Najdoniczegojsze jest że nigdzie nikt nie mówi jasno i wyraźnie co działa pod wodą... tylko zaszyte jest to w tekście ufopedii.

Sonic wymagają zorbitowych magazynków. Poza tym Gauss rifle jest mi niezbędne do misji rekrutacyjnych, o których przewodniki milczą (bo są moim wynalazkiem).

Co to jest i jak przebiega misja rekrutacyjna?
Otóż potrzebuję około 4-7 nowych rekrutów, dzielnych, zaprawionych w bojach twardzieli. Skąd takich wziąć mając tylko tych startowych lamerów?
Rekrutuję więc 14 nowych dzielnych, odważnych żołnierzy. Uzbrajam ich sensownie acz tanio - gauss rifle, granaty, zapasowe magazynki, ziemskie granaty. Wysyłam chłopców tak uzbrojonych na bazę obcych.
Oczywiście taka misja z taką załogą i takim wyposażeniem nie ma cienia szans powodzenia. Ale nie jest moim celem penetracja bazy, a zarobek i przetestowanie nowych ludzi.
Otóż rozkaz brzmi: walcząc do utraty około połowy sił ludzkich, zdobyć maksimum zasobów wroga.
Czyli wychodzimy, tłuczemy co się da, ponosząc ciężkie straty. Gdy około połowa załogi poległa lub nie jest zdolna do walki, zarządzam odwrót. Zgarniamy wrogą broń, trupy wroga, ichni sprzęt, amunicję, i znosimy to do Trytona. Ładuję niedobitki na statek, naciskam "Abort mission" i... zwykle wychodzę na plus i finansowo i punktowo (nawet biorąc pod uwagę pieniądze wydane na rekrutację poległych). Chłopcy są twardzi, zdobyli dla siebie uzbrojenie (i amunicję) i opłacili swoją pensję trupami obcych.

Czasem nawet niezłych egzotycznych żywych obcych tak zdobywam...

I do wtedy latać z harpunami? Hahaha, ale dowcipne.
(natomiast gaussa nie ma specjalnie sensu rozwijać ponad "rifle").

Obrona gaussa i torpedowa to technologie, jakich absolutnie nie opłaca się budować. Soniczna z resztą też, Atakuje cię odpowiednik Battleship z UFO. To oznacza, że padnie po około 5 *trafieniach* z PWT Defences, a każda wybudowana struktura obronna strzela RAZ i ma odpowiednią szansę nietrafienia. Uszkodzenia o ile mi wiadomo nie ograniczają siły ataku na bazę. Czyli Gauss Defenses to sobie możesz wsadzić, chyba że baza będzie miała z 20 takich struktur.

Jest oczywiście Bombardment Shield, który podwaja obronność bazy, ale nie zanosi się żebyś wynalazł go przed pierwszymi atakami, a i wtedy z 10 Gauss Defenses byś potrzebował, jak nie więcej.

Najgorzej to jak jest ciemno, kosmici wybili większość akwanautów, a tu jeden jeszcze się gdzieś zabunkrował, panikuje w kółko i nie ma jak dotrzeć do Trytona.

Nie chce mi się pisać...

terror na statku był miażdżący.

jakie dwie?
Dwie niesie rakietmistrz, dwie-trzy następne nosiciel rakiet, który osłania rakietmistrza w drodze do punktu snajperskiego. (i nie wspina się na czubek tylko rzuca mu niesione rakiety pod nogi z dołu, po czym wyrusza w świat, walczyć. Ładowanie broni z ziemi, z paska, z plecaka czy z ręki zawsze trwa tyle samo)

Strzelam jeden aimed shot na rundę, nie dwa.
Jeszcze jedna notka. Żołnierz wcale nie musi widzieć ufoka żeby go trafić. Absolutnie ekstremalny zasięg nie zmienia to celności (procent szans trafienia) strzału. Co więcej, strzały spoza zasięgu wzroku ufoka nie wywołują "reaction fire". Czyli osoba, która ufoka zobaczyła zamiera w bezruchu (bo każdy kroczek czy strzał może wywołać odpowiedź) a reszta drużyny z bezpiecznej odległości pierze dopóki ufok nie padnie. Rakietmistrz jest o tyle fajny, że jak trafi pięć kratek od ufoka to i tak go zabije. Ogólnie strzelcy wleką się z tyłu, a z przodu zwiadowcy - zwiadowcy nie strzelają.
Oczywiście w pomieszczeniach koncepcja upada, ale i tak chodzi się zwykle dwuosobowymi drużynami, żeby pomścić kolegę zanim ufok się ukryje

A, barakuda to jasne. Aggressive attack żeby wszystkie trzy salwy weszły, jak się atakuje na dwóch to i tak nie ma co wiać a jak samotnie to i tak nie zestrzelisz, chyba że małe. Ale nie, nie wiać tylko standoff i atakujemy drugim.