Zmień fonty Zmień rozmiar

Przeglądający wątek:   1 Anonimowi

 Aby pisać należy być zalogowanym

<<123


4
(+6|-2)
Re: Fuma
Wysłano: 9.12.2013 0:43:14
Wilk
Anthro
Ten bez sensu założony temat jakimś dziwnym sposobem nabrał ogromnej siły przyciągania. Najwyraźniej mnóstwo osób lubi tu bez sensu dyskutować.

Nie znam Cię dobrze, nie miałem okazji z Tobą polemizować, nie śledzę w jaki sposób odnosisz się do innych, jeśli się z Tobą nie zgadzają. Nie jest to tutaj potrzebne, bo to nie ja, ani nikt inny tutaj nie powinien za Ciebie podejmować decyzji czy Ty powinieneś się zmienić.

Jeżeli masz wątpliwości co do swoich relacji z innymi do tego stopnia, że prowadzi Cię to do zrobienia ankiety na temat poprawy swojej osobowości na forum ludzi, którzy wcale dobrze Cię nie znają, to znaczy, że to już nie są wątpliwości. Ty wiesz, że trzeba coś zmienić. Wątpliwości nie prowadzą do kroków tak desperackich.

Nie naprawiamy konkretnych wad tylko, a działamy kompleksowo. Zmień nastawienie i sposób myślenia. Wracałeś do pieniactwa, bo zmieniałeś tylko sposób postępowania. Jeśli nie zmienisz sposobu myślenia, to i Twoje postępowanie zawsze wróci do Twojego sposobu myślenia. To jest kwestia zastąpienia starych nawyków nowymi. Nie PISAĆ MNIEJ, a DEMOLOWAĆ MNIEJ swoich dyskutantów, jeśli to z tym masz problem.

Życzę wytrwałości, bo zmiana siebie to najcięższa z prac.

1
(+1|-0)
Re: Fuma
Wysłano: 9.12.2013 2:18:10
Szeregowy Spizgalski
Tak.
Swoją drogą ankieta jest tendencyjna. Stul pysk(i zostań), Zostań, Nie interesuje mnie to (default= ale zostań)
ΑΠΟ ΠΑΝΤΟΣ ΚΑΚΟΔΑΙΜΟΝΟΣ

3
(+4|-1)
Re: Fuma
Wysłano: 9.12.2013 8:42:09
Uncia Hortensis
Rabatka
Cytat z "Sigrun": (Link »)
A mnie akurat to co pisze Fuma i w jaki sposób pisze, zupełnie nie przeszkadza. Przynajmniej jest jedna osoba na forum, która lubi włożyć kij w mrowisko zamiast skwitować jakiś temat pięcioma zdaniami i obrazkiem z 9gaga, i prowadzi to czasami do całkiem ciekawych dyskusji :D
Miło mi to słyszeć :-)k


Cytat:
Fakt że jego posty są długie, ale znam ten ból bo też mam słabość do wstawiania walltextów. Tylko że ja najczęściej piszę chaotycznie, wtrącam pińcet dygresji, zdania w moich postach są długie na kilometry, a poruszona tematyka rozciąga się od mechaniki kwantowej do problemów gospodarczych Burundi. Sprawia to, że moje (i nie tylko moje ;) )wypowiedzi wyglądają jak wielki, gruby mur zbudowany z pierdolenia zamiast cegieł. Natomiast u Fumy jest to mimo wszystko trochę bardziej przejrzyste, łatwiej się to wszystko czyta, widać że stara się jakoś zainteresować innych swoim punktem widzenia albo przynajmniej stwarza takie pozory. Przynajmniej takie jest moje osobiste, subiektywne-jak-♥♥♥♥ wrażenie po "rzuceniu okiem" całościowo po postach na forum.
W swojej obronie chciałbym podkreślić, że często moje wall of text nie są ścianami tekstu. Połowę ich zajmują cytaty. Specjalnie zamieszczam cytaty by każdy uczestnik rozmowy wiedział, do której wypowiedzi odnosi się mój tekst. Przez to w jednym poście mogę poruszyć kilka zgoła odmiennych rzeczy. Nie jest to jednak (dla mnie) chaotyczne, bo zwyczajnie zamiast robić trzech osobnych postów (tak jak byłoby to teraz) robię trzy odpowiedzi do różnych autorów w jednej wiadomości.



Cytat z "MFarley": (Link »)
Ten bez sensu założony temat
Przykro mi, iż tak to odbierasz.


Cytat:
Najwyraźniej mnóstwo osób lubi tu bez sensu dyskutować.
Raduje się ma dusza na myśl, że jestem w dobrym miejscu.


Cytat:
ja, ani nikt inny tutaj nie powinien za Ciebie podejmować decyzji czy Ty powinieneś się zmienić.
Decyzję podejmuję sam. Po prostu potrzebuje zewnętrznych obserwatorów by ustalić coś, czego sam zwyczajnie nie jestem w stanie inaczej ustalić.


Cytat:
Jeżeli masz wątpliwości co do swoich relacji z innymi do tego stopnia, że prowadzi Cię to do zrobienia ankiety na temat poprawy swojej osobowości na forum ludzi, którzy wcale dobrze Cię nie znają, to znaczy, że to już nie są wątpliwości. Ty wiesz, że trzeba coś zmienić. Wątpliwości nie prowadzą do kroków tak desperackich.
Znajomość bądź nie osób, z którymi rozmawiam jest sprawą trzeciorzędną. Rozmówca musi zachowywać się w taki sposób, by druga strona również chciała rozmawiać. Jeżeli faktycznie byłbym ślepo zapatrzonym jedynie w swoje racje to cały sens polemiki ze mną byłby utracony. A skoro nie ma sensu dyskutować, bo i tak zdania nigdy bym nie zmienił, to równie dobrze mogę wtedy zdegradować się do jedynie przytakiwania.
Niestety, mój charakter dyktuje mój sposób udzielania się w rozmowach. Bez zmiany jednego nie zmienię drugiego.


Cytat:
Nie naprawiamy konkretnych wad tylko, a działamy kompleksowo. Zmień nastawienie i sposób myślenia. Wracałeś do pieniactwa, bo zmieniałeś tylko sposób postępowania. Jeśli nie zmienisz sposobu myślenia, to i Twoje postępowanie zawsze wróci do Twojego sposobu myślenia. To jest kwestia zastąpienia starych nawyków nowymi. Nie PISAĆ MNIEJ, a DEMOLOWAĆ MNIEJ swoich dyskutantów, jeśli to z tym masz problem.
Hah! Ależ nigdy. Sposób myślenia definiuje mnie jako osobę. Dopuszczam zmianę poglądów, sposobu bycia, ale myślenia? Bez walki się nie poddam, a tym bardziej dobrowolnie nie zmienię sposobu myślenia.
Rozumiem natomiast i dobrze o tym wiem, że bez ciągłego nadzoru nad sobą będę wracał do starych metod. Jest to o tyle irytujące, że robię to stopniowo. Trudno mi odnotować kiedy zaczynam robić coś nie tak, a dopiero gdy już całkowicie przesadzam dostrzegam swój brak nadzoru.
Na koniec dałeś ciekawą wskazówkę. Już wcześniej przypuszczałem, że może to mieć miejsce. "Demolować mniej". Ja zawsze staram się dokładnie odpisać i ustosunkować się do całej wypowiedzi drugiej osoby. Wszystkie spostrzeżenia i nieścisłości wybadać oraz przedstawić swoje myśli. Jest to dla mnie najbardziej naturalny tok rozmowy jaki mogę sobie wyobrazić. Rozkładanie na części pierwsze problemu, aż tworzy się z niego kilka stron dyskusji. Takie szukanie najmniejszej wspólnej wielokrotności. Dochodzi się w ten sposób ostatecznie do tego jak jedna osoba postrzega cały problem i jak druga postrzega. Po czym (przynajmniej ja) ustalamy kompromis i lepiej rozumiemy postrzeganie danego problemu przez inne osoby.
Tyle tylko, że najczęściej gdy próbuje w ten wygodny sposób porozmawiać, to druga osoba czuje się osaczona i ucieka, bo nie jest przyzwyczajona do argumentowanego bronienia swoich racji. Nawet wykładowczynię obraziłem i skarżyła się jaki jestem arogancki innym, bo broniła swojego stanowiska, że eksploatowanie torfowisk nie jest złe argumentem "bo nie". :rollk:


Cytat:
Życzę wytrwałości, bo zmiana siebie to najcięższa z prac.
Dziękuję :3



Cytat z "Wolfheart": (Link »)
Swoją drogą ankieta jest tendencyjna. Stul pysk(i zostań), Zostań, Nie interesuje mnie to (default= ale zostań)
Odpowiadałem na to już. Ba, nawet ustosunkowałem się do tego w pierwszym poście objaśniającym ankietę. Nie mam najmniejszego zamiaru odchodzić. W przypadku, gdy mój światopogląd dotyczący Polfursa odbiegałby znacząco od rzeczywistości, po prostu planowałem przestać się udzielać w jakikolwiek konstruktywny sposób na dobre. Opcja "zostań" to natomiast @f156539
Cytat z "Fuma": (Link »)
P.P.S.
Cytat:
BTW, 1 odpowiedź nie wyklucza 2. Można stulić pysk i zostać, problemu nie widzę.
Niefortunnie dobrany wyraz. "Zostań" odnosi się do "Nie zmieniaj się" ale chciałem skrócić ankietę do minimum. Pewnie też podświadomie celowo wybrałem dwuznaczny wyraz, ale w głowie swojej uzasadniam to tak a nie inaczej.
Myr

0
(+0|-0)
Re: Fuma
Wysłano: 9.12.2013 12:55:29
Puma (cougar,пума,Kuguar)
Anthro
Cytat z "DarkHunter": (Link »)
Nie chciało mi się czytać aż 3 stron na ten temat. Jak juz ktoś to napisał to się po prostu przyłącze. Zakładanie takich tematów jest wprost żałosne. Jakby nikt cię tu nie chciał poszedłby jakiś voteban i tyle.


To może najpierw przeczytaj o czym temat jest a nie jak trafnie zauważyłeś u siebie, montujesz się w połowie bez wiedzy. Jak dla mnie Fuma dobrze robi, niektórym po prostu potrzebna jest pomoc w poprawie swojego zachowania (Potrzeba obserwatorów). Fakt sam nie świecę przykładem, bo zgarniam ostatnio same minusy i sam nawet ostatnio myślałem o takim temacie dla siebie. Ważne, że on widzi jakiś problem w swoim zachowaniu i gotów jest to zmienić.
No i odkąd pamiętam cały czas idę przez życie
Własnym tempem, własną drogą, wersy notując w zeszycie
Nie jestem na szczycie wiesz? nie jestem na dnie
Jestem tam gdzie chciałem być na swoim miejscu (dokładnie)

5
(+5|-0)
Re: Fuma
Wysłano: 9.12.2013 13:02:02
Anthro
A tam Fumciak pisz co ci się nawinie na jęzor dobrze się ciebie czyta przy posiłku (tak zazwyczaj czytam twoje posty przy jedzeniu aby wolniej jeść i zbijać czas :P)
KOCHAM CIE I CHCE ZJEŚĆ TWOJE DZIECI <3
NIEDOROZWINIĘTE DZIECI SMAKUJĄ NAJLEPIEJ <3

3
(+3|-0)
Re: Fuma
Wysłano: 9.12.2013 16:08:42
Wilk
Anthro
Dużo o Tobie i Twoim sposobie prowadzenia dyskusji mówi fakt, że wymyśliłeś tylko dwie opcje działania: robić dalej to co robisz, albo zamilknąć na wieki. Albo czarne, albo białe.

Rozluźnij poślady, przed napisaniem posta dwa razy powtórz sobie: "chcę dowiedzieć się czegoś o rozmówcy i jego zdaniu, a nie wyrzygać mu moją opinię i przekonywać, że jest najlepsza". Powinno pomóc.
Mój plan to życia ram wyłamać
Realności dzienny kicz.

Galeria na Polfurs
FurAffinity | DeviantArt | InkBunny | Weasyl | FaceBook

-1
(+0|-1)
Re: Fuma
Wysłano: 9.12.2013 19:17:17
Uncia Hortensis
Rabatka
Cytat z "Silent": (Link »)
Jak dla mnie Fuma dobrze robi, niektórym po prostu potrzebna jest pomoc w poprawie swojego zachowania (Potrzeba obserwatorów). Fakt sam nie świecę przykładem, bo zgarniam ostatnio same minusy i sam nawet ostatnio myślałem o takim temacie dla siebie. Ważne, że on widzi jakiś problem w swoim zachowaniu i gotów jest to zmienić.
Od siebie mogę jedynie powiedzieć, że przez ostatnie miesiące nie zabrałeś głosu w żadnej de-facto dyskusji, więc nie masz się co minusem przejmować. Obstawiałbym najprędzej osoby, które po prostu wszystko jak leci minusowały.


Cytat z "Inu": (Link »)
A tam Fumciak pisz co ci się nawinie na jęzor dobrze się ciebie czyta przy posiłku (tak zazwyczaj czytam twoje posty przy jedzeniu aby wolniej jeść i zbijać czas :P)
Smacznego :lolk:


Cytat z "WilkołakNerevar": (Link »)
Dużo o Tobie i Twoim sposobie prowadzenia dyskusji mówi fakt, że wymyśliłeś tylko dwie opcje działania: robić dalej to co robisz, albo zamilknąć na wieki. Albo czarne, albo białe.
Cóż. Szarość jest moim defaultowym wyborem w wypadku przejścia ankiety tak jak się spodziewałem. Bieli nawet na dobrą sprawę nie uwzględniłem. Czerń była ewentualnością.


Cytat:
Rozluźnij poślady, przed napisaniem posta dwa razy powtórz sobie: "chcę dowiedzieć się czegoś o rozmówcy i jego zdaniu, a nie wyrzygać mu moją opinię i przekonywać, że jest najlepsza". Powinno pomóc.
Pffft. Przecież nikogo nie atakuje. Jedynie zachęcam do uzasadniania w mi zrozumiały sposób swoich racji :-(k
Myr

2
(+2|-0)
Re: Fuma
Wysłano: 9.12.2013 22:07:33
Wilk
Anthro
Cytat z "Fuma": (Link »)
Cytat z "MFarley": (Link »)
Ten bez sensu założony temat
Przykro mi, iż tak to odbierasz. Najwyraźniej mnóstwo osób lubi tu bez sensu dyskutować.
Raduje się ma dusza na myśl, że jestem w dobrym miejscu.

Nie odbieram tak tego. To była ironia. Te dwa zdania nie bez powodu napisałem w jednym akapicie. Zwracałem uwagę, że sporo osób właśnie w ten sposób do tego podeszło, ale jednak wykorzystało trochę swojego cennego czasu, żeby dać temu wyraz, zamiast zwyczajnie zignorować. Jesteśmy po prostu rozmiłowani w krytyce.

Cytat:
Znajomość bądź nie osób, z którymi rozmawiam jest sprawą trzeciorzędną. Rozmówca musi zachowywać się w taki sposób, by druga strona również chciała rozmawiać. Jeżeli faktycznie byłbym ślepo zapatrzonym jedynie w swoje racje to cały sens polemiki ze mną byłby utracony. A skoro nie ma sensu dyskutować, bo i tak zdania nigdy bym nie zmienił, to równie dobrze mogę wtedy zdegradować się do jedynie przytakiwania.
Niestety, mój charakter dyktuje mój sposób udzielania się w rozmowach. Bez zmiany jednego nie zmienię drugiego.


Jeśli zapytasz o radę osoby, która Cię nie zna, nie będzie w stanie nic Ci poradzić na temat czy powinieneś coś w sobie zmienić. Dzieje się tak dlatego, że... Cię nie zna. Więc myślę, że mijasz się z prawdą - znajomość rozmówcy jest sprawą kluczową. Nasz stosunek do ludzi zależy od tego jak dobrze ich znamy.

Nie wiem czy jesteś ślepo zapatrzony - tak jak mówiłem - nie śledzę tego. Będę tu jednak trochę cyniczny - nie oszukujmy się - 90% ludzi jest ślepo zapatrzonych w swoje racje, a polemizujemy najczęściej nie po to, by poznać nowe punkty widzenia i poszerzać horyzonty, a dlatego, by komuś udowodnić, że się myli i przeforsować własne racje.

Tak na marginesie - charakter to jest bryła, którą powinniśmy ciosać non stop. Nie ma kwestii czy powinniśmy zmieniać charakter. To jest bezdyskusyjne. Kwestia jedynie jak go kształtować.

Cytat:
Hah! Ależ nigdy. Sposób myślenia definiuje mnie jako osobę. Dopuszczam zmianę poglądów, sposobu bycia, ale myślenia? Bez walki się nie poddam, a tym bardziej dobrowolnie nie zmienię sposobu myślenia.


Właśnie przeprowadzasz ankietę, bo reakcje ludzi na Twoje zachowanie zaczęły Cię niepokoić. Do tego punktu doprowadził Twój sposób postępowania, czyli w większym obrazie - Twój sposób myślenia. I... o ironio - stajesz okoniem na każdą sugestię jak możesz ten temat ugryźć.

Cytat:
Rozumiem natomiast i dobrze o tym wiem, że bez ciągłego nadzoru nad sobą będę wracał do starych metod. Jest to o tyle irytujące, że robię to stopniowo. Trudno mi odnotować kiedy zaczynam robić coś nie tak, a dopiero gdy już całkowicie przesadzam dostrzegam swój brak nadzoru.
Na koniec dałeś ciekawą wskazówkę. Już wcześniej przypuszczałem, że może to mieć miejsce. "Demolować mniej". Ja zawsze staram się dokładnie odpisać i ustosunkować się do całej wypowiedzi drugiej osoby. Wszystkie spostrzeżenia i nieścisłości wybadać oraz przedstawić swoje myśli. Jest to dla mnie najbardziej naturalny tok rozmowy jaki mogę sobie wyobrazić. Rozkładanie na części pierwsze problemu, aż tworzy się z niego kilka stron dyskusji. Takie szukanie najmniejszej wspólnej wielokrotności. Dochodzi się w ten sposób ostatecznie do tego jak jedna osoba postrzega cały problem i jak druga postrzega. Po czym (przynajmniej ja) ustalamy kompromis i lepiej rozumiemy postrzeganie danego problemu przez inne osoby.
Tyle tylko, że najczęściej gdy próbuje w ten wygodny sposób porozmawiać, to druga osoba czuje się osaczona i ucieka, bo nie jest przyzwyczajona do argumentowanego bronienia swoich racji. Nawet wykładowczynię obraziłem i skarżyła się jaki jestem arogancki innym, bo broniła swojego stanowiska, że eksploatowanie torfowisk nie jest złe argumentem "bo nie". :rollk:


Ten nadzór to jest właśnie sposób myślenia. Nie proponuję, żebyś zaczął grzecznie przytakiwać komuś, z kim się nie zgadzasz. Proponuję zastanowienie nad przyjęciem postawy "Nie zrobię drugiego Sajgonu każdemu, z kim się nie zgadzam". Chodzi o inne nawyki w myśleniu.

To co napisałeś powyżej, napisałeś bardzo pięknie. Pytanie czy rzeczywiście tak merytorycznie, dociekliwie i ambitnie podchodzisz do każdej różnicy w poglądach, czy jest to ładny eufemizm od pragnienia forsowania własnych poglądów za wszelką cenę, o czym zresztą Nerevar napisał. I nie mówię tego tutaj ze sceptycyzmem - po prostu tylko Ty wiesz czy to jest prawda. Jeśli jest, to świetnie, gratuluję takiej postawy.

Ja nie mam do tego teraz żadnego konkretnego nastawienia. Nie znam Twoich metod rozmawiania. Mogą przecież tak wyglądać tylko w Twoich oczach, a przez innych być odbierane jako antagonistyczne. Zresztą samo pojęcie "dyskusji" zakłada chyba istnienie antagonizmu, więc może Twój problem jest ceną jaką płacisz za uzależnienie od dyskusji, do którego sam się przyznałeś ;]

Parę razy gadaliśmy na privie, nie nadarzyła się jednak okazja do polemiki. Nie sądzę też, że robimy to teraz. Nie wiem więc czy ci, którzy kiedyś poczuli się urażeni przez Ciebie, nie mają po prostu dystansu do siebie, czy rzeczywiście w odbiorze rozmówców Twoja argumentacja jest jak naloty dywanowe na ich kruche poglądy.

Niemniej niektórych to płoszy, oburza, irytuje i tak dalej...

Uważam, że lepsze opinie otrzymałbyś od kilku osób, które naprawdę dobrze Cię znają, takie którym ufasz, z którymi spędzasz dużo czasu i które nie będą się bały być z Tobą całkowicie szczere. A to trudne. Więc jeszcze dla pewności, bo może poprzednio nie wyraziłem się dość precyzyjnie - ja NIE UWAŻAM, że założyłeś temat bez sensu. Jedynie się zastanawiam czy nie rozsądniej byłoby wystawić się na ostrzał w cztery oczy z kimś Tobie bliskim, kto może przekaże Ci pewne delikatne wieści w sposób bardziej przystępny dla Twojej samooceny i nie wywołujący z kolei potrzeby natychmiastowej obrony samego siebie.

3
(+3|-0)
Re: Fuma
Wysłano: 9.12.2013 23:13:33
Uncia Hortensis
Rabatka
Cytat z "MFarley": (Link »)
Nie odbieram tak tego. To była ironia. Te dwa zdania nie bez powodu napisałem w jednym akapicie. Zwracałem uwagę, że sporo osób właśnie w ten sposób do tego podeszło, ale jednak wykorzystało trochę swojego cennego czasu, żeby dać temu wyraz, zamiast zwyczajnie zignorować. Jesteśmy po prostu rozmiłowani w krytyce.
Rozumiem Twój przekaz, ale dziwi mnie ta postawa wśród forumowiczów. Bywam hipokrytą, ale zabrać głos, by powiedzieć innym jak bardzo nie widzi się sensu zabierania głosu? Therein madness lies.


Cytat:
Jeśli zapytasz o radę osoby, która Cię nie zna, nie będzie w stanie nic Ci poradzić na temat czy powinieneś coś w sobie zmienić. Dzieje się tak dlatego, że... Cię nie zna. Więc myślę, że mijasz się z prawdą - znajomość rozmówcy jest sprawą kluczową. Nasz stosunek do ludzi zależy od tego jak dobrze ich znamy.
Masz rację. Po prostu odebrałem Twoją wcześniejszą wiadomość jako "nie pytaj się nieznajomych". Może nazbyt sztucznie rozdzieliłem znajomość osoby ze znajomością stylu udzielania się w rozmowach. Dla mnie po prostu muszą wiedzieć w jaki sposób się udzielam aby wydać jakiś osąd, ale nie muszą mnie jako takiego znać. Co też jest stanem faktycznym i dlatego spytałem się ludzi na forum ;-)k


Cytat:
a polemizujemy najczęściej nie po to, by poznać nowe punkty widzenia i poszerzać horyzonty, a dlatego, by komuś udowodnić, że się myli i przeforsować własne racje.
Rzeczywistość jest czasem straszniejsza od wyobrażeń. Ja polemizuje najczęściej po to, by polemizować. Jak nie mam wyrobionego zdania, to staram się najpierw być na przeciw większości, tylko dlatego by mogli mnie przekonać do swoich racji. To też irytuje i powoduje zmieszanie wśród innych, bo zdarza się, że zgadzam się z kimś, ale dalej podważam jego poglądy.


Cytat:
Właśnie przeprowadzasz ankietę, bo reakcje ludzi na Twoje zachowanie zaczęły Cię niepokoić. Do tego punktu doprowadził Twój sposób postępowania, czyli w większym obrazie - Twój sposób myślenia. I... o ironio - stajesz okoniem na każdą sugestię jak możesz ten temat ugryźć.
Zabrzmię znowu czepialsko, ale to nie to samo. Mój sposób myślenia jest dużo głębiej niż mój sposób postępowania. Mogę dostosować się. Mogę w całkiem odmienny sposób się zachowywać. Wszystko to nie zmieni (przynajmniej w moim odczuciu) tego co wewnętrznie przeżywam i jak wewnętrznie analizuje każdą sytuację. Zmieni się jedynie rezultat końcowy, i to nad nim chcę się zastanowić jak powinien wyglądać.


Cytat:
Ten nadzór to jest właśnie sposób myślenia. Nie proponuję, żebyś zaczął grzecznie przytakiwać komuś, z kim się nie zgadzasz. Proponuję zastanowienie nad przyjęciem postawy "Nie zrobię drugiego Sajgonu każdemu, z kim się nie zgadzam". Chodzi o inne nawyki w myśleniu.
Jeżeli wliczasz nadzór w sposób myślenia, to tak. Ja go wrzucam do meta-worka pomiędzy tym co prawie bezwiednie myślimy, a tym co robimy. Niektórzy nazwaliby to inteligencją racjonalną.


Cytat:
To co napisałeś powyżej, napisałeś bardzo pięknie. Pytanie czy rzeczywiście tak merytorycznie, dociekliwie i ambitnie podchodzisz do każdej różnicy w poglądach, czy jest to ładny eufemizm od pragnienia forsowania własnych poglądów za wszelką cenę, o czym zresztą Nerevar napisał. I nie mówię tego tutaj ze sceptycyzmem - po prostu tylko Ty wiesz czy to jest prawda. Jeśli jest, to świetnie, gratuluję takiej postawy.
Cóż. Chciałbym, ale nie mogę z pewnością odpowiedzieć na to pytanie. Pisałem to szczerze. W moim odczuciu jest to prawdą. Czy jednak w praktyce ktokolwiek inny to co robię odbiera tak samo jak ja? Nie wiem.


Cytat:
Ja nie mam do tego teraz żadnego konkretnego nastawienia. Nie znam Twoich metod rozmawiania. Mogą przecież tak wyglądać tylko w Twoich oczach, a przez innych być odbierane jako antagonistyczne.

Parę razy gadaliśmy na privie, nie nadarzyła się jednak okazja do polemiki. Nie sądzę też, że robimy to teraz. Nie wiem więc czy ci, którzy kiedyś poczuli się urażeni przez Ciebie, nie mają po prostu dystansu do siebie, czy rzeczywiście w odbiorze rozmówców Twoja argumentacja jest jak naloty dywanowe na ich kruche poglądy.
Nie jest to może polemika, ale dyskutujemy z pewnością. Swoją drogą, niektórych już sam fakt, że ten post ma więcej jak dwie linijki zniechęca na tyle, że daliby minusa gdyby były anonimowe ;-)k


Cytat:
Uważam, że lepsze opinie otrzymałbyś od kilku osób, które naprawdę dobrze Cię znają, takie którym ufasz, z którymi spędzasz dużo czasu i które nie będą się bały być z Tobą całkowicie szczere. A to trudne. Więc jeszcze dla pewności, bo może poprzednio nie wyraziłem się dość precyzyjnie - ja NIE UWAŻAM, że założyłeś temat bez sensu. Jedynie się zastanawiam czy nie rozsądniej byłoby wystawić się na ostrzał w cztery oczy z kimś Tobie bliskim, kto może przekaże Ci pewne delikatne wieści w sposób bardziej przystępny dla Twojej samooceny i nie wywołujący z kolei potrzeby natychmiastowej obrony samego siebie.
Jedyne miejsce gdzie mógłbym chociażby namiastkę tego co opisałeś otrzymać, obawiam się, że zaowocowałoby głuchą ciszą. Pies jest pogrzebany w tym, że nie mam osób, które mnie znają i na co dzień stykają się z moim zmieniającym się w czasie poziomem wodolejstwa i zapatrzenia w siebie. Rozumiem sentyment, iż lepiej byłoby gdybym temat... Ale ja to wiem. Jakbym mógł, to bym zrobił to inaczej. Nie mogę.
Co do potrzeby natychmiastowej obrony samego siebie. Nie odczułem jej w tym temacie wcale. Nie czuję się tutaj wcale atakowany. Owszem, są osoby liczące na poklask i prześcigające się w tym kto bardziej ma wyjebane i jak bardzo to bez sensu, ale to nie jest atak na mnie. Wszystkich odpowiedzi tutaj udzieliłem na spokojnie, szczerze, i bez poczucia presji.
Myr

4
(+4|-0)
Re: Fuma
Wysłano: 10.12.2013 12:57:56
Lew feral
Kogucik
Cytat z "MFarley": (Link »)
Nie PISAĆ MNIEJ, a DEMOLOWAĆ MNIEJ swoich dyskutantów, jeśli to z tym masz problem.

Nie pamiętam aktów demolowania innych dyskutantów. Wydaje mi się, że przeważnie (w tych wątkach, które miałem okazję podglądać czasem) Fuma po prostu stosował argumenty i nic więcej. Zdarzały się osoby reagujące 'alergicznie' po prostu na sam fakt tego, że on się odezwał. Co w dalszym toku ... nakręcało jakąś 'spiralę wzajemnego hejtu'? Zatem pytanie, czy oprócz tego, że on się powinien zmienić (jeżeli powinien), to inni, zwłaszcza niektórzy, nie powinni też troszeczkę popracować nad sobą :-Pk

Osobiście dla mnie, Fuma, możesz zostać jaki byłeś dotychczas. (Już dałem temu wyraz w ankiecie)

EDIT: Może *trochę* stonować niektóre reakcje na agresywną polemikę innych?
Ostatnio edytowany przez Leo_JR dnia 10.12.2013 13:07:16
MRrrrawr? -
Muzyka, której czasem słucham (Od
JayB): Tonitrus | Winter Wrap Up (JayB's Pegasus Trance Remix) | The Anthem (Club Mix) | Love Is In Bloom (JayB's Alicorn Trance Remix) | Marwan Green Critter - Penjelajahan (JayB Remix)
"Usrael zawsze bombarduje różne kraje dla ich dobra. Tacy altruiści. A Rosja wszystko robi dla własnego dobra. Bezczelni. Nawet nikogo nie zbombardują!" - Marucha
Plusuję kogo chcę, o! 8-)k

3
(+3|-0)
Re: Fuma
Wysłano: 10.12.2013 16:58:40
Kangur
Anthro
Cytat z "Leo_JR": (Link »)
Fuma po prostu stosował argumenty i nic więcej. Zdarzały się osoby reagujące 'alergicznie' po prostu na sam fakt tego, że on się odezwał


Bo Fum czesto dominuje dyskusje :P. Najpierw gada sobie pare osob, potem wkracza Fum i jest dyskusja ktos vs Fum i polowe tematu stanowia jego posty. Podobnie z shoutboxem. Przynajmniej odbieram takie wrazenie ofc. Jesli ja biore udzial w jakiejs dyskusji i nagle odpowiada mi Fum, to zapala mi sie czerwona lampka i daje sobie spokoj by uniknac calych nadchodzacych referatow. Ale to jest moja opinia, jestem osoba ktora woli krotko i na temat. Nie lubie byc wciaganym w dlugie dyskusje po jakims swoim krotkim komentarzu. Zwyczajnie mi sie nie chce.

Nie mowie zeby Fum przestal sie odzywac bo to glupie, ale moglby byc troche.. mniej "dominujacy" / "inwazyjny" xd
Ostatnio edytowany przez Solaxe dnia 10.12.2013 16:59:27

1
(+1|-0)
Re: Fuma
Wysłano: 10.12.2013 17:48:38
Uncia Hortensis
Rabatka
Cytat z "Leo_JR": (Link »)
Zatem pytanie, czy oprócz tego, że on się powinien zmienić (jeżeli powinien), to inni, zwłaszcza niektórzy, nie powinni też troszeczkę popracować nad sobą :-Pk
Nie da się zmienić niczego bez zmiany siebie samego. Można próbować siłą, co nawet niektórym wychodzi, ale jedyny sposób by wpłynąć na świat to zmienić siebie by świat zmienił się z tobą. Jeżeli nie przyniosło to oczekiwanych rezultatów to hipoteza była błędna i próbujemy czegoś innego.


Cytat:
EDIT: Może *trochę* stonować niektóre reakcje na agresywną polemikę innych?
O ile zgodzę się, że zdarzało mi się, to teraz absolutnie robię co mogę by przybierać najbardziej pasywną postawę. Porównaj chociaż jakie bezpośrednie docinki dostałem np. w tym temacie a mój ton odpowiedzi.


Cytat z "Solaxe": (Link »)
Bo Fum czesto dominuje dyskusje :P.
Jest to dla mnie równie irytujące co i dla Was :-Pk
Często jak tylko zacznę dyskutować to wszyscy inni przestają odpowiadać między sobą jakby to było coś złego wywlec post sprzed dnia i trzech stron temu by odpisać na niego.


Cytat:
Najpierw gada sobie pare osob, potem wkracza Fum i jest dyskusja ktos vs Fum i polowe tematu stanowia jego posty. Podobnie z shoutboxem. Przynajmniej odbieram takie wrazenie ofc.
Przypominam tylko, że ja (w przeciwieństwie do niektórych) nie zabraniam zabierania głosu i dodawania swoich poglądów do tematu. Wręcz najszczęśliwszy byłbym gdyby każdy produkował tyle samo postów co ja i równocześnie prowadził każdy z dostępnych wątków dyskusji.


Cytat:
Jesli ja biore udzial w jakiejs dyskusji i nagle odpowiada mi Fum, to zapala mi sie czerwona lampka i daje sobie spokoj by uniknac calych nadchodzacych referatow. Ale to jest moja opinia, jestem osoba ktora woli krotko i na temat. Nie lubie byc wciaganym w dlugie dyskusje po jakims swoim krotkim komentarzu. Zwyczajnie mi sie nie chce.
Sad panda. Nawet na uczelni zdarza mi się, że ludzie uciekają od swojej opinii gdy tylko powiem "nie no, dlaczego?" :-(k


Cytat:
Nie mowie zeby Fum przestal sie odzywac bo to glupie, ale moglby byc troche.. mniej "dominujacy" / "inwazyjny" xd
Eh, eh. To WY piszcie więcej, kochani :-ojjk: (no dobrze, dobrze. nawet szukam teraz codziennie rzeczy nadających się na tematy do forum by Was rozruszać ;-)k )
Myr

1
(+2|-1)
Re: Fuma
Wysłano: 10.12.2013 20:21:13
River Thresher
Ja się podpiszę najchętniej pod BLACKFox'em z pierwszej strony i Solax'em.
Osobiście nie żywię do ciebie specjalnego urazu bo niema co ukrywać, łebski z ciebie gość a ja nie jestem raczej człowiekiem konfliktowym. Nie ukrywam twoja potrzeba negowania i narzucania swojego toku myślenia i mącenia innym w głowach bywa irytująca ale z drugiej strony gdybyśmy wszyscy sobie potakiwali to nie było by zabawy. ;)
Ostatnio edytowany przez Griven dnia 10.12.2013 20:22:00
"I am not economically viable."

1
(+1|-0)
Re: Fuma
Wysłano: 10.12.2013 22:42:19
Wilk
Anthro
Cytat z "Leo_JR": (Link »)
Nie pamiętam aktów demolowania innych dyskutantów. Wydaje mi się, że przeważnie (w tych wątkach, które miałem okazję podglądać czasem) Fuma po prostu stosował argumenty i nic więcej. Zdarzały się osoby reagujące 'alergicznie' po prostu na sam fakt tego, że on się odezwał. Co w dalszym toku ... nakręcało jakąś 'spiralę wzajemnego hejtu'? Zatem pytanie, czy oprócz tego, że on się powinien zmienić (jeżeli powinien), to inni, zwłaszcza niektórzy, nie powinni też troszeczkę popracować nad sobą :-Pk

EDIT: Może *trochę* stonować niektóre reakcje na agresywną polemikę innych?


Dlatego też piszę ze stanowiska tylko i wyłącznie przypuszczającego. Wolę tu unikać jakichkolwiek stanowczych deklaracji, a już na pewno oceniania, ponieważ najzwyczajniej nie mam do tego danych. Opieram się jedynie na przesłankach, które pojawiły się teraz w temacie.

Generalnie nikt nie przyjmuje dobrze polemiki, ale tu już nie trzeba długo węszyć, by znaleźć internetowych krzyżowców na PFie. Za często jest agresywnie, przez co również mało rzeczowo.

Zgadzam się z sugestią, a nawet popchnę ją dalej: każdy powinien pracować nad sobą. Najlepiej tylko nad sobą. Ot, zgodnie z tym co powiedziałem, zaprezentowałem właśnie stanowczą deklarację ;]

Cytat z "Fuma": (Link »)
Nie da się zmienić niczego bez zmiany siebie samego. Można próbować siłą, co nawet niektórym wychodzi, ale jedyny sposób by wpłynąć na świat to zmienić siebie by świat zmienił się z tobą. Jeżeli nie przyniosło to oczekiwanych rezultatów to hipoteza była błędna i próbujemy czegoś innego.


No i pod tym mogę się tylko podpisać.

Cytat:
O ile zgodzę się, że zdarzało mi się, to teraz absolutnie robię co mogę by przybierać najbardziej pasywną postawę. Porównaj chociaż jakie bezpośrednie docinki dostałem np. w tym temacie a mój ton odpowiedzi.


Fakt, wypada dostrzec, że zachowujesz spokój ;]

Cytat:
Często jak tylko zacznę dyskutować to wszyscy inni przestają odpowiadać między sobą jakby to było coś złego wywlec post sprzed dnia i trzech stron temu by odpisać na niego.


Może w ich odczuciu pogwałcasz tę niepisaną umowę społeczną, że dany temat omówiono, bądź "omówiono" w sposób już satysfakcjonujący. I potem mają Ci za złe, że znów muszą coś odpisać, bo tak ich korci, a już mieli spokój ;]

Cytat:
Przypominam tylko, że ja (w przeciwieństwie do niektórych) nie zabraniam zabierania głosu i dodawania swoich poglądów do tematu. Wręcz najszczęśliwszy byłbym gdyby każdy produkował tyle samo postów co ja i równocześnie prowadził każdy z dostępnych wątków dyskusji.


Tylko wtedy prawdopodobnie nie wychodzilibyśmy z domów ;)

Cytat:
Sad panda. Nawet na uczelni zdarza mi się, że ludzie uciekają od swojej opinii gdy tylko powiem "nie no, dlaczego?" :-(k


W moim odczuciu może to po prostu chęć wyrażenia swojego zdania, ale jednocześnie lenistwo/strach/zwyczajna niechęć do konfliktu (przy czym ostrożnie interpretowałbym tu słowo "konflikt"). Dość proste wytłumaczenie, ale proste rzeczy działają, więc może nie ma w tym jakiejś głębi?

Drugi pomysł to tylko teoria, podejrzewam jednak, że w przypadku niektórych osób jak najbardziej prawdziwa, ale może być tak dlatego, że dziś świat bombarduje nas informacjami i przez to niejednokrotnie zmusza do zajęcia stanowiska w określonej sprawie, nawet jeśli nas ona kompletnie nie interesuje. Więc przybieramy stanowisko często nieprzemyślane, bo to mało czasochłonne i łatwe. Przy czym zaznaczam, że nie potępiam takiej postawy - nie wszystko musi nas interesować, ale może większość ludzi nie chce wyjść na ignorantów.

Cytat:
Eh, eh. To WY piszcie więcej, kochani :-ojjk: (no dobrze, dobrze. nawet szukam teraz codziennie rzeczy nadających się na tematy do forum by Was rozruszać ;-)k )


Rozruszać nas...? Jak sądzę, daleko szukać nie musisz. Ten swoisty... "autotematyzm" efektywność ma miażdżącą, jak zresztą sam widzisz ;]

1
(+1|-0)
Re: Fuma
Wysłano: 11.12.2013 16:40:22
Uncia Hortensis
Rabatka
Cytat z "Griven": (Link »)
Nie ukrywam twoja potrzeba negowania i narzucania swojego toku myślenia i mącenia innym w głowach bywa irytująca ale z drugiej strony gdybyśmy wszyscy sobie potakiwali to nie było by zabawy. ;)
Otóż to. Można przytaknąć, ale jak wymyśli się jakieś "ale" to zawsze rozmowa ma szansę toczyć się dalej. Przy okazji wtedy i ja dostrzegam luki w rozumowaniu, i druga strona jeżeli to ja coś wytykam. Muszę tylko popracować nad wybalansowaniem, w którym punkcie odpuścić, a w którym mogę jeszcze wymyślać :-Pk


Cytat z "MFarley": (Link »)
Generalnie nikt nie przyjmuje dobrze polemiki, ale tu już nie trzeba długo węszyć, by znaleźć internetowych krzyżowców na PFie. Za często jest agresywnie, przez co również mało rzeczowo.
A szkoda. Forum jest bardzo wygodnym miejscem do debatowania na wszelkie tematy. Niestety, dużo osób traktuje fora jak blogi. Miejsce pasywnego odbioru tekstu, szybkiej dawki zabawnego linka czy też żeby się z kimś zgadać. Na szczęście tu jeszcze z tym tak tragicznie nie jest.


Cytat:
Może w ich odczuciu pogwałcasz tę niepisaną umowę społeczną, że dany temat omówiono, bądź "omówiono" w sposób już satysfakcjonujący. I potem mają Ci za złe, że znów muszą coś odpisać, bo tak ich korci, a już mieli spokój ;]
Najgorszym mym wrogiem są "niepisane umowy społeczne". Za cholerę nie potrafię ich wybadać. Jestem z tych, co póki mi nie wytknie się oczywistości, to nie dodam, że 2+2=4. Jeżeli ktoś oczekuje, że wiem bo da się wywnioskować z kontekstu społecznego, to prawie zawsze będzie rozczarowany :-Pk
Co do treści akurat tej niepisanej zasady, to się z natury nie zgodzę. Owszem, są rzeczy omówione, ale większość zawsze ma jeszcze jakiśtam aspekt, który można szturchnąć i poruszyć >:3 Jeżeli natomiast chcą mieć spokój, niech nie odwiedzają podbitych starych wątków ;-)k


Cytat:
Tylko wtedy prawdopodobnie nie wychodzilibyśmy z domów ;)
E tam. Wtedy by stało się coś przepięknego. Wtedy z braku czasu każdy wybierał by z działów na forum te, które go interesują i je czytał, a te mniej interesujące zostawiał. Przepiękną sytuacją jest ta, gdy można wybierać sobie, które tematy nas interesują, a które nie, bo jest ich taka różnorodność.


Cytat:
W moim odczuciu może to po prostu chęć wyrażenia swojego zdania, ale jednocześnie lenistwo/strach/zwyczajna niechęć do konfliktu (przy czym ostrożnie interpretowałbym tu słowo "konflikt"). Dość proste wytłumaczenie, ale proste rzeczy działają, więc może nie ma w tym jakiejś głębi?
Brzytwa Ockhama. Zapewne tak właśnie jest, że większość ludzi ceni sobie spokój nad rozważania.


Cytat:
Drugi pomysł to tylko teoria, podejrzewam jednak, że w przypadku niektórych osób jak najbardziej prawdziwa, ale może być tak dlatego, że dziś świat bombarduje nas informacjami i przez to niejednokrotnie zmusza do zajęcia stanowiska w określonej sprawie, nawet jeśli nas ona kompletnie nie interesuje. Więc przybieramy stanowisko często nieprzemyślane, bo to mało czasochłonne i łatwe. Przy czym zaznaczam, że nie potępiam takiej postawy - nie wszystko musi nas interesować, ale może większość ludzi nie chce wyjść na ignorantów.
Tu przyszło mi na myśl coś, co odnotowałem przy rozmowach odnośnie religii. Jest to oczywiście jedynie moje zdanie, ale chętnie bym się nim podzielił z kimś, kto na tę hipotezę spojrzy krytycznym okiem.
Otóż, ludzie nie lubią nieznanego. Jeżeli pojawia się coś nowego, to formują sobie na ten temat jakieś mniej lub bardziej przemyślane zdanie i idą dalej. Najwyraźniejsze jest to właśnie przy religii, bo daje ona zestaw łatwych odpowiedzi na ogromną ilość trudnych i w gruncie rzeczy niepokojących myśli. W momencie gdy ktoś zacznie mącić w ich głowach, zadając pytania, bądź wręcz wytykając niespójności, to narasta lęk, niepokój, następnie robimy to, co zawsze w sytuacji stresowej. Ucieczka albo walka. Niektórzy, w przenośni, zatykają uszy. Inni odpowiadają agresją. Nawet gdy rozmówca dostrzeże nieścisłość i się z nią zgodzi, to agresje skieruje na drugiego rozmówce. Mało kto potrafi się zdenerwować na siebie po tym jak ktoś inny wytknie mu błąd w postępowaniu czy rozumowaniu.

Coś podobnego zachodzi przy rozmowach na wszystkie tematy, moim zdaniem. Gdy temat jest nam obojętny, nie chcemy o nim słuchać. Gdy temat daje nam spokój "ducha", wtedy częściej atakujemy drugą osobę by się bronić.
Ot, dlatego nauczyłem się nigdy nie zbliżać nawet do tematów, które wiem, że u danego rozmówcy mogą rzucić cień na spójne i logiczne postrzeganie świata.


Cytat:
Rozruszać nas...? Jak sądzę, daleko szukać nie musisz. Ten swoisty... "autotematyzm" efektywność ma miażdżącą, jak zresztą sam widzisz ;]
Cieszy mnie to, ale jest to jednak temat mało interesujący dla innych, jak sądzę :-)k O dobre tematy, gdzie większość może zabrać głos jest trudno. Stąd trochę czasu mi zajmie "naspamowanie" odpowiedniej ilości tematów by ciągle coś się działo.
Myr

0
(+0|-0)
Re: Fuma
Wysłano: 16.01.2014 0:59:41
Lis pustynny (vulpes zerda)
Anthro
Fuma, czas na podsumowanie wyników ankiety.
Eryk: "Niektóre frutti... są za młode na tutti."
---------------------------------------------
Edward: "Lol xd do zrobienia imprezy w Gdańsku potrzebny jest tylko Marvin, Soreh i Zeld, reszta jest opcjonalna xd"
---------------------------------------------
MFarley: "Załatwiasz sprawy jak w grach rpg - oferujesz questa, bohater go nie chce, bo ma za niski lvl - ok, czekam na innego, albo na powrót - koniec dialogu."

4
(+4|-0)
Re: Fuma
Wysłano: 16.01.2014 8:49:09
Uncia Hortensis
Rabatka
Czy posiadasz tak ograniczoną wyobraźnię, że nie potrafisz podsumować sobie wyniku sam i potrzebujesz mojej pomocy?

Proszę:
  1. Stul pysk                                                24 % (20)
  2. Zostań                                                   32 % (26)
  3. Nie przeszkadza mi/Nie znam/Chcę tylko zobaczyć oceny.   43 % (35)


Jest grupa osób, której przeszkadzam zawsze i wszędzie. Większa część lubi to co robię. Natomiast większość (35 plus pozostałe 100+ osób logujących się regularnie, które nie zabrały głosu) zwyczajnie ma ambiwalentny stosunek do tego co robię.
Pasuje to wręcz wzorcowo do mojej hipotezy, że części ludzi nie dogodzę, część docenia co robię, a i tak razem w stosunku do reszty ci co zabierają głos są jedynie małą częścią ogółu.
Myr

4
(+4|-0)
Re: Fuma
Wysłano: 16.01.2014 17:22:38
Magiczny Gość
Zmiennokształtny
Interpretacja tak bardzo swobodna. "Zostań" odczytałeś jako poparcie dla siebie, co IMO jest nadinterpretacją: może oznaczać tylko to, byś nie odchodził z forum, nie musi być aprobatą dla twoich poczynań.

Tak samo, jak stulenie pyska niekoniecznie oznacza odejście.

Podsumowując, pytania były tendencyjne. I czemu ten temat jeszcze nie jest zamknięty? XD
Każdy zajmuje w życiu to miejsce, które zdobędzie, nie na które zasługuje. Każde współczucie poniża, prawdziwa miłość jest ślepa, prawdziwa dobroć bezsilna, a prawdziwa wolność- to wolność od wszystkich.

0
(+0|-0)
Re: Fuma
Wysłano: 16.01.2014 17:33:53
Uncia Hortensis
Rabatka
Pytania były nieprecyzyjne. A i tak końcowe wnioski wyciągnąłem nie z ankiety, a z rozmów sprowokowanych ankietą.

Co do ostatniego zdania, to po co zamykać? Nie odnotowałem by tematy na Polfurs kiedykolwiek były zamykane ot tak. Jedynie jako prewencja przed spamowaniem albo na czas robienia porządków.
Myr

 Aby pisać należy być zalogowanym
<<123


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków.
Możesz przeglądać wątki.
Nie możesz dodawać odpowiedzi.
Nie możesz edytować swoich postów.
Nie możesz kasować swoich postów.
Nie możesz dodawać ankiet.
Nie możesz głosować.
Nie możesz dodawać załączników.
Nie możesz pisać bez weryfikacji.

Wyszukiwanie zaawansowane