Zmień fonty Zmień rozmiar

Przeglądający wątek:   1 Anonimowi

 Aby pisać należy być zalogowanym

<<1234>>


1
(+1|-0)
Re: Vero Draco - Półprofesjonalny Projekt Literacki
Wysłano: 7.01.2013 2:02:17
Smok Serwisowy
Cytat z "Marvin_Fuchss": (Link »)


Dlaczego? DLACZEGO?! Jak chcę zmontować w Gdańsku meet bez gimbazy, to zbiorę w porywach siedem osób, i to z trudem, a jak Raksza zrobi spęd nastolatków to się w sali nie mieszczą?? -.-


może popełniłeś błąd w wyborze grupy docelowej xDD
dorosła część gdańska jeździ się bawić gdzie indziej...
if you know what i mean :rollk:
Ostatnio edytowany przez Edi dnia 7.01.2013 2:06:43
I'm Winston Wolfe.
I solve problems.

Anonim
1
(+1|-0)
Re: Vero Draco - Półprofesjonalny Projekt Literacki
Wysłano: 7.01.2013 2:10:19
Bogata krytyka tych opowiadań aż mnie zachęciła do przeczytania prologu. xD

Sam początek prologu jest rzeczywiście trochę denny, ale jak się dłużej czyta to psychodeliczny czarodziej wydaje się całkiem ciekawą postacią. Dalej nie wiem czy będą mi pasować takie orientalne klimaty ("chi", mam szczerą nadzieję, że to nie będzie kiczowate) i smokoludzie (to samo), ale może przeczytam więcej.

Osobiście również pisuję opowiadania jak i scenariusze do prowadzonych przeze mnie RPGów. Poziom Vero Draco wydaje się całkiem przyzwoity (przynajmniej w drugiej części prologu) ale nie jestem ekspertem ponieważ moje własne teksty furory nie wywołują. Możliwe, że moja ocena wiąże się również z tym, że sam pisuję i jest to jakiś podświadomy mechanizm który nakazuje mi być bardziej wyrozumiałym.

Co do twojej reakcji na początkowe oceny, przyznaję, żenada. Ogarnij się i naucz się reagować na krytykę, niezależnie od tego kto i w jaki sposób krytykuje. Należy liczyć się z tym, że komuś się nie spodoba, a jeszcze bardziej z tym, że ktoś po prostu zjedzie twoją pracę nie pozostawiając na niej suchej nitki.

0
(+0|-0)
Re: Vero Draco - Półprofesjonalny Projekt Literacki
Wysłano: 7.01.2013 7:47:36
Tygrys z Cheshire
Anthro
PERMABAN
Cytat z "Edi": (Link »)

może popełniłeś błąd w wyborze grupy docelowej xDD
dorosła część gdańska jeździ się bawić gdzie indziej...
if you know what i mean :rollk:


Hen hen daleko poza zasięgiem SKMki :D





A co do tekstów. Strasznie tragiczne tak na prawdę nie są, powiedzmy, że utrzymują średnią osoby która dopiero zaczyna pisać tak więc zgadzam się z ♥♥♥♥♥♥. Co do reakcji na krytykę również. Jeśli zamierzacie tak reagować, to darujcie sobie życie, bo ono was mocniej sponiewiera jak nie będziecie racjonalnie na nią reagować.
Ostatnio edytowany przez Ryan dnia 7.01.2013 7:54:28
"Well! I've often seen a cat without a grin," thought Alice; " but a grin without a cat! It's the most curious thing I ever seen in my life!"

3
(+3|-0)
Re: Vero Draco - Półprofesjonalny Projekt Literacki
Wysłano: 7.01.2013 11:11:10
gronkowiec
Anthro
Myślę, że próżno strzępić klawiaturę, bo VeroDraco już nigdy do tego tematu i na forum nie zajrzy. Boshe, jacy my źli jesteśmy...
| |
Podpis zastępczy v2.04

3
(+3|-0)
Re: Vero Draco - Półprofesjonalny Projekt Literacki
Wysłano: 7.01.2013 11:22:04
PERMABAN
Nie źli, tylko głupi i małostkowi, a przede wszystkim ZAWISTNI (zawsze jak się coś krytykuje, to tylko z wściekłej zawiści).

0
(+0|-0)
Re: Vero Draco - Półprofesjonalny Projekt Literacki
Wysłano: 7.01.2013 11:51:26
Uncia Hortensis
Rabatka
Bo furry to subkultura nienawiści!
Myr

1
(+2|-1)
Re: Vero Draco - Półprofesjonalny Projekt Literacki
Wysłano: 7.01.2013 13:00:57
Charyzmatyczny Nieznajomy z Imprezy
PERMABAN
My im po prostu zazdrościmy talentu :lolk: :facepalm:

17
(+17|-0)
Re: Vero Draco - Półprofesjonalny Projekt Literacki
Wysłano: 7.01.2013 17:26:56
Wilk
Zwierzę
Ażeście mnie skusili. Spróbuję - jako pisarz-amator ale ze starzem pod 20 lat - coś zrecenzować.

Cytat:


Foedus Decrementi – Prolog
wrz16 by Verodraco

Stał na moście, opierając się ciężko o kamienną poręcz. Nieskończoność przed nim, nieskończoność za nim, ponad nim, pod nim. Szum wiatru. Czyste, błękitne niebo, przyozdobione tarczą trzech księżyców,

Ładny patos. Jeśli utrzymasz ton i dostarczysz czegoś, co to poprze, będzie dobrze. Nie ♥♥♥♥♥♥♥♥.
Cytat:

dostojnie sunących bez pośpiechu przez nieboskłon.

♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥. Ton patetyczny żeby działać musi być perfekcyjny. A jak mają sunąć, dostojnie ale z pośpiechem? Kretyńska redundancja i powagę całego patetycznego tonu szlag trafia.
Cytat:

Złote obłoki, przelewające się daleko poniżej.

Lubił to miejsce. Krótki, kamienny most, łączący niewielką ”Wiszącą Wyspę”, gdzie stał jego Dom, z resztą lądu, naznaczonego kompleksem drewnianych budowli okolonych solidnymi, ufortyfikowanymi murami.

Naznaczonego?
Opis cienki. Nie pozwala na zbudowanie obrazu. Tu przynależy się pisarski ekwiwalent przynajmniej akwareli jeśli nie solidnego oleju, a ty rzucasz szkic z kilku cieniutkich kreseczek.
Cytat:


Można by zacząć rozwodzić się teraz nad symboliką tej sceny – skał, z których zbudowano tę konstrukcję, kawałka lądu, zawieszonego samotnie w powietrzu, rzewnie spoglądającego w kierunku stałości pozostałej części kontynentu, czy też pojedynczej postaci stojącej pomiędzy nimi dwoma. Tylko po co? Liczyło się piękno tego miejsca i wewnętrzny spokój, które oferowało, a nie nieistniejące, trzecie dno sensu jego filozoficznego jestestwa.

Kawałka lądu rzewnie spoglądającego? Niech ktoś wyprowadzi tę kulawą metaforę za drzwi i skróci jej cierpienia. Oczywiście skok z ultra-patosu do dystansu siedzącego okrakiem na czwartej ścianie. Niespójny nastrój narracji. I oczywiście ♥♥♥♥♥♥♥ przykazanie numer 1, "show, don't tell." Nie pokazałeś piękna i spokoju, tylko napisałeś że jest.
Cytat:

Westchnął cicho. Miał już plan, by dokonać pewnych zmian. Tak, jak robili to jego poprzednicy od stuleci. Jednak do tego zostało jeszcze trochę czasu. Wcześniej musiał nieco się rozluźnić.

Rozpostarł szkarłatne, skórzaste skrzydła, naznaczając ich końcówkami majestatyczny łuk. Zaparł się nogą o barierkę, spojrzał w dół.

Wyciszenie.

No, tu "naznaczanie" byłoby sensowne, gdybyś wcześniej nie zużył go bezsensownie. A tak... blah.
W sumie scena ma potencjał ale warsztat cierpi. Widać, że w wyobraźni jest coś ciekawego ale to nie jest obraz, to jest bazgroł figurek z patyków.
Cytat:


Właściwie spodziewał się czegoś więcej. Proste, pokryte białą farbą drzwi z umieszczonym pośrodku, bliżej niezidentyfikowanym znakiem pozostawiały uczucie rozczarowania, zwłaszcza po tym co widział wcześniej.

I tego co słyszał, o tym kto go tu zaprosił.

Przybysz nachylił się i z bliska przyjrzał symbolowi. Składały się na niego splątane linie symetrycznie rozchodzące się od pustego, eliptycznego środka. Pomiędzy owymi liniami, czyjaś ręka wpisała pojedyncze litery, przypominające wyglądem garść patyków rzuconych byle jak na ziemię.

„Centriański” pomyślał oglądający „Nie spodziewałem się go ujrzeć w tej wieży”

Znowu za mało, żeby zbudować obraz. Zaczynasz od detali i zaczynasz oddalać perspektywę - to byłoby sensowne, choć niestandardowe podejście. Po czym kamera zatrzymuje się zanim złapie choć połowę sceny. I znowu, za skromnie z detalami. Co to za wieża? Gdzie? Jak wygląda? Jak wygląda otoczenie? Czy kogoś widać w okolicy? Anorektyczne opisy i wątpliwej jakości budowa fabuły.
Cytat:


Lekko drżącą ręką dotknął rytów i przymknął oczy. Po raz pierwszy od wielu lat poczuł ukłucie strachu.

Do wspomnianej wieży przybył po otrzymaniu tajemniczego listu od osoby podpisującej się Caput Dementiae. Zazwyczaj wiadomości tego typu, w jego „fachu” ignorowało się jako ewentualną podpuchę, lecz żaden, nawet najbardziej nadgorliwy strażnik porządku nie podpisał by się tytułem TEJ osoby. I dlatego postanowił wezwania nie ignorować. Nawet wiedząc, iż prawdopodobnie popełnia niewybaczalny błąd.

Gdyby to miało sensowne obramowanie, i było lepiej dopracowane, miałoby to jako-taką jakość budowania nastroju.
Caput Dementiae. - brzmi komicznie, czy to był zamierzony efekt?
BTW, "podpuchę"? Co to za język?
Cytat:


<Szaleniec>

Wyprostował się i z lekkim wahaniem sięgnął okrytą szmaragdowym materiałem ręką w kierunku klamki. Po chwili namysłu nacisnął ją i pchnął drzwi. Otwarły się z lekkim skrzypnięciem i znieruchomiały. Przekroczył próg, zostawiając niepokojący symbol za sobą.

Co nacisnął? Rękę?
Cytat:


Pomieszczenie w którym się znalazł okazało się być kolejnym zaskoczeniem – drwiną właściciela budynku. Ogromna hala o łukowatym kształcie, z jednej strony zakończona białymi drzwiami, a z drugiej ogromnym fioletowym witrażem przedstawiającym ekscentryczne spirale i okręgi.

Jako że ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥ opis wieży (czy raczej jego brak), tutaj nie mamy pojęcia czy mamy do czynienia z wielką halą wewnątrz wieżyczki średnicy minaretu, czy mamy do czynienia z dolnym piętrem drapacza chmur. Jeśli chciałeś zaskoczyć czytelnika to niestety się to nie udało.
Cytat:

Pośrodku kryształowego okna wstawiono ogromny cyferblat. Jego nieruchome wskazówki wskazywały godzinę dwunastą. Sufit pomieszczenia tonął w gęstym mroku – tylko gdzieniegdzie majaczyły zarysy potężnych kół zębatych, przerzutni i innych mechanizmów, wyglądających z daleka jak macki jakiegoś prehistorycznego, morskiego stworzenia. Wszystko sprawiałoby wyjątkowo imponujące i ponure wrażenie gdyby nie dziesiątki szkarłatno czerwonych baloników na sznurkach z kokardkami, unoszącymi się w powietrzu.

Co sobie spróbuję jakiś obraz tej wieży zbudować to mi go rozwalasz. Czy my jesteśmy na dole wieży czy na jej górze? To jakaś wieża zegarowa?
Tracę cierpliwość do tej lokacji.
Baloniki lewitują, ani się nie wznosząc ani nie opadając?
Cytat:


Kokardki były różowe.

Przybysz przetarł oczy. Tego nie spodziewał się z całą pewnością.

- Nasz ostatni gość! Witamy, witamy. Proszę sobie usiąść!

Głos, który wypowiedział te słowa, dobiegał zza wysokiego parawanu ozdobionego kwiecistym motywem, stojącym na podwyższeniu pod witrażem. Był głęboki, gęsty i uprzejmy. Zarazem jednak aż wibrował od wewnętrznego napięcia. Jak powierzchnia zbiornika wypełnionego wodą w której kryje się ławica krwiożerczych piranii. Adresat wypowiedzi zadrżał.

- No już, już! – Głos wyraźnie zaczął się niecierpliwić – Trzeba zaczynać! Poza tym herbata Panu wystygnie!

Ta postać ma potencjał. Zobaczymy...
Cytat:


Okutany w zieleń zamrugał w cieniu głębokiego kaptura. Dopiero teraz zauważył, że poza właścicielem drgającego głosu i nim, w pomieszczeniu znajdują się też inni ludzie. Czy też inne istoty; każdy z nich bowiem tak jak on sam ubrany był w długi powłóczysty płaszcz z kapturem, całkowicie uniemożliwiający identyfikacje. Od siebie różnili się tylko kolorami tkanin, z których owe płaszcze utkano.

Raczej duże przeoczenie. Jeśli to nie jest sen to lepiej miej dobre wytłumaczenie.
Cytat:


Wszyscy obecni siedzieli na niewysokich, rzeźbionych krzesłach ustawionych na wierzchołkach wymalowanego na posadzce, odwróconego pentagonu.

Czyli było ich pięciu. Na prawdę nie ma sensu ukrywać takiej informacji.
Cytat:

Przed każdym krzesłem stał niewielki stolik, na którym postawiono dzbanek z parującą herbatą, filiżankę ze spodeczkiem i talerzyk z ciasteczkami. Jakaś niewprawna ręka wymalowała lukrem na każdej z nich uśmiechniętą twarzyczkę. Spiczasty czubek pentagonu sięgał podwyższenia pod witrażem i niknął za parawanem.

Jaki spiczasty czubek?
Pentagon, czyli pięciokąt ma wszystkie kąty rozwarte.
Może miałeś na myśli pentagram czyli gwiazdę pięcioramienną?
Czyli jednak jest ich czterech?
Cytat:


Zza niego także dobywała się para, prawdopodobnie też z dzbanka z herbatą. W odróżnieniu od innych jednak miała ona barwę głębokiej czerwieni.

Jestem pewien, że widząc głęboko czerwony słup pary wywnioskuję, że ponad wszelką wątpliwość jego źródłem musi być dzbanek z herbatą. To przecież oczywiste!
Cytat:


Przybysz odszukał wzrokiem puste krzesło i ostrożnie balansując obok stolika zasiadł na nim wydając z siebie lekkie stęknięcie. Zapadła chwila ciszy.

...czyli było ich trzech? Czy to krzesło jest zupełnie gdzie indziej? Przestańże frustrować czytelnika!
Cytat:



- Cudownie, cudownie! – Wykrzyknął radośnie głos zza parawanu – Skoro Szanowny Pan Ogrodnik zaszczycił już nas swoją obecnością, mogę wreszcie się przedstawić!

Parawan drgnął i po kilku niesamowitych zgrzytach wyleciał w powietrze, zasypując odłamkami najbliżej siedzących gości. W powstałym dymie zamajaczyła najpierw świecąca pomarańczowym blaskiem laska o kryształowej gałce, a następnie sylwetka gospodarza.

"Wyleciał w powietrze"? Masz na myśli eksplodował? Dobra, dwóch siedzących przy bliższych wierzchołkach pentagramu zostało obsypanych confetti... czy może parawan był z czegoś innego?
Cytat:


Pierwszą rzeczą jaka rzucała się w oczy, był jego kolor. A raczej jego brak. Gospodarz bowiem był zupełnie biały. Przez idealnie skrojony garnitur z gładką kamizelką i oklapłą aksamitką, kanciaste spodnie, spiczaste trzewiki z fikuśnymi klamerkami, bladą twarz i wysoki cylinder, spod którego wystawały długie, rozczochrane włosy, wszystko tonęło w bezbarwnej bieli świeżego śniegu. Jedynymi akcentami kolorystycznymi w tym morzu bezbarwności była czarna farba którą gospodarz wymalował sobie usta i oczy, oraz źdźbło lawendy wetknięte w cylinder. Bladoliliowy kolor kwiatu zdawał się krzyczeć w proteście umieszczenia go na tak monochromatycznym podłożu.

Jeśli zgodnie z opowieścią miałem się nastawiać na starożytny orient, to tutaj mamy Europę. Przynajmniej opis jest w miarę szczegółowy a i postać ciekawa.
Cytat:


- Panowie Ogrodnik, Grabarz, Cynik i Strażnik – Jacques Maboul – Jacques Maboul – Panowie Ogrodnik, Grabarz, Cynik i Strażnik, bardzo mi miło!

Maboul zdjął z głowy cylinder i wykonał przesadnie arystokratyczny ukłon. Zgromadzeni siedzący na krzesłach zachowali pełne osłupienia milczenie.

- Nie krępujcie się panowie – Oznajmił gospodarz zakładając cylinder z powrotem na głowę i wyginając usta w krzywym uśmiechu – Możecie mówić mi Jacques. A herbata nie jest zatruta. Mordowanie interesantów, przed dobiciem targu jest nieopłacalne.

Jeden z siedzących, ubrany w płaszcz o kolorze ciemnego granatu poruszył się niespokojnie.

- Interesantów? – Odezwał się drżącym, starczym głosem – Nie przypominam sobie znajomości z panem, panie Maboul. I o jakim targu pan mówi?

- To świetne pytanie! – Wykrzyknął gospodarz – Doprawdy doskonałe! I jakież wnikliwe! Grabarz jak zwykle trafia szpadlem w grząskie błoto konwersacji! CUDOWNIE!

Wśród gości rozległ się pełen zdziwienia szmer. Cztery zamaskowane głowy oceniały właśnie poczytalność gospodarza i wszystkie doszły do tego samego wniosku.

Był totalnie i niezaprzeczalnie pieprznięty.

Och co za odkrycie.
I dlaczego wszyscy są zamaskowani?
Cytat:


Właściwie każdy się tego spodziewał. Stojącą przed nimi postać opiewano w różnych plotkach i drobnych informacjach w sporej części poznanego Wszechświata. Według nich właściciel tajemniczej wieży miał być jednym z najpotężniejszych czarowników działających w ukryciu na rzecz obalenia władzy Fating, lub innych mniej klarownych przedsięwzięć. Gruba ryba w między wymiarowym półświatku. Co prawda, żadna z tych plotek nie wspominała o imieniu i nazwisku, ale każda podawała wspólne określenie.

<Szaleniec>

Przykazanie nr 1 naruszane w sposób wręcz kryminalny.
*międzywymiarowym.
No i zaczyna się jakiś miks fantasy i scifi. Sensowna realizacja czegoś w tym stylu jest w zasadzie niewykonalna bez wielu, wielu lat doświadczenia. Co nie znaczy że totalni amatorzy się na to nie porwą. Efekty są zwykle... jak widać.
Cytat:


- Cudownie, Cudownie! – Wymamrotał Jacques, podchodząc do wciąż dymiącego stolika stojącego na podwyższeniu i nalewając sobie do filiżanki jakiejś czerwonej substancji – CU DOW NIE!

Odwrócił się w stronę pentagonu i uniósł filiżankę do ust.

- Zanim zaczną – Oznajmił pogodnym głosem – Piję wasze zdrowie panowie!

Zanim kto zacznie?
Cytat:



Przełknął zawartość naczynia z głośnym gulgotem i otarł usta, wyciągniętą zza pazuchy białą chusteczką w czarne grochy.

- Proszę częstujcie się ciasteczkami . Są pyszne!

Schował chusteczkę do kieszeni i rzuci filiżankę na posadzkę gdzie rozpadła się na kawałeczki z cichym brzdękiem.

Nie widzę szaleńca. Widzę błazna. Jeśli to twój cel, to proszę. Jeśli chciałeś pokazać szaleńca, postudiuj trochę temat. Szaleństwo nie polega na zachowywaniu się w sposób losowy i bezsensowny.
Cytat:


- Panowie – Odezwał się po chwili – Nie przedłużając już naszego spotkania. Do rzeczy!

Oparł obie dłonie na gałce swojej laski i odchrząknął.

- Jestem osobą, która bezgranicznie kocha pokój. Pokój i porządek. Kocham oba, bo oba są tak cudownie kruche. Kocham porządek, bo prowadzi do chaosu.

Uśmiechnął się z lubością. Z kącika jego wymalowanych ust spłynęła strużka wypitej substancji. Przypominała krew cieknąca z ciętej, dotkniętej gangreną rany.

- Chaos jest ideałem – Ciągnął dalej Maboul’ – Szaleństwo jest wypoczynkiem umysłu. Zniszczenie jest największą przyjemnością, jakiej świadomy umysł może doświadczyć. Narkotykiem duszy. Oczyszczeniem.

Stuknął laską o podłogę. Wiszące w powietrzu baloniki zadrżały.

- Wszyscy w tym nasze drogie i wszechpotężne Fating, obawiają się Chaosu, jako czegoś złego i nieznanego. Są w błędzie. To Chaos jest idealną formą istnienia. Nic nie narzuca i nic nie zabiera. Nic dodać nic ująć. Dlatego też – Tu wykrzywił usta tak, że wszyscy zobaczyli jego zaczerwienione od „herbaty” zęby - Kocham porządek. Bo tak łatwo go udoskonalić!

Kolejny gość, ubrany z kolej w płaszcz o kolorze fioletowym odezwał się cicho.

- A co my z tym uczuciem mamy niby wspólnego?

- Paooooowie! Panowie, panowie, Panooooowie! – Wykrzyknął Maboul’ – Cóż za niemądre pytanie! Jesteście mistrzami w swoim fachu! Kochacie swoją pracę! Kochacie burzyć porządek! A jest to cecha której poszukuję i która cenię. O tak. O taaaak! Bardzo cenię!

Fioletowy nie wyglądał na przekonanego

- I?

- I tyle! – Zawołał gospodarz – Panowie, proponuję wam współpracę. Taką małą ligę. Stowarzyszenie. Każdy z was wróci do miejsca skąd przyszedł i będzie robił to co planował robić. Nadal będzie burzyć porządek, który nawet sam z siebie do Chaosu dąży. Z małą różnicą w rezerwach energetycznych, finansowych i ewentualnym wsparciu. Obu rzeczy mam aż w nadmiarze.

Tym razem odezwał się gość ubrany w czarny płaszcz pokryty lekko tandetnymi motywami czaszek i róż.

- A Pan? Co PAN będzie z tego miał? Nie wierzę w ludzką dobroczynność!

- Jak zapewnie Pan usłyszał Cyniku, mówiłem, że kocham porządek – Odpowiedział Jacques – A czego nie robi się dla miłości, prawda?

Ogrodnik z wrażenia podniósł jedno z lezących na talerzyku ciasteczek. Namazana na nim buźka, przypominała swoim wyrazem grymas pośmiertny ofiar gwałtu.

<Miłości?..>

Zapadła pełna konsternacji cisza.

- Cudownie! Więc jesteśmy umówieni! – Wykrzyknął rozradowany Maboul’ – Witam więc panowie w Lidze Chaosu! Dolejcie sobie jeszcze herbaty.

Nikt się nie ruszył.

- Lidze? Czemu lidze? – Zapytał ubrany w fiolet przybysz, bawiąc się uszkiem swojej filiżanki – To brzmi okropnie dziecinnie!

Gospodarz zignorował go i podniósł ze swojego stolika niewielki zwój papieru.

- Teraz w celu oficjalnego zaakceptowania naszej umowy, każdy z was podpisze własny zwój i zabieramy się do roboty. Jeden mały podpis i nieskończone rezerwy energetyczne są do waszej dyspozycji . Reszta, w tym inwencja i wykonanie własnej pracy, to już wasza sprawa.

Rozległ się pełen zdumienia szelest rozwijanych zwojów, których z pewnością jeszcze przed chwilą na stolikach nie było.

- Po co w ogóle podpisywać jakieś papiery? – Zapytał Grabarz oglądając swój zwój - Przecież trudno nazwać naszą działalność oficjalną.

Baloniki ponownie zadrżały w momencie gdy Maboul’ przeniósł swoje rozpromienione oblicze w stronę pytającego.

- Jestem zwolennikiem drobnych, ale istotnych gestów. Takie małe symboliczne wydarzenia radują mój i tak niezaprzeczalnie zwichrowany umysł. No i kto mówił, że nie działamy w sposób oficjalny? Nie doceniacie mnie panowie!

Ogrodnik uniósł lezące na stoliku pióro i po chwili wahania złożył swój podpis na dole kartki. Perspektywa nieskończonych rezerw energetycznych była bardziej inspirująca od wciąż dręczących go wątpliwości. Poza tym miał wrażenie, że na tym etapie, odmowa Jacquesowi Maboul’owi mogła by się okazać poważnym błędem. No i faktycznie kochał swoje zajęcie. Upiorny gospodarz trafił w dziesiątkę.

Reszta zaproszonych gości, wyraźnie doszła do podobnych wniosków, ponieważ z każdego stolika rozległy się odgłosy piór skrobiących po papierze. Jacques uśmiechnął się jeszcze szerzej. Jaśniejący na posadzce pentagon rozbłysnął słabym, liliowo fioletowym blaskiem.

W sumie scena byłaby bardziej sensowna gdyby lepiej przedstawić aktorów. Niestety poza samym szaleńcem, zaprezentowanym w sposób w miarę znośny (choć z "szaleństwem" niewiele on ma wspólnego) nie wiemy kto jest kim, i co robi tak, że znaczenie całej sceny traci.
Cytat:


- Cuuuudooownie! – Skrzeknął l i uniósł dłoń, w której dzierżył laskę; rozległ się cichy trzask i wszystkie zwoje łącznie z jego znikły w powietrzu – Wszystko jest gotowe. Panowie, gratuluję postawienia przełomowego kroku na drodze rozwojowej waszej czarnomagicznej kariery. Dopijcie herbatę i do roboty! Niech nasza miłość do porządku rozleje się po wszechświecie niczym nie przymierzając wiosenny monsun. Au revoire!

...Sorry. Dotychczas myślałem, że piszesz oryginalnie. Postać antagonisty kochającego chaos jest dość klasyczna w literaturze i istnieje od prawieków. Inkarnacji chaosu od prawieków było mnóstwo. Każdy inny i obdarzony oryginalnymi cechami. Każdy z nowym, oryginalnym potencjałem.

Ale tutaj widać, że to nie jest oryginalny pomysł. To zrzynka Discorda z My Little Pony. Przykro mi, ale jeśli inspirujesz się jakąś postacią, nie używaj jej jednolinijkowców...
Cytat:


Wykonał kolejny drwiący ukłon po czym bez większych ceregieli zniknął.

Pierwszy odezwał się Grabarz

- O ile dziwnie to wszystko wygląda, mam wrażenie że nam się opłaci – Wychrypiał – Przeskanowałem jego aurę i muszę przyznać, że dawno nie widziałem aż tak wielkich rezerw chi.

Czy to jakaś mechanika gry?
His power level is over 9000?
Cytat:


- Pozostaje tylko nadzieje, że ten twój spróchniały umysł się nie przeliczył – Odezwał się Strażnik, gładząc poły swojej fioletowej szaty – Nie potrafię do końca zaufać umysłowi, który przez ostatnie dwieście lat bawił się w przywracanie padliny do życia.

Ubrany w granat nie zareagował na drwinę i uniósł filiżankę z herbatą do pogrążonej w ciemności kaptura twarzy.

- Ciekawe po co kazał nam się podpisywać?– Powiedział Ogrodnik, tonem jednoznacznie wskazującym na to że nie spodziewa się żadnej odpowiedzi.

- Pewnie ma własnych prawników – Burknął Cynik – Z resztą po co się tym przejmować? Na kilometr widać, że to totalny świr. A skoro wydaje tyle forsy i energii na zwykłe mrzonki o jakiejś skrzywionej miłości to tym lepiej dla nas.

...Niespecjalnie przekonujący. No ale...
Cytat:


W tym samym momencie rozległ się donośny zgrzyt i nieruchoma dotąd wskazówka minutowa wpojonego w witraż zegara zadrżała. Po chwili ruszyła przed siebie wciąż wydając ciche, ale przenikliwe dźwięki.

<skrzyp – skrzypulu- skrzypulu – skrzyp>

Ona także jaśniała liliowym blaskiem niczym wyjątkowo rozrośnięty świetlik.

- To chyba znak, że za długo to siedzimy – Odezwał się Ogrodnik – Lepiej się pospieszmy, zanim on wróci.

I nie czekając na resztę ruszył, prawie truchtając w kierunku wyjścia z komnaty.

Właśnie wtedy pękły wszystkie baloniki.

Każdy obecny w komnacie miał nadzieję, iż lepka, szkarłatna substancja która z nich wypłynęła była tylko czerwoną farbą.


To by było na tyle.
Jak na totalną amatorszczyznę nie jest tak źle. Masz szansę się wyrobić. Ale do poziomu "półprofesjonalnego" jeszcze ci dobrych paru lat doświadczenia brakuje.
--sf.

2
(+2|-0)
Re: Vero Draco - Półprofesjonalny Projekt Literacki
Wysłano: 7.01.2013 17:39:16
Charyzmatyczny Nieznajomy z Imprezy
PERMABAN
brawo sharpy, ale on sobie poszedł i już tego nie przeczyta : P

0
(+0|-0)
Re: Vero Draco - Półprofesjonalny Projekt Literacki
Wysłano: 7.01.2013 17:55:28
Wilk arktyczny
Zmiennokształtny
Cytat z "Vethuleion": (Link »)
brawo sharpy, ale on sobie poszedł i już tego nie przeczyta : P

TL DR anyway. Nawet jakby tu był to nie wyglądał na osobę, która czytałaby coś takiego po wcześniejszych opiniach ;)

3
(+3|-0)
Re: Vero Draco - Półprofesjonalny Projekt Literacki
Wysłano: 7.01.2013 17:56:40
Uncia Hortensis
Rabatka
Nieważne. Sharpy chciał kogoś nadziać na pal żeby mu aż ustami wyszedł. Z resztą, może wysłać to e-mailem ;-)k
Myr

0
(+0|-0)
Re: Vero Draco - Półprofesjonalny Projekt Literacki
Wysłano: 7.01.2013 17:58:31
Lis pustynny (vulpes zerda)
Anthro
Cytat z "Ryan": (Link »)
Cytat z "Edi": (Link »)

może popełniłeś błąd w wyborze grupy docelowej xDD
dorosła część gdańska jeździ się bawić gdzie indziej...
if you know what i mean :rollk:


Hen hen daleko poza zasięgiem SKMki :D


Do kogo pijecie ?
Eryk: "Niektóre frutti... są za młode na tutti."
---------------------------------------------
Edward: "Lol xd do zrobienia imprezy w Gdańsku potrzebny jest tylko Marvin, Soreh i Zeld, reszta jest opcjonalna xd"
---------------------------------------------
MFarley: "Załatwiasz sprawy jak w grach rpg - oferujesz questa, bohater go nie chce, bo ma za niski lvl - ok, czekam na innego, albo na powrót - koniec dialogu."

7
(+7|-0)
Re: Vero Draco - Półprofesjonalny Projekt Literacki
Wysłano: 7.01.2013 18:03:33
Lew
W ramach recenzji chciałem to wszystko podsumować dwoma krótkimi fragmentami z "prologu"

Cytat:
Można by zacząć rozwodzić się teraz nad symboliką tej sceny (...). Tylko po co?


;)
Obiecuj tylko tyle, ile możesz dać. I dawaj więcej, niż obiecałeś.

-1
(+1|-2)
Re: Vero Draco - Półprofesjonalny Projekt Literacki
Wysłano: 7.01.2013 23:09:41
Wilk
Zwierzę
Jeszcze tylko zwrócę uwagę, bo zapewne nikt nie dotarł do tego punktu moich wypocin...

Główny Zły jest bezczelną zrzynką z Discorda z My Little Pony.

Jak się robi coś tych rozmiarów, możnaby wysilić się na trochę więcej oryginalności.
--sf.

-2
(+5|-7)
Re: Vero Draco - Półprofesjonalny Projekt Literacki
Wysłano: 7.01.2013 23:23:35
Charyzmatyczny Nieznajomy z Imprezy
PERMABAN
Cytat z "sharpy": (Link »)
Jeszcze tylko zwrócę uwagę, bo zapewne nikt nie dotarł do tego punktu moich wypocin...

Główny Zły jest bezczelną zrzynką z Discorda z My Little Pony.

Nikogo to nie obchodzi bo nikt oprócz ciebie sie tak nad tym gównem nie spuszcza. :facepalm:
Ostatnio edytowany przez Vethuleion dnia 7.01.2013 23:47:50

1
(+3|-2)
Re: Vero Draco - Półprofesjonalny Projekt Literacki
Wysłano: 8.01.2013 13:40:35
Skoro Admin stwierdził, że fajnie będzie jednak zostawić ten strup na forum, równie dobrze mogę dolać oliwy do ognia ;)


Trzy strony czystego, energicznego flame'u. Cieszę się, że zgarnęliśmy aż takie zainteresowanie i rozruszaliśmy trochę to forum. ;D

@sharpy - ''recenzja'' (jeśli tak mogę to ująć) stronnicza i zniekształcona owczym pędem negatywnego podejścia, ale jednak całkiem przydatna z obiektywnego punktu widzenia. Jedyny ciekawy post jaki tutaj się jak dotąd ukazał i jedyny któremu poświęciłem nieco głębszej uwagi. ;)

Chociaż nieco zdziwiła mnie reakcja admina na zwykłą prośbę usunięcia nieudanego tematu. Widać od dawna brakowało na tym forum pożywki dla hejtu, albo na prawdę panowała tutaj tak skrajna nuda, że zwykły temat dwóch amatorów do pastwienia się, traktowany jest jako najlepsza rozrywka w tym miejscu (co nietrudno zauważyć, spoglądając na resztę forum xP ).

Jednak z drugiej strony zauważyłem też, że niesamowicie łatwo było dotkliwie urazić 90% użytkowników tylko jednym, jedynym postem. Jeszcze nigdy nie spotkałem się z taką solidaryzacją jakiegokolwiek forum pod względem drażliwości w jednej materii, dlatego kiedy spojrzałem dzisiaj po raz pierwszy od dwóch dni na temat, byłem mocno w szoku (częściowo z rozbawienia, a częściowo z niewyjaśnionego podziwu). Sam nie wiem czy to dobrze czy źle - każdy może mieć inne zdanie. ;)

W każdym razie, nie przerywam już - kontynuujcie. W tej sytuacji wszystko co powiem zostanie użyte przeciw mnie, a temat dopiero się rozkręca. ;)

PS: No, wracam za dwa, trzy dni, aż znowu zbierze się kupka płonących postów do poszturchania. ;D
Ostatnio edytowany przez VeroDraco dnia 8.01.2013 13:44:19

2
(+2|-0)
Re: Vero Draco - Półprofesjonalny Projekt Literacki
Wysłano: 8.01.2013 13:41:22
Taur
Cytat z "sharpy": (Link »)
Jeszcze tylko zwrócę uwagę, bo zapewne nikt nie dotarł do tego punktu moich wypocin...

Główny Zły jest bezczelną zrzynką z Discorda z My Little Pony.

Jak się robi coś tych rozmiarów, możnaby wysilić się na trochę więcej oryginalności.


Hihihih, czyli nie jestem "niktem" :-Dk
Jedno słowo - wiele dysków.

1
(+1|-0)
Re: Vero Draco - Półprofesjonalny Projekt Literacki
Wysłano: 8.01.2013 14:02:41
Smok Serwisowy
Cytat z "VeroDraco": (Link »)

Chociaż nieco zdziwiła mnie reakcja admina na zwykłą prośbę usunięcia nieudanego tematu.

prosić zawsze możesz.
nie zamykam tematów tylko dla tego, że piszące w nich osoby mają skrajnie różne zdanie :rollk: ...unikat w skali internetu.
co do reszty oczywiście masz rację, temat dostarcza rozrywki - jak każdy inny. Ma też dość ciekawy walor "edukacyjny"... same plusy
Ostatnio edytowany przez Edi dnia 8.01.2013 14:09:52
I'm Winston Wolfe.
I solve problems.

-7
(+0|-7)
Re: Vero Draco - Półprofesjonalny Projekt Literacki
Wysłano: 8.01.2013 14:21:25
Cytat z "Edi": (Link »)
Cytat z "VeroDraco": (Link »)

Chociaż nieco zdziwiła mnie reakcja admina na zwykłą prośbę usunięcia nieudanego tematu.

nie zamykam tematów tylko dla tego, że piszące w nich osoby mają skrajnie różne zdanie :rollk: ...unikat w skali internetu.
co do reszty oczywiście masz rację, temat dostarcza rozrywki - jak każdy inny. Ma też dość ciekawy walor "edukacyjny"... same plusy


Oj, oj, oj, to akurat aż zabolało moje oczy, że aż musiałem się zalogować. Moderator / Admin, który nie zna własnego regulaminu forum?
Cytat z regulaminu serwisu, oczywiście tutaj: http://www.polfurs.org/mo...1&articleid=168
"5. Ostrzeżenia, bany i blokady.
5.1. Moderatorzy mają prawo usuwać treści łamiące regulamin oraz inne uznane za niewłaściwe oraz posty z nimi związane (jak np. odpowiedzi na łamiący regulamin post) bez uprzedzenia i ostrzeżenia.
(...)
5.2.1. Obrażanie, lżenie i szykanowanie innych użytkowników i ich poglądów. <Jakby nie patrzeć, na adwokata diabła, również jestem użytkownikiem i co najmniej czuję się urażony absolutnie każdym postem tego tematu - czuję się również szykanowany i lżony, jak to ładnie jest tutaj ujęte ;] >
5.2.2. Celowe wywoływanie sporów i niszczenie dyskusji (trolling). <Gdybyśmy chcieli tego przestrzegać, trzeba by zawarnować połowę forum, za podżeganie i kontynuowanie trollingu i ''sporów". Włącznie ze mną i adminem ;] >
"

Żeby mnie źle nie zrozumieć - jak widać po mojej poprzedniej, kulturalnej i lekkiej wypowiedzi, na prawdę, możecie robić tutaj co chcecie, temat i tak upadł, to chociaż można poczytać ciekawe riposty i z żartobliwym dystansem zabić nieco czasu. Szklanka do połowy wciąż pełna ;)

Po prosty chciałem tutaj poruszyć całkowicie inną sprawę, która jednak wzbudziła moje wątpliwości i wręcz pewien moralny dyskord - ''Admin'' lub ''Moderator" powinien być w takich sprawach obiektywny i chociaż odrobinę kierować się prawem (jakby nie patrzeć, regulamin to prawo). Tym tokiem myślenia idąc, "Skoro nawet włądza nie przestrzega tak ważnego punktu jak dotkliwe, masowe obrażanie użytkownika, to mogę tutaj wrzucać fotki pedofilów czy żarty ze zdjęciami martwego, rozbebeszonego Kaczyńskiego, a nic mi nie będzie groziło - w końcu mogę nie traktować tego za potworność, a będzie to tylko ''post ludzi o skrajnie różnych zdaniach". W końcu przecież mnie nie zbanują, bo będzie to jawna hipokryzja".

No, a teraz wróćmy do tematu flame war'u. Zobaczmy co jeszcze ludzie wymyślą w odpowiedziach. ;)
Ostatnio edytowany przez VeroDraco dnia 8.01.2013 14:28:32

3
(+3|-0)
Re: Vero Draco - Półprofesjonalny Projekt Literacki
Wysłano: 8.01.2013 14:30:50
Smok Serwisowy
Cytat:
czuję się urażony absolutnie każdym postem tego tematu - czuję się również szykanowany i lżony, jak to ładnie jest tutaj ujęte ;] >

współczuje złego samopoczucia.
niestety egzekwowanie regulaminu zależy od ocey administratorów i moderatorów a nie od tego jak się czujesz.
Ostatnio edytowany przez Edi dnia 8.01.2013 14:37:31
I'm Winston Wolfe.
I solve problems.

1
(+1|-0)
Re: Vero Draco - Półprofesjonalny Projekt Literacki
Wysłano: 8.01.2013 14:31:30
Uncia Hortensis
Rabatka
90% użytkowników leje na ciebie ciepłym moczem. A ci co zabrali tu głos w większości po prostu zbiorowym głosem mówią "słabe, bez polotu i jak na półprofesjonalizm to zalatuje dziecinnadą i schematycznością."

Ty hejtu jeszcze nie uświadczyłeś, to po prostu zbiorowa reakcja "ble" której do emocji jakichkolwiek daleko. (i nadużywasz emotek jak na kogoś, kto próbuje grać niewzruszonego i obojętnego do opinii innych)

@Ingo poniżej:
Oszczędziłeś mi pisania :*
Ostatnio edytowany przez Fuma dnia 8.01.2013 14:50:30
Myr

1
(+2|-1)
Re: Vero Draco - Półprofesjonalny Projekt Literacki
Wysłano: 8.01.2013 14:46:45
Lew
VeroDraco : po lekturze Twoich wypocin miałem cię za bardzo słabego pisarza. Natomiast twoje ostatnie dwa posty sprawiły, że straciłem resztę nadziei na to, że w innych aspektach życia jesteś chociażby wart zainteresowania. Z uporem godnym lepszej sprawy udowadniasz, słowo po słowie, zdanie po zdaniu, błąd po błędzie, że jesteś niewiele wartym, zakompleksionym dzieciakiem tworzącym chłam. Co gorsza, na szczere, dokładne i metodyczne wypunktowanie twoich wad i popełnionych błędów literackich reagujesz oburzeniem i wszczynasz (a raczej nieudolnie próbujesz) wojenkę na spokojnym na co dzień forum. Niestety wykład mi się właśnie kończy. A można by jeszcze tyle napisać.

Acha - jak chcesz pisać to najpierw się naucz ortografii i gramatyki. Walisz byki z częstotliwością jednego na zdanie- dwa.
Ostatnio edytowany przez Ingo dnia 8.01.2013 18:40:44
Obiecuj tylko tyle, ile możesz dać. I dawaj więcej, niż obiecałeś.

0
(+1|-1)
Re: Vero Draco - Półprofesjonalny Projekt Literacki
Wysłano: 8.01.2013 14:47:35
Cytat z "Edi": (Link »)
Cytat:
czuję się urażony absolutnie każdym postem tego tematu - czuję się również szykanowany i lżony, jak to ładnie jest tutaj ujęte ;] >

współczuje złego samopoczucie.
niestety egzekwowanie regulaminu zależy od ocey administratorów i moderatorów a nie od tego jak się czujesz.


Yhym. W takim razie pobawmy się jeszcze w adwokata diabła - skoro zależy to od oceny administratorów i moderatorów, to znaczy że nie panuje tutaj jakakolwiek równość użytkowników, a raczej coś na kształt faworyzowanego rasizmu lub nazizmu, spoglądając na pobojowisko tego tematu. Skoro trzy strony postów, w których dowiedziałem się już dosyć sporo o moim wieku, zainteresowaniach i innych rzeczach nie pokrywających się z oceną opowiadania, traktowane jest jako ''lekka zmiana samopoczucia", to znaczy że chyba coś jest nie tak z jawną oceną administratora, który swoją postawą przejawia typowe podejście bezmózgiego warzywa nie potrafiącego zrobić cokolwiek w sprawie czyszczenia forum i zapewnienia komfortu i bezpieczeństwa przed szykanowaniem WSZYSTKICH jego użytkowników, pozwalając na tak żałosny pokaz kaskad obraz na jednego użytkownika - a przez to nie powinien nosić miana Administratora, bo w rzeczywistości nie ma z tą funkcją nic wspólnego.

Oczywiście, jest to jedynie " różna opinia", a do regulaminowej ''obrazy'' w kierunku tutejszych administratorów brakuje jeszcze, niech no spojrzę... Trzech i pół strony postów o podobnej tematyce, więc do warna mi daleko, gdyby komuś przyszły głupie pomysły. W końcu osoby które od dwóch dni mnie linczują według regulaminu takowego nie dostały, więc czemu ja, po jednym poście, miałbym?


Oooo, no proszę! Patrzcie co my tu mamy!

Cytat z "Ingo": (Link »)
VeroDraco : po lekturze Twoich wypocin miałem cię za bardzo słabego pisarza. Natomiast twoje ostatnie dwa posty sprawiły, że straciłem resztę nadzieji na to, że w innych aspektach życia jesteś chociażby wart zainteresowania. Z uporem godnym lepszej sprawy udowadniasz, słowo po słowie, zdanie po zdaniu, błąd po błędzie, że jesteś niewiele wartym, zakompleksionym dzieciakiem tworzącym chłam. Co gorsza, na szczere, dokładne i metodyczne wypunktowanie twoich wad i popelnionych błędów literackich reagujesz oburzeniem i wszczynasz (a raczej nieudolnie próbujesz) wojenkę na spokojnym nacodzien forum. Niestety wykład mi się właśnie kończy. A moznaby jeszcze tyle napisać.

Acha - jak chcesz pisać to najpierw się naucz ortografii i gramatyki. Walisz byki z czestotliwoscia jednego na zdanie- dwa.


''Obraza użytkownika", poza opinią o opowiadaniu. Ktoś właśnie regulaminowo powinien dostać warna. Ale admini to duchy. ;)
(Hm. TEN temat również okazuje się całkiem ciekawy :P )

Dziękuję za przykład, Ingo ;]

@ odnośnie emotek - nigdy mi nie przeszkadzały i nie traktuję ich jako wyznacznik emocji rzeczywistych - nawet jak jesteś zblazowany, możesz dodać '' D-:<" i wszyscy pomyślą że rage'ujesz. System emotikon za bardzo zakłamuje emocje, dlatego nigdy nie traktuję go na poważnie, a raczej jako miły element forum.


;)
Ostatnio edytowany przez VeroDraco dnia 8.01.2013 14:51:33

12
(+12|-0)
Re: Vero Draco - Półprofesjonalny Projekt Literacki
Wysłano: 8.01.2013 14:49:57
Wilk
Zwierzę
Cytat z "VeroDraco": (Link »)
<Jakby nie patrzeć, na adwokata diabła, również jestem użytkownikiem i co najmniej czuję się urażony absolutnie każdym postem tego tematu - czuję się również szykanowany i lżony, jak to ładnie jest tutaj ujęte ;] >;)


Bardzo mi przykro, że krytyka, w której ująłem i dobre i złe strony przeczytanej twórczości (nie to, żeby tych dobrych było szczególnie dużo ale gdzie były tam ująłem) jest dla ciebie szykanowaniem i lżeniem?

Zapewniam cię, że krytyka była wyjątkowo łagodna. Padłeś, kolego, ofiarą Efektu Krugera-Dunninga. Innymi słowy, nie tylko jesteś słabym pisarzem, jesteś pisarzem tak słabym, że nie zdajesz sobie sprawy z tego jak słaby jesteś i wydaje ci się, że jesteś genialny.

Rozsądny człowiek pogodziłby się z opiniami osób bardziej doświadczonych, spojrzał na swoją pracę z perspektywy, przeanalizował krytykę, wyciągnął wnioski, poćwiczył żeby zwalczyć wskazane błędy i w końcu zrobił coś lepszego. Niestety ty do rozsądnych nie należysz.

Widziałem w swoim życiu dość początkujących pisarzy. Jedną z podstawowych wad nowicjusza jest brak spojrzenia z perspektywy czytelnika. Masz w głowie opowieść i musisz ją przerzucić na papier już-teraz-zaraz, przy czym w opisach nie patrzysz czy widz zobaczy to, co widzisz oczyma wyobraźni. Dla ciebie wystarczy że napiszesz "Dom", albo "Wieża" i uznajesz sprawę za załatwioną. Myślisz, że każdy wie jak to wygląda. To kardynalny błąd każdego żółtodzioba. Naucz się go zwalczać.

Mam dla ciebie ćwiczenie, które pomoże ci zrozumieć o co biega. Weź jakiś prosty, powszechny przedmiot. Na ten przykład łyżeczkę do herbaty. Napisz jego opis, ale tak, żeby zajął całą kartkę A4. Minimum 500 słów. Bonus points jeśli opis napiszesz ciekawie, ale to wcale nie jest wymagane, ma być tylko wierny i dokładny. To pozwoli ci nabrać trochę doświadczenia w budowaniu plastycznych scen, które widz jest w stanie zwizualizować.

A jeśli się fochniesz że jesteś ponad opisywanie łyżeczek, to wtedy mogę zadbać żebyś poczuł się serio lżony i szykanowany.
--sf.

4
(+5|-1)
Re: Vero Draco - Półprofesjonalny Projekt Literacki
Wysłano: 8.01.2013 14:55:48
Smok Serwisowy
Cytat z "VeroDraco": (Link »)
Cytat z "Edi": (Link »)
Cytat:
czuję się urażony absolutnie każdym postem tego tematu - czuję się również szykanowany i lżony, jak to ładnie jest tutaj ujęte ;] >

współczuje złego samopoczucie.
niestety egzekwowanie regulaminu zależy od ocey administratorów i moderatorów a nie od tego jak się czujesz.


Yhym. W takim razie pobawmy się jeszcze w adwokata diabła - skoro zależy to od oceny administratorów i moderatorów, to znaczy że nie panuje tutaj jakakolwiek równość użytkowników, a raczej coś na kształt faworyzowanego rasizmu lub nazizmu, spoglądając na pobojowisko tego tematu. Skoro trzy strony postów, w których dowiedziałem się już dosyć sporo o moim wieku, zainteresowaniach i innych rzeczach nie pokrywających się z oceną opowiadania, traktowane jest jako ''lekka zmiana samopoczucia", to znaczy że chyba coś jest nie tak z jawną oceną administratora, który swoją postawą przejawia typowe podejście bezmózgiego warzywa nie potrafiącego zrobić cokolwiek w sprawie czyszczenia forum i zapewnienia komfortu i bezpieczeństwa przed szykanowaniem WSZYSTKICH jego użytkowników, pozwalając na tak żałosny pokaz kaskad obraz na jednego użytkownika - a przez to nie powinien nosić miana Administratora, bo w rzeczywistości nie ma z tą funkcją nic wspólnego.

Oczywiście, jest to jedynie " różna opinia", a do regulaminowej ''obrazy'' w kierunku tutejszych administratorów brakuje jeszcze, niech no spojrzę... Trzech i pół strony postów o podobnej tematyce, więc do warna mi daleko, gdyby komuś przyszły głupie pomysły. W końcu osoby które od dwóch dni mnie linczują według regulaminu takowego nie dostały, więc czemu ja, po jednym poście, miałbym?


Cytat z "VeroDraco": (Link »)

W końcu przecież mnie nie zbanują, bo będzie to jawna hipokryzja


nie zbanuje z tego samego powodu, z którego nie usunąłem twojego konta.
jesteś zbyt "entertaining"
dostarczysz ludziom rozrywki jeszcze przez parę stron tematu a potem znikniesz pisząc, że się nami znudziłeś i jesteś "ponad to"
kolejnego dnia już nikt nie będzie pamiętał że tu byłeś.
Ostatnio edytowany przez Edi dnia 8.01.2013 15:06:54
I'm Winston Wolfe.
I solve problems.

 Aby pisać należy być zalogowanym
<<1234>>


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków.
Możesz przeglądać wątki.
Nie możesz dodawać odpowiedzi.
Nie możesz edytować swoich postów.
Nie możesz kasować swoich postów.
Nie możesz dodawać ankiet.
Nie możesz głosować.
Nie możesz dodawać załączników.
Nie możesz pisać bez weryfikacji.

Wyszukiwanie zaawansowane