Jak chwalić się to chwalić: http://tappedout.net/users/Rynvord/

Pod linkiem aktualne dwa decki moje - wampiry-draft, który jest limited do M2012 i Innistradu obecnie, oraz elfy-constructed. Ponadto polecam tappedout jako bazę decków i serwis gdzie można sobie zrobić dość łatwo spis kart w decku jak się dużo miesza i eksperymentuje. Do tego są narzędzia typu "draw hand" i "play test" do sprawdzania działania talii. Ew. można sobie wygenerować statystyki dla rozdziału typów kart i CMC.

Co do starych/nowych kart to jest różnie. Część kart w starych edycjach była lepsza niż w nowych (dot. to szczególnie umiejętności typu "untap"). Generalnie karty z ed. A, B, Urzy i kilku poźniejszych raczej są niedostępne już więc nie traktowałbym ich jako coś, co spotyka się na codzień
Ale i nowe edycje nie grzeszą pomysłami. Jeszcze w M2012 wrzucili w niebieskim Pondera i nowego Jace'a. Obie te karty dostały już bana w różnych standardach turniejowych w zw. z ich przegięciem

Co do Pondera. Niebieski zwykł mieć draw w przełożeniu 2B = 2 karty na commonach. Czyli tapujesz 3 lądy i bierzesz dwie - klasyka: Divination.
Ponder ma przelicznik 1 do 1, w dodatku daje Ci możliwość zrobienia "scry 3" w zasadzie (jak w Foresee i jeśli dalej jest nie halo w library, jeszcze masz możliwość shuffle. + w dodatku na sam koniec masz ten draw, czyli masz pełną kontrolę nad library. Technicznie rzecz biorąc Ponder winien być min. UC a jak dla mnie R-ką. Nie dziwię się że dostał bana, bo w dowolnym niebieskim decku jak włożysz 4 Pondery to o ile nie siądzie Ci ręka masz możliwość taniego wyratowania partii poprzez tani scry i draw (np. lądu jeśli masz mana-screw).

Karty są cenione w mniej więcej taki sposób:

- najcenniejsze są edycje sprzed 10-15 lat prawie, szczególnie tak zwana alfa i beta, czyli pierwsze karty. Wśród nich jest tzw. wielka 9 kart, które obecnie są zbanowane w przypadku wszystkich formatów turniejowych. Wpiszcie sobie Mox Pearl, albo samo Mox w allegro i w gracz towarzyskich zobaczycie jedną z nich. Cena Kup Teraz jedyne 3000 zł (i to nie jest przesada, to zwykła cena rynkowa tej karty). Wynika to z tego, że większość z nich nie ma przedruku (reprintu). Co nie znaczy że nie ma takich oczywiście co mają (patrz Llenovar Elves, który z A, B kosztuje kilkaset złotych, a z M2012 kilka złotych max);

- w drugiej kolejności karty cenione są poprzez to co oferują, pewne karty po prostu są dość silne. Zazwyczaj są to R-ki, Mythic Rare'y, czasem są to uncommony. Praktycznie każdy planeswalker jest sporo wart. Dodatkowo są tzw. TOP karty z danej edycji, czyli wg. oceny graczy najsilniejsze R-ki w danym zestawieniu, które zwykle warte są ekstra;

- szczególnie sporo warte są karty z obowiązującej edycji (czyli obecnie core set M 2012) oraz bieżących dodatków. Czemu? Bo karty te są dopuszczone do wszystkich formatów turniejowych odbywających się aktualnie (czyli m.in. limited, do edycji 2012 oraz jeden wstecz). O turniejach zresztą można by pisać wiele, generalna zasada jest taka że im karty starsze tym większa szansa że nie są dopuszczone do gry w niektórych formatach;

- również ciut więcej warte są tzw. wersje DCI oraz Promo, rozdawane specjalnie z okazji eventów (np. prerelease danego dodatku czy core setu). Karty bywają też foliowane, tzw. foil, za takie karty też odpowiednio więcej trzeba dać;

- na koniec ważny jest stan kart. Ogólnie karty klasyfikowane są jako Mint, NearMint (NM), Ex+, Ex, played. Im stan karty lepszy, tym karta droższa.;

W praktyce. Commony nie są warte nic (literalnie). Uncommony są warte od 1-4 zł, rzadko więcej (sam mam kilka wartych 10zł+ ale to wyjątki). R-ki warte są od 3 do 100 zł, w zależności od karty, średnio gdzieś w granicach 5-20 zł w zasadzie. Planeswalker to wydatek rzędu 15zł+ (do 100zł max generalnie), mythic rare różnie, od 5 do 100 zł. Za foil płaci się przeciętnie 5-10 zł więcej. Za promo podobnie, choć to zależy od karty. No i są wyjątki i perełki, które odbiegają od tych reguł (i kosztują 10-20x tyle ile napisałem )
Warto czasem zastanowić się nad kupnem boostera, koszt - 12 zł, a można wyjąć kartę wartą 100. Oczywiście nie zawsze się to zdarza, ale na jednym posiedzeniu po otwarciu 12 boosterów za ~120 złotych wyjęliśmy kart za 180.

Cytat z "Marrr":

Ja w to nigdy nie grałem i się nie znam, ale od czasu do czasu nachodzą mnie myśli żeby kiedyś w wolnej chwili spróbować. No cóż, ta wspaniała grafika, te teksty z progryfią propagandą...(...)

Jak w większości przypadków - to zależy.
Podstawowy deck dodatku albo core setu to 39 zł, około, za 60 kart + jeden booster (decki są grywalne). W większości sklepów w dużych miastach można dokupować karty luzem, ew. na allegro. Uncommony jakoś 1zł, jak pisałem, rare'y różnie. Można też kupować boostery na zasadzie "co wpadnie", koło 10-12 zł za booster który zawiera 15 kart (w tym 1 rare, 3 uncommony, 11 commonów, czasem dodatkowo foil albo mythic rare, wówczas jeden common mniej, ale to rzadko).

I oczywiście jak wszędzie, $ się liczą. Jak się uzbiera dobry deck z kart, których obecnie już nie ma, to jest się skuteczniejszym. Dla przykładu moje dwa decki wyceniane są odpowiednio jeden na 50$ a drugi na 86$ (w realiach polskich ceny należy przemnożyć x1,5, bo kart na zachodzie jest i więcej i są paradoksalnie tańsze). To może wydawać się dużo, ale technicznie sporo kart kupuję jak się trafi duża okazja, o sporo bije się na allegro, wyceniałbym te decki raczej na 200-250 zł realnego kosztu jaki w nie włożyłem niż na ponad 600zł. Nie mniej żeby zacząć i się uczyć, polecam kupić starter pack, ew. dodatkowy jeden booster. To wydatek 50 zł za coś z czym można siąść ze znajomymi i grać spokojnie.

A ostatnio sobie nabyłem takie cudo za preferencyjną cenę (połowę wartości normalnej na allegro)


+ udało mi się dorwać fajny zestaw R-ek i Mythic-R-ek za 1/4 ceny rynkowej. Do tej pory nie wiem czy padłem ofiarą oszustwa czy zrobiłem interes miesiąca dowiem się za 2 dni pewnie.

ADD:
byłbym jeszcze zapomniał - jeśli chce się mieć jeszcze fajne akcesoria do gry to oczywiście płaci się ekstra.

Tokeny - w boosterach, ew allegro, grosze, ale trzeba dać (można też proxować albo używać innych kart odwróconych wierzchem)
Countery - w formie szklanych znaczników, najtaniej kupić za 3.99 kamyki na allegro do akwarium. Taniej, wygląd ten sam, bez zdzierstwa
Folie ochronne do kart (jeśli ew. planuje się sprzedawać R-ki i droższe karty, a jest drastyczna różnica kart w stanie M, NM a Ex) - od 5 do 12 zł za 100 sztuk albo drożej nawet
Pudełka na karty - tekturowe można złapać za free w sklepach przy okazji eventów i turniejów, plastik utwardzany to ~10 zł, lepsze to już 20,30 czy 40 zł
Maty do gry - kilkadziesiąt złotych, dla zapaleńców, ciężko dostać obecnie
Kostki do gry, liczniki życia i inne pierdoły - w sklepach z fantastyką kupować zamienniki albo wziąć co się ma i grać.

Bez wszystkiego powyższego można grać, choć osobiście polecam kupić ze 100 najbadziewniejszych folii na karty, bo jeśli się trafi w boosterze kartę wartą np. 60-100 zł, to lepiej ją trzymać w czymś żeby jej wartość nie spadła np. do 30-50 zł.

Miliona nie zjada, bez przesady. Chcesz sobie postrzelać z łuków? Kupuj sobie strzały (co jakiś czas łamie się coś, a jedna to ~10 zł za najtańszą strzałę). Plus masz masę innych wydatków. Chcesz chodzić po górach, płać za bilety PKS, paliwo, ciuchy, buty, noclegi w schroniskach czy sprzęt. To zainteresowanie jak każde inne. Można wydać na nie miesięcznie 15 zł i bawić się dobrze, można wydać 100 zł. Znam z setkę droższych hobby jakie można sobie zafundować, niż MtG.

Powiedz to producentom gier (WoW, ModernWarfare), powiedz to producentom filmowym, producentom seriali, sieciom fastfoodów, producentom mebli etc. W życiu za wszystko się płaci, a że 95% dóbr to dobra produkowane na masową, ogólnoświatową skalę, to taki sam komentarz można by przypiąć równie dobrze do krzesła z Ikei (tym samym nie wiem co on miał wnieść do rozmowy).

Oj, ja w brydża każdymi kartami też nie zagram xd ale tak jest ze wszystkim. po prostu karty do brydża porządne to dla mnie min. 20zł talia i tego nie przeskoczysz Warto spróbować mtg, najlepiej znaleźć kogoś w swoim otoczeniu co gra i wpaść na granie, popatrzeć, pożyczyć. Jak się spodoba, coś sobie kupić i potem samemu sobie dozować.

Ech... to była moja słabość od daaawna...