Zmień fonty Zmień rozmiar

Przeglądający wątek:   1 Anonimowi

 Aby pisać należy być zalogowanym

1234>>


Anonim
-1
(+1|-2)
Kary cielesne w stosunku do dzieci
Wysłano: 21.10.2014 20:03:03
http://natemat.pl/120737,ponad-polowa-polakow-uwaza-ze-klapsy-to-skuteczna-metoda-wychowawcza

"Sześciu na dziesięciu Polaków akceptuje klapsy. Nieco więcej rodziców przyznaje, że zdarzyło się im zastosować je jako karę, zaś 25 proc. z nas nie wie, że w Polsce obowiązuje zakaz bicia dzieci – takie są wnioski z badań przeprowadzonych na zlecenie Rzecznika Praw Dziecka".

Jaki macie stosunek do kar cielesnych? Pochwalacie? A może uważacie, że w pewnych przypadkach dawanie ich jest uzasadnione.... czy jesteście zupełnie na nie?

Dla mnie dziecko to przede wszystkim człowiek, a ludzi się nie bije. :) Z drugiej strony niektórzy twierdzą, że takich kar uświadczyli w swoich domach i dzięki nim wyrośli na porządnych i prawych obywateli. Po której ze stron się opowiadacie?

13
(+13|-0)
Re: Kary cielesne w stosunku do dzieci
Wysłano: 21.10.2014 20:27:58
Wilczyca
Zwierzę
Przede wszystkim uważam, że zakaz klapsów jest idiotyczny. Wpieprzanie się państwa w wychowywanie dzieci tam gdzie nie trzeba. Kiedy rodzic daje klapsa zaraz się zlecą ludzie oskarżać, za to, kiedy dziecku dzieje się faktyczna krzywda, to wtedy już nie są tacy odważni wszyscy, żeby to zgłosić. Mniejsza o to.
Sama nie jestem zwolenniczką kar cielesnych. Przy dobrym sposobie wychowywania (i nie mam tu na myśli chorego "bezstresowego wychowania") zwykłe klapsy są zbędne. Wychowanie dziecka jest podobne do wychowywania psa, a psa też się nie bije podczas nauki. Powinno być to oparte na zaufaniu, szacunku i to obustronnym oraz respektowaniu zakazów, nakazów oraz praw.

2
(+4|-2)
Re: Kary cielesne w stosunku do dzieci
Wysłano: 21.10.2014 20:41:16
Wilczek
Anthro
Wszystko zalezy od charakteru sa dzieci i dzieci. Niektore po prostu potrzebuja wstrzasu fizycznego. Wlasciwie nawet to wiekszosc osob potrzebuje takiej kary w tych najmlodszych latach.
"Polish Club: it may be weak, it may be strong, it may be short, it may be long"

10
(+10|-0)
Re: Kary cielesne w stosunku do dzieci
Wysłano: 21.10.2014 21:04:50
gronkowiec
Anthro
Zakazanie kar cielesnych w stosunku do dzieci to jak całkowity zakaz sprzedaży alkoholu argumentując, że alkohol uzależnia i prowadzi do patologii. To, że dziecko dostanie klapsa, czy będzie postraszone wiszącym na klamce paskiem, nie znaczy że jest maltretowane.

Stosowane z głową, kary cielesne są dobrym środkiem dyscyplinującym, działającym dużo lepiej jak "bezstresowe wychowanie" i "bądź grzeczny bo nie dostaniesz batonika". Obecnie dzieci mają tyle zabawek, atrakcji, różnych zachcianek, że odebranie jednej "przyjemności" nie robi im różnicy. A jak raz w dupę dostanie, w większości wystarczy tylko podnieść rękę, czy zdjąć pasek by się uspokoiło. Nie trzeba ich bić.
| |
Podpis zastępczy v2.04

2
(+3|-1)
Re: Kary cielesne w stosunku do dzieci
Wysłano: 21.10.2014 21:09:54
PERMABAN
Jakby zasłużyło, to na dupie by przez tydzień nie siadło.

2
(+2|-0)
Re: Kary cielesne w stosunku do dzieci
Wysłano: 21.10.2014 21:25:47
Tygrys z Cheshire
Anthro
PERMABAN
Przeczytałem "Kary cielesne w stosunku z dziecmi"
"Well! I've often seen a cat without a grin," thought Alice; " but a grin without a cat! It's the most curious thing I ever seen in my life!"

0
(+0|-0)
Re: Kary cielesne w stosunku do dzieci
Wysłano: 21.10.2014 21:59:37
Klacz huculska
hmm... z jednej strony daj klapsa dzieciakowi, a potem wytłumacz, że innych się nie bije. Będę musiała bardzo się starać, żeby Hania nie zarobiła w dupsko. Chociaż tez nie uważam klapsa za coś strasznego.

5
(+5|-0)
Re: Kary cielesne w stosunku do dzieci
Wysłano: 21.10.2014 22:06:43
Kangur
Anthro
Cytat z "Frosti": (Link »)


Dla mnie dziecko to przede wszystkim człowiek, a ludzi się nie bije. :)


O nie, dziecko dostało klapsa w pupę, bicie, trauma, przemoc!

1
(+1|-0)
Re: Kary cielesne w stosunku do dzieci
Wysłano: 21.10.2014 22:34:09
irbis
niepozorny
Za młodu dostałem kilka razy klapsa.
Ciągle zdarza mi się pyskować.
Nie działa.

2
(+2|-0)
Re: Kary cielesne w stosunku do dzieci
Wysłano: 21.10.2014 22:48:40
Jeżozwierz
Anthro
Osobiście nie wychowywałem nigdy dzieci, jak zapewne większość osób wypowiadająca się w temacie, ale z tego co maiłem kontakt nie zauważyłem, aby kary cielesne były konieczne. Oczywiście, że nie wszystkie dzieci da się wychować bez nich, myślę, że bardziej istotne jest, żeby kary cielesne były opcją wybieraną jako ostatnią.

3
(+3|-0)
Re: Kary cielesne w stosunku do dzieci
Wysłano: 21.10.2014 22:54:53
Avian
Anthro
A ja uważam że prawie każde dziecko można skarcić produktywniej i skuteczniej niż przez bicie/straszenie, a dziecko bite i upokorzone często pierwsze co zrobi później w szkole to zrekompensuje sobie stratę na honorze na słabszych. Rodzice potrzebujący kar cielesnych i gróźb aby stanowić dziecku autorytet na jakimś etapie poważnie dali ciała w wychowywaniu. Ale wszystko to sobie może tak tłumaczę dlatego że ani ja, ani żaden z moich braci, ani kuzynów nigdy pasem nie oberwał.
Gdybym miał dziecko i mogąc skarcić je inaczej uderzyłbym, i widziałbym jak płacze, pewnie miałbym później do siebie straszny żal, jak i pewnie sporo osób które w teorii takie kary popierają.

Takie pytanko: czy warto podczas układania bić psy? Tu już nie ma sporów.. :rollk:
Edit: nie doczytałem że to porównanie już padło w drugim poście
Ostatnio edytowany przez Jakub dnia 21.10.2014 22:56:12

1
(+2|-1)
Re: Kary cielesne w stosunku do dzieci
Wysłano: 21.10.2014 23:36:09
PERMABAN
Nooo, mój pies jak już zagryzł naszego drugiego psa i niezliczoną ilość kotów, to po kolejnym dostała taki ♥♥♥♥♥♥♥♥, że na parę lat był spokój, nic nie ruszyła. Dzisiaj znowu pogoniła, bo kot raczył wyjść drzwiami, a to najwidoczniej jest kategorycznie zabronione według psa, więc popędziła na tej dysplazji swojej, aż wywaliła taczkę, zero reakcji na moje wydarcie się, że ZOSTAW, bo to pies, który się zapamiętuje i nie zwraca na nic uwagi, jak już złapie coś w ryj, to NIE MA BATA, dopóki nie zdechnie, to nie puści, nawet na ból nie reaguje za bardzo.
I owszem, przylałam psu. Ja mam już dość zbierania kocich trupów z podwórka, no ♥♥♥♥♥. Nie daj boże mój rudy z domu zwieje i co, ma zdychać w męczarniach, bo pierdolnięty pies? Nie.

Nijak się to ma do dzieci, choć tak jak wyżej, jakby coś odwalił i mimo tłumaczenia, że NIE WOLNO dalej by robił - ♥♥♥♥♥♥♥♥. Strach motywuje.

5
(+8|-3)
Re: Kary cielesne w stosunku do dzieci
Wysłano: 21.10.2014 23:50:41
Kuguar
Jestem zdecydowanie przeciwna klapsom. Dlaczego? Tak jak ktoś wyżej wspomniał- dziecko to też człowiek. Dorosłemu, który mnie nie posłucha albo zdenerwuje przecież nie dam klapsa, prawda? Dlaczego zatem miałabym w ten sposób "tłumaczyć" dziecku, że zrobiło coś nie tak?
Po drugie, uważam, że każde użycie siły jest przemocą- niezależnie, czy jest to tylko klaps, czy regularne lanie kablem od żelazka. Podnoszenie ręki na drugiego człowieka jest przemocą i nie obchodzi mnie, czy ktoś uderzył mocno, czy może lekko- obchodzi mnie, że uderzył.
Po trzecie, między dawaniem klapsów/laniem a "bezstresowym wychowaniem" są jeszcze inne metody. Te dwie nie wyczerpują tematu wychowania dziecka i każdy, kto choć przez chwilę zainteresował się tym tematem będzie doskonale o tym wiedział.
Po czwarte
Cytat:
To, że dziecko dostanie klapsa, czy będzie postraszone wiszącym na klamce paskiem, nie znaczy że jest maltretowane.[...] A jak raz w dupę dostanie, w większości wystarczy tylko podnieść rękę, czy zdjąć pasek by się uspokoiło. Nie trzeba ich bić.

nie chciałabym nigdy, by moje dziecko "szanowało" mnie tylko dlatego, że się mnie boi. Nie chciałabym, by kuliło się ze strachu na widok podniesionej ręki, czy ściąganego paska. Wychowywanie w strachu nie jest dobrym pomysłem i nawet jeśli taki sposób działa i dziecko się słucha rodzica, to nie dlatego, że nagle zrozumiało dlaczego jego działanie jest nieodpowiednie (np. dlaczego nie może skakać po łóżku)- ono wie, że konsekwencją tego działania będzie bicie i dlatego będzie "posłuszne". Nikt nie chciałby żyć w strachu.
Jeśli chodzi o jakieś pojedyncze klapsy, od wielkiego dzwonu- to też jest przemoc. Może nie powoduje traumy, ale też nie wnosi niczego dobrego.
Ja nie byłam bita jako dziecko, nie wyrosłam na niewdzięcznego bachora, który pluje rodzicom w twarz. Powiem więcej, moi rodzice, to moi przyjaciele. Nie wiem, jak wyglądałyby nasze relacje, gdybym wyłapywała regularny łomot za każde przewinienie.
Za to już w dorosłym życiu dostałam "lanie" od innej dorosłej, bliskiej mi osoby. Fizyczny ślad zniknął szybko, ale psychicznie nie było już tak lekko. Upokorzenie, które towarzyszy człowiekowi, który dostaje klapsa za to, że w mniemaniu drugiej osoby źle postąpił (temat na osobną dyskusję- co to znaczy, że ktoś sobie "zasłużył" na bicie? Podobne argumenty rzucają mężowie znęcający się nad żonami- "zasłużyła sobie") , jest czymś, czego się długo nie zapomina, może nawet nigdy. Ani dla dużego człowieka, ani dla tego małego.
Ja nie byłam bita i wiem, że nie podniosę ręki na moje dziecko, bo można dobrze wychować małego człowieka, nie zostawiając mu pamiątek w postaci siniaków i rys na psychice.

Dla mnie temat rzeka, mogłabym długo pisać, ale na razie wystarczy tyle.
-1
(+1|-2)
Re: Kary cielesne w stosunku do dzieci
Wysłano: 22.10.2014 0:21:35
I idealny tekst z dzisiaj: http://mikemary.pl/2014/10/21/kazdy-klaps-porazka/
Nie jest długi, można przeczytać w kilka minut i zastanowić się. Mam dokładnie takie samo zdanie jak autor- każdy klaps jest porażką.

8
(+9|-1)
Re: Kary cielesne w stosunku do dzieci
Wysłano: 22.10.2014 0:26:03
Kangur
Anthro
Czy tylko ja uważam, że to chore że robicie z czegoś tak błahego jak klaps taki dramat?

Następne będzie "Zmuszanie dzieci do jedzenia czegoś, czego nie lubią to przemoc psychiczna"
Ostatnio edytowany przez Solaxe dnia 22.10.2014 0:28:39

3
(+3|-0)
Re: Kary cielesne w stosunku do dzieci
Wysłano: 22.10.2014 0:26:27
Kotomiś Cudowny (bajeczny)
Zmiennokształtny
Klaps to klaps, to nie jest od razu terroryzowanie dziecka.

Jestem oczywiście przeciwko biciu dzieci, ale nie wpadajmy w paranoje. Jak zostanie pociągnięte za ucho, szarpnięte za ramię, albo klepnięte w pośladek to nic mu nie będzie (chyba nie mówimy tu o regularnym tłuczeniu dzieciaka z całej siły, aż spuchnie? : P). To trochę jak z tym, że w USA można robić zdjęcie własnemu dziecku pod warunkiem, że tylko ono jest na fotografii bo inaczej to na pewno trafi do działu z pornografią, a jeszcze nie daj Boże żeby ojciec własnego potomka wykąpał! Wstrętny pedofil!

Tak więc uważam, że póki nie wpada to w naparzanie dziecka do granicy bólu, regularność, albo za wszystko co tylko się da to ok. Dzieci są różne, jednym starczy sam argument ,,jak będziesz niegrzeczny to pójdziesz do piekła", a inne potrzebują świadomości konsekwencji w trybie ,,teraz". Jak mój kolega z dzieciństwa klapsa dostał to od razu przestał dokuczać innym dzieciom, a przy samym wymiarze kary nawet nie płakał bo była wykonana bardziej symbolicznie (nie sądzę by go to wgl bolało). A gwarantuję, że nie miał skojarzenia z domowym biciem. : P

Poza tym są naprawdę różne środowiska. W jednych dziecko zamiast chodzić uczy się kraść i odwołanie się do jego sumienia już nie pomaga, w innych chodzi do kościółka i boi się Gniewu Bożego. Nic nie poradzisz, grunt to nie wpadać w skrajności. Gdyby wykluczyć zupełnie patologię ze społeczeństwa... Myślę, że dopiero wtedy można by było zupełnie usunąć kary cielesne, które są niedopuszczalne. Ale patologii niestety nie da się wyplenić.

P.S. Dostałam raz klapsa od wujka (a przynajmniej tylko tego pamiętam), żyję, nie mam z nim problemów, a moje pośladki są spoko.
Anything that is beautiful people want to break.

1
(+2|-1)
Re: Kary cielesne w stosunku do dzieci
Wysłano: 22.10.2014 0:33:29
Kangur
Anthro
Cytat z "Jakub": (Link »)
A ja uważam że prawie każde dziecko można skarcić produktywniej i skuteczniej niż przez bicie/straszenie,


No, jak tata mnie pacnął w pupę to miałem traumę na resztę życia, czułem się totalnie zastraszony. Świat już nie był taki sam.

Cytat z "Jakub": (Link »)


Takie pytanko: czy warto podczas układania bić psy? Tu już nie ma sporów.. :rollk:


Slyszałem że psy zaprzęgowe trzeba ostro traktować, inaczej wejdą ci na głowę, a mizianie nie pomoże. Ale na tresurze się nie znam xd
Ostatnio edytowany przez Solaxe dnia 22.10.2014 0:40:03

-5
(+2|-7)
Re: Kary cielesne w stosunku do dzieci
Wysłano: 22.10.2014 0:52:43
Kuguar
Myślałam, że zgodnie z nazwą działu, w którym jest wątek, rozmowa będzie poważna. Chyba się pomyliłam :)

Solaxe, jeśli chodzi o jedzenie, to już ktoś wpadł na coś podobnego i nazywa się to "Baby Led Weaning" 8-)k
Riciak, straszenie dzieci piekłem jest tak samo idiotyczne jak bicie. Straszenie dzieci, żeby były posłuszne, to jedno z najgłupszych pomysłów dorosłych ludzi. "Jak nie pójdziesz ze mną, to cię tu zostawię", "jak się nie będziesz słuchał, to ten pan cię zabierze", "jak nie zjesz zupy, to dostaniesz klapsa" :rollk: Ja nie lubię być straszona i nie widzę sensu w straszeniu. Żadna to metoda wychowawcza.
Jeśli jesteś przeciwko biciu dzieci, a przyklaskujesz "pociągnięciu za ucho, szarpnięciu za ramię, albo klepnięciu w pośladek", to nie jesteś przeciwko biciu. Nie da się nie lubić brokułów, ale lubić je w środy. Czym jest granica bólu? Każdy ma inną. Jaka częstotliwość bicia jest ok? Czy raz w tygodniu to już regularnie, czy jednak wciąż okazjonalnie i można? A za co można bić? Za wszystko, za co się da nie można. Jedni biją za wylanie herbaty, spóźnienie się na obiad, czy poplamienie sukienki, a inni za szturchnięcie kolegi, kopnięcie kota, oplucie rodzica- które z tych zachowań naprawdę zasłużyło na klapsa, a które nie?
Fakt, dzieci są różne, ale wszystkim można wiele wyjaśnić bez użycia siły. Klaps nie jest rozwiązaniem, są inne sposoby i można zastosować różne kary, bez używania siły i przemocy wobec dziecka. Podniesienie ręki na kogokolwiek jest przejawem słabości, desperacji i reakcją na brak sensownych argumentów.
Patologii nie wykluczymy, jeśli nie zacznie do nas docierać, że każde użycie siły przeciwko drugiemu człowiekowi jest przemocą.

0
(+1|-1)
Re: Kary cielesne w stosunku do dzieci
Wysłano: 22.10.2014 0:59:34
Kangur
Anthro
Cytat z "Fayolka": (Link »)
Myślałam, że zgodnie z nazwą działu, w którym jest wątek, rozmowa będzie poważna. Chyba się pomyliłam :)


Wybacz, nie bede traktowal powaznie robienia kampanii przeciw przemocy z powodu glupiego klapsa i traktowania go jak maltretowanie. To jest smieszne.

Cytat z "Fayolka": (Link »)
Solaxe, jeśli chodzi o jedzenie, to już ktoś wpadł na coś podobnego i nazywa się to "Baby Led Weaning" 8-)k


Kolejna super fajna moda z zachodu? xd

-2
(+1|-3)
Re: Kary cielesne w stosunku do dzieci
Wysłano: 22.10.2014 1:10:54
Kuguar
Dla Ciebie to jest śmieszne, dla dzieci, które systematycznie dostają "tylko klapsy" za wszystko, to już nie jest takie zabawne.
Jeśli klaps to nie bicie, to dlaczego boli? Jeśli nie boli, to jaki jest sens dawania klapsów, skoro równie dobrze można dziecko złapać za rękę, przytrzymać i wytłumaczyć? Sęk w tym, że ma boleć i każdy, kto daje klapsy robi to tak, by bolało. By dziecko zapamiętało, by wiedziało, żeby się nauczyło. Bo jak nie zaboli, to nie zrozumie. Jak w spocie, który wrzuciłam kilka dni temu na swojego fb- bicie uczy, ale tylko złych rzeczy.
https://www.youtube.com/watch?v=es5JHTI_4GU
Klaps to też bicie. Często klaps jest wspierany krzykiem, agresją, nierzadko przekleństwami i szarpaniem dziecka. Jeśli to nie jest bicie, to chyba zwariowałam.

A BLW nie nazwałabym modą. Jeśli interesuje Cię temat karmienia niemowląt- poczytaj. Jeśli nie- zapomnij, bo ta wiedza do niczego innego Ci się nie przyda ;-)k
Załączone filmiki Youtube:
  https://www.youtube.com/watch?v=es5JHTI_4GU


3
(+3|-0)
Re: Kary cielesne w stosunku do dzieci
Wysłano: 22.10.2014 1:16:47
Kotomiś Cudowny (bajeczny)
Zmiennokształtny
Fay, mnie brat (14 lat starszy) nie raz zrobił stereo, nie raz pacnął w ucho xd Ja nie mówię, że rękoczyn to tak super i wgl... tylko, że jest różnica między klapsem, a biciem. Ja akurat jestem z dzieci w kategorii ,,jak będziesz niegrzeczna to pójdziesz do piekła" i świadomość, że pracuję na swoją przyszłość mi wystarczyła. Nie wiem od kiedy złapanie za ramię jest złe.Tutaj co prawda zazwyczaj góruje impuls i gwałtowność, ale nie jest to nijak groźne.

Jeśli uważasz, że słowo to przemoc oraz że klepnięcie (nie uderzenie) dziecka to też przemoc... To jak masz wyjaśnić bez słowa i czynu dziecku że zrobiło źle? Jak wyjaśnisz, że ,,bo społeczeństwo" to zastraszasz brakiem akceptacji. : P

Pracowałam w ośrodku opieki nad dziećmi niewidomymi oraz spędzałam czas w domu dziecka. Uwierz mi, że naprawdę nie każdemu dziecku wytłumaczysz samymi słowami. Ja wiem, że to brzmi brutalnie ale ja nie skłaniam do agresji tylko stwierdzam, że jednorazowość czegoś takiego nikogo nie zabiła ani nie wywołała krzywdy psychicznej. Od razu mówię, że NIGDY nie podniosłam na żadne z dzieci ręki, jednak RAZ zdarzyło mi się je szarpnąć właśnie za ramię bo złapałam je jak chciało uderzyć kolegę. :rollk: Zawsze staram się wszystko wyjaśnić podopiecznym i rozmawiam z nimi, bo też uważam że jest to najlepsza droga.

Jeśli z Solaxem będziemy mieć dziecko, i dostanie raz klapsa to pewnie jak dorośnie zacznie ćpać, kraść, stoczy się, porzuci nas, a to dlatego że raz został pacnięty. Mniejsza o wszystkie zabawki, wyjazdy, wyjścia... Wszystkie miłe rzeczy, które je spotkają zostaną skreślone i przyćmione aurą jednego czynu.

Edit:

odwołując się do powyższego twojego postu - takie klapsy są w rodzinach patologicznych, a częstotliwość ich występowania tylko podkreśla poziom odbiegania od normy. Sensem nie dawania bolących klapsów jest to, że dziecko nabiera świadomości że jest słabsze więc powinno się słuchać. Dlatego jest różnica.
Ostatnio edytowany przez Riciak dnia 22.10.2014 1:30:33
Anything that is beautiful people want to break.

2
(+3|-1)
Re: Kary cielesne w stosunku do dzieci
Wysłano: 22.10.2014 8:00:32
Tygrys z Cheshire
Anthro
PERMABAN
Krótko, jak byłem mały i coś mocno spieprzyłem dostawałem przez dupę smyczą psa. Nie zniszczyło mi to psychiki, wyszedłem chyba na ludzi. KAżdy mój rówieśnik dostawał po dupie jak coś mocno przeskrobał. Nie znam ani jednej osoby ktrórej rodzice uważaliby, że pas na tyłek to coś złego, ani nikt kogo znam w swoim wieku nigdy nie powiedział, że pas w dupsko to było znęcanie się.

Kary cielesne stosowano prawdopodobnie tak długo, jak istnieje gatunek ludzki. Dopiero ostatnie 20-30 lat nagle dzieci zaczęto traktować jak zestaw porcelany z uczuciami. Potem widzi się w autobusach rozwydrzonych gówniarzy którzy wchodzą na głowę rodzicom, którzy tylko przytyakują i znoszą to, bo wyczytali że tak trzeba w jakiejś gazetece dla mamuś.

Czym innym jest faktyczne znęcanie się, tu oczywista zgoda ale nie o tym chyba rozmawiamy.
"Well! I've often seen a cat without a grin," thought Alice; " but a grin without a cat! It's the most curious thing I ever seen in my life!"

-3
(+0|-3)
Re: Kary cielesne w stosunku do dzieci
Wysłano: 22.10.2014 8:32:02
Lis
Anthro
Bicie dzieci to patologia. To nie przynosi rezultatów przynajmniej no może czasem ale nie powinno się tego praktykować to dziecku nie pomoże tylko strasznie boli, dobrze to pamiętam zwłaszcza po wywiadówce w podstawówce :-(k
Chociaż po jakimś czasie się to kończy, nawet mój kolega już w młodym wieku (10lat dla mnie młody) umiał się postawić ojcu potrafił mu oddać ja bym nie chyba nie mógł bym uderzyć jednego z rodziców zbyt ich szanuje (no raz nie chcąco ale to się nie liczy).
-2
(+0|-2)
Re: Kary cielesne w stosunku do dzieci
Wysłano: 22.10.2014 8:32:02
Beznadziejny telefon wstawia podwójne posty :-(k
Ostatnio edytowany przez redfun dnia 22.10.2014 8:36:18

Niech bóg strzeże mnie przed przyjaciółmi. Z nieprzyjaciółmi sam dam sobie radę. :-Dk

2
(+2|-0)
Re: Kary cielesne w stosunku do dzieci
Wysłano: 22.10.2014 9:10:29
Wilczek
Anthro
Fakt. Po wywiadowce nie powinno byc bicia tylko szlaban na caly nastepny semestr na internet i telewizje...

Z rowiesnikow pamietam jedna osobe, ktora byla "bezstresowo wychowana". Pamietam te sytuacje jak ida ulica on rzuca roznymi rzeczami w matke, a ona na to " szymus tak nie mozna, szymus nie rob tak, szymus bo nie dostaniesz czegos". Dziecku nie wytlumaczysz wszystkiego, bo to tylko dziecko i nie mozna wymagac, aby rozumial i zachowywal sie po tym jak dojrzaly czlowiek. Dziecko uczy sie na bledach, wiec nawet jak dziecku raz cos wytlumaczysz i powiesz, aby czegos nie robil to masz zagwarantowane, ze sprobuje kiedys nastepnym razem tez.
A porownywanie dziecka do psa to juz w ogole jest dla mnie jakas abstrakcja.

Ja mojego psa zamykam na minute dwie w lazience jak nie mozna z nim dac rady w koncu jeszcze szczeniak i jak wychodzi jest juz ok. Dziecka nie potrafilbym zamknac w ciemnej lazience no sorry xP
"Polish Club: it may be weak, it may be strong, it may be short, it may be long"

 Aby pisać należy być zalogowanym
1234>>


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków.
Możesz przeglądać wątki.
Nie możesz dodawać odpowiedzi.
Nie możesz edytować swoich postów.
Nie możesz kasować swoich postów.
Nie możesz dodawać ankiet.
Nie możesz głosować.
Nie możesz dodawać załączników.
Nie możesz pisać bez weryfikacji.

Wyszukiwanie zaawansowane