IMHO pomysł jest - cytując klasyka - bes sęsu.

Do tej pory istniała, i nadal istnieje, możliwość raportowania postów. Istnieje też regulamin. I jest (przynajmniej w znanej mi części xDD) jawny.

Jak widać po choćby pobieżnym przeglądnięciu tematu "Banicje", regulamin nie jest martwy i administracja/moderacja w odpowiednich przypadkach stosuje jego punkty i banuje delikwentów łamiących je, podając jednocześnie punkt który został złamany. Nie mam pojęcia, czy którykolwiek z tych banów został zastosowany po uprzednim raportowaniu upierdliwego działania przez innego usera, ale widać że forum taką możliwość daje, a moderacja nie jest moderacją za piękne oczy.

Więc jeżeli ktoś uznał, że jakiś post go obraża/szykanuje/zniesmacza/powoduje impotencję i choroby płuc, a z opcji raportowania NIE skorzystał, to moim zdaniem może mieć pretensje (jeżeli do kogokolwiek) tylko do siebie, a moderacja ma pełne prawo - zgodnie z zasadą "Volenti non fit iniuria" - uznać że nic się nie stało. Pięść jednego usera kończy się tam gdzie zaczyna się nos drugiego, jeśli ktoś nazwania go niemytym ♥♥♥♥♥♥ lub (częściej na PF) "♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥ społeczną" nie uznał za fakt godny raportowania, to widocznie jego "nos" nie został naruszony.

I niestety zgadzam się z kilkoma przedmówcami, że voteban mógłby mimo dobrych założeń przynieść więcej złego niż dobrego. Nie oszukujmy się - nasze forum jest jakie jest, zawartość lukru i tęczy mamy raczej śladową. Jak pokazało życie, nie wszyscy "nowi" są przystosowani do takich warunków, i w efekcie być może mielibyśmy epic flood votebanów dla niektórych osób za to, że ŁOMÓJBORZE ośmieliły się skrytykować kogoś ostrzej niż czyniła to dotychczas pani od matematyki w gimnazjum.

Druga sprawa - Toboe słusznie zauważył tendencję wśród niektórych do niepisania postów w strachu przed minusikami. I zgadzam się, że grono milczków mogłoby ulec powiększeniu - wszak ban ma "nieco" ostrzejsze skutki niż karma.
Karma, którą można mieć w zasadzie głęboko gdzieś, bo często dobre, wartościowe posty są minusowane ze względu na jakieś nie do końca jasne antypatie, osobiste animozje między userami, lub po prostu zwykłą szczeniacką złośliwość - bo ktoś ma więcej plusikuff, to mu utrę nosa. Coz everybody cares about it.

I tu wychodzi kolejna potencjalna wada votebana - zastanówmy się, czy aby na pewno na takiej samej zasadzie nie byłyby przyznawane wnioski o ban. Tworzenie się kółeczek wzajemnego klepania po pupciach, które zmawiałyby się przeciwko innym kółeczkom i kręciły shitstormy w celu wywalenia jakiegoś "wroga" i hejterskiej podniety jest według mnie całkiem realne. Oczywiście banowanie byłoby dalej domeną moderatorów i zależałoby od ich oceny sytuacji, ale w sumie czy warto w imię "idei demokratyzacji forum" dodawać im do listy obowiązków panowanie nad zwalczającymi się nawzajem grupkami trolli? Moim zdaniem za dużo z tym roboty.

Ja tam jestem za pozostawieniem dobrej opcji "Raportuj" i nie mnożeniem bytów ponad potrzeby. xD Ale to tylko skromne zdanie skromnej lisiczki, zrobicie jak będziecie chcieli