Jakoś nie trafiłem na taki temat przeglądając całe forum, więc uznałem, że warto, a nawet trzeba taki tu założyć.

Wiele się ostatnio mówi o tym, że medycyna rozwija się w wielu różnych kierunkach. Jednym z nich jest również transplantologia. Większość z was, jeśli nie wszyscy, wiedzą, że można oddać komuś swoją nerkę, oddać krew, osocze, szpik kostny. Te rzeczy możemy oddać jeszcze za życia. Ale co po śmierci? Kiedy umrzemy, nie będziemy mogli wyrazić zgody na oddanie komuś naszych narządów, a tym samym uratować komuś życia. Oczywiście lekarze mogą na własną rękę zdecydować, czy nasze narządy nadają się do przeszczepu, ale wtedy zawsze jeszcze wchodzi w grę opinia naszej rodziny. Jeśli oni nie wyrażą zgody, to co jest w naszym ciele, co nam się już nie przyda, a mogłoby uratować komuś życie, po prostu się zmarnuje.

Dlatego też zachęcam was do podpisania Deklaracji Dawcy. W ten sposób, jeśli coś nam się stanie, będzie od razu wiadomo, że wyraziliście zgodę na uratowanie komuś życia po utracie własnego. Jest wiele możliwości podpisania Deklaracji Dawcy. Możecie napisać ją własnoręcznie i nosić zawsze w portfelu, ale możecie też skorzystać z serwisów, które taką deklarację oferują.

Jednym z takich serwisów jest np. www.dawca.pl, która oferuje wam podpisanie Deklaracji Dawcy na 3 różna sposoby:
1) możecie za darmo wydrukować deklarację z pliku PDF, wypełnić ją i nosić w portfelu.
2) możecie dorzucić 10zł i wtedy otrzymacie kartę dawcy (w postaci plastikowej karty przypominającej kartę kredytową) oraz sylikonową opaskę, którą możecie zawsze nosić na ręku.
3) możecie dorzucić 35zł i wtedy otrzymacie, oprócz w/w opaski i karty, kubek i przypinkę promujące akcję dawca.pl

Przemyślcie to. Oddanie tego, co wam się po śmierci już nie przyda, a komuś potrzebującemu może uratować życie, nic was nie kosztuje.

Ja już noszę w portfelu kartę dawcy a na nadgarstku opaskę z w/w akcji.

A żeby ten temat nie był tylko suchym ogłoszeniem, podyskutujmy. Co wy sądzicie na temat oddawania narządów? Czy znacie kogoś, komu taki przeszczep uratował życie?

No to jeśli Ci wisi, to do dzieła. Podpisuj chociażby na tym serwisie

A propos tego co mówisz, to fakt. W Polsce by się takie coś też przydało, ale jak znam życie pewnie banki narządów szybko by się przepełniły XD

@Nickolas - mi to tito, czy ktoś mnie pokroi po śmierci czy nie. Zapisane mam, że jeśli coś mi się stanie i umrę, to to co się da ma iść do przeszczepu, a reszta ma zostać spalona. Nie mam ochoty obudzić się kiedyś we własnym grobie.