[...] w sumie uważam że jest to bardzo fajne środowisko i zdecydowanie ma więcej plusów niż minusów[...]
W zasadzie jestem podobnego zdania, nawet napisałem kiedyś coś bardzo podobnego na tym Forum
zawsze zastanawiało mnie to, że ludzie, którzy wierzą w swoje zwierzęce dusze mówią, iż są to dusze wilków/lisów/lwów/gepardów/lampartów/panter/krokodli i wogóle innych super drapieżnych i zajebistych istot podczas gdy są to osoby wręcz niesamowicie nieśmiałe lub zakompleksione.
nigdy nie widziałem kogoś kto powiedziałby "Hej mam zwierzęcą duszę chomika mandżurskiego/ myszoskoczka/ konika polnego/ fretki i tym podobnych stworzonek
Wiem, że są i tacy. Np. niejaki Jumpy (znany m. in. z FA) ma fursonę wiewiórki. Moim zdaniem nie pasuje do kryteriów jakie powinny spełniać osoby nieśmiałe. Wiem, że komponował i śpiewał, teraz nie wiem jak jest.
Co do Furry jako takiego - sam nie wiem. Nie wydaje mi się żeby mi zaszkodził kontakt z tym środowiskiem. Są tu osoby których się powiedzmy nieco obawiam, są takie, których nie rozumiem. Miałem to szczęście, że trafiłem na te właściwe (Tak, mam na myśli osobiste spotkania, wydarzyło się coś takiego, właściwe osoby wiedzą ) i wydaje mi się, że podziałały na mnie raczej pozytywnie. Jestem im za to bardzo wdzięczny. W szczegóły nie będę wchodził na razie.
EDIT: TL;DR: Generalnie Furry jako całości nie postrzegam jako zagrożenia, raczej jako coś "o dużym potencjale fajności".
Ostatnio edytowany przez Leo_JR dnia 30.01.2014 1:16:02
zawsze zastanawiało mnie to, że ludzie, którzy wierzą w swoje zwierzęce dusze mówią, iż są to dusze wilków/lisów/lwów/gepardów/lampartów/panter/krokodli i wogóle innych super drapieżnych i zajebistych istot podczas gdy są to osoby wręcz niesamowicie nieśmiałe lub zakompleksione.
nigdy nie widziałem kogoś kto powiedziałby "Hej mam zwierzęcą duszę chomika mandżurskiego/ myszoskoczka/ konika polnego/ fretki i tym podobnych stworzonek
Panie, nie spotkałeś Pan Leminga chyba xD
Ostatnio edytowany przez Draco dnia 30.01.2014 1:36:10
Ja znam sporo osób, które utożsamiają się właśnie z bardzo skromnymi stworzeniami. Nie mówię tu nawet stricte o fursonie, a o czymś głębszym
"Każda wystarczająco zaawansowana technologia jest nieodróżnialna od magii" - A.C. Clarke "Im bardziej zaawansowane technicznie medium, tym bardziej prymitywne, błahe i bezużyteczne wiadomości są przy jego pomocy przekazywane" - S. Lem
spoko wiem ze są i tacy ale stosunek pseudogroxnychzajebiaszczaków do takich osób sami wiecie że jest nierówny. Tak naprawdę mwimy o wyjątkach. Leo ja nie piałem teraz do furson tylko do ludzi twierdzących "ja mam duszę takiego stworzenia" którzy mówią to serio. JAkoś nie widzę zwierząt biegających i szyjących sobie fuirsuty ludzi bo urodzili się z ludzką duszą" to tylko nasz mankament...zabawna rzeccz taka wiara. Nie kwestionuje jej tylko zadałem pytanie dlaczego wiekszość "zwierząt w ludzkim ciele" to takie groźne i zajeiste stworzenia
Oj Liskowic... Bo tu się wszystko o totemizm rozbija . Ludzie zawsze wybierali sobie stworzenia w ich mniemaniu potężne i silne jako duchowych przewodników. Czcząc jakieś zwierze mieli nadzieję uzyskać od niego chociaż część jego mocy. Myślę, że dlatego też wiele osób silnie wierzy że posiada duszę akurat tego zwierzęcia, bo to zwierzę jest silne i wspaniałe, majestatyczne i w ogóle zajebiaszcze.
Gdybym hipotetycznie upadł, nie miał siły wstać i broczył z wielu ran jakoś tak szybciej znalazłbym siłę do walkigdyby "przybył" do mnie tygrys i powiedział "Wstawaj! Nie ma opierdalania się" niż jakiś zajączek piszczący do uszka "No proszę... podnieś się, nie umieraj".
Ja tam wyznaję totemizm i ufam, że niedźwiedź mnie prowadzi. A to że przy okazji niedźwiedź jest wspaniałym przykładem "Pomniejszego rozpierdalacza światów" to cóż... Nie do końca ja go sobie wybrałem.
Biorę mój strach, moje upokorzenie Kurszę je w pięści Otwieram dłoń i oto mam diament. Mój diament to szał Mam diamenty w oczach!
Kurczę nadal nie o to mi chodzi XD ja nie mówię o tym, że ktoś ufa, iż prowadzi go wilk/lis itp. Bo to jakieś tam wierzenia są (jakkolwiek dziwnie nie brzmią ale zawsze) zakładające , że nadal jest się człowiekiem z duchowym przewodnikiem reprezentującym wyobrażenia cech jakiegoś zwierzęcia. Ja mówię o ludziach silnie wierzących, że ludźmi zwyczajnie nie są i koniec nie mówię o fursonach które są częścią jakichś wyobrażeń/postaci do odgrywania/ seksualnych upodobań itp bo niby sobie zrobiłem fursonkę wilkolisa, w furry fandomie jakoś tam się z tym udożsamiam ale wiem, że jestem człowiekiem rasa biała/żółta/czarna/ czerwonafioletowa/w kratkę wzrost taki a taki waga taka a taka grupa etniczna jakaś tam. ja znam osobę która wyraźnie i dobitnie mówi, że to, że sieurodziła człowiekiem jest jakimś błędem (kurde...chyba w martixie ) bo ona urodziła się gepardem. Jak tak sobie czytam po różnych forach furry to takich osób wcale nie jest mało i piję do nich właśnie. Nie chodzi mi o to, że wierzą w totemizmy/wikanizmy/schizmy i ogólnie inne izmy. oni WIEDZĄ, że sa zwierzętami (zawsze drapieżnymi) w ciałach ludzi. i O TAKICH MÓWIĘ! nie o fursonach - bo te są rózne dziwne i kolorowe i są robione stricte dla fanu- nie o wyznawcach totemizmu - bo ci wierzą w duchy opiekuncze. Jak tamten koles zaczął dowodzić ze jest gepardem (jadł przy tym pizze grając na konsoli) i jak mu powiedziałem "Pizza- podstawowy element diety każdego geparda podczas zabijania w Tekkena" to walną focha i wyszedł XD to może jakoś tam wywodzić sięz totemizmu ale to już chyba zupełnie nowe zjawisko...nie wiem nie jestem ekspertem może na pedagogice specjalnej napisze na ten temat prace o ile nie wybiore sobie czegoś z pedagogiki resocjalizacyjnej
ps. Co do "pomniejszych rozpierdzielacy światów" to na upartego możnaby powiedzieć ze są nimi bakterie i wirusy. Dziesiątkują populacje każdego gatunku, gdzie sie nie pojawiają tam jest panika a powikłania zostają na całe życie niekiedy a ofiary liczy się w minimum tysiącach...te to dopiero rozpierdzielacze XD.
Ostatnio edytowany przez Liskowic dnia 30.01.2014 11:49:12
Liskowic... No ale ciężko jest uznać z swoją duszę zlepek pałeczek ebolla
A tak serio to ludzie którzy wierzą, że są gepardami w ludzkich skórach a w między czasie jedzą pizzę i poginają na konsoli faktycznie mogą być dość zabawni. Nie wiem pewnie spora część z nich stara się w ten sposób zwrócić na siebie uwagę. Wydaje mi się, że pewna część z nich może być na swój sposób upośledzona społecznie lub psychicznie. Nie chcę w ten sposób nikogo obrazić, ale można wziąć pod uwagę i taką ewentualność.
Pewnie niewielkie grono z nich naprawdę posiada "odmienną" duszę np właśnie wilka, geparda czy jelenia. Ale takie persona raczej stronią od nadmiaru technologii, szukają życia z dala od ludzi itp. Ja na ten przykład podobno mam starą duszę i nie do końca odnajduje się w zabawkach technologicznych i "miejskim" życiu no ale kurde... Trzeba jakoś funkcjonować ze światem naokoło. Zwłaszcza jak się mieszka gdzieś w centrum nie?
Biorę mój strach, moje upokorzenie Kurszę je w pięści Otwieram dłoń i oto mam diament. Mój diament to szał Mam diamenty w oczach!
Liskowic... No ale ciężko jest uznać z swoją duszę zlepek pałeczek ebolla
A tak serio to ludzie którzy wierzą, że są gepardami w ludzkich skórach a w między czasie jedzą pizzę i poginają na konsoli faktycznie mogą być dość zabawni. Nie wiem pewnie spora część z nich stara się w ten sposób zwrócić na siebie uwagę. Wydaje mi się, że pewna część z nich może być na swój sposób upośledzona społecznie lub psychicznie. Nie chcę w ten sposób nikogo obrazić, ale można wziąć pod uwagę i taką ewentualność.
Pewnie niewielkie grono z nich naprawdę posiada "odmienną" duszę np właśnie wilka, geparda czy jelenia. Ale takie persona raczej stronią od nadmiaru technologii, szukają życia z dala od ludzi itp. Ja na ten przykład podobno mam starą duszę i nie do końca odnajduje się w zabawkach technologicznych i "miejskim" życiu no ale kurde... Trzeba jakoś funkcjonować ze światem naokoło. Zwłaszcza jak się mieszka gdzieś w centrum nie?
Jeżeli ktoś uważa, że ma duszę wilka, a z zachowania tego nie widać, to:
a) jest pozerem/chce zwrócić na siebie uwagę b) jest w pełni dostosowany do życia w ludzkim społeczeństwie c) ukrywa to przed innymi, to jego osobista sprawa, nie chce zostać odebrany za dziwaka, swą naturę realizuje w samotności d) ma problemy psychiczne
To, że nie widać u kogoś wilczego zachowania, nie znaczy, że nie ma wilczej duszy. Wkraczamy tutaj na bardzo duchowy grunt, ale na logikę – jesteśmy ludźmi i ludźmi pozostaniemy, bez względu na to, co mamy w środku. Dusza nie definiuje zachowania, i prostym dowodem na to (jeśli ktoś wierzy w reinkarnację!) jest to, że każde kolejne ciało ma inny charakter, ponieważ jego funkcję przyjmuje EGO.
Oczywiście nie wykluczamy, że to dzieje się tylko w naszych (ich) głowach. Ale czy nie może to oznaczać, że dzieje się naprawdę?
To, że nie widać u kogoś wilczego zachowania, nie znaczy, że nie ma wilczej duszy. Wkraczamy tutaj na bardzo duchowy grunt, ale na logikę – jesteśmy ludźmi i ludźmi pozostaniemy, bez względu na to, co mamy w środku. Dusza nie definiuje zachowania, i prostym dowodem na to (jeśli ktoś wierzy w reinkarnację!) jest to, że każde kolejne ciało ma inny charakter, ponieważ jego funkcję przyjmuje EGO.
Oczywiście nie wykluczamy, że to dzieje się tylko w naszych (ich) głowach. Ale czy nie może to oznaczać, że dzieje się naprawdę?
Mort, nie wykluczyłem tego, że to prawda, wręcz przeciwnie... Podsumowałem w punktach po prostu opinie, jakie się tutaj pojawiły. To co napisałeś podpada pod podpunkt B.
Mort, nie wykluczyłem tego, że to prawda, wręcz przeciwnie... Podsumowałem w punktach po prostu opinie, jakie się tutaj pojawiły. To co napisałeś podpada pod podpunkt B.
Zauważ, że to co sam napisałeś implikuje fakt, że jeśli po kimś nie widać wilczego zachowania, a twierdzi, że ma taką duszę to oznacza, że ma problemy z głową, a według mnie tak nie jest. Chyba, że podpunkt D w Twojej liście to opinia osoby, która nie wierzy w takie rzeczy – wtedy punkt widzenia, zależy od punktu siedzenia, i dla mnie będzie on zwyczajnie osobą ze zwierzęcą duszą, a dla... Elliota – osobą psychicznie chorą.