Zmień fonty Zmień rozmiar

Przeglądający wątek:   4 Anonimowi

 Aby pisać należy być zalogowanym

<<1...30313233343536...102>>


0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 29.11.2010 20:00:59
Wilk
Zwierzę
Zmiany u handlarza niewielkie, głównie wywołane przez inwazję... "wyszły" wszystkie śrutówki a cena śrutu poszła ostro w górę, wyszły "pancerniejsze" kombinezony, doszło kilka potraw ze szczuroskoczków, tanio. Ubyło skrytek, wygląda też, że skończył się rajd na Jampol. Powinność rozpoczęła natomiast skup łbów szczuroskoczków po rublu za sztukę. Zauważasz dwa pudełka amunicji przebijającej pancerz do AK.

Przed tobą zakupy robi młody stalker o twarzy porytej bliznami. Kupuje dwa pudełka amunicji .50AE i ładuje od razu swój pistolet Desert Eagle... trochę cię to zaskoczyło bo dużo słyszałeś o tym, jak bezużyteczne są te pistolety w Zonie, ciężkie i nieporęczne... ale obserwując tego stalkera nie zauważasz żeby był niezręczny, pistoletem posługuje się niesamowicie sprawnie. Na plecach ma jakiegoś shotguna pump-action ewidentnie solidnie zmodyfikowanego - zamiast prostej rury na naboje jakaś długa szyna. Ogląda się, patrzy na Tamarę, nagle jakby coś mu zaskoczyło w głowie. "Jesteś stalkerem?" pyta ją.
"Tak, początkującym" odpowiada Tamara.
"Jestem Fox, łowca mutantów. Jesteście razem, tak? Mam prośbę. Opowiedz mi o sobie. W zamian postawię wam obiad."
"Hmm... jestem w zasadzie właśnie po obiedzie, a poza tym o czym ja miałabym mówić?"
"No to na kawę albo herbatę i ciastka. Mam setki pytań. Widzisz, nie na codzień zdarzy mi się spotkać kogoś... z drugiej strony barykady, że tak powiem, kto nie rzuci mi się do gardła tylko odpowie ludzkim językiem. A tak, uzyskam wgląd w to, jak one myślą, dzięki czemu lepiej będę z nimi walczył."
"Co o tym sądzisz, Dziki?" pyta cię Tamara. Widzisz że jest wewnętrznie rozdarta. Z jednej strony, byłaby to cenna pomoc w niebezpiecznej acz cennej pracy łowcy mutantów, z drugiej Tamara musiałaby dość dogłębnie sięgnąć do tej strony siebie, o której woli nie pamiętać. Taka znajomość też mogłaby być cenna, ale czy nie niebezpieczna? Widać jednak, że Tamara przynajmniej ciężar decyzji chce przerzucić na ciebie.

Niezależnie od powyższego możesz zawsze najpierw dokonać zakupów i rozejrzeć się w skrytkach i zleceniach.

Detektory:
podstawowy: 120
Bear: (kierunek): 700
Weles (LCD): 3500
(wszystkie ze stalkerskimi bateriami)
Baterie stalkerskie: 80/szt

Kamizelki:
[p: pojemników na artefakty, k: kuloodporność, o: ochrona przed anomaliami i środowiskiem.]
Kombinezon naukowców [0p 1k 5o]: 6000
Kamizelka lekka kuloodporna [2p 2k 0o]: 400
Egzoszkielet [2p 6k 3o]: 60000
Kombinezon SEVA [5p 2k 5o]: 25000
PSZd-9 (kamizelka Powinności) [0p 5k 2o]: 1200
Zapasowa podpinka bawełniana do kamizelki: 120
Gazmaska: 30

Wódka: 50
Kiełbasa dietetyczna: 80
Konserwa Turystyczna: 70
Suchary paczka 10szt.:25
Zupki chińskie dyskontowe: 90/szt
Mięso suszone: 20/płat
Ryba wędzona: 25/dzwonko
Andruty: 150/paczka
Udka szczuroskoczka w panierce na ostro: 10ru/5szt
Filety ze szczuroskoczków w zalewie octowej: 40ru/słoik (1l)
Pasztet ze szczuroskoczków i mrówek wodnych: 30ru/kg
Szczuroskoczki w cieście: 100ru/placek (~1kg)

Napój energetyczny "Stalker": 100
Mrówki wodne suszone: 20/kilogram
Herbata ekspresowa: 10/torebka
Papierosy: 200/paczka
Tytoń suszony: 1100/paczka
Marihuana: 200/1 joint

Pistolet PM: 80
Pistolet PM N2: 1500
Pistolet CZ-75: 130
Pistolet CZ-75 N2: 1600
Amunicja 9x18 +P+ 50szt: 450
Amunicja 9x18 FMJ 50szt: 150
Pistolet Glock 18: 330
Pistolet Glock 18 N2: 1700
Amunicja 9x19 mm +P+ 50szt: 500
Amunicja 9x19 mm FMJ 50szt: 180
Pistolet Desert Eagle: 400
Pistolet Desert Eagle N2: 12000
Amunicja .50AE: 700/20szt

Amunicja śrutowa buckshot: 300/12szt
Amunicja śrutowa birdshot: 200/12szt
Pociski do broni gładkolufowej slugs: 200/12szt

AKM: 1000
OTs-14 "Groza" N2: 11000
Amunicja 7.62x39mm: 130/20szt
Amunicja 7.62x39mm AP: 150/20szt

AK-74, nówka: 2000
AK-74, bardzo zużyte: 500
AN-94 Abakan, mocno używany: 2000
AN-94 Abakan N2: 9000
Amunicja 5.45x39mm (do AK-74 i AN-94): 130/20szt

M16, bardzo zużyte: 300
TRs-301: 3400
5.56x45mm NATO: 300/20szt

Snajperka SVD: 5000
Amunicja snajperska do SVD: 400/10 naboi

Granatnik podwieszany (AK-74, Abakan): 4000
Granatnik Bulldog (12 granatów, semi-auto): 8500
Granaty do granatnika podwieszanego: 220/szt
Granat nasadowy do AK47 (plus nabój odpalający): 400

Wyrzutnia RPG7: 600
ładunek napędowy do RPG7: 300
Pocisk PG-7VL HEAT - przeciwpancerny do RPG7: 4000
Pocisk TBG-7V - FAE do RPG7: 3000
Pocisk OG-7V - frag do RPG7: 3800
Przerobiony pocisk (niewypał) HEAT - 300m liny stalowej i kotwica: 2200

Wyrzutnia rakiet ppanc MRO-A (jednorazowa): 6000

Granaty zaczepne: 70/szt
Granaty obronne: 50/szt
Miny przeciwpiechotne: 50/szt
Mina laserowa: 500
C4: 100/kostka
Ładunek burzący 20kg (ANFO+C4): 500

Kusza: 2500
Bełty zatrute: 50/szt
Bełty wybuchowe: 150/szt

Apteczka zwykła: 400
Apteczka wojskowa: 600
Bandaż: 50
Antyrad: 340
Cyjanek Potasu 10g: 1000

===========================
Ogłoszenia:
Handlarz prowadzi też tablicę ogłoszeń:
Skup: Głowy szczuroskoczków, 1Ru/szt, wszystkie placówki Powinności
Kupię słoiki z zakrętkami itp 10ru/szt
Kupię artefakty Drzyzga, 50ru/szt
Szukam zaginionego cmentarzyka, lasy na północ od Czerewacza, 2000Ru za współrzędne
Nagroda 1000 za dostarczenie przesyłki do Ditiatek
Nagroda 30000 za przyniesienie dokumentów ze stacji policji w Czystogałowce
Nagroda 4500 za głowę Maso, bandyty grasującego pod Zalesiem
Poszukiwana pompa paliwowa do czołgu T-34, 1200 za sprawdzoną informację (ze zdjęciem), 5000 za pompę. Baza Powinności w Czernobylu
Samochód dla każdego Stalkera! Baza pod Jampolem. Bilet na most przez Uż gratis!
Wyprawa na Korogod, szukamy odważnych chętnych, zakład Azota.
Skup nietypowych artefaktów, dobre ceny - baza naukowców Czernobyl
Szukam materiałów i części elektronicznych - Azot, Czernobyl
Przewóz przez rzekę Prypeć, 2500ru
Nie idź sam do Czerewacza! Grupa wymarsz jutro 8:00

===========================
Skrytki:
Czernobyl, ok. cerkwi, AK-74 - 500
Czernobyl, Uż, łódź - 1200
Czernobyl, fabryki, karta pamięci z PDA przewodnika - 1200Ru
Czernobyl, Bazy Powinności - sprawna awionika helikopterów - 2200Ru
Czernobyl, Fabryki - sprzęt spawalniczy (gaz), 300Ru
Czernobyl, warsztaty, artefakt (uwaga szczuroskoczki) - 200Ru
Czernobyl, warsztaty, Miotacz ognia[pusty] (uwaga szczuroskoczki) - 500Ru
Baza pod Lelewem - motocykl (uwaga Zombie) - 3500Ru
Iwanowka, granaty - 50Ru
Iwanowka, Vintorez - 3500Ru
Paryszew, litr nitrogliceryny - 500Ru
Zalesie, Groza - 1800Ru
Zalesie, SVD (uwaga anomalie) - 1200Ru
Zalesie, części silników (uwaga radiacja) - 2000Ru
Pliotowiszcze, benzyna 50l - 4000Ru
Północ od Czerewacza, kombinezon, hełm, karabin - 1500Ru
Ditiatki, na zewn. Zony, AKM - 300Ru
Ilnicy, artefakt - 500
Bowiszcze, AK-47 - 50
Borszczewka, artefakt Płomień, 3000Ru
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 29.11.2010 20:46:53
V. Vulpes
Anthro
80 sztuk amunicji do AK i więcej szczegółów o wymarszu do Czerewacza. Kusza wygląda intrygująco. Coś więcej o niej.
Chwila dla siebie, więc przeładowuję broń, sprawdzam stan techniczny oraz przeglądam cały ekwipunek. Nie lubię niespodzianek. Zmieniam też kompas na kulebiak, sprawdzając reakcję organizmu.

"Zgoda, ale uważaj o co pytasz."

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 29.11.2010 22:14:49
Wilk
Zwierzę
Nie zawracając sobie głowy amunicją przebijającą pancerz kupujesz cztery pudełka klasycznych FMJ, 520ru.
Prosisz o pokazanie kuszy, oglądasz, w międzyczasie pytasz o Czerewacz.

"Trzech gości stwierdziło że raz szczuroskoczki, dwa Maso w Zalesiu, trzy za Zalesiem kawałek między lasem a mokradłami, to więcej niebezpieczeństw niż zwykle na trasie do Czerewacza, a więc wywiesili ogłoszonko. Jest już kilku którzy bali się wyruszyć samotnie czy w dwie-trzy osoby a tak zbierze się grupka na kilkanaście osób, bandyci im nie podskoczą, przed mniejszym stadem szczuroskoczków się wybronią, mutanty z lasu i bagien też raczej nie zagrożą. Żadnych mecyj typu przewodnicy, opłaty, transport, zwykłe jednorazowe skrzyknięcie większej grupy na standardową trasę. Zbiórka pod pomnikiem." - pokazuje pomnik na wprost sklepu.

O kuszy Dikabraz wiele ci nie powie, ktoś mu sprzedał, wywiesił. Fox natomiast bierze od ciebie kuszę, przymierza się, naciąga...
"Pierwsze co byś musiał zrobić to iść z tym do Azota i włożyć następne cztery stówki w konserwację i remont. Byłaby to wtedy ładna broń gdybyś nauczył się nią posługiwać i zaczął czarować z bełtami. Znałem poprzedniego właściciela tej kuszy. Dobry był, aż mu Plujec oczy wypalił. Odzyskał oczy przy pomocy Płomienia, ale już nie te same. Już nie potrafił tak strzelać jak przedtem. Sprzedał kuszę, spieniężył artefakty i poszedł na emeryturę... chyba go potem złapali i wsadzili do paki, ale nie wiem na pewno. Dość że robił dziwne bełty. Mechanizmy przywołujące mutanty, wybuchowe z opóźnionym zapłonem, z żyłką złożoną na dwa, że można było nią przeciągnąć porządną linę z kotwiczką, z płynem fosforescencyjnym, żeby dało się śledzić trafionego mutanta, raz żeśmy tak całe gniazdo zupełnie młodych pijawek znaleźli. Szybkostrzelnością i celnością nie umywa się do porządnego karabinu ale do karabinu nie załadujesz kilkunastu gram fosforu białego, żeby wypalił pseudogiganta od środka, czy pół kilograma mąki żeby poltergeista uczynić widzialnym. Bodajże do spółki z Kowbojem opracowywali te cudowne bełty, a więc jeślibyś chciał ożywić dawną sztukę, Kowboj powinien to jeszcze umieć."

Kusza to nowoczesna choć mocno używana broń, polimery, kompozyty, aluminium, barwy camo. Łoże ewidentnie przerobione pod bełty różnych rozmiarów, często sporo grubsze od normalnych. Lunetka z powiększeniem 1.7x i naniesioną ręcznie podziałką opadania pocisku - wnioskujesz z niej, że zasięg efektywny to około 120m, otwarta kolba.
Ciekawa broń... może kupisz...
"Jakby co, wisi tu od roku, czeka na chętnego, nigdzie się nie wybiera. Nie masz się co bać że ci ktoś ją podkupi, możesz się spokojnid zastanowić."

"To jak, przyjmiecie zaproszenie?"
"Zgoda, ale uważaj o co pytasz."
"Co to znaczy?"
"Zastrzegamy sobie prawo do nieudzielenia odpowiedzi..."

Spokojnie będziesz mógł zająć się bronią przy stoliku w Restauracji, gdy Tamara będzie udzielała "wywiadu" Foxowi....
Załącznik:
jpg  fs0807122.jpg (42.02 KB; 1068x827 px)
49_4cf417c948410.jpg 1068x827 px
0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 30.11.2010 0:04:49
Fox bezobciachowo wyciąga 150 rubli kupując sporą paczkę wafelków orzechowych, jedyny słodki artykuł spożywczy w sklepie, po czym wybieracie się do "Restauracji". Akurat ktoś zrobił więcej wrzątku - Fox myje trzy kubki, łyżeczki, talerzyk ze swojego plecaka wyjmuje torebki z herbatą (trochę ugniecione) i metalową puszkę - cukier w kostkach. "Potrzeba zawodowa", mówi o cukrze. "Czasem dostaję zamówienie na pozbycie się stadka koni z okolic jakiejś placówki, a z końmi na siłę się nie da. Tylko delikatnie, po dobroci, a i to nie zawsze skutkuje. Ale czasem cukier jest niezbędny..."

Rozsiadacie się przy stoliku, Fox podaje herbatę, ustawia cukier, wysypuje wafelki na talerz. Z pewną nieśmiałością sięgasz po wafelek kosztujący trzy razy tyle co w sklepie...
Fox zaczyna "wywiad". Zaczyna od prostych pytań, Skąd "Krokodyl" się wzięła, co robi, skąd ma pseudonim. Ty w międzyczasie robisz przegląd osprzętu. Ładujesz magazynki pistoletu i karabinu, stwierdzasz, że jedna z dwóch apteczek jest prawie pusta (ale musiałbyś dokupić zapasy żeby ją uzupełnić), baterię stalkerską zakładasz obok dwóch normalnych do latarki zakładanej na głowę, w ten sposób latarka nigdy nie "zdechnie" do końca. Karabin jest w stanie idealnym ale trochę od niechcenia czyścisz Makarova, który - nadal w niezłym stanie - zaczął już powoli zasługiwać na czyszczenie.

Fox testuje "silne strony" Tamary. Siłują się na ręce, wygrywa z pewnym wysiłkiem, potem grają w jakąś grę na refleks i tym razem Tamara bije go na głowę. Pyta ją co lubi robić, co jada, jakie ma problemy. Dowiadujesz się przy okazji, że Tamara jest w istocie prawie wyłącznie mięsożerna. Jada inne rzeczy i prowizorycznie sycą one głód, ale mają dla niej bardzo małą wartość odżywczą. Sucharki, chleb, choćby i te ciasteczka są dla niej smaczne, owszem, ale będzie po nich głodna. Szczęśliwie mimo wyglądu ryżu mrówki wodne są pokarmem "pochodzenia zwierzęcego".

Po jakimś czasie pytania stają się... trudniejsze. Dowiadujesz się rzeczy, jakich nie wiedziałeś o Tamarze. W przeszłości zdarzyło jej się zabić. Trzy razy, plus jeden bandyta ostatnio, na drodze na Opacziczi. Ale wtedy - raz w obronie własnej, zapędzona w podziemiach w ślepy zaułek przez bandytów, którzy chcieli ją zabić. Raz - niechcący, przemęczona, wracając po długiej wyprawie, wyrwana ze snu zaatakowała zanim pomyślała. Trzeci raz z zemsty. Miała przyjaciela, nazywał się Czeburaszka. Dziecko-mutant, porzucony przez ojca w Zonie, prawie zupełnie dziki - cały owłosiony, niemowa, wielkie złote oczy, długie nogi... Pokazywała mu książki, uczyła czytać. Czeburaszka panicznie bał się ludzi. Kiedyś grupa stalkerów znalazła go, zapędzili w kąt. Jeden sięgnął do niego ręką... Czeburaszka ugryzł go w palec. Wtedy stalker go zastrzelił. Tamara obserwowała ich z daleka, gdy zasnęli ominęła wartownika i pazurami podcięła gardło temu, który zabił jej przyjaciela. Miała wtedy czternaście lat...

Raz spróbowała ludzkiego mięsa. Ta sama wyprawa co kiedy zabiła niechcący, szczęście w łowach nie dopisywało, bała się, że z głodu zaatakuje i zabije jeszcze kogoś. Znalazła stalkera świeżo zabitego przez anomalię. Zjadła ciało z jego ramienia. Bardzo potem bała się że ją ktoś znajdzie i zabije, ukrywała się i unikała ludzi. Nie chce o tym rozmawiać, zrobiła to bo była w ostateczności...

Czy czasem chciałaby kogoś zabić? Tak, nieracjonalnie, po prostu? Przyznaje, czasem miewa takie uczucie. Nie ma problemów ze zwalczeniem go, wie, że zabijanie jest złe i nienawidziłaby myśleć o sobie jako o morderczyni czy potworze... zresztą bardzo żałuje tych śmierci, które zadała... (choć gdy je wymienia, przy tym zabitym z zemsty głos jej jakoś zadrżał. Jakby nie do konca żałowala...) Ale czasem na organicznym poziomie czuje rodzaj pokusy. Nawet jej przez myśl nie przeszło żeby jej kiedykolwiek ulec ale fakt faktem...

"Czy teraz czujesz coś w tym stylu? Czy chciałabyś rzucić się na mnie, na Dzikiego, zabić nas?"
Tamara milknie, chowa pyszczek w dłonie... Dociera do ciebie, że jest zawstydzona, nie zakłopotana ale wstydzi się odpowiedzieć. Wreszcie kręci głową na nie.
"Ani trochę? Nie chciałabyś skoczyć, rzucić się na Dzikiego, przycisnąć go do ziemi, wgryźć się mu w gardło..."
"Nie!" odwraca się zawstydzona. "Inne pytanie poproszę."
Chyba Fox nie wyłapał co między wami jest. Bo ty już lapiesz z jej reakcji, że zdecydowanie chciałaby rzucić się na ciebie i przycisnąć cię do ziemi ale absolutnie nie chciałaby wgryzać ci się w gardło...
"To dla mnie ważne. Chcę poznać, czym kierują się mutanty atakując ludzi. Głodem, strachem, jakimś instynktem..."
"Nigdy umyślnie nie skrzywdziłabym Dzikiego. Nie chcę tego ani świadomie ani podświadomie, ani za żadne skarby ani gdyby mi sama Zona wprost rozkazała."
"Umyślnie. A nieumyślnie?"
Tym razem ty się wtrącasz: "Czasem Krokodyl nie do końca kontroluje swoje pazurki. Ale powoli się przyzwyczajam, mam kulebiaka, rany szybko się leczą."
"Czekaj, czy wy...?" - kiwasz głową. Fox wali się ręką w czoło. - "Głupi jestem. Za długo w zawodzie, cały czas rozmawiam z mutantem i nie widzę dziewczyny."
"Odkąd jesteśmy razem straciłam kompletnie tę pokusę ku zabijaniu. Zmieniłeś moją naturę, Dziki!" Tamara uśmiecha się, wciąż trochę zawstydzona.
"Dobra, w tej sytuacji to już nie będę drążył tematu" - stwierdza Fox. "Jeszcze tylko jedno pytanie... czy jest w Zonie więcej takich jak ty, albo jak
Czeburaszka? Mutanci, którzy nie chcą zabijać ludzi?"
Tamara powoli, potakująco kiwa głową.
"Powiedz mi proszę, gdzie ich znajdę?"
"Pozwól..." Tamara bierze ze spodka ostatni wafelek "że na to pytanie nie odpowiem."
Fox skinął tylko głęboko głową. "Dzięki, twoja pomoc była nieoceniona. Aktualnie nie mam więcej pytań. Jakbyście czegoś potrzebowali, dajcie znać. Jestem w okolicy. Powodzenia." - ściska wam ręce, pakuje puszkę z cukrem do plecaka i zbiera się do odejścia.

Zeszło wam około godziny...
Ostatnio edytowany przez sharpy dnia 30.11.2010 17:10:31
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 30.11.2010 18:25:11
V. Vulpes
Anthro
Czas znaleźć źródło dochodów.
"Fox, mógłbyś powiedzieć mi gdzie można znaleźć artefakty, jakieś specjalne miejsca?"

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 30.11.2010 19:10:49
Wilk
Zwierzę
Artefakty w anomaliach oczywiście. Czekaj, podrzucę ci kilka sztuk. Ze specjalnych miejsc to Elewator i ogólnie cały zachód Czernobyla, dzielnica przemysłowa. Zawsze coś ciekawego i wartego sensowne, średnie pieniądze się tam znajdzie - maszyny, elektronikę, narzędzia, materiały. Czasem Azot to kupi a czasem jak stalker ma głowę na karku to skombinuje ze znalezionego śmiecia jakieś cudeńko, jak zdalnie sterowany samochodzik z karabinem.

No i wschód, stare miasteczko, setki starych domów. Łatwo znajdziesz proste tanie skarby, czy to ubrania, czy przyprawy, czy jakiś prosty sprzęt, a jak masz dużo szczęścia to ludzie wyjeżdżając czasem ukrywali swoje kosztowności, znaleźć to trudno ale złoto, ruble, biżuteria, czasem się takie drobiazgi znajduje, słyszałem o stalkerze co znalazł złotą sztabkę wartą pół miliona. Oczywiście ludzie dobrze to ukrywali a Zona im pomogła a więc znalezienie czegoś takiego graniczy z cudem ale zdarza się. No i zawsze wyjdziesz z wystarczającą ilością drobnego śmiecia żeby kupić uczciwą kolację, a i artefakt czasem się trafi.

No i pomyśl nad hurtowymi metodami tępienia szczuroskoczków. Na sztuki z broni palnej to się nie opłaci ale znajdź jakąś sprytną hurtową metodę i można na tym zarobić całkiem uczciwe pieniądze. Wczoraj z partnerem wyrobiliśmy ponad dwa tysiące zysku miotaczem ognia, dopóki nam się paliwo nie skończyło.

Acha, jeśli chcesz ciekawych miejsc, to w okolicy koszar Powinności są jakieś stare bunkry z kawałkiem sporych podziemi. Co tam można zarobić oprócz guza to nie wiem, ale miejsce ciekawe jest niewątpliwie.

[zauważ, że w PDA namnożyło się dość obiektów. Część wylądowała już na drugiej stronie (przewiń listę do samego dołu i naciśnij "2")]
Ostatnio edytowany przez sharpy dnia 30.11.2010 21:57:34
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 1.12.2010 19:12:22
V. Vulpes
Anthro
"Tamara, kup sobie 36 buckshotów u Dikabraza, będą niezbędne. Idziemy na artefakty."
Na razie gdzieś blisko, może Pinball.
Jak szczuroskoczki zaczną przeszkadzać, wracamy.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 1.12.2010 19:54:33
Wilk
Zwierzę
"Dorzuć mi się coś do tego może? To prawie połowa tego co mam. Może bym tak kupiła trochę birdshotu bo to na szczuroskoczki starczy a jest sporo tańszy." mówi.

[Podejmujesz decyzję] a ona robi zakupy i wraca z amunicją.

Idziecie do Pinballu, już tu byłeś - przechodzisz przez bazę naukowców (okna, okienka piwnicy, drzwi pobarykadowane, drzewa i krzewy przylegające do budynku wycięte) i zbliżacie się do płotu na tyłach. Tamara ma swój shotgun w gotowości, ty swojego samopała - na szczuroskoczki to jednak najlepsza broń.

Wyciągasz detektor. Cholerny złom, nie działa. Jak się zastanowisz to milczał przynajmniej od przyjazdu do Czernobyla.
Walnięcie w bok włącza go - chyba baterie nie kontaktują. Lepiej coś z tym zrobić bo cię to może kosztować życie. Pika sygnalizując niewidzialne anomalie na betonowym placyku usłanym śrubami. Po bokach dwa budynki, na wprost druga siatka, łąka, w oddali widać dużo szczuroskoczków "stacjonujących" przy budynkach, gdzie byliście uwięzieni.

Idziesz wzdłuż płotu... Placyk jest niewielki, detektor powinien objąć całą jego szerokość jeśli chodzi o wykrywanie artefaktów - łapie je na dobre 60 metrów jak nie więcej, a placyk nie ma 40 i anomalie nie rozciągają się poza nim. Wygląda na to, że ta anomalia jest pusta lub została ogołocona. Zresztą tak blisko stalkerbazy i już dobre parę dni po emisji, pewnie jeśli nawet jakieś artefakty tu były, na pewno zostały znalezione.
Załącznik:
jpg  IMG_2606.JPG (144.57 KB; 640x480 px)
49_4cf699d358b8c.jpg 640x480 px
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 1.12.2010 20:35:08
V. Vulpes
Anthro
Na chwilę obecną nie ma nic lepszego do roboty. Chodźmy do Piecyka.
Po drodze pytam Tamarę.
"Mówiłaś, że jest więcej mutantów, które jak Fox określił, nie chcą zabijać ludzi. Opowiesz mi o nich?"

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 1.12.2010 21:40:09
Wilk
Zwierzę
[btw, dofinansowałeś jej amunicję, zgodziłeś się na zastąpienie części birdshotem?]

Pytasz Tamarę o tych innych. Uśmiecha się... "Zaprowadzę cię kiedyś do nich. Sporo trwało zanim ich znalazłam... czy właściwie to oni znaleźli mnie. Na razie... nie będę psuć niespodzianki. Ale myślę że ich polubisz."

Zawracacie, żeby nie wspinać się przez płoty i włazić w tereny plagi paskud. Wracacie do głównej drogi, a potem staracie się w miarę unikać zbliżania do centrum plagi, przechodząc przez zruinowany dworzec autobusowy, zardzewiałą długą wiatę przystanków. Z ciekawości czytasz tabliczki z rozkładami jazdy. Autobusy Czernobyl-Prypeć w godzinach szczytu co piętnaście minut, widać przez elektrownię. Poza tym Nowosiełki, Orane, trochę nazw, których nie kojarzysz - Termachiwka, Stracholissia, Owruch, Jelsk. Po dwa autobusy dziennie do Czernichowa i Kijowa.

Dwa szczuroskoczki wybiegają z budynku dworca w stronę Tamary. Ta ani moment się nie zastanawia, strzelbę kładzie na ziemi, jednego szczuroskoczka trzask jedną łapą, drugiego drugą, zabiła oba tak szybko że prawie tego nie widziałeś. Bierze strzelbę i rozgląda się...

Ruszacie dalej w drogę, z dworca przez drogę i niski płotek-murek, murek na pół metra, na nim drugie pół metra metalowego płotku pomiędzy słupkami. Gdzieś tam widzicie bramę ale ten płotek to żadna przeszkoda, przechodzicie wierzchem. Murek ogradza dość duży park... trochę terenów zadrzewionych, duża łąka pośrodku, dalej pod gęstymi drzewami jakieś... "co to jest?"
"Cmentarz. Tę połówkę ledwo nadpoczęli, tamta druga, pod drzewami jest już zajęta w stu procentach. A oto i nasza anomalia... ja w to nie wchodzę, nie ma mowy!"

Istotnie, zza drzew wyłania się anomalia "piecyk". Regularna, równo okrągła misa jak wycięta z kuli, głębokości może pięciu metrów, szerokości trzydziestu. Gładka, goła spękana ziemia, rozedrgane od gorąca powietrze, przypalone i uschnięte pobliskie drzewa. Rzucasz kilka śrub, z początku nic nie zauważając wreszcie jedną rzucasz wysoko i patrzysz jak w locie rozżarza się do czerwoności. Zamiast śrub zbierasz kilka patyków i stwierdzasz, że nie ma małych anomalii - jest kula, z najgorętszym centrum, jakieś czterdzieści metrów nad ziemią... rzucasz tam śrubę, w locie rozżarza się do białości i odparowuje w jaskrawym błysku zbliżając się do epicentrum. Wnętrze kuli zaraz za jej granicą jest gorące ale nie parzące, tak na dziesięć centymetrów dłoń możesz włożyć i trzymać, dwadzieścia centymetrów - zaczyna parzyć ale parę sekund dłoń utrzymasz. Kij wepchnięty w anomalię łapie ogień jakieś półtora metra wgłąb.

Oczywiście nie zawracałbyś sobie nawet głowy gdyby nie artefakt. Bez problemu widzisz go stąd. Połyskująca czerwono kula wielkości piłki tenisowej, na samiutkim środku misy - widać stoczyła się tam.

"Kula ognista, fireball. Dobra ochrona przed gorącem. Jakbyś taką miał, pewnie bez problemu byś się po tą doczołgał" rozpoznaje Tamara. "Średnio powszechny, średnio drogi artefakt..."
Ostatnio edytowany przez sharpy dnia 1.12.2010 22:05:02
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 1.12.2010 22:56:13
V. Vulpes
Anthro
Tak, dofinansowanie i birdshot.

Numer z bandażami już nie przejdzie z prostego powodu. Nie mam bandaży. A z pomocą płaszcza? Jest możliwość przeczołgania się?

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 1.12.2010 23:57:01
Wilk
Zwierzę
[Tamara kupiła 2 pudełka birdshot płacąc 400ru ze swoich, ty dorzuciłeś jej 300Ru na pudełko buckshotu. Załadowała 3 pierwsze pozycje birdshotem, na szczuroskoczki, 3 głębsze zostawia buckshot, jakby się trafiło coś co birdshot przeżyje.]


Próbujesz z płaszczem... dupa. Wczołgałeś się około metra i stwierdzasz, że się smażysz. Tamara wyciąga cię za nogi, zdejmuje z ciebie płaszcz, kiedy ty polewasz się wodą z manierki.

Na oko oceniasz odległość, temperaturę... z żadną pasywną termoizolacją typu płaszcze, koce azbestowe itp raczej ci się nie uda, zwłaszcza że natura anomalii jest nieco inna niż typowych burnerów. Burner ma stosunkowo wąski obszar samego podgrzewania a na zewnątrz promieniuje podczerwienią - chowasz się za osłonę nie przepuszczającą promieniującego ciepła i jest dużo lepiej. Piecyk natomiast zdaje się neutralnie podnosić temperaturę obiektu, który zbliża się ku jego centrum. Dookoła jest trochę lekko rozgrzanego powietrza ale sama anomalia prawie że nie promieniuje ciepłem. Czułeś, że na wsuniętej ręce nie parzy cię rozgrzewająca się skóra ale jakby cała objętość ręki się rozgrzała, cieplo nie przenika do środka z zewnątrz tylko pojawia się od razu w głębi. Rzeczy mocno rozgrzane owszem, promieniują. Kiedy rzuciłeś w centrum śrubę, bił od niej blask i gorąco jak od potężnego pieca, natomiast gdy tylko się rozwiała w powietrzu, temperatura wróciła do normy.

Dobra wiadomość jest taka, że temperatura nie skacze natychmiast wraz z odległością ale jednak narasta stopniowo - śruba trzymana dziesięć centymetrów wgłąb przez pięć sekund jest chłodniejsza niż trzymana dziesięć sekund. Natomiast im głębiej, tym szybciej temperatura narasta i tym wyższa jest osiągana - na samej granicy rękę możesz trzymać wewnątrz ile chcesz, jest ci w nią cieplo ale nie rozgrzewa się bardziej.

Zaczynasz kombinować jak by tu sobie zrobić ubiór z aktywnym chłodzeniem wodnym, bieżącą wodę dostarczać wężem... kręcisz głową na całkowitą niewykonalność pomysłu - zadziałałoby, stale chłodząc ci ciało, ale zrobić taki kombinezon, dociągnąć tu bieżącą wodę, zdobyć dość długiego węża.... i jeszcze nie utopić się w kałuży ciepłej wody jaka powstanie na środku.

"Jakby tak..." zastanawia się na głos Tamara "...nie iść tam po ten artefakt tylko jakoś, nie wiem, wyciągnąć czymś?"
Ostatnio edytowany przez sharpy dnia 2.12.2010 0:05:01
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 2.12.2010 22:26:54
V. Vulpes
Anthro
Wędka, lub chwytak? Może w budynkach niedaleko będzie coś nadającego się.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 3.12.2010 0:45:35
Wilk
Zwierzę
Będzie z tym problem. Do środka misy od jej krawędzi jest ponad 15 metrów, a cięciwa poprowadzona tak sprawi, że wepchnięta wędka czy co tam, środkiem wjedzie dobre dwa-trzy metry wgłąb. Jeśli to będzie drewno to zapłonie, jeśli to będzie metalowy pręt, 15 metrów takiego pręta żeby był dość sztywny żeby dało się go tak głęboko upchać będzie strasznie ciężkie.

Większość pobliskich budynków to różne zakłady, na PDA widzisz w pobliżu stację energetyczną, stację naprawy pojazdów ciężarowych, jakiś bliżej nieokreślony drobniejszy zakład, magazyn - chyba budowlany, budynki biurowe (albo zakład pracy typu biurkowego, dajmy na to elektronika), a to tylko z rzeczy bliżej - dalej innych zakładów też jest sporo - jesteś na granicy dzielnicy przemysłowej, o której wspomniał Fox. Prawdopodobnie pręt takiej długości byś znalazł ale tak nim operować żeby taką kulkę wyciągnąć... nie widzi ci się. Drewnianego kija na 15 metrów raczej nie zdobędziesz.
Ostatnio edytowany przez sharpy dnia 3.12.2010 16:03:41
0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 5.12.2010 0:44:23
Stoicie tak na brzegu krateru już od dobrych piętnastu minut, zastanawiając się jak to ugryźć... Liną nie, bo nawet jeśli się nie spali to nie zahaczysz... może jakby jakieś wiaderko...

... Od strony stacji autobusowej słychać strzały, podrywasz się, Tamara uspokaja - "Stalkerzy i Szczuroskoczki. Dają radę."
Około minuty później przez płot przechodzi trzech stalkerów, jeden starszy, dwóch młodszych. Starszy wita was, z niemieckim akcentem. Młodsi to japończyk i murzyn... Niemiec ma karabin, chyba G36, dwóch młodszych śrutówki - jeden pump-action, drugi dwururkę.

Odpowiadacie na pozdrowienie.
"Co porabiacie?"
"Główkujemy jak się dobrać do tego artefaktu..."
"Pozwólcie więc, że was nauczę a przy okazji sprzątniemy wam go sprzed nosa..."

cholera... "Jakiś udział w zyskach, za znalezienie?"
"Nauka nie starczy? Jak do tej pory nie wydobyliście artefaktu to przepraszam, ale nie będę dłużej czekał."

Bierze dwururkę od młodego murzyna, przełamuje, wyjmuje naboje, daje je murzynowi. Wyjmuje z kieszeni dwa inne, pokazuje wam. "Slug, nabój kulowy. Duża energia, dobre do manipulowania rzeczami na odległość."
Ładuje naboje do śrutówki, kładzie się na brzegu krateru, spokojnie przymierza, strzela - tylko raz. Artefakt wyrzucony wystrzałem spada na trawę niedaleko po drugiej stronie krateru. Niemiec oddaje strzelbę murzynowi, który z powrotem przeładowuje ją śrutem, i we trójkę udają się zgarnąć artefakt...

"Powodzenia następnym razem!" woła na odchodne.
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 5.12.2010 18:30:29
V. Vulpes
Anthro
Stacja energetyczna. Warto poszukać czegoś przydatnego dla Azota.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 5.12.2010 22:19:08
Wilk
Zwierzę
Sprawdzasz jeszcze raz w PDA gdzie ona jest, robicie kilka kroków wstecz do śladów starej dróżki do tylnej bramy cmentarza.
pik-pik-pik... anomalie. Detektor teraz przynajmniej działa. Rzucasz śrubę... no, dobrze że się włączył bo to spora sprężyna na samym środku dróżki. Z podziwem patrzysz jak śruba z taśmą spada z wysokości dobrych trzystu metrów... Jakbyś w nią wlazł to niewiele by z ciebie zostało. Na wszelki wypadek zaczynasz używać śrub, i słusznie. Sprężyny są widzialne ale słabo... znajdujesz też przy samym murze koło bramy zupełnie mały Wir. Taki prawie że zabawkowy. Ktoś się nim widać już bawił, bo dookoła leżą pozwijane w spirale i kulki pręty wyrwane z ogrodzenia, kulki z drewna, ciekawie odkształcone felgi itp.

Wychodzicie na wąski, długi parking wzdłuż muru cmentarza, a z niego na piaszczystą drogę na tyłach zakładów. Mijacie budynki zakładu - po obiektach, jak boksy pełne stłuczki szklanej rozpoznajesz, jest to huta szkła. W narożniku widzisz porośnięte zielem sterty szklanych izolatorów na słupy wysokiego napięcia, widać w tym się huta specjalizowała. Mijacie hałdy białego piasku mocno porośniętego trawą... Kawałek dalej jakaś baza transportowa - ciężarówki, wywrotki, dłużyce, naczepy, przyczepy, wózki widłowe, stos przegniłych palet, dwa magazyny, jeden bardzo duży, drugi ogromny. Ponad placem bazy, jakieś dwieście metrów dalej widzisz wspomniany wcześniej Elewator, bardzo wysokie budynki z silosami, taśmociągami, wysokimi konstrukcjami.

Nie zapominasz o śrubach, mimo że droga była dotychczas czysta, i dobrze, bo nagle do twojej rzuconej śruby strzela z ziemi piorun. Wstążka wybucha płomieniem, rozżarzona śruba spada na drogę, Ocho, anomalia elektryczna...

Określasz bezpieczne przejście skrajem drogi... siatka ogrodzeniowa nieprzyjemnie skwierczy. Docierasz do zakrętu/skrzyżowania drogi, gdzie kończą się drzewa, i... ooo!

Przed toba po drugiej stronie skrzyżowania - wieża przekaźnikowa, ale ze cztery razy wyższa niż te w Opacziczi czy Czerewaczu. Solidny maszt ma z 200 metrów wysokości. Dookoła pomniejsze maszty, kilka małych budynków.

Za kwadratem pod wieżą przekaźnikową zaczyna się stacja energetyczna. Dwie duże hale połączone mniejszą, za nimi las słupów i różnych konstrukcji elektrycznych. Rzucasz śruby bez wstążki niską trajektorią określając bezpieczną ścieżkę... anomalii elektrycznych jest tu sporo, w zasadzie więcej niż bezpiecznego gruntu. W piasku widzisz kilkanaście śrub, ale widać że wśród stalkerów ta okolica nie jest specjalnie popularna.

Tamara siada na skraju drogi, śrutówka na kolanach. "Ten prąd mnie gryzie w stopy. Ty masz solidne buty, idź beze mnie, ja tu zostanę na warcie."

Po drugiej stronie drogi masz wejście do "biurowego" budyneczku na terenie przekaźnika - pierwszego z kilku budynków obsługi wieży przekaźnikowej. Kawałek dalej w prawo, obok trawiastego dziedzińca z jakimiś garażami-blaszakami droga prowadzi do dużych hal stacji energetycznej. Zza hal dochodzą trzaski wyładowań elektrycznych, niektóre dość głośne. Za plecami lita blaszana ściana mniejszego z magazynów bazy przewozowej. Po lewej, niedaleko mur cmentarza, początek starej, zapełnionej części. Po prawej dość daleko jakieś hale i magazyny przy eskalatorze.
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 6.12.2010 22:12:30
V. Vulpes
Anthro
"To zamień się na broń. Ze strzelbą czuję się lepiej."
Daję jej kałacha i kilka magazynków, a sam biorę śrutówkę i naboje.

Najpierw idę do dużych hal, w poszukiwaniu rzeczy dla Azota. Potem zobaczy się co dalej.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 6.12.2010 22:37:32
Wilk
Zwierzę
"ale zostaw mi obrzyna"
...pierwszy raz rozstajesz się z samoróbką, zostawiasz też Tamarze jej pas amunicyjny.

Trochę kołując przez labirynt anomalii - elektrycznych "nie czujesz" tak dobrze jak innych, tylko centrum a zasięgu musisz się domyślać - docierasz do wejścia. Widać ślady strzałów z karabinu, użycia łoma. noża, wszystko na darmo, solidne stalowe drzwi, mimo, że naruszone nadal trzymają. Nauczony nowym doświadczeniem ładujesz nabój 'slug' strzelasz prawie z przyłożenia w okolice zamka. Płat tynku odpada odsłaniając rygiel i kawałek futryny. Finka idzie w ruch, blaszana framuga trochę ale nie dośc się odchyla. Ale dośc, żeby kolejnym slugiem wydrzeć w niej dziurę... drzwi delikatnie się uchylają. Otwierasz i natychmiast detektor rozbrzmiewa alertem o artefaktach.

Uchylasz drzwi. korytarzyk, otwarte drzwi w lewo prowadzą na halę, korytarz i obok niego schody w prawo do pomieszczeń na prawo na parterze i piętrze - biura, socjalne, warsztaty?

Detektor dośc głośno pika - artefakt nie jest daleko. W powietrzu czuć elektrycznośc. Coś z głośnym skwierczeniem porusza się po hali. Zaglądasz przez otwarte drzwi. Jakby wyładowanie elektryczne wędrowało pomiędzy konstrukcjami, maszynami nieznanego przeznaczenia, wielkości domów, pajęczyną kabli wysokiego napięcia.
Ostatnio edytowany przez sharpy dnia 7.12.2010 8:26:29
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 6.12.2010 23:02:22
V. Vulpes
Anthro
Czyżby poruszająca się anomalia? Jeśli tak to trzeba wyznaczyć tor po jakim się przemieszcza. Jeśli nie to pewnie artefakt sobie "spaceruje". Tak czy siak, śruby, detektor, wyobraźnia i idziemy po niego.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 6.12.2010 23:56:15
Wilk
Zwierzę
Chwila obserwacji i - tak, TO porusza się po stałym torze. Gorzej z detektorem, który co chwilę głupieje pokazując raz w stronę środka hali raz w częsc biurową. Dobra, na razie hala. Włosy ci się jeżą... dosłownie, elektrycznośc w powietrzu. Śrubami wyznaczasz miejmy nadzieję bezpieczną trasę w okolice, jakich ta anomalia nie odwiedza. Ruszasz biegiem gdy cię mija... detektor się uspokaja regularnie wskazując za ogromnym transformatorem.

Z bijącym sercem przeczekujesz przejście anomalii, rzucasz śrubę i ruszasz....
Podskakuje sobie na środku. Dwie śruby, zgarniasz go i biegiem do kryjówki!
Artefakt przypomina kawał bardzo żylastego drewna, zczepione razem setki włókien czy igiełek, jaskrawo niebieskie. Czujesz elektryczne mrowienie pod palcami.

Detektor natomiast z rzadka pika i zdecydowanie pokazuje ku częsci biurowej... Jeszcze chwila, przelot anomalii i biegiem wracasz do wejścia.

Wychylasz się przez drzwi, machasz do Tamary, ona do ciebie. Wszystko gra. Rzucasz śrubę i wąskim, nędznie oświetlonym korytarzykiem ruszasz za drugim wskazaniem detektora, mijajaąc rząd zamkniętych biurowych drzwi. Od czasu do czasu z sufitu zwisają firany szarego porostu... omijasz je skrupulatnie, to Spalony Puch, roślina-anomalia. Swoje mikroskopijne nasiona przenosi dając im się wpalić w ciała przechodzących pod nią ludzi i zwierząt.

Docierasz do drzwi blisko środka korytarza, detektor ewidentnie pokazuje do środka. Otwierasz ostrożnie.

Niefajnie. Pomieszczenie prawie puste, tylko pod ścianami jakieś częsci słupów ale za to calutki sufit grubo porośnięty Spalonym Puchem. Co gorsza, nawet pomagając sobie latarką nigdzie nie zauważasz artefaktu, który powinien być na samym środku pokoju. Może jest w głębi Puchu porastającego sufit... Wchodzenie do tego pomieszczenia wcale cię nie pociąga, co dopiero mówić o grzebaniu ręką w tym poroście.

Hmm. Nie jest na podłodze bo unosząc detektor w górę pikanie przyspiesza...

Jakby co, płaszcz z kapturem i gazmaska pozwolą na kilka-kilkanaście sekund w pomieszczeniu ale grzebanie w tym czymś ręką zupełnie odpada...
Ostatnio edytowany przez sharpy dnia 7.12.2010 8:18:30
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 7.12.2010 18:32:10
V. Vulpes
Anthro
Będzie się to chciało palić? Jak duże jest pomieszczenie? Można wejść na wyższe piętro?

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 7.12.2010 22:15:56
Wilk
Zwierzę
Pomieszczenie ma ze 2,5 metra wysokości, jakieś 6 na 8 metrów, dłuższe niż szersze. Chyba jakiś rodzaj magazynu. Wąskie okienko pod sufitem na przeciwległym końcu, sączy trochę światła przez grubą firanę Spalonego Puchu, Czy Spalony Puch jest palny nie wiesz, szczerze. Wygląda na suchy jak wiór ale... spalony na popiół. Chyba gdyby był zupełnie łatwo palny to słyszałbyś o tej metodzie walki z nim. Ale może jest a ty po prostu nie słyszałeś.

Przy początku korytarza pamiętasz że były schody prowadzące na wyższe piętro. Korytarz wejściowy prowadził do hali, korytarza parteru, schodów i dwóch ubikacji. Nie było go dużo.
Ostatnio edytowany przez sharpy dnia 7.12.2010 22:18:43
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 7.12.2010 23:03:54
V. Vulpes
Anthro
Musi tutaj być jakiś pręt, cokolwiek podłużnego i wytrzymałego. Coś czym można wytrząsnąć artefakt z roślinki, albo chociaż bliżej go zlokalizować i potem zestrzelić.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 7.12.2010 23:23:21
Wilk
Zwierzę
Zaczynasz przeszukiwać sąsiednie pomieszczenia, idąc wstecz.
Stołówka, stoliki i krzesła.
Kuchnia, kuchenka elektryczna, czajnik elektryczny, trochę kubków i sztućców, garnki, blaszane miski-talerze, prehistoryczne pudełko herbaty, skamieniały cukier.
Szatnia, dziesiątki wąskich szafek, nie zawracasz sobie nimi na razie głowy. Dorodny Spalony Puch na środku.
Archiwum. Setki segregatorów na półkach, projekty sieci energetycznej.
Warsztat naprawczy. Bingo. Śrubokręty, młotki, piłki do metalu, duża wiertara na statywie, klucze, śrubokręty, śruby, nakrętki.... narzędzia do prac mało precyzyjnych. Pod ścianą kilkanaście prętów i innych kształtek, jakieś ceowniki, kątowniki, część ponawiercana. Bierzesz dłuższy kątownik i wracasz do pomieszczenia ze Spalonym Puchem. Zygasz w sufit, próbując dotrzeć do artefaktu... po czym krztusząc się palącą chmurą zwiewasz korytarzem. W warsztacie znajdujesz grube gumowe rękawice, do tego zakładasz gazmaskę i płaszcz i tak uzbrojony możesz walczyć ze żrącą chmurą. Kawałki Spalonego Puchu opadają opornie na podłogę. Po chwili obdrapałeś kawałek sufitu i nadal nigdzie nie widzisz artefaktu. Strzelasz jednym birdshotem w centrum sufitu i na chwilę ewakuujesz się aż chmura opadnie... ale nic z tego. Nie widzisz żadnego artefaktu. Detektor dowiązany tasiemką do końca kątownika wpuszczony do środka pomieszczenia wykazuje punkt, gdzie podświetlenie krąży jakby detektor leżał na artefakcie. Ale ani na podłodze ani w gąszczu pod sufitem artefaktu nie ma...
--sf.

 Aby pisać należy być zalogowanym
<<1...30313233343536...102>>


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków.
Możesz przeglądać wątki.
Nie możesz dodawać odpowiedzi.
Nie możesz edytować swoich postów.
Nie możesz kasować swoich postów.
Nie możesz dodawać ankiet.
Nie możesz głosować.
Nie możesz dodawać załączników.
Nie możesz pisać bez weryfikacji.

Wyszukiwanie zaawansowane