Zmień fonty Zmień rozmiar

Przeglądający wątek:   1 Anonimowi

 Aby pisać należy być zalogowanym

<<12


0
(+0|-0)
Re: Opowiadania na zamówienie
Wysłano: 15.09.2013 22:08:08
żbik
Anthro
Cytat z "Fuma": (Link »)
Co do tego mają opowiadania? Ano to że wymagają większego nakładu pracy niż rysunki.


Rysunki - może faktycznie, ale ilustracje z miliardem detali na pewno nie, czyli zależy czego się oczekuje. Już wolałabym napisać opowiadanie i nawet byłabym w stanie zawrzeć w nim więcej niz potrafię narysować czy namalować x3. Na prawdę to szkoda, że ludzie nie lubią czytać, bo mało kto ma takie umiejętności narracyjne w rysunku żeby efektownie opowiedzieć cała sytuację. Dla mnie jest to inna forma z własnymi zasadami i nie przekreślałabym tego. Jeśli ktoś okazałby się w tym dobry to znalazłyby się osoby gotowe za to zapłacić.
Pomysł na literackie komisze - świetny, będę to w przyszłości zamieszczać w cennikach, bo pisaniem też się czasem zajmuję.
"If every porkchop were perfect, we wouldn't have hotdogs"

2
(+2|-0)
Re: Opowiadania na zamówienie
Wysłano: 16.09.2013 11:39:44
Uncia Hortensis
Rabatka
Cytat z "Bluari": (Link »)
Rysunki - może faktycznie, ale ilustracje z miliardem detali na pewno nie.


Jeżeli robimy porównania, to rzeczy na podobnym poziomie. Ilustracja, ba, obraz olejny na płótnie oczywiście, że wymaga dużego nakładu pracy. Ceny zleceń są jednak proporcjonalne do wymaganego czasu i trudu. Nie mam na to żadnych podstaw i wnioskuje to jedynie z zasad ekonomii, ale śmiem twierdzić, iż większość zagranicznych commissionów jest na niewielkie (dla klienta) kwoty i artysta może je skończyć w 0,5-5 godzin od momentu kontaktu z klientem.

Ilustracje wrzuciłbym do tego samego worka co nowele i powieści. Commissiony na opowiadania to, moim zdaniem, odpowiednik rysunków - poziomu podstawowego jeżeli chodzi o złożoność pracy.


Cytat:
Już wolałabym napisać opowiadanie i nawet byłabym w stanie zawrzeć w nim więcej niz potrafię narysować czy namalować x3. Na prawdę to szkoda, że ludzie nie lubią czytać, bo mało kto ma takie umiejętności narracyjne w rysunku żeby efektownie opowiedzieć cała sytuację.


Tutaj poruszyłaś coś, czego wcześniej nie dostrzegłem. Przecież klient musi opisać czego oczekuje. Tutaj też chyba będzie dużych rozmiarów przeszkoda. Jeżeli ktoś stworzył fursonę, to najczęściej ustanowił dla niej jakąś osobowość, charakter, historię, etc. Przy opowiadaniu wtedy trzeba będzie tego wszystkiego przestrzegać. Jeżeli klient precyzyjnie nie wyjaśni wszystkiego, to będzie nieustanna korespondencja o tym co można a czego nie można.

Na koniec tylko dodam, że po przemyśleniu sprawy to zwyczajnie nie chciałbym opowiadania z udziałem mojej fursony. Rysunek to binarna scena "tak/nie" gdzie albo podoba mi się co robi albo nie. Przy opowiadaniu moja postać musiałaby postępować na każdym kroku w sposób jaki mi się wydaje, że by postąpiła, ale z drugiej strony opowiadanie wtedy byłoby dla mnie nudne i przewidywalne.
Myr

2
(+2|-0)
Re: Opowiadania na zamówienie
Wysłano: 16.09.2013 23:57:26
Wilk
Anthro
Muszę przyznać, że Wasze opinie trochę zmieniły moje spojrzenie na sprawę. Co prawda nadal uważam, że to ciekawy sprawdzian... ale czy faktycznie jest to rodzaj testu, jakiemu byłbym, jako autor, skłonny się poddać?

Myślę, że tak naprawdę paradoksalnie - trudniej byłoby napisać tekst na zamówienie poniżej poziomu moich umiejętności, niż taki, który stanowiłby dla mnie wyzwanie. Ten problem trochę naświetlił trahall. Wyzwanie mogę przyjąć, zmierzyć się z nim i osiągnąć sukces, a jeśli nie, to nauczyć się czegoś. Bo to przecież leży po drodze. W końcu chcę się rozwijać jako pisarz. W momencie, kiedy dostaję jakiś absurdalny temat z charakterologicznie niespójnymi bohaterami, pisanie nie ma dla mnie żadnego sensu.

Oczywiście zawsze można odrzucić takie zlecenie, jednak pytanie jaki odsetek potencjalnych klientów przez to tracimy.

Następna istotna sprawa to właśnie dogranie tych szczegółów. Ewentualne konkretne wymagania, które ,jak podejrzewam, mogą ułatwiać życie rysownikom, malarzom, you name it, mogą mocno ograniczyć pole do popisu pisarzom/poetom. Mogłyby wręcz uniemożliwić im wspięcie się na wyżyny umiejętności. Wystarczy, że masz świadomość, że na przykład pewnych zabiegów nie możesz wykorzystać, a tu nagle pojawia się w Twojej głowie myśl podczas pisania, że w tym miejscu idealnie by to pasowało. I masz poczucie, że ten tekst już nie będzie tak dobry, jak mógłby być. Pozostaje niedosyt. I jeszcze jedna sprawa, też już wspomniana: jeśli dostaję dokładny plan fabularny, to gdzie najmocniejsza część prozy, zaskoczenie?

Teraz: gdybym był klientem, a nie autorem, to na pewno powiedziałbym, że na przykład: Chcę opowiadanie o rycerzu polującym na smoki, ale ten rycerz nie ma być jednoznacznie pozytywną postacią. Niech będzie w narracji pierwszoosobowej. Ma być seks, przemoc i dynamiczna akcja.

Z mojego punktu widzenia to i tak już dość szczegółowa instrukcja, a jednak pozostawia sporo wolności autorowi.

Ceny? Trudny temat. To wymaga dużej świadomości zarówno klienta, jak i autora. Pisarz musi napisać komisza tak, jakby to była ostatnia rzecz, jaką napisze w życiu i być uczciwy sam ze sobą i podyktować cenę zgodnie z tą szczerą do bólu oceną: ile trudu włożył w tę pracę i ile czasu tak naprawdę na nią poświęcił. Klient musi zweryfikować czy jego wymagania zostały zaspokojone i wykazać się wyrozumiałością dla trudów autora. Nie jestem zwolennikiem płacenia za markę, więc nieważne czy pisałby to Janusz z osiedla, czy Graham Masterton - liczy się jakość.

Ja popełniam błędy, uczę się, daję wszystko co mam i z mojego punktu widzenia nie mam sobie nic do zarzucenia jako autor. DO MOMENTU PUBLIKACJI. Potem zalewam ten narcyzm opiniami i krytyką. Czy wyjdzie z tego solidna kawa, czy "lura", po tym poznaję co muszę zrobić i nad czym pracować. Gdybym podjął się napisania opowiadania na zamówienie, pewnie z samej zasady nie zszedłbym poniżej 10 tys. wyrazów, czyli plus/minus 20 stron. 300 PLN i uważam, że to atrakcyjna cena. Czyli najprawdopodobniej z naszymi zarobkami i myśleniem, nikt by takiego czegoś nie zamówił. A jakby znalazł się jakiś wariat, któremu spodoba się mój warsztat na tyle... myślę, że mimo wszystko bym się zdecydował, jeśli temat byłby BARDZO atrakcyjny.

0
(+0|-0)
Re: Opowiadania na zamówienie
Wysłano: 17.09.2013 21:59:30
żbik
Anthro
Czyli wychodzi na to, że takie komisze byłyby możliwe ale trochę ograniczone. Np. osoba zamawiająca napisałaby wszystko wg siebie a comish dotyczyłby samej korekty i ubrania wszystkiego w ładne słowa. Bo faktycznie pisanie o czyjejś fursonie odpada. Elementu niespodzianki na pewno nie będzie ale ludzie wymyślają różne historyjki i wtedy lubia do nich wracac.
Jednak w jakichś prostych pairingach myślę, że pomysł mógłby się sprawdzić. Tym bardziej jak są to już "gotowe" postaci, wystarczy tylko znaleźć pisarza, który zna daną serię ;>.

Panie Farley, pan to traktuje ogromnie powaznie, widzę c:. Jak by już sie trafilo zamówienie na coś tak zaawansowanego to wtedy bym się zaczeła zastanawiać czy w ogóle się za to zabierać, jak na razie w temacie była mowa o fanficach czyli czymś prostym jak mniemam. Wyzwania to już inny temat. Cos w co się angazujesz osobiscie i gotowa praca juz jest częścią Twojego dorobku artystycznego. Bo kto dałby sie wciągnąć w projekt, który mu się nie podoba. tylko jesli potrzebuje pieniędzy xP
A jeśli charaktery byłyby niespójne i w ogóle wszystko by się kupy nie trzymało to byłaby wina klienta, bo takie właśnie opowiadanie chciał. Jak ktos mi każe rysować fioletowego wilka w żółte cętki to nie mówię, że ma brzydką fursone tylko rysuję i staram sie to chociaz ładnie pocieniować ;3

0
(+0|-0)
Re: Opowiadania na zamówienie
Wysłano: 17.09.2013 22:03:35
Panserbiorne
Zwierzę
Hmrrr chyba, że zrobiłbyś np krótkie nowelki jak Neil Gaiman. Takie na dwie-trzy strony. Wtedy możesz zażądać mniejszej kwoty. Ale z drugiej strony serio... czy chcielibyście czytać opowieści o swojej fursonie napisanej przez kogo innego niż wy sami? Rysunek to coś trochę innego... do powieszenia na ścianie np jest świetny. Chyba, że ktoś kolekcjonuje artystów jak pokemony, wtedy t co innego. Nadal myślę, że na polskim rynku furry nie ma niszy do zapełnienia opowiadaniami na zlecenie. No chyba że jak to ujął MFarley jako wyzwania od innych pisarzy i praca nad warsztatem.
Biorę mój strach, moje upokorzenie
Kurszę je w pięści
Otwieram dłoń i oto
mam diament.
Mój diament to szał
Mam diamenty w oczach!

0
(+1|-1)
Re: Opowiadania na zamówienie
Wysłano: 17.09.2013 23:41:20
Wilk
Anthro
Cytat:
Panie Farley, pan to traktuje ogromnie powaznie, widzę c:. Jak by już sie trafilo zamówienie na coś tak zaawansowanego to wtedy bym się zaczeła zastanawiać czy w ogóle się za to zabierać, jak na razie w temacie była mowa o fanficach czyli czymś prostym jak mniemam.


Pan Farley zdecydowanie zbyt dużo rzeczy traktuje ogromnie poważnie ;]

Cytat:
A jeśli charaktery byłyby niespójne i w ogóle wszystko by się kupy nie trzymało to byłaby wina klienta, bo takie właśnie opowiadanie chciał. Jak ktos mi każe rysować fioletowego wilka w żółte cętki to nie mówię, że ma brzydką fursone tylko rysuję i staram sie to chociaz ładnie pocieniować ;3


I bardzo słusznie! Tylko, że Ty tego fioletowego wilka w żółte cętki nadal możesz ładnie narysować ;) Jeśli mam napisać o fioletowym wilku w żółte cętki, to mogę go dobrze opisać... mam nawet oryginalny pomysł! Niech będzie nastolatkiem chodzącym do "high school", ewentualnie zaczynającym "college". Właśnie wstaje rano na lekcje/zajęcia, przegląda się w lustrze w łazience i wtedy ten opis postaci następuje. To by było takie niespodziewane! Nikt jeszcze czegoś takiego nie wymyślił ;] Do klasy/grupy dołącza nowy kolega, który jest "so cuteeee", że on się zakochuje na pierwszej przerwie, za dwa dni uprawiają namiętny seks, a w niedzielę biorą ślub. Oczywiście po drodze następuje cała masa niespotykanych sytuacji związanych z tymi sprawami: rodzice mnie znienawidzą, koledzy mnie pobili, ale chłopak mnie obronił...

No więc... mogę opisać dobrze tego fioletowego wilka... ale jeśli on będzie miał równowagę emocjonalną na poziomie Vaasa Montenegro z Far Cry'a, bo tak chce klient... po ptokach w tym momencie. "Napisz mi ładne opowiadanie, ale bohaterowie mają być ♥♥♥♥♥♥♥♥." No ny dy rydy ;]

Cytat:
Hmrrr chyba, że zrobiłbyś np krótkie nowelki jak Neil Gaiman. Takie na dwie-trzy strony. Wtedy możesz zażądać mniejszej kwoty. Ale z drugiej strony serio... czy chcielibyście czytać opowieści o swojej fursonie napisanej przez kogo innego niż wy sami?


Żartujesz? Właśnie zauważyłeś, że wlokę się z akcją w opowiadaniu. W 3 strony nie zjadłby śniadania u mnie ;]
A tak na poważnie, to na pewno krótkie formy powinienem poćwiczyć.

Ja bym nie chciał czytać o swojej fursonie nawet spod mojego pióra. Ale tu pewnie zależy od tego, kto jaki ma do swojej stosunek. To tak, jakbym w jakiś sposób pisał o sobie. Już mnie otrząsa :|

1
(+1|-0)
Re: Opowiadania na zamówienie
Wysłano: 18.09.2013 10:22:47
Uncia Hortensis
Rabatka
Słusznie Bluari przypomniała, że temat był oryginalnie o fanfiction. W takim wypadku połowa moich argumentów wypada. Dalej będzie drogo i mały rynek, więc klientów tyle co nic, ale zlecenie typu "Fanfic gdzie Harry jest wiewiórką, Ron surykatką, mają romans w przerwie meczu Quidditcha. Ma być sport, sex i hippogryf." dużo łatwiej jest już jakoś twórczo napisać.
Myr

 Aby pisać należy być zalogowanym
<<12


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków.
Możesz przeglądać wątki.
Nie możesz dodawać odpowiedzi.
Nie możesz edytować swoich postów.
Nie możesz kasować swoich postów.
Nie możesz dodawać ankiet.
Nie możesz głosować.
Nie możesz dodawać załączników.
Nie możesz pisać bez weryfikacji.

Wyszukiwanie zaawansowane