzą zamknięci w trzech bazach, Jantar, gdzieś pod Czernobylem i Janów. Czasem wyruszają z ekspedycją, wtedy wynajmują najlepszych stalkerów na przewodników. Ogólnie żyją ze stalkerami na bardzo przyjaznej stopie, udzielą schronienia, podzielą się zaopatrzeniem w zamian za informacje i artefakty.

No i na koniec kąsek, Monolit. Fanatycy którzy wyznają kamień, który podobno jest w samym centrum Zony i mówi im co mają robić i myśleć. Zdawałoby się że to jakaś hołota ale mają najlepsze wyposażenie ze wszystkich, i co ciekawe śmieją się z mózgozwęglacza... albo mają już zwęglone mózgi tylko tak inaczej. Kontrolują centrum Zony i są kolejną barierą obok mózgozwęglacza, nikogo nie wpuszczają. Nie wiadomo skąd się rekrutują ani skąd mają sprzęt, ogólnie wielka zagadka. Nie idzie ich wypytać o nic bo potrafią połykać język, znaczy jeniec potrafi sam siebie udusić, choćbyś go nie wiem jak powstrzymywał.

Chodzą słuchy że są inne, tajne grupy - ale to już legendy.
Ostatnio edytowany przez sharpy dnia 14.09.2010 0:53:09
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 4.09.2010 9:47:28
Canis lupus albus
Zmiennokształtny
Nieźle, takie pytanie-czy żadna legenda nie mówi jak przejść mózgozwęglacz? W końcu pod każdą legendą kryje się ziarnko prawdy...
冬が来ている!

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 4.09.2010 11:47:57
Wilk
Zwierzę
Po pierwsze, podobno pod całą Zoną jest sieć tuneli. Mówi się, że Sowieci mieli podziemne pociągi z plutonem aż na Syberię, moim zdaniem bzdura ale istotnie kilka sporych tuneli jest, może coś doprowadzi do elektrowni...

"Podobno gdzieś pod Nowosiełkami jest całe podziemne lotnisko. Ludzie przed wybuchem widzieli jak z lasu, ze wzgórza wylatuje samolot, albo w nie wlatuje, a na miejscu ani pasa startowego, ani nic, tylko las, a czasem w tym lesie dziura w ziemi, a czasem tylko las.I wojsko nie pozwalało zbierać grzybów" - mówi Algebra.
"Mój dziadek z Ukrainy też o tym opowiadał" - wspomina Zawisza,

Ziarno prawdy w tym jest, bo stalker mi mówił że sam korzystał z usługi przewodnka pod Iłownicą, który przeprowadza przez rzekę Uż tunelem pod rzeką, i że tunel ma dużo odgałęzień. Niezbyt lubiane przejście bo w tunelu siedzą setki snorków i szczuroskoczków. Nawet jak cię nie zabiją, to zejdzie tyle amunicji że taniej może wyjść łapówka dla wojska w Czerewaczu. Chyba że robicie z tego ekspedycję na artefakty, w tych tunelach pojawiają się niesamowite artefakty. Mało, ale dobre, mocne. No i tunel ma odnogi, których nikt jeszcze nie zbadał.

"Acha, Młody, odbierz plik." - zwraca się Algebra. Okejkujesz transfer na PDA. "Masz poradziecką mapę, łatwiej wypatrzyć co gdzie. Jak znasz alfabet to nazwy też wyczaisz. A jak nie znasz to masz ściągę." - wrzuca ci pliczek tekstowy.
mapa

Po drugie są stalkerzy-nurkowie, co podobno rzęką Prypeć do samej elektrowni dopływali. A o jakich podwodnych horrorach opowiadali to włos się jeży. Mnie tam nasze pstrągi ze stawu wystarczą do nauki żebym nie zanurzał nogi w jakimkolwiek zbiorniku wodnym w Zonie. Osobiście uważam że to bajkopisarze, którzy wyławiają z dna Zbiornika Kijowskiego co rzeka Prypeć przyniesie.

Po trzecie podobno naukowcy wynaleźli jakiś sprzęt ochronny. Po czwarte Monolit, oni na pewno mają metodę. Tylko wyciągnij to od nich! I podobno, ale to podobno istnieją artefakty które przed tym chronią. Dziwne, nieznane artefakty. Było kilku co znaleźli dziwne artefakty i poszli na mózgozwęglacz. Jeśli przy jakimś zombie znajdziesz dziwny artefakt to pewnie był to jeden z tych śmiałków.

"Kiedyś podobno stalkerzy opancerzyli lokomotywę" - opowiada Wujek - "i przejechali torami do samej Prypeci, która jest poza zasięgiem mózgozwęglacza. Elektrownię mieli po drodze na wyciągnięcie ręki, ale promieniowanie było tak silne że nie ważyli się zatrzymać."

"Ja tam twierdzę że bajka..." - stwierdza Zawisza. - "ale prawda jest że Zona wyjątkowo przychylnie traktuje tory, tak jak bezlitosna jest dla linii wysokiego napięcia. Swoją drogą, zaplanowałeś już jak przejdziesz przez Imprint?"

Widząc twoją minę, Zawisza wyjaśnia. "Wyciągnij to swoje PDA. Widzisz dwa szerokie równoległe pasy przecinające całą Zonę z południowego zachodu na północny wschód? Elektrownia musiała gdzieś czymś ten prąd wysyłać, przecież nie produkowali tylko plutonu na bomby. To była jedna z największych linii energetycznych, którą sprzedawali prąd na Słowację, Polskę, Węgry. Teraz to jest największa anomalia w całej Zonie. Bite dwadzieścia pięć kilometrów bieżących na dwieście metrów szerokości. Fioletowy ogień bije w niebo i ktokolwiek go dotknie jest spopielany w niebieski błyszczący pył. Zresztą całkiem drogi ten pył bo robią z tego odmładzające kosmetyki, pobliscy bandyci bardzo tę anomalię lubią. Jest kilka dziur wzdłuż anomalii ale jedne są kontrolowane przez wojsko, i to takich którzy tylko strzelają, na innych czatują bandyci, jeszcze inne są polami pomniejszych anomalii. Jest i podobno tunel, ja go nigdy nie znalazłem. Albo obszar, gdzie anomalia tylko miga. Biegają języki niebieskiego płomienia, jak stalker jest sprytny to wyczai moment. Różnych przejść jest z dziesięć ale żadne bezpieczne. Można na ten przykład przejść poza zoną i próbować tam przejść przez kordon, ale tam się stalkerzy z wojskiem popśtykali i wojsko poluje na nich jak na zwierzynę i w kordonie i w okolicznych wioskach i wzdłuż obrzeża Zony. Jakbyśmy tak mieli tutaj to za piętnaście minut helikopter rakietami nie zostawiłby kamienia na kamieniu z Marketu.

PDA wydaje pisk, mapę zaktualizowano
Ostatnio edytowany przez sharpy dnia 1.10.2010 13:48:04
0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 4.09.2010 14:53:26
"Tak sobie myślę o tym Spełniaczu Życzeń", zamyśla się Algebra, "w samym środku reaktora jest monolit, kamień wyznawany przez Monolitów. Ale ja o spełniaczu słyszałem, że to w starym dworku gdzieś między Kopaczi a Czistogałowką jest pomieszczenie, i jak do niego wejdziesz to ci się spełniają życzenia"

"Ja słyszałem że to jest złota kula.", opowiada Wujek, "Gdzieś między Starosielem a Zinmowiszczami jest żwirownia wypełniona anomaliami, a w niej artefakt w kształcie złotej kuli, wielkości pół metra, i to on spełnia życzenia. Jest ciężki jakby był z litego złota a więc nikt go jeszcze nie zabrał, ale kto wie, może kiedyś..."

"A ja tak sobie myślę, Zona jest duża i dziwna i tajemnicza. Może wszystkie z tych opowieści są prawdziwe, może są trzy spełniacze życzeń", wzdycha Zawisza.

"A ja myślę, że żadnego spełniacza nie ma." - stwierdza twardo Zetor - "Nikt nie widział jeszcze Stalkera, któremu by się życzenia spełniły, a na świecie dalej jest głód, wojny, choroby, i nie ma jednego światowego przywódcy, ani nic w tym stylu.

Z zewnątrz wchodzi jakiś facet, dosiada się do gości przy sąsiednim stoliku. Rozmawiają po angielsku, słyszysz rozmowę.
"Twoja zmiana, Pilot."
"Coś widziałeś?"
"Nic nowego, tylko w stajniach znów kogoś koń niezrozumiałe i latali z gaśnicami. Acha, i Tamara siadła sobie na dachu hangaru i nas obserwuje."
"Co robi?"
"Siedzi i się patrzy na market. Nic nie robi."
"Brrr, boję się jej bardziej od jej porypanego tatuśka. Dobra, idę, mam nadzieję że mnie nie zje."
"Ja tam miałem nadzieję że mnie zje, ale nic z tego."
"♥♥♥♥♥♥ zboczeniec." - mówi gość wychodząc do wyjścia.
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 4.09.2010 19:31:56
Canis lupus albus
Zmiennokształtny
Mógłbyś zapytać co to za goście i kim jest ta Tamara? A! Może by powiedzieć to samo co Węglarzowi(to o snach itd.)?
冬が来ている!

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 4.09.2010 19:32:36
Wilk
Zwierzę
"Wyluzuj, młody." - rzuca Zawisza. Słyszałeś to?
Do Kukurydzy przychodzi młody stalker, a Kukurydza mu rzuca ofertę. "Naukowcy dali mi nowy kombinezon do przetestowania, sto procent ochrony przed promieniowaniem. Ale ja jestem stary, gruby, nie nadaję się. Dostaniesz go za pół ceny tylko za tydzień zdasz sprawę czy działa." Oferta ciekawa, młody kupił, poszedł w Zonę.
Za tydzień wraca, wściekły jak snork, zdejmuje kombinezon, rzuca Kukurydzy na ladę, "Nie chcę tego gówna."
"Co, nie chroni, nie działa?"
"Działa, aż za dobrze. Każdy w Zonie walczy z promieniowaniem pijąc po pół litra wódki dziennie, a ja jeden jak głupi od tygodnia trzeźwy chodzę."
0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 4.09.2010 19:57:01
Pytasz się Zetora o Tamarę.
"Córka Węglarza. Nie powiem, ładna jest. Z takim kociakiem to bym się przespał."

"Widzisz", wyjaśnia Zawisza, "Jak ktoś długo przebywa w Zonie to Zona go zmienia. Dzieci stalkerów są dziwne. Niektóre czytają w myślach, niektóre mają dodatkowe ręce, albo potrafią zapalić żarówkę trzymając ją w palcach. Mało kto spędził tyle czasu w Zonie co Węglarz, i mimo że próbuje ze wszystkich sił wyglądać jak zwykły człowiek nie zawsze mu to wychodzi... Widzisz, nie jest już do końca człowiekiem. Zwykle nie wadzi nikomu a czasem coś pomoże, ale czasem przyniesiesz nowy nieznany artefakt a on wpada jak bomba do Marketu, wyrwie ci go zabierze i wyrzuci w sam środek stawu. Potem przeprasza, mówi że tak trzeba było. Dziwak. Gdyby nie jego żona to by do końca zdziczał. No i ma zmutowaną córkę, siedemnaście lat, pół człowiek pół kot, czarna sierść, długi ogon, biega jak chce to na dwóch jak chce to na czterech łapach, czasem nosi jakieś ubranie, czasem biega nago. Szkoły nie skończyła ale podobno Węglarz wynajął guwernantkę do prywatnych lekcji."

"Sama ksywka Węglarz ma ciekawą genezę" - wyjaśnia Algebra. "Węglarz mieszkał tu już kiedy powstała Zona. Miesiąc po wybuchu badał Zonę, a potem wziął konia, furkę, szuflę, worek obroku i pojechał wgłąb Zony. Wrócił dwa dni później z furką wyładowaną po brzegi artefaktami, które potem szuflą władował do piwnicy jakby to był węgiel. Co z nimi zrobił nie wiadomo, wiadomo tylko że mu nigdy pieniędzy nie brakuje choć nie pracuje, nie żyje w luksusie, ale jeśli chce czegoś choćby piekielnie drogiego, jak choćby na specjalne zamówienie robiona antena która tutaj łapie program TV, to kupuje i się nie przejmuje."

"Widziałeś jego Ładę? Wygląda jak złom. Od zera do setki w trzy sekundy, i to bezszelestnie. Elektryczny silnik na artefakty." - uzupełnia Wujek.

A Tamara? - nalegasz.

"Trzyma się głównie na dystans od ludzi. Czasem pogada z "Wujkiem Kukurydzą", przytuli się do starucha. Widać ją czasem po całej okolicy, zwinna jest jak kot. Ryby wędzone lubi, z rzadka jak w Markecie jest pusto to zagada z Armstrongiem, kupi kilka ryb. Nie szkodzą jej, mimo braku kamizelki. Czasem miesiącami znika, chyba do Zony ale diabli wiedzą, żartują sobie że na studia wyjeżdża."
0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 4.09.2010 20:05:29
Zanim zaczniesz opowiadać o swoich snach zasięgasz języka, jak jest ze snami u stalkerów.

"Hehe, mam nadzieję że jesteś dobrze wyspany bo w Zonie się nie wyśpisz. Wszyscy mają koszmary, jedni gorsze inni słabsze. Są tacy, co nigdy się nie budzą, serce pęka ze strachu podczas snu. Na rano nic a nic nie pamiętasz, ale jesteś zlany potem ze strachu, albo zrywasz się z krzykiem. Słuchaj dobrze, jak ci stalker mówi że cośtam cośtam bo miał taki sen i we śnie widział to padalec łże jak z nut i kryje coś przed tobą bo nikt ale to nikt tu nie pamięta snów.

...Na razie w temacie swoich snów trzymasz język za zębami...

"Co żeś tak zmarkotniał, Młody?" - Zawisza szczerzy kły. "Wiesz, był sobie stalker po odwyku, który zawsze towarzyszom prawił kazania, "Nie pijcie wódki, wódka was będzie kosztować życie, są leki przeciwpromienne, a wódka niszczy wątrobę, uzależnia" i tak dalej i tak dalej. Kumple śmiali się z tego i zostawiali mu zawsze w śpiworze pół litra, nigdy wola nie była na tyle silna i rano zawsze wstawał z kacem i wściekły. Aż któregoś wieczoru złapali go pijanego, "Ej, wziąłbyś pił z nami a nie prawił nam kazań". "Nie! Nie przestanę!" "No ale dlaczego?" "Bo wtedy przestaniecie mi podrzucać wódkę do śpiwora!"

Docent zgłasza się do ciebie po kamizelkę. "Starczy tego dobrego. Jesteś wyleczony ze wszystkich istniejących chorób, alergii, wad i tym podobnych. Dalej zaczęłyby zachodzić zmiany, których nie rozumiem i wolę innych na nie nie narażać."

Zdejmujesz kamizelkę, dziękując. "Nie wiem, jak się panu odwdzięczyć."

"Jest stała opłata: Jeśli znajdziesz coś na tyle dziwnego w Zonie, że naukowcy nie zechcą tego bo tego rozumieją, przynieś mi to albo poinformuj mnie o tym. Chcę jak wrócę do Moskwy pokazać im, profesorom cholernym, że są ciemnotą i zaściankiem."

Siadasz z powrotem zakładając koszulkę. "Węglarz z Docentem są na noże. Węglarz wyrzucił docentowi kilka zabawek do stawu. Docent to rodzaj szalonego naukowca. Nie do końca wie co robi ale robi... różne rzeczy. Kamizelka na razie świetnie się sprawdza, a ją Węglarz zaaprobował. Ale Docent powiedział że i tak nie da mu dotknąć nic ze swoich rzeczy." - opowiada Zetor.

"Mam czasem wrażenie, że Węglarz wie lepiej co Docent robi niż sam Docent." - zastanawia się Zawisza. - "Może to i lepiej. Ostatnio Docent wynalazł jakiś promień śmierci. Mimo, że Węglarz wyrzucił go pierwszego dnia, Docent i tak chorował potem przez tydzień, nawet kamizelka nic nie dawała."
Ostatnio edytowany przez sharpy dnia 5.09.2010 2:32:46
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 5.09.2010 0:00:53
Inna forma
File deleted.
Ostatnio edytowany przez Ensifer dnia 29.09.2023 11:22:01

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 5.09.2010 2:07:42
Wilk
Zwierzę
Robota by się przydała, najlepiej taka z zaliczką, ale Zetor wybija ci to z głowy. "Najpierw dopnij się do jakiejś grupy stalkerów, jeśli chesz posiedzieć jeszcze trzy dni to możesz dołączyć się do nas, bo dopiero popojutrze wracamy do Zony."

Wujek objaśnia: "Zetor jest świetnym snajperem, znaleźliśmy wypasioną snajperkę, tylko że na nietypową amunicję. Zamówiliśmy u Kukurydzy amunicję i ma przyjść pojutrze, w międzyczasie się zrelaksujemy, na pod wieczór mamy zamówiony transport do Kijowa, pojedziemy na panienki, odstresujemy się trochę, wydamy trochę ciężko zarobionych pieniędzy. Jak będzie amunicja, jedziemy na Kupowatoje, Zawisza ma tam znajomego na posterunku, to nas tanio wpuści. W Opacziczi jest wieża z której jest widok na kilka kilometrów wybrzeży zalewu, gdzie roi się od artefaktów. Mutantów też sporo ale ze snajperem powinno być bezpiecznie, i prawie żadnych anomalii po drodze. Sam skraj Zony, a można się nieźle obłowić."

Niezbyt uśmiecha ci się siedzieć bezczynnie przez trzy dni. Zresztą Węglarz sprawiał wrażenie, że do Zony powinieneś udać się jak najszybciej... Czemu ten pośpiech nie wiesz.

"Niezależnie czy z nami czy z kim innym, nie ruszasz sam. Doczepiasz się do grupy i zdobywasz doświadczenie. Jak zobaczysz Prypeć możesz zacząć zastanawiać się nad podróżą we dwójkę albo samotnie, chociaż samotnie to nigdy dobry pomysł, nie masz oczu dookoła głowy i musisz czasem spać, a jak pijawka zaczyna biegać dookoła to tylko ustawić się plecami do siebie i strzelać gdy się pojawi, a jak śpicie to wystawić wartę bo spanie bez warty to jest gwarantowane samobójstwo."

"Ten, tam, na warcie na dachu, Pilot. Zapytaj go kiedy i gdzie się wybiera. Gość zna takie przejścia w Zonie jak żaden. Nieźle zarabia na prowadzeniu Stalkerów, a jak chcesz iść za nim a nie żeby cię prowadził gdzie ty chcesz to poprowadzi cię za darmo albo taniutko. Tylko jak ty się biedaku dostaniesz tutaj do Zony. Na bogatego nie wyglądasz a Łazarz jest jedynym, który tu przeprowadza. Widzisz, Pilot zna trasy. Łazarz zna metody. Zna się z Generałem, ale są... rywalami. Honorowymi rywalami. Łazarz wprowadza do Zony stalkerów, Generał do tego nie dopuszcza. Co Generał jedną dziurę w Kordonie załata to Łazarz drugą znajdzie. Nie zrobi, znajdzie. Generał wyczai jak Łazarz wprowadza stalkerów, załata dziurę, Łazarz znajdzie nową. Złapali go kiedyś, został wypuszczony na drugi dzień. Generał powiedział że więcej z niego pożytku niż szkody. Tylko że Łazarz liczy sobie słono za usługi. Jeszcze nigdy nie zawiódł ale za jakość płacisz."

"Jakoś to będzie", mówisz. "Węglarz mi poradził żebym z nim pogadał"

"Jeśli Łazarz wisi Węglarzowi przysługę, to masz szansę. Nie wiem czemu Węglarz chce ci fundować wstęp, ale kto go tam zrozumie."

"Czemu nazywa się Łazarz?"

"Wypuścili go z wojskowego aresztu, tak po prostu. Normalnie trafiasz do więzienia do Kijowa, na pięć, osiem, dziesięć lat jesteś równie dobry co martwy. A on wrócił do żywych. Acha, zanim co, co masz ze sprzętu? Doradzę ci co dokupić u Kukurydzy, bo poza brakami w broni to sklep ma najlepiej zaopatrzony w całej Zonie."

Pokazujesz co masz.
"No tak, baterii stalkerskich tu nie kupisz, ale jeszcze blister albo dwa zwykłych. Chyba że dostaniesz od emeryta, to zaczekaj z tym. Lornetka mus. E, po co ci ta biała taśma?"

wyjaśniasz, do dowiązywania do nakrętek.

"E, dobry patent! Wieczorem praktycznie nie widać jak nakrętka leci, a tak byłby luksus. Skąd to znasz?"
"Węglarz mi poradził."
"Kurde. Wujek, leć do Kukurydzy kup ze trzydzieści bandaży, też takie sobie zrobimy."

Dobra. Lornetka, detektor z licznikiem Geigera, płaszcz na razie masz to bez kamizelki, lepszą apteczkę bo tę zabawkę zużyjesz przed wieczorem, suchary bo od samych zupek dupę ci urwie, i więcej śrutu. Jak ci starczy to kup dwururkę, brzeszczot jest na warsztacie, tępy ale jak się przyłożysz to ukroisz na obrzyna. Do pistoletu amunicji masz dość, z tego się nie strzela seriami, chociaż PM-ka to złom, na straszak się nada."

"W zasadzie to..." - pokazujesz nieśmiało na śrubkę.
Zetor odbiera od ciebie pistolet, przygląda się śrubce krytycznie, po czym kilkoma sprawnymi ruchami zdejmuje zamek i zagląda do środka.
"♥♥♥♥♥ twoja mać, Wujek, widziałeś to? Wujek!!" - Wujek przylatuje z reklamówką bandaży z drzwi z kukurydzą. "Ty się patrz na to. Od wierzchu wygląda jak Makarow."
Wujek głośno pogwizduje. "Tytanowa lufa, podwójna sprężyna powrotna, zamek też z tytanu, delikatna sprężyna na iglicy żeby sam nie wystrzelił, ślizg zamka na czarcim sadle... Ile chcesz za tę pukawkę? Dam nówkę SIG Sturmgewehra 550 jak spod igły i trzysta pocisków. Czeka w skrzynce na Stancji, a tutaj mam kluczyk. I do tego zwykłą PM-kę, tutaj, na drogę."
Zetor z pieczą składa pistolet. "Znaczek Azota." - pokazuje na malutkie "N2" wygrawerowane obok nazwy. "Ale jak on to zrobił? W Zonie nie ma do tego ani narzędzi ani materiałów. Węglarz musiał mu dostarczyć. Kolego, poważna sprawa. Tylko odpowiedni magazynek i można z tym iść na chimery. Ale w takiej sytuacji musisz dokupić amunicji."

Zastanawiasz się, co się kryje pod nazwą AK-47 w drugiej skrytce od Węglarza...
Ostatnio edytowany przez sharpy dnia 5.09.2010 12:39:13
0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 5.09.2010 10:34:02
...od razu przed zakupami u Kukurydzy podaję cennik.
Masz 1350RU i niewiele szajsu sprzedawalnego.

Detektory:
podstawowy - dźwiękiem wskazuje radiację i anomalie grawitacyjne, oraz odległość od artefaktu: 100
Bear: (jw ale wskazuje kierunek artefaktu oprócz odległości): 700
Weles: (jw ale wskazuje pozycję artefaktu na ekranie LCD): 1600
(wszystkie BEZ baterii, odpowiednio po dwie, trzy, cztery paluszkowe)

Lornetki, full wypas z automatycznym zoomem, rozpoznawaniem kształtów na podczerwień, wysokim kontrastem: 300RU ("chłopaki przejęli ciężarówkę z transportem dla Monolitu. Mam tego całą skrzynię a powoli schodzi.)

Bateryjki zwykłe: 40/blister 10szt
Baterie stalkerskie: 8000/szt

Kombinezon stalkerski: 4000
Kamizelka lekka kuloodporna: 2000
Kurtka wzmacniana: 500
Kombinezon SEVA (zamknięty obieg powietrza): ...głowa cię rozbolała od ilości zer...
Gazmaska: 100

Wódka: 40 (głupio się czujesz bo swoją kupiłeś pod Kijowem za 100)
Kiełbasa dietetyczna: 70
Konserwa Turystyczna: 40
Chleb: 10
Suchary paczka 10szt.:20

Amunicja 9x18 +P+ 50szt: 200 (tzn. grzybkująca, zwiększona siła obalająca, bezużyteczna przeciw kamizelkom kuloodpornym)
Magazynek do Makarova (pusty): 50
Amunicja śrutowa buckshot: 120/12szt
Amunicja śrutowa birdshot: 90/12szt
Pociski do broni gładkolufowej slugs: 150/12szt

Stalker Energy Drink: 50
Apteczka zwykła: 200
Apteczka wojskowa: 520
Bandaż: 10
"Neuroprotektor": 600
Antyrad: 200
Antidotum: 350
Witamina K: 150

Skrytki:
50 - trochę różnej amunicji przy kurhanie w trasie na Stancję
70 - celownik optyczny w Czerewaczu
150 - artefakt w Opacziczi
50 - zaw. nieznana, Zalesie
10 - stajnia w Dietiatkach uwaga przejebane
50 - zaw. nieznana, Kupowatoje
40 - amunicja, droga na Nowosiełki
Ostatnio edytowany przez sharpy dnia 5.09.2010 10:36:09
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 5.09.2010 16:18:58
Inna forma
File deleted.
Ostatnio edytowany przez Ensifer dnia 29.09.2023 11:22:06

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 5.09.2010 17:19:42
Wilk
Zwierzę
Chwilowo odmawiasz sprzedania pistoletu. Lecisz do Kukurydzy, sklepik ciasny ale jasno oświetlony w dwóch dawnych małych biurach (pewnie pokój sekretarki i dyrektora), składa się z dwóch części, oficjalnej spożywczo-przemysłowej i nieoficjalnej, stalkerskiej. Jak się zjawiają oficjele, albo reporterzy to się ich nie wpuszcza "na zaplecze". Sam Kukurydza to poważny, starszy gość w okularach, z długim wąsem, w brązowym swetrze. Wita cię, zaprasza. Mówi płynnie po polsku chociaż z potężnym kresowym akcentem.

Detektor 100, lornetka 300, magazynki 100, amunicja 200 = 700
Do detektora upychasz 2 baterie, do lornetki kolejne 2. Zostały ci nędzne 4 bateryjki TESCO, apteczka mimo wszystko nędzniutka i biedne siedem naboi do twojego samopała.

Przyglądasz się tej kurtce... w zasadzie to niewiele lepsza od twojego płaszcza. Może lepiej ochroni przed pogryzieniem, chociaż nóg nie ochroni, kul raczej nie zatrzyma tylko pistoletowe troszkę przyhamuje. Przed skażeniem, deszczem i zimnem twój gruby, skórzany płaszcz z kapturem chroni dużo lepiej. Ale kurtka ma dwie kieszenie na artefakty. Wahasz się z tym wyborem. Kukurydza widząc twoje wahanie wyciąga gdzieś z kąta uprząż podobną do tej, którą zakładał ci Docent. "Stary prototyp na trzy artefakty, Możesz założyć pod płaszcz albo coś luźnego ale nie kamizelkę czy kurtkę. Ochrony jak widać tylko tyle ile włożysz w artefaktach. Tylko pięćdziesiąt. Jakbyś brał kurtkę i sprzedawał płaszcz to za płaszcz dam 50.

Pytasz jeszcze o broń. "Mam dwururkę na śrut po 200 i vintowkę mosina, model dragunskaja, z 1930, w niezłym stanie, za 400."
Amunicja do nagana jest sprzedawana na sztuki, kosztuje 12 rubli za sztukę. Za twojego samopała mogę dać 70.

Za małą apteczkę dostaniesz 50, gdybyś kupował dużą. "Czasem ktoś zamiast noża w cholewce woli nosić taką apteczkę. Bywa to niegłupie."

"Acha, Młody, idziesz na Stancję? Masz miejsce w plecaku? Spalił im się falownik i od trzech dni jadą tylko na prądzie stałym. Żarówki dzialają, ale radio i elektronika już nie. Cztery stówki za przeniesienie czterech kilo martwej masy na Stancję. Stówka z góry, trzy na miejscu."

Zaciekawiła cię górna półka wypełniona nowymi pudełkami z wysokiej klasy replikami broni do ASG. Sporo poza twoim zasięgiem funduszy ale... i pistolety maszynowe, i karabinki, i zwykłe pistolety. Snajperek nie ma. Pytasz. "Jakiś gość pod Czerwaczem wypracował metodę wyciągania materiału z Imprintu i pakowania go w plastikowe kulki. Niesie jak ASG ale po trafieniu taką kulką około kilo ciała zmienia ci się w niebieski proszek. Musisz tylko trafić w ciało a nie w ubranie czyli na ludzi się nie nadaje ale mutanty wymiata jak odkurzacz. Typek trzepie na tym niezłą kasę ale magazynki można tylko u niego ładować bo jak sam spróbujesz to ręce stracisz. Swoją drogą jakbyś szedł na Czerewacz, mam dla niego dostawę magazynków. Ale płatne tylko na miejscu. Skrytkę mogę dać zaliczkowo, i tak ci się nie przyda jak nie dotrzesz."
Ostatnio edytowany przez sharpy dnia 5.09.2010 18:38:45
0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 5.09.2010 23:14:30
Robisz chwilę przerwy w zakupach, wciąż niepewny tej kurtki i idziesz zagadać z Pilotem.

Wychodzisz na rampę na tyłach, wchodzisz po drabinie na dach, jest stanowisko z desek, za kominem, koc, Pilot siedzi i obserwuje teren.
Wyłuszczasz sprawę, po angielsku.
"Dzisiaj Łazarz przeprowadza mnie, Fincha, Hamstera i Martiego. Godzina na pozbieranie karabinów i ruszamy na Stancję. Nocleg, Hamster i Finch idą na Opacziczi, ja i Marty pchamy się na dziurę w Imprincie pod Jampolem. Jak zrobimy dobry czas to wczesnym wieczorem przepływamy Uż do Czerewacza, jeśli nie, nocleg w Jampolu i Czerewacz nad ranem. Mamy tam mieć nadanego gościa z robotą w samym Czernobylu, ale to jest tak fifty-fifty. Jak to nie wypali improwizujemy, Nowosiełki, Korogod pewnie. Jeśli chcesz się przyłączyć jesteś mile widziany tylko bez kowbojstwa, nie będę cię nosił do lekarza."

Rozglądasz się ale nigdzie nie widzisz Tamary.

"O, Łazarz z tym drugim wyszli z lasu. Będą tu gdzieś za dwadzieścia minut.", mówi Pilot odrywając lornetkę od oczu.
--sf.

 Aby pisać należy być zalogowanym
<<1234567...102>>


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków.
Możesz przeglądać wątki.
Nie możesz dodawać odpowiedzi.
Nie możesz edytować swoich postów.
Nie możesz kasować swoich postów.
Nie możesz dodawać ankiet.
Nie możesz głosować.
Nie możesz dodawać załączników.
Nie możesz pisać bez weryfikacji.

Wyszukiwanie zaawansowane