LoL na odpowiednio wysokim poziomie też nie wybacza błędów. Obecnie spotykam się z sytuacjami gdzie jeden przypadkowy kill powoduje chory snowball postaci, tylko dlatego, że dany grać kupi 1 itemek za dużo.

W swojej karierze gry w LoL rozegrałem już ponad 3000 meczy, a gra nadal mnie zaskakuje. I znając życie podobna sytuacja miałaby miejsce w DotA 2. Nie rozumiem osób które wychwalają jakąś grę na podstawie różnic między nimi, które często mają charakter czysto kosmetyczny. W MOBA różnice nie wartościują, a jedynie dają pewne opcje. Osoby którym pasuje długotrwała mechanika CC sięgną po DotA 2. Osoby które wolą sytuacje gdzie każda sekunda to dużo, sięgną po LoL.

Cytat z "WilkoÅ‚akNerevar": (Link »)

Wracająć do poziomu trudności...
W kazdej grze PvP poziom trudności zależy od przeciwnika, nie ważne czy to DotA, LoL,pingpong czy bierki. Elementem który rozróżnia DotE od pingponga jest sama gra i jej charakter: zasady, wymagane umiejętności fizyczne, umysłowe i inne.

Na tym polu DotA jest bardziej wymagająca od LoLa, a pingpong jest bardziej wymagający od bierek. W każdej grze można spotkać zarówno nooby jak i mistrzów. Osoby broniące tezy, że LoL jest tak samo trudny jak DotA niemal zawsze porównują skill graczy, zamiast porównywać wymagania, które te gry stawiają graczowi, co jest oczywistą manipulacją.

Nerevar, bo po prostu jedynie skill przeciwnika się w tych grach liczy. Bo to od skilla przeciwnika zależeć będzie w jak fikuśny i wredny sposób wykorzysta on dostępne w grze środki do walki z wrogiem. Nie ważne czy jest to lista 10 czy też 20 mieczów.

To jest tak jak z omawianiem mechaniki deny minionów w MOBA. Ktoś powie, że brak deny upraszcza grę, jednakże zależy to tylko i wyłączenie od punktu widzenia. Dużo bym dał za możliwość zabijania własnych mobów w LoL, ale zamiast tego muszę stosować zoning by w ogóle móc odciągnąć wroga od własnych creepów, narażając się jednocześnie na gank, nie mówiąc o tym, że nie zawsze jest to możliwe. Jak widać, z tego punktu widzenia jest to wręcz utrudnienie. Fakt, że można się znaleźć po obu stronach sprawia, że dowolna mechanika zaimplementowana w grze będzie jednej osobie ułatwiać grę, a jej przeciwnikowi utrudniać. Dlatego też każde MOBA jest trudne i nie ma gier trudniejszych i łatwiejszych. To, że dana gra jest łatwiejsza do opanowania na niższym poziomie po prostu daje więcej frajdy zwykłym graczom, bo nie musisz spędzać więcej czasu by być przeciętniakiem, a znowu hardcorowcy będą tym poirytowani, bo elitarność ich grupy mająca źródło w opanowaniu gry zostaje okrojona.