Re: Best Bad Guy ever
Wysłano: 25.10.2011 10:45:45
jestę kapibarę
Diablo w dwójce był żałosny cienias, a nie Bad Guy. Raz nawet nie zauważyłem że go utłukłem :F Straszny i z charakterem to był Baal.
Takie lekko offtopujące pytanie do Kyubiego jako eksperta od SW w związku z powyższym: Jak to było z poziomem mocy Vadera? Bo jakoś w porównaniu do mistrzów Sithów za starej republiki (z gier i historii) jakoś wydaje mi się on cienkim bolkiem. Zwłaszcza przy Nihilusie, który mocą trzymał rozpadający się statek w kupie i kontrolował obsługujące go zombie mocy, plus sto tysięcy innych rzeczy naraz. Czy w potędze mocy chodziło o to, żeby jej nie używać?
PS. Darth Vader też nie jest z gry komputerowej. Nie był, o ile dobrze pamiętam, antagonistą którego się ubija osobiście w żadnej grze komputerowej. Bywał w grach z uniwersum SW postacią poboczną. W TIE Fighterze nawet można było razem z nim ramię w ramię wykańczać rebelianckie szumowiny siedząc za sterami TIE Defendera :>
Ostatnio edytowany przez LV dnia 25.10.2011 10:55:49
Re: Best Bad Guy ever
Wysłano: 25.10.2011 11:03:15
Tygrys z Cheshire
Anthro
PERMABAN
Co jak co, ale jego to tutaj nie powinno zabraknąć. (obrazek Diablo z Diablo II)
Diablo w dwójce był żałosny cienias, a nie Bad Guy. Raz nawet nie zauważyłem że go utłukłem :F Straszny i z charakterem to był Baal.
Dziwne że tu jeszcze nie ma tego pana
Darth Vader to przy Kanie dzieciak w polu kukurydzy
Takie lekko offtopujące pytanie do Kyubiego jako eksperta od SW w związku z powyższym: Jak to było z poziomem mocy Vadera? Bo jakoś w porównaniu do mistrzów Sithów za starej republiki (z gier i historii) jakoś wydaje mi się on cienkim bolkiem. Zwłaszcza przy Nihilusie, który mocą trzymał rozpadający się statek w kupie i kontrolował obsługujące go zombie mocy, plus sto tysięcy innych rzeczy naraz. Czy w potędze mocy chodziło o to, żeby jej nie używać?
PS. Darth Vader też nie jest z gry komputerowej. Nie był, o ile dobrze pamiętam, antagonistą którego się ubija osobiście w żadnej grze komputerowej. Bywał w grach z uniwersum SW postacią poboczną. W TIE Fighterze nawet można było razem z nim ramię w ramię wykańczać rebelianckie szumowiny siedząc za sterami TIE Defendera :>
Najtrudniejszy był Duriel :> Ale jakiegoś specjalnego bad assa w diablo nie było. Ot banalna próba władania światem. nudy trochę i zero inwencji
"Well! I've often seen a cat without a grin," thought Alice; " but a grin without a cat! It's the most curious thing I ever seen in my life!"
Re: Best Bad Guy ever
Wysłano: 25.10.2011 11:05:56
Arachne
Taur
Co jak co, ale jego to tutaj nie powinno zabraknąć. (obrazek Diablo z Diablo II)
Diablo w dwójce był żałosny cienias, a nie Bad Guy. Raz nawet nie zauważyłem że go utłukłem :F Straszny i z charakterem to był Baal.
Mam przeciwne zdanie. Dwa ogniste kręgi od Diablo i całą 3 osobową drużynę mi wytłukł, i tylko dzięki dużym fioletowym miksturkom nie padaliśmy od razu. Baal z drugiej strony po prostu przyjmował ciosy. Nie mówiąc o tym jak Baal w sali tronowej przywoływał sługi które padały (wszystkie) po kilku hitach. A potem podkulił ogon i uciekł przez portal.
Diablo mówił "Doszedłeś tak daleko jedynie po to by umrzeć!", i była to prawda. Z tydzień szukaliśmy itemów i run na odporność na ogień.
Ostatnio edytowany przez DarkV dnia 25.10.2011 11:06:30
Re: Best Bad Guy ever
Wysłano: 25.10.2011 11:50:33
jestę kapibarę
Mam przeciwne zdanie. Dwa ogniste kręgi od Diablo i całą 3 osobową drużynę mi wytłukł, i tylko dzięki dużym fioletowym miksturkom nie padaliśmy od razu. Baal z drugiej strony po prostu przyjmował ciosy. Nie mówiąc o tym jak Baal w sali tronowej przywoływał sługi które padały (wszystkie) po kilku hitach. A potem podkulił ogon i uciekł przez portal.
Diablo mówił "Doszedłeś tak daleko jedynie po to by umrzeć!", i była to prawda. Z tydzień szukaliśmy itemów i run na odporność na ogień.
To chyba zależy od tego czym grasz. Plus, konsekwencje tego co zrobił w grze Baal (skażenie kamienia świata) były gorsze od jakiegoś tam władania światem Diablo - nie mówię o ubijaniu ;P A jego ogniste novy zdaje się że przeskakiwałem.. a na wyższych poziomach mana shield wchłaniała... To już kowal z kuźni piekielnej na drugim poziomie trudności mnie zatłukł a Diablo nie. Dlatego nie mam na niego respektu ;P
Re: Best Bad Guy ever
Wysłano: 25.10.2011 16:30:13
PS. Darth Vader też nie jest z gry komputerowej. Nie był, o ile dobrze pamiętam, antagonistą którego się ubija osobiście w żadnej grze komputerowej. Bywał w grach z uniwersum SW postacią poboczną. W TIE Fighterze nawet można było razem z nim ramię w ramię wykańczać rebelianckie szumowiny siedząc za sterami TIE Defendera :>
Re: Best Bad Guy ever - najgorszy komputerowy czarny charakter
Wysłano: 25.10.2011 21:03:07
Tygrys perski
Anthro
Ja tylko dorzucę, że z lordem Vaderem w grze TFU walczymy i to dwa razy, w jedynce, a potem powtórnie w dwójce. I generalnie w obu przypadkach możemy go ubić, jeśli chcemy mieć alternatywne zakończenie
Pomijając, że to jpierdółka i gay, to w sumie niezły z niego badass.
Re: Best Bad Guy ever - najgorszy komputerowy czarny charakter
Wysłano: 29.10.2011 18:29:14
jestę kapibarę
Temat był o Tych Złych, czyli o schwartzcharakterach, a nie o tych bad boyach, którymi gracie.
Ale przecież po stronie Kane też można było grać xD A koleś z postala nie jest przecież złym bohaterem. Zły, z założenia i totalnie po całości, jest Caleb z Blooda. I Max Damage z Carmageddonu ;P
Re: Best Bad Guy ever - najgorszy komputerowy czarny charakter
Wysłano: 29.10.2011 23:42:25
Leniwy kot kanapowy
Anthro
W postalu jedynce jasno było powiedziane, że Koleś jest świrem którego głównym celem jest wymordowanie wszystkich na planszy ;P "Ziemia żąda krwi". Po za tym są bossowie z Painkillera, każdy równie paskudny i obrzydliwy.
Re: Best Bad Guy ever - najgorszy komputerowy czarny charakter
Wysłano: 30.10.2011 8:49:22
Uncia Hortensis
Rabatka
W postalu 2 jest jasno powiedziane, że to zwykły facet, który ma irytującą żonę i życie ciągle rzuca mu kłody pod nogi. Nawet twórcy gry powiedzieli, że można ją przejść bez mordowania kogokolwiek
Re: Best Bad Guy ever - najgorszy komputerowy czarny charakter
Wysłano: 30.10.2011 9:51:16
jestę kapibarę
W postalu 2 jest jasno powiedziane, że to zwykły facet, który ma irytującą żonę i życie ciągle rzuca mu kłody pod nogi. Nawet twórcy gry powiedzieli, że można ją przejść bez mordowania kogokolwiek