Przeglądający wątek:
1 Anonimowi
Uncia Hortensis
Rabatka
Steam (Gabe Newell?) obiecywał, że jak platforma padnie, to wyłączą DRM i wszystkie posiadane gry będzie można odpalić
I to zapewne motywuje twórców do tego aby Steam nie zbankrutował
Zgadzam się z postawą "może być, póki nie wkurza" ale właśnie wymagany Internet, dodatkowe programy (Rockstar Social Club?) i skanowanie komputera bądź instalowanie rootkitów (StarForce, Sony) to zaczyna być obowiązek, a nie rzadkie przypadki, co smuci.
Co do łatek to.... Spotkałem się z tym jedynie przy 'niszowych' produkcjach. Możesz podać ze 2-3 gry pokroju CoD lub GTA3, które całkowicie pozbyły się zabezpieczeń w którejś łatce?
P.S.
Kiedyś myślałem, że limit aktywacji jest irytujący, ale teraz już wiem, że najczęściej przy odinstalowaniu gry limit się zwiększa, oraz po pół roku również, a i także można zadzwonić do supportu jeżeli coś się narozrabiało.
P.P.S.
Wilk, gry Indie są ogólnie w tej dyskusji uważane za "niedopracowane ♥♥♥♥♥♥♥ gówno" więc nie, Husky ma rację.
I to zapewne motywuje twórców do tego aby Steam nie zbankrutował
Zgadzam się z postawą "może być, póki nie wkurza" ale właśnie wymagany Internet, dodatkowe programy (Rockstar Social Club?) i skanowanie komputera bądź instalowanie rootkitów (StarForce, Sony) to zaczyna być obowiązek, a nie rzadkie przypadki, co smuci.
Co do łatek to.... Spotkałem się z tym jedynie przy 'niszowych' produkcjach. Możesz podać ze 2-3 gry pokroju CoD lub GTA3, które całkowicie pozbyły się zabezpieczeń w którejś łatce?
P.S.
Kiedyś myślałem, że limit aktywacji jest irytujący, ale teraz już wiem, że najczęściej przy odinstalowaniu gry limit się zwiększa, oraz po pół roku również, a i także można zadzwonić do supportu jeżeli coś się narozrabiało.
P.P.S.
Wilk, gry Indie są ogólnie w tej dyskusji uważane za "niedopracowane ♥♥♥♥♥♥♥ gówno" więc nie, Husky ma rację.
Ostatnio edytowany przez Fuma dnia 9.10.2011 17:20:56
Myr
Lew
Anthro
to są akurat dopracowane produkcję wypraszam sobie ja gówna nie kupuje
Lew
Anthro
Gier indie w to nie mieszajmy. Cuda jak Minecraft zdarzają się raz na 10 lat a większość twórców indie liczy bardziej na konkretną pracę w jakimś uznawanym studiu niż sukces ich produkcji. Co roku powstają setki takich gier a słyszymy raptem o 1 czy 2, reszta po prostu ginie w odmętach.
Tygrys perski
Anthro
Minecraft, cudo napisane w javie, które ma zjada połowę zasobów pamięci i laguje przy 5 osobach na serwerze.
Co do stałego połączenia z internetem - srlsly, żyjemy w czasach szerokopasmowych łącz, a wy się martwicie o połączenie?
Co do stałego połączenia z internetem - srlsly, żyjemy w czasach szerokopasmowych łącz, a wy się martwicie o połączenie?
"chcemy loda..."
Uncia Hortensis
Rabatka
Polska dalej jest krajem trzeciego świata jeżeli chodzi o Internet i nie każdy chce mieć w domu Internet. To jak z odludkami co mają tylko radio i brak telewizora. Wolą zająć się czymś lepszym i nie dać się kusić komputerem i miliardem rzeczy online.
Myr
Tinker Pony
Zmiennokształtny
Co do stałego połączenia z internetem - srlsly, żyjemy w czasach szerokopasmowych łącz, a wy się martwicie o połączenie?
Żyjemy w krainie prześniedziałych łączy miedzianych i pomocy technicznej spod znaku "panie, lepij nie będzie"
Szeregowy Spizgalski
Tak.
Wy chyba nie rozumiecie podstawowej rzeczy- gra jest własnością intelektualną studia, wy to użytkujecie na podstawie licencji której treść dyktuje developer. To on ci sklada propozycje "kupujesz? grasz?" i to on ci dyktuje warunki. Jesli miałby taką wolę i autoryzacja przebiegała by tak byś musiał zatańczyć taniec z sombrero przed kamerą internetową to JEGO wola, zgadzasz się albo nie. Wąty można by mieć gdyby na pudełku nie było napisane że gra wymaga połączenia z internetem, a na pudełkach jest to zawsze napisane. Gra wymaga neta a ty chcesz zagrać na laptopie w pociągu? Przykro mi ale produkt nie jest przeznaczony dla ciebie. To tak jakbyś kupił auto i sie pluł że nie masz prawa jazdy. To twoj problem, było mówione i wiadome z góry. Wchodzisz w to albo nie, z całą frajdą i konsekwencjami z tym związanymi.
Ostatnio edytowany przez Wolfheart dnia 10.10.2011 13:22:02
ΑΠΟ ΠΑΝΤΟΣ ΚΑΚΟΔΑΙΜΟΝΟΣ
Wilk
Zwierzę
Co do ceny gier, nie, nie będą tańsze i na to nie liczcie. Koszta wyprodukowania tytułu klasy AAA są GIGANTYCZNE. Czasy grupki 5-6 zapaleńców minęły bezpowrotnie i teraz przeciętne studio składa się z kilkunastu+ pracowników doliczając do tego "legal side", marketing etc.
Jeśli chodzi o duże studia, to koszt wyprodukowania gry to mały ułamek kosztów marketingu. Najwięcej kosztują reklamy. Kosztuje wynajem aktorów i sprzętu do motion capture. Kosztuje armia grafików przygotowujących modele i tła. Kosztują prawnicy wściekle ścigający kogokolwiek, kto zbliży się na rzut kamieniem od ich trademarków. A najwięcej kosztują właściciele akcji firmy, którym trzeba płacić dywidendy. Bo to dla nich, nie dla graczy firma istnieje, i ich słowo jest święte - ukręcą łeb każdej innowacji jeśli jest to ryzykiem dla zysków.
Pensje dla drużyny developerskiej, licencja engine, czy choćby scenariusz gry siedzą gdzieś daleko, daleko w okolicach sprzątaczek i ochroniarzy budynku firmy.
W zał. polecam zwłaszcza proporcje "production budget" i "advertizing budget" dla Modern Warfare.
Gdzieś na terenie "production budget" w okolicach jednocyfrowych procentów tej kwoty znajdą się pensje programistów. "Amount earned" trafia do kieszeni właścicieli firmy. A więc proszę bez mydlenia mi tu kosztami produkcji jako uzasadnieniem ceny gry.
1
(+1|-0)
Re: DRM w grach
Wysłano: 9.10.2011 20:02:57
Wysłano: 9.10.2011 20:02:57
To on ci sklada propozycje "kupujesz? grasz?" i to on ci dyktuje warunki. Jesli miałby taką wolę i autoryzacja przebiegała by tak byś musiał zatańczyć taniec z sombrero przed kamerą internetową to JEGO wola, zgadzasz się albo nie.
A ja mam wtedy prawo powiedzieć "a takiego, ♥♥♥♥♥♥♥ ♥♥♥♥♥" i mu do tej kamery dupę pokazać. Wtedy on nie wyraża zgody na to, żebym ja grał i na tym kończy się zakres jego woli i jego prawa.
Wtedy też ja ściągam grę z torrenta i gram bez wygłupiania się przed kamerami a on nie ma ani mojego tańca ani moich pieniędzy. I mimo, że robię to nielegalnie, wcale nie mam z tego powodu poczucia winy. Jeśliby zażądał uczciwej sumy za uczciwy produkt, zgodziłbym się i zapłacił. A że wygłupia się z tańcami w sombrero, zdobędę produkt z innych źródeł i będę się śmiał obserwując jego bezsilną wściekłość jak próbuje mnie wytropić i deklaracje że w następnej grze oprócz sombrera będę musiał mieć marakasy.
ps. co jeśli producent wprost przeciwnie, nie wyda łatki likwidującej zabezpieczenia, a likwiduje serwery autentykacyjne? Rok-dwa temu kupiłem produkt, który obecnie został zdalnie zmieniony w kupkę złomu, mimo, że był stuprocentowo sprawny technicznie (ale stanowił konkurencję dla "nowego lepszego" produktu v2.0, którego nie cierpię). Teoretycznie jest to zgodne z licencją. Ale czy w tej sytuacji będę podłym złym piratem jeśli złamię grę i przywrócę jej działanie? Czy to oni są chciwymi padalcami psując moją grę, którą w końcu kupiłem a nie wypożyczyłem na dwa lata.
--sf.
Taur
Co to za produkt był?
Jedno słowo - wiele dysków.
Lew feral
Kogucik
Minecraft, cudo napisane w javie, które ma zjada połowę zasobów pamięci i laguje przy 5 osobach na serwerze.
Dodajmy, że musi być słaby serwer i / lub słabe łącze żeby był lag. W przeciwnym razie laguje tylko wtedy, kiedy klient ma słaby komputer. Pomimo tego, że są takie problemy - wiele osób (łącznie z autorem tego posta) gra w to i sobie chwalą.
Poza tym to wciąż jednak beta
Ostatnio edytowany przez Leo_JR dnia 9.10.2011 22:38:14
MRrrrawr? -
Muzyka, której czasem słucham (Od JayB): Tonitrus | Winter Wrap Up (JayB's Pegasus Trance Remix) | The Anthem (Club Mix) | Love Is In Bloom (JayB's Alicorn Trance Remix) | Marwan Green Critter - Penjelajahan (JayB Remix)
"Usrael zawsze bombarduje różne kraje dla ich dobra. Tacy altruiści. A Rosja wszystko robi dla własnego dobra. Bezczelni. Nawet nikogo nie zbombardują!" - Marucha
Plusuję kogo chcę, o!
Muzyka, której czasem słucham (Od JayB): Tonitrus | Winter Wrap Up (JayB's Pegasus Trance Remix) | The Anthem (Club Mix) | Love Is In Bloom (JayB's Alicorn Trance Remix) | Marwan Green Critter - Penjelajahan (JayB Remix)
"Usrael zawsze bombarduje różne kraje dla ich dobra. Tacy altruiści. A Rosja wszystko robi dla własnego dobra. Bezczelni. Nawet nikogo nie zbombardują!" - Marucha
Plusuję kogo chcę, o!
Wilk
Zwierzę
Co to za produkt był?
Bodajże wszystkie Maddeny mają ok. 2 lat życia. Ale były też inne.
--sf.
Tygrys z Cheshire
Anthro
PERMABAN
Kolejny krok w DRM to karta mikroprocesorowa z zaszyfrowanym kluczem Nie do złamania w rozsądnym czasie, komunikacja na poziomie uwierzytelnienie i autoryzacji przy pomocy klucza z karty, połączenie przez szyfrowany tunel. Oczywiście niezbędny dostęp do netu ale w dzisiejszych czasach jak ktoś go nie ma to mieszka chyba w jaskini.
"Well! I've often seen a cat without a grin," thought Alice; " but a grin without a cat! It's the most curious thing I ever seen in my life!"
Wilk
Zwierzę
Ryan, czemu Nintendo odeszło od kartridży, które były w zasadzie nie do złamania i przeszło na płytki, które są regularnie piracone?
Koszt produkcji. Płytka jest tania. I nie chodzi o to, że nie wyjdą na swoje z takim kosztem. Chodzi o to, że zamiast 82% zysku będą mieli 81% zysku...
Ot, mentalność korporacyjna.
Koszt produkcji. Płytka jest tania. I nie chodzi o to, że nie wyjdą na swoje z takim kosztem. Chodzi o to, że zamiast 82% zysku będą mieli 81% zysku...
Ot, mentalność korporacyjna.
--sf.
Lew
Anthro
Uncia Hortensis
Rabatka
I to smutne, bo zamiast wydać na działające fizyczne zabezpieczenie (po co Internet? Wystarczy, że urządzenie będzie robiło za, np. co-procesor do AI ) wydaje się tyle samo pieniędzy na R&D metod i implementacje DRM.
Chociaż DRM nigdy nie był i nie będzie miau na celu zwalczania piractwa. To jest metoda ograniczenia władzy użytkownika nad kupionym towarem. Żelazko jak kupisz, to Twoje i możesz sprzedać, rozmontować, zrobić inne, co sobie chcesz. Programu na płycie już nie, bo jest 'licencja'. Chociaż, z drugiej strony, ciekawe czy można obejść prawnie to podchodząc do programu na płycie jako ciągu zer i jedynek a nie programu. Wtedy odczytujesz płytę jako bity, nie jako pliki. Gry nie instalujesz, tylko po prostu przetwarzasz po swojemu bity, które udostępnił Ci sprzedawca. A na opakowaniu EULA nie jest wydrukowane, a w środku też często nie uświadczysz, więc skoro kupiłem, to mogę robić co chcę.
@Wilk:
Japierdole weź mi nie mów
Pieprzone Allegro i tak nie zbanowało osób, które nagminnie wrzucały oczywiste piraty. Kilka pierwszych razów udało mi się zdjąć ich aukcje, bo mieli "Gra działa tylko na NDS. Nie działa na DSi." co zdradzało pirata. Ale później już aukcji syfów typu Pokemon Qwartz. które każda kompetentna małpa z Google zobaczy, że jest piratem, nie usuwali, bo po co.
Chociaż DRM nigdy nie był i nie będzie miau na celu zwalczania piractwa. To jest metoda ograniczenia władzy użytkownika nad kupionym towarem. Żelazko jak kupisz, to Twoje i możesz sprzedać, rozmontować, zrobić inne, co sobie chcesz. Programu na płycie już nie, bo jest 'licencja'. Chociaż, z drugiej strony, ciekawe czy można obejść prawnie to podchodząc do programu na płycie jako ciągu zer i jedynek a nie programu. Wtedy odczytujesz płytę jako bity, nie jako pliki. Gry nie instalujesz, tylko po prostu przetwarzasz po swojemu bity, które udostępnił Ci sprzedawca. A na opakowaniu EULA nie jest wydrukowane, a w środku też często nie uświadczysz, więc skoro kupiłem, to mogę robić co chcę.
@Wilk:
Japierdole weź mi nie mów
Pieprzone Allegro i tak nie zbanowało osób, które nagminnie wrzucały oczywiste piraty. Kilka pierwszych razów udało mi się zdjąć ich aukcje, bo mieli "Gra działa tylko na NDS. Nie działa na DSi." co zdradzało pirata. Ale później już aukcji syfów typu Pokemon Qwartz. które każda kompetentna małpa z Google zobaczy, że jest piratem, nie usuwali, bo po co.
Ostatnio edytowany przez Fuma dnia 10.10.2011 16:10:16
Myr
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków.
Możesz przeglądać wątki.
Nie możesz dodawać odpowiedzi.
Nie możesz edytować swoich postów.
Nie możesz kasować swoich postów.
Nie możesz dodawać ankiet.
Nie możesz głosować.
Nie możesz dodawać załączników.
Nie możesz pisać bez weryfikacji.