Hitlera też szanujmy, przecież nie żyje.

(Czekam na wklejkę z Wikipedii z definicją Prawa Godwina, i oczywiście minusiki )

Nie to żebym się cieszył ze śmierci Jaruzela czy nie cieszył, ten człowiek jest mi totalnie obojętny. Może żałował później tego co robił, może nie. Może stan wojenny był jakimś tam "mniejszym złem", może nie - nie siedzę w tym tak głęboko, więc nie wiem. Wiem że wielu ludzi go nienawidzi z powodów bardziej osobistych niż "raz sierpem raz młotem", i ma pełne prawo do radości z informacji o jego śmierci. To tylko informacja - dla jednych dobra, dla innych zła, dla reszty obojętna - a wszyscy się teraz spuszczają nad tym bardziej niż potrzeba. Bo ktoś śmie mieć inne zdanie na ten temat.

Ta cała uprawiana teraz w internetach nekrofilia jest imho godna pożałowania. Nie każdy zmarły jest święty.

Cytat z "Ritualist": (Link »)

jeśli komuś to na rękę i się cieszy to proszę ale pisanie "dobrze, że zdechł" jest godne pożałowania.

Czyli myślmy swoje, ale nie mówmy tego na głos. Ech, Europa już to teraz przerabia tylko że w innych krajach. I efekty nie są fajne xd

Cytat z "TheWatcher": (Link »)

Zajebisty klimat wtedy sie zrobi, przeciez mamy pelne prawo do wolnosci slowa i wyrazania swoich pogladow.

Niestety nie do końca, obraza uczuć religijnych i znieważanie głowy państwa są nielegalne

Aczkolwiek co do wyrażania swoich poglądów na temat czyjejś śmierci JESZCZE mamy do tego pełne prawo, i to bardzo dobrze

Cytat z "TheWatcher": (Link »)

cytujac Grochole (jako przyklad zle uzywanej wolnosci slowa):
"Tymczasem niedawno naczelny gej Polski zajmujący się ubraniami wyznał w telewizji, że tak się pieprzył, że nie czuje dupy. I ja mam to akceptować, bo on jest człowiekiem wolnym? Nie na tym polega wolność. Nie jestem homofobką, ale drażni mnie, że popularność zdobywa ten, kto głośno krzyczy, że nie chce mieć dzieci, że jest lesbijką albo gejem. I że nasze uczucia są najważniejsze. Owszem, są najważniejsze, ale dla nas, a nie dla całego świata."

Tekst parę dni wcześniej akurat czytałem. Co tu jest konkretnie "źle używaną wolnością słowa"?...

Grocholę jakaś tam rzecz obrzydza, i odważyła się publicznie o tym powiedzieć. Nic więcej tu nie widzę.

Nie śledzę wypowiedzi Jacykowa (bo jak mniemam to o niego chodziło), nawet jeżeli tak powiedział to jakoś szczególnie mnie to nie obchodzi. Ale zadajmy sobie inne pytanie: ile osób publicznych HETERO powie w telewizji "ruchałem Grażynę tak długo, że spóźniłbym się do pracy" albo "Janusz zrobił mi taką minetę, że do dzisiaj ścieram śluz z podłogi"?... Ile osób publicznych HETERO robi ze swojej seksualności wielką sensację i niemal sens swojego istnienia, pomijając sensacje wywoływane przez plotki z tabloidów?... Ile zostało zorganizowanych parad HETERO na ulicach polskich miast?...

Niestety, niektórzy homoseksualiści robią ze swojej orientacji jakiś wielki powód do dumy i chwały, choć jest to taki sam powód do dumy i chwały jak bycie rudym czy leworęcznym. Partie polityczne, stowarzyszenia, fundacje i inne podmioty oraz środowiska, domagające się praw adopcyjnych dla homoseksualistów (choć nie zostało jeszcze do końca udowodnione że dzieciom przez nich wychowywanym nie wyrządza się krzywdy), cenzurowania krytycznych wypowiedzi o środowisku LGBT i innych przywilejów, uzurpują sobie prawo do grania roli reprezentantów wszystkich gejów i lesbijek w Kraju. Choć jest to kłamstwo, a wyżej wymienieni osobnicy swoją agresywną retoryką i coraz bardziej natrętną propagandą wyświadczają niedźwiedzią przysługę wszystkim, którzy po prostu chcą żyć sobie w spokoju z tym kogo kochają i nie mieszać w swoje życie osób niezainteresowanych.

Wręcz (jako osoba również będąca w mniejszości seksualnej) powiedziałbym, że o moje interesy lepiej zadbałby Marian Kowalski niż Robert Biedroń. xd Bo po prostu dałby mi święty spokój.

Cytat z "TheWatcher": (Link »)

I że nasze uczucia są najważniejsze. Owszem, są najważniejsze, ale dla nas, a nie dla całego świata."

100% poparcia.

Cytat z "Pasterz": (Link »)

Sigrun - o ile kojarzę, jesteś młodszy ode mnie i nie studiujesz historii.

Przecież napisałem, że:

Cytat z "Sigrun": (Link »)

Może stan wojenny był jakimś tam "mniejszym złem", może nie - nie siedzę w tym tak głęboko, więc nie wiem.

Na temat Jaruzelskiego nie zabieram zdania, bo nie żyłem wtedy a aż takiej wiedzy nie mam żeby zgrywać tutaj eksperta. Rozumiem po prostu reakcje i uczucia niektórych.

Cytat z "Pasterz": (Link »)

Poza tym, o ile pamiętam, to nasz nowy eurodeputowany JKM nie miał też jednoznacznie negatywnego zdania o Hitlerze...

O Hitlerze to już było wiele razy. Jako że JKM uważa Hitlera za narodowego SOCJALISTĘ (słusznie czy niesłusznie - nie moja rzecz oceniać, nie jestem historykiem), to raczej jako zagorzały antysocjalista nie może go popierać. W kwestii holocaustu powiedział jedynie, że nie ma dowodu aby Hitler o nim wiedział, a jeżeli któryś z jego rozmówców o takim dowodzie wie - niech przedstawi.

Może o czymś nie wiem, nie śledzę wypowiedzi Korwina o Hitlerze bo te o gospodarce bardziej mnie interesują. Jednak robienie z niego neonazisty jest imho dużą nadinterpretacją.