Zmień fonty Zmień rozmiar

Przeglądający wątek:   17 Anonimowi

 Aby pisać należy być zalogowanym

<<1...31323334353637...102>>


0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 7.12.2010 23:29:12
Wilk
Anthro
A z czego jest sufit?
Może artefaku jest wewnątrz sufitu

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 7.12.2010 23:37:37
V. Vulpes
Anthro
Lepiej. Artefakt może być na wyższym piętrze.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 8.12.2010 11:36:29
Wilk
Zwierzę
Niezależnie czy jest piętro wyżej czy wewnątrz sufitu, masz nadzieję, że z góry będzie ci się łatwiej dostać.

Wracasz do schodów, wąskie metalowe schody. Mijasz pomieszczenia. Kilka biur, pomieszczenie socjalne - kanapa, stolik, fotele, chyba gabinet dyrektorski... Wszędzie porządek, spora warstwa kurzu, większość szafek pusta, biurka też - widać zakład ewakuowano w sposób zorganizowany po pierwszej eksplozji, zabierając większość dokumentów i sprzętu ruchomego, ale zostawiając meble - i od wtedy nikogo tu nie było.

Gdzieniegdzie rośnie Spalony Puch, ale mniej niż na dole. Jedno z biur jest potężnie zdemolowane silną anomalią elektryczną na jego środku, wyładowania popaliły meble, dywan, zniszczyły prawie wszystko w pomieszczeniu. Detektor doprowadza cię do... o szlag, zakratowane drzwi, zakratowane okienko z zasłonką i otworem do wydawania pieniędzy, tabliczka "KACCA". Solidny zamek w kracie.

Kolejne dwa "slugi" idą, jeden na zamek w kracie, drugi na zamek w drzwiach za kratą. Trzy biurka i niska metalowa kasa pancerna wysokości biurka, na krótkich nóżkach formują wysepkę na środku, czwarte biurko przy okienku kasowym. Krzesła, dawno zdechłe paprocie na parapecie, szklanki, łyżeczki, jednopalnikowa kuchenka elektryczna z czajnikiem i jakieś puszki na stoliku w kącie, okno też zakratowane. Masz złe przeczucie... Obchodzisz "wysepkę" i zawężasz krąg... tak, detektor pokazuje na kasę pancerną.
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 8.12.2010 15:46:48
Wilk
Anthro
Tego się nie przestrzeli a sprzętu do przecięcia raczej się nie znajdzie
Palnik by się przydał

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 8.12.2010 15:56:28
Wilk
Zwierzę
Sprowadzenie tu sprzętu do spawania gazowego od Azota może być trudne. Duże metalowe butle z gazem, mnóstwo anomalii elektrycznych, iskra w niewłaściwym miejscu może zepsuć ci humor na cały dzień.

Ładunek ANFO by dał radę, artefakt zapewne wytrzyma choć odnalezienie go może być trudne... pytanie czy artefakt nie będzie tańszy od ładunku. Niezależnie, niespecjalnie ci się teraz chce chodzić z powrotem do stalkerbazy... może uda się z tym co masz?

Szafa pancerna jest prostą konstrukcją z grubej blachy - tak z centymetr stali - oceniasz na szwach. Zamykana na klucz blokujący obrotową rączkę, żadnego zamka szyfrowego, stary zamek na wielki masywny klucz typowy w takich sejfach został wymieniany na nowy, dość zwykły mosiężny zamek na zwykłe małe klucze (ale jeśli go zniszczysz to praktycznie na pewno zablokujesz mechanizm na stałe w pozycji "zamknięte"). Z zawiasami nie spartaczono roboty - przykręcone są wewnątrz sejfu, od zewnątrz ich nie odkręcisz.
Ostatnio edytowany przez sharpy dnia 8.12.2010 16:05:59
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 8.12.2010 16:18:33
V. Vulpes
Anthro
Moje narzędzia ślusarskie. Warto spróbować zanim wyciągnie się armaty.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 8.12.2010 16:41:55
Wilk
Zwierzę
...no tak. Dogrzebujesz się do skrzynki w plecaku.
Na samym wierzchu skrzynki leży twój wierny zestaw wytrychów.
W zasadzie to pewnie obeszłoby się bez slugów gdybyś pamiętał o nim wcześniej.

Ten zamek nie wygląda bardzo trudno. Przykładasz się delikatnie, i po około minucie udaje ci się go obrócić.
Otwierasz sejf, wewnątrz - trochę jakichś papierów, butelka dobrej wódki, paczka kawy pakowanej próżniowo (...z epoki rosji radzieckiej, luksusowy artykuł importowy z Zachodu...), karton Marlboro, czekolada (niestety zeschnięta i przeterminowana). nieduży pęk kluczy opisanych tylko przydługimi numerkami, kasetka na pieniądze (z kluczykiem) - niestety pusta, zeszyt z numerami telefonów, niektórymi na czerwono, malutki nieopisany notesik wypełniony tylko parami liczb, krótka-długa, oraz małe pudełko z dwoma zakurzonymi radzieckimi orderami.

Artefaktu nie ma. Szukasz go detektorem, przyspiesza gdy opuszczasz go w dół, najszybciej kiedy ułożysz go na dnie kasy. Klękasz, przykładasz twarz do podłogi... no tak. Lufą strzelby wygrzebujesz artefakt spod kasy, z wąskiej przestrzeni pod jej dnem.

Dziwny... nie znasz takiego.

Odzywa się PDA. Tamara. "Jak leci?"
"Dobrze, mam dwa artefakty!"
"Pospiesz się. Zbiera się na burzę. Mamy z piętnaście - dwadzieścia minut zanim zacznie lać."

Szybko w pierwszej kolejności pakujesz swoje wytrychy i narzędzia. Patrzysz na wnętrze szafy, co wziąć, co zostawić...
Załącznik:
jpg  Snowflake2.JPG (30.87 KB; 470x465 px)
49_4cffa74370f43.jpg 470x465 px
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 8.12.2010 17:42:12
V. Vulpes
Anthro
Papiery, notesik, karteczka i medale z ciekawości. Wódka dla siebie. Marlboro i kawa na sprzedaż. Klucze - mam zamiar tu jeszcze wrócić. Kasetka na pieniądze z przyczyn praktycznych. Tylko czekolada zostaje, jako prezent dla "przyszłych pokoleń".

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 8.12.2010 18:00:37
Wilk
Zwierzę
cze, jaka karteczka? Masz na myśli papiery? - niewielka kupka kartek A4 po rosyjsku - chyba księgowość tak na oko, ale nic ci to nie mówi. Nie bardzo masz czas czytać.
Resztę bierzesz...

[+ niezidentyfikowany artefakt "niebieski koralowiec"]
[+ papiery ze stacji energetycznej]
[+ butelka dobrej wódki]
[+ paczka kawy pakowanej próżniowo]
[+ karton Marlboro]
[+ pęk kluczy ze stacji energetycznej]
[+ kasetka na pieniądze]
[+ zeszyt z numerami telefonów]
[+ malutki nieopisany notesik wypełniony pparami liczb]
[+ dwa radzieckie medale (w kartonowym pudełku)]
Ostatnio edytowany przez sharpy dnia 8.12.2010 18:03:33
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 8.12.2010 19:22:56
V. Vulpes
Anthro
Numery telefonu skojarzyły mi się z karteczką, chodzi o zeszyt.

Papierki dobrze chowam, żeby się nie przemoczyły. Teraz do stalkerbazy.
Pytam Tamarę o artefakty i o to miejsce. Może skrywa jakąś ciekawą historię.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 8.12.2010 19:45:13
Wilk
Zwierzę
Ostrożnie, po tym jak lekkie kopnięcie prądem od barierki schodów przypomina ci o stanie okolicy, wychodzisz, przymykasz drzwi i kluczysz z powrotem... Wracacie biegiem w stronę stalkerbazy, wpierw po swoich śladach, potem główną drogą już na pamięć... dobiegacie w pierwszych strugach deszczu, zdyszani wpadacie do sklepu Dikabraza (najbliższego po drodze) gdy zaczyna się nawałnica.

Łapiesz ciężko oddech, siadasz na parapecie, kiwasz do starucha, który tylko się uśmiecha ze zrozumieniem.

Pytasz Tamarę o te budynki. "No, nie, żadnej specjalnej historii to nie znam. Oczywiście dyrektor musiał mieć bezpośrednią łączność z elektrownią atomową, na pewno mieli tam sporo znajomości, w końcu to oddział podległy pod elektrownię. Ale poza tym to nic specjalnego, ot, stacja z której miasto było zasilane... co znalazleś?

Chwalisz się zdobyczami. "Oj, korupcja była wszędzie. Widać dyrektor bał się władować te frykasy i skarby na ciężarówkę wojskową, zamknął w sejfie w nadziei że po nie wróci, ale już nie wrócił."

Dwa artefakty, oba zniszczalne, to "Bateryjka", słabo regenerująca zmęczenie i umożliwiająca wykorzystanie jako źródła prądu, oraz Płatek Śniegu, rzadki artefakt bardzo mocno regenerujący zmęczenie, silnie pobudzający i... niebezpieczny. Próba odłuskania od niego fragmentu jak od Bateryjki skończyła się gigantyczną eksplozją. Daje dobrą cenę bo w połączeniu z meskaliną daje podobno trans jak nic innego na świecie. Podobno uczucie posiadania boskiej potęgi.

Pokazujesz zeszyt z numerami telefonów. Tamara przegląda. "Jak gdzieś znajdziemy działający telefon to będziemy mogli powkurzać monolitów. Są tu telefony do wszystkich oddziałów elektrowni..." nagle wybucha śmiechem pokazując zapisany w czerwonej ramce telefon... "Numer samego Pierwszego Sekretarza, Bieruta. Nie sądzę żeby był aktualny... o, ale to jest ciekawe. Numery do kilku ważnych dowódców, niektóre z tych nazwisk znam. Ten na przykład odpowiada za całą zachodnią granicę Zony. I to są numery sieci wojskowej, one tak łatwo nie są zmieniane i wędrują za osobą jak jest przenoszona... o, no czekaj, czekaj..." zagryza wargę wpatrując się w jeden z wpisów.
"Co takiego?"
"Kurejcew, przewodnik wycieczek po granicy Zony, Ditiatki i okolice. Czasem nas odwiedzał, wypytywał ojca o różne historie że niby to opowiadać turystom. A tutaj patrz..." patrzysz na napis przy nazwisku.... SBU... "Nie miałam pojęcia że jest w SBU. I zawsze się dziwiłam że ojciec go traktuje z respektem zamiast spławić na drzewo."

Kończycie lekturę zeszytu - większość numerów to osoby w Zonie, miejsca, których już nie ma. Więcej rewelacji Tamara nie odkryła.
Notesik z liczbami jest dla Tamary równie tajemniczy co dla ciebie. Natomiast plik kartek - większość to informacje o planowych wyłączeniach z powodu prac naprawczych, rozbudowy, remontów. Ale jedna z tych kartek powoduje, że Tamara gwiżdże z cicha. "Rozkaz najwyższego priorytetu. Oficjalny powód wyłączenia: testy nowych stabilizatorów napięcia turbogeneratorów. Powód rzeczywisty: tajne. Pod żadnym pozorem nie zasilać sieci miejskiej z elektrowni atomowej. Korzystać z prądu dosyłanego przez inne elektrownie. Rozłączyć wyłączniki wysokiego napięcia. Nie podejmować żadnych prac w pobliżu linii z elektrowni. Elektrownia będzie pracować na 320% nominalnej wydajności, możliwe związane z tym wzrosty napięcia znacznie ponad normę mogą porazić znajdujących się w pobliży pracowników i spowodować przebicia. Czas akcji 3 godziny. Przewidywane rozpoczęcie: 10:00 25 kwietnia 1986 roku.

Tamara patrzy na ciebie.
"Czekaj... czy to nie wtedy..."
"Tak, to wtedy. To jest rozkaz dotyczący tego, co doprowadziło do katastrofy. Zapuścili elektrownię na 320 procent mocy nominalnej i w dodatku odcięli wszystkich odbiorców. Doprowadzili do stopienia rdzenia żeby dostarczyć tę energię. Po co?"
Ostatnio edytowany przez sharpy dnia 8.12.2010 22:07:59
0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 9.12.2010 19:50:54
Wzruszasz ramionami... Podchodzisz do Dikabraza z kawą i papierosami. Pierwsze co robi to dokładnie skanuje je licznikiem Geigera. cmoka z cicha. "Nieźle, mniej niż promieniowanie tła. Gdzie one były, w pancernym sejfie?"
"Tak właśnie."
Patrzy na ciebie z ukosa, czy żartujesz. Wzruszasz ramionami. "No dobra." miętosi trochę woreczek kawy, pociąga, ogląda... nie otwiera. Otwiera natomiast karton papierosów, wyciąga paczkę.
"Jeśli nie będą zwietrzałe masz trzy i pół tysiąca za papierosy, półtora tysiąca za kawę. Razem pięć tysięcy i po tej stronie Mózgozwęglacza nigdzie lepszej ceny nie dostaniesz.
Kiwasz głową, przypominając sobie, że tego typu towary drożały im głębiej w Zonę - a od Czarnobyla dużo głębiej osad nie ma.
Otwiera jedną paczkę, wącha, międli papierosa w palcach, wącha go, wreszcie przypala i zaciąga się głęboko.
Odkłada na brzeg biurka i wylicza pięć banknotów tysiącrublowych z szuflady, wręcza ci je i zaciąga się z powrotem. Nadal z papierosem w zębach wystawia paczkę kawy doczepiając karteczkę "2000Ru" rubli, oraz chwilkę liczy na kalkulatorze a potem pisakiem, na dużym kartonie wypisuje: "Marlboro - 500Ru paczka, 30Ru sztuka" i wywiesza karton w oknie.
"Odrobinkę straciły moc ale jeszcze mają ten smak i aromat. Świetna robota, Stalkerze. Jak znajdziesz więcej takiego towaru, wal jak w dym. Masz tu, premię" - wręcza ci ze skrzynki w kącie butelkę wódki "Kozak".

Wracasz do parapetu i wyciągasz butelkę "Stolicznej" zakoszonej z sejfu. "Ile za to?"
"Jak dla ciebie... siedemset".
"Zastanowię się..." odpowiadasz.

Przy okazji zamieniasz się z Tamarą na broń i magazynki. Wyglądasz za okno... wygląda jak straszliwe oberwanie chmury, dosłownie rzeki z nieba, sufit w kilku miejscach przecieka, krople a miejscami i strużki wody leją się z sufitu, ale Dikabraz jest kompletnie nieporuszony, a Tamara obserwuje to tylko z umiarkowanym zainteresowaniem. Widać "tak tu już jest".
Ostatnio edytowany przez sharpy dnia 9.12.2010 20:00:39
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 9.12.2010 23:42:29
V. Vulpes
Anthro
"Mam jeszcze artefakt do sprzedania, płatek śniegu. I 2 medale, jeśli byłbyś zainteresowany."

Ile taki marsz do Czerewacza może trwać? Może bardziej opłaci się poczekać na Martiego. Po drodze muszę złapać Taliesina i zgarnąć artefakt.
Tak właściwie to kiedy Azot rozpoczyna wyprawę. Dobrze będzie umieścić datę w kalendarzu.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 10.12.2010 0:35:57
Wilk
Zwierzę
"Za medale nie dostaniesz tu dużo. Na południowym zachodzie medalami sobie łatali dziury w kamizelkach, tyle ważnych trupów tam znaleźli. Po 10 rubli sztuka. Już lepiej zachowaj, wyjedź z Zony, wtedy sprzedasz drożej. Płatek Śniegu - niezła rzecz, dwa tysiące dam."

...dwa tysiące jak za rzadki artefakt to nie brzmi rewelacyjnie. Niestety jeśli chodzi o artefakty, Czarnobyl ma najniższe ceny. To samo z bronią (a odwrotnie z amunicją i żywnością... oprócz przetworów ze szczuroskoczków...)

Do Czerewacza jest 9 kilometrów. Średnim marszem dwie godziny, spacerkiem trzy. Chyba że was po drodze coś spowolni. Kiedy Marty wróci - nie wiesz. Mówił coś chyba o trzech dniach.

Taliesin ci niespecjalnie po drodze, Opacziczi kawałek na południe od Czarnobyla, blisko granicy Zony. Masz jego kanał i za niewielką opłatą Kowboj w Czerewaczu pozwoli ci z nim pogadać przy użyciu radiostacji dalekiego zasięgu. Jak ma się sprawa z rozmowami dalekiego zasięgu w Czarnobylu - nie wiesz, jeśli ktoś wie to Azot. Chyba że pogadasz osobiście ale z Czerewacza do Opacziczi jest ponad 20 kilometrów, drogami gdzieniegdzie niebezpiecznymi, i nie słyszałeś żeby się tam szykowała wyprawa. Chyba że z Martym, ale lepiej żeby ci Taliesin do tego czasu nie zwiał poza zasięg... on zawsze wędruje...
(no, chyba że opracujesz metodę dotarcia tam wprost z Czarnobyla - rzeką Prypeć, przez Iwanowkę, przez deltę Uży? Wtedy jest całkiem niedaleko, ale z -jakichś- powodów Stalkerzy chodzą tam raczej przez Czerewacz.)

Natomiast ten artefakt jest może 300 metrów od drogi na Czerewacz, w dodatku w polach. Nie wygląda na trudną lokację, zawsze możesz pod koniec wyprawy odłączyć od grupy i przejść resztę trasy sam z Tamarą, albo nawet poprosić innych żeby chwilę zaczekali...

Sprawdzasz z kalendarzem... jeśli zdążysz na jutro z przymiarką to do Nowosiełków będziesz paradował już w Dragonskinie. Niezależnie od powyższego, finalna zbiórka i ostateczny wymarsz do Korogodu z Nowosiełków będzie nie wcześniej niż po najbliższej emisji - to może być dzień, dwa, może tydzień później... Kiedy nastąpi emisja? Pewnie gdy Zona zdecyduje, że powinna nastąpić. Natomiast jeśli Marty nigdzie nie utknie, to dzięki jego mobilności, gdy reszta bandy będzie czekać na emisję w Nowosiełkach, ty będziesz mógł rajdować po Zaimprinciu i dokańczać niedokonczone sprawy...
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 10.12.2010 19:46:40
Wilk
Anthro
Muszę sobie kupić detektor bo temu nie można ufać

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 10.12.2010 20:18:51
Wilk
Zwierzę
Zastanawiasz się, kupić w ciemno u Dikabraza drugiego Beara, takiego samego jak ten, który masz (i ryzykować, że będzie to samo) czy pokombinować... Ostatnio Velesa u handlarza widziałeś chyba na Stancji... a poza tym Veles też wygląda że jest tej samej produkcji, więcej bajerów ale czy pewniejszy?
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 10.12.2010 23:55:57
Wilk
Anthro
Można się kogoś spytać który lepszy
Albo Azot by go trochę ulepszył jakby miał czas

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 11.12.2010 0:18:21
Wilk
Zwierzę
Pytasz Dikabraza. "To samo chińskie cholerstwo, tylko jeszcze gorzej. Styki od baterii są do dupy, bateryjki nie kontaktują, ale podstawowy ma dwie baterie, Bear trzy, Veles cztery, i im więcej baterii tym większa szansa że któraś nie kontaktuje. Skocz z tym do Azota. On sobie jakoś radzi."
Patrzysz z powątpiewaniem za okno i nagle... jakby kto kran zakręcił. Pogoda. Cały deszcz trwał może kwadrans. No i nieomalże obowiązkowo tęcza na zachodzie. Coś ci w wyglądzie tej tęczy nie pasuje ale jakoś nie możesz wyczaić, co. Łuk jest, barwy podstawowe są...

Idziecie do warsztatu Azota. Azota nie ma, ale Jar was wita. "A, jasne. Stary problem, dziadowskie styki od baterii. Normalnie Azot kasuje za poprawkę po pięć stówek, ale za flaszkę wpuszczę cię na warsztat i powinieneś być w stanie zrobić to sam... tam masz lutownicę, glutownicę cynę, kalafonię, klej, tylko posprzątaj po robocie."
"Czekaj, to co się robi?"
"Jak to co? Przylutowujesz baterie do styków. To są stalkerskie baterie, nie będziesz ich już przecież wymieniał."

No jasne. Wręczasz butelkę "Kozaka" i przykładasz się do roboty. W kilkanaście minut baterie przylutowane i wklejone na gorącym kleju zapewniają bezawaryjną pracę.
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 11.12.2010 20:56:48
Wilk
Anthro
Można powoli sobie iść do nowosiełek bo nic innego do roboty nie ma

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 11.12.2010 21:32:56
Wilk
Zwierzę
Trochę wam zeszło przy tych anomaliach, potem burza, lutowanie. Jest około... szóstej po południu. Zmrok zapada między ósmą a dziewiątą. Solidnym marszem dotrzesz do Czerewacza przed zmrokiem pod warunkiem, że nie będzie opóźnień.

Rzucasz pomysł Tamarze. Niezbyt jej się to podoba.

" Po zmroku... nie jest bezpiecznie. Mutanty wychodzą na żer. Niezależnie, nawet w dzień droga w dwie osoby przez Zalesie nie jest bezpieczna... z pewnością "marszem" nie przemaszerujemy pod nosem bandytów w dwie osoby. Jeśli udałoby nam się znaleźć i zabić tego Maso, za którego głowę jest nagroda, to pewnie udałoby się przedostać zanim reszta bandytów znajdzie sobie nowego herszta. Ale to na pewno łatwe nie będzie.
"wyprawa" do Czerewacza wyrusza jutro rano. Może lepiej zaczekajmy? Poza tym, tamten sen... mam nieprzeparte wrażenie że Zona ma tu dla nas jakieś zadanie. Nie jestem pewna o co chodzi..."
Ostatnio edytowany przez sharpy dnia 11.12.2010 22:08:27
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 12.12.2010 8:55:34
Wilk
Anthro
Ciekawe gdzie jest albo był ten ogród
Trzeba się kogoś spytać

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 12.12.2010 13:28:15
Wilk
Zwierzę
Tak, tylko kogo?
Przez chwilę szukasz ksiażeczki w plecaku bo na śmierć zapomniałeś nazwę tego grodu. Wreszcie odnajdujesz...
"Jar, czy słyszałeś nazwę... "Steżew"? Taki dawny gród w tych okolicach."
"Przykro mi, ja nietutejszy. Zapytaj Dikabraza, on się urodził w tych okolicach."

Dikabraz nazwę słyszał i wie dokładnie że gród był gdzieś na terenach, gdzie teraz jest Czarnobyl. Gdzie dokładnie? Nie ma zielonego pojęcia. Zapytaj może naukowców?"

Idziesz do bazy naukowców, co kosztuje was dwa birdshoty, cholerne szczuroskoczki... Profesor jest w bunkrze, ogląda jakiś artefakt, przerywa sobie, wita, zdziwiony trochę twoim pytaniem... "Niestety z wykształcenia jestem fizykiem, nie historykiem. Jeśli chcesz, dołączę zapytanie do korespondencji z Uniwersytetem Kijowskim, za tydzień wysyłamy korespondencję, za pięć tygodni od dziś będziesz miał dokładną i wyczerpującą odpowiedź, z mapami, zdjęciami lokacji, publikacjami itd. Akurat jako że korespondencja jest rzadka to Kijów nie oszczędza na ilości przesyłanych w paczce informacji. Swoją drogą, ciekawy wektor badań zasugerowałeś, tam mogą być bardzo ciekawe rzeczy. Jakbyś się czegoś dowiedział, spiknij się z Topolą i Siemonowem, wybierzecie się tam razem, powiedz im że ja poleciłem. Czekaj, daj PDA" Podajesz. Otwiera nagrywanie video, kieruje kamerę na siebie ustawiając PDA na szafce. "Stańcie za mną tak żeby było was dobrze widać." Naciska nagrywanie i zaczyna mówić po rosyjsku (potem odtwarzając nagranie z pomocą Tamary dochodzisz do tresci...)

"Profesor Aleksander Czakiw, Wydział Fizyki Uniwersytetu Kijowskiego, z upoważnienia ministra edukacji." - odpina identyfikator i zbliża do obiektywu. "Stała placówka badawcza Uniwersytetu Kijowskiego w Czarnobylu, dziewiąty lipca 2011 roku. Niniejszym polecam osobom identyfikującym się pseudonimami "Dziki" - pokazuje na ciebie "i Krokodyl" - pokazuje Tamarę, "widocznym za mną, dokonanie badań osady archeologicznej Steżew oraz lokacji powiązanych. Tym samym wydaję pozwolenie na ich przebywanie na terenie Strefy Wyłączenia w obszarze o promieniu pięciu kilometrów wokół punktu ujścia rzeki Uż do rzeki Prypeć. Niniejsze zezwolenie ważne jest sześćdziesiąt dni od daty wydania. Jednocześnie polecam wszystkim jednostkom Ochrony Strefy Wyłączenia, w szczególności załodze kutra pancernego Aurora udzielenie pomocy wspomnianym osobom w zakresie nie przekraczającym działań podstawowych, oraz nieutrudnianie prac badawczych. Koniec komunikatu."

Profesor wyłącza kamerę i wręcza ci PDA. "To na wypadek jakby patrol rzeczny się przyczepił. Jak dobrze zagadasz i solidnie posmarujesz to z tym mogą ci nawet załatwić przejażdżkę rzeką, tylko nie próbuj z nimi ostro bo nakarmią tobą Zębatka i nikt się nawet nie dowie, I nie kryj się po krzakach jak będą się zbliżać, bo prewencyjnie najpierw przeczeszą krzaki z działka a potem dowiedzą się że nie powinni byli."

W tej chwili nie bardzo masz pomysł, do kogo jeszcze można by się zwrócić. Pięć tygodni czekania na informację absolutnie nie załatwia sprawy. Może ktoś, kto ma te tereny dobrze schodzone zauważył coś w stylu wykopalisk archeologicznych?
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 12.12.2010 19:26:02
Wilk
Anthro
Może będzie zaznaczone na starych mapach

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 12.12.2010 20:23:25
Wilk
Zwierzę
Sprawdzasz starą mapę okolic, niestety to jest 19-ty wiek. Oglądasz jeszcze swoją książeczkę. Mapka jest, niestety w takeij skali, że jedyne co możesz wywnioskować to że istotnie lokacje Steżewa i Czarnobyla się pokrywają, ale Steżew niewątpliwie był wielokroć mniejszy...

Tamara ci pomaga, czytając tekst dużo szybciej niż ty. Gród na wzgórzu u zbiegu Prypeci i Uży. Na pewno przylegał do przynajmniej jednej z rzek, wzgórza może już nie być ale może jeszcze jest. Rzeki mogły trochę albo i solidnie zmienić w międzyczasie bieg, może tak, może nie.
"Jakby dobrze poszukać, to może zlokalizujemy wzgórze blisko zbiegu rzek. Czy to będzie to, nie wiem, ale jeśli nie mamy innych wskazówek, można zacząć szukać na własną rękę."

"O ile mi wiadomo, terenów nigdy nie dopuszczono pod zabudowę, przynajmniej części." dodaje Profesor. "Może zostały ślady po wykopaliskach."
0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 13.12.2010 22:42:14
Chwilę myślenia... Czernobyl, przynajmniej od zachodu był zupełnie płaski...
Dziękujesz profesorowi, trochę bez pomysłu co dalej, ale Tamara bierze cię za rękę i prowadzi do budynku instytutu. Wchodzicie, mijając prowizoryczną barykadę dochodzicie do schodów. Tamara pozdrawia stalkera na straży. "My na dach, musimy się rozejrzeć".
"Jasne. Klapa jest w końcu korytarza, po tamtej stronie" stalker pokazuje.
...no jasne...
Z dachu rozglądacie się, bierzesz lornetkę... Czarnobyl jest w zasadzie na skraju płaskowyżu, którego końcami są doliny Uży i Prypeci. Ale od stalkerbazy do cerkwi, przez Stary Czarnobyl rozciąga się płytka dolina - a sama cerkiew jest zlokalizowana na szczycie wzgórza, nie jakiegoś wysokiego ale dość długiego, zajmującego w zasadzie cały narożnik Czarnobyla między rzekami a dolinką. Większość tego jest jednak zabudowana pomniejszymi domkami, ale dookoła cerkwi i za nią, w stronę rzeki Prypeć teren jest pusty, gęsto zalesiony ale bez budynków. Jakiś park? Cmentarz? Nie, jest tam mały cmentarzyk ale dalej dookoła jest las/park, z alejkami i jakimiś pomnikami chyba...
--sf.

 Aby pisać należy być zalogowanym
<<1...31323334353637...102>>


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków.
Możesz przeglądać wątki.
Nie możesz dodawać odpowiedzi.
Nie możesz edytować swoich postów.
Nie możesz kasować swoich postów.
Nie możesz dodawać ankiet.
Nie możesz głosować.
Nie możesz dodawać załączników.
Nie możesz pisać bez weryfikacji.

Wyszukiwanie zaawansowane